W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011 cz.V

[mysiopez]

mój maz własnie jedzie po sąsiadkę i Juliana:P

[Jelly37]

Napisane przez mysiopez

mój maz własnie jedzie po sąsiadkę i Juliana:P

To teraz kolej na Ciebie
Wiecie,że teściowa już mnie zdązyła zdenerwować?
Zadzwoniła,że zamierza złożyć mi wizytę...kategorycznie zabroniłam,powiedziałam,ż e chcę teraz być tylko z małą i z Jackiem,na co ona,żebysmy w takim razie sami martwili się o to,gdzie w tym czasie będzie Marcin(bo teraz jest właśnie u niej).
Boże,co za baba...

[Stokrotka81]

Napisane przez Jelly37

To teraz kolej na Ciebie
Wiecie,że teściowa już mnie zdązyła zdenerwować?
Zadzwoniła,że zamierza złożyć mi wizytę...kategorycznie zabroniłam,powiedziałam,ż e chcę teraz być tylko z małą i z Jackiem,na co ona,żebysmy w takim razie sami martwili się o to,gdzie w tym czasie będzie Marcin(bo teraz jest właśnie u niej).
Boże,co za baba...

Głupia baba, ale nie martw sie przeciez tam jest jeszcze twoj teść, a chyba ma cos do powiedzenia

[lilijka3]

Witam się z późnego ranka......... dziewczyny z tą migreną to przechlapane nadal mnie trzyma, jak dzisiaj będę miała 3 atak to nie wiem co zrobię, po ścianach już chodziłam, gryzłam, pościel też pogryzłam.....

Jelly GRATULACJE poród błyskawiczny, córeczka śliczniutka Oczywiście listę modyfikuję

Make_up_istko trzymam kciukasy kolejny dzień, oby wszystko się dzisiaj dobrze skończyło

Magdaka za szybkie rozwinięcie akcji i szczęśliwe zakończenie

e_rosa oby dzisiaj wszystko się ruszyło i dzidzia była z Wami

Jak to dobrze czytać takie wiadomości A nie wiecie, kiedy zaczyna się pełnia??

[la'Mbria]

Napisane przez ligotka

saj ja tez mam termin na 12 lutego dopiero, biorac pod uwage ze moge dwa tygodnie przenosic to koniec lutego, tutaj poczatek stycznia, a ja ciagle mysle kiedy sie zacznie, czy mi wody nie odchodza, czy czop nie odpadl, czy ze wszystkim zdaze

Ligotka...ja mam tp na 22 lutego i ciągle myślę o tym czy własnie tej nocy nie zacznę dziś się młody przekręcał tak strasznie boleśnie że myślałam, ze zejdę...spać nie mogłam!
wiecie- jak on leży głową do góry (pośladkowo) to mi wygodnie i dobrze sie oddycha...jak się przekręci (tak jak w nocy) i leży głowką w dół- jeżu! oddychać nie mogę, jeść nie mogę, spać nie mogę masakra...

[Jelly37]

Napisane przez Stokrotka81

Głupia baba, ale nie martw sie przeciez tam jest jeszcze twoj teść, a chyba ma cos do powiedzenia

Owszem,mąż już do niego dzwonił,i teść powiedział,że mamy się nią nie przejmować,bo ona głupia jest

Napisane przez lilijka3

Witam się z późnego ranka......... dziewczyny z tą migreną to przechlapane nadal mnie trzyma, jak dzisiaj będę miała 3 atak to nie wiem co zrobię, po ścianach już chodziłam, gryzłam, pościel też pogryzłam.....

Jelly GRATULACJE poród błyskawiczny, córeczka śliczniutka Oczywiście listę modyfikuję

Make_up_istko trzymam kciukasy kolejny dzień, oby wszystko się dzisiaj dobrze skończyło

Magdaka za szybkie rozwinięcie akcji i szczęśliwe zakończenie

e_rosa oby dzisiaj wszystko się ruszyło i dzidzia była z Wami

Jak to dobrze czytać takie wiadomości A nie wiecie, kiedy zaczyna się pełnia??

Dziękuję

[mysiopez]

Napisane przez Jelly37

To teraz kolej na Ciebie
Wiecie,że teściowa już mnie zdązyła zdenerwować?
Zadzwoniła,że zamierza złożyć mi wizytę...kategorycznie zabroniłam,powiedziałam,ż e chcę teraz być tylko z małą i z Jackiem,na co ona,żebysmy w takim razie sami martwili się o to,gdzie w tym czasie będzie Marcin(bo teraz jest właśnie u niej).
Boże,co za baba...

co za baba!!!
ja się rozpakuje dopiero jutro.. rano jade do mojego kochanego lumpa

zazdroszczę takiego porodu!!!! niecałe 2 h + bez nacinania krocza!!! bajka

[Jelly37]

Napisane przez mysiopez

co za baba!!!
ja się rozpakuje dopiero jutro.. rano jade do mojego kochanego lumpa

zazdroszczę takiego porodu!!!! niecałe 2 h + bez nacinania krocza!!! bajka

Heh
To trzymam kciuki

Ja też jestem zadowolona,położna powiedziała,że to dlatego,że już wcześniej rodziłam,no i poza tym,Martusia jest drobniutka
Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.Myślałam,że będą mnie nacinać...a tu proszę

[la'Mbria]

Napisane przez Jelly37

To teraz kolej na Ciebie
Wiecie,że teściowa już mnie zdązyła zdenerwować?
Zadzwoniła,że zamierza złożyć mi wizytę...kategorycznie zabroniłam,powiedziałam,ż e chcę teraz być tylko z małą i z Jackiem,na co ona,żebysmy w takim razie sami martwili się o to,gdzie w tym czasie będzie Marcin(bo teraz jest właśnie u niej).
Boże,co za baba...

Jelly jeszcze raz GRATULACJE
a teściową olej ciepłym moczem, co za porąbana baba, niech spada na drzewo- taka pomocna..jeżu, naprawdę nie ma kobieta wyczucia...ale jak to czytam, to aż sie boję myślec co mojej odwali...

[lilijka3]

Stokrotko wszystkiego najlepszego , oczywiście spóźnione ale jakże szczere

Chantalle śliczności te twoje dziewczyny, a 3 tygodnie zleci jak z bicza czasnął

Jelly oh te nasze teściowe, to tylko z buta potraktować bo cóż innego nam zostało

Olbka widzę, że pomału przestawiasz się na tryb karmieniowy

la'Mbria to samo miałam dwa dni temu...... tylko moje to raczej się nie przekręcało tylko wciskało nóżki i rączki gdzie się da........ A ponieważ teraz cierpię migrenowo, to dziecię jakieś dziwnie spokojne, tylko cały czas śpi lub ciutkę się porozpycha i daje znaki życia. Mam łóżysko przodujące (przednie, czy jak, to tam się zwie) co oznacza, iż mam słabą wyczuwalność ruchów dziecka ..........

[Jelly37]

Napisane przez la'Mbria

Jelly jeszcze raz GRATULACJE
a teściową olej ciepłym moczem, co za porąbana baba, niech spada na drzewo- taka pomocna..jeżu, naprawdę nie ma kobieta wyczucia...ale jak to czytam, to aż sie boję myślec co mojej odwali...

Dziękuję
Ogólnie,dziękuję Wam wszystkim
Teściową mam głęboko w d....
Nie bój nic,jestem pewna,że Twoja nie jest taka,jak moja
Nie powinno jej odkorować

[la'Mbria]

Napisane przez lilijka3

Witam się z późnego ranka......... dziewczyny z tą migreną to przechlapane nadal mnie trzyma, jak dzisiaj będę miała 3 atak to nie wiem co zrobię, po ścianach już chodziłam, gryzłam, pościel też pogryzłam.....
A nie wiecie, kiedy zaczyna się pełnia??

oj Lilijka, toś ty wilkołaczyca? może cię tak na pełnie bierze

[lilijka3]

Napisane przez la'Mbria

oj Lilijka, toś ty wilkołaczyca? może cię tak na pełnie bierze

nie nie nie, to taka moja ciekawość bo coś zaczynamy hurtowo się sypać
ja mam termin na 19 lutego, więc nie maleństwo siedzi sobie do tego początku lutego, a potem może wychodzić

[cytrynka3002]

Lilijko - pełnia jest 19 stycznia teraz. Biedna jesteś z tą migreną.

Jelly - bezbłędna jest Twoja teściowa.... Nie ma to, jak denerwować Ciebie z rana. Tak, jak piszą dziewczyny - olać ją i tyle...nagle taka zainteresowana się zrobiła synową i wnuczką...3maj się dzielnie. No i życzę, żeby Mała nie miała żółtaczki!


A my nadal w łóżku siedzimy...jakiś dzień, że się nic nie chce dosłownie. Ale już się pomalowałam, także teraz to już kwestia czasu, kiedy się ruszymy z chałupy.


Miłego dnia.

[Jelly37]

Napisane przez cytrynka3002

Lilijko - pełnia jest 19 stycznia teraz. Biedna jesteś z tą migreną.

Jelly - bezbłędna jest Twoja teściowa.... Nie ma to, jak denerwować Ciebie z rana. Tak, jak piszą dziewczyny - olać ją i tyle...nagle taka zainteresowana się zrobiła synową i wnuczką...3maj się dzielnie. No i życzę, żeby Mała nie miała żółtaczki!


A my nadal w łóżku siedzimy...jakiś dzień, że się nic nie chce dosłownie. Ale już się pomalowałam, także teraz to już kwestia czasu, kiedy się ruszymy z chałupy.


Miłego dnia.

Teściową olałam,wiadomo
Też mam nadzieję,że mała nie będzie miała żółtaczki.
Heh,niedługo będę mogła legalnie wychodzić na spacery

[Jessy_]

Z wami to strach się kłaść spać - jedna noc a tyle wiadomości!!!

Chantalle - maleństwa śliczne
Magdaka - trzymam kciuki za szybką akcję

[vilya]

mnie moja mama wywróżyła że urodzę 18 stycznia - ciekawe .

No i była zdziwiona jak się dowiedziała, że chcę do szpitala jechać tylko z TŻ, bo ona myślała, że też pojedzie. Jak stwierdziła nie wytrzyma w domu tego napięcia.

Trzymam kciuki za wszystkie, bo nikt nie zna dnia i godziny hihi

jerry ta twoja teściowa to chyba z dnia na dzien coraz głupsza jest.

[Jelly37]

No niestety,faktycznie jest coraz głupsza.
Zajrzę do Was później,bo teraz przyszli Jacek,Gosia i Sebastian
Miłego dnia,kochane

[marleen32]

Stokrotko wszystkiego naj, przepraszam ze dopiero dzisiaj, ale dziecko mi zaczelo wymiotowyc, wiec odeszlam od kompa i pozniej juz glowy nie mialam.
Lekkiego porodu i spelnienia marzen .
Magdaka, Makupistka kciukasy zacisniete mocno
Jelly sliczna Martusia, i zazdroszcze takiego przebiegu porodu, tez sie ludze, ze bedzie troche latwiej, ale tesciowa mi powiedziala, ze mialam 7 lat przerwy, wiec mam sie nastawic na porod ciezejszy (czego mi oczywiscie nie zyczy), a potem milo sie rozczarowac najwyzej .

Ja mialam koszmarna noc, pomijam co mala w brzuchu robila, w kazdym badz razie akrobatka mala tam siedzi , ale srednia co chwile wymioty, plus pies biegunka, wiec biedny TZ biegal od pokoju dziecinnego, do psa i z psem na dwor, mi zabronil wstawac, ale usnac nie usnelam i tak do 7 rano, TZ zreszta tez, pozniej usnelismy, o 10.30 wstalismy, bo dzis koleda (wlasnie poszli), TZ szybko jeszcze odkurzal, podlogi pomyl, bo wczoraj nie bylo czasu, a dzieciaki spia, ciekawe jak do szkoly rano wstana...
TZ jeszcze jako tako oko zmruzyl miedzy przerwami, ale narobil sie, bo i posciel zmienial i najgorsze wychodzenie z psem bylo, ja tylko pilnowalam, by dziecko duzo pilo .
Ide zaraz pod prysznic, bo siedze w pizamie jeszcze (tu koleda do domu nie wchodzi, maz im otworzyl, mnie nie widzieli nawet ), i chyba jednak obudze dzieciaki, bo nie moga calego dnia przespac.
Jelly tesciowa pewno po prostu chce wnuczke budzic, nie denerwuj sie, ja tam bym jej pozwolila zobaczyc, w koncu nowy maly czlowieczek, a zawsze lepiej w szpitalu niz w domu ma Ci glowe zawracac

[s_a_j]

a ja zabieram się właśnie za niedzielny obiad; dziś mamuśka serwuje warzywa z kurczakiem i ryżem z kurkumą; dzień mi się tak jakoś miło zaczął, miałam fajną rozmowę z przyjaciółką o dzieciaczkach i przygotowaniach Liczę też dziś na jakiś niedługi spacerek, głowę trochę przewietrzyć, ale to może po południu

[Jelly37]

Kochane,Gosia z Sebastianem już poszli,bo wpadli tylko na chwilkę.
I wiecie co?
Wystarczyło na nią spojrzeć,a następnie na jej rękę-miała na palcu pierścionek zaręczynowy
Jest taka szczęśliwa
Zostanę nie tylko babcią,ale i teściową
Niezły numer,co?

[la'Mbria]

Napisane przez marleen32

Jelly tesciowa pewno po prostu chce wnuczke budzic, nie denerwuj sie, ja tam bym jej pozwolila zobaczyc, w koncu nowy maly czlowieczek, a zawsze lepiej w szpitalu niz w domu ma Ci glowe zawracac

no właśnie- jak wy uważacie- lepiej w szpitalu, czy lepiej w domu?
Ja nie wiem jak się do tego jeża zabrać...w sumie- to najchętniej bym ani teściowej ani rodziny TŻa nie oglądała w szpitalu, ale tym bardziej w domu...nie wiem jak rozwiązać sytuację tym bardziej że wszyscy "przyjezdni" i jak już się zwalą to nie na godzinkę tylko pewnie na cały dzień

[lilijka3]

Napisane przez Jelly37

Kochane,Gosia z Sebastianem już poszli,bo wpadli tylko na chwilkę.
I wiecie co?
Wystarczyło na nią spojrzeć,a następnie na jej rękę-miała na palcu pierścionek zaręczynowy
Jest taka szczęśliwa
Zostanę nie tylko babcią,ale i teściową
Niezły numer,co?

to super cieszyć się nic więcej
a Jacek to dostał coś od przyszłego zięcia
a zięć spytał się Was o zgodę, o rękę
bo pamiętam, że mój tata ładnie zaszachował przyszłego zięcia, udawał głuchego
Grzegorz prosił o moją rękę (taka tradycja w moich stronach) oczywiście cały zdenerwowany, a mój tata do niego "co mówiłeś, bo nic nie słyszałem" mina mojego bezcenna , a ja wiedziałam, że tata sobie jaja robi.........

[Justyna M]

Napisane przez Jelly37

Kochane,Gosia z Sebastianem już poszli,bo wpadli tylko na chwilkę.
I wiecie co?
Wystarczyło na nią spojrzeć,a następnie na jej rękę-miała na palcu pierścionek zaręczynowy
Jest taka szczęśliwa
Zostanę nie tylko babcią,ale i teściową
Niezły numer,co?

zakręciła mi się łezka szczęścia w oku to zdecydowanie jedne z najlepszych chwil w Twoim życiu

i popatrz 2500g Martusi to całkiem nieźle

[Jelly37]

Napisane przez lilijka3

to super cieszyć się nic więcej
a Jacek to dostał coś od przyszłego zięcia
a zięć spytał się Was o zgodę, o rękę
bo pamiętam, że mój tata ładnie zaszachował przyszłego zięcia, udawał głuchego
Grzegorz prosił o moją rękę (taka tradycja w moich stronach) oczywiście cały zdenerwowany, a mój tata do niego "co mówiłeś, bo nic nie słyszałem" mina mojego bezcenna , a ja wiedziałam, że tata sobie jaja robi.........

Wiesz,jak tylko weszli,to widać było,że Sebastian jest lekko zdenerwowany.
Jacek powiedział do Gosi:''Córciu,pokaż mi rękę'' i zaczął oglądać pierścionek.
Mój przyszły zięć był coraz bardziej blady,a wtedy Jacek powiedział:''Chciałbyś mi coś powiedzieć?''.
Tamten,że tak,i czy może wziąć sobie Gośkę za żonę,na co mężuś:''Tak,ale pamiętaj,że ma jej się nie stać żadna krzywda.Masz ją kochać,wspierać,troszczyć się o nią...''
Tamten odetchnął z ulgą,widac,że zadowolony,podali sobie ręce,i wyszli na ''męską rozmowę'',a ja zostałam z córką,która wypytywała o szczegóły porodu-w końcu niedługo sama będzie przez to przechodziła.

Ale Twój tata to niezły numerant-udawał,że nie słyszy
Chciałabym widzieć minę Twojego Grześka

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez Justyna M

zakręciła mi się łezka szczęścia w oku to zdecydowanie jedne z najlepszych chwil w Twoim życiu

i popatrz 2500g Martusi to całkiem nieźle

Dokładnie
A wiesz,że mojej pierworodnej rośnie powoli brzuszek
Wygląda tak pięknie...
No,jak widac pomylili się,bo na wczorajszym USG było 2300g,a urodziła się z 2500

[marleen32]

LaMbria ja wole gosci w szpitalu niz w domu, powiedzialam TZ, ze Ci co chca mala szybko widziec, moga sobie do szpitala przyjsc, w domu jak juz jak sie ogarne, a to moze byc i za tydzien i za dwa albo i miesiac .
Pamietam jak meczyly mnie takie wizyty, juz nawet nie chodzi o to ciagle sprzatanie (chociaz tez, bo po porodzie lepiej sily oszczedzac troche), ale taki maluszek chce jesc, trzeba przebrac, a w szpitalu po prostu wyjde do pokoju dla karmiacych i tyle mnie beda widziec .
No i to cale "czekanie" na gosci, moi maja tak, ze sie zapowiedza na ktoras godzine, a przychodza 3 pozniej.
Ja, mam jeszcze dwojke starszych dzieci, ktore sa samodzielne, ale nie do konca, wiec bede miala wiecej pracy po przyjsciu, bo szkola itd. i jeszcze stresowac sie goscmi, nie dziekuje
Tesciowa zapowiedziala, ze zrobi TZ kontrole podczas mojej nieobecnosci, ale nawet sie nie zdenerwowalam, jego problem

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Moj TZ tez pytal i mamy i ojca o moja reke.
Mama odpowiedziala, ze w sumie ma mnie pytac, ojciec jak sie kochacie, to sie pobierajcie,tylko zeby jej sie krzywda nie dziala a TZ zadowolony, bez spytania o co kolwiek wcisnal mi pierscionek na palec i zadowolony .
Ale ojciec wypytal go ze szczegolami, czy da rade utrzymac mnie i przyszla rodzine, itd
I ja dzis czasem zartuje, ze wlasciwie to zgody mojej nie dostal, bo mnie nie spytal :P, a cale zareczyny i slub, to ja bylam nieswiadoma, bo chora bylam, pod wplywem silnych lekarstw (to akurat prawda).
Zlosci sie wtedy jak nie wiem

[lilijka3]

Napisane przez Jelly37

Wiesz,jak tylko weszli,to widać było,że Sebastian jest lekko zdenerwowany.
Jacek powiedział do Gosi:''Córciu,pokaż mi rękę'' i zaczął oglądać pierścionek.
Mój przyszły zięć był coraz bardziej blady,a wtedy Jacek powiedział:''Chciałbyś mi coś powiedzieć?''.
Tamten,że tak,i czy może wziąć sobie Gośkę za żonę,na co mężuś:''Tak,ale pamiętaj,że ma jej się nie stać żadna krzywda.Masz ją kochać,wspierać,troszczyć się o nią...''
Tamten odetchnął z ulgą,widac,że zadowolony,podali sobie ręce,i wyszli na ''męską rozmowę'',a ja zostałam z córką,która wypytywała o szczegóły porodu-w końcu niedługo sama będzie przez to przechodziła.

Ale Twój tata to niezły numerant-udawał,że nie słyszy
Chciałabym widzieć minę Twojego Grześka

no ja myślałam, że umrę ze śmiechu..... a mina Grześka na długo w mej pamięci pozostanie

w ogóle gadam z nim, że trzeba jakąś kasę wykombinować na ten wózek i resztę pierdółek (bo takowe zostały). I mówię, że może jakaś mała pożyczka lub co....... to pierwszy raz się odezwał, że mogliby coś mi moi rodzice dać, bo ja to nawet spłacam "za nich" pożyczkę na ślub. oczywiście to moja decyzja była, bo wiedziałam od początku, że nie dadzą niczego.
Na co rzekłam: "że moi to przynajmniej nic nie obiecują, a nie tak jak Twoja mama, obiecuje, potem zmienia zdanie, grozi, rozkazuje itd. Więc wolę sama coś wykombinować niż potem wysłuchiwać od niej co to ona nie zrobiła".
Temat nie skończony, bo nie zgodził się na to aby wziąć pożyczkę..... i jesteśmy dalej w kropce..... a ja nie lubię takich niewiadomych, po prostu drażni mnie to.

marleen hehe dobre, nie no mi wcisnął na palec pierścionek, a potem jak zostaliśmy sami (bo był rodzinny grill z okazji zaręczyn) to spytał się na poważnie

[Jelly37]

Napisane przez lilijka3

no ja myślałam, że umrę ze śmiechu..... a mina Grześka na długo w mej pamięci pozostanie

w ogóle gadam z nim, że trzeba jakąś kasę wykombinować na ten wózek i resztę pierdółek (bo takowe zostały). I mówię, że może jakaś mała pożyczka lub co....... to pierwszy raz się odezwał, że mogliby coś mi moi rodzice dać, bo ja to nawet spłacam "za nich" pożyczkę na ślub. oczywiście to moja decyzja była, bo wiedziałam od początku, że nie dadzą niczego.
Na co rzekłam: "że moi to przynajmniej nic nie obiecują, a nie tak jak Twoja mama, obiecuje, potem zmienia zdanie, grozi, rozkazuje itd. Więc wolę sama coś wykombinować niż potem wysłuchiwać od niej co to ona nie zrobiła".
Temat nie skończony, bo nie zgodził się na to aby wziąć pożyczkę..... i jesteśmy dalej w kropce..... a ja nie lubię takich niewiadomych, po prostu drażni mnie to.

marleen hehe dobre, nie no mi wcisnął na palec pierścionek, a potem jak zostaliśmy sami (bo był rodzinny grill z okazji zaręczyn) to spytał się na poważnie

No popatrz,alez on jest uparty...
Przeciez skoro nie macie,to mała pozyczka byłaby dobrym rozwiązaniem.
Kurde,co Ty masz z tym facetem...

[lilijka3]

Napisane przez la'Mbria

no właśnie- jak wy uważacie- lepiej w szpitalu, czy lepiej w domu?
Ja nie wiem jak się do tego jeża zabrać...w sumie- to najchętniej bym ani teściowej ani rodziny TŻa nie oglądała w szpitalu, ale tym bardziej w domu...nie wiem jak rozwiązać sytuację tym bardziej że wszyscy "przyjezdni" i jak już się zwalą to nie na godzinkę tylko pewnie na cały dzień

ponieważ to moje pierwsze dziecko, to postanowiłam, że do szpitala nikt nie przyjdzie poza mężem no ewentualnie osobą, o którą poproszę o pomoc (może moja siostra, raczej pewnie tak) gdyby mąż nie mógł coś tam załatwić.
do domu myślałam, że tak z tydzień lub dwa zakazu odwiedzin i potem kto chce. Mam małą rodzinkę więc nie nastawiam się na tłumne odwiedziny . z pracy nie liczę nikogo....... Poza tym pewnie babcia z dziadkiem nie przyjdą bo babcia jest po poważnym zabiegu... tak więc to prawnuk/prawnuczka przyjadą do nich jako pierwsi, a nie odwrotnie. Moi rodzice...... hm nie wiem. tato pewnie wpadnie na sekundę, a matka któż ją tam wie. Teściowa coś tam gadakała, że przyjedzie pomóc, ale po ostatnich perypetiach nie ma mowy, muszę sobie dać radę sama. A jak będę potrzebowała pomocy to ją o to sama poproszę. Teściu spokojny człowiek może przychodzić, ale też ciut później. Siostra...... sama powiedziała, że wpadnie tak po 2 tygodniach (albo wcześniej, ale to jak ja będę potrzebowała coś i ją o to poproszę0. Tak więc............ nie wiem czy Ci pomogłam

[e_rosa]

jelly37 to nic tylko się cieszyć że wszytko się wam tak super układa, teraz jeszcze niech córcia urodzi dzidzie i będziecie w komplecia
Ale ci zazdrosze że bez nacinania, moje największe marzenie w tej chwili ale wg mnie to nie fizyczne nie realne.