W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011 cz.V

[vilya]

Napisane przez Jelly37

Witam,z tej strony Jacek.
Dorocie wzrosła goraczka,ma nieco ponad 40 stopni.
Lekarze podejrzewają infekcję organizmu,trzeba będzie podać antybiotyki.
Prosiła,aby Was zawiadomić.
Miłego wieczoru.

ojej żeby się szybko poprawiło.

[marleen32]

Oye ja tez mam zamiar z dziewczynkami jak najwiecej czasu w szpitalu spedzac , bo ja mam z kolei taki szpital, ze TZ i dzieciaki moga siedziec nawet cala dobe, a reszta gosci od 15 do 17 , jak komus nie bedzie pasowalo, to jego pech
Ale zobaczymy jak to wyjdzie w rezultacie, bo moje maja obowiazek szkolny, wiec musza najpierw lekcje odrabiac itd...
Gosiaczek, Jelly wracajcie szybko do formy

Mi wszelkie objawy ustapily, tak myslalam, ze jak torbe spakuje to tak bedzie , grzeczna dziewczynka draznila sie tylko z mamusia , za tydzien moze sobie wylazic, albo i nie, w kazdym badz razie ten tydzien potrzebuje, co by wszystko do konca doszla, a pozniej to mi obojetne, moze nawet w polowie lutego wyjsc

[ligotka]

Jelly to zdrowiej szybciutko!
gosiaczek szybkiego powrotu do domku zycze i czekamy na zdjecia dzidziusia!

No niestety ja cale zycie ustepowalam mojej mamie, jak zaczela sie organizacja slubu to byl koszmar, z jednej strony mama z drugiej maz i co bym nie zrobila bylo zle. Wtedy duzo sie klocilam z mezem i on mi ciagle uswiadamial ze nie chce zeby nasze zycie bylo podporzadkowane mamie, no i wiem ze ma racje. Teraz czesto staram sie jej stawiac, ale te ciagle wyrzuty sumienia....

Ach i ja znow mam dylemat, brat nie ma co zrobic z malym (rok i 4 miesiace) wczesniej bralam go do siebie, ale ostatnio mu odmowilam bo nie czuje juz sie na silach, on biega wszedzie, ciagle za nim trzeba chodzic, no i boje sie troszke, a z drugiej strony jakos glupio mi ze musi malego zostawic u moich rodzicow 60km dalej na caly tydzien...

[gabishing]

Napisane przez ligotka

Ach i ja znow mam dylemat, brat nie ma co zrobic z malym (rok i 4 miesiace) wczesniej bralam go do siebie, ale ostatnio mu odmowilam bo nie czuje juz sie na silach, on biega wszedzie, ciagle za nim trzeba chodzic, no i boje sie troszke, a z drugiej strony jakos glupio mi ze musi malego zostawic u moich rodzicow 60km dalej na caly tydzien...

oj tam daj spokój głupio, głupio to masz sie źle czuć żeby ci nie było głupio?? daj spokój tym razem chodzi o TWOJE DZIECKO

[LadySith]

Jelly - zdrówka!!

[s_a_j]

Napisane przez gabishing

oj tam daj spokój głupio, głupio to masz sie źle czuć żeby ci nie było głupio?? daj spokój tym razem chodzi o TWOJE DZIECKO

zgadzam się, ja też w takich sytuacjach - zero obiekcji czy wyrzutów sumienia

[cytrynka3002]

Dziewczyny, jak tak czytam o Waszych mamach czy teściowych, to ja nie mam żadnych zastrzeżeń do moich. Czasami moja mama wkurza mnie, że codziennie dzwoni i dopytuje się o samopoczucie, ale teraz aż mi głupio, że o takie coś się denerwuję...Kurczę, ciężko mi sobie wyobrazić taki brak kontaktu i zrozumienia...Mojej mamy jedyną wadą jest to, że przy ojczymie zachowuje się, jak nastolatka, taki beztroski podlotek - ale tłumaczę to sobie zakochaniem. A teściowej wścibstwo mnie denerwuje, ale z drugiej strony ją rozumiem - mieszka sama, z nami widuje się bardzo rzadko, bo daleko mamy, to i nie dziwota, że z tej samotności kobieta chce wszystko o naszym życiu wiedzieć...

Napisane przez marleen32

My czekamy z TZ, az nasza nam sie przysni, bo i jedna i druga cora snily sie zarowno mi, jak i jemu , i z opisu wynikalo, ze wygladaly, tak samo jak wygladaja .
No i dzis w koncu snila mi sie moja, moze przez 5 minut, tyle...ze widzialam, tylko jej kontury, przez skore brzucha, wiec dalej nie wiem jak wstydnisia wyglada :haha:.
Ale kiedys wyjsc musi, jak tyle czekalismy, to poczekamy jeszcze , a ona niech sobie rosnie spokojnie
Ja zgagi nie mialam w ogole, wiec moja nie dosc ze blond, to lysa bedzie

Nam się Karol kilka razy śnił, ale nigdy tak z buźki...ciągle sobie wyobrażam, jak on będzie wyglądał...ale jakoś nie potrafię w głowie stworzyć jego obrazu...będzie niespodzianka.
A co do zgagi - ja miałam może ze 2-3 razy, także moje dziecko też łyse będzie.

Napisane przez gabishing

a mój TŻ jest rozwodnikiem, ja jakoś nigdy specjalnie nie miałam parcia na śluby i zaręczania się bo jakoś tak myślę, ze jak ma być dobrze to będzie dobrze a jak ma się spierniczyć to i papier nie pomoże a tylko same komplikacje z tego... jakoś tak po 1,5 roku spotykania się ja mu wręczyłam obrączkę zrobioną na zamówienie i dla siebie miałam taką samą na znak miłości i tego co nas łączy wzruszył się ale nie traktowaliśmy i nie traktujemy tego gestu jako zaręczyn

Fajny taki znak miłości. My z mężem długo mieszkaliśmy razem bez ślubu, po 3 latach mi się oświadczył i kolejne 2 tak nam zleciały...rodzinka już przestała się upominać o ślub (to był dramat), aż w końcu pewnego dnia sami stwierdziliśmy, że to już czas...na drugi dzień datę w urzędzie wyznaczaliśmy.

Napisane przez gosiaczek071

Samo cc wspominam ok, przez chwile miałam atak paniki ale anestezjolog był tak fajny ze skutecznie mnie uspokoił. Glaskal po głowie, lądował ramiona. Miałam duże zrosty w brzuchu po tamtej cc i musiał mnie dr siła rozrywac. Czułam to szarpanie i było to okropne uczucie. Wszystko trwało chyba ok 40 min.
Dostałam 3 kroplowki pbolowe bo baaardzo bolało, dopiero po 23 mogłam jako tako się ruszać(a cc było przed 15)
Dziś od razu wstalam o 7. Nie miałam zawrotną głowy i nawet tak bardzo nie cieknie ze mnie. Tylko mam okropne kolki i wzdecia. Dostałam espumisan i bardzo powoli pozbywam się gazów, to tez jest bolesne.
Tak poza tym to nawet ok, mam problemy ze wstawaniem ale to normalne po cc. Głowa mnie nie boli, byłam nawet wziąć prysznic od pasa w dół.

A Kuba ciagle śpi jest bardzo spokojny (odpukac) ładnie chwyta cycka. Spadła mu waga fizjologicznie ale mam nadzieje ze będzie teraz tył. Podobno nie ma zoltaczki wiec chyba wyjdziemy w środę.

Trzymcie się ciepło, wypedzajcie terminowe maluszki!

Aha Jelly ale numer! Gratuluje corci

No to Kubuś spory chłopaczek jest jednak. Fajnie, że ładnie ssie - oby tak dalej! 3majcie się cieplutko.

Napisane przez Jelly37

Witam,z tej strony Jacek.
Dorocie wzrosła goraczka,ma nieco ponad 40 stopni.
Lekarze podejrzewają infekcję organizmu,trzeba będzie podać antybiotyki.
Prosiła,aby Was zawiadomić.
Miłego wieczoru.

Ojej, no to żeby udało się zbić gorączkę i z Dorotą wszystko w porządku było. W szpitalu na pewno ma fachową opiekę i da radę wyzdrowieć szybko.

Napisane przez marleen32

Mi wszelkie objawy ustapily, tak myslalam, ze jak torbe spakuje to tak bedzie , grzeczna dziewczynka draznila sie tylko z mamusia , za tydzien moze sobie wylazic, albo i nie, w kazdym badz razie ten tydzien potrzebuje, co by wszystko do konca doszla, a pozniej to mi obojetne, moze nawet w polowie lutego wyjsc

Ja mam takie podejście - nie wsłuchuję się w siebie, nie stosuję jakiś "domowych sposobów" przyspieszenia porodu, ani nic z tych rzeczy. Nastawiam się na poród w terminie. Po co mam się stresować niepotrzebnie. Jestem gotowa na przyjście Małego na świat (no mówię o torbie, wyprawce etc., bo psychicznie czasami mam stresa, że hej), także teraz pozostaje mi cierpliwie czekać. Może mam takie podejście dlatego, że już ciąża jest donoszona - nie stresuję się już tak bardzo z tego powodu. Teraz chcę w 100% wykorzystać czas do porodu dla siebie, męża, przygotowania domku, odprężenia i relaksu.

[Jelly37]

U Doroty wystąpiło podejrzenie wstrząsu anafilaktycznego-obecnie jest nieprzytomna,i została przewieziona na OIOM.
Prawdopodobnie jest to reakcja na jakiś lek,na który jest uczulona.
Lekarze walczą o jej życie..

[marleen32]

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Napisane przez Jelly37

U Doroty wystąpiło podejrzenie wstrząsu anafilaktycznego-obecnie jest nieprzytomna,i została przewieziona na OIOM.
Prawdopodobnie jest to reakcja na jakiś lek,na który jest uczulona.
Lekarze walczą o jej życie..

Trzymam za nia kciuki bardzo mocno

[vilya]

Napisane przez Jelly37

U Doroty wystąpiło podejrzenie wstrząsu anafilaktycznego-obecnie jest nieprzytomna,i została przewieziona na OIOM.
Prawdopodobnie jest to reakcja na jakiś lek,na który jest uczulona.
Lekarze walczą o jej życie..

Trzymajcie się, na pewno będzie wszystko dobrze.

[s_a_j]

Napisane przez cytrynka3002

Ja mam takie podejście - nie wsłuchuję się w siebie, nie stosuję jakiś "domowych sposobów" przyspieszenia porodu, ani nic z tych rzeczy. Nastawiam się na poród w terminie. Po co mam się stresować niepotrzebnie. Jestem gotowa na przyjście Małego na świat (no mówię o torbie, wyprawce etc., bo psychicznie czasami mam stresa, że hej), także teraz pozostaje mi cierpliwie czekać. Może mam takie podejście dlatego, że już ciąża jest donoszona - nie stresuję się już tak bardzo z tego powodu. Teraz chcę w 100% wykorzystać czas do porodu dla siebie, męża, przygotowania domku, odprężenia i relaksu.

bardzo fajne podejście, spokój, opanowanie to podstawa
ja póki co chyba też jakoś bardzo nerwowo nie podchodzę do tematu, chociaż są momenty, że mam wszystkiego dosyć. Ale ja to mam jeszcze dość daleko do terminu, zobaczymy co się bedzie działo im bliżej godziny zero

[Stokrotka81]

Napisane przez s_a_j

stokrotka jestem Ci bardzo wdzieczna za tego linka do chicco z bazą, najprawdopodobniej go kupimy, mąż się najarał, że baza i że taka cena i że bezpieczny

bardzo prosze ciesze sie ze moglam pomoc, my wlasnie dzis przywiezlismy od rodziców, musze go troszke odswieżyc

Jelly trzymaj sie dzielnie i nie daj sie infekcji buziaczki, wlasnie doczytalam ze jestes nieprzytomna zeby wszystko bylo ok

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez Jelly37

U Doroty wystąpiło podejrzenie wstrząsu anafilaktycznego-obecnie jest nieprzytomna,i została przewieziona na OIOM.
Prawdopodobnie jest to reakcja na jakiś lek,na który jest uczulona.
Lekarze walczą o jej życie..

trzymamy kciuki

[olbka]

Jezu, Jelly, trzymaj się....

[gabishing]

Napisane przez Jelly37

U Doroty wystąpiło podejrzenie wstrząsu anafilaktycznego-obecnie jest nieprzytomna,i została przewieziona na OIOM.
Prawdopodobnie jest to reakcja na jakiś lek,na który jest uczulona.
Lekarze walczą o jej życie..

Panie Jacku, niech Pan się trzyma Dorota jest napewno pod dobrą opieką. Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło

[JeSuisUnPapillon]

ja poszłam dziś do szpitala się dowiedzieć co i jak, pani w rejestracji taka sobie...za dużo nie gadała, nawet powiedziała że nic mi pokazać nie może;

okazało się że oddział nowy będzie otwarty pod koniec lutego (a miał być pod koniec grudnia) więc nie załapię się na niego, podsumowała to tak że każdy przychodzi i ogląda płytki a liczy się atmosfera...a nie wnętrze pomieszczenia;

no jasne - ale jak na nowym oddziale są same sale 2os+łazienka a w tym starym 2-3os i łazienka WSPÓLNA NA CAŁY ODDZIAŁ to jest różnica?

Mimo wszystko chyba chcę tam rodzić bo w innych szpitalach zmuszają do porodu na leżąco a ja nie chcę...a tu mogę jak chcę;

No i co...

200zł za dobę sali - jeśli chcę toaletę osobno (oczywiście wtedy sama jestem na tej salce z małym)
50zł za poród rodzinny (rany... ale i tak jest dobrze bo 2lata temu płaciło się 150!)


Potem spytałam jej czy to normalne że tak brzuch mi się napinał wczoraj i bolał a ona od razu lekarkę zawołała... i ochrzaniły mnie że nie chciałam tego skontrolować tylko "przy okazji spytałam";
więc spędziłam 1.5h na "ZWIEDZANIU SZPITALA" - najpierw badanie, potem ciśnienie, usg, ktg

mam rozwarcie na 1.5palca, mały dalej pośladkami w dół i jakoś nie pocieszali mnie że jest duża szansa obrócenia - aż się boję, nie chcę CC;
kazali mi się oszczędzać, a TŻ i teściowa już mnie pakują w wyro i jedzenie do wyra... no i zakaz wychodzenia gdziekolwiek samej i na pieszo. Aaaaaaaaaaaaaaaa...nie chcę być uwiązana

[mysiopez]

Napisane przez gabishing

Panie Jacku, niech Pan się trzyma Dorota jest napewno pod dobrą opieką. Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło

zgadzam się!!!! aż się przestraszyłam!!!

[gabishing]

Napisane przez mysiopez

zgadzam się!!!! aż się przestraszyłam!!!

a Ty jak się miewasz?? Bo my mamy poród na ten sam dzień

[olbka]

Napisane przez gabishing

Panie Jacku, niech Pan się trzyma Dorota jest napewno pod dobrą opieką. Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło

Zgadzam się, na pewno wszystko będzie dobrze!!!
Jeśli tylko będzie Pan miał taką możliwość - prosimy o informacje, co z Dorotą, bo teraz żadna z nas pewnie od kompa nie odejdzie, póki się nie upewni, że wszystko jest w porządku i Dorotka już jest bezpieczna!!!

[Jelly37]

Potwierdzono-to jest wstrząs anafilaktyczny,doszło równiez do obrzęku krtani.
Jednak lekarze powiedzieli,że Dorotka dostanie kortykosterydy,adrenalinę i jeszcze inne leki.
Nie jest w strasznym stanie,poniewaz nie doszło do niewydolności krążenie,za co chwała Bogu.
Mam byc dobrej myśli.
Tylko jak tutaj byc dobrej mysli,jak na oddziale noworodków leży nasze dziecko?
Na razie będzie karmiona mlekiem modyfikowanym.
Jeśli nastąpi poprawa-a powinna być już dzisiejszej nocy,to postaram się Was zawiadomić.

[magdaka13]

Witam ponownie, (znaczy się ja witam - TŻ Magdaki) dziś, o 14:54 urodził się nam synek Filip. Waży 3870 gram i mierzy sobie 54 centymetry długości. Do tego ma 10/10 punktów w skali Apgar. Poród odbył się siłami natury i bez większych komplikacji. Przyszłe i obecne mamuśki niech się czują poinformowane i niech przynajmniej do jutra, te które mają numer mojej żonki, się wstrzymają z gratulacjami i pytaniami, ponieważ bidula jest nieźle wypompowana porodem. W szpitalu raczej dostępu do neta mieć nie będzie, więc sobie z wami pogada jak już wróci do domku.

[s_a_j]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

mam rozwarcie na 1.5palca, mały dalej pośladkami w dół i jakoś nie pocieszali mnie że jest duża szansa obrócenia - aż się boję, nie chcę CC;
kazali mi się oszczędzać, a TŻ i teściowa już mnie pakują w wyro i jedzenie do wyra... no i zakaz wychodzenia gdziekolwiek samej i na pieszo. Aaaaaaaaaaaaaaaa...nie chcę być uwiązana

Przytulam Cię

[cytrynka3002]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

ja poszłam dziś do szpitala się dowiedzieć co i jak, pani w rejestracji taka sobie...za dużo nie gadała, nawet powiedziała że nic mi pokazać nie może;

okazało się że oddział nowy będzie otwarty pod koniec lutego (a miał być pod koniec grudnia) więc nie załapię się na niego, podsumowała to tak że każdy przychodzi i ogląda płytki a liczy się atmosfera...a nie wnętrze pomieszczenia;

no jasne - ale jak na nowym oddziale są same sale 2os+łazienka a w tym starym 2-3os i łazienka WSPÓLNA NA CAŁY ODDZIAŁ to jest różnica?

Mimo wszystko chyba chcę tam rodzić bo w innych szpitalach zmuszają do porodu na leżąco a ja nie chcę...a tu mogę jak chcę;

No i co...

200zł za dobę sali - jeśli chcę toaletę osobno (oczywiście wtedy sama jestem na tej salce z małym)
50zł za poród rodzinny (rany... ale i tak jest dobrze bo 2lata temu płaciło się 150!)


Potem spytałam jej czy to normalne że tak brzuch mi się napinał wczoraj i bolał a ona od razu lekarkę zawołała... i ochrzaniły mnie że nie chciałam tego skontrolować tylko "przy okazji spytałam";
więc spędziłam 1.5h na "ZWIEDZANIU SZPITALA" - najpierw badanie, potem ciśnienie, usg, ktg

mam rozwarcie na 1.5palca, mały dalej pośladkami w dół i jakoś nie pocieszali mnie że jest duża szansa obrócenia - aż się boję, nie chcę CC;
kazali mi się oszczędzać, a TŻ i teściowa już mnie pakują w wyro i jedzenie do wyra... no i zakaz wychodzenia gdziekolwiek samej i na pieszo. Aaaaaaaaaaaaaaaa...nie chcę być uwiązana

No to nieźle z tą porodówką nową podsumowała - faktycznie, kto by się przejmował kafelkami.

A z tym napinaniem brzucha trochę mnie wystraszyłaś - ja mam tak samo już długo, ale traktowałam to jak normalny objaw...na IP jeszcze nie byłam, nie licząc zwiedzania porodówki ze szkoły rodzenia...najważniejsze, że Ty się dowiedziałaś, co masz robić - skoro mus jest, to musisz iść do wyrka leżeć i tyle - poleżysz te trochę i zobaczysz, że będzie dobrze.

[madelinem]

Jelly, trzymam kciuki, na pewno wszystko będzie ok.

[olbka]

Napisane przez Jelly37

Potwierdzono-to jest wstrząs anafilaktyczny,doszło równiez do obrzęku krtani.
Jednak lekarze powiedzieli,że Dorotka dostanie kortykosterydy,adrenalinę i jeszcze inne leki.
Nie jest w strasznym stanie,poniewaz nie doszło do niewydolności krążenie,za co chwała Bogu.
Mam byc dobrej myśli.
Tylko jak tutaj byc dobrej mysli,jak na oddziale noworodków leży nasze dziecko?
Na razie będzie karmiona mlekiem modyfikowanym.
Jeśli nastąpi poprawa-a powinna być już dzisiejszej nocy,to postaram się Was zawiadomić.

dziękujemy za informację. I trzymamy kciuki cały czas!!! Jaka ulga, że nie jest tak źle... Będzie dobrze, na pewno!!!

Napisane przez magdaka13

Witam ponownie, (znaczy się ja witam - TŻ Magdaki) dziś, o 14:54 urodził się nam synek Filip. Waży 3870 gram i mierzy sobie 54 centymetry długości. Do tego ma 10/10 punktów w skali Apgar. Poród odbył się siłami natury i bez większych komplikacji. Przyszłe i obecne mamuśki niech się czują poinformowane i niech przynajmniej do jutra, te które mają numer mojej żonki, się wstrzymają z gratulacjami i pytaniami, ponieważ bidula jest nieźle wypompowana porodem. W szpitalu raczej dostępu do neta mieć nie będzie, więc sobie z wami pogada jak już wróci do domku.

Gratulacje!!!!! Filipek spory Dobrze, damy Madgace spokój na razie

[cytrynka3002]

Napisane przez magdaka13

Witam ponownie, (znaczy się ja witam - TŻ Magdaki) dziś, o 14:54 urodził się nam synek Filip. Waży 3870 gram i mierzy sobie 54 centymetry długości. Do tego ma 10/10 punktów w skali Apgar. Poród odbył się siłami natury i bez większych komplikacji. Przyszłe i obecne mamuśki niech się czują poinformowane i niech przynajmniej do jutra, te które mają numer mojej żonki, się wstrzymają z gratulacjami i pytaniami, ponieważ bidula jest nieźle wypompowana porodem. W szpitalu raczej dostępu do neta mieć nie będzie, więc sobie z wami pogada jak już wróci do domku.

Gratuluję Wam zdrowego i dużego synka Filipa. No i życzę zdrowia dla Magdy, zda nam relację, jak wróci do domku - czekamy na fotki.

[JeSuisUnPapillon]

gratulacje dla Magdaki


Panie Jacku no to czekamy na pozytywne informacje! i przekaz buziaków oraz uścisków dla kobietek.

Cytrynko no no...ja też myślałam w sumie że tak ma być, w ciąży jest tyle dolegliwości że w pewnym momencie człowiek już nie zwraca uwagi na pewne "drobnostki" ;
swoją drogą to już sama nie wiem, oni twierdzą że wg OM 30.04. (cykle co 27) to mam termin na 6go więc jestem w 36tc (a wg roznych kalkulatorow to juz praktycznie 37) - także kazali mi trzymać nogi chociaż tydzień;

ja chcę trzymać do końca stycznia bo już się śmiałam że nie mam czasu (jak lekarka powiedziała że mogą w sumie mnie zostawić na oddziale) bo mam sesję także mam być podwożona na egzamin i nie łazić nigdzie;

a mały waży 2780g...nie szczędzi mnie

[gabishing]

Napisane przez Jelly37

Potwierdzono-to jest wstrząs anafilaktyczny,doszło równiez do obrzęku krtani.
Jednak lekarze powiedzieli,że Dorotka dostanie kortykosterydy,adrenalinę i jeszcze inne leki.
Nie jest w strasznym stanie,poniewaz nie doszło do niewydolności krążenie,za co chwała Bogu.
Mam byc dobrej myśli.
Tylko jak tutaj byc dobrej mysli,jak na oddziale noworodków leży nasze dziecko?
Na razie będzie karmiona mlekiem modyfikowanym.
Jeśli nastąpi poprawa-a powinna być już dzisiejszej nocy,to postaram się Was zawiadomić.

jesteśmy z Wami w tych trudnych chwilach, proszę być dobrej myśli a Mała jest pod dobra opieką, wszystko będzie dobrze

[Stokrotka81]

Napisane przez magdaka13

Witam ponownie, (znaczy się ja witam - TŻ Magdaki) dziś, o 14:54 urodził się nam synek Filip. Waży 3870 gram i mierzy sobie 54 centymetry długości. Do tego ma 10/10 punktów w skali Apgar. Poród odbył się siłami natury i bez większych komplikacji. Przyszłe i obecne mamuśki niech się czują poinformowane i niech przynajmniej do jutra, te które mają numer mojej żonki, się wstrzymają z gratulacjami i pytaniami, ponieważ bidula jest nieźle wypompowana porodem. W szpitalu raczej dostępu do neta mieć nie będzie, więc sobie z wami pogada jak już wróci do domku.

gratulacje dla szcześliwych rodziców a synio sporawy jak na taka chudziutka mamusie niech zdrowo sie chowa

A z Dorotka napewno bedzie ok, lekarze juz wiedza co robić, a tym ze mała na modyfikowanym to nie ma sie co przejmowac, Dorotka szybko dojdzie do siebie i bedzie karmic piersia za dziewczyny

[s_a_j]

Gratuluję nowego malucha w naszych szeregach Dużo zdrowia dla mamy!