Nasze mamusie to MĄDRE babeczki, jednak nie damy im przejąć pałeczki - III/ IV 2010r.

[Darusiaaaa]

Napisane przez ASIULEK_23

U mnie kiedyś było identycznie. Pisałam nawet. Obudziła się ok 22 i zasneła o 3.30. I na drugi dzień wyszły dwa zęby jednocześnie.
A w dzień odsypiała i spała ciągiem 3,5 godziny.



Będzie odsypiać \

Pop- gratulacje dla Oliwki dzielna dziewczynka

Zmykam bo ja w pracy.... paaaa...

odsypianie skonczylo sie po 20 min snu i teraz ma oczy jak jakis ćpunek ale spac oczywiscie NIE POJDZIE!

Napisane przez ASIULEK_23

Aaaa... i wracam jeszcze podziekować za komplementy w imieniu swoim i Werci

Darusia- nie kłam... i tak mnie lubisz

wlasnie ze nie, nie lubie cie i juz !!!

Napisane przez dusiaka

Darusiaaa- trzymam kciuki, żeby tym razem z mieszkankiem sie udało



Poza tym za dwa tygodnie mamy służbowy 3dniowy wyjazd do Zakopca. Część formalna-będzie tylko w drugim dniu i będzie trwała kilka godzin. Cała reszta to sporty dowolne, jedzenie, picie, zabawa, pieczenie prosiaka, kulig, itp. I tu jest pies pogrzebany. Zapowiada się, że będzie fajnie, tylko jakoś nikt mnie nie rozumie, że ja nie chce tam jechac, że chce być z dzieckiem i nie mogę nie wracać na noc do domu. Inne dwie koleżanki, które twierdzą, że tez karmią swe maluchy piersią pojada na jedna noc i niby wezmą ze soba laktatory. Pouczyły mnie, że nie potrzebnie się martwię, że powinnam sie oderwać, że z cyckami nic się nie stanie i dziecku, skoro z butelki umie pić, też nie.
I co ja mam zrobić? Zgodnie z kodeksem pracodawca nie może mi kazać tam jechać. Chyba, że sama tego chcę. Co Wy byście zrobiły? Już mi nawet po głowie chodzi "pochorowanie się". Może przesadzam?

Ja nie piersiowa, tz idealnie sie mala zajmuje, ale twoj juz tez przeciez siedzi z mala w dzien jak jestes w pracy CZYM SIE ŁAMIESZ??
Jedź oderwij sie od problemow, klopotow od wszystkiego BAW SIE DOBRZE!

[Gmyrelka]

martuko to jak usłyszysz ile Marci je to padniesz Ok. 7 rano 240ml mleka, ok 10 - 150ml kaszki smakowej, ok. 13 duży słoiczek obiadku, ok 16 - deser cała micha: owoc+Sinlac, ok 19 - 240ml mleka W między czasie chrupki, biszkopty, obiad skubnie z nami, awokado itp itp

[megi-megi]

Jak Wy te jajka podajecie? W jakiej formie?

[P0P70]

Napisane przez dusiaka

Poza tym za dwa tygodnie mamy służbowy 3dniowy wyjazd do Zakopca. Część formalna-będzie tylko w drugim dniu i będzie trwała kilka godzin. Cała reszta to sporty dowolne, jedzenie, picie, zabawa, pieczenie prosiaka, kulig, itp. I tu jest pies pogrzebany. Zapowiada się, że będzie fajnie, tylko jakoś nikt mnie nie rozumie, że ja nie chce tam jechac, że chce być z dzieckiem i nie mogę nie wracać na noc do domu. Inne dwie koleżanki, które twierdzą, że tez karmią swe maluchy piersią pojada na jedna noc i niby wezmą ze soba laktatory. Pouczyły mnie, że nie potrzebnie się martwię, że powinnam sie oderwać, że z cyckami nic się nie stanie i dziecku, skoro z butelki umie pić, też nie.
I co ja mam zrobić? Zgodnie z kodeksem pracodawca nie może mi kazać tam jechać. Chyba, że sama tego chcę. Co Wy byście zrobiły? Już mi nawet po głowie chodzi "pochorowanie się". Może przesadzam?

Ja miałam podobną sytuację we wrześniu. Wyjazd 3 dniowy. U mnie prezes pozostawił to do mojej decyzji. Nie pojechałam bo to był wyjazd weekend-owy a ja je spędzałam z dzieckiem. Nie spodobało się to ale nikt mnie nie zmuszał a ja co oni sobie myślą mam gdzieś.

Napisane przez catro

Pop - właśnie miałam pytać, jak u kardiologa, bo mi sie coś ubzdurało, że pod koniec roku mieliście wizytę. No ale super wieści Oliwka już praktycznie z wszystkich wcześniakowych dolegliwości wyszła

Dokładnie. Następne wizyty kontrolne mamy a pół roku.
Ale ja to podstawiona jestem więc u nas wszystko musi się dobrze kończyć.

Pani doktor oczywiście się spytała czy Oliwka NOSEK pokazuje. JA jej odpowiedziałam że nie. No to ona: To trzeba ćwiczyć. A ja jej odpowiedziałam: Proszę popatrzeć na mój nos. Ćwiczymy i to są efekty, ale nosa i tak nie pokazuje.

Naprawdę mam kompleksy na punkcie tego nosa

[madziwnia]

Witam...

PoP swietne wiadomosci

ja pisze jedna reka Miska druga zajmuje....

mam nawał pracy i zblizaa sie egzaminy buuuuuuuuuuuuuuu

takze mam wytłumaczenie

[P0P70]

Napisane przez megi-megi

Jak Wy te jajka podajecie? W jakiej formie?

Ja gotuję na twardo, biorę tylko żółtko, rozkruszam widelcem i wrzucam do zupki. I mała zjada. Białko zjadam ja albo Vasco.

[pl_madzia]

Napisane przez izazula

Prostokątna. Nie wystrasz się że ser będzie rzadki. Tak ma być.

Ale stężeje. Ile czasu trzeba tą jedną blaszkę w piekarniku trzymać? Mam tylko jedną to muszę wtedy 3 x wkladać.
Mam plan że w czwartek zrobię, jak moim chlopakom podejdzie, to najwyżej na niedziele jeszcze ra upiekęJa sernika jadam bez ograniczeń, w myśl teorii że od jedzenia nabiału metabolizm wzrasta(pewnie chodzi o sam twaróg ale ja i sernik pod to podciągnełam)

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez izazula

A ja już chciałam się złamać i zaczęłam oglądać. Wiedziałm że lepiej żeby dzidzia sama sobie chodziła bez wspomagaczy . Oczywiście dookoła wiekszość pyta dlaczego Zosia nie ma takiego urządzenia.

Ja pchacza kupilam nie po to żeby przy tym chodził(to myślę że dopiero gdzieś za 2 mc) ale po to żeby sobie mógł mój mały król siedzieć a drugi go wozić po domu, no i czasami chcę używać jako takiego fotelika w kuchni, bo tego krzeselka do karmienia tam nie wstawię bo by było ciężko się ruszyć, mam w kuchni mniej wolnego miejsca niż P0Powa Oliwka w kojcu

[yoonka]

Napisane przez dusiaka

Poza tym za dwa tygodnie mamy służbowy 3dniowy wyjazd do Zakopca. Część formalna-będzie tylko w drugim dniu i będzie trwała kilka godzin. Cała reszta to sporty dowolne, jedzenie, picie, zabawa, pieczenie prosiaka, kulig, itp. I tu jest pies pogrzebany. Zapowiada się, że będzie fajnie, tylko jakoś nikt mnie nie rozumie, że ja nie chce tam jechac, że chce być z dzieckiem i nie mogę nie wracać na noc do domu. Inne dwie koleżanki, które twierdzą, że tez karmią swe maluchy piersią pojada na jedna noc i niby wezmą ze soba laktatory. Pouczyły mnie, że nie potrzebnie się martwię, że powinnam sie oderwać, że z cyckami nic się nie stanie i dziecku, skoro z butelki umie pić, też nie.
I co ja mam zrobić? Zgodnie z kodeksem pracodawca nie może mi kazać tam jechać. Chyba, że sama tego chcę. Co Wy byście zrobiły? Już mi nawet po głowie chodzi "pochorowanie się". Może przesadzam?

ja mialam tez wyjazd wigilijny na ktory nie pojechalam - nikt nie robil problemow. tez nie chcialam malej zostawiac. nie bawia mnie takie imprezy

[pl_madzia]

Napisane przez tylkooliwka

Już nie wiem co zrobić z tym tranem,namieszałyście mi nieźle w glowie,a może dawać ale troche mniej?

dajecie dzieciom żółtka lub całe jajka??
takie żółtko ma dużo witamin a ja przestałam mu dawać własnie dZisiaj po długim czasie dostał dynię z żółtkiem,chyba powoli zacznę podawać to żółtko do obiadku,bo w sumie ok 10 m-ca chyba powinno sie już nawet białko wprowadzać,tylko mój niuniuś taki delikatny....

moja lekarka powiedziała że mam chwilowo tran wycofać, az mu to rozwolnienie minie, +1 tydzień i podawać dalej. Ja podawalam po 3 ml
Teraz bede dawala raz tran raz wit D3 co drugi dzień.
Żółtko rzadko uczula, za to białko czesto. Ja mojemu z żółtka budyń robię, a jajecznice na parze raz zrobilam, i go wysypało.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

dusiaka to masz problem
Ale nikt za ciebie decyzji nie podejmie, bo ja na chwile obecną to bym pojechala, jakby tz miał wolne i by się dziećmi zajął, ale oderwanie sie od domu, a wogle te wyjazdy ...hehe tz bym na taki nie puściławiadomo czym to grozi, te wieczorki zapoznawczeAle wiem jakie dla ciebie ciężkie było wrócenie do pracy i to że musisz to zrobić, jesteś z małą mocno związana, więc lepiej daj sobie spokój i tak na wyjeździe nie wypoczniesz

No i na koniec P0P gratulacje doskonałych wynikow maratonu po lekarzach, takie wiadomości w nowym roku dobrze wróżą

[dusiaka]

Napisane przez ania p

Dusiaka - ja tam bym pojechała żeby się wyrwać z domu a chłop niech sobie radzi , pod warunkiem że bym miała z kim zostawić ale na mnie nie patrz ja mam inne podejście siedząc od 2.5 roku w domu z dziećmi.

Napisane przez Darusiaaaa

Ja nie piersiowa, tz idealnie sie mala zajmuje, ale twoj juz tez przeciez siedzi z mala w dzien jak jestes w pracy CZYM SIE ŁAMIESZ??
Jedź oderwij sie od problemow, klopotow od wszystkiego BAW SIE DOBRZE!

TŻ z małą jest juz od dwóch m-cy, radzi sobie rewelacyjnie i jak pytałam go o ten wyjazd, to powiedział, że powinnam jechać. Nie, żeby wypocząć - jego zdaniem nie mialabym po czym, ale dlatego, żebym w wpracy nie miała później jakić uwag, że byli wszyscy, tylko nie ja.

Napisane przez P0P70

Ja miałam podobną sytuację we wrześniu. Wyjazd 3 dniowy. U mnie prezes pozostawił to do mojej decyzji. Nie pojechałam bo to był wyjazd weekend-owy a ja je spędzałam z dzieckiem. Nie spodobało się to ale nikt mnie nie zmuszał a ja co oni sobie myślą mam gdzieś.

Napisane przez yoonka

ja mialam tez wyjazd wigilijny na ktory nie pojechalam - nikt nie robil problemow. tez nie chcialam malej zostawiac. nie bawia mnie takie imprezy

Też nie chcę, tylko czuję taką presję w biurze. Co chwila ktoś przytyka, że mała już duża i że nie muszę jej karmić, że w razie czego mogę wziąć laktator, że narezcie się wyspię ( a skąd wiedzą, że wogóle zasnę...). I wogóle nikomu nie przyszło do głowy, że ja nie chcę być gdzieś tak daleko od niej i jej nie widzieć nawet na wieczór, nie móc przytulić jak płacze w nocy, nie móc dac cyca, żeby ululać i nakarmić. Do bani z taką robotą, do bani z takimi ludźmi, najlepiej żeby pracownik zachowywał się jak robot, uczuć nie miał, potrzeb też nie.

[libra777]

Mojemu Mikowi niestety nie przechodzi
Dzisiaj były znowu 4 kupki i 2 ostatnie bardzo rzadkie , podałam mu smecte może zatrzyma, wymiotów na szczęście nie ma.
Podejrzewam że poranna kaszka mleczno ryżowa mu nie posłużyła , w południe dostał marchwiankę , zobaczymy i po południu mu sam ryż ugotuję.

Napisane przez megi-megi

No, ale jednocześnie bym chciała, żeby dziecie się najadło. Hmmmm... nigdy w żadnej postaci nie jestem w stanie mu przemycić mleka modyfikowanego, tylko w kaszkach go nie poznaje i wciąga. Malinowa króluje.

porcja kaszki będzie ta sama tylko mniej wody , chyba że Ty na mleku robisz

Napisane przez anakazar

Tż mnie dzisiaj zaprosił do kina,a wieki nie byliśmy(od porodu) i na lodywyrodni starzy zostawiają chore dziecko babci.Małej u mamy tak dobrze jak u mnie,więc się nie martwimy.

ja też chcę do kina ,ostatni raz byłam na avatarze

Napisane przez megi-megi

Cofam wszystko - jednak sprawiedliwości nie ma na świecie.

nie bój nic , drugie jej pewnie da popalić ja przy pierwszym tez nie wiedziałam że dziecko mam ale za to teraz wiem

Napisane przez P0P70

Witajcie,
Najpierw muszę Wam napisać dobre wiadomości.
A więc właśnie wróciliśmy od lekarzy. Byliśmy rano u kardiologa a potem u neurologa. A więc u Kardiologa okazało się że dziurka się zmniejszyła i ma teraz tylko 3 mm. Powiedział że być może operacja nie będzie konieczna bo widzimy znaczne zmniejszenie i te przepływy pomiędzy komorami nie są znaczne.
A potem neurolog też stwierdziła że Oliwka rozwija się OK i następną wizytę będziemy mieli jak Oliwka będzie pewnie, samodzielnie chodziła.
A teraz idę Was poczytać

super wieści

Napisane przez tylkooliwka

dajecie dzieciom żółtka lub całe jajka??

ja daje dynie z zółtkiem ale jak mi się przypomni

Napisane przez tylkooliwka

Libra długo ten buraczek musi stać,żeby soczek się zebrał?

jeśli dłuższy czas stoi i nie zbiera ci się sok to może grzejnik nie jest wystraczająco gorący , wtedy spróbuj podgrzać w rondelku taki starty na tarce lud drobno pokrojony i zasypany cukrem

Napisane przez megi-megi

Jak Wy te jajka podajecie? W jakiej formie?

ja robiłam tez jajecznice na masełku

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Dusiaka to nie jedź jeśli czujesz że nie chcesz

[Gmyrelka]

Napisane przez libra777

nie bój nic , drugie jej pewnie da popalić ja przy pierwszym tez nie wiedziałam że dziecko mam ale za to teraz wiem

O to tak jak u mnie

dusiaka jak tak nie chcesz to nie jedź Będziesz się tylko męczyć! Mi się szykuje pod koniec stycznia wyjazd na targi do Berlina na 10 dni - chętnie pojadę ale może nie na tyle dni

P0P

[catro]

Napisane przez dusiaka

Też nie chcę, tylko czuję taką presję w biurze. Co chwila ktoś przytyka, że mała już duża i że nie muszę jej karmić, że w razie czego mogę wziąć laktator, że narezcie się wyspię ( a skąd wiedzą, że wogóle zasnę...). I wogóle nikomu nie przyszło do głowy, że ja nie chcę być gdzieś tak daleko od niej i jej nie widzieć nawet na wieczór, nie móc przytulić jak płacze w nocy, nie móc dac cyca, żeby ululać i nakarmić. Do bani z taką robotą, do bani z takimi ludźmi, najlepiej żeby pracownik zachowywał się jak robot, uczuć nie miał, potrzeb też nie.

Ja Ci też zamące, bo ja bym nie pojechała
też czuję, że bym nie dała rady tak wyjechać na parę dni bez małej
Jak nie chcesz jechać, to nie daj się - za taką pierdołę przecież Cię nie zwolnią
Zawsze możesz powiedzieć, że na tą część merytoryczną dojedziesz

[izazula]

Napisane przez megi-megi

Jak Wy te jajka podajecie? W jakiej formie?

Jak na twardo to żółtko przecierałam przez sitko i dodawałam do zupki. Jak na miękko to normalnie, podaję samo.

Napisane przez pl_madzia

Ale stężeje. Ile czasu trzeba tą jedną blaszkę w piekarniku trzymać? Mam tylko jedną to muszę wtedy 3 x wkladać.
Mam plan że w czwartek zrobię, jak moim chlopakom podejdzie, to najwyżej na niedziele jeszcze ra upiekęJa sernika jadam bez ograniczeń, w myśl teorii że od jedzenia nabiału metabolizm wzrasta(pewnie chodzi o sam twaróg ale ja i sernik pod to podciągnełam)

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------


Ja pchacza kupilam nie po to żeby przy tym chodził(to myślę że dopiero gdzieś za 2 mc) ale po to żeby sobie mógł mój mały król siedzieć a drugi go wozić po domu, no i czasami chcę używać jako takiego fotelika w kuchni, bo tego krzeselka do karmienia tam nie wstawię bo by było ciężko się ruszyć, mam w kuchni mniej wolnego miejsca niż P0Powa Oliwka w kojcu

Stężeje. Jak placki będą zmianały kolor na złoty to je wyciągasz. Będzie widać zwłaszcza na brzegach.

No i zawsze po takich opisach się amię z tym pchaczem. Taki jak Popowa Oliwka ma to stoi w piwnicy bo gabaryty ma spore

[Gmyrelka]

dusiaka inni pracownicy to by pewnie woleli żebyś była na części nieoficjalnej zamiast tej oficjalnej

Ania czy Ty karmisz jeszcze Olę cycem?? Mój Dyziek wypiął się na cycucia i już się nie karmimy ale przynajmniej napić się mogę (pijak)

[dusiaka]

Dobrze, że niektóre z Was czują podobnie do mnie. Chwilami, tu w pracy, myślę, że jestem jakaś dziwna bo chcę być blisko dziecka. Jeśli pojadę to na ten jeden dzień (i noc niestety...). Mam w nosie narty, kuligi, barany i wsiech górali (bez urazy jeśli kto góral ). Góry zaczekają, za rok może pojedziemy tam całą rodzinką.

[Gmyrelka]

Napisane przez dusiaka

Dobrze, że niektóre z Was czują podobnie do mnie. Chwilami, tu w pracy, myślę, że jestem jakaś dziwna bo chcę być blisko dziecka. Jeśli pojadę to na ten jeden dzień (i noc niestety...). Mam w nosie narty, kuligi, barany i wsiech górali (bez urazy jeśli kto góral ). Góry zaczekają, za rok może pojedziemy tam całą rodzinką.

dusiaka ja mimo że raczej bym pojechała to doskonale Cię rozumiem Nie łam się, głowa do góry! Ola ma super mamuśkę

[anakazar]

Napisane przez megi-megi

Jak Wy te jajka podajecie? W jakiej formie?

jajecznica na masełku-Nina uwielbia

Napisane przez libra777

Mojemu Mikowi niestety nie przechodzi
Dzisiaj były znowu 4 kupki i 2 ostatnie bardzo rzadkie , podałam mu smecte może zatrzyma, wymiotów na szczęście nie ma.
Podejrzewam że poranna kaszka mleczno ryżowa mu nie posłużyła , w południe dostał marchwiankę , zobaczymy i po południu mu sam ryż ugotuję.

Rany Nina też jeszcze te kupki ma i do tego tż zauważył na karku i plecach jakąś chyba wysypke?ale to chyba normalne po trzydniówce?

dusiaka nie jedz na siłe.Nie musisz mieć ochoty na to co wszyscy i nie czuj się zle z tego powodu.

[pl_madzia]

Napisane przez libra777

nie bój nic , drugie jej pewnie da popalić ja przy pierwszym tez nie wiedziałam że dziecko mam ale za to teraz wiem

ja mialam odwrotnie, pierwsze ryczało a to spokojne,.... no nie dzisiaj łazi i ryczy

Erwi na obiad marchwianke wlaśnie zjadł a po wczorajszym kisielu, kupa czarnaJak jutro będzie tak jak dzisiaj to będzie ok. Ale tydzień jego trzymało.
Zrób małemu kisiel z soku marchewkowo-bananowego. Podawaj mu orsalit, żeby sie nie odwodnił. Ja kupuje po 2 saszetki, bo jak kupilam całą pake to się przeterminowała http://www.podorlem.net/product/id/4...ym-10-saszetek

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez dusiaka

Dobrze, że niektóre z Was czują podobnie do mnie. Chwilami, tu w pracy, myślę, że jestem jakaś dziwna bo chcę być blisko dziecka. Jeśli pojadę to na ten jeden dzień (i noc niestety...). Mam w nosie narty, kuligi, barany i wsiech górali (bez urazy jeśli kto góral ). Góry zaczekają, za rok może pojedziemy tam całą rodzinką.

Spytaj sie czy w zastępstwie jakaś koleżanka z wizazu nie może jechać

[ania p]

Napisane przez megi-megi

Jak Wy te jajka podajecie? W jakiej formie?

robie jajecznice na maśle

Napisane przez Gmyrelka

dusiaka inni pracownicy to by pewnie woleli żebyś była na części nieoficjalnej zamiast tej oficjalnej

Ania czy Ty karmisz jeszcze Olę cycem?? Mój Dyziek wypiął się na cycucia i już się nie karmimy ale przynajmniej napić się mogę (pijak)

Niestey karmie Wczoraj w nią wmusiłam 30 modyfikowanego to zwymiotowała Po kaszy tez potrafi zwymiotować

[Baobabek]

Napisane przez dusiaka

Dobrze, że niektóre z Was czują podobnie do mnie. Chwilami, tu w pracy, myślę, że jestem jakaś dziwna bo chcę być blisko dziecka. Jeśli pojadę to na ten jeden dzień (i noc niestety...). Mam w nosie narty, kuligi, barany i wsiech górali (bez urazy jeśli kto góral ). Góry zaczekają, za rok może pojedziemy tam całą rodzinką.

ja też taka dziwna - też bym nie pojechała bo wolę być z dzieckiem, dla mnie każde 5 minut z małym jest na wagę złota, ja poprostu przeuwielbiam z nim przebywać cieszy mnie każda chwila przy nim ja już moim dzieciom zapowiedziałam, że na wycieczkę z nimi w czerwcu nie pojadę - rodzice są oburzeni moją postawą ale dyr nie może mi kazać jechać i nigdzie nie jadę, także doskonale Cię rozumiem

Napisane przez anakazar

jajecznica na masełku-Nina uwielbia

Rany Nina też jeszcze te kupki ma i do tego tż zauważył na karku i plecach jakąś chyba wysypke?ale to chyba normalne po trzydniówce?

dusiaka nie jedz na siłe.Nie musisz mieć ochoty na to co wszyscy i nie czuj się zle z tego powodu.

a jak robisz tą jajecznicę?? na normalnym prawdziwym maśle takim 80 proc w kostce, roztapiasz na patelce i wbijasz całe jajko???taka niby normalna jajecznica??sorki - ciemna jestem
Moje dziecko wczoraj dostało ataku śmiechu....zasnął już po 21 ej po kąpieli, zjadł na śpiochu kaszę z mlekiem, po czym jak zawsze odkładam go do łożeczka, a ten oczy jak 5 zł i w śmiech, tak się śmiał przez prawie pół godziny, całą buzią nie wiem z czego, później z tż śmialiśmy się razem z nim, zasnął dopiero po 23 ej , bo po tych śmieszkach bawić mu się zachciało
Dostał dzisiaj na obiad warzywa z kaszką i indykiem, zjadł połowę, po czym minimalny kawałek marchewki mu podszedł nie tam gdzie trzeba i haft znowu już mam tego dosyć po godzinie zjadł cały słoik spagetti z mozarellą i poszedł na drzemkę...i drzemie nadal ciekawe kto w nocy będzie spał

[izazula]

Napisane przez dusiaka

Dobrze, że niektóre z Was czują podobnie do mnie. Chwilami, tu w pracy, myślę, że jestem jakaś dziwna bo chcę być blisko dziecka. Jeśli pojadę to na ten jeden dzień (i noc niestety...). Mam w nosie narty, kuligi, barany i wsiech górali (bez urazy jeśli kto góral ). Góry zaczekają, za rok może pojedziemy tam całą rodzinką.

Jeżeli tylko masz wybór to zostań z małą.
W pracy, którą ostatnio wykonywałam takie wyjazdy były traktowane jako normalne dni w pracy i nie było mozliwości rezygnacji. Zresztą wyglądają jeszcze gorzej jak dzień pracy bo od rana do wieczora szkolenia, teoretyczne rozmowy z klientami, strategiei bzdurne scenki.

[Baobabek]

POP'ku strasznie się cieszę, że z serduszkiem tak dobrze super, że wizyty wypadły pomyślnieOliwka to taka nasza forumowa perełka

[P0P70]

Napisane przez Baobabek

Dostał dzisiaj na obiad warzywa z kaszką i indykiem, zjadł połowę, po czym minimalny kawałek marchewki mu podszedł nie tam gdzie trzeba i haft znowu już mam tego dosyć po godzinie zjadł cały słoik spagetti z mozarellą i poszedł na drzemkę...i drzemie nadal ciekawe kto w nocy będzie spał

U nas taka scena to norma. Praktycznie dzień bez haftu to dzień stracony. Tylko że u nas jak zwymiotuje to my jej nie wycieramy nie myjemy tylko karmimy dalej.
Nic dziwnego że ona nienawidzi jedzenia.

Dziewczyny dziękuje Wam Wszystkim. Wiem ze od samego początku trzymałyście za nas kciuki.

[yoonka]

Napisane przez dusiaka

Dobrze, że niektóre z Was czują podobnie do mnie. Chwilami, tu w pracy, myślę, że jestem jakaś dziwna bo chcę być blisko dziecka. Jeśli pojadę to na ten jeden dzień (i noc niestety...). Mam w nosie narty, kuligi, barany i wsiech górali (bez urazy jeśli kto góral ). Góry zaczekają, za rok może pojedziemy tam całą rodzinką.

nie masz obowiazku jechac, ja wykorzystuje wszystkie przywileje, jakie daje mi fakt bycia mama. w pracy nie ma sentymentow.

Napisane przez Baobabek

Moje dziecko wczoraj dostało ataku śmiechu....zasnął już po 21 ej po kąpieli, zjadł na śpiochu kaszę z mlekiem, po czym jak zawsze odkładam go do łożeczka, a ten oczy jak 5 zł i w śmiech, tak się śmiał przez prawie pół godziny, całą buzią nie wiem z czego, później z tż śmialiśmy się razem z nim, zasnął dopiero po 23 ej , bo po tych śmieszkach bawić mu się zachciało

eeeeej! moja zrobila dokladnie to samo wczoraj! miala glupawke do 22:30 moze to taki atak przed zacmieniem slonca?

[madziwnia]

mam pytanie:
jesli dziecko ma alergię na buzi nie wiadomo jakiego pochodzenia to matka karmiąca piersia ( dziecko ma 4,5msc) musi zrezygnowac z mleka krowiego i prodóktów jego pochodznienia ż eniby może to byc skaza białkowa.. bo mam znjaoma któa bardzo przesadza i pyta mnie co może zrobić... ona ma diete matki karmiącej... masakra.. nie ma czegos takiego a ona sie katuje!!
jak mam jej powiedziec zeby jadła produkty z białkiem krowim a szukała gdzie indziej przyczyny i jak

[dusiaka]

Napisane przez Gmyrelka

dusiaka inni pracownicy to by pewnie woleli żebyś była na części nieoficjalnej zamiast tej oficjalnej

Napisane przez Gmyrelka

dusiaka ja mimo że raczej bym pojechała to doskonale Cię rozumiem Nie łam się, głowa do góry! Ola ma super mamuśkę

Napisane przez anakazar

dusiaka nie jedz na siłe.Nie musisz mieć ochoty na to co wszyscy i nie czuj się zle z tego powodu.

Napisane przez pl_madzia

Spytaj sie czy w zastępstwie jakaś koleżanka z wizazu nie może jechać

Napisane przez Baobabek

ja też taka dziwna - też bym nie pojechała bo wolę być z dzieckiem, dla mnie każde 5 minut z małym jest na wagę złota, ja poprostu przeuwielbiam z nim przebywać cieszy mnie każda chwila przy nim ja już moim dzieciom zapowiedziałam, że na wycieczkę z nimi w czerwcu nie pojadę - rodzice są oburzeni moją postawą ale dyr nie może mi kazać jechać i nigdzie nie jadę, także doskonale Cię rozumiem

Napisane przez izazula

Jeżeli tylko masz wybór to zostań z małą.
W pracy, którą ostatnio wykonywałam takie wyjazdy były traktowane jako normalne dni w pracy i nie było mozliwości rezygnacji. Zresztą wyglądają jeszcze gorzej jak dzień pracy bo od rana do wieczora szkolenia, teoretyczne rozmowy z klientami, strategiei bzdurne scenki.

Napisane przez yoonka

nie masz obowiazku jechac, ja wykorzystuje wszystkie przywileje, jakie daje mi fakt bycia mama. w pracy nie ma sentymentow.

BAAARDZO WAM DZIĘKUJĘ
Mam jeszcze dwa tygodnie do namysłu, ale jeśli pojadę, to tylko i wyłącznie na tą część oficjalną ( z niestety jednym noclegiem) i tylko i wyłącznie dlatego, że czuję, że powinnam. Gdybym mogła zmienić pracę, zrobiłabym to, wtedy nie miałabym skrupułów. Niestety mam teraz rodzinę na utrzymaniu i trochę kredytów. Mam tylko nadzieję, że przez tę chol...ny wyjazd moja niunia nie zapomni o cycusiu

pl_madzia- gdybyśmy były chociaż ciut podobne, podmieniłybyśmy się. Niestety jestem jak słoń, więc szybko by skumali, że cosik nie gra.

[Baobabek]

Napisane przez yoonka

nie masz obowiazku jechac, ja wykorzystuje wszystkie przywileje, jakie daje mi fakt bycia mama. w pracy nie ma sentymentow.

eeeeej! moja zrobila dokladnie to samo wczoraj! miala glupawke do 22:30 moze to taki atak przed zacmieniem slonca?

OOOO FAKTYCZNIE swoją drogą nikt mi o zaćmieniu nie powiedział i już myślałam że jakaś śnieżyca idzie jak w szkole byłam, a na przerwie mi n-le powiedzieli że zaćmienie i przez fragment w płycie cd oglądałam

Napisane przez P0P70

U nas taka scena to norma. Praktycznie dzień bez haftu to dzień stracony. Tylko że u nas jak zwymiotuje to my jej nie wycieramy nie myjemy tylko karmimy dalej.
Nic dziwnego że ona nienawidzi jedzenia.

Dziewczyny dziękuje Wam Wszystkim. Wiem ze od samego początku trzymałyście za nas kciuki.

ale Oliwka Ci tak haftnie wszystkim prawie co zjadła?? bo u nas tak jest...ale jakoś po misiowych jogurtach, mleku i kaszce jest spokój...zjadł spegetti z dużymi jak dla niego kluskami i też wsio było ok, a jak tylko marchewka albo nie daj boże ziemniak mu gdzieś podejdzie to haft w sekundzie...ja zawsze odczekuje tak około godziny i daję od nowa ale już wtedy coś innego.
Dziewczyny te od jajecznicy, czy wy ją później taką ściętą dajecie czy blenderem jeszcze ją miksujecie???matko ale osioł jestem, aż mi wstyd, że takie pytania zadaję

[sara 85]

Napisane przez Baobabek

OOOO FAKTYCZNIE swoją drogą nikt mi o zaćmieniu nie powiedział i już myślałam że jakaś śnieżyca idzie jak w szkole byłam, a na przerwie mi n-le powiedzieli że zaćmienie i przez fragment w płycie cd oglądałam


ale Oliwka Ci tak haftnie wszystkim prawie co zjadła?? bo u nas tak jest...ale jakoś po misiowych jogurtach, mleku i kaszce jest spokój...zjadł spegetti z dużymi jak dla niego kluskami i też wsio było ok, a jak tylko marchewka albo nie daj boże ziemniak mu gdzieś podejdzie to haft w sekundzie...ja zawsze odczekuje tak około godziny i daję od nowa ale już wtedy coś innego.
Dziewczyny te od jajecznicy, czy wy ją później taką ściętą dajecie czy blenderem jeszcze ją miksujecie???matko ale osioł jestem, aż mi wstyd, że takie pytania zadaję

Zosia je taka sciętą, ona to wcina duże kawały, ja nic jej nie miksuje, nawet kanapke sama sobie gryzie dwoma ząbkami Ona niechce już takich zmiksowanych rzeczy jeść, woli jak są duże kawałki.


Dusiaka ja też bym chyba na dłużej nie pojechała. Wole spędzić czas z malutką. Chociaż może jeden nocleg to tak, ale dłużej na pewno nie.

[P0P70]

Napisane przez Baobabek

ale Oliwka Ci tak haftnie wszystkim prawie co zjadła?? bo u nas tak jest...ale jakoś po misiowych jogurtach, mleku i kaszce jest spokój...zjadł spegetti z dużymi jak dla niego kluskami i też wsio było ok, a jak tylko marchewka albo nie daj boże ziemniak mu gdzieś podejdzie to haft w sekundzie...ja zawsze odczekuje tak około godziny i daję od nowa ale już wtedy coś innego.
Dziewczyny te od jajecznicy, czy wy ją później taką ściętą dajecie czy blenderem jeszcze ją miksujecie???matko ale osioł jestem, aż mi wstyd, że takie pytania zadaję

Wcześniej haftowała prawie po wszystkim. Ale my w tym temacie to do logopedy chodzimy i ona powiedziała że Oliwka po prostu w ten sposób próbuje zwrócić na siebie uwagę i wymóc abyśmy jej nie karmili. Więc poradziła abyśmy przestali na to zwracać uwagę i jak gdyby nic się nie stało na spokojnie karmić dalej. Na początku było doś trudno a teraz jest juz lepiej. Przestała wymiotować przy mleku czy deserku. Ale ma problemy z przełykaniem i przy grudkach się krztusi i wymiotuje. Tylko że ona wcale nie gryzie - to widać. Więc jak jakiś większy kawałek to wymiotuje. My podajemy jedzenie na boki aby wymusić na niej te ruchy zgniatające. Pani doktor sprawdzała i odruchy w buzi ma prawidłowe. Tylko że ona od początku jakoś za jedzeniem nie przepada. Ona prawie nie upomina się o jedzenie. Ale mamy ja karmić grudkami bo dziecko powinno jeść grudki już od 7 m-ca. Więc my ją karmimy a ona wymiotuje. Suszę teraz kabanosy i jak już je wysuszę na kamień spróbuję jej dać tak aby żuła ale ich nie ugryzła. Ja też już chciałabym dawać jej kanapeczki