Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" - dla "starych" 25. i więcej latek

[Sephinrot]

Napisane przez mww

no i tak ma być!!! przy młodszym dostaję skrzydeł ( i laseczka mi niepotrzebna)

ale jak to niepotrzebna przecież ona jest taka pomocna

Napisane przez kurczak Wolf

chociaż w sumie, jakbys wyciągnęła te zęby (oczywiście dyskretnie), to byłoby mniejsze ryzyko pogryzienia... (przez wygłodniałą świeżego mięska starą harpię )

[Malla]

Napisane przez kurczak Wolf

Pattinson dla młodych, Parkinsown dla starych... Romans wszechczasów pełną gębą

[mww]

Napisane przez kurczak Wolf

chociaż w sumie, jakbys wyciągnęła te zęby (oczywiście dyskretnie), to byłoby mniejsze ryzyko pogryzienia... (przez wygłodniałą świeżego mięska starą harpię )

ale ja jeszcze mam kilka swoich ( m.in. górne dwójki) i gdybym wyciągnęła pozostałe to wygladałabym jak królik

Ale mam od rana leniaaa już kombinowałam żeby zostać w domu pod kołderką i spać bezkarnie do południa....

[kurczak Wolf]

Napisane przez mww

ale ja jeszcze mam kilka swoich ( m.in. górne dwójki) i gdybym wyciągnęła pozostałe to wygladałabym jak królik

Ale mam od rana leniaaa już kombinowałam żeby zostać w domu pod kołderką i spać bezkarnie do południa....

zwizualizowałam to sobie

oj ja też bym chętnie wrociła do łóżka... ale mam coś do załatwienia w mieście z samego rana, więc mi się nie kalkuluje... najwyżej po powrocie pokimam

[mww]

Napisane przez kurczak Wolf

zwizualizowałam to sobie

oj ja też bym chętnie wrociła do łóżka... ale mam coś do załatwienia w mieście z samego rana, więc mi się nie kalkuluje... najwyżej po powrocie pokimam

Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest nałożenie porządnej porcji kleju..


pokimaj i za mnie.... rano przywitała mnie ciotka z różami i jestem na tabsach

[Eva ID]

Napisane przez mww

pokimaj i za mnie.... rano przywitała mnie ciotka z różami i jestem na tabsach

To Wszystkiego Najlepszego MWW!





Wam tez wszystkim z okazji przyjazdu ciotki do MWW Wszystkiego Najlepszego!

Malla, najlepsze zyczenia imieninowe*

* Malla jest wyjatkiem, obchodzi imieniny 365 dni w roku

[Malla]

Napisane przez Eva ID

Malla, najlepsze zyczenia imieninowe*

* Malla jest wyjatkiem, obchodzi imieniny 365 dni w roku

Ach, już się bałam, że zapomniałaś

[mww]

Napisane przez Eva ID

To Wszystkiego Najlepszego MWW!





Wam tez wszystkim z okazji przyjazdu ciotki do MWW Wszystkiego Najlepszego!

Malla, najlepsze zyczenia imieninowe*

* Malla jest wyjatkiem, obchodzi imieniny 365 dni w roku

Dziękuję
Zapraszam z tej okazji na popołudniową kawkę (herbatkę, nalewkę, kieliszeczek - kto co woli)


Malla ode mnie też dużo zdrowia

[olla74]

Napisane przez Sephinrot

olla to ja przygarnęłam Kolę zamieszkał u moich teściów i ma się bardzo dobrze,rośnie jak na drożdżach ,coś mi się zdaje,że będzie wielkim kocurem.Aktualnie dużo czasu spędza siedząc na choince albo gapiąc się na rybki w akwarium jak będę u teściów to zrobię zdjęcia.

Sorki Sephi. Wybacz, pamięć nie ta.

Napisane przez Eva ID

To Wszystkiego Najlepszego MWW!





Wam tez wszystkim z okazji przyjazdu ciotki do MWW Wszystkiego Najlepszego!

Malla, najlepsze zyczenia imieninowe*

* Malla jest wyjatkiem, obchodzi imieniny 365 dni w roku

Wypijmy za przyjazd ciotki
(dlaczego emoty od picia sa tak na dole?trudno znaleźć nikt z nich nie korzysta?)
I oczywiście z okazji imienin Malli.

Młodsze dziecię rozłożyła choroba na tydzień.Wczoraj lekarz i antybiotyki.Zobaczymy jak reszta, bo mnie też coś rozbierało w weekend(i nie był to mąż ) ale jakos się trzymam. Zapomniałam,że zaczynam chorowac i chyba przechodzi. Za Al też wypijmy.

[badymka]

: roza: Malla najlepsiejszego z okazji imienin
MWW łączę się ciągle w bólu i polecam mix nospy z pyralginą zabija ból popisowo.

Nie wiem czy mi się udało ale kota pokazuje w avatarze. Zdjęcie zrobione chwile temu jak siedział i korzystał z moją rodzicielką z komputera. <Rodzicielkę wycięto ze względu na prawa autorskie, czyt. brak autoryzacji zdjęcia>

Jak tak czytam o tym Parkinsonie, Alzheimerze i innych to czuje się jakbym ich już dobrze znała tylko nie pamiętam skąd

W związku ze związkiem z brakiem tego i owego, znaczy brakiem w uzębieniu i nadmiarem ruchliwości kończyn górnych kawał mi się przypomniał

Pan Henryk gdy miał 89 lat został umieszczony w domu starców.
Miał on taki zwyczaj, że wychodził codziennie wieczorem, siadał na werandzie i rozmyślał. Pewnego razu na werandzie siedziała Zofia, lat 92. Poznali się i odrazu zakochali w sobie. Codzień wieczorem siadywali w fotelikach na werandzie i rozmawiali.
Pewnego dnia Henryk mówi:
-Zofio, brakuje mi czegoś wiesz?-
-Ależ czego ci brakuje Heniu?-
-Chciałbym aby ktoś potrzymał mojego ptaszka w ręku...-
Prośba Henryka się spełniła. Zofia codzień wieczorem trzymała jego penisa w dłoni. Któregoś wieczora nie zastała Henryka na werandzie...Wystraszyła się bardzo-wszak wiadomo, że w tym wieku o wypadek nie trudno-zaczęła go szukać po całym ogrodzie. Znalazła go w najciemniejszym kącie ogrodu gdy Genowefa P, lat 95 trzymała jego ptaszka w ręku...
-O zdrajco! Co ona ma takiego czego ja nie mam?!-
-Parkinsona!-

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Tak sobie pomyślałam czytając Wasze wpisy o tym, że młodszy facet odmładza i doszłam do wniosku że ja zawsze jakaś inna byłam pod tym względem bo mnie młodsi nie pociągają. Wprost bardzo przeciwnie, raczej dużo starsi.
Psiapsióły się śmieją, że jeszcze trochę przesunie mi się granica wieku, a oddział geriatrii przyjmie mnie z otwartymi ramionami

Co jest oczywiście przesadą bo między mną a najstarszym facetem z jakim się spotykałam było zaledwie 15 lat różnicy. Nigdy tych spotkań nie żałowałam bo dużo się przy nim nauczyłam i szczerze mówiąc z nim w łóżku <i nie tylko w łóżku > było mi najlepiej. Ładnie się nam zmiksowała różnica doświadczeń, zapału, pożądania i temperamentów.
Z młodszymi facetami to jednak nie było to, albo ja mam taki charakter

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Z innej beczki

Dorwałam w końcu najnowszą płytę Stinga - Symphonicities
Wczoraj leciała w kółko jakieś 5 h, czym wszystkich denerwowałam

Sama nie wiem co o niej myśleć. Jako stary zboczuch powiem, że jakby inaczej ułożyć jej kolejność piosenek to bardzo nadawałaby się jako podkład do sypialni. Ma w sobie coś takiego, bez wsłuchiwania się w teksty a skupiając się na samym rytmie, że nie da się nie myśleć o seksie słuchając jej. W dodatku powoduje masakryczne fale emocji i wspomnień, o których nie pamiętałam, że je mam <Alzheimer się kłania>.

Polecam z całego serca, nawet tym dla których to nie ta bajka
http://************/badymka
W folderze Prywatne - podfolderze Sting - Symphonicities <hasło: wizaz> Ustawiłam trochę darmowego tansferu więc możecie pobierać za free

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

[/COLOR]Z innej beczki

Dorwałam w końcu najnowszą płytę Stinga - Symphonicities
Wczoraj leciała w kółko jakieś 5 h, czym wszystkich denerwowałam

Sama nie wiem co o niej myśleć. Jako stary zboczuch powiem, że jakby inaczej ułożyć jej kolejność piosenek to bardzo nadawałaby się jako podkład do sypialni. Ma w sobie coś takiego, bez wsłuchiwania się w teksty a skupiając się na samym rytmie, że nie da się nie myśleć o seksie słuchając jej. W dodatku powoduje masakryczne fale emocji i wspomnień, o których nie pamiętałam, że je mam <Alzheimer się kłania>.

Polecam z całego serca, nawet tym dla których to nie ta bajka
http://************/badymka
W folderze Prywatne - podfolderze Sting - Symphonicities <hasło: wizaz> Ustawiłam trochę darmowego tansferu więc możecie pobierać za free [/QUOTE]


Nie wiem o co chodzi z tymi gwiazdkami w linku, ale ta strona to chomikuj pl wiszcie normalnie w adres i /badymka i powinno wejść.

[Kasza Manna]

badymka, wybiel te szczurki bez ogonka, bo na wizazu za takie coś nagradzają punktami (chyba).
Ja o ile za Stingiem przepadam tak pół na pół (połowa utworów ) to w wersji symfonicznej jestem niemal zakochana

Wszystkiego najlepszego dla tych, które mają swoje okazje

[Malla]

Napisane przez badymka

: roza: Malla najlepsiejszego z okazji imienin

Imieniny mam każdego dnia, więc jutro też pijemy

Napisane przez badymka

Nie wiem czy mi się udało ale kota pokazuje w avatarze.

Udało. Malutki

Napisane przez badymka

między mną a najstarszym facetem z jakim się spotykałam było zaledwie 15 lat różnicy. Nigdy tych spotkań nie żałowałam bo dużo się przy nim nauczyłam i szczerze mówiąc z nim w łóżku <i nie tylko w łóżku > było mi najlepiej. Ładnie się nam zmiksowała różnica doświadczeń, zapału, pożądania i temperamentów.

A czemu nie wyszło nic więcej?

Napisane przez badymka

Dorwałam w końcu najnowszą płytę Stinga - Symphonicities

Refleks szachisty Nie przekonuje mnie ta płyta. Włączam ją jako tło, bo do rozkoszowania się nie nadaje.

[Sephinrot]

No to za przyjazd ciotki mww
i zdrówka dla Malli z okazji imienin

Siedzę nad kawą i też bym chętnie wróciła do łóżka,jakiegoś lenia dzisiaj mam.

[badymka]

Napisane przez Malla

Imieniny mam każdego dnia, więc jutro też pijemy

Udało. Malutki

A czemu nie wyszło nic więcej?

Refleks szachisty Nie przekonuje mnie ta płyta. Włączam ją jako tło, bo do rozkoszowania się nie nadaje.

Dobry patent na zostanie AA

Dorzuciłam też foty do galerii Już nie taki malutki, ma ok 2 msc. Sama wykarmiłam bo go kota odrzuciła więc mam do niego dużą słabość. Co nie przeszkadza w stwierdzeniu prawdy oczywistej że to jest bardzo wredny i złośliwy kociak. Aż się boję myśleć co będzie jak dorośnie...

Dlaczego nic więcej? ... Może dla tego, że gość podwójnie żonaty (ex i obecna żona) - ogólnie tzw dupoman. No i dla tego, że ja się chciałam tylko zabawić i przekonać czy jest w TE klocki tak dobry jak sam uważa, że jest...

Co do refleksu to raczej nie jego brak a specyficzne podejście do sprawy. Jak się o coś ludzie zabijają i wychwalają że takie och i ach to ja zazwyczaj się tego nie tykam. Czekam aż minie pierwszy szał
Też mam mieszane uczucia. Podobnie jak Kasza Manna oceniam tą płytę pół na pół. Kiedyś nawet stwierdziłam, że jak artyście zaczyna brakować kasy to nagrywa albo płytę symfoniczną albo kolejne the best off.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Też mam dzisiaj masakrycznego lenia :/

[Malla]

Napisane przez badymka

Dorzuciłam też foty do galerii Już nie taki malutki, ma ok 2 msc.

Malusi

Napisane przez badymka

Dlaczego nic więcej? ... Może dla tego, że gość podwójnie żonaty (ex i obecna żona) - ogólnie tzw dupoman. No i dla tego, że ja się chciałam tylko zabawić i przekonać czy jest w TE klocki tak dobry jak sam uważa, że jest...

To takie ziółko z Ciebie :P Ale doświadczenie bezcenne.

Napisane przez badymka

Też mam mieszane uczucia. Podobnie jak Kasza Manna oceniam tą płytę pół na pół. Kiedyś nawet stwierdziłam, że jak artyście zaczyna brakować kasy to nagrywa albo płytę symfoniczną albo kolejne the best off.

Też tak sądzę

[badymka]

Napisane przez Malla

To takie ziółko z Ciebie :P Ale doświadczenie bezcenne.

Ja tylko niewinnie wyglądam. Chyba tak dla zmylenia przeciwnika
Doświadczenie bezcenne i baardzo przyjemne

[kurczak Wolf]

Napisane przez badymka

Pan Henryk gdy miał 89 lat został umieszczony w domu starców.
Miał on taki zwyczaj, że wychodził codziennie wieczorem, siadał na werandzie i rozmyślał. Pewnego razu na werandzie siedziała Zofia, lat 92. Poznali się i odrazu zakochali w sobie. Codzień wieczorem siadywali w fotelikach na werandzie i rozmawiali.
Pewnego dnia Henryk mówi:
-Zofio, brakuje mi czegoś wiesz?-
-Ależ czego ci brakuje Heniu?-
-Chciałbym aby ktoś potrzymał mojego ptaszka w ręku...-
Prośba Henryka się spełniła. Zofia codzień wieczorem trzymała jego penisa w dłoni. Któregoś wieczora nie zastała Henryka na werandzie...Wystraszyła się bardzo-wszak wiadomo, że w tym wieku o wypadek nie trudno-zaczęła go szukać po całym ogrodzie. Znalazła go w najciemniejszym kącie ogrodu gdy Genowefa P, lat 95 trzymała jego ptaszka w ręku...
-O zdrajco! Co ona ma takiego czego ja nie mam?!-
-Parkinsona!-

No to ja składam życzenia urodzinowe, imieninowe, z okazji zdania matury, z okazji zdania na prawo jazdy kat. E, z okazji osiągniecia dojrzałości płciowej, z okazji braku okazji... DO WYBORU DROGIE PANIE
(żeby nie było, że kurczak niekulturalny i o rocznicach nie pamięta... )

a mi się chce tak luli, że chyba zaraz orła wywinę... a tu się sąsiadka zapowiedziała, bo chciałaby z kompa skorzystać... no to siedzę, pcham powieki do góry i czekam... bo chciała być o 16-tej... a tu 16:21 a kobity jak ni ma, tak ni ma...

acha... ja też wolę starszych... ale nie z epoki kamienia łupanego

[badymka]

Napisane przez kurczak Wolf

acha... ja też wolę starszych... ale nie z epoki kamienia łupanego

Nie wiem czy 40tka to taki już kamień łupany, ale twardziel kiedy trzeba

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

No dobra teraz to już prawie 42 , ale 40 miał kiedy się spotykaliśmy...

[Kasza Manna]

U mnie najwieksza różnica to 11 lat (ale miałam wtedy 17lat ). Później różnice sukcesywnie spadały. Teraz mam optymalnie - 2,5 roku. Tak jest chyba najlepiej - podobne wspomnienia z dzieciństwa i ogólnie więcej podobieństw. Oczywiście nie jest to regułą

[Malla]

Same ziółka... u mnie największa różnica wynosiła 8 lat

[Sephinrot]

ja zawsze gustowałam w młodszych zresztą mój mąż też jest młodszy ode mnie a najstarszy to miał 5 lat więcej niż ja.

Studniówkowe dylematy na wizażu wywołały u mnie lawinę wspomnień i zamierzam sobie do poduchy pooglądać swoją (braciszek mi przegrał z kasety na dvd)
a jak było z Wami? byłyście na swojej studniówce? miło wspominacie?

[Kasza Manna]

Ja nie byłam

[Eva ID]

Napisane przez Malla

Ach, już się bałam, że zapomniałaś

Malla, a gdzieź bym śmiała zapomnieć o Twoich całorocznych imieninach wszystkiego najlepszego kochana

Napisane przez badymka

zaledwie 15 lat różnicy

Faktycznie zaledwie bo mój drugi mąż był ode mnie 21 lat starszy

Teraz mam partnera 11 lat młodszego

Napisane przez Sephinrot

byłyście na swojej studniówce? miło wspominacie?

Byłam na swojej studniówce i na kilku innych studniówkach i półmetkach w technikach też, miałam dość duże powodzenie u płci przeciwnej hehehehehe... no i zawsze więcej kolegów niż koleżanek

Zawsze się dobrze bawiłam, na moją własną nie zaprosiłam nikogo, byliśmy świetną klasą, bawiliśmy się we własnym gronie, miło wspominam te czasy dobrze, że się wtedy nic na DVD nie nagrywało


Jak mi tu która napisze, że 40+ to kamień łupany, to chyba zaraz łupnę



Olla, zdrówka dzieciom życzę

[mww]

Malla - wszystkiego najlepszego

Moi : m.in.. starszy o 4 lata ode mnie, młodszy o 3 lata - i tych młodszych darzę większą sympatią, może dlatego, że we mnie ciągle drzemie dzieciak i uwielbiam wygłupy ( nie twierdzę, że ze starszymi nie można wariować, ale jakoś tak mi się trafiają młodsi i jest mi z nimi fajniej)...

Dla Olli pociech szybkiego powrotu do zdrowia (chociaż jak jest się chorym i siedzi się w domu z mamuśką to jest tak faaaaaaaajnieee)

Na studniówce byłam, ale nie nagrywaliśmy (za to mam pełno zdjęć)... bombowa zabawa - byłam z kolegą i większość czasu bawiłam się z moją kochaną "klasową ekipą".... wspominam baardzo miło, chociaż na balu maturalnym było do bani - poszłam z przymusu, bo mielismy taką wredną wychowawczynię, że postanowilismy nie iść na imprezę (a, że moi rodzice zostali wkręceni w organizowanie i hm... "pilnowanie" młodzieży) więc po ich namowie poszłam... impreza nie trwała długo, przyszło baaardzo mało osób

A pozostałym życzę wszystkiego dobrego z okazji środowego poranka

[Malla]

Napisane przez Eva ID

Malla, a gdzieź bym śmiała zapomnieć o Twoich całorocznych imieninach wszystkiego najlepszego kochana

Napisane przez Eva ID

Faktycznie zaledwie bo mój drugi mąż był ode mnie 21 lat starszy
Teraz mam partnera 11 lat młodszego

Śmiem twierdzić, iż obydwaj byli w Twoim mentalnym wieku.

Napisane przez mww

Malla - wszystkiego najlepszego

Dziękuję, dziękuję, dzisiaj też mam imieniny

Napisane przez mww

Na studniówce byłam, ale nie nagrywaliśmy (za to mam pełno zdjęć)... bombowa zabawa - byłam z kolegą i większość czasu bawiłam się z moją kochaną "klasową ekipą".... wspominam baardzo miło, chociaż na balu maturalnym było do bani

A bal maturalny to nie studniówka?

Napisane przez Sephinrot

a jak było z Wami? byłyście na swojej studniówce? miło wspominacie?

Byłam z kolegą 6 lat starszym, który był duszą towarzystwa, świetnie tańczył i całował.
Sąsiadka uszyła mi sukienkę i umalowała, wyglądałam tak, że mnie ludzie z własnej klasy nie rozpoznawali
Nie lubię bali, ale na tym bawiłam się świetnie.

[mww]

Malla - u nas bal maturalny był po maturze, a studniówka 100 dni przed maturą

[olla74]

Napisane przez badymka

Nie wiem czy 40tka to taki już kamień łupany, ale twardziel kiedy trzeba

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

No dobra teraz to już prawie 42 , ale 40 miał kiedy się spotykaliśmy...

Łupany z lekka, bo mój małżonek ma 43 i jest o prawie 7 lat starszy.
Wydaje mi się ,że ja wolę młodszych ale teraz to już za późno
Moja psiapsióła uwielbia starszych tez męża ma 5 czy 6 lat starszego od siebie i flirtuje z takimi sporo po 40-ce . Więc co kto lubi.

Napisane przez Sephinrot

ja zawsze gustowałam w młodszych zresztą mój mąż też jest młodszy ode mnie a najstarszy to miał 5 lat więcej niż ja.

Studniówkowe dylematy na wizażu wywołały u mnie lawinę wspomnień i zamierzam sobie do poduchy pooglądać swoją (braciszek mi przegrał z kasety na dvd)
a jak było z Wami? byłyście na swojej studniówce? miło wspominacie?

Ha,ha. Ja idę w ta sobotę. Ale jako belfer, któryś juz raz. Z tym,że to najmilsze zaproszenie, bo tamte klasy uczyłam 2 lata temu i one specjalnie walczyły o to ,żeby mnie zaprosić.Bo jak uczysz to zaproszenie masz z biegu czy Cię lubia czy nie.
Swoją studniówkę wspominam miło. Byłam sama tzn bez pary, bo wtedy faceci mi przeszkadzali w życiu. Wybawiłam się głównie z koleżankami,bo te co po przyprowadzały kolegów niewiadomego pochodzenia na zasadzie "byle tylko był" szybko zostawały same. Więc ciekawie było.I mam tylko zdjęcia i to tylko takie ,które sobie sama porobiłam.
Teraz straszna komercha się wkrada na studniówki i to są takie BALE SYLWESTROWE dla gówniarzy.
Chyba nie musze wspominać ,że na mojej Studniówce bylismy zobowiązani ubrać się na czarno-biało? A jedzenie robili rodzice?
Ech starożytne czasy jak to moje starsze mówi.
Btw mww i Eva dzięki za życzenia dla mojej chorowitki. Trzymamy się. Choć dziecina wyspała się po południu i do 1 w nocy! nie mogła zasnąć kręcąc się u mnie w łóżku wrrrrrrrrrr

[Sephinrot]

Napisane przez Eva ID

Byłam na swojej studniówce i na kilku innych studniówkach i półmetkach w technikach też, miałam dość duże powodzenie u płci przeciwnej hehehehehe... no i zawsze więcej kolegów niż koleżanek

jakbym o sobie czytała

Napisane przez mww

Na studniówce byłam, ale nie nagrywaliśmy (za to mam pełno zdjęć)... bombowa zabawa - byłam z kolegą i większość czasu bawiłam się z moją kochaną "klasową ekipą".... wspominam baardzo miło, chociaż na balu maturalnym było do bani - poszłam z przymusu, bo mielismy taką wredną wychowawczynię, że postanowilismy nie iść na imprezę (a, że moi rodzice zostali wkręceni w organizowanie i hm... "pilnowanie" młodzieży) więc po ich namowie poszłam... impreza nie trwała długo, przyszło baaardzo mało osób

zazdroszczę kochanej "klasowej ekipy" ,moja była straszna oprócz moich 3 psiapsiółek i chłopaków

Napisane przez Malla

Byłam z kolegą 6 lat starszym, który był duszą towarzystwa, świetnie tańczył i całował.
Sąsiadka uszyła mi sukienkę i umalowała, wyglądałam tak, że mnie ludzie z własnej klasy nie rozpoznawali
Nie lubię bali, ale na tym bawiłam się świetnie.

i czego chcieć więcej

Napisane przez olla74

Ha,ha. Ja idę w ta sobotę. Ale jako belfer, któryś juz raz. Z tym,że to najmilsze zaproszenie, bo tamte klasy uczyłam 2 lata temu i one specjalnie walczyły o to ,żeby mnie zaprosić.Bo jak uczysz to zaproszenie masz z biegu czy Cię lubia czy nie.
Swoją studniówkę wspominam miło. Byłam sama tzn bez pary, bo wtedy faceci mi przeszkadzali w życiu. Wybawiłam się głównie z koleżankami,bo te co po przyprowadzały kolegów niewiadomego pochodzenia na zasadzie "byle tylko był" szybko zostawały same. Więc ciekawie było.I mam tylko zdjęcia i to tylko takie ,które sobie sama porobiłam.
Teraz straszna komercha się wkrada na studniówki i to są takie BALE SYLWESTROWE dla gówniarzy.
Chyba nie musze wspominać ,że na mojej Studniówce bylismy zobowiązani ubrać się na czarno-biało? A jedzenie robili rodzice?
Ech starożytne czasy jak to moje starsze mówi.
Btw mww i Eva dzięki za życzenia dla mojej chorowitki. Trzymamy się. Choć dziecina wyspała się po południu i do 1 w nocy! nie mogła zasnąć kręcąc się u mnie w łóżku wrrrrrrrrrr

olla ale Ci fajnie,baw się dobrze
a czego uczysz?bo mi chyba umknęło coś .
Zdrówka dla dzieciaczków

ja swoją studniówkę wspominam bardzo miło,miałam wtedy bardzo wysokiego chłopaka i ubrałam mega krótka mini i buty na 12 cm obcasie - nie wiem jak dawałam radę w tym tańczyć Poza tym jako dj-ka puszczałam swoje płyty w przerwach kapeli i zostałam uwieczniona jak wychylam kieliszek wódki -wspaniale

[badymka]

Napisane przez Eva ID

Jak mi tu która napisze, że 40+ to kamień łupany, to chyba zaraz łupnę

No to możesz lekko łupnąć olle

Napisane przez olla74

Łupany z lekka, bo mój małżonek ma 43 i jest o prawie 7 lat starszy.

No ale widać że olla dobrze łupie swojego męża jak już lekko łupany

Co do studniówki to byłam, ale nie bez perypetii.
Bardzo chciałam pójść z gościem rok ode mnie starszym, w którym byłam śmiertelnie zabujana całe LO, ale bałam się Go zaprosić. [W czasach LO byłam bardzo nieśmiałym stworzeniem, na szczęście na studiach mi minęło ]
Zaprosiłam więc kolegę, który tydzień przed imprezą powiedział, że jednak nie pójdzie bo mają wyjazd ze szkoły. Poziom mojego wq*** zdenerwowania był taki, że jak trzasnęłam w domu drzwiami do pokoju z tekstem, że na żadną *****ą studniówkę nie idę, to całe szkło z drzwi wypadło
Kumpel z naszej paczki stwierdził, że mogę przecież zadzwonić do Marcina i go zaprosić, jak się zgodzi to lux jak nie to nic nie tracę, najwyżej pójdę sama.
Myślenie zabujanej i wkurzonej wystawieniem kobiety nigdy nie jest logiczne więc się zgodziłam. Zadzwoniłam i o dziwo obiekt moich westchnień się zgodził
Zawsze Mu będę za to wdzięczna, bo to była końcówka Jego pierwszej sesji na studiach. Napisał egzamin, wsiadł w autobus przyjechał do domu, żeby pójść na studniówkę mimo tego, że był tą sesja wykończony.

Żeby było śmieszniej, gdzieś koło 23 zmyliśmy się z imprezy do pubu gdzie M. miał coś pilnego do załatwienia i tam spotkaliśmy przy piwku kolegę, który mnie wystawił. Z resztą bardzo dobrego znajomego M, który znał sytuację. Weszłam spojrzałam i stwierdziłam, że wychodzę bo nie chcę wydrapać mu oczu, szkoda mi było paznokci . Z resztą wtedy wyglądałam zabójczo dobrze, pierwszy raz w sukience i w ogóle odpicowana jak 150 i chciałam żeby tak zostało. A ze złości chciało mi się płakać. M mnie przytulił i stwierdził, że On to załatwi, podszedł do kolegi i stwierdził "Dzięki frajerze za odstąpienie najładniejszej dziewczyny na imprezie, masz czego żałować". Załatwił swoje i wróciliśmy na studniówkę na poloneza o północy
Bawiłam się tak oo bo stolik mieliśmy średni, trochę naszą licealną paczkę poroznosiło po całej sali, ale gdyby M nie zgodził się tak w ostatniej chwili to w ogóle bym na nią nie poszła.
Sama studniówka też zaczęła się ciekawie bo podczas poloneza na wejście ktoś na scenie potkną się o kable i wszystko zgasło, muzyka i światła. Zostało tylko jedno światełko orientacyjne dla kamery bo było podłączone gdzie indziej. Oczywiście polonez został dotańczony. Niestety tej przerwy nawet chwili nie ma na kasecie bo niemądry pan kamerzysta to wyciął. No ale zostało w pamięci.

Niby minęło 8 lat a ja pamiętam jakby było wczoraj... <smutne_westchnienie_wapn iaka>

[Malla]

badymka - co za historia!