LoFFcIaJąCe JuStInKa BiEbErKa MaTooRzYsTkI 2010 sŁiTa$nĄ X cZęŚcIą ŻeGnAjOm WaKaCjE:*

[chiddy]

Napisane przez KaasiaaK

pjona, ja tyle mam do zrobienia, nie wiem za co się wziąć, w co ręce włożyć, a się opier...
gram na fejsbuku ;/
ale nawet z łóżka nie chce mi się wychodzić, kompletnie nic mi się nie chce...
i mam jakiś Weltschmerz...

ogarniaj, ogarniaj

.

jestem po SESJI...4-godzinnej

[ciezarna_zakonnica]

"wel..." co masz?

[parodia]

Ból świata ja miałam od kilku dni, ale dzisiaj już mi lepiej

[Ailanna]

Bry.

Napisane przez KaasiaaK

co? tramwajowe?


pseplasam ;(


spokojnie, uda się dlaczego myślisz, że tobie się nie uda tylko komuś innemu? a nie, że tobie się uda, z ktoś niestety odpadnie?
ps na 100%

Dziadek zawsze jak wyjeżdżam do Pzn to mi wciska "tramwajowe" i mówi:
- Masz na tramwaj.
- Ale dziadku, ja mam przecież kartę na pół roku.
- Ale nigdy nic nie wiadomo. Tylko babci nie mów.
A babcia też mi daje swoje

Napisane przez parodia

(...)
Po przeczytaniu tego tematu stwierdzam, że jednak politechnika to moje powołanie

Nie może tak być ja na Twoim miejscu wzięłabym jeszcze ze dwie osoby i przeszła się do opiekuna roku albo jakiegoś innego miejsca w stylu "Biuro ds. studentów". Lecą w kulki i tyle

Dorota - gratulacje super, że mała zdrowa, pewnie już Ci daje w kość

Tyle ode mnie, standardowo bez przywitania się, tylko prosto z mostu
Zapisałam się na niemiecki dwa razy w tygodniu czyli uskuteczniamy dalej zapełnianie czasu wolnego, żeby się nie nudzić i nie myśleć niepotrzebnie... -.-

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

I ja chcę mojego avatara a nie chce mi się znowu szukać...

Mimo wszystko, ja bym mojego UAM'ku nie zamieniła, bo piękny jest i wspaniały, i jarają mnie te wszystkie literki ^^
Tylko ta łacina i prace roczne...

A wiesz, że o biurze nie pomyślałam? W piątek się przejdę, bo pani bardzo miła jest i chyba mnie nie zje

Powodzenia życzę w Szprehaniu, mnie niemiecki jakoś odrzuca...

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;24172816](...)
aj tam, aj tam . rozumiem jak byście dali jakieś imię Vesna lub coś w tym stylu . jest dobrzee.

dzeiń dobryy ;***


a ja Wam powiem że się troszkę spięłam. ogarniam notatki, pouczę się do przyszłego koła. i jeszcze muszę nieszczęsną bazę danych z Accesa zrobić . be.[/QUOTE]
Ostatnio czytałam artykuł w stylu "Imiona dzieci" o dziwnych, staromodnych itd. I najdziwniejsze było... Dąb. Nazwali dziecko DĄB, czaicie to?!

Napisane przez ciezarna_zakonnica

studiuje pedagogike wczesnoszkolną z przedszkolną I BARDZO KOCHAM DZIECI
ja rowniez witam ponownie wszem i wobec
hahaha, dzisiaj dzien zaczal sie jak zwykle od wspanialych postanowien, a jedyne co robie, to siedze z odzywka na glowie i piluje paznokcie i mysle, co by tu posprzatac, naturalnie, byleby sie tylko nie uczyc
to nie jest normalne :}

Nieprawda, to całkowicie normalne. Przedszkolanki muszą być ładne i zadbane, bo inaczej dzieci się ich boją



Wstałam lewą nogą. Nie wyspałam się, bolała mnie głowa, przespałam popołudniu 4 godziny, a A. ma dzisiaj urodziny i nie wiem czy w ogóle składać życzenia. Aha, i widmo piątku nie-wolnego mnie dobija

[chiddy]

Napisane przez Ailanna

Dziadek zawsze jak wyjeżdżam do Pzn to mi wciska "tramwajowe" i mówi:
- Masz na tramwaj.
- Ale dziadku, ja mam przecież kartę na pół roku.
- Ale nigdy nic nie wiadomo. Tylko babci nie mów.
A babcia też mi daje swoje

fajny taki dziadek... i babcia też
szkoda, że już nie mam swoich dziadków... ale Tż ma świetną babcię i często ją odwiedzamy

[KaasiaaK]

Napisane przez Ailanna

Dziadek zawsze jak wyjeżdżam do Pzn to mi wciska "tramwajowe" i mówi:
- Masz na tramwaj.
- Ale dziadku, ja mam przecież kartę na pół roku.
- Ale nigdy nic nie wiadomo. Tylko babci nie mów.
A babcia też mi daje swoje


Ostatnio czytałam artykuł w stylu "Imiona dzieci" o dziwnych, staromodnych itd. I najdziwniejsze było... Dąb. Nazwali dziecko DĄB, czaicie to?!

eee, u mnie nie kombinują, mówią wprost


słyszałam kiedyś o tym.. biedne dziecko



hejop
dziś już mi trochę lepiej, ale tylko troszkę
nawet zakupy nie poprawiły mi humoru, czyli jest na prawdę kiepsko...
kupiłam sobie wreszcie dżinsy, które są dobre na długość i szerokość, święto! tylko szkoda mi jednych w HM, super leżały na mnie, ale za krótkie
i kupiłam sobie pierścionek z serduszkiem, który zmienia kolor, podobno w zależności od naszego nastroju, ale tak na prawdę nie wiem jak to działa

[ciezarna_zakonnica]

też mam taki pierscionek. znaczy on zmienia kolor po calosci. Tylko kurcze, nie wiem czemu, on zawsze jest czarny ;D

[Ailanna]

Miałam taki pierścionek w kształcie papugi, a siostra żaby (jak byłyśmy małe rodzice przywieźli z Hiszpanii i był szał ).
Zmienia kolor w zależności od temperatury ciała od czarnego przez brązowy, zielony, a w końcu niebieski, granatowy i fioletowy. Jak macie czarne to jesteście zmarzluchy, załóżcie rękawiczki
Nie wiem jak to działa, ale jak mi z ogona papugi odleciał kawałek szkiełka (takie wypukłe trochę były te oczka) to potem ten kawałek był ciągle czarny, więc myślę, że to szkło jest magiczne

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

Napisane przez ciezarna_zakonnica

studiuje pedagogike wczesnoszkolną z przedszkolną I BARDZO KOCHAM DZIECI
ja rowniez witam ponownie wszem i wobec
hahaha, dzisiaj dzien zaczal sie jak zwykle od wspanialych postanowien, a jedyne co robie, to siedze z odzywka na glowie i piluje paznokcie i mysle, co by tu posprzatac, naturalnie, byleby sie tylko nie uczyc
to nie jest normalne :}

a jak masz na imię ? , bo chyba przegapiłam..
ogólnie to Białystok źle mi się kojarzy
Riddim już wie dlaczego

Napisane przez chiddy

jestem po SESJI...4-godzinnej

kiedy będziesz miała jakieś fotki ?
opowiadaj jak było ? jaki motyw ?

Napisane przez Ailanna

Dziadek zawsze jak wyjeżdżam do Pzn to mi wciska "tramwajowe" i mówi:
- Masz na tramwaj.
- Ale dziadku, ja mam przecież kartę na pół roku.
- Ale nigdy nic nie wiadomo. Tylko babci nie mów.
A babcia też mi daje swoje


Ostatnio czytałam artykuł w stylu "Imiona dzieci" o dziwnych, staromodnych itd. I najdziwniejsze było... Dąb. Nazwali dziecko DĄB, czaicie to?!

ale fajnie Ci . szkoda,że nie mam już ani jednego dziadka, zawsze mi tego brakowało, no ale taka wola Boża... na szczęście mam kochaną babcię

uuu tu dopiero skrzywdzili dziecko.

Napisane przez KaasiaaK

i kupiłam sobie pierścionek z serduszkiem, który zmienia kolor, podobno w zależności od naszego nastroju, ale tak na prawdę nie wiem jak to działa

ahaa a gdzie to cudo kupiłaś ?

[KaasiaaK]

Napisane przez ciezarna_zakonnica

też mam taki pierscionek. znaczy on zmienia kolor po calosci. Tylko kurcze, nie wiem czemu, on zawsze jest czarny ;D

no no, cały zmienia kolor, nawet napisali na karteczce jaki kolor odpowiada jakiemu nastrojowi

Napisane przez Ailanna

Miałam taki pierścionek w kształcie papugi, a siostra żaby (jak byłyśmy małe rodzice przywieźli z Hiszpanii i był szał ).
Zmienia kolor w zależności od temperatury ciała od czarnego przez brązowy, zielony, a w końcu niebieski, granatowy i fioletowy. Jak macie czarne to jesteście zmarzluchy, załóżcie rękawiczki
Nie wiem jak to działa, ale jak mi z ogona papugi odleciał kawałek szkiełka (takie wypukłe trochę były te oczka) to potem ten kawałek był ciągle czarny, więc myślę, że to szkło jest magiczne

no to chyba najlogiczniejsze wytłumaczenie, jednak i tak miałyśmy z koleżanką niezły ubaw


magiczne?

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;24181971]

ahaa a gdzie to cudo kupiłaś ? [/QUOTE]
Ty mnie pytaj, a ja Ci powiem
jakiś sklep otworzony 3 tyg temu w g.kazimierz na C się zaczyna nazwa.


o mam! http://www.claires.eu/ ten

[bedeliciuos]

Napisane przez ciezarna_zakonnica

studiuje pedagogike wczesnoszkolną z przedszkolną I BARDZO KOCHAM DZIECI
ja rowniez witam ponownie wszem i wobec
hahaha, dzisiaj dzien zaczal sie jak zwykle od wspanialych postanowien, a jedyne co robie, to siedze z odzywka na glowie i piluje paznokcie i mysle, co by tu posprzatac, naturalnie, byleby sie tylko nie uczyc
to nie jest normalne :}

z tym sprzątaniem to też zawsze tak mam

Napisane przez Ailanna

Ostatnio czytałam artykuł w stylu "Imiona dzieci" o dziwnych, staromodnych itd. I najdziwniejsze było... Dąb. Nazwali dziecko DĄB, czaicie to?!


A. ma dzisiaj urodziny i nie wiem czy w ogóle składać życzenia.

złóż chłopak nie zrobił nic złego, z tego co pamiętam.

Napisane przez KaasiaaK

jakiś sklep otworzony 3 tyg temu w g.kazimierz na C się zaczyna nazwa.


o mam! http://www.claires.eu/ ten

o 'moje' rejony
ile kosztował?
a to to chyba Ali sklep

[Ailanna]

Napisane przez bedeliciuos

złóż chłopak nie zrobił nic złego, z tego co pamiętam.




o 'moje' rejony
ile kosztował?
a to to chyba Ali sklep

Złożyłam. I oczywiście się rozkleiłam. Sic!


Toto internetowy sklep czy taki normalny?

[KaasiaaK]

Napisane przez bedeliciuos

o 'moje' rejony
ile kosztował?
a to to chyba Ali sklep

Twoje? toż ja myślałam, że Ty na jakimś Prokocimiu czy gdzieś tam mieszkasz to nie Ty?

Napisane przez Ailanna

Toto internetowy sklep czy taki normalny?

normalny

[chiddy]

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;24181971]a jak masz na imię ? , bo chyba przegapiłam..
ogólnie to Białystok źle mi się kojarzy
Riddim już wie dlaczego


kiedy będziesz miała jakieś fotki ?
opowiadaj jak było ? jaki motyw ?

[/QUOTE]

mi się Białystok bardzo dobrze kojarzy <3 z pewnym przystojniakiem...

fotki będę miała prawdopodobnie dziś w okolicach 23
jak było... ? hm... i dziwnie i świetnie
dopóki tylko (!) rozmawiałam z Adamem było ze mną ok, ale gdy wyjął aparat to jakby we mnie wstąpił jakiś streso-cykoro-dzikus ciężko to opisać nawet, ale mogę z ręką na sercu rzec, że to był duuużo większy stres niż myślałam i duuużo gorszy niż niejeden egzamin na studiach byłam przerażona, robił mi zdjęcia w kuchni jak robię nam kawę i ogólnie ''po domu'', po pół godzinie Adam usiadł... i zamarł przestał mówić, siedział i patrzył to spytałam 'czy jest aż tak źle? i czy się zawiódł?' a on, że 'jest tragicznie jesteś piękna i pięknie zestresowana, nie zawiodłem się ale zastanawiam się jak Cię rozluźnić...' z taką mega powagą na twarzy, tak się śmiałam sama z siebie, dostałam mega ataku śmiechu myślałam, że on zaraz wyjdzie z siebie i stanie obok ale... nie dał się jest mega cierpliwy, kochany, słodki, spokojny, kocha to co robi, zna się na tym i jest świetnym facetem generalnie zdjęcia miałam u mnie w domu, odstresowałam się dopiero po godzinie (! ) jak robił zdjęcia a'la reklama Sony Vaio później miałam zdjęcia w szpilkach (i tu już zaczął mnie trochę "ustawiać" to zrób, tak stań, odchyl głowę itp.) po czym stwierdził, że 'tak się ruszasz, że zoooooooobacz jaka rozmazana jesteś!!! wskakuj w piżamkę ', myślałam że żartuje a on SERIO i dopiero w tej piżamce poczułam meeega ulgę (głaz z serca ) właściwie dopiero po 2 godzinach zrozumiałam na czym to polega, co mam robić, jak mam się zachowywać, byłam rozluźniona na maxa i polubiłam się z obiektywem ostatnia godzina była dla mnie najmilsza, doskonale się nam pracowało i stwierdził, że podpisuje ze mną dożywotnią umowę na sesje następną mam w następną środę w studio i co najlepsze na do widzenia zrobił mi trochę aktów strasznie męczyłam go żeby pokazywał mi zdjęcia, opierał się bo to nieprofesjonalne ale uległ i widziałam 2 z 1943 za to pokazał 2 takie, którymi jestem zachwycona i nie mogę doczekać się, aż je ujrzę to tyle, myślę że nie zanudziłam ale jestem taka pełnaaa emocji...

[BeaS]

Hejop.

Nie mam nic ciekawego do powiedzenia, a może coś w klubie napiszę.
Sporo się u mnie ostatnimi czasy działo.

Napisane przez KaasiaaK

i kupiłam sobie pierścionek z serduszkiem, który zmienia kolor, podobno w zależności od naszego nastroju, ale tak na prawdę nie wiem jak to działa

wow.

----

no, to by było na tyle.

jestem taka padnięta, że ledwo oczy otwieram, ale musiałam sprawdzić fejsa i wizaż.

ed. wstawiłam Wam zdjęcie w klubie.

[940aaead32a02128bb608a6b94f04b4806a21ce5_60383a2a3bc41]

Napisane przez KaasiaaK

Ty mnie pytaj, a ja Ci powiem
jakiś sklep otworzony 3 tyg temu w g.kazimierz na C się zaczyna nazwa.


o mam! http://www.claires.eu/ ten

nie chcesz mi przesłać, znowu ? bo zrobiłabym koleżance prezent

Napisane przez chiddy

fotki będę miała prawdopodobnie dziś w okolicach 23
jak było... ? hm... i dziwnie i świetnie
dopóki tylko (!) rozmawiałam z Adamem było ze mną ok, ale gdy wyjął aparat to jakby we mnie wstąpił jakiś streso-cykoro-dzikus ciężko to opisać nawet, ale mogę z ręką na sercu rzec, że to był duuużo większy stres niż myślałam i duuużo gorszy niż niejeden egzamin na studiach byłam przerażona, robił mi zdjęcia w kuchni jak robię nam kawę i ogólnie ''po domu'', po pół godzinie Adam usiadł... i zamarł przestał mówić, siedział i patrzył to spytałam 'czy jest aż tak źle? i czy się zawiódł?' a on, że 'jest tragicznie jesteś piękna i pięknie zestresowana, nie zawiodłem się ale zastanawiam się jak Cię rozluźnić...' z taką mega powagą na twarzy, tak się śmiałam sama z siebie, dostałam mega ataku śmiechu myślałam, że on zaraz wyjdzie z siebie i stanie obok ale... nie dał się jest mega cierpliwy, kochany, słodki, spokojny, kocha to co robi, zna się na tym i jest świetnym facetem generalnie zdjęcia miałam u mnie w domu, odstresowałam się dopiero po godzinie (! ) jak robił zdjęcia a'la reklama Sony Vaio później miałam zdjęcia w szpilkach (i tu już zaczął mnie trochę "ustawiać" to zrób, tak stań, odchyl głowę itp.) po czym stwierdził, że 'tak się ruszasz, że zoooooooobacz jaka rozmazana jesteś!!! wskakuj w piżamkę ', myślałam że żartuje a on SERIO i dopiero w tej piżamce poczułam meeega ulgę (głaz z serca ) właściwie dopiero po 2 godzinach zrozumiałam na czym to polega, co mam robić, jak mam się zachowywać, byłam rozluźniona na maxa i polubiłam się z obiektywem ostatnia godzina była dla mnie najmilsza, doskonale się nam pracowało i stwierdził, że podpisuje ze mną dożywotnią umowę na sesje następną mam w następną środę w studio i co najlepsze na do widzenia zrobił mi trochę aktów strasznie męczyłam go żeby pokazywał mi zdjęcia, opierał się bo to nieprofesjonalne ale uległ i widziałam 2 z 1943 za to pokazał 2 takie, którymi jestem zachwycona i nie mogę doczekać się, aż je ujrzę to tyle, myślę że nie zanudziłam ale jestem taka pełnaaa emocji...

łoooo ;D . no na początku to wiadomo jak jest, stres i w ogóle. ale dobrze że później już było ok. też się nie mogę doczekać efektów . w ogóle prześlij mi na gadu jakiś link do jego prac , co? bo z chęcią bym sobie zobaczyła, lubię oglądać czyjeś prace, tym bardziej jeśli są dobre

[chiddy]

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;24189292]
łoooo ;D . no na początku to wiadomo jak jest, stres i w ogóle. ale dobrze że później już było ok. też się nie mogę doczekać efektów . w ogóle prześlij mi na gadu jakiś link do jego prac , co? bo z chęcią bym sobie zobaczyła, lubię oglądać czyjeś prace, tym bardziej jeśli są dobre [/QUOTE]

się robi

[BeaS]

Monika, wow, ale super.
dożywotni kontrakt.

----

nie uczę się już dziś, jutro mam cały dzień na anatomię.
kocham anatomię i uwielbiam mojego dr od anatomii.
jest genialny, coraz fajniejszy, jaka szkoda, że już za tydzień trzeba się z nim pożegnać, od drugiego semestru zmiana asystenta
wiecie co jest najfajniejsze?
ten dr uchodzi za najbardziej surowego i każdy boi się do niego odezwać, a moja grupa tak go rozruszała, że podczas ćwiczeń jest tyle śmiechu, że aż chce się na nie iść, mimo że na każdych zajęciach jest odpytka.
no uwielbiam te studia. <3

[chiddy]

Napisane przez BeaS

Monika, wow, ale super.
dożywotni kontrakt.

----

nie uczę się już dziś, jutro mam cały dzień na anatomię.
kocham anatomię i uwielbiam mojego dr od anatomii.
jest genialny, coraz fajniejszy, jaka szkoda, że już za tydzień trzeba się z nim pożegnać, od drugiego semestru zmiana asystenta
wiecie co jest najfajniejsze?
ten dr uchodzi za najbardziej surowego i każdy boi się do niego odezwać, a moja grupa tak go rozruszała, że podczas ćwiczeń jest tyle śmiechu, że aż chce się na nie iść, mimo że na każdych zajęciach jest odpytka.
no uwielbiam te studia. <3

dr też człowiek i da go się rozruszać tak jak chiddy przed obiektywem

[bedeliciuos]

Napisane przez KaasiaaK

Twoje? toż ja myślałam, że Ty na jakimś Prokocimiu czy gdzieś tam mieszkasz to nie Ty?

ja
ale to 5 minut samochodem do galerii

Napisane przez chiddy

fotki będę miała prawdopodobnie dziś w okolicach 23
jak było... ? hm... i dziwnie i świetnie
dopóki tylko (!) rozmawiałam z Adamem było ze mną ok, ale gdy wyjął aparat to jakby we mnie wstąpił jakiś streso-cykoro-dzikus ciężko to opisać nawet, ale mogę z ręką na sercu rzec, że to był duuużo większy stres niż myślałam i duuużo gorszy niż niejeden egzamin na studiach byłam przerażona, robił mi zdjęcia w kuchni jak robię nam kawę i ogólnie ''po domu'', po pół godzinie Adam usiadł... i zamarł przestał mówić, siedział i patrzył to spytałam 'czy jest aż tak źle? i czy się zawiódł?' a on, że 'jest tragicznie jesteś piękna i pięknie zestresowana, nie zawiodłem się ale zastanawiam się jak Cię rozluźnić...' z taką mega powagą na twarzy, tak się śmiałam sama z siebie, dostałam mega ataku śmiechu myślałam, że on zaraz wyjdzie z siebie i stanie obok ale... nie dał się jest mega cierpliwy, kochany, słodki, spokojny, kocha to co robi, zna się na tym i jest świetnym facetem generalnie zdjęcia miałam u mnie w domu, odstresowałam się dopiero po godzinie (! ) jak robił zdjęcia a'la reklama Sony Vaio później miałam zdjęcia w szpilkach (i tu już zaczął mnie trochę "ustawiać" to zrób, tak stań, odchyl głowę itp.) po czym stwierdził, że 'tak się ruszasz, że zoooooooobacz jaka rozmazana jesteś!!! wskakuj w piżamkę ', myślałam że żartuje a on SERIO i dopiero w tej piżamce poczułam meeega ulgę (głaz z serca ) właściwie dopiero po 2 godzinach zrozumiałam na czym to polega, co mam robić, jak mam się zachowywać, byłam rozluźniona na maxa i polubiłam się z obiektywem ostatnia godzina była dla mnie najmilsza, doskonale się nam pracowało i stwierdził, że podpisuje ze mną dożywotnią umowę na sesje następną mam w następną środę w studio i co najlepsze na do widzenia zrobił mi trochę aktów strasznie męczyłam go żeby pokazywał mi zdjęcia, opierał się bo to nieprofesjonalne ale uległ i widziałam 2 z 1943 za to pokazał 2 takie, którymi jestem zachwycona i nie mogę doczekać się, aż je ujrzę to tyle, myślę że nie zanudziłam ale jestem taka pełnaaa emocji...

łał, ale Ci zazdroszczę
my też musimy zobaczyć te zdjęcia

Napisane przez BeaS

nie uczę się już dziś, jutro mam cały dzień na anatomię.
kocham anatomię i uwielbiam mojego dr od anatomii.
jest genialny, coraz fajniejszy, jaka szkoda, że już za tydzień trzeba się z nim pożegnać, od drugiego semestru zmiana asystenta
wiecie co jest najfajniejsze?
ten dr uchodzi za najbardziej surowego i każdy boi się do niego odezwać, a moja grupa tak go rozruszała, że podczas ćwiczeń jest tyle śmiechu, że aż chce się na nie iść, mimo że na każdych zajęciach jest odpytka.
no uwielbiam te studia. <3

my mieliśmy tak samo w liceum z babką od matematyki, postrach na całą szkołę, a na naszych lekcjach kupa śmiechu
tak jest najlepiej



Dzisiaj się uczę..

[KaasiaaK]

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;24189292]nie chcesz mi przesłać, znowu ? bo zrobiłabym koleżance prezent
[/QUOTE]
został już jeden uszkodzony [kawałek szkiełka na dole nie zmieniała koloru] w rozmiarze XL.. nie wiem czy dorzucą jeszcze, bo to wyprzedaż

Napisane przez bedeliciuos

ja
ale to 5 minut samochodem do galerii



Dzisiaj się uczę..

hmm 5 minut samochodem może i tak, ja tylko korzystam z komunikacji miejskiej, więc 5 min to na pewno by nie było


ja też

[ciezarna_zakonnica]

Joanna Marta, ale generalnie Lola.
Dlaczego Bialystok się źle kojarzy?
a co do pierscionka jeszcze, to nawet nie o to chodzi, ja mam z reguly cieple rece, ale co jest smieszne, on w ogole na mnie nie dziala ale ktokolwiek inny zalozy, to zmienia kolor ;|!

Patrze macie głębokie postanowienia od samego rana :< ja sie tez mialam uczyc, ale kurcze, swieta u ciotki wypadaja, tak to jest, jak polowa rodziny katolikow, a polowa prawoslawnych. Niby fajnie, bo mozna sie nawpierniczac w opór, ale JA MAM ZA 4 DNI ZALICZENIE CWICZEN a nauka wyglada ... no wlasnie w tym sęk, że nie wygląda.

a co do pierscionka: to albo mam zadatki na samobojce-recydywiste, ale jeszcze o tym nie wiem, albo nie zyje

[201604200942]

Jestem Boska! od rana się uczyłam!
Później przyszła koleżanka na internet i moja edukacja się skończyła :d

Jutro mam kartkówkę z łaciny a następne 2 tygodnie to będzie jazda bez trzymanki

[bedeliciuos]

Napisane przez KaasiaaK

hmm 5 minut samochodem może i tak, ja tylko korzystam z komunikacji miejskiej, więc 5 min to na pewno by nie było

a tramwajką 10-15 minut więc można powiedzieć że blisko





http://www.smog.pl/txt_gfx_audio/415...ni_na_policje/

[Ailanna]

Napisane przez chiddy

mi się Białystok bardzo dobrze kojarzy <3 z pewnym przystojniakiem...

fotki będę miała prawdopodobnie dziś w okolicach 23
jak było... ? hm... i dziwnie i świetnie
dopóki tylko (!) rozmawiałam z Adamem było ze mną ok, ale gdy wyjął aparat to jakby we mnie wstąpił jakiś streso-cykoro-dzikus ciężko to opisać nawet, ale mogę z ręką na sercu rzec, że to był duuużo większy stres niż myślałam i duuużo gorszy niż niejeden egzamin na studiach byłam przerażona, robił mi zdjęcia w kuchni jak robię nam kawę i ogólnie ''po domu'', po pół godzinie Adam usiadł... i zamarł przestał mówić, siedział i patrzył to spytałam 'czy jest aż tak źle? i czy się zawiódł?' a on, że 'jest tragicznie jesteś piękna i pięknie zestresowana, nie zawiodłem się ale zastanawiam się jak Cię rozluźnić...' z taką mega powagą na twarzy, tak się śmiałam sama z siebie, dostałam mega ataku śmiechu myślałam, że on zaraz wyjdzie z siebie i stanie obok ale... nie dał się jest mega cierpliwy, kochany, słodki, spokojny, kocha to co robi, zna się na tym i jest świetnym facetem generalnie zdjęcia miałam u mnie w domu, odstresowałam się dopiero po godzinie (! ) jak robił zdjęcia a'la reklama Sony Vaio później miałam zdjęcia w szpilkach (i tu już zaczął mnie trochę "ustawiać" to zrób, tak stań, odchyl głowę itp.) po czym stwierdził, że 'tak się ruszasz, że zoooooooobacz jaka rozmazana jesteś!!! wskakuj w piżamkę ', myślałam że żartuje a on SERIO i dopiero w tej piżamce poczułam meeega ulgę (głaz z serca ) właściwie dopiero po 2 godzinach zrozumiałam na czym to polega, co mam robić, jak mam się zachowywać, byłam rozluźniona na maxa i polubiłam się z obiektywem ostatnia godzina była dla mnie najmilsza, doskonale się nam pracowało i stwierdził, że podpisuje ze mną dożywotnią umowę na sesje następną mam w następną środę w studio i co najlepsze na do widzenia zrobił mi trochę aktów strasznie męczyłam go żeby pokazywał mi zdjęcia, opierał się bo to nieprofesjonalne ale uległ i widziałam 2 z 1943 za to pokazał 2 takie, którymi jestem zachwycona i nie mogę doczekać się, aż je ujrzę to tyle, myślę że nie zanudziłam ale jestem taka pełnaaa emocji...

Ojej, ale się rozpisałaś! Próbkę poprosimy

Napisane przez BeaS

Monika, wow, ale super.
dożywotni kontrakt.

----

nie uczę się już dziś, jutro mam cały dzień na anatomię.
kocham anatomię i uwielbiam mojego dr od anatomii.
jest genialny, coraz fajniejszy, jaka szkoda, że już za tydzień trzeba się z nim pożegnać, od drugiego semestru zmiana asystenta
wiecie co jest najfajniejsze?
ten dr uchodzi za najbardziej surowego i każdy boi się do niego odezwać, a moja grupa tak go rozruszała, że podczas ćwiczeń jest tyle śmiechu, że aż chce się na nie iść, mimo że na każdych zajęciach jest odpytka.
no uwielbiam te studia. <3

Ja tak mam na HLP! Największa kosa i wszyscy się srają, ale cała nasza grupa uwielbia te zajęcia!
A w LO miałam wychowawczynię-chemiczkę i byliśmy jedyną klasą, która wchodziła do jej sali z uśmiechem, bo nawet jak się na nas darła to na "Dzień dobry" było: "O! Mat-fizki moje kochane!" xD A w 3. klasie nie było chemii, więc w ogóle luz, fantastyczna kobieta


Dominika - Czadowy... filmik? Policjant musiał mieć cierpliwość... A "styrta" to chyba snopek


Czytałam dziś materiały z bibliografii, którą wybrałam do pracy rocznej i... okazało się, że nie ma w nich PRAWIE NIC przydatnego i muszę szukać od nowa...

[chiddy]

Napisane przez Ailanna

Ojej, ale się rozpisałaś! Próbkę poprosimy

Czytałam dziś materiały z bibliografii, którą wybrałam do pracy rocznej i... okazało się, że nie ma w nich PRAWIE NIC przydatnego i muszę szukać od nowa...

próbka na fejsie

a co to za praca roczna?

[Ailanna]

Napisane przez chiddy

próbka na fejsie

a co to za praca roczna?

Podaj linka na PW, bo nie wiem czy Cię mam, ale chyba nie, bo niewiele Żbików mam na FB

Praca roczna = artykuł literaturoznawczy, musimy "zabawic się w badacza literatury", mój temat podawałam już wcześniej. Oświecenie mnie powoli wykańcza... Idę czytac o wadach wymowy na fontetykę :P

[oluśkaaaaa]

Po pierwsze: Dorota, gratulacje mały Żbiczek, tzn. Żbiczka i ładne imię, wcale się nie będzie tłumaczyć, ja nawet nie wiedziałam, że przez dwa 'n' jest

Napisane przez KaasiaaK

i kupiłam sobie pierścionek z serduszkiem, który zmienia kolor, podobno w zależności od naszego nastroju, ale tak na prawdę nie wiem jak to działa

Współlokatorka taki ma, u mnie nigdy nie zmienia koloru, chyba mam za zimne ręce Ale nie pamiętam już jaki miał u mnie kolor ani co oznaczał.

Napisane przez chiddy

fotki będę miała prawdopodobnie dziś w okolicach 23
jak było... ? hm... i dziwnie i świetnie
dopóki tylko (!) rozmawiałam z Adamem było ze mną ok, ale gdy wyjął aparat to jakby we mnie wstąpił jakiś streso-cykoro-dzikus ciężko to opisać nawet, ale mogę z ręką na sercu rzec, że to był duuużo większy stres niż myślałam i duuużo gorszy niż niejeden egzamin na studiach byłam przerażona, robił mi zdjęcia w kuchni jak robię nam kawę i ogólnie ''po domu'', po pół godzinie Adam usiadł... i zamarł przestał mówić, siedział i patrzył to spytałam 'czy jest aż tak źle? i czy się zawiódł?' a on, że 'jest tragicznie jesteś piękna i pięknie zestresowana, nie zawiodłem się ale zastanawiam się jak Cię rozluźnić...' z taką mega powagą na twarzy, tak się śmiałam sama z siebie, dostałam mega ataku śmiechu myślałam, że on zaraz wyjdzie z siebie i stanie obok ale... nie dał się jest mega cierpliwy, kochany, słodki, spokojny, kocha to co robi, zna się na tym i jest świetnym facetem generalnie zdjęcia miałam u mnie w domu, odstresowałam się dopiero po godzinie (! ) jak robił zdjęcia a'la reklama Sony Vaio później miałam zdjęcia w szpilkach (i tu już zaczął mnie trochę "ustawiać" to zrób, tak stań, odchyl głowę itp.) po czym stwierdził, że 'tak się ruszasz, że zoooooooobacz jaka rozmazana jesteś!!! wskakuj w piżamkę ', myślałam że żartuje a on SERIO i dopiero w tej piżamce poczułam meeega ulgę (głaz z serca ) właściwie dopiero po 2 godzinach zrozumiałam na czym to polega, co mam robić, jak mam się zachowywać, byłam rozluźniona na maxa i polubiłam się z obiektywem ostatnia godzina była dla mnie najmilsza, doskonale się nam pracowało i stwierdził, że podpisuje ze mną dożywotnią umowę na sesje następną mam w następną środę w studio i co najlepsze na do widzenia zrobił mi trochę aktów strasznie męczyłam go żeby pokazywał mi zdjęcia, opierał się bo to nieprofesjonalne ale uległ i widziałam 2 z 1943 za to pokazał 2 takie, którymi jestem zachwycona i nie mogę doczekać się, aż je ujrzę to tyle, myślę że nie zanudziłam ale jestem taka pełnaaa emocji...

Nie wyobrażałam sobie, że zdjęcia mogą tak człowieka zestresować Ale bardzo fajna sprawa, tylko pokaż duuużo zdjęć, jestem bardzo ciekawa, a nie tylko jedno na fb

Napisane przez ciezarna_zakonnica

Joanna Marta, ale generalnie Lola.

Patrze macie głębokie postanowienia od samego rana :< ja sie tez mialam uczyc, ale kurcze, swieta u ciotki wypadaja, tak to jest, jak polowa rodziny katolikow, a polowa prawoslawnych. Niby fajnie, bo mozna sie nawpierniczac w opór, ale JA MAM ZA 4 DNI ZALICZENIE CWICZEN a nauka wyglada ... no wlasnie w tym sęk, że nie wygląda.

Hej Czemu Lola?

Przypuszczam, że wszystkie powinnyśmy się uczyć, a zamiast tego no... w sumie nie wiem, ja się opierniczam

[Ailanna]

Hej
Pustki

Uczciłam pierwszy dzień weekendu epickim opier*******m, oglądaniem "Scrubsów" przy jednoczesnym wyplataniu bransoletek z resztek muliny (bo mnie współlokatorka zachęciła do dłubania swoim kordonkiem :P ).
Aha, i byłam w Biedronce po zakupy na przyszły tydzień, czytaj: krokiety, płyn do prania wełny, płatki śniadaniowe, śledź w śmietanie i czekolada ryżowo-czekoladowa. Czadowy zestaw

Monika - a będzie więcej zdjęc? Bo to w piżamce śliczne

[KaasiaaK]

Napisane przez oluśkaaaaa

Współlokatorka taki ma, u mnie nigdy nie zmienia koloru, chyba mam za zimne ręce Ale nie pamiętam już jaki miał u mnie kolor ani co oznaczał.



Przypuszczam, że wszystkie powinnyśmy się uczyć, a zamiast tego no... w sumie nie wiem, ja się opierniczam

wczoraj jak wracałam do domu i nie miałam rękawiczek, to był czarny, ale generalnie co jakiś czas zmienia kolor

ooo tak.. chociaż ja wyjątkowo w czwartek robiłam rysunki na grafikę i wczoraj wieczorem też, ale na jeden już kompletnie nie mam pomysłu, milion razy rysowałam i dalej źle
za to dziś i jutro łóczę się, w pon. mam koło z chemii i fizyki no i te rysunki... potem w czw. znowu z chemii, a 20ego z matmy i też by trzeba było zacząć robić zadania ...
no i sesja

no, to sobie pomarudziłam...

Napisane przez Ailanna

Aha, i byłam w Biedronce po zakupy na przyszły tydzień, czytaj: krokiety, płyn do prania wełny, płatki śniadaniowe, śledź w śmietanie i czekolada ryżowo-czekoladowa. Czadowy zestaw

ta czekolada brzmi super

szkoda, że mam Biedrę tak daleko.. trzeba kiedyś zorganizować wycieczkę i się wybrać...




faaaak, jak nic mi się nie chce.. ale pocieszające jest to, że mimo iż mi się nic nie chce, potrafię wziąć książki, notatki i siąść do tego i się uczyć... niewiarygodne, ale prawdziwe

zaraz szamnę śniadanko, potem posprzątam i wezmę się na naukę.. a dziś na nasz tradycyjny sobotni obiad nuggetsy