Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

[malgosia_23]

Napisane przez asioks

Co do zaproszeń, mam do Was pytanie - co prawda w trochę innym kontekście niż ich wykonanie- czy wręczacie zaproszenia swoim rodzicom?

My także będziemy wręczać zaproszenia rodzicom. To wprawdzie oczywiste, że będą na weselu ale wiemy że sprawi im to przyjemność

Napisane przez Magda_84

A propo nauk to my będziemy robić w Warszawie u Dominikanów. Są to nauki weekendowe, sobota i niedziela od 9.30 do 19.30. My idziemy 19-20 lutego. jakby ktoś był zainteresowany
http://www.freta.dominikanie.pl/bootstrap.php/glowna

Dziewczyny a wiecie czy w Lublinie są gdzieś nauki weekendowe poza Kościołem przy ul. Staszica?
Byłabym bardzo wdzięczna za informacje

[cindi]

Dziewczyny, a ja mam do Was pytanie co do świadków, bo tak teraz zaczęłam się zastanawiać nad tą kwestią, w sumie jeszcze do końca nie wiemy, kto nimi będzie, ale u nas w rodzinie ostatnio była taka sytuacja, że świadkowa przyszła sama, a świadek z dziewczyną, no więc wiadomo, że taka sytuacja jest niezręczna, ale zaczęłam się zastanawiać jak to powinno wyglądać? Z jednej strony przecież nie powiemy świadkom, żeby przyszli bez pary, a z drugiej to przecież ich zadaniem jest prowadzenie zabaw i rozkręcanie atmosfery, więc czy świadków należy zapoznać wcześniej ze sobą? i czy jeśli każdy przyjdzie ze swoja parą, to czy będą oni razem też się bawić, czy pary nie poczują się opuszczone? I co jeżeli np. świadek nie ma stałej partnerki i przyprowadza jakąś nieznaną koleżankę, czy to nie jest trochę niezręczne jeśli jakaś nieznajoma osoba siedzi blisko młodych?

[liwaczka]

Dawno mnie tu nie było. Witam więc wszystkie przyszłe panny młode
Odnośnie tematu, który poruszyłyście...my zapraszaliśmy rodziców (mimo że bez ich pomocy finansowej wesele by się nie odbyło), ale mieli oni specjalne zaproszenia z inną treścią niż reszta gości tj.

Drodzy Rodzice

Będziemy bardzo szczęśliwi wiedząc,

że jesteście obok nas

w tym szczególnym dla nas dniu,

kiedy sami przed sobą,

wobec Boga i osób nam bliskich

przyznawać się będziemy

do gotowości pójścia wspólną drogą

i bycia ze sobą na zawsze.

Tym samym mamy zaszczyt zaprosić

Kochanych Rodziców

M..... i E...... ........

na nasz ślub dnia 05 czerwca 2010 r.

o godz. 16.45 w kościele

Św.Rodziny w Lublinie.

Po ceremonii kościelnej zapraszamy

na przyjęcie weselne,

które odbędzie się

w domu weselnym Lachówka

w Świdniku.

A odnośnie dzisiejszego dnia i XIX finału WOŚP chciałam Was zaprosić do brania udziału w aukcjach charytatywnych na http://aukcje.wosp.org.pl/
Zwłaszcza że jest tam też parę aukcji o tematyce ślubno-weselnej również z woj. lubelskiego

[basienka666]

My nie wręczaliśmy zaproszeń rodzicom, bo po co.....w końcu to oni nam robili to wesele a na zaproszeniach było napisane, że na ślub i wesele zapraszają "narzeczeni z rodzicami"....poza tym moi rodzice uważają, że bez sensu robić zamieszaniei i na takie "pierdołki" nie zwaracają uwagi.
Co do świadków: my wzięliśmy sobie małżeństwo z 3-tygodniowym stażem, sprawdzili się super (wbrew gadaniu innych, że przyniosą nam nieszczęście - gdyby coś między nami się źle działo, oni pierwsi robiliby wszystko abyśmy byli razem)- sami wiedzieli czego Młodzi potrzebują i sami częswo wychodzili z inicjatywą (każdemu życzę takich wspaniałych świadków), goście też byli zachwyceni naszymi świadkami. Moim zdaniem świadkowie powinni się poznać, pogadać - milej im będzie, jeśli będą wiedzieć, czego mogą się spodziewać od osoby obok świadkującej. My chcieliśmy mieć parę za świadków, żeby bawili się ze sobą...mieliśmy tez na uwadze znajomych bez połówek (nie mieli).

[Kicur]

jak dobrze,że jest wizaż sama nie wpadłabym na to, żeby wręczyć rodzicom zaproszenia, a w sumie powinnam, bo mój tata jest taki, że gotów byłby się obrazić, gdyby nie dostał zaproszenia... tak więc BARDZO dziękuję, że dzięki Wam odpada mi jeden potencjalny powód zepsutego humoru
co do starszych- u nas chyba będzie para (moja przyjaciółka z chłopakiem), właśnie po to, żeby bawili się razem. Uważam, że czasy, kiedy to starsi prowadzili zabawę już minęły, oczywiście będą tańczyć też z rodziną (jakimiś ciociami i takie tam) ale przede wszystkim mają się sami bawić. Nie chciałabym przez całe wesele martwić się o to, że starsi się nie znają, jakoś sobie nie przypasowali i siedzą ze skwaszoną miną przy stole nie bawiąc, a wręcz zniechęcając do zabawy... to dużo gorsze niż obca osoba w otoczeniu
dodam jeszcze, że byliśmy kiedyś na weselu, na którym mój Tż świadkował swojemu najlepszemu koledze i do "pary" miał jakąś koleżankę młodej (była z jakimś kolegą)... tego, jak się czułam sama przy stole, kiedy młodzi pojechali na zdjęcia nie chcę nawet wspominać... "opuszczenie" to za mało powiedziane.. nikomu takiej sytuacji nie życzę, dlatego właśnie my rozważamy parę

[moni_ka.g]

Napisane przez cindi

Dziewczyny, a ja mam do Was pytanie co do świadków, bo tak teraz zaczęłam się zastanawiać nad tą kwestią, w sumie jeszcze do końca nie wiemy, kto nimi będzie, ale u nas w rodzinie ostatnio była taka sytuacja, że świadkowa przyszła sama, a świadek z dziewczyną, no więc wiadomo, że taka sytuacja jest niezręczna, ale zaczęłam się zastanawiać jak to powinno wyglądać? Z jednej strony przecież nie powiemy świadkom, żeby przyszli bez pary, a z drugiej to przecież ich zadaniem jest prowadzenie zabaw i rozkręcanie atmosfery, więc czy świadków należy zapoznać wcześniej ze sobą? i czy jeśli każdy przyjdzie ze swoja parą, to czy będą oni razem też się bawić, czy pary nie poczują się opuszczone? I co jeżeli np. świadek nie ma stałej partnerki i przyprowadza jakąś nieznaną koleżankę, czy to nie jest trochę niezręczne jeśli jakaś nieznajoma osoba siedzi blisko młodych?

Byłam na ślubie, gdzie były 2 pary świadków: brat z kimś i siostra z kimś, więc za młodymi w kościele siedziały 4 osoby. My początkowo chciwliśmy parę za świadów, ale ostatecznie wybraliśmy moja przyjaciółkę i kumpla Tż, aktualnie oboje są sami, ale zaproszenie dostaną z osobami towarzyszącymi. Jak przyjdą - to już ich wybór. Napewno w kościele będą siedzieć za nami 2 osoby, więc jeśli przyjda z kimś, to ich osoby towarzyszące na ten czas będa same. Nam napewno nie bedzie głupio, jeśli przyjdą z kimś, oni też muszą się dobrze czuć na naszym weselu i mają prawo wyboru. A co do zapoznania świadkow, to nasi już się poznali kiedys na imprezie u mnie, teraz wspólnie spędzilismy sylwestra i dogadują się dobrze, wiem też, że jeśli oboje przyszliby sami to dobrze by się bawili ze sobą i nie byłoby problemu, ale to ich decyzja.

Napisane przez liwaczka

Dawno mnie tu nie było. Witam więc wszystkie przyszłe panny młode
Odnośnie tematu, który poruszyłyście...my zapraszaliśmy rodziców (mimo że bez ich pomocy finansowej wesele by się nie odbyło), ale mieli oni specjalne zaproszenia z inną treścią niż reszta gości tj.

Drodzy Rodzice

Będziemy bardzo szczęśliwi wiedząc,

że jesteście obok nas

w tym szczególnym dla nas dniu,

kiedy sami przed sobą,

wobec Boga i osób nam bliskich

przyznawać się będziemy

do gotowości pójścia wspólną drogą

i bycia ze sobą na zawsze.

Tym samym mamy zaszczyt zaprosić

Kochanych Rodziców

M..... i E...... ........

na nasz ślub dnia 05 czerwca 2010 r.

o godz. 16.45 w kościele

Św.Rodziny w Lublinie.

Po ceremonii kościelnej zapraszamy

na przyjęcie weselne,

które odbędzie się

w domu weselnym Lachówka

w Świdniku.

A odnośnie dzisiejszego dnia i XIX finału WOŚP chciałam Was zaprosić do brania udziału w aukcjach charytatywnych na http://aukcje.wosp.org.pl/
Zwłaszcza że jest tam też parę aukcji o tematyce ślubno-weselnej również z woj. lubelskiego

Piękny tekst na zaproszenia dla rodziców. My dopiero będziemy wymyslac coś dla naszych.

[mazieg]

Napisane przez nena1984

Hej dziewczyny, trochę się czaiłam żeby u was napisać...ale ja też wychodzę za mąż niebawem... w zasadzie dopiero w 2012 roku. Na razie oprócz terminu (7.07.2012) mamy tylko salę zarezerwowaną w okolicach Zamościa. Dziewczyny powiedzcie jak to jest z wyborem kościoła, bo my z narzeczonym wymyśliliśmy sobie, że ślub musi się odbyć w jego parafii, po prostu mój kościół jest za duży i boję się że przy setce gości oni w nim zniknął, poza tym mój kościół znajduje się na osiedlu w okolicy dwóch pawilonów sklepowych...słabo trochę. Czy bez problemu można wziąć ślub w innej parafii, nie wiem czy to nie za wcześnie, żeby już do księdza iść?

Bez problemu możesz wziąć ślub w innej parafii o ile problemem nie będzie przygotowanie dokumentów.
Miałem sytuację gdzie oboje z żona byliśmy z jednej parafii, ale kościół był w budowie więc postanowiliśmy wziąć ślub w Katedrze.
Koszty przygotowania kartki A4 w naszej parafii (zaświadczenie czy też inne zezwolenie na ślub w innej parafii) kosztowały więcej niż nasz ślub w Katedrze Lubelskiej. Ale myślę że warto było. Mimo, że właściwie wpadliśmy z deszczu pod rynnę bo na nasz ślub rozpoczęli remont w Katedrze

Reasumując - ślub można wziąć praktycznie w każdym kościele - kwestia załatwienia - i oczywiście załatwienia odpowiednio wcześniej.

[cindi]

Dziewczyny dzięki za odpowiedzi dotyczące świadków my także rozważaliśmy parę, ale niestety nie mamy takich znajomych par, gdzie oboje są nam równie bliscy, no ale mamy jeszcze czas

Napisane przez mazieg

Koszty przygotowania kartki A4 w naszej parafii (zaświadczenie czy też inne zezwolenie na ślub w innej parafii) kosztowały więcej niż nasz ślub w Katedrze Lubelskiej. Ale myślę że warto było. Mimo, że właściwie wpadliśmy z deszczu pod rynnę bo na nasz ślub rozpoczęli remont w Katedrze

jestem w szoku, też biorę ślub w Katedrze i wiem ile tam to kosztuje, nie załatwialismy jeszcze formalności u nas w parafiach, ale jeśli to kosztuje więcej niż ślub to nie wiem jak to będzie :/

[Kicur]

Napisane przez cindi

my także rozważaliśmy parę, ale niestety nie mamy takich znajomych par, gdzie oboje są nam równie bliscy, no ale mamy jeszcze czas

u nas też obydwoje nie są nam tak samo bliscy- druhna jest moją przyjaciółką, a wstępny drużba po prostu jej chłopakiem, żadnym przyjacielem Tż, czy nawet moim. Stwierdziliśmy, że ja będę bardziej potrzebować znajomej duszy niż Tż poza tym, on ma dwóch bliskich kolegów, którzy mogliby być jego świadkami- jeden, już żonaty, w czerwcu zostanie ojcem,a nasz ślub w sierpniu to różnie może być, a drugi, przez którego się poznaliśmy, był przez ok. 5 lat moim chłopakiem i niekoniecznie chciałabym, żeby to on nam świadkował więc problem się chyba sam rozwiązuje, ale rzeczywiście jeszcze mamy czas dobrej nocy

[La Cocinerita]

Napisane przez Ashyshqa

Są sklepy plastyczne na Kołłątaja i Zana, ale oba dość drogie, więc nie polecałabym, chyba, że może mogą dać jakiś rabat przy większym zamówieniu. Poza tym jest jakiś sklep z art. papierniczymi na Krochmalnej. Pamiętam jak właśnie tu na forum była dyskusja na ten temat w wakację i ten sklep był polecany w kontekscie samodzielnego robienia zaproszeń. Do tego jest oczywiście Allegro i Internet w ogóle. Zaproszenia dla nas robią znajomi, ale sama trochę w necie szukałam, bo zależało mi na odpowiednim odcieniu i znalazłam coś takiego: http://www.sklep.papiery.com.pl/inde...uct/show/id/96
http://www.canson.pl/produkty/153/kartony-kolorowe
Kolory w tym drugim linku są przepiękne ale gramatura kartonów dużo mniejsza, więc nie wiem na ile nadają się na zaproszenia...
Powodzenia!

Napisane przez moni_ka.g

Właśnie dzisiaj odwiedziłam ten sklep na Krochmalnej. Mają duży wybór, mimo, że sklepik malutki jest. Ceny jak w Digitalu, więc przystępne. A dokładna nazwa i adres to Retor, ul. Krochmalna 12.

Dzięki, dzięki! Zajrzę i tam!

Co do netu, to przeglądałam pod kątem samodzielnie robionych zaproszeń jakiś czas temu i rzeczywiście wybór jest, ale jednak wolę zobaczyć kolor i fakturę na żywo... Oczywiście nawet na allegro można zamówić próbki, ale to jednak trochę zachodu, dochodzą koszty przesyłki itd., a już w tym momencie wiem, że z tego co jest w Lbn coś wybiorę, więc z netu nie bardzo mi się już opłaca Na razie co prawda nie znalazłam idealnego odcienia fioletu - takiego jak chciałam, ale przede mną hurtownia ABC, Digital i Retor- może się uda!

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Napisane przez ppaauullaaa

A powiedzcie mi co planujecie ze spraw upiekszajacych jakies zabiegi u kosmetyczki ? Bo ja w lutym oczyszczanie pozniej regularnie zamierzam na kwasy pochodzic przed samym slubem jakas ekstra maseczka no i oczywiscie wybielanie ząbków i w styczniu zacisnac pasa zeby z 5 kg zlecialo bo na poczatku lutego musze juz wybrac sukienke

Oooo, no właśnie też jestem ciekawa... Jak tam Dziewczyny Wasze upiększające przygotowania? Macie coś w planach? Chętnie poczytałabym czy może zaczęłyście jakąś dietę, ćwiczycie, zapisałyście się na kurs tańca? Stosujecie samodzielnie w domu jakieś specjalne zabiegi na włosy, cerę, paznokcie? A może właśnie regularnie chodzicie lub planujecie chodzić do kosmetyczki?

Może jak Was poczytam to w końcu się do czegoś zmobilizuję! Jak na razie nie mogę się zabrać nawet za regularne ćwiczenie - od stycznia miało być już na 100% i coś nie wychodzi... Narzeczonemu też nie Ale w tym miesiącu ruszamy z tańcem towarzyskim i salsą - tyle dobrego!

[Ashyshqa]

Pozwolicie, że jeszcze się wypowiem na temat doboru świadków. Sama świadkowałam już 4 razy i tak naprawdę wszystko zależy od młodych. Miałam zaproszenia z osobą towarzącą kiedy nie byłam z nikim związana i bez osoby towarzyszącej, gdy już byłam z TŻem. Oraz i takie sytuację, że byłam zaproszona z nim. Nie mieliśmy okazji nigdy świadkowac jako para (i już raczej nie będziemy ;P ) Z własnego doświadczenia muszę przyznać, że najlepiej dla wszystkich jest, jeśli to jest para ale pod warunkiem, że zamiast zajmować się sobą będą się poczuwać do roli jaka im zaszczytnie przypadła.
Może nie jest już tak, że świadkowie muszą się zajmować gośćmi, ale muszą być widoczni na parkiecie, raczej nie powinni sobie wychodzić na romantyczne spacerki, a być w zasięgu młodych "ręki". Jeżeli macie sytuację, że oboje planowani starsi nie są z nikim związani to polecałabym, żeby sami przyszli na wesele, bo po co targać nikomu nie znaną koleżankę, czy kolegę jak się nie będzie miało dla nich czasu. Na pewno dobrze jest, żeby się poznali przed weselem, zaproście ich na jakies piwko, luźna atmosfera sprzyja nawiązaniu dobrego kontaktu.

WAŻNE - ustalcie ze swoimi świadkami, czego od nich oczekujecie na weselu. Wierzcie mi, różne mają ludzie pojęcie o tym jaka jest rola świadków i lepiej rozwiać wątpliwości i ustalić za wczasu kto jest za co odpowiedzialny. Byłam na weselu, na którym Młoda ciągle krzyczała na starszego, że czegoś nie dopilnował, że nie sprawdza czy goście mają wódkę na stołach itd, a chłopak nie miał pojęcia, że czegoś takiego się od niego oczekuje.

U mnie na weselu (jeśli mi dziewczyny nie pozachodzą w ciąże w najbliższym czasie) będzie 4 druhny i 4 drużbów. Wszyscy będą mieli swoje osoby towarzyszące (większość mężowie czy żony) Oczywiście tylko jedna para będzie taka, że tak powiem "główna", ale nie będzie to para.... Moja świadkowa jest "wyznaczona" od wieków. Od niedawna jest z kimś związana, a w związku z tym, że ja za granica to prawie jej faceta nie znam... Z głównym drużbą mamy problem, bo TŻ nie jest Polakiem, i nie wiemy co z tym fantem zrobić. Czy szukać na siłe kolegi z Polski czy po prostu wziąć jego najlepszego kumpla z RPA....

Do do postanowień upiekszających strasznie chciałabym zapisać się na tańce, na salsę w szczególności ale jaki kolwiek rodzaj tańca by mnie cieszył. Niestety w mojej wiosce nie mam takich możliwości, na szczęście od jutra zaczyna się nowy cykl "body balance"( czyli coś na zasadzie yogi) w pobliskim leisure centre więc choć tyle będę miała od życia Co do innych upiekszających postanowień to oczywiście zrzucić jakieś 3 kilo do kwietnia, kiedy będę miała dopasowywaną na siebie sukienkę, a potem trzymać tą wagę. Poza tym przymierzam się do picia drożdzy, które ponoć działają cuda na włosy, paznokcie i cerę. Kiedyś już próbowałam, i muszę przyznać dawało to efekty, ale moja silna wola osłabła po ok. 1.5 miesiąca... Teraz musze się na nowo za to zabrać. Mam tez postanowienie jeść duuuużo warzyw bo cały organizm na tym zyskuje. No i czekam aż się zima skończy i bedzie okazja do ruchu na świeżym powietrzu... ale jeszcze sobie poczekam...
Co do zabiegów kosmetycznych to sama jestem ciekawa co polecacie i kiedy najlepiej zacząć.

Jej ale się rozpisałam! Brawo dla każdej, która przebrnęła przez ta moją tyradę

[Kicur]

Mi by się przydało zrzucić jakieś 5kg, żeby wrócić do wagi sprzed wakacji, ale z ćwiczeniami też tak średnio mi idzie mam nadzieję, że stres sesyjny podziała lepiej niż gimnastyka a kurs tańca, aerobik i inne takie u mnie odpadają, bo mam problemy z kolanem i nie mogę go nadwyrężać:/ na początku czerwca zabieg, więc trzymajcie kciuki,żeby rehabilitacja szła dobrze i żebym na swoim weselu mogła już swobodnie tańczyć
co do mikstur- piję drożdże <fuu, ale włosy szybciej rosną, więc się przemęczę>, pokrzywę, łykam skrzyp i olejuję włosy <zgodnie z radami z działu fryzjerskiego>, dziś idę do apteki po naftę kosmetyczną a wszystko dlatego, że jak ostatnio szłam do fryzjera to nie spodziewałam się, że tak szybko będę wychodzić za mąż i dość radykalnie skróciłam włosy;/ teraz dzięki drożdżom da się już zebrać w kucyk, ale do wymarzonego upięcia (jakiegokolwiek?) jeszcze dużo brakuje
właśnie skończyłam miesięczną kurację Effaclarem Duo na twarz (z kwasami), więc moja skóra musi odpocząć od zabiegów, ale możliwe, że jeszcze przed końcem zimy wybiorę się na oczyszczanie

Trzymajcie kciuki za mnie, bo idę dziś na pierwszą w swoim życiu rozmowę o pracę i strasznie się stresuję:/

[La Cocinerita]

Napisane przez Ashyshqa

U mnie na weselu (jeśli mi dziewczyny nie pozachodzą w ciąże w najbliższym czasie) będzie 4 druhny i 4 drużbów.

Ho ho, niezłą będziesz miała ekipę! Pięknie!

Napisane przez Ashyshqa

Poza tym przymierzam się do picia drożdzy, które ponoć działają cuda na włosy, paznokcie i cerę. Kiedyś już próbowałam, i muszę przyznać dawało to efekty, ale moja silna wola osłabła po ok. 1.5 miesiąca... Teraz musze się na nowo za to zabrać.

Napisane przez Kicur

co do mikstur- piję drożdże <fuu, ale włosy szybciej rosną, więc się przemęczę>

Łoooo pijecie drożdże?
Hymmmm skoro działają cuda to może też bym spróbowała, bo paznokcie zwłaszcza mam w opłakanym stanie - są straszliwie łamliwe... A takie picie drożdży nie ma jakichś skutków ubocznych?

Napisane przez Kicur

Mi by się przydało zrzucić jakieś 5kg, żeby wrócić do wagi sprzed wakacji, ale z ćwiczeniami też tak średnio mi idzie mam nadzieję, że stres sesyjny podziała lepiej niż gimnastyka a kurs tańca, aerobik i inne takie u mnie odpadają, bo mam problemy z kolanem i nie mogę go nadwyrężać:/ na początku czerwca zabieg, więc trzymajcie kciuki,żeby rehabilitacja szła dobrze i żebym na swoim weselu mogła już swobodnie tańczyć

Oj rozumiem Cię, bo ja na początku grudnia miałam lekko skręconą nogę - w Sylwestra było już wszystko ok, a po godzinie tańców nagle tak mnie ta noga zaczęła boleć, wszystko mi się odnowiło Złapałam stresa, że podczas własnego wesela nie zatańczę, ale już jest lepiej - zobaczymy czy znów mi się nie odnowi podczas kursu tańca... Więc znam ten lęk przed niesprawną nogą na weselu I dlatego tym mocniej trzymam kciuki żeby Twój zabieg i rehabilitacja się udały!!!

Za rozmowę też - daj znać jak poszło!

[cindi]

Napisane przez La Cocinerita

Oooo, no właśnie też jestem ciekawa... Jak tam Dziewczyny Wasze upiększające przygotowania? Macie coś w planach? Chętnie poczytałabym czy może zaczęłyście jakąś dietę, ćwiczycie, zapisałyście się na kurs tańca? Stosujecie samodzielnie w domu jakieś specjalne zabiegi na włosy, cerę, paznokcie? A może właśnie regularnie chodzicie lub planujecie chodzić do kosmetyczki?

ja chodzę już od kilku lat na aerobic, co do tańca TZ sam zaproponował, żeby przed slubem wziąc parę lekcji więc jestem w szoku, bo on taki "nietaneczny"
o paznokcie dbam sama w domu, ale nic wielkiego nie robię przy nich, u kosmetyczki nigdy nie byłam (ale planuję kiedyś się wybrać ). Teraz najbardziej dbam o włosy, w maju, czyli odkąd się zaręczyliśmy, miałam włosy ścięte na boba więc teraz intensywnie o nie dbam i zapuszczam właściwie to robię większość rzeczy polecanych na wątku włosowym i to działa

Napisane przez Ashyshqa

Pozwolicie, że jeszcze się wypowiem na temat doboru świadków. (...)
Jej ale się rozpisałam! Brawo dla każdej, która przebrnęła przez ta moją tyradę

dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź ja uwielbiam czytać długie posty

Napisane przez Kicur

co do mikstur- piję drożdże <fuu, ale włosy szybciej rosną, więc się przemęczę>, pokrzywę, łykam skrzyp i olejuję włosy <zgodnie z radami z działu fryzjerskiego>, dziś idę do apteki po naftę kosmetyczną a wszystko dlatego, że jak ostatnio szłam do fryzjera to nie spodziewałam się, że tak szybko będę wychodzić za mąż i dość radykalnie skróciłam włosy;/ teraz dzięki drożdżom da się już zebrać w kucyk, ale do wymarzonego upięcia (jakiegokolwiek?) jeszcze dużo brakuje

Trzymajcie kciuki za mnie, bo idę dziś na pierwszą w swoim życiu rozmowę o pracę i strasznie się stresuję:/

tak samo mam z włosami

trzymam kciuki za rozmowę, daj znać jak poszło i co to za praca

Napisane przez La Cocinerita

Łoooo pijecie drożdże?
Hymmmm skoro działają cuda to może też bym spróbowała, bo paznokcie zwłaszcza mam w opłakanym stanie - są straszliwie łamliwe... A takie picie drożdży nie ma jakichś skutków ubocznych?

u mnie nie miało, tylko trzeba pamiętać, żeby je zalać wrzątkiem

[Ashyshqa]

O widzę, że więcej nas pije drożdże! La Cocinerita możesz dowiedzieć się więcej na ten temat tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=277343

Kicur trzymam kciuki za rozmowę i oczywiście podziel się wrażeniami!

[ona911]

Kicur ja tez 3mam mocno kciuki

Widzę, że poruszyłyście temat pielęgnacji itp Ja zaczęłam ćwiczyć od środy codziennie około 1 godz...oj było ciężko w sobotę..nie mogłam zejść ze schodów bo moje nogi odmawiały mi posłuszeństwa ale już jest ok W sumie postanowiłam sobie, że po nowym roku biorę się za siebie no i jak na razie chęci mi nie mijają a na prezent gwiazdkowy zażyczyłam sobie program do ćwiczeń no i teraz mam fun
Od 2 miesięcy biorę biotynę w tabletkach na włosy i paznokcie bo pod koniec zeszłego roku myślałam, że do ślubu pójdę łysa tak mi leciały włosy no ale się uspokoiło paznokcie też mam po nich mocniejsze i w końcu się nie rozdwajają więc nie zamierzam przestać ich brać.
Do tego może to nie jest dieta..ale ustaliłam sobie (bo miałam z tym problemy), że nie jem słodyczy, chleba i ziemniaków i staram się jeść częściej a mniej no i duża ilośc warzywek
Kolejna sprawa 2 razy w tygodniu robię sobie piling ciała z fusów z kawy z oliwą albo miodem i to robi cuda ze skórą..bo prostu potem jest jak pupcia niemowlaczka i ewidentnie zmniejsza się ten przeklęty cellulit POLECAM !!!
Nie wiem co mi jeszcze przyjdzie do głowy ale jak coś zdrowego to dołączę to do moich postanowień

A jeszcze co do tańca..to muszę jakoś namówić mojego TŻ do ćwiczeń jakiś podstawowych kroków bo będzie z nim problem..oj będzie

Też się rozpisałam :P

[malgosia_23]

Napisane przez Kicur

Mi by się przydało zrzucić jakieś 5kg, żeby wrócić do wagi sprzed wakacji, ale z ćwiczeniami też tak średnio mi idzie mam nadzieję, że stres sesyjny podziała lepiej niż gimnastyka a kurs tańca, aerobik i inne takie u mnie odpadają, bo mam problemy z kolanem i nie mogę go nadwyrężać:/ na początku czerwca zabieg, więc trzymajcie kciuki,żeby rehabilitacja szła dobrze i żebym na swoim weselu mogła już swobodnie tańczyć
co do mikstur- piję drożdże <fuu, ale włosy szybciej rosną, więc się przemęczę>, pokrzywę, łykam skrzyp i olejuję włosy <zgodnie z radami z działu fryzjerskiego>, dziś idę do apteki po naftę kosmetyczną a wszystko dlatego, że jak ostatnio szłam do fryzjera to nie spodziewałam się, że tak szybko będę wychodzić za mąż i dość radykalnie skróciłam włosy;/ teraz dzięki drożdżom da się już zebrać w kucyk, ale do wymarzonego upięcia (jakiegokolwiek?) jeszcze dużo brakuje
właśnie skończyłam miesięczną kurację Effaclarem Duo na twarz (z kwasami), więc moja skóra musi odpocząć od zabiegów, ale możliwe, że jeszcze przed końcem zimy wybiorę się na oczyszczanie

Trzymajcie kciuki za mnie, bo idę dziś na pierwszą w swoim życiu rozmowę o pracę i strasznie się stresuję:/

Trzymamy Trzymamy!! Daj znać jak poszło
Na mnie sesja też zazwyczaj działała "odchudzająco" czasami nawet znacznie, ale już w czerwcu zauważyłam, że przestaje - chyba coraz mniejsze robi na mnie wrażenie
A jak się robi te "drożdze" ? tzn ten specyfik?

[Kicur]

Dzięki Dziewczyny to praca w odzieżowym w Olimpie na rozmowie było bardzo miło, a ja się tak strasznie denerwowałam..mieli się odezwać do końca tygodnia, a zadzwonili przed chwilą- zaczynam od środy mój Tż trochę marudzi, bo uważa, że dopóki studiuję nie powinnam zaczynać pracy i to on powinien mnie utrzymywać... Ale wiadomo, że przed ślubem każde pieniądze się przydadzą, a zwłaszcza studentce

co do drożdżowej mikstury- ja zalewam rozdrobnioną 1/4 kostki drożdży (Babuni) wrzącym mlekiem. Do tej pory zalewałam taką ilością, żeby się tylko drożdże rozpuściły, ale odkryłam, że jak się doleje więcej to są mniej obrzydliwe, więc teraz jest tego z pół kubka w sumie Na początku zalewałam wrzątkiem, bo generalnie trzymam się od gotowanego mleka z daleka, ale taką mieszankę musiałam jeszcze solić albo mocno przyprawiać, bo nie dawało się wypić a do mleka już niczego nie dodaję i mogłabym nawet zaryzykować stwierdzenie, że... niee, nie są smaczne (nie przejdzie mi to jednak przez palce, ale są naprawdę znośne i włosy mi po nich rosną 2cm/miesiąc co jest najbardziej mierzalnym plusem inne metody "picia" są w wątku, do którego link podała Ashyshqa. Ważne, żeby zalewać czymś wrzącym, żeby dokładnie zabić grzyby
aa.. ja nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych niektóre dziewczyny mają problemy żołądkowe po drożdżach...

[majka277]

Witajcie
dawno tutaj nie zaglądałam aż do czasu...kiedy odkryłam to forum same ciekawostki to taka kopalnia pomysłów i to lepsza nią allegroja za drożdzami nie przepadam - wiem, że działają cuda ale nie mogę ich przełknąć - późniejsze rewelacje żołądkowe...ja popijam bratka i herbatkę na cerę z herbapolu - i to działa wg mnie najlepiej
ps, czy ktoś był na naukach na Staszica? chodzi mi o ten szybszy kurs czy są jakieś problemy przy zapisach itp

[ona911]

Napisane przez Kicur

Dzięki Dziewczyny to praca w odzieżowym w Olimpie na rozmowie było bardzo miło, a ja się tak strasznie denerwowałam..mieli się odezwać do końca tygodnia, a zadzwonili przed chwilą- zaczynam od środy

Gratuluję !!!! super, że masz pracę
A jeszcze co do drożdży ..to też chciałabym pić skoro to przynosi takie efekty ale nie wiem czy w UK można kupić takie drożdże ??? może w Polskim sklepie..ale ciekawe czy to nie są piwne :/

[Kicur]

dziękuję a co do drożdży- to jak będą piwne to lepiej jeszcze dziewczyny piszą, że mają więcej witamin czy coś, ale że lepiej działają mi się nie chce chodzić i szukać tamtych, a mam ten luksus, że nawet w osiedlowym mogę kupić piekarskie
na forum piszą, że w Morissonie można dostać bez problemu, a jak nie masz w pobliżu to idź do piekarni- tam można kupić większą porcję od razu;]

[miamore999]

Napisane przez majka277

Witajcie
dawno tutaj nie zaglądałam aż do czasu...kiedy odkryłam to forum same ciekawostki to taka kopalnia pomysłów i to lepsza nią allegroja za drożdzami nie przepadam - wiem, że działają cuda ale nie mogę ich przełknąć - późniejsze rewelacje żołądkowe...ja popijam bratka i herbatkę na cerę z herbapolu - i to działa wg mnie najlepiej
ps, czy ktoś był na naukach na Staszica? chodzi mi o ten szybszy kurs czy są jakieś problemy przy zapisach itp

było już na ten temat sporo na wątku (nawet sama się wypowiadałam ) przeszukaj wątek a wszystko będzie jasne

[ona911]

Napisane przez Kicur

dziękuję a co do drożdży- to jak będą piwne to lepiej jeszcze dziewczyny piszą, że mają więcej witamin czy coś, ale że lepiej działają mi się nie chce chodzić i szukać tamtych, a mam ten luksus, że nawet w osiedlowym mogę kupić piekarskie
na forum piszą, że w Morissonie można dostać bez problemu, a jak nie masz w pobliżu to idź do piekarni- tam można kupić większą porcję od razu;]

Nom mieszkam w małym miasteczku i Morrisona w pobliżu nie mam niestety muszę zrobić tak jak mówisz poszukać jakiejś piekarni

[malgosia_23]

Napisane przez Kicur

Dzięki Dziewczyny to praca w odzieżowym w Olimpie na rozmowie było bardzo miło, a ja się tak strasznie denerwowałam..mieli się odezwać do końca tygodnia, a zadzwonili przed chwilą- zaczynam od środy

Gratuluje!!kla ski:

Dziewczynki a czy drożdże w tabletkach dają taki sam efekt?

[Ashyshqa]

Napisane przez ona911

Gratuluję !!!! super, że masz pracę
A jeszcze co do drożdży ..to też chciałabym pić skoro to przynosi takie efekty ale nie wiem czy w UK można kupić takie drożdże ??? może w Polskim sklepie..ale ciekawe czy to nie są piwne :/

Ja piję suszone. Dostępne w Tesco i innych sklepach, ponoć mają taką samą skuteczność. Ja je piję z barszczykiem instant winiary(kupiłam sobie zapas w polskim sklepie bo tak mi najlepiej "wchodzą". Do tego polskie sklepy na pewno mają normalne, ale musiałabyś miec taki sklep blisko siebie, bo dużego zapasu nie zrobisz, gdyż mają krótką datę ważności. Daj znać jeśli w piekarni w UK uda Ci się dostać normalne, świerze drożdże, bo mi się wydaje, że tutaj tylko suszonych używają, ale może się mylę. Ale się z nas robi drożdżowa ekipa! Czego to się nie robi by na ślubie mieć piękne, długie włosy

[Tenaya24]

Ja mam okropny problem jeśli chodzi o swoją starszą najchętniej widziałabym na tym miejscu swoją siostrę, bo z nią najlepiej dogaduję się we wszystkich sprawach, mamy do siebie 100% zaufania, jest mi bardzo ale to bardzo bliska i chciałabym żeby to właśnie ona była blisko mnie w tak ważnym dla mnie dniu. Tylko że ona ma 35 lat, męża i dwoje dzieci... (jedno ma 3 latka...). Wiadomo, że z dziećmi różnie bywa, a to kupka a to jeść, a to spać... dlatego nie wiem czy to zda egzamin, żeby ona była starszą. A poza tym słyszałam, że mężatka nie powinna być druhną, a że trochę za stara jest na tę funkcję itd. itp. Co Wy myślicie dziewczyny na ten temat?? Starszym u mojego tż będzie jego najlepszy przyjaciel (28 lat). Myślę, że by się dogadali

[La Cocinerita]

Kicur - GRATULACJE!!!

Ona911 - oj chyba wypróbuję Twój peeling! Brzmi bardzo zachęcająco! A mogłabyś napisać jak dokładnie z tą kawą sobie radzisz? To ma być taka zwykła, mocna parzona kawa z fusami, które się odcedza i dodaje do nich oliwę lub miód, tak?

Ashyshqa - dzięki za linka Poczytałam trochę wpisów i przypomniało mi się, że miałam jakieś pół roku temu objawy zakwaszonego organizmu - zrezygnowałam z niektórych produktów spożywczych i w miarę przeszło, ale wydaje mi się, że drożdży powinnam chyba jednak na razie unikać... Ale zapisałam sobie linka w zakładkach i jeszcze na pewno do niego wrócę

Fajnie dziewczyny, że piszecie o swoich upiększających przygotowaniach - wraz z czytaniem Waszych wpisów rośnie mój zapał do ćwiczeń Kto wie, może już wkrótce ogarnę się i zacznę regularnie ćwiczyć

[Ani@1987]

Napisane przez Kicur

Dzięki Dziewczyny to praca w odzieżowym w Olimpie na rozmowie było bardzo miło, a ja się tak strasznie denerwowałam..mieli się odezwać do końca tygodnia, a zadzwonili przed chwilą- zaczynam od środy mój Tż trochę marudzi, bo uważa, że dopóki studiuję nie powinnam zaczynać pracy i to on powinien mnie utrzymywać... Ale wiadomo, że przed ślubem każde pieniądze się przydadzą, a zwłaszcza studentce

Ja równiez pracuje w Olimpie studiuje dziennie i studium-uje zaoczniepowodzenia życze w nowej pracy!!!
Dawno sie bardzo nie odzywałam tu dziewczyny ale podczytuje w miare mozliwosci
Od dziś równo 8 miesiecy do naszego ślubu zostało...obawy mnie male ogarniaja...
dziś zapisałam nas na nauki u ojców Dominikanówod 21 lutego zaczynamy i mam nadzieje pomoze to uporac sie z tymi malymi problemamimoze ktos stad zaczyna z nami?

[Ashyshqa]

Napisane przez Tenaya24

Ja mam okropny problem jeśli chodzi o swoją starszą najchętniej widziałabym na tym miejscu swoją siostrę, bo z nią najlepiej dogaduję się we wszystkich sprawach, mamy do siebie 100% zaufania, jest mi bardzo ale to bardzo bliska i chciałabym żeby to właśnie ona była blisko mnie w tak ważnym dla mnie dniu. Tylko że ona ma 35 lat, męża i dwoje dzieci... (jedno ma 3 latka...). Wiadomo, że z dziećmi różnie bywa, a to kupka a to jeść, a to spać... dlatego nie wiem czy to zda egzamin, żeby ona była starszą. A poza tym słyszałam, że mężatka nie powinna być druhną, a że trochę za stara jest na tę funkcję itd. itp. Co Wy myślicie dziewczyny na ten temat?? Starszym u mojego tż będzie jego najlepszy przyjaciel (28 lat). Myślę, że by się dogadali

Wiesz co, nie przejmuj się zupełnie przesądem czy tradycją, że druhna powinna być panną. To nie ma najmniejszego znaczenia. Jeśli już to obawałabym się, że na weselu czy przed coś wyskoczy z dzieciaczkami. Jeśli jednak Twojej siostry mąż obieca, że w miarę mozliwości ją odciąży w zajmowaniu się dziećmi to ja nie widzę, żadnego problemu

Ja myślę, że tak ważna osoba, jak starsza druhna, to powinien być ktoś nam naprawdę bliski. Taki przy którym nie będziemy się czuły skrępowane ubierać, rozbierać, korzystać z toalety oraz osoba z którą wszystkie szczegóły możemy ustalić, i która towarzyszy nam w przygotowaniach do tego dnia, tak jak do tej pory towarzyszyła nam w innych ważnych momentach w naszym życiu. Myślę, że druhna pęłni ważniejszą (mentalnie) rolę niż drużba. Dlatego ja mam 4 druhny - wszystkie są mi i sobie nawzajem bliskie - kiedyś dzieliłyśmy razem smutki i radości singielskiego stanu, teraz wspieramy się w Dniach Ślubów

Ona 911 też mnie zaciekawił Twój peeling z kawy. Może też zacznę stosować - tym bardziej, ze lubię zapach kawy (dużo bardziej niż smak). A jak jeszcze działa cuda to bomba

[amantas_amaentes]

Napisane przez Ani@1987

od 21 lutego zaczynamy i mam nadzieje pomoze to uporac sie z tymi malymi problemamimoze ktos stad zaczyna z nami?

Hej! a i owszem Startujemy i my (Agata i Adam), La Cocinerita Będzie wizażowo
Co do drożdży, próbowałam, ale nie dałam rady -->
Peeling kawowy polecam w 100% - ja robię w ten sposób: ok. dwóch łyżeczek kawy sypanej zalewam wrzątkiem (tyle tylko, żeby zaparzyć kawę, nie stosuję tegoż napoju wewnętrznie ). Czasem dodaję ok. dwóch łyżeczek miodu, czasem trochę jakiegoś olejku aromatycznego (np. pomarańczowy - też pomaga w walce z pomarańczową skórką ). Potem trochę płynu do kąpieli albo oliwki (żeby się pieniło podczas masowania/wcierania) i intensywnie wcieram (ok. 5 minut, bo na dłużej mi nie wystarcza cierpliwości ). Spłukuję. Efekt gładkiej skóry - za każdym razem!
Polecam!!!
Agata