Pół roczku już mamy- raczkujemy i pełzamy :-) Maluszki majowo-czerwcowe 2010 cz.III

[Silpe]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24238435]




A my mamy nową umiejętność - stajemy na czworaka, i bujamy się w przód, tył i próbujemy znów siadać, ale brakuje czegoś do podtrzymania się obstawiam, że przez weekend opanuje raczkowanie.


Iiiiiiiii.... UWAGA ! zębów dalej brak

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

A w ogóle to się podłamałam cenami ubranek, wczoraj w tesco byliśmy, 5paki bodziaków były po 45zł, teraz od 57 wzwyż Zwykłe białe 3pak 34zł. Dorwałam spodnie, 2pak, dresowe za 37zł, a w terranovie wczoraj za 17zł kupiłam 3pary spodenek krótkich na lato. Ale naprawdę widzę, że na nowe ubranka coraz rzadziej mnie stać.

.[/QUOTE]

Gratki za nowe umiejetności
obstawiasz że zacznie raczkowac w 3 dni oby w koncu Agatka starsza sporo od Gabi , bo moja tak sie buja na czworaka od ponad tygodnia , robi to całymi dniami ale do przodu wystartowac nie może do tyłu ją ciągnie

Co do cen ubranek też jestem zgorszona - ceny koszmarne - wyprzedaże marne o jak mi sie zrymowało
Kupiłam małej ostatnio kilka rzeczy ,a np bodziaki z krótkim które potrzebujemy - nie do zdobycia - dopiero w 5 10 15 kupiłam 3 sztuki po 15 zł za szt.
Raczej tatuś młodą okupi bo jak pisałam my na niemieckie wyprzedaże sie tera nie załapiemy . Ale i bez wyprzedaży widziałam na stronie CA bodziaki z krótkim - 5 szt za 8 euro - toż to rozpusta jak tanio
Miałam juz te bodziaki - ta sama firma i naprawde są fantastyczne , jakościowo super - lepszych u nas nie znalazłam...


Edzia gratki dla Amelci za 8my miesiączek

Pisałyście o usypianiu dzieci
U nas na samym początku usypianie wieczorne było na rekach , ale dośc krótko . Wprowadziłam nową metode ku zgorszeniu mojej mamy - kąpiel , idziemy do sypialni - flacha , kłade na łóżku , siadam obok lub sie kłade i dziecie po paru minutach zasypia . Teraz oczywiście mama zachwycona jak młoda ładnie zasypia
I tak Gabi zasypia od paru miesiecy - zero noszenia na rekach wieczorem , nauczyła sie że zasypia sama a ja jestem obok.
Za to w dzien od samego początku moje dziecko nie umiało spac i od zawsze było noszenie na rekach , wożenie w wózku , na samym początku spanie na klacie , lub usypianie wrecz na siłe .
Ale na chwile obecną - nie wozimy bo juz jest spacerówka , nie nosimy na rekach bo młoda sobie nie życzy takiego usypiania na siłe i dostaje wsciku , po prostu zauważyłam że ona sama sobie ustala dzienne drzemki i dałam na luz . Daje jej wolną reke niech sie wymeczy , jak widze że juz ją bierze na maksa to np kłade na sofie , kłade sie obok - pomiziamy sie i usypia nic na siłe bo jak ją przytule zanim ją wezmie to jest marud - wie że chce ją uśpic
Albo kłade ją do kojca . tam sie wybawi jak ma dośc woła mnie - daje smoka i kłade ją na boczku i moment usypia
Wiec na dzien dzisiejszy uważam że wreszcie osiągnełam mały sukces - żeby uśpic - nie wozimy , nie nosimy - wystarczy że jestem obok .

Za to od trzech dni młoda robi sobie drzemki od 15tej - po 2 godziny nawet - tak długo to ona nigdy nie spała.
Tylko że jest mały problem - to są bardzo mocne drzemki , cieżko ją dobudzic , ale jak ją obudze wcześniej to jest marudna i cieżko jej do wieczora wytrzymac - idzie spac koło 19tej.
A jak sie sama obudzi po tym czasie to wieczorem owszem - kąpiel flacha i spanie - ale albo nie zasypia od razu talko jest pół godz, chichrania - to jestem w stanie znieśc - albo po pół godz, sie wybudza i tu juz różnie - chichranie od pół godziny do nawet godziny
a wczoraj 1,5 godziny walczyła - poszła spac o 21szej
Nie wiem co jej sie tak poprzestawiało


A cha mąż mi dziś wyjechał

[Edzia400]

Napisane przez bydgoszczanka

Tak.

Na swój biznes już nie mam pomysłu jak patrzę ile wokół nas jest zamykanych różnych punktów handlowych

Chciałam komis dziecięcy, ale teraz się boję,

jesli chcesz to sprawdzic podpytaj znajomych ludzi czego brakuje i w czym ty sie mozesz sprawdzic i na czym mozna zarobic najwazniejsze to otworzyc cos co bedzie mialo zbycie


my sluchamy z Ami http://www.youtube.com/watch?v=qMIkO...eature=related mloda sie giba i spiewa a ja gdzies odpłynełam daleko za siebie i chyba se humor popsułam bo mi sie chwile z mama wspomniały mimo iz mam tyle lat chciałabym sie do niej przytulic i powiedziec jej ze ja strasznie kocham i ze za nia tesknie ze bezniej to juz nie to samo ze jest mi choler..... nie potrzebna ze bez niej wszystyko jest czarno-białe a im dzien goni drugi wszystko robi sie przezroczyste jak jeszcze usłyszałam ta melodie z filmu które obie lubiłysmy to juz całkiem mnie http://www.youtube.com/watch?v=8sjQg...eature=related

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Napisane przez margo80

Edzia - to po Twoim poście - że jak 4 wyjdą, to kupić szczotkę nasze 4 już mocno widoczne, pozostałe dwa też szybko rosną.

narzekacie na chłopów, a u nas wręcz przeciwnie jakoś. chyba nawet spróbuję libido odkopać

na koniec mój słodziak basenowy.

tak prawidłowo dla mamci ja mam taka z canpola tzn byly 3 w 1
1 kiedy nie ma zebów a wsio w buzi swedzi
2 kiedy juz cos tam swita taka silikonowa
3 juz taka z włoskami bardzo mieciusienka

teraz nr 2 stał sie nr 1 mloda mamle ja non stop i sprawia jej to przyjemnosc

jaka ona kochana : love:

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez Curly81

Witajcie w Nowym Roku!
Ostatnio przezyłam koszmar dosłownie.Moja Ala straciła dolną jedynkę.Siedziała w krzesełku do karmienia a ja robiłam obiad,stałam półtora metra od niej,smiałam sie do niej,robiłam miny,odwrociłąm sie odlac ziemniaki i nagle wrzask przerażliwy,patrzę na nią i nie wiem co sie stało...Z buzi leje sie krew,mała ryczy.Szok!Zapięta była w pasach,siedziała tam może 5 min.,odlewałam ziemniaki..Cały czas jestem z nią,albo leżę z nią na ziemi albo siedzi w kojcu bezpieczna,jak widać krzesełko do karmienia moze byc niebezpieczne...!dałam jej picie i w butelce i bawiła sie nią...potem ją zwaliła i obśliniała tackę...Wzdłuz tacki dookoła biegnie taki rowek,wchodzi tam paznokieć.Widocznie ugryzła ją,ząbek zaklinował się w tym rowku,szarpnęła i wyrwała go sobie;( na dodatek połknęła go chyba bo nie znalazłam go nigdzie.Zadzwoniłam do męza zaraz,wracała akurat z pracy,oboje bylismy w szoku,ja we krwi,mała też.Z takiego małego dziąsełka tyle krwi,masakraLedwo co jej wyszły ząbki i juz 1 straciła.Uważajcie na swoje dzieciacki bo to straszne jak coś się stanie dziecku.Niby to tylko ząbek,ale lalunia cierpiała na pewno a strachu sie najadłam co nie miara.Tak mi jej było szkoda,nie wiedziała co się stało,dlaczego ją boli itd..;(((((

ojoj ucaluj malusia mam nadzieje ze juz wszystko ok biedactwo

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez Siala_Bala

bydgoś... nie żebym była wścibska ale zastanawia mnie po co Twojemu teściowi taka rura ? Sam tańczy?

Napisane przez margo80

my po basenie melduję, że dziś zero płaczu, nawet przy nauce zanurzania główki a jak pięknie prosto siedziała w dmuchanym pontoniku. puchnę z dumy.

na koniec mój słodziak basenowy.

Napisane przez Curly81

Witajcie w Nowym Roku!
Ostatnio przezyłam koszmar dosłownie.Moja Ala straciła dolną jedynkę.Siedziała w krzesełku do karmienia a ja robiłam obiad,stałam półtora metra od niej,smiałam sie do niej,robiłam miny,odwrociłąm sie odlac ziemniaki i nagle wrzask przerażliwy,patrzę na nią i nie wiem co sie stało...Z buzi leje sie krew,mała ryczy.Szok!Zapięta była w pasach,siedziała tam może 5 min.,odlewałam ziemniaki..Cały czas jestem z nią,albo leżę z nią na ziemi albo siedzi w kojcu bezpieczna,jak widać krzesełko do karmienia moze byc niebezpieczne...!dałam jej picie i w butelce i bawiła sie nią...potem ją zwaliła i obśliniała tackę...Wzdłuz tacki dookoła biegnie taki rowek,wchodzi tam paznokieć.Widocznie ugryzła ją,ząbek zaklinował się w tym rowku,szarpnęła i wyrwała go sobie;( na dodatek połknęła go chyba bo nie znalazłam go nigdzie.Zadzwoniłam do męza zaraz,wracała akurat z pracy,oboje bylismy w szoku,ja we krwi,mała też.Z takiego małego dziąsełka tyle krwi,masakraLedwo co jej wyszły ząbki i juz 1 straciła.Uważajcie na swoje dzieciacki bo to straszne jak coś się stanie dziecku.Niby to tylko ząbek,ale lalunia cierpiała na pewno a strachu sie najadłam co nie miara.Tak mi jej było szkoda,nie wiedziała co się stało,dlaczego ją boli itd..;(((((

omg, bidulka, ucaluj ją.

szaja, wieczorem pomierzę (bo wymiary na metce nie zawsze adekwantne), i odpiszę.

[justin18061976]

hej kobitki
podczytuje, ale czasu nie ma na pisanie, Malucha zostawic na chwile nie moge, Rojber sie tak rozkrecil,
dzis zaczal juz przyzwoicie raczkowac, co prawda wykorzystuje metode 'na zolnierza' jak gdzies chce dotrzec w pare sekund, ale raczkowanie preferuje
ja zaczynam karmienie jakby od poczatku, znow starte marcheweczki, z ziemniaczkami, wszystko ladna papka, zagryzamy chrupkami, ktore pieknie jemy, no a wieczorem kaszka z owockami,
jutro dotra do mnie sloiczki gerbera to jakies miesko wejdzie w ruch,
a propos ciuszkow - Stefek dostal od malza taki kombinezon polarkowy do froterowania podlogi, Maly ma od razu mniejsze zdarcia na raczkach i brzuszku, superowy jest, nagram Go i Wam pokaze
co do usypiania to u nas od poczatku w lozeczku sam, ostatnio odmawia, ale staramy sie byc konsekwentni z malzem, zazwyczaj Malusio pobekusia troche i pada, jesli jest ostrzej to wchodze, daje raczke, caluje w czolko, dydusia i za chwile wychodze, u nas dziala
butkow Stefek nie ma, po domu bedzie na bosaczka a na wiosne pomysle o jakis kaputkach
taniec na rurze? a prosze bardzo, 12 lat tanczylam taniec nowoczesny, mielismy tam i elementy tanca na rurze, wesolo bylo uwielbiam tanczyc, wiec Lea - zapisujemy sie, hehe
Araczki Malvinka super w tym kasku wyglada, jest niesamowita

Wszystkim kobietkom z dolem - wielkaaaa buzkaaa, w koncu minie, przyjdzie wiosna, teraz dojze, ze szaro za oknem to poczatek roku (mnie osobiscie jakos przytlacza zawsze),
a co do rodzicow i tesciow - doszlam do wniosku, ze nie mam co narzekac, roznie z Nimi bywa, ale uwazam, ze mam fantastycznych rodzicow i super tesciow - jak kazdy maja wady i zalety i juz

[bydgoszczanka]

Napisane przez Siala_Bala

bydgoś... nie żebym była wścibska ale zastanawia mnie po co Twojemu teściowi taka rura ? Sam tańczy?

Może teściowa mu tańczy wieczorami
Tak do końca to nie wiem, ale ona chyba coś podtrzymuje

Napisane przez margo80

na koniec mój słodziak basenowy.

Boska niunia

Napisane przez Curly81

Witajcie w Nowym Roku!
Ostatnio przezyłam koszmar dosłownie.Moja Ala straciła dolną jedynkę.Siedziała w krzesełku do karmienia a ja robiłam obiad,stałam półtora metra od niej,smiałam sie do niej,robiłam miny,odwrociłąm sie odlac ziemniaki i nagle wrzask przerażliwy,patrzę na nią i nie wiem co sie stało...Z buzi leje sie krew,mała ryczy.Szok!Zapięta była w pasach,siedziała tam może 5 min.,odlewałam ziemniaki..Cały czas jestem z nią,albo leżę z nią na ziemi albo siedzi w kojcu bezpieczna,jak widać krzesełko do karmienia moze byc niebezpieczne...!dałam jej picie i w butelce i bawiła sie nią...potem ją zwaliła i obśliniała tackę...Wzdłuz tacki dookoła biegnie taki rowek,wchodzi tam paznokieć.Widocznie ugryzła ją,ząbek zaklinował się w tym rowku,szarpnęła i wyrwała go sobie;( na dodatek połknęła go chyba bo nie znalazłam go nigdzie.Zadzwoniłam do męza zaraz,wracała akurat z pracy,oboje bylismy w szoku,ja we krwi,mała też.Z takiego małego dziąsełka tyle krwi,masakraLedwo co jej wyszły ząbki i juz 1 straciła.Uważajcie na swoje dzieciacki bo to straszne jak coś się stanie dziecku.Niby to tylko ząbek,ale lalunia cierpiała na pewno a strachu sie najadłam co nie miara.Tak mi jej było szkoda,nie wiedziała co się stało,dlaczego ją boli itd..;(((((

O ja pierdziu. Ucałuj maleńką
Byliście u dentysty? Co teraz, czy trzeba czekać, aż wyrośnie stały ząbek? Bo to jeszcze długo. To straszne.

Napisane przez Silpe

Pisałyście o usypianiu dzieci
U nas na samym początku usypianie wieczorne było na rekach , ale dośc krótko . Wprowadziłam nową metode ku zgorszeniu mojej mamy - kąpiel , idziemy do sypialni - flacha , kłade na łóżku , siadam obok lub sie kłade i dziecie po paru minutach zasypia . Teraz oczywiście mama zachwycona jak młoda ładnie zasypia
I tak Gabi zasypia od paru miesiecy - zero noszenia na rekach wieczorem , nauczyła sie że zasypia sama a ja jestem obok.
Za to w dzien od samego początku moje dziecko nie umiało spac i od zawsze było noszenie na rekach , wożenie w wózku , na samym początku spanie na klacie , lub usypianie wrecz na siłe .



A cha mąż mi dziś wyjechał

za takie zasypianie.

Napisane przez Edzia400

a ja gdzies odpłynełam daleko za siebie i chyba se humor popsułam bo mi sie chwile z mama wspomniały mimo iz mam tyle lat chciałabym sie do niej przytulic i powiedziec jej ze ja strasznie kocham i ze za nia tesknie ze bezniej to juz nie to samo ze jest mi choler..... nie potrzebna ze bez niej wszystyko jest czarno-białe a im dzien goni drugi wszystko robi sie przezroczyste jak jeszcze usłyszałam ta melodie z filmu które obie lubiłysmy to juz całkiem mnie http://www.youtube.com/watch?v=8sjQg...eature=related

Byliśmy u znajomych, krótko, ale fajnie było. Luizka rozdawała uśmiechy, była grzeczna.

Dzisiaj pozdejmowałam wszystkie dekoracje świąteczne i choinkę. Teraz czekam na wiosnę i nowe pomysły, wyzwania, nadzieje

[Curly81]

Dzisiaj bylismy u dentysty.Powiedziała,że wszystko jest ok...poza tym,że nie ma ząbka na dole;(Niestety nowy wyrośnie dopiero za jakieś 6 lat;(Myśleliśmy,że część ząbka została w dziąśle i poszlismy to sprawidzić ale jednak cały wyrwała.Szybko doszła do siebie ale ja pzeżywam to do tej pory...

[kropka75]

Napisane przez bratkab

A ja właśnie potrzebuję. Nie wytrzymałabym siedzenia przy łóżeczku i słuchania jego płaczu przed zaśnięciem.
Jak był malutki to siedziałam koło jego łóżeczka i patrzyłam jak sobie śpi. Jest jedyną osobą, poza małżem, którą mam. Matka i ojciec niby są, ale wiecznie ze swoimi potrzebami i problemami, więc siłą rzeczy się od nich odsunęłam, bo ileż można dawać nie dostając nic w zamian, żadnego zrozumienie, czułości, nic. Z resztą rodziny mam słaby kontakt, bo z większością moja matka była od zawsze w niezgodzie, a rodzina ojca jest na Podlasiu albo w USA, więc i kontakt słaby, bo to daleko.
Ja też liczę, że może nie tyle wyrośnie z przytulania, co poczuje się bardziej samodzielny i będzie chciał sam zasypiać. Czas pokaże. A bliskość jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła. Wręcz przeciwnie.

Czemu Ty ostatnio ciągle interpretujesz to co piszę inaczej niż mam na myśli?

Nie napisałam, że nie potrzeba mi bliskości z dzieckiem , tylko że nie potrzeba mi jej akurat przy usypianiu. O tym była kwestia, tak?
Do tej pory byłam z nim 24h. Z tego kilka godzin jest na moich rękach lub kolanach. Mamy bliskości po uszy, jak nie wyżej. Ciągle się nosimy, tulamy, miziamy, całujemy. Jak go nie noszę to przy nim siedzę, albo on mi siedzi na kolanach. Nawet się z nim kąpię, gdy mąż jest w domu. Śpię z nim. W ciągu doby nie było mnie przy nim może z pół godziny, o ile mąż był w domu, a ja w tym czasie np. w kuchni...

Mam nadzieję, że ostatnie zdanie padło tak sobie, a nie w kontekście mojej odpowiedzi.

[justin18061976]

Napisane przez margo80

Szaja - chodzi mi o takie bodziaki:
http://allegro.onet.pl/74-body-girl-...399557166.html
.

Ewunia jest slodziusia **
ja je mam, jestem b.zadowolona, sa takie grubsze, na te pore super!

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Napisane przez Curly81

Witajcie w Nowym Roku!
Ostatnio przezyłam koszmar dosłownie.Moja Ala straciła dolną jedynkę.Siedziała w krzesełku do karmienia a ja robiłam obiad,stałam półtora metra od niej,smiałam sie do niej,robiłam miny,odwrociłąm sie odlac ziemniaki i nagle wrzask przerażliwy,patrzę na nią i nie wiem co sie stało...Z buzi leje sie krew,mała ryczy.Szok!Zapięta była w pasach,siedziała tam może 5 min.,odlewałam ziemniaki..Cały czas jestem z nią,albo leżę z nią na ziemi albo siedzi w kojcu bezpieczna,jak widać krzesełko do karmienia moze byc niebezpieczne...!dałam jej picie i w butelce i bawiła sie nią...potem ją zwaliła i obśliniała tackę...Wzdłuz tacki dookoła biegnie taki rowek,wchodzi tam paznokieć.Widocznie ugryzła ją,ząbek zaklinował się w tym rowku,szarpnęła i wyrwała go sobie;( na dodatek połknęła go chyba bo nie znalazłam go nigdzie.Zadzwoniłam do męza zaraz,wracała akurat z pracy,oboje bylismy w szoku,ja we krwi,mała też.Z takiego małego dziąsełka tyle krwi,masakraLedwo co jej wyszły ząbki i juz 1 straciła.Uważajcie na swoje dzieciacki bo to straszne jak coś się stanie dziecku.Niby to tylko ząbek,ale lalunia cierpiała na pewno a strachu sie najadłam co nie miara.Tak mi jej było szkoda,nie wiedziała co się stało,dlaczego ją boli itd..;(((((

chyba bym na zawal zeszla, Biedulinka, calusek w pietke

[panna migotka]

Napisane przez Curly81

Witajcie w Nowym Roku!
Ostatnio przezyłam koszmar dosłownie.Moja Ala straciła dolną jedynkę.Siedziała w krzesełku do karmienia a ja robiłam obiad,stałam półtora metra od niej,smiałam sie do niej,robiłam miny,odwrociłąm sie odlac ziemniaki i nagle wrzask przerażliwy,patrzę na nią i nie wiem co sie stało...Z buzi leje sie krew,mała ryczy.Szok!Zapięta była w pasach,siedziała tam może 5 min.,odlewałam ziemniaki..Cały czas jestem z nią,albo leżę z nią na ziemi albo siedzi w kojcu bezpieczna,jak widać krzesełko do karmienia moze byc niebezpieczne...!dałam jej picie i w butelce i bawiła sie nią...potem ją zwaliła i obśliniała tackę...Wzdłuz tacki dookoła biegnie taki rowek,wchodzi tam paznokieć.Widocznie ugryzła ją,ząbek zaklinował się w tym rowku,szarpnęła i wyrwała go sobie;( na dodatek połknęła go chyba bo nie znalazłam go nigdzie.Zadzwoniłam do męza zaraz,wracała akurat z pracy,oboje bylismy w szoku,ja we krwi,mała też.Z takiego małego dziąsełka tyle krwi,masakraLedwo co jej wyszły ząbki i juz 1 straciła.Uważajcie na swoje dzieciacki bo to straszne jak coś się stanie dziecku.Niby to tylko ząbek,ale lalunia cierpiała na pewno a strachu sie najadłam co nie miara.Tak mi jej było szkoda,nie wiedziała co się stało,dlaczego ją boli itd..;(((((

ucałuj malutką, ale się strachu najadłaś!

Napisane przez olivka_7

Pochwalę się tylko że w związku z tymi naszymi kłótniami ciągłymi wreszcie wczoraj mieliśmy dłuuugą rozmowę z mężem i obiecaliśmy mieć dla siebie więcej czasu i gdzieś razem wychodzić- wieczory odpadają bo bez cyca Kornia się obyć nie może szczególnie teraz przy ząbkach ale zawsze można wyjść wcześniej czy kolację zrobić w domciu romantyczną
No i postanowione że zero lapka wieczorami by było tak że albo ja na nim siedziałam albo on i tak większość wieczorów mijała. Teraz net w dzień wieczory dla nas
Mam nadzieję że będzie lepiej.

trzymam kciuki i przyznaję, że bardzo fajny plan, na pewno dużo zmieni

Napisane przez margo80

chyba po basenie wzięłam nie swoje dziecko. śpi już 2h !!!
dziękujemy za komplementy. jakby mnie któraś chciała na teściową, to pisać

to ja się zgłaszam, Wiktorkowi bardzo się Ewcia podoba (mi też) będzie dobrym zięciem, wszystkiego go nauczę

Napisane przez Silpe

Gratki za nowe umiejetności
obstawiasz że zacznie raczkowac w 3 dni oby w koncu Agatka starsza sporo od Gabi , bo moja tak sie buja na czworaka od ponad tygodnia , robi to całymi dniami ale do przodu wystartowac nie może do tyłu ją ciągnie

Co do cen ubranek też jestem zgorszona - ceny koszmarne - wyprzedaże marne o jak mi sie zrymowało
Kupiłam małej ostatnio kilka rzeczy ,a np bodziaki z krótkim które potrzebujemy - nie do zdobycia - dopiero w 5 10 15 kupiłam 3 sztuki po 15 zł za szt.
Raczej tatuś młodą okupi bo jak pisałam my na niemieckie wyprzedaże sie tera nie załapiemy . Ale i bez wyprzedaży widziałam na stronie CA bodziaki z krótkim - 5 szt za 8 euro - toż to rozpusta jak tanio
Miałam juz te bodziaki - ta sama firma i naprawde są fantastyczne , jakościowo super - lepszych u nas nie znalazł

Pisałyście o usypianiu dzieci
U nas na samym początku usypianie wieczorne było na rekach , ale dośc krótko . Wprowadziłam nową metode ku zgorszeniu mojej mamy - kąpiel , idziemy do sypialni - flacha , kłade na łóżku , siadam obok lub sie kłade i dziecie po paru minutach zasypia . Teraz oczywiście mama zachwycona jak młoda ładnie zasypia
I tak Gabi zasypia od paru miesiecy - zero noszenia na rekach wieczorem , nauczyła sie że zasypia sama a ja jestem obok.
Za to w dzien od samego początku moje dziecko nie umiało spac i od zawsze było noszenie na rekach , wożenie w wózku , na samym początku spanie na klacie , lub usypianie wrecz na siłe .
Ale na chwile obecną - nie wozimy bo juz jest spacerówka , nie nosimy na rekach bo młoda sobie nie życzy takiego usypiania na siłe i dostaje wsciku , po prostu zauważyłam że ona sama sobie ustala dzienne drzemki i dałam na luz . Daje jej wolną reke niech sie wymeczy , jak widze że juz ją bierze na maksa to np kłade na sofie , kłade sie obok - pomiziamy sie i usypia nic na siłe bo jak ją przytule zanim ją wezmie to jest marud - wie że chce ją uśpic
Albo kłade ją do kojca . tam sie wybawi jak ma dośc woła mnie - daje smoka i kłade ją na boczku i moment usypia
Wiec na dzien dzisiejszy uważam że wreszcie osiągnełam mały sukces - żeby uśpic - nie wozimy , nie nosimy - wystarczy że jestem obok .

Za to od trzech dni młoda robi sobie drzemki od 15tej - po 2 godziny nawet - tak długo to ona nigdy nie spała.
Tylko że jest mały problem - to są bardzo mocne drzemki , cieżko ją dobudzic , ale jak ją obudze wcześniej to jest marudna i cieżko jej do wieczora wytrzymac - idzie spac koło 19tej.
A jak sie sama obudzi po tym czasie to wieczorem owszem - kąpiel flacha i spanie - ale albo nie zasypia od razu talko jest pół godz, chichrania - to jestem w stanie znieśc - albo po pół godz, sie wybudza i tu juz różnie - chichranie od pół godziny do nawet godziny
a wczoraj 1,5 godziny walczyła - poszła spac o 21szej
Nie wiem co jej sie tak poprzestawiało


A cha mąż mi dziś wyjechał

super masz z tym usypianiem i z wyprzedażami w DE, troszkę zazdraszczam

Napisane przez Edzia400

my sluchamy z Ami http://www.youtube.com/watch?v=qMIkO...eature=related mloda sie giba i spiewa a ja gdzies odpłynełam daleko za siebie i chyba se humor popsułam bo mi sie chwile z mama wspomniały mimo iz mam tyle lat chciałabym sie do niej przytulic i powiedziec jej ze ja strasznie kocham i ze za nia tesknie ze bezniej to juz nie to samo ze jest mi choler..... nie potrzebna ze bez niej wszystyko jest czarno-białe a im dzien goni drugi wszystko robi sie przezroczyste jak jeszcze usłyszałam ta melodie z filmu które obie lubiłysmy to juz całkiem mnie http://www.youtube.com/watch?v=8sjQg...eature=related[COLOR="Silver"]

nawet nie wiem co ci powiedzieć bo nie byłam w takiej sytuacji ale wierzę, ze teraz twoja mama opiekuję się Wami z góry (i się poryczałam jak to czytałam)

Napisane przez bydgoszczanka

Byliśmy u znajomych, krótko, ale fajnie było. Luizka rozdawała uśmiechy, była grzeczna.

Dzisiaj pozdejmowałam wszystkie dekoracje świąteczne i choinkę. Teraz czekam na wiosnę i nowe pomysły, wyzwania, nadzieje

ja zauważyłam, że dzieciaczki w gościach są zawsze grzeczniejsze a moja choinka nadal stoi bo nienawidzę rozbierać

dziś miałam bardzo pracowity dzień i w końcu ze wszystkim się wyrobiłam
ok zmykam bo tż czeka

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

szaja wielkie za nowe umiejętności

[Siala_Bala]

A ja dalej nie mam okresu
Dziś zaczyna się siódmy dzień jak powinien być a nie ma.
Mimo swej regularności przedciążowej co do godziny... i mimo regularności poporodowej co do dnia ... tak kij strzelił i ni ma.
Po test nawet nie lecę bo za wcześnie chyba.. okresa powinnam mieć 3go stycznia.. przy ostatnim szuru-buru z mężem nawet owulacji nie powinno być (28grudzień).. no i nie wierzę, że mogliśmy brzydko mówiąc "wpaść".
Zaczynam powoli się denerwować całą tą sytuacją

[kumkura]

Napisane przez kropka75

Czemu Ty ostatnio ciągle interpretujesz to co piszę inaczej niż mam na myśli?

Nie napisałam, że nie potrzeba mi bliskości z dzieckiem , tylko że nie potrzeba mi jej akurat przy usypianiu. O tym była kwestia, tak?
Do tej pory byłam z nim 24h. Z tego kilka godzin jest na moich rękach lub kolanach. Mamy bliskości po uszy, jak nie wyżej. Ciągle się nosimy, tulamy, miziamy, całujemy. Jak go nie noszę to przy nim siedzę, albo on mi siedzi na kolanach. Nawet się z nim kąpię, gdy mąż jest w domu. Śpię z nim. W ciągu doby nie było mnie przy nim może z pół godziny, o ile mąż był w domu, a ja w tym czasie np. w kuchni...

Mam nadzieję, że ostatnie zdanie padło tak sobie, a nie w kontekście mojej odpowiedzi.

O to prawie jak u nas Więc jak mi ktos mówi, żebym nie rezygnowała z karmienia piersią, bo "stracę bliski kontakt" z dzieckiem, to ręce mi opadają... Tak jakby TYLKO karmienie to zapewniało...ehh
Witam,
Ja dzisiaj tylko na chwilkę.Zaraz spadamy na wieś do teściów. Jakos tak nie mam weny do wyjazdów. ale już obiecałam, że w piątek będziemy...ale nie dałam rady...a dzis juz prawie muszę Miłego dnia

[Silpe]

Co do usypiania w dzien - tak jest nie zle - dałam jej wolną reke i dajemy rade .
Natomiast w nocy - znów śpimy razem ale jeszcze wróce do nauki usypiania w łóżeczku ..
Natomiast wczoraj znów mi sie wybudziła - poszła spac o 19tej i spała do 20.15 leżałam obok czytałam książke a ta czytała ze mną
o 21 ej miałam jej dośc zgasiłam lampke przytuliłam i dopiero usneła .
Myślicie że winą tego wybudzania są te jej mocne popołudniowe drzemki
Może jej to skrócic

[bratkab]

Napisane przez margo80

na koniec mój słodziak basenowy.

Rzseczywiście niezła słodziaczka

Napisane przez Curly81

Witajcie w Nowym Roku!
Ostatnio przezyłam koszmar dosłownie.Moja Ala straciła dolną jedynkę

A jakie masz to krzesełko?? Buziaki dla małej i dla mamy

Napisane przez margo80

dziękujemy za komplementy. jakby mnie któraś chciała na teściową, to pisać

A to zależy od młodego Jak mu się Ewcia spodoba to nie widzę przeszkód

Napisane przez bydgoszczanka

Może teściowa mu tańczy wieczorami
Tak do końca to nie wiem, ale ona chyba coś podtrzymuje

I tak np. po 40 latach małżeństwa i jeszcze z taką ochotą Oby nasze związki takie były. Może trzeba będzie po 50-ce pomyśleć o takiej rurze dla odświeżenia związku.

Napisane przez kropka75

Czemu Ty ostatnio ciągle interpretujesz to co piszę inaczej niż mam na myśli?

Nie napisałam, że nie potrzeba mi bliskości z dzieckiem , tylko że nie potrzeba mi jej akurat przy usypianiu. O tym była kwestia, tak?
Do tej pory byłam z nim 24h. Z tego kilka godzin jest na moich rękach lub kolanach. Mamy bliskości po uszy, jak nie wyżej. Ciągle się nosimy, tulamy, miziamy, całujemy. Jak go nie noszę to przy nim siedzę, albo on mi siedzi na kolanach. Nawet się z nim kąpię, gdy mąż jest w domu. Śpię z nim. W ciągu doby nie było mnie przy nim może z pół godziny, o ile mąż był w domu, a ja w tym czasie np. w kuchni...

Mam nadzieję, że ostatnie zdanie padło tak sobie, a nie w kontekście mojej odpowiedzi.

Ależ ja tego nie interpretuję na odwrót. Piszę jakie są moje odczucia, myśli, ale nie w kontekście Ciebie. Piszę co czuję, a nie co Ty robisz źle. Jeżeli tak to odebrałaś to przepraszam nie takie było moje zamierzenie. Czasem parę słów pisanych nie potrafi oddać sensu wypowiedzi, bo brakuje spojrzenia na tą drugą osobę, mimiki, gestów, tego wszystkiego co składa się na całość wypowiedzi. Po tym względem internet jest bardzo ubogi.
Miałam Ci jeszcze napisać bo pytałaś wcześniej, że mój maluch ma stopę dł. około 10cm, czyli wychodzi nam rozmiar 16 o ile dobrze sprawdziłam.

Zmykam za chwilkę na przeszpiegi do sklepu meblowego. Chcę kupić 2 rozkładane gąbki do spania dla gości i muszę się rozejrzeć w tym temacie. Życzę udanego dnia.
Aha miałam jeszcze napisać, że byłam w Zabrzu w tej kopalni co pokazywana była w związku z orkiestrą. Polecam serdecznie. Super wycieczka. W tym roku chcę tam zabrać dziadków.

[margo80]

oferty matrymonialne skrzętnie zanotowałam

Ewcia teraz spi, a jak wstanie, to zje i lecimy. kierunek Decathlon i okolice. tatuś obiecał być szoferem, nianią i bankomatem w jednym, więc zamierzam to wykorzystać choć wyprzedaże marne w tym roku, to może uda się coś wynaleźć.

Justin - a jak z dziurą na głowę? jak dziś nic nie upoluję, to chyba się skuszę na te bodziaki, bo mi się obrazki podobają.

[bydgoszczanka]

Napisane przez Siala_Bala

A ja dalej nie mam okresu
Dziś zaczyna się siódmy dzień jak powinien być a nie ma.
Mimo swej regularności przedciążowej co do godziny... i mimo regularności poporodowej co do dnia ... tak kij strzelił i ni ma.
Po test nawet nie lecę bo za wcześnie chyba.. okresa powinnam mieć 3go stycznia.. przy ostatnim szuru-buru z mężem nawet owulacji nie powinno być (28grudzień).. no i nie wierzę, że mogliśmy brzydko mówiąc "wpaść".
Zaczynam powoli się denerwować całą tą sytuacją

Nie wierzę, ale boję się

Napisane przez Silpe

Co do usypiania w dzien - tak jest nie zle - dałam jej wolną reke i dajemy rade .
Natomiast w nocy - znów śpimy razem ale jeszcze wróce do nauki usypiania w łóżeczku ..
Natomiast wczoraj znów mi sie wybudziła - poszła spac o 19tej i spała do 20.15 leżałam obok czytałam książke a ta czytała ze mną
o 21 ej miałam jej dośc zgasiłam lampke przytuliłam i dopiero usneła .
Myślicie że winą tego wybudzania są te jej mocne popołudniowe drzemki
Może jej to skrócic

Może faktycznie takie mocne drzemki wszystko psują.

Napisane przez bratkab

Zmykam za chwilkę na przeszpiegi do sklepu meblowego. Chcę kupić 2 rozkładane gąbki do spania dla gości i muszę się rozejrzeć w tym temacie. Życzę udanego dnia.
Aha miałam jeszcze napisać, że byłam w Zabrzu w tej kopalni co pokazywana była w związku z orkiestrą. Polecam serdecznie. Super wycieczka. W tym roku chcę tam zabrać dziadków.

Udanych łowów

Dzień dobry

Dzisiaj w nocy były tylko 4 pobudki Wyspałam się

A teraz 2 fotki z dzisiejszego ranka. Lusia wyglądała jak uczennica
A tak wygląda jak krzyczy na mnie, że za wolno idę do nie z żarełkiem

[Curly81]

Napisane przez bratkab

A jakie masz to krzesełko?? Buziaki dla małej i dla mamy

Niestety nie mogę podać teraz nazwy krzesełka dopóki nie wyjaśnię tego incydentu z jego producentem...

[kumkura]

Napisane przez bydgoszczanka

Dzisiaj w nocy były tylko 4 pobudki Wyspałam się

A teraz 2 fotki z dzisiejszego ranka. Lusia wyglądała jak uczennica
A tak wygląda jak krzyczy na mnie, że za wolno idę do nie z żarełkiem

Oj, nie chciałabym jej podpaść
Oj,będzie czarować, będzie...
Uprzejmie donoszę, że Adam nie robił dziś wiekszych problemów przy zasypianiu pomiałczał, przytuliłam, zasnął, odłozyłam do łóżeczka i spi oby mu tak zostało Jak tylko wstanie, zbieramy się z wizytacją do teściów

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Napisane przez Curly81

Niestety nie mogę podać teraz nazwy krzesełka dopóki nie wyjaśnię tego z jego producentem...

to zrozumiałe, ale krzesełko jest drewniane, plastikowe??? to chyba możemy wiedzieć

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez bydgoszczanka

A teraz 2 fotki z dzisiejszego ranka. Lusia wyglądała jak uczennica
A tak wygląda jak krzyczy na mnie, że za wolno idę do nie z żarełkiem

Luizka ma bardzo fajne paluszki- takie szczupłe, smukłe.

Napisane przez Curly81

Niestety nie mogę podać teraz nazwy krzesełka dopóki nie wyjaśnię tego incydentu z jego producentem...

nie rozumiem tego... nie możesz bo co??

Napisane przez kumkura

Uprzejmie donoszę, że Adam nie robił dziś wiekszych problemów przy zasypianiu pomiałczał, przytuliłam, zasnął, odłozyłam do łóżeczka i spi oby mu tak zostało Jak tylko wstanie, zbieramy się z wizytacją do teściów

oby mu tak zostało.

u nas 7 stopni. Tymek śpi, a jak wstanie to zmykamy na obiadek do knajpki, a potem długi spacer.

szaja, gg mi wysiadło, od wczoraj wieczora nie działa, także jakbyś chciala mi coś napisać, to na pw.

[araczki]

Margos, sliczna Ewcia. Super zdjecie

Bydgos, hehe, ale rozkrzyczana Luiza, udalo Ci sie zlapac fajne ujecie
na poprawe nastroju.

Dzieki dziewczyny za mile slowa o opancerzonej Malvi
Kask pomaga ale nie lubi miec go za dlugo na glowie bo chyba goraco jej sie robi i moze ja swedzi ale z godzine, poltorej wytrzyma.

Silpe, wiem, ze smutno bo maz wyjechal ale pewnie niedlugo znowu przyjedzie

Moj tez dzisiaj wyjechal a ja czekam na tesciow bo maja pomoc w odsniezaniu. Wolalabym polozyc mala spac i sama pomachac lopata ale jak tak sie rwa to niech im bedzie

Ide wyczekiwac

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

A, jeszcze Curly...straszna historia z zabkiem. Ucaluj dziecinke

[Curly81]

Napisane przez kumkura

-------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------


to zrozumiałe, ale krzesełko jest drewniane, plastikowe??? to chyba możemy wiedzieć

plastykowe..Uważajcie na to co Wasze dzieci mogą wziąść do ust,zeby gdzieś nie zaklinował się ząbek jak ugryzie...
-------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;24259005]



nie rozumiem tego... nie możesz bo co??

[/QUOTE]

Nie mogę bo w razie dochodzenia prawnego będzie to traktowane jako ''publiczne obsmarowanie'' i psucie wizerunku firmy...

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez Curly81

Nie mogę bo w razie dochodzenia prawnego będzie to traktowane jako ''publiczne obsmarowanie'' i psucie wizerunku firmy...

przecież z imienia i nazwiska się tu nie przedstawiasz, więc...
a teraz inne mamy się stresują niepotrzebnie...

[justin18061976]

Napisane przez Siala_Bala

Zaczynam powoli się denerwować całą tą sytuacją

oj, to trzymam kciuki za pozytywny final calej sprawy

Napisane przez margo80

Justin - a jak z dziurą na głowę? jak dziś nic nie upoluję, to chyba się skuszę na te bodziaki, bo mi się obrazki podobają.

wlasnie dzis Dziec pomyka w jednym z body HK, dziura fajna, z boku dwa zatrzaski, wiec jak Maluch raczkuje to nie ma odkrytej klaty po pepek, fajna bawelenka, dobrze reaguje w praniu, jak dla mnie fajne

Napisane przez bydgoszczanka

A teraz 2 fotki z dzisiejszego ranka. Lusia wyglądała jak uczennica
A tak wygląda jak krzyczy na mnie, że za wolno idę do nie z żarełkiem

sliczna Luizka
-------------------------------------------------
u nas dzis pogoda pod burym psem, leje, wieje, 3 stopnie na plusie, pierwszy raz od urodzenia Stefcia nie wychodze z Nim na dwor z powodu pogody, ale jest wyjatkowo nieprzyjemnie, brrrrrr
a my dzis konczymy 8 mieszkow!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!
nie moge uwierzyc jak ten czas leci, Misiek dzis zrobil prezencik rodzicom i usiadl najpierw skosnie a potem hyc i do gory jestem taka happy, ze w tak krotkim czasie opanowal praktycznie pelzanie, raczkowanie a teraz siedzenie, wszystko to jeszcze musi dopracowac, bo niepewne te ruchy, ale jestem taka dumna b.dlugo tylko gibal sie na czworaczkach, (chyba ze 3 tygodnie) nie bylo postepow a tu bec i w tydzien sporo nowosci, to chyba postanowienia noworoczne

[Curly81]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;24259800]przecież z imienia i nazwiska się tu nie przedstawiasz, więc...
a teraz inne mamy się stresują niepotrzebnie... [/QUOTE]
Lea,nie mogę podać nazwy...Nie jestem anonimowa w necie...Mogę powiedzieć,że wiele krzesełek na tackę skręcaną z dwóch częsci,górnej i dolnej i wzdłuż tacki biegnie takie wgłębienie,w które wchodzi dosłownie paznokieć i tam ząbek się zaklinował,szarpnęła gwałtownie głową i wyrwała go sobie...Byłam teraz w sklepie i oglądałam inne krzesełka,w niejednym tak jest...Nikt nie przewidział chyba tego,że dziecko moze to ugryżć i moze sie tam zaklinować mały ząbek...

Byłam u dentysty wczoraj z małą i powiedziała,że mam jej myć już 1 ząbka pastą elgydium dla dzieci z fluorem,kazała kupić małą szczoteczkę i raz dziennie na noc czyścić ząbka...Przyznam szczerze,że zdziwiło mnie to.Mówiła,że ociupinkę pasty dać na szczoteczkę i niech ona sobie to memli tak...,że trochę fluoru już ząbek powinien dostać.Jak poszłam do apteki i poprosiłam o tę pastę babka zapytała a ile dziecko ma lat?mówię 7,5 mca a ona takie oczy,że chce jej zęby myć...Co sądzicie o paście z fluorem dla takiego maleństwa?

[bratkab]

Napisane przez Curly81

Niestety nie mogę podać teraz nazwy krzesełka dopóki nie wyjaśnię tego incydentu z jego producentem...

Ale mnie właśnie chodziło czy plastykowe czy drewniane i to już wiem.

Co do mycia zębów to ja czyszczę bez pasty do zębów. Na wizycie zapytam pediatrę o to i dentystę pewnie za miesiąc ja pójdę z moim nieszczęsnym zębem.

Bydgoś Luizka super wyszła na fotkach.

Polowanie nieudane będę szukać dalej. Chyba że wy macie sprawdzone takie materace 3-cześciowe dla gości?? Możecie coś polecić??

Mój młody jest taki szczuplak i żeby mu się spodnie nie zsuwały przy pełzaniu i wstawaniu musiałam mu je z tyłu klamerką zapiąć. Komicznie to wygląda.

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez justin18061976

a my dzis konczymy 8 mieszkow!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!

Gratulacje serdeczne
Bo to właśnie ponoć idzie razem - raczkowanie, wstawanie, siadanie. W krótkim czasie dzieciaki te czynności opanowują. I ponoć właśnie tak gdzieś około 9 miesiąca. Gratulacje postępów.

[panna migotka]

Napisane przez Siala_Bala

A ja dalej nie mam okresu
Dziś zaczyna się siódmy dzień jak powinien być a nie ma.
Mimo swej regularności przedciążowej co do godziny... i mimo regularności poporodowej co do dnia ... tak kij strzelił i ni ma.
Po test nawet nie lecę bo za wcześnie chyba.. okresa powinnam mieć 3go stycznia.. przy ostatnim szuru-buru z mężem nawet owulacji nie powinno być (28grudzień).. no i nie wierzę, że mogliśmy brzydko mówiąc "wpaść".
Zaczynam powoli się denerwować całą tą sytuacją

to życzyć żeby w końcu się zjawił czy nie?

Napisane przez Silpe

Co do usypiania w dzien - tak jest nie zle - dałam jej wolną reke i dajemy rade .
Natomiast w nocy - znów śpimy razem ale jeszcze wróce do nauki usypiania w łóżeczku ..
Natomiast wczoraj znów mi sie wybudziła - poszła spac o 19tej i spała do 20.15 leżałam obok czytałam książke a ta czytała ze mną
o 21 ej miałam jej dośc zgasiłam lampke przytuliłam i dopiero usneła .
Myślicie że winą tego wybudzania są te jej mocne popołudniowe drzemki
Może jej to skrócic

możliwe czuje się wyspana i potem ma dużo siły na zabawę

Napisane przez margo80

oferty matrymonialne skrzętnie zanotowałam

Ewcia teraz spi, a jak wstanie, to zje i lecimy. kierunek Decathlon i okolice. tatuś obiecał być szoferem, nianią i bankomatem w jednym, więc zamierzam to wykorzystać choć wyprzedaże marne w tym roku, to może uda się coś wynaleźć.

udanych zakupów

Napisane przez bydgoszczanka

A teraz 2 fotki z dzisiejszego ranka. Lusia wyglądała jak uczennica
A tak wygląda jak krzyczy na mnie, że za wolno idę do nie z żarełkiem

mały żarłok i ma paluszki pianistki

Napisane przez kumkura

Oj, nie chciałabym jej podpaść
Oj,będzie czarować, będzie...
Uprzejmie donoszę, że Adam nie robił dziś wiekszych problemów przy zasypianiu pomiałczał, przytuliłam, zasnął, odłozyłam do łóżeczka i spi oby mu tak zostało Jak tylko wstanie, zbieramy się z wizytacją do teściów

za dalsze tak ładne usypianie

Napisane przez justin18061976

a my dzis konczymy 8 mieszkow!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!
nie moge uwierzyc jak ten czas leci, Misiek dzis zrobil prezencik rodzicom i usiadl najpierw skosnie a potem hyc i do gory jestem taka happy, ze w tak krotkim czasie opanowal praktycznie pelzanie, raczkowanie a teraz siedzenie, wszystko to jeszcze musi dopracowac, bo niepewne te ruchy, ale jestem taka dumna b.dlugo tylko gibal sie na czworaczkach, (chyba ze 3 tygodnie) nie bylo postepow a tu bec i w tydzien sporo nowosci, to chyba postanowienia noworoczne

za 8 miesięcy i wszystkie nowe umiejętności

Napisane przez bratkab

Mój młody jest taki szczuplak i żeby mu się spodnie nie zsuwały przy pełzaniu i wstawaniu musiałam mu je z tyłu klamerką zapiąć. Komicznie to wygląda.

a u mnie zupełnie na odwrót czasami nie zapinam mu guzików w spodniach żeby nie miał za ciasno a w rajstopkach to już wygląda jak pudzian


a u mnie masakry nocnej ciąg dalszy najpierw pobudki co 2 godz ale wtedy to chyba bolały go dziąsełka bo pojękiwał sobie- utuliłam, pogłaskałam i usnął ale od 3 nad ranem pobudki co 45 min i to każda na jedzenie! chyba się już nie najada na noc moim mlekiem chciałam jeszcze pokarmić ze 2 miesiące i nie wiem co teraz robić, może jakaś kasza na noc? a ja się czuję jak zombie i w dodatku dziś cały dzień jesteśmy sami

[Curly81]

Napisane przez panna migotka

a u mnie masakry nocnej ciąg dalszy najpierw pobudki co 2 godz ale wtedy to chyba bolały go dziąsełka bo pojękiwał sobie- utuliłam, pogłaskałam i usnął ale od 3 nad ranem pobudki co 45 min i to każda na jedzenie! chyba się już nie najada na noc moim mlekiem chciałam jeszcze pokarmić ze 2 miesiące i nie wiem co teraz robić, może jakaś kasza na noc? a ja się czuję jak zombie i w dodatku dziś cały dzień jesteśmy sami

U mnie było to samo 2 mce temu...Ali nie wystarczał już mój pokarm na noc.Ponieważ nie chciała jeść z butelki,zaczęłam jej dawać wieczorem łyżeczką kaszkę manną nestle,popija zawsze cycusiem i idzie spać ale nadal mnie budzi ze 3 razy w nocy i chce cycusia.Myslałam,że jak zje dużo kaszki wieczorem to da mi w nocy dłuzej pospać a jednak się budzi i chce perś...Teraz nie budzi mnie co godzinę jak 2 mce temu jak była tylko na piersi a 3 razy.Podaj mu wieczorem kaszkę,powinien pospac dłużej...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez bydgoszczanka

A teraz 2 fotki z dzisiejszego ranka. Lusia wyglądała jak uczennica
A tak wygląda jak krzyczy na mnie, że za wolno idę do nie z żarełkiem

Cuuuudo

I miałam pisać - Margowa Ewunia również słodkość

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;24259005]


szaja, gg mi wysiadło, od wczoraj wieczora nie działa, także jakbyś chciala mi coś napisać, to na pw. [/QUOTE]

Ok, jutro będę pisała, raz jeszcze wsio przejrzę

Napisane przez justin18061976

u nas dzis pogoda pod burym psem, leje, wieje, 3 stopnie na plusie, pierwszy raz od urodzenia Stefcia nie wychodze z Nim na dwor z powodu pogody, ale jest wyjatkowo nieprzyjemnie, brrrrrr
a my dzis konczymy 8 mieszkow!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!
nie moge uwierzyc jak ten czas leci, Misiek dzis zrobil prezencik rodzicom i usiadl najpierw skosnie a potem hyc i do gory jestem taka happy, ze w tak krotkim czasie opanowal praktycznie pelzanie, raczkowanie a teraz siedzenie, wszystko to jeszcze musi dopracowac, bo niepewne te ruchy, ale jestem taka dumna b.dlugo tylko gibal sie na czworaczkach, (chyba ze 3 tygodnie) nie bylo postepow a tu bec i w tydzien sporo nowosci, to chyba postanowienia noworoczne

Fiu fiu, no to jest czego gratulować

Napisane przez Curly81

Byłam u dentysty wczoraj z małą i powiedziała,że mam jej myć już 1 ząbka pastą elgydium dla dzieci z fluorem,kazała kupić małą szczoteczkę i raz dziennie na noc czyścić ząbka...Przyznam szczerze,że zdziwiło mnie to.Mówiła,że ociupinkę pasty dać na szczoteczkę i niech ona sobie to memli tak...,że trochę fluoru już ząbek powinien dostać.Jak poszłam do apteki i poprosiłam o tę pastę babka zapytała a ile dziecko ma lat?mówię 7,5 mca a ona takie oczy,że chce jej zęby myć...Co sądzicie o paście z fluorem dla takiego maleństwa?

Buziaki dla córci

O pastach słyszałam dla takich maluszków, są takie, któe nawet połknięte szkody nie narobią.

Napisane przez bratkab

Bo to właśnie ponoć idzie razem - raczkowanie, wstawanie, siadanie. W krótkim czasie dzieciaki te czynności opanowują. I ponoć właśnie tak gdzieś około 9 miesiąca. Gratulacje postępów.

Dokładnie synek koleżanki, co prawda gdy 7 miesięcy miał, zaczął raczkować i równocześnie siadać. A moja córa przedwczoraj zaczęła bujanie, a dzisiaj zaczęła siad skośny ćwiczyć.

Dziewczyny, Agu odmawia mleka. Owoce zżera, przerzuciła się na duże porcje, to samo z obiadkiem, a mleka nie chce - dzisiaj tylko rano o 4:30 wypiła 150ml. I teraz nie wiem - czy za mało treściwe? czy znając już inne smaki nie chce nutramigenu? Jedno z dwojga - albo powoli podejmę próbę przejścia na zwykłe mleko modyfikowane, albo zacznę do nutra dodawać herbatkę granulowaną, coby jego smak poprawić. Co myślicie?

[kardashi]

Napisane przez bydgoszczanka

A teraz 2 fotki z dzisiejszego ranka. Lusia wyglądała jak uczennica
A tak wygląda jak krzyczy na mnie, że za wolno idę do nie z żarełkiem

Ojjj ja już bym sie spieszyła na Twoim miejscu po takiej mince

Napisane przez bratkab;24262102


Mój młody jest taki szczuplak i żeby mu się spodnie nie zsuwały przy pełzaniu i wstawaniu musiałam mu je z tyłu klamerką zapiąć. Komicznie to wygląda. :D[COLOR=Silver

[/COLOR]

haha

Ja Blance kupuje ścisłe spodenki w nogawkach, czy leginsy bo jak chodzi w luźnych to jej spadaja przy raczkowaniu


Blanka dziś zrobiła 3 pierwsze kroczki
Przy stoliku, aleee
Patrze na nią, probuje wstać, potem stoik. Patrze na nią,a ta pcha ten stolik i śmiga
A ja w szoku wzięłam ją na ręce bo sie wystraszyłam że się przewraca

[justin18061976]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24263929]Dziewczyny, Agu odmawia mleka. Owoce zżera, przerzuciła się na duże porcje, to samo z obiadkiem, a mleka nie chce - dzisiaj tylko rano o 4:30 wypiła 150ml. I teraz nie wiem - czy za mało treściwe? czy znając już inne smaki nie chce nutramigenu? Jedno z dwojga - albo powoli podejmę próbę przejścia na zwykłe mleko modyfikowane, albo zacznę do nutra dodawać herbatkę granulowaną, coby jego smak poprawić. Co myślicie?[/QUOTE]

o kurka, jakbym o moim Stefciu slyszala te nasze dzieci chyba sie zgaduja jakos
ja zaczelam mieszac wlasnie smaki, np. na 180 ml 4-5 miarek mleka a do tego 2 miarki kleiku ryzowego albo sinlacu, albo kaszki smakowej (najlepiej lubi bananowa) i jakos szlo, dwa trzy razy i znow musialam zmieniac smak, teraz znowu zaczal wsuwac mleko, pewnie dlatego, ze po chorobie stalo sie Jego glownym posilkiem
ale jak byly problemy z mlekiem zjadal nie wiecej niz 150 ml,w sumie na dobe wychodzilo 450-500 ml jak mial dobry dzien

Napisane przez kardashi

Blanka dziś zrobiła 3 pierwsze kroczki
Przy stoliku, aleee
Patrze na nią, probuje wstać, potem stoik. Patrze na nią,a ta pcha ten stolik i śmiga
A ja w szoku wzięłam ją na ręce bo sie wystraszyłam że się przewraca

no jak pieknie
a ja sie podniecam raczkowaniem i siadem skosnym hihi

[Silpe]

Napisane przez bydgoszczanka

A teraz 2 fotki z dzisiejszego ranka. Lusia wyglądała jak uczennica
A tak wygląda jak krzyczy na mnie, że za wolno idę do nie z żarełkiem

No na tej pierwszej focie musiała byc naprawde głodna

Napisane przez justin18061976

-------------------------------------------------
u nas dzis pogoda pod burym psem, leje, wieje, 3 stopnie na plusie, pierwszy raz od urodzenia Stefcia nie wychodze z Nim na dwor z powodu pogody, ale jest wyjatkowo nieprzyjemnie, brrrrrr
a my dzis konczymy 8 mieszkow!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!
nie moge uwierzyc jak ten czas leci, Misiek dzis zrobil prezencik rodzicom i usiadl najpierw skosnie a potem hyc i do gory jestem taka happy, ze w tak krotkim czasie opanowal praktycznie pelzanie, raczkowanie a teraz siedzenie, wszystko to jeszcze musi dopracowac, bo niepewne te ruchy, ale jestem taka dumna b.dlugo tylko gibal sie na czworaczkach, (chyba ze 3 tygodnie) nie bylo postepow a tu bec i w tydzien sporo nowosci, to chyba postanowienia noworoczne

Brawo za taki prezent dla rodziców na swoje 8 miechów

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24263929]




Dokładnie synek koleżanki, co prawda gdy 7 miesięcy miał, zaczął raczkować i równocześnie siadać. A moja córa przedwczoraj zaczęła bujanie, a dzisiaj zaczęła siad skośny ćwiczyć.

Dziewczyny, Agu odmawia mleka. Owoce zżera, przerzuciła się na duże porcje, to samo z obiadkiem, a mleka nie chce - dzisiaj tylko rano o 4:30 wypiła 150ml. I teraz nie wiem - czy za mało treściwe? czy znając już inne smaki nie chce nutramigenu? Jedno z dwojga - albo powoli podejmę próbę przejścia na zwykłe mleko modyfikowane, albo zacznę do nutra dodawać herbatkę granulowaną, coby jego smak poprawić. Co myślicie?[/QUOTE]

Agata zaczyna gonic rówieśników
Moja odkryła że można chwicic sie szczebelków łóżeczka i podciągac do góry Ja myśle że siadanie i raczkowanie pójdzie u niej w parze , bo od dawna cwiczy i to i to , ale i czuje że poczekam jeszcze chwile na efekty .Może i ząbek wyjdzie
Co do niecheci do mleka - u nas to samo od dwu tygodni z przerwami - było kilka dni że odmawiała flachy i tylko soczki lub herbatki piła , jedzonko z łyżeczki jak najbardziej - wiec z mleka robiłam kaszki.
Potem na kilka dni pogodziła sie z flachą i mleczkiem - a dziś po południu głodna jak cholera ale mleka nie chciała tknąc - zrobiłam kaszke i troche zjadła . Myślałam nawet na początku że Bebilon 2 jej nie smakuje , no ale teraz pije juz go chwile , wiec nie wiem o co te fochy .

Młoda śpi -ale przetrzymałam ją troche i zamiast o 15tej - poszła spac o 15,30 - zobaczymy ile pośpi - jak bedzie sie zapowiadało na długą drzemke to obudze przed 17tą. No i na spacerze spała pół godzinki - wiec troche mniej niż ostatnio. Musze obczaic czy te jej pobudki to - za dużo snu w dzien czy tak sie przestawiła ..

Napisane przez kardashi

Ojjj ja już bym sie spieszyła na Twoim miejscu po takiej mince



haha

Ja Blance kupuje ścisłe spodenki w nogawkach, czy leginsy bo jak chodzi w luźnych to jej spadaja przy raczkowaniu


Blanka dziś zrobiła 3 pierwsze kroczki
Przy stoliku, aleee
Patrze na nią, probuje wstać, potem stoik. Patrze na nią,a ta pcha ten stolik i śmiga
A ja w szoku wzięłam ją na ręce bo sie wystraszyłam że się przewraca

Pogratulowac - super -