Już Maluszki są wśrod nas i do boju ruszyć czas:) listopad-grudzień 2010

[rptrbj1978]

ja ide na wycowaczy bedzie ciezko ale musze a pozniej bede kombinowac chyba

[79 Marta]

Napisane przez sylwia01485

Wiem, ze na watku jest pare mam nauczycielek. Ja od paru dni zachodze w glowe, co mam zrobic od nowego roku szkolnego- wrocic do pracy czy zostac jeszcze rok w domu. Musze zdecydowac wcale nie tak dlugo- bo pewnie w marcu moja dyr bedzie robic przydzialy na przyszly rok szk.

ja wracam, choć na razie staram się o tym nawet nie mysleć

[kretencja]

Essence, nie próbowałam jeszcze, najpierw chcę ją wyprać i próbować od razu na dziecku. U nas prawie non-stop pralka chodzi Więc nie wiem kiedy uda mi się chustę wcisnąć w kolejkę Mam nadzieję, że w tym tygodniu.
Słyszałam wiele opinii, że na początku wydaje się bardzo trudno, ale szybko dochodzi sie do wprawy

Weronisia, dzięki. Ale jak wobec tego odróżnić ulewanie od wymiotów? Bo gdzieś czytałam, że wymioty są właśnie z chlustaniem. On nieraz tak właśnie ulewa (choć rzadko) i niestety ulewa (moim zdaniem) dość duże ilości, nieraz i dwie godziny po jedzeniu... To po czym poznać wymioty wobec tego?
Co do preparatów zagęszczających to nie bardzo wiem, jak mogłabym je stosować karmiąc wyłącznie piersią Trzeba odciągać i z butelki podawać w takiej sytuacji?

Viki, dzięki. Na pewno zapytam

Sylwia, ja baaardzo nie chcę wracać do pracy, ale będę musiała niestety. Na początku maja kończy mi się zasiłek macierzyński, mąż nie da rady nas utrzymać ze swoich pensji (też nauczycielskich) , sam kredyt mieszkaniowy pochłania prawie 1000zł miesięcznie . Maj, czerwiec, lipiec i sierpień będą w związku z tym bardzo chude. A od września muszę koniecznie coś znaleźć. Chociaż serce mi pęka, po pierwsze ja jestem typem kury domowej i nie lubiłam nigdy pracować zawodowo, a poza tym nie wiem, co będzie z malutkim. Nie wyobrażam sobie 10-miesięcznego dziecka do żłobka oddać

[Weronisia]

Napisane przez lutien

Wiem, że nie ma źle, ale czasem ponarzekać można Zresztą u mnie by nie przeszło takie zachowanie, jak Twojego TZ Chyba by zastal walizki przed drzwiami

No ja mojego też już wyrzucałam, ale ... on zawsze wraca
A ponarzekać można, a nawet trzeba, bo bardzo poprawia nastrój jak się tak z siebie conieco powyrzuca

Co do powrotu do pracy: Ja osobiście nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek miał się zajmować moim dzieckiem, że mogłabym przeoczyć jego pierwsze kroki, czy pierwsze słowa. Nie wyobrażam sobie, żeby miał się tulić do obcej kobiety. Pascalek zasypia wtulając twarz pod moją pachę, przy tym rączkami trzyma się mojej bluzki. Nie robi tak nawet mojemu mężowi, tylko mi. Nie wyobrażam sobie, żeby tak miał robić obcej kobiecie.

Jakiś czas temu opiekowałam się dwulatkiem od 6 rano do 16. Pokochałam go jak własnego synka. Uczyłam go pierwszych słów, gestów itp. Po 2 miesiącach zaczął do mnie mówić 'mama' i to przy jego mamie! Wiecie jak ona się czuła? Wracała do domu po 16, a o 19 mały już spał. Miał swoją mamę tylko 3 godziny na dzień. A całymi dniami był ze mną.
Nawet nie będę pisać jak wyglądało moje rozstanie z nim, przepłakałam wiele dni.

Wolę zacisnąć pasa i nie wydawać kasy, żeby tylko nie musieć wracać do pracy. Mąż ma firmę i jego zarobki w zupełności nam wystarczają, nie muszę pracować. Ale kiedyś, gdy urodziło się nasze pierwsze dziecko, utratę mojej pensji bardzo odczuliśmy. Rodzice podsyłali nam siaty z jedzeniem, bo nie mieliśmy na jedzenie. Ale i tak nie wróciłam do pracy, bo dziecko było dla mnie ważniejsze.

Tak samo teraz nie mam zamiaru pracować. Pascalek pójdzie do przedszkola jak skończy przynajmniej 3 latka i dopiero wtedy mogę o czymś pomyśleć.

[vikicullen]

Napisane przez kretencja

Co do preparatów zagęszczających to nie bardzo wiem, jak mogłabym je stosować karmiąc wyłącznie piersią Trzeba odciągać i z butelki podawać w takiej sytuacji?

nutriton to jest wlasnie ten preparat zageszczający i pytalam kolezanki jak podaje jak karmi piersia i ona mowi ze przed karmieniem robi papke z tego miesza to z wodą i podaje na łyzeczce przed karmieniem.

[sylwia01485]

Napisane przez kretencja

Nie wyobrażam sobie 10-miesięcznego dziecka do żłobka oddać

a masz jakas alternatywe? np babcie?
Bo u nas tylko zlobek. Zapisalam Hele, jak miala miesiac do panstwowego, ale jak pisalam wczesniej, w tej kolejce, to ona bedzie chyba do poijscia do szkoly- niektore zlobki prywatne sa bardzo fajne- ten obok mnie jest w duzym domu jednorodzinnym z ogromnym ogrodem- tylko zlobek sie tam miesci. Wszystko jest nowe, piekne i dizeci na zdjeciach w necie bardzo zadowolone- ale to 1300zl bez wyzywienia- swoje kaszki, sloiczki itp

U nas sytuacja podobna- tez kredyt i jeszcze mamy jedno duze dziecko

[Weronisia]

Napisane przez kretencja

Weronisia, dzięki. Ale jak wobec tego odróżnić ulewanie od wymiotów? Bo gdzieś czytałam, że wymioty są właśnie z chlustaniem. On nieraz tak właśnie ulewa (choć rzadko) i niestety ulewa (moim zdaniem) dość duże ilości, nieraz i dwie godziny po jedzeniu... To po czym poznać wymioty wobec tego?
Co do preparatów zagęszczających to nie bardzo wiem, jak mogłabym je stosować karmiąc wyłącznie piersią Trzeba odciągać i z butelki podawać w takiej sytuacji?

Kretencja jeśli dziecko chlusta, to mogą to być wymioty, ale nie oznacza to skazy.
Tłumaczę ci, że Pascal też wymiotował i to po każdym karmieniu, nawet godzinę później. Po prostu non stop. Przebierałam go w kółko, nawet w trakcie przebierania wymiotował i zaczynałam od nowa. Szło się wykończyć. A on jak się męczył. Przecież kwasy żołądkowe nie są fajne
A więc jeśli twój mały tak chlusta/wymiotuje, a lekarz to ignoruje (tak jak mój), to kup sobie NUTRITON w aptece bez recepty. Można go dawać przy karmieniu piersią. Przygotujesz na łyżeczce taką papkę i dasz przed karmieniem. I jak on się naje, to ta papka mu zdąży zgęstnieć i zagęścić to co wypił i nie uleje.
Tylko duży minus tego Nutritonu, że u niektórych dzieci powoduje zaparcia. Musisz to obserwować.

[kretencja]

Dzięki, viki Na pewno się dowiem co i jak

Sylwia, alternatywa jest taka, że na razie pójdę na pół etatu (dotąd tak sobie radziliśmy, choć przy dziecku może być trochę trudniej, no ale zobaczymy...), co w oświacie oznacza tylko 2 razy w tygodniu po 5 godzin. I w takiej sytuacji moja Mama mogłaby przyjeżdżać do niego. Ale już gdybym miała pracować codziennie to nie bardzo A druga babcia w innym mieście... Jeśli chodzi o żłobek, to nawet się nie dowiadywałam jeszcze, ale muszę wejść (mamy tuż obok, dosłownie widzę go z okna) i zapytać co i jak, czy w ogole są jakieś szanse na posłanie małego, bo może nie ma i tak o czym mówić To duże "sypialniane" osiedle, więc chętnych na pewno jest zatrzęsienie...

Dzięki, Weronisiu Zakręcona ostatnio jestem jak ruski termos więc wielkimi literami do mnie trzeba Znam ten ból z przebieraniem... Najgorzej jak np. ubiorę go w świeży ciuch przed karmieniem, zaraz po karmieniu mu się uleje, więc znowu trzeba zmieniać i od tego kołysania przy przebieraniu znowu poleci Zresztą wiesz dobrze, o czym mówię. Masakra. Wstawiam 20 pieluch tetrowych co dwa dni do prania, bo tyle idzie na podkładanie mu pod głowę

[lutien]

Napisane przez Weronisia

No ja mojego też już wyrzucałam, ale ... on zawsze wraca
A ponarzekać można, a nawet trzeba, bo bardzo poprawia nastrój jak się tak z siebie conieco powyrzuca

Co do powrotu do pracy: Ja osobiście nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek miał się zajmować moim dzieckiem, że mogłabym przeoczyć jego pierwsze kroki, czy pierwsze słowa. Nie wyobrażam sobie, żeby miał się tulić do obcej kobiety. Pascalek zasypia wtulając twarz pod moją pachę, przy tym rączkami trzyma się mojej bluzki. Nie robi tak nawet mojemu mężowi, tylko mi. Nie wyobrażam sobie, żeby tak miał robić obcej kobiecie.

Jakiś czas temu opiekowałam się dwulatkiem od 6 rano do 16. Pokochałam go jak własnego synka. Uczyłam go pierwszych słów, gestów itp. Po 2 miesiącach zaczął do mnie mówić 'mama' i to przy jego mamie! Wiecie jak ona się czuła? Wracała do domu po 16, a o 19 mały już spał. Miał swoją mamę tylko 3 godziny na dzień. A całymi dniami był ze mną.
Nawet nie będę pisać jak wyglądało moje rozstanie z nim, przepłakałam wiele dni.

Wolę zacisnąć pasa i nie wydawać kasy, żeby tylko nie musieć wracać do pracy. Mąż ma firmę i jego zarobki w zupełności nam wystarczają, nie muszę pracować. Ale kiedyś, gdy urodziło się nasze pierwsze dziecko, utratę mojej pensji bardzo odczuliśmy. Rodzice podsyłali nam siaty z jedzeniem, bo nie mieliśmy na jedzenie. Ale i tak nie wróciłam do pracy, bo dziecko było dla mnie ważniejsze.

Tak samo teraz nie mam zamiaru pracować. Pascalek pójdzie do przedszkola jak skończy przynajmniej 3 latka i dopiero wtedy mogę o czymś pomyśleć.

No niestety jak mam gorszy dzień to mogę się wyżalić jedynie Wam, więc jesteście skazane na mnie Choć sam fakt wyrzucenia z siebie żalu już poprawia humor

Ja nie wracam do pracy, bo nie mam dokąd wracać Ale już teraz wiem, że nie pójdę do pracy - na pewno nie póki Nika nie podrośnie. Myślę o jakimś biznesie w domku związanym z szyciem. Tak, żebym mogła być przy Dziamdziołce
Choć kwestie finansowe też mają wpływ na tę decyzję - TZ zarabia tyle, ze jest w stanie nas utrzymać, a ja zarobiłabym na etacie tyle, ile wyniósłby mnie żłobek+dojazdy Więc nie ma sensu rezygnować z opieki nad Niką

[Weronisia]

Napisane przez kretencja

Wstawiam 20 pieluch tetrowych co dwa dni do prania, bo tyle idzie na podkładanie mu pod głowę

Ja mam 15 tetrówek i prałam je codziennie. Do tego 10 body, śpiochów, bluzek. Dzień w dzień tyle samo.
Teraz wystarczy jak robię mu pranie raz na tydzień. Zapomniałam już co to wymioty odkąd dostaje to mleko AR.

[Ishka]

Bela ja juz mam tak z 1,5 miesiaca z tym ze maly w dzien prawie nie spi i tez niewiele moge zrobic w domku

Vikicullen nutriton mozna podawac juz noworodkom i karmiac piersia tez (w ten sposob jak robi Twoja znajoma ) my nawet mamy bo zuzylismy tego pare miarek

Jesli chodzi o powrod do pracy to ja przed ciaza nie pracowalam i tez nie mam gdzie wracac. Jest nam ciezko z mezem bo on nas tylko utrzymuje ale malego nie chce zostawiac z babciami bo potem to niestety wypominaja ze musialy z nim zostac

A maz prawie wogole mi nie pomaga z malym...dla niego najwazniejszy on sam,laptop i tv...

[Weronisia]

Napisane przez Ishka

A maz prawie wogole mi nie pomaga z malym...dla niego najwazniejszy on sam,laptop i tv...

Ach te chłopy.... tylko zlać im dupska.

Ishka niedawno się dziwiłam, że Twój Tomuś zjada więcej niż Pascal. Wyobraź sobie, że przed chwilą o 12.00 mój Pascal domagał się jedzenia, mimo że minęło dopiero 2,5 godziny. Dałam mu te jego standardowe 100ml, wypił i dalej się denerwował. Dorobiłam 70ml i ... wypił do dna Nie wiem gdzie on to zmieścił i o co mu chodzi.

[Ishka]

Weronisia no nic tylko im dupy przetrzepac

JOANNA16 Niezla waga 5,800 w 6 tygodniu a przy jakiej wadze urodzeniowej? Bo moj junior miał 5,900 w 10 tygodniu przy wadze urodzeniowej 3250g

Ja juz mojego klocka nie umiem podniesc jak sie nad nim nachylam...musze sie rozpedzic hehe Pewnie pod 7kg bedzie powoli podchodzic

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Weronisia jak maly tyle zjadal to tez sie dziwilam gdzie on to miesci Teraz przez te zembole niejadek z niego i wrocil do porcji 130ml czasem 150ml To wlasnie przy takich porcjach 150ml przybral 900g w 2 tygodnie

[Weronisia]

Napisane przez Ishka

Weronisia jak maly tyle zjadal to tez sie dziwilam gdzie on to miesci Teraz przez te zembole niejadek z niego i wrocil do porcji 130ml czasem 150ml To wlasnie przy takich porcjach 150ml przybral 900g w 2 tygodnie

Weź mnie nie strasz Wydaje mi się, że Pascal i tak super przybiera, bo wychodzi ok. 500g na 2 tygodnie. Ostatnio ważył 5250g, więc jutro pewnie będzie 5800g.
Ciekawe czy on tak będzie już dużo jadł, czy to było jednorazowo...

[De28]

Faktycznie ladna waga. Moj kilka dni temu wazyl 4,5 kg w 5 tygodniu, przy wadze urodzeniowej 3360. Na poczatku stracil ponad 10 %. Jutro U3, badanie boioderek i mierzenie. Ciekawe ile mu sie uroslo.

[vikicullen]

moj w 6 tyg wazyl 5140 przy wadze urodzeniowej 4 kg, przy wyjsciu mial 3740, dzis idziemy znowu do lekarza, bo ciagle kaszle i jeszcze chrypa mu sie zrobila, nie cche zeby padlo na uszka lub oskrzela

[JOANNA16]

Napisane przez Ishka

Niezla waga 5,800 w 6 tygodniu a przy jakiej wadze urodzeniowej? Bo moj junior miał 5,900 w 10 tygodniu przy wadze urodzeniowej 3250g

Bartoszek jak się urodził ważył równe 4 kg

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

aaa wróciliśmy od lekarza oskrzela czysciuskie ale mały ma tak okropny kaszel że przekisała mu antybiotyk augumentin ;/

[anankee]

Jak duże porcje pokarmu mrozić?? Po 100ml???

[sereniti]

Weronisia zgadzam się z Tobą nie wyobrażam sobie żeby obca kobita mi dziecko tuliła. teściowa niby coś przebąkiwała że się zajmie małym - mieszka niedaleko - ale jej psa bym nie dała pod opiekę. najlepiej żeby się do Bubka nie zbliżała w ogóle

mam pytanie - chodzicie ze swoimi maluchami do sklepów? nie mam na myśli małych osiedlowych tylko duże typu carrefour, tesco itp. my jeszcze nie i trochę się boję - w sumie tam jest tyle obcych ludzi, kto wie czy nie chorych a to jednak małe bobo jeszcze..

[vikicullen]

Napisane przez sereniti

mam pytanie - chodzicie ze swoimi maluchami do sklepów? nie mam na myśli małych osiedlowych tylko duże typu carrefour, tesco itp. my jeszcze nie i trochę się boję - w sumie tam jest tyle obcych ludzi, kto wie czy nie chorych a to jednak małe bobo jeszcze..

ja bylam w cerfurze z nim juz jak mial 4 tyg.

[Ishka]

Weronisia moj jadł tak jakby był wiecznie głodny tak ok 2 tygodnie przez dziąsełka teraz je troszke mniej

JOANNA przy wadze urodzeniowej 4kg to nic dziwnego ze ważył 5,800 w 6 tygodniu Moj ważył przy wyjsciu ze szpitala 3100g przez 2 miesiace przybierał ok 1kg na miesiąc ale teraz ten kilogram to było w 2 tygodnie

Sereniti my bylismy juz z małym w takim duzym sklepie chyba ze 4 razy i bylo wszytko ok

[rptrbj1978]

moja przy prodzie wazyła 3 kg, teraz 4100 i mnie poszedł kregosłup cos chyba zle robie bo okropnie mnie bolu a nie wazy zbyt duzo

[M25]

Dziewczyny widzę, że piszecie o powrocie do pracy. Ja na 100% wracam do pracy w maju i bardzo się cieszę z tego powodu. Nie jestem typem kury domowej, więc całodzienne siedzenie w domu i zajmowanie się tylko dzieckiem na dłuższą metę by mnie męczyło. Poza tym nie stać nas na to, abym zrezygnowała ze swojej pensji. Wiem, że będę bardzo tęskniła za moim maleństwem, ale nie ilość czasu spędzona z dzieckiem się liczy a jego jakość. Cieszę się, że teraz mogę być z nią, ale cieszę się też, że mogę wrócić do pracy. Na początku mała miała iść do żłobka na parę godzin dziennie, ale teść idzie w maju na emeryturę i zadeklarował się, że zajmie się Madzią przez te parę godzin... tak się składa, że ja pracuję rano a mój mąż po południu, więc mała nie będzie długo bez nas..

[Aliszcze]

Napisane przez 79 Marta

moja Plujka dziś ma 2 miesiące i dodatkowo imieniny życzyłam jej z samego rana SAMYCH spokojnych nocy

wszystkiego najlepszego dla Plujki

Napisane przez essence30

Artystka ja ma taki:
http://allegro.pl/fisher-price-lezac...399286094.html

Ali go uwielbia , często przysypia no i zaprzyjaźniła sie z zabawkami, na razie sa na etapie gugania....no a dla mnie plus, ze ten lezaczek jest do 18 kg, potem dziecko moze sobie w nim siedziec jak w foteliku bujanym

a mate mam taką - Tiny Love , na razie tylko lusterkiem jest zainteresowana

no ba, dziewczynka to wiadomo, że lusterko wazna rzecz

ja wracam do pracy, Asią zajmie się moja mama wiec jestem spokojna. Oczywiscie przykro mi wracać do pracy, ale z drugiej strony też i chcę. Pewnie gdyby nie moja mama to może bym nie myslała o powrocie do pracy, ale tak to mam świadomość, że w dobrych rękach ją zostawiam, a mała widzi moją mamę codziennie bo mama obiady przynosi i zakupy podrzuca

[JOANNA16]

Napisane przez Ishka

Weronisia moj jadł tak jakby był wiecznie głodny tak ok 2 tygodnie przez dziąsełka teraz je troszke mniej

JOANNA przy wadze urodzeniowej 4kg to nic dziwnego ze ważył 5,800 w 6 tygodniu Moj ważył przy wyjsciu ze szpitala 3100g przez 2 miesiace przybierał ok 1kg na miesiąc ale teraz ten kilogram to było w 2 tygodnie

Sereniti my bylismy juz z małym w takim duzym sklepie chyba ze 4 razy i bylo wszytko ok

moj ma teraz zmienione mleko na nutramigen zobaczymy jak na tym mleku będzie przybierał na wadze

[M25]

Napisane przez rptrbj1978

moja przy prodzie wazyła 3 kg, teraz 4100 i mnie poszedł kregosłup cos chyba zle robie bo okropnie mnie bolu a nie wazy zbyt duzo

Mnie też moli kręgosłup :/ zastanawiałam się czy to nie od powiększonych piersi z mlekiem... ??

[myszka_maj]

dziewczyny ktory laktator byscie bardziej polecłay? TT czy avent???

co do powrotu do pracy to ja nie mam gdzie wrocic ale pracy bede szukac najwczesniej za 3 lata jak maly pojdzie do przedszkola

[M25]

Napisane przez Aliszcze

ja wracam do pracy, Asią zajmie się moja mama wiec jestem spokojna. Oczywiscie przykro mi wracać do pracy, ale z drugiej strony też i chcę. Pewnie gdyby nie moja mama to może bym nie myslała o powrocie do pracy, ale tak to mam świadomość, że w dobrych rękach ją zostawiam, a mała widzi moją mamę codziennie bo mama obiady przynosi i zakupy podrzuca

Aliszcze super, że mama zajmie się małą.. to chyba najlepsza opcja zaraz po rodzicach ;-) Moja teściowa dała by się pokroić, żeby zostać z Madzią, ale niestety zostało jej jeszcze trochę lat pracy przed sobą.

[lutien]

Napisane przez sereniti

Weronisia zgadzam się z Tobą nie wyobrażam sobie żeby obca kobita mi dziecko tuliła. teściowa niby coś przebąkiwała że się zajmie małym - mieszka niedaleko - ale jej psa bym nie dała pod opiekę. najlepiej żeby się do Bubka nie zbliżała w ogóle

mam pytanie - chodzicie ze swoimi maluchami do sklepów? nie mam na myśli małych osiedlowych tylko duże typu carrefour, tesco itp. my jeszcze nie i trochę się boję - w sumie tam jest tyle obcych ludzi, kto wie czy nie chorych a to jednak małe bobo jeszcze..

tez chodzimy a Niką i chyba jej się podobało, bo patrzyła zaciekawiona lub spała Ale już dawno nie byliśmy, bo za dużo ludzi przed świętami, a z nią trzeba sprawnie porobić zakupy

[M25]

Napisane przez myszka_maj

dziewczyny ktory laktator byscie bardziej polecłay? TT czy avent???

Ja mam Avent i jestem bardzo zadowolona. Dosyć szybko odciąga. Dostałam go w prezencie, więc nie zastanawiałam się nad innym ;-)