*Dziewczyny jak maliny* Wypieścimy, wystaramy,a następnie się wspieramy -cz. XI

[acelinka]

widzę, że wieczorek spokojny na fotum

co do ubrań to ja różnie kupuję, czasami w sieciówkach, a czasami w jakiś normalnych sklepikach na mieście albo na targowisku mam też jeden fajny lumpek w którym idzie znaleźć naprawdę super rzeczy

ja na pewno nie będe kupowała specjalnych ciążowych bluzek czy tunik bo spokojnie można teraz znaleźc coś w normalnych sklepach w co się zmieszcze i kosztuje to 1/3 ceny jedyne co, to pewnie spodnie zakupie z pasem i spódniczke jakąś, ale na allegro planuje bo też jest duuużo taniej

zmykam już dobranoc

[Karolcja05]

ja też uciekam ,bo mnie rozłożyło Dobranoc kobitki

[aa2]

znalazłam fotke tak wyglądałam w około 11 tygodniu-jakiś tydzień później wyądowałam w szpitalu
a3b4fdca67.jpg

[emigra]

Asiu, pamietam te fotke.... rzeczywiscie brzuszek jak na 11 tc pokazny

[aa2]

noo pokaźny dlatego wiem ze jak bede w ciaży to będzie duzy -choć z drugie jstrony na jakimś etapie moze sie po prostu zatrzymać-nie zamierzam sie tym martwić najwazniejsze zeby była dzidzia

[emigra]

oczywiscie kochana

moze mialas duzo wod wtedy? powiedz, brzusio byl miekki czy taki twardszy?

[aa2]

Napisane przez emigra

oczywiscie kochana

moze mialas duzo wod wtedy? powiedz, brzusio byl miekki czy taki twardszy?

w zasadzie to chyba twardy-ale dokładnie nie pamietam, ale jak poszłam wtedy na usg i okazało sie że poroniłam to własnie zadałam pytanie lekarzowi czemu w takim razie brzuch mi urusł i w ogóle to powiedział ze czasem tak jest zarode k jest w pęcherzyku i ten pecherzyk mimo wszystko funkcjonował tak jakby dziecko normalnie sie rozwijało itd czyli w zasadzie wszystko było na dobrym etapie tylko dzidzia umarła

[bella7]

Asia,mnie teraz nie dawno zaczął brzuszek wyskakiwać ale gin mi powiedział,że macice mam już taka dużą jak 23tydz także jakby był jeden maluszek to byłby mniejszy albo jeszcze wcale. Także myślę,że moje ubrania jeszcze się nadza.

Ja uwielbiam szpilki,wąskie spodnie,spódnice,sukienki . Wogóle lubię się stroic także majątku nie wydaje na ubrania,bo zawsze chce coś kupić co nie będzie na 1 raz

[emigra]

teraz bedzie wszystko dobrze, zobaczysz najlepiej nie myslec, choc domyslam sie jak ciezko ... ale mam nadzieje ze nidlugo wynagrodzi Ci to wszystko mala kruszynka


cos spac nie moge....

[francmal]

Napisane przez aa2

Monti jasne ze pamiętamy
współczuje remontu, kurcze u ciebie juz 32 tydzień masakra zaraz tez sie rozpakujesz-zleci szybciej niz sie spodziewasz

fajnie ze zajrzałaś bo ostatnio aktualizowałyśmy liste i jakas osoba która tylko podczytuje napisała nam tutaj ze ty od nas odeszłasz i nie zagladasz do naa na innych watkach sie udzielasz jak szalona chyba sugerowała ze mamy Cie usunąć z listy
kochana wyslij mi aktualne dane na prv termin porodu to zaktualizuje i ciebie oczywiście jesli chcesz

Czytani e ze zrozumieniem masz na 6 bo moja informacja była następująca ;Jesli chodzi o Montii to chyba Was opusciła bo na watku mam marcowo-kwietniowych pisze jak szalona a tu już bardzo długo się nie odzywa.; a dla mnie się one ZNACZNIE różnią No ale co tam podczytujące osoby mogą wiedzieć. Wnioskuję tylko, że nie są tu mile widziane.

[bella7]

Także Asiu nie martw się,i Wam się uda. Wogóle wszystkim dziewczynom się uda,ja w to wierzę.

Karolcja podziwiam Twoja determinację. Ja się w szpitalu nie pozwoliłam dotknąć,a co dopiero laparo...

[aa2]

Napisane przez francmal

Czytani e ze zrozumieniem masz na 6 bo moja informacja była następująca ;Jesli chodzi o Montii to chyba Was opusciła bo na watku mam marcowo-kwietniowych pisze jak szalona a tu już bardzo długo się nie odzywa.; a dla mnie się one ZNACZNIE różnią No ale co tam podczytujące osoby mogą wiedzieć. Wnioskuję tylko, że nie są tu mile widziane.

ogólnie mogłas dodac jeszcze o co ci chodzi bo przekaz był ni z gruszki ni z pietruszki jak aktualizowałysmy liste a czytac ze zrozumieniem umiem no i nie musze pamiętac słowo w słowo co napisałas i moja wypowiedź od twojej różniła sie tym ze ty napisałaś watem jakis tam a ja ze na innych watkach
dodam jeszcze ze jedyna twoja wypowiedź na tym watku odnosiła się własnie do listy stąd interpretacja, jesli chodziło o co innego mogłas to napisać
moim celem nie było wkurzenie Cie tylko podpowiedx dla Monti ze takowa sytuacja zaistniała
co do osób mile widzianych to jesli chcesz sie przyłączyć na pewno bedziesz tu mile widziana jak kazdy (jak podczytujesz wątek to raczej o tym powinnas wiedzieć bo nikogo nie odrzuciłyśmy) i wybacz jesli moja wypowiedxCie w jakiś sposób uraziła bo nie taki był zamiar -wyskoczyłaś po prostu z tym ze Monti nas opuściła-z tak krótkiej wypowiedzi naprawdę mozna tylko zgadywać o co chodziło -pozdrawiam
j

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:56 ----------

Napisane przez emigra

teraz bedzie wszystko dobrze, zobaczysz najlepiej nie myslec, choc domyslam sie jak ciezko ... ale mam nadzieje ze nidlugo wynagrodzi Ci to wszystko mala kruszynka


cos spac nie moge....

no to nie spij tylko posiedź ze mną

---------- Dopisano o 00:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Napisane przez bella7

Także Asiu nie martw się,i Wam się uda. Wogóle wszystkim dziewczynom się uda,ja w to wierzę.

Karolcja podziwiam Twoja determinację. Ja się w szpitalu nie pozwoliłam dotknąć,a co dopiero laparo...

mam nadzieje że sie uda
AKarolci szpitala współczuje bo to nic przyjemnego, ja nigdy w zyciu w szpitalu nie byłam -dopieroo wtedy jak starciłam maleństwo i mam nadzieje ze następna moja wizyta w tym budynku bedzie jak zaczne rodzić

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

a i zapomniałabym Bella tobie ze szybciej brzuszek urośnie to normalne bo przeciez ty tam masz dwa dzieciaczki a u mni eto chyba tak wyszło bo ja ogólnie mam tendencje do brzuszków nawet jak w ciąży nie jestem

[francmal]

aa2 Tak to prawda, ze nie musisz pamietać słowo w słowo tylko ja po Twojej odpowiedzi (teraz już wyjaśnionej) oraz Montii zrozumieniu, ze niby mi zal dupę ściska odebrałam to jakbym w Waszym pojmowaniu faktycznie jej czegoś zazdrościła i źle życzyła. Natomiast też podczytuję wątek mam marcowo-kwietniowych i uważam Montii za osobę bardzo fajną. No a w tym wątku kiedyś się trochę udzielałam chyba w 9 części- były to czasy kiedy Agrafka zastanawiała się nad przeniesieniem do Anglii i ja jej trochę pisałam jak wygląda tam opieka bo jest praktycznie taka sama jak u mnie w Irlandii. Próbowałam się wtedy jakoś wbić w Wasz watek ale ostatecznie zostałam osobą podczytującą bo tak jak też Montii pisała tak i ja uważam Was za zgraną grupę do której trudno się wbić. A nie chce być taką osobą jak pewna inna tu i zresztą na tym mamowym watku też, która raz na rok wpadnie i w obu watkach pisze to samo i praktycznie tylko o sobie lub swoich problemach nie interesując się innymi. No i pomijam fakt, że kiedyś pisałyście jak szalone po kilkanaście stron dziennie, że trudno było ten nawał informacji przyswoić. Teraz trochę spokojnie ale to pewnie dlatego, ze ostatnio dużo dziewczyn się rozpakowało
Mam nadzieję, że teraz wszystko jasne i żadna moja wypowiedź Ciebie nie uraziła.

[aa2]

Napisane przez francmal

aa2 Tak to prawda, ze nie musisz pamietać słowo w słowo tylko ja po Twojej odpowiedzi (teraz już wyjaśnionej) oraz Montii zrozumieniu, ze niby mi zal dupę ściska odebrałam to jakbym w Waszym pojmowaniu faktycznie jej czegoś zazdrościła i źle życzyła. Natomiast też podczytuję wątek mam marcowo-kwietniowych i uważam Montii za osobę bardzo fajną. No a w tym wątku kiedyś się trochę udzielałam chyba w 9 części- były to czasy kiedy Agrafka zastanawiała się nad przeniesieniem do Anglii i ja jej trochę pisałam jak wygląda tam opieka bo jest praktycznie taka sama jak u mnie w Irlandii. Próbowałam się wtedy jakoś wbić w Wasz watek ale ostatecznie zostałam osobą podczytującą bo tak jak też Montii pisała tak i ja uważam Was za zgraną grupę do której trudno się wbić. A nie chce być taką osobą jak pewna inna tu i zresztą na tym mamowym watku też, która raz na rok wpadnie i w obu watkach pisze to samo i praktycznie tylko o sobie lub swoich problemach nie interesując się innymi. No i pomijam fakt, że kiedyś pisałyście jak szalone po kilkanaście stron dziennie, że trudno było ten nawał informacji przyswoić. Teraz trochę spokojnie ale to pewnie dlatego, ze ostatnio dużo dziewczyn się rozpakowało
Mam nadzieję, że teraz wszystko jasne i żadna moja wypowiedź Ciebie nie uraziła.

no to ciesze sie ze wyjaśnione bo nie chodziło mi o urazenie Cie w jakikolwiek sposób
co do wbicia sie to ja to rozumiem bo pomimo ze jestem tu praktycznie od początku tez czasami przez jakiś czas sie nie udzielałam bo własnie było ciężko sie wbić wiec to akurat dla mnie nie nowość
teraz jak napisałas o Agrafce to faktycznie przypominam sobie posty które pisałas (chodziło chyba o opiekę po poporodową prawda?)i chyba wiem o kim piszesz co do tej osoby co wpada i tylko o sobie pisze
zresztą już kiedyś pisałyśmy na temat osób które wpadają napiszą 3 zdania w tym dwa są żadaniem odpowiedzi na jakieś pytanie itd
może tez dlatego tak wyszło z twoja wypowiedzią jak wyszło ale uwierz ze jakbym miała na myśli coś złego to pewnie nie omieszkałabym się tego napisać wprost

a powiedz mi jeszcze dobrze pamietam ze ty albo miałas już dzieciątko albo sie spodziewałas?

[francmal]

Napisane przez aa2

no to ciesze sie ze wyjaśnione bo nie chodziło mi o urazenie Cie w jakikolwiek sposób
co do wbicia sie to ja to rozumiem bo pomimo ze jestem tu praktycznie od początku tez czasami przez jakiś czas sie nie udzielałam bo własnie było ciężko sie wbić wiec to akurat dla mnie nie nowość
teraz jak napisałas o Agrafce to faktycznie przypominam sobie posty które pisałas (chodziło chyba o opiekę po poporodową prawda?)i chyba wiem o kim piszesz co do tej osoby co wpada i tylko o sobie pisze
zresztą już kiedyś pisałyśmy na temat osób które wpadają napiszą 3 zdania w tym dwa są żadaniem odpowiedzi na jakieś pytanie itd
może tez dlatego tak wyszło z twoja wypowiedzią jak wyszło ale uwierz ze jakbym miała na myśli coś złego to pewnie nie omieszkałabym się tego napisać wprost

a powiedz mi jeszcze dobrze pamietam ze ty albo miałas już dzieciątko albo sie spodziewałas?

Tak pisałam Agrafce o opiece w ciąży i po jak to wygląda i, że ona jako ciąża mnoga będzie miała względy. Kurcze ciągle ryczę jak pomyślę o Adrianku.
Tak ja już mam dwójkę maluszków (trzylatka i dwulatkę) no i czekam na 3 malucha, który ma być w marcu dlatego jestem podczytująca oba watki bo o Waszym przeczytałam na mamowym gdyż Black Angel się Wami zachwycała i tak tu trafiłam No i właśnie też zauważyłam, że co jakiś czas, któraś z Was milknie i po jakimś czasie pisze, ze odnaleźć się nie może Wiem też, że ostatnio odeszła (chociaż mam nadzieję, że wróci) Myszka to chyba Ty właśnie jej wprost napisałaś o użalaniu się nad soba. Ja wprawdzie nie straciłam żadnej ciąży (mam nadzieję, że mnie to nie spotka) ale podzielam opinię jakie dziewczyny jej pisały chociaż wiadomo, że każda wszystko inaczej przeżywa.

Dobra już spadam spać bo zapewne moje małe szkraby od rana bedą szaleć.
Dobranoc

[aa2]

no Myszka odeszła ale mam nadzieje ze jednak jeszcze wróci a o użalaniu to chyba napisała Madzia czyli LadyMk
a tym milknieciem i powrotem to juz tak chyba mamy wszystkie zauważyłam he he no ale tak to jest czasem trzeba od forum odpocząć ale zawsze miło się wraca

też mykam spac bo znowu jutro bedzie problem żeby sie ponieść wcześniej niż o 11
dobranoc

[bella7]

Dzień dobry! O widzę,że dziś od rana pierwsza jestem

[marlenka0505]

Napisane przez acelinka

zrobiłam sobie dzisiaj suwaczek i wyszło ze to już 6 tydizeń u mnie i się zdziwiłam ale jak popatrzałam w kalendarz to rzeczywiście już nie mogę się doczekac następnej wizyty

nie obejrzysz się a będziesz na porodówce

Napisane przez Izuniaa_

Pamiętacie mnie jeszcze?
Przyjmiecie 'córkę marnotrawną',która chce powrócić?

witaj

Napisane przez aa2

znalazłam fotke tak wyglądałam w około 11 tygodniu-jakiś tydzień później wyądowałam w szpitalu
Załącznik 3653987

pamiętam tą fotkę


Dzień Dobry

u mnie ciąg dalszy choroby Oliwki, Wojtek się trzyma na razie Spadam i miłego dzionka

[gospella]

dzień dobry
ale emocje wieczorem były
ja w jakimś średnim humorze, po powaznej rozmowie z tżtem, rozmyślam o dziecku, z jendnej strony chcę, a z drugiej, nie wiem czy nie spadnie to wszytko na moje barki. wszystko to jakies trudne
chce mi sie coś słodkiego zjeść, nie mam nic w domu.....

[bella7]

ja mimo to chcę,że na mnie wszystko spadnie to i tak ma dość pracy więc Gospella chyba ta główna decyzja należy do Ciebie

[gospella]

Napisane przez bella7

ja mimo to chcę,że na mnie wszystko spadnie to i tak ma dość pracy więc Gospella chyba ta główna decyzja należy do Ciebie

niby tak, ale tż też musi chcieć być świadomym ojcem a czasem to wyobrażamy sobe idylle a tak naprawdę rzeczywistość bywa trudna

[aa2]

heja
Gospella masz racje decyzja odziecku musi byc przemyslama i musza chcieć tego obie strony-własnie tak jak napisałaś musi mieć świadomość tego ze jak będzie dziecko to dużo rzeczy sie pozmienia no i na pewno bedzie ci musiał pomóc-czyli po prostu bedzie musiał być ojcem
a z drugiej strony moze to teraz tak wygląda bo jeszcze nie jesteś w ciaży ale jak zajdziesz to i On na pewno zacznie inaczejo do tego podchodzići poczuje się ojcem-czesto jest tak ze do główek facetów to ze bedą musieli być odpowiedzialni za dodatkowa osobę przychodzi juz jak kobieta jest w ciązy
popatrz ilu facetów na poczatku mówi ze nie chce dziecki itd a potem jak juz jest to świata poza nim nie widzą
wiec u twojego męza moze to jakas obawa, lęk trzymam kcuki za decyzje

[gospella]

Napisane przez aa2

heja
Gospella masz racje decyzja odziecku musi byc przemyslama i musza chcieć tego obie strony-własnie tak jak napisałaś musi mieć świadomość tego ze jak będzie dziecko to dużo rzeczy sie pozmienia no i na pewno bedzie ci musiał pomóc-czyli po prostu bedzie musiał być ojcem
a z drugiej strony moze to teraz tak wygląda bo jeszcze nie jesteś w ciaży ale jak zajdziesz to i On na pewno zacznie inaczejo do tego podchodzići poczuje się ojcem-czesto jest tak ze do główek facetów to ze bedą musieli być odpowiedzialni za dodatkowa osobę przychodzi juz jak kobieta jest w ciązy
popatrz ilu facetów na poczatku mówi ze nie chce dziecki itd a potem jak juz jest to świata poza nim nie widzą
wiec u twojego męza moze to jakas obawa, lęk trzymam kcuki za decyzje

decyzja wlaściwe zapadła w końcu nie zabezpieczamy się od dłuższego czasu, ale wątpliowści przychodzą, poza tym faceci to mają wyobrażenia czasem zupełnie wygodnickie
ja myślę, że każda z nas ma obawy, wątpliowści itp,

[aa2]

Napisane przez gospella

decyzja wlaściwe zapadła w końcu nie zabezpieczamy się od dłuższego czasu, ale wątpliowści przychodzą, poza tym faceci to mają wyobrażenia czasem zupełnie wygodnickie
ja myślę, że każda z nas ma obawy, wątpliowści itp,

no obawy to chyba zawsze będą
ja tam mysle ze poejscie twojego meza zmieni sie jak juz bedziesz w ciązy, mój jak wtedy zaszłam w ciaze nie był przekonany czy dobry momebt wybralismy ale jak juz w niej byłam to był zadowolony i juz sie nie mógł doczekać, no a teraz to sam czesto mówie ze juz mogłoby sie udac bo che

[Scio]

Ja dziś druga 12 w pracy, padam na twarz, spać mi się chce.
Do tego szwagierka przyjechała na weekend i mnie wkur*** choć jestem w pracy od 9 do 21

Co do facetów i podejsciu do ciąży. Ja tak jak słucham moich koleżanek to mam jakiś ekstra model, M. jest zaangażowany w ciąże chyba bardziej niz ja. Nie ma mowy, zeby nie poszedł na usg, sam siega po mamusiowe gazetki i przegląda.
Do tego wczoraj sciagnął taki film o dzieciach, dokument o 1 roku zycia dziecka w roznych kulturach, puka w brzuszek itd.
Ale mysle, ze to dlatego, ze troche sie na dziecko wyczekaliśmy i miał sznase dojrzec, no i wyczekiwał tego.

Izuś co u Ciebie?

Do tego mam mega zgage po soku pomaranczowym, ale nie umiem go sobie odmowic

[aa2]

Napisane przez Scio

Ja dziś druga 12 w pracy, padam na twarz, spać mi się chce.
Do tego szwagierka przyjechała na weekend i mnie wkur*** choć jestem w pracy od 9 do 21

Co do facetów i podejsciu do ciąży. Ja tak jak słucham moich koleżanek to mam jakiś ekstra model, M. jest zaangażowany w ciąże chyba bardziej niz ja. Nie ma mowy, zeby nie poszedł na usg, sam siega po mamusiowe gazetki i przegląda.
Do tego wczoraj sciagnął taki film o dzieciach, dokument o 1 roku zycia dziecka w roznych kulturach, puka w brzuszek itd.
Ale mysle, ze to dlatego, ze troche sie na dziecko wyczekaliśmy i miał sznase dojrzec, no i wyczekiwał tego.

Izuś co u Ciebie?

Do tego mam mega zgage po soku pomaranczowym, ale nie umiem go sobie odmowic

no dokładnie tak jak piszesz faceci musza do tego dojrzecale to ogólnie fajne jest jak facet sie tak przejmuje mówi do brzuszka, całuje itd
mój teraz np cały czas łapie mni eza brzuszek i mówi : jak myslisz zamieszkał tam już ktoś? spisały sei moje bojowniki? i całuje i mówi ze całuje po to zeby brzuszek wiedział ze jest kochany i na pewno sie szybko zapełni słodkie to jest

no to szwagierka niexle musi dawać czadu skoro nawet Ciebie w pracy złośc na nią dopada nie denerwuj sie kochana nie ma sensu

[bella7]

Napisane przez Scio

Ja dziś druga 12 w pracy, padam na twarz, spać mi się chce.
Do tego szwagierka przyjechała na weekend i mnie wkur*** choć jestem w pracy od 9 do 21

Co do facetów i podejsciu do ciąży. Ja tak jak słucham moich koleżanek to mam jakiś ekstra model, M. jest zaangażowany w ciąże chyba bardziej niz ja. Nie ma mowy, zeby nie poszedł na usg, sam siega po mamusiowe gazetki i przegląda.
Do tego wczoraj sciagnął taki film o dzieciach, dokument o 1 roku zycia dziecka w roznych kulturach, puka w brzuszek itd.
Ale mysle, ze to dlatego, ze troche sie na dziecko wyczekaliśmy i miał sznase dojrzec, no i wyczekiwał tego.

Izuś co u Ciebie?

Do tego mam mega zgage po soku pomaranczowym, ale nie umiem go sobie odmowic

Wiesz Scio u Was tak jak u nas.. tez żeśmy troszkę sie naczekali zanim okazało się,że jest dobrze.... Cieszyliśmy się z piewszej ciązy, którą niestety #. A teraz podeszliśmy do tego z rezerwą dopoói nie zobaczyliśmy serca no akurat są dwa... i mój małż też podczytuje gazetki, więcej sam je kupuje i brzuszek całuje, to takie rozczulające

[gospella]

dzięki dziewczyny, może faktycznie z moim też tak będzie- jak już bedzie dzidzia, że poczuje,
jakoś mnie naszły dziś refleksje, za dużo o tmy myslę

[bella7]

Gospella mój małż dopóki dowiedział się, że będziemy mieć bliźnieta stwierdził,że sama dam sobie rade a jak się później okazało to gadał w stylu: "jak ja wezmę takie maleństwo w ręce" zaczął się przejmować...

[aa2]

jest tu kto?
laski co robicie?
bo ja sie rtroche nudze, chyba zaraz coś upichce bo nie mma co robić męzus juz zaliczony , internet poczytany i teraz sie zastanawiam co dalej , meżuś skoki oglada ja z doskoku WOŚP no i w sumie coś bym porobiła ale sama nie wiem co

najchetniej popisała z wami ale żeście sie wszystkie ukryły!!!!