Jak to sprawdzić i co z tym zrobić???

[Nimfa20]

Szukałam- nie znalazłam.

Chciałam się zapytać, czy jest możliwość dowiedzenia się z legalnego źródła o płaceniu/ niepłaceniu przez mieszkańców wspólnoty rachunków za śmieci itd?

Konkretnie chodzi mi o to, że przez przypadek sąsiadka zobaczyła, iż co najmniej 3 osoby z mojego bloku mają inny adres zameldowania niż powinni mieć, a jedna osoba- mąż jednej pani ( która ma właśnie inny adres zameldowania)- nie jest zameldowany ani w poprzednim mieszkaniu, ani w obecnym.

Problem polega na tym, że chciałabym sprawdzić czy osoby zameldowane w "moim" bloku płacą śmieci tylko za siebie czy za niezameldowaną osobę też.
Czy jak pojadę do firmy wywożącej śmieci dostanę informację o płatnościach danych rodzin?

Drugie pytanie: podejrzewam, że jedna z rodzin korzysta z prądu, za który płaci wspólnota. Nie znam się na elektryce, ale podobno jakiś przełącznik czy coś takiego jest w mieszkaniu jednej z pań ( coś, że się można podpiąć). Dodam, że była już taka sytuacja, gdzie właśnie ktoś podpiął się do sąsiadki i ciągnął prąd od niej.
Zamierzam wykupić mieszkanie i nie mam zamiaru płacić za widzimisię sąsiadów...

Jeżeli ma ktoś jakieś informację, podpowiedzcie mi

[Dotka90]

Napisane przez Nimfa20

Szukałam- nie znalazłam.

Chciałam się zapytać, czy jest możliwość dowiedzenia się z legalnego źródła o płaceniu/ niepłaceniu przez mieszkańców wspólnoty rachunków za śmieci itd?

Konkretnie chodzi mi o to, że przez przypadek sąsiadka zobaczyła, iż co najmniej 3 osoby z mojego bloku mają inny adres zameldowania niż powinni mieć, a jedna osoba- mąż jednej pani ( która ma właśnie inny adres zameldowania)- nie jest zameldowany ani w poprzednim mieszkaniu, ani w obecnym.

Problem polega na tym, że chciałabym sprawdzić czy osoby zameldowane w "moim" bloku płacą śmieci tylko za siebie czy za niezameldowaną osobę też.
Czy jak pojadę do firmy wywożącej śmieci dostanę informację o płatnościach danych rodzin?

Drugie pytanie: podejrzewam, że jedna z rodzin korzysta z prądu, za który płaci wspólnota. Nie znam się na elektryce, ale podobno jakiś przełącznik czy coś takiego jest w mieszkaniu jednej z pań ( coś, że się można podpiąć). Dodam, że była już taka sytuacja, gdzie właśnie ktoś podpiął się do sąsiadki i ciągnął prąd od niej.
Zamierzam wykupić mieszkanie i nie mam zamiaru płacić za widzimisię sąsiadów...

Jeżeli ma ktoś jakieś informację, podpowiedzcie mi

Nie.

[201604250941]

No nie, smieci nie mozesz sprawdzic, ale zglosic prad owszem, ale musisz wieedziec kto i gdzie.

Moja spoldzielnia to poraza, kazdy placi 600-700 czynszu (bez mediow) w bloku a nic nie jest zrobione, ani chodniki, ani schody, ani klatki, nic kurde.

[eyo]

nikt ci takich informacji nie udzieli

najwyżej możesz sprawę zgłosić

[żurawinka]

Koszt wywozu smieci to jakieś 3 zł, znikomy koszt.
Co innego takie podpięcie się. W starym budownictwie jest to bardziej możliwe , ale poza obserwowaniem własnego licznika to chyba nie można wiele zrobić.

[Nimfa20]

Napisane przez żurawinka

Koszt wywozu smieci to jakieś 3 zł

U mnie 12 zł od osoby !

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Napisane przez candycotton

Moja spoldzielnia to poraza, kazdy placi 600-700 czynszu (bez mediow) w bloku a nic nie jest zrobione, ani chodniki, ani schody, ani klatki, nic kurde.

To samo u mnie. Tzn: była robiona elewacja od strony ulicy i od strony podwórka , ale tylko tam, gdzie mieszka p. ''przewodnicząca''

Schody się sypią, okna rozwalają, tynk już odpada- chociaż elewacja ma może 3 lata... Budynek nie jest ocieplony itp, itd...

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Właśnie, to ze śmieciami zgłoszę do firmy wywożącej . Zobaczę, może da się coś zrobić.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

[Drozja]

Napisane przez Nimfa20

Schody się sypią, okna rozwalają, tynk już odpada- chociaż elewacja ma może 3 lata... Budynek nie jest ocieplony itp, itd...

Może troszkę nie na temat, ale ty chcesz takie mieszkanie kupić? Z tego co piszesz, to zaraz ci się na głowę zawali.

No a co do rzeczy które masz zamiar sprawdzać, to mi by to nawet nie przyszło do głowy, chociaż może to i dobrze, że robisz aż tak szczegółowe rozpoznanie, przynajmniej nie będzie niemiłej niespodzianki.

Ale, z całym szacunkiem, troszeczkę mi to podpada pod intrygi upierdliwych sąsiadek. Te śmieci zwłaszcza.

Ja nie zaglądałabym do portfela sąsiadom w kwestii 12zł za śmieci...
Chociaż ja nie mieszkam w bloku, to być może patrzę na to trochę bardziej 'lajtowo'.

[Nimfa20]

Napisane przez Drozja

Może troszkę nie na temat, ale ty chcesz takie mieszkanie kupić? Z tego co piszesz, to zaraz ci się na głowę zawali.

No a co do rzeczy które masz zamiar sprawdzać, to mi by to nawet nie przyszło do głowy, chociaż może to i dobrze, że robisz aż tak szczegółowe rozpoznanie, przynajmniej nie będzie niemiłej niespodzianki.

Ja nie zaglądałabym do portfela sąsiadom w kwestii 12zł za śmieci...
Chociaż ja nie mieszkam w bloku, to być może patrzę na to trochę bardziej 'lajtowo'.

Ech, te dobieranie słownictwa...
Co do stanu samego budynku mam trochę zastrzeżeń, ale mieszkam w nim już 20 lat, więc ...Nie, samo mieszkanie jest w dobrym stanie ( nie licząc wymiany okien).
Właśnie dlatego, że moi sąsiedzi pozwalają sobie na bardzo dużo, co w przypadku wykupienia mieszkania obróci się na moją niekorzyść, chcę zawczasu wszystko uporządkować, żeby nie było właśnie niedomówień itd...
Bo z tym prądem to jest tak, że jak pisałam wcześniej: ten przełącznik czy coś znajduje się w mieszkaniu jednej z sąsiadek. Oni mają dużo wykupionych rzeczy ( mieszkanie, 2 komórki, strych, piwnicę i 2 garaże). I 1 garaż wynajęli, bo za dużo płacili. Więc mieli problemy finansowe. Ale z drugiej strony, sąsiadka jak gdzieś wychodziła, zapalała swoje światło na korytarzu, które świeciło się nawet 2 godziny. Nie wiem, ale dla mnie trochę dziwne jest, że tu wynajmuje garaż, a tu tyle świeci światło. Nie wiem, ale to chyba zrozumiałe, że-jeżeli moje przypuszczenia by się potwierdziły- nie chcę płacić za czyiś prąd .

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez Drozja

Ale, z całym szacunkiem, troszeczkę mi to podpada pod intrygi upierdliwych sąsiadek. Te śmieci zwłaszcza.

Spoko, tylko napisz jaśniej co masz na myśli.

[marmutita]

Nimfa, zameldowanie nie ma tu wiele do rzeczy.
Jeśli chodzi o podleganie pod spółdzielnię, czy wspólnotę -to każde mieszkanie powinno mieć zadeklarowaną przez właściciela ilośc osób, które je zamieszkują, i na tej podstawie spółdzielnia czy wspólnota obciąża właściciela rachunkiem za wywóz śmieci w przeliczeniu na każdą osobę.
Wystarczy deklaracja o ilości mieszkańców w jednym mieszkaniu.
U mnie tak to działa. Wyprowadziłam się od rodziców, ale meldunku nie zmieniłam. Moja mama w spółdzielni zmniejszyła ilość osób o 1 - i nikt nie patrzył na meldunki.
Ja z kolei u siebie zgłosiłam .. siebie, a meldunku jak nie było tak nie ma
Jeśli już tak bardzo zależy Tobie na tym aby wiedzieć czy każde mieszkanie w bloku rzetelnie płaci za wywóz śmieci - napisz/zadzwoń do spółdzielni jakby donos o tym co wiesz tzn. ile osob jest w danym mieszkaniu, i poproś aby to zweryfikowali w swoich danych.
Mi osobiście nie chciałoby się robić rabanu, ale każdy po swojemu.
Wywóz śmieci nie jest tani. u mnie to chyba ok 9 zł, choć musialabym sprawdzić. 3 złote to nie pamiętam kiedy były

[Drozja]

Napisane przez Nimfa20

Spoko, tylko napisz jaśniej co masz na myśli.

No właśnie o to, że dla mnie to dziwne tyle wiedzieć o sąsiadach. Tutaj ktoś miał zapalone światło przez 2 godziny, tutaj ktoś wynajmuje komuś garaż bo ma problemy finansowe (a może wynajmują, bo nie jest im potrzebny, a to w końcu dodatkowy przychód), tam ktoś jest zameldowany gdzie indziej, a kowalska miała schabowe na obiad.

Wydaje mi się że za bardzo wszystkich ze wszystkiego rozliczasz, kojarzy mi się to z takimi dewotami, co się spotkają przed blokiem i opowiadaja 'A Kowalska wczoraj nie była w kościele, a pod numerem 55 wczoraj płakało dziecko, pewnie przemoc w rodzinie..'

Takie siedzenie komuś w kieszeni i rozliczanie ze wszystkiego nie jest ani miłe ani w porządku. piszesz, że kogoś o coś podejrzewać i masz zamiar to zgłosić, może lepiej najpierw wyjaśnić między sobą, zapytać wprost albo coś. Bo tak zgłaszając coś tylko na podstawie własnych podejrzeń, to trochę podkładanie świń pod nogi. A może twoje podejrzenia wcale nie są słuszne, ale i tak możesz tym narobić komuś problemów.

No ale tak jak wcześniej pisałam, możliwe że ja po prostu nie jestem w stanie tego pojąć, bo nie mieszkam i nigdy nie mieszkałam w bloku i mnie po prostu nie interesuje, co moi sąsiedzi robią u siebie w domach.

[paula78]

Jak można przez przypadek można zobaczyc gdzie kto jest zameldowany ?
i na dodatek sprawdzić ,że mąż sąsiadki nie jest zameldowany nigdzie ?

Cala nasza rodzina jest zameldowana gdzie indziej niż mieszkamy ,tu gdzie mieszkamy mam zgłoszoną liczbę osób i wg tego obliczają rachunek za np śmieci.
Takie sprawy chyba załatwia spółdzielnia/wspólnota a nie firma wywożaca śmieci.

[Nimfa20]

Napisane przez paula78

Jak można przez przypadek można zobaczyc gdzie kto jest zameldowany ?
i na dodatek sprawdzić ,że mąż sąsiadki nie jest zameldowany nigdzie ?

A no tak, że sąsiad stawia garaż na terenie wspólnoty i wystąpiły jakieś błędy w papierach. Musiał jechać do jakiegoś urzędu i przepisywać wszystkich mieszkańców sąsiednich bloków jak i mieszkańców naszego bloku ręcznie. I przepisywał imię, nazwisko, adres...I wszystko było czarno na białym. Także to nie jest jakaś informacja wyssana z palca.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez Drozja

1.No właśnie o to, że dla mnie to dziwne tyle wiedzieć o sąsiadach. Tutaj ktoś miał zapalone światło przez 2 godziny, tutaj ktoś wynajmuje komuś garaż bo ma problemy finansowe (a może wynajmują, bo nie jest im potrzebny, a to w końcu dodatkowy przychód), tam ktoś jest zameldowany gdzie indziej, a kowalska miała schabowe na obiad.

2.Wydaje mi się że za bardzo wszystkich ze wszystkiego rozliczasz, kojarzy mi się to z takimi dewotami, co się spotkają przed blokiem i opowiadaja 'A Kowalska wczoraj nie była w kościele, a pod numerem 55 wczoraj płakało dziecko, pewnie przemoc w rodzinie..'

3.Takie siedzenie komuś w kieszeni i rozliczanie ze wszystkiego nie jest ani miłe ani w porządku. piszesz, że kogoś o coś podejrzewać i masz zamiar to zgłosić, może lepiej najpierw wyjaśnić między sobą, zapytać wprost albo coś. Bo tak zgłaszając coś tylko na podstawie własnych podejrzeń, to trochę podkładanie świń pod nogi. A może twoje podejrzenia wcale nie są słuszne, ale i tak możesz tym narobić komuś problemów.

4.No ale tak jak wcześniej pisałam, możliwe że ja po prostu nie jestem w stanie tego pojąć, bo nie mieszkam i nigdy nie mieszkałam w bloku i mnie po prostu nie interesuje, co moi sąsiedzi robią u siebie w domach.

Odp. 1. Sąsiadka mieszka tutaj od ok. 5 lat. Przez 5 lat użytkowała 2 garaże, a jak któregoś dnia druga z sąsiadek mówi mi, że wynajęła od niej garaż, to dziwne, żebym o tym nie wiedziała. I wspomniała również o problemach finansowych.

Ja bardzo często chodzę to na ogródek, to na dwór, to z psami...I jak biegam kilkanaście razy w tę i z powrotem, to czasami nie idzie nie zauważyć , że mniej więcej 2 g. świeci się światło ( niemniej mam z tego trochę korzyści, bo nie obijam się o korytarzowe meble).

2. No jeżeli sąsiadka mnie informuje o tym co gotuje...

3,4. To Cię zaskoczę, bo ja mieszkam jak pisałam w tym bloku 20 lat. To jest blok 8 rodzinny, z tym, że na I p. mieszkają 4 rodziny, 2 mają osobne wejścia, 2 mieszkają na dole. Czasami słychać takie rzeczy, o których nigdy by się nie chciało wiedzieć. Wiem, bardzo ciężko to zrozumieć komuś- tak jak pisałaś- kto nie mieszkał w bloku. I to w dodatku na wsi, gdzie każdy prawie każdego zna.
Ja mam 99% pewności dotyczącą tego prądu itd, ale właśnie chcę się zwrócić do jakiegoś fachowca, który to sprawdzi. Właśnie nie wyobrażam sobie pójścia do sąsiadki i zapytania wprost. Myślisz, że się przyzna? " Tak, podpinam się, a wszyscy za to płacą." I cały czas o tym piszę : ja się na tym nie znam, więc nawet jak ona pokaże mi wszystko co ma związek z elektryką, to co mi po tym?

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez marmutita

Mi osobiście nie chciałoby się robić rabanu, ale każdy po swojemu.

Wiesz, co do samych sąsiadów to musiałabym założyć osobny wątek, ale nie widzę w tym sensu, bo i tak by nikt nie uwierzył w to co piszę, ale wierz mi, gdybyś miała takich sąsiadów jak ja, i by wywijaliby Ci takie numery, gwarantuję , że zrobiłabyś to samo na moim miejscu. To nie chodzi tylko o to, że chcę na kogoś donieść, bo mam taki kaprys, tylko o o wiele głębsze sprawy...

[Angel_00]

Ale przecież meldunek nie ma nic do miejsca zamieszkania. Wystarczy, że w spółdzielni zgłosi się odpowiednią liczbę osób i za tyle się płaci.