Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" - dla "starych" 25. i więcej latek

[kurczak Wolf]

Napisane przez Kasza Manna

Oj Kurczak, Kurczak. Kasza się gotuje. Pod ciśnieniem obowiązków

bidulo Ty... pociesz się, że na imeriturze będzie ich mniej

Napisane przez Malla

Amol to ja do kawy wlewam

No jo... ale ja kawy aktualnie nie piję... hmmm... a jakby ją tak wcierać razem z tym amolem??

[Eva ID]

... u mnie 19:55

to ja idę zaraz po kolędzie do Baru


Kasza się parzyła cała noc?!


Ja poproszę o Bemol, opus 33

[Kasza Manna]

Napisane przez Eva ID

... u mnie 19:55

to ja idę zaraz po kolędzie do Baru


Kasza się parzyła cała noc?!

no i napij się za nas

[dzinek]

witam wszystkie
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:A...bmu8mdOuU7M8ig
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:A...ITtcuQSYhd3kd5

Napisane przez Eva ID

O tak, tak Dzinek, weź jeszcze Jasia Wędrowniczka i WENDY

cos z tutejszych specjalow. A co to Wendy, ze co ze dobra zabawa bedzie???
http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:A...3KhXjwXOrZQS6g

Napisane przez badymka

Dzinek Ja jestem czekoladoholiczką więc poproszę jako niemal najmłodsza stażem w rodzinie o baryłki z alkoholem

prosze
http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:A...od7fhi9HbmL3cT

Napisane przez Kasza Manna

to ja też się za baryłkę nie pogniewam Swoją drogą, nie jadłam takich rzeczy od wielu lat, a przecież za młodu to był ulubiony "zakazany owoc"

jaka zachlanna Badymka beczki rozdziela
tez uwielbialam beczki za dzieciaka, wisniowe szczegolnie

Napisane przez kurczak Wolf

Witaj Dzinek No ja już nie będę taka... mi możesz w ramach wkupnego najwyżej amol do nacierania "pożyczyć"... na zawsze

a pozyczalamCi kiedys na troche???

Napisane przez Malla

Amol to ja do kawy wlewam

blleee okropne to musi byc, do kawusi to kieliszek naleweczki

Napisane przez Eva ID

... u mnie 19:55

to ja idę zaraz po kolędzie do Baru

Kasza się parzyła cała noc?!


Ja poproszę o Bemol, opus 33

koleda to bedzie w drodze powrotnej, bierz pana krzaka ze soba
Kasza no niezla masz kondycje
To zyczenie to nie do mnie?

3 dziesci
dziewczyny jak sie zdjecia wkleja a nie same odnosniki?, amnezja mnie dopadla

[Kasza Manna]

Rany, co za niewyżyte babulce. Mówiłam, że pracowałam
A TŻ siedział ze mną do 6tej i padł. Zwlekł się z wyrka przede mną, ale dopiero teraz się umył. I uważa, że jest bohaterem, więc w nagrodę znów gra w plants vs zombies (chociaż przeszedł całość już 2 razy ). Ech, faceci .

[badymka]

Dzinek dzięki za baryłki
Częstujcie się kobiety, która chętna ;-)
Ja z dzieciństwa pamiętam takie, które przywoził dziadek z Białorusi czy tam z Ukrainy, w żółtym kartoniku. Z racji tego, że wschodni sąsiedzi jak i z resztą my są znani z nie wylewania za kołnierz to i baryłki były rasowe. Te produkowane teraz przy tamtych są jak wódka przy spirytusie. Zjadło się jedną i już było wesoło Ale to może też dla tego że byliśmy dziećmi

Eva ID No tak, wizytę batmana trzeba odreagować. U mnie w sobotę

Malla Jak to amol do kawy ?? Ja rozumiem do herbaty z miodem i cytryną, ale do kawy ??

Ja dziś na deser zafundowałam sobie deser z dzieciństwa Gotowane jabłka Jak byłam mała to gotowałam tylko z cukrem waniliowym <czy jak to teraz rozróżniają wanilinowym>. Dziś wersja ulepszona: z imbirem, cynamonem, miodem, cytryną, goździkiem. Niestety zabrakło śmietany, ale z jogurtem waniliowym też dobre (Jabłka się nakłuwa lekko widelcem i gotuje w wodzie ze wszystkim co tam się komu wymarzy ok 10 min, aż zmiękną potem polewa śmietaną lub jogurtem. Pozostałą wodę można przecedzić i spłukać tym włosy - macie pachnące włosy w dodatku usztywnione z racji cukru z miodu i nic się nie marnuje)

[Malla]

dzinek - ooo, jak bogato
WENDY to z takiego ulubionego kawału Evy, wspomnienia jej się wtedy uruchamiają

badymka - pyyyycha!

Napisane przez kurczak Wolf

A Kasza w nocy się pewnie zaparzała... (bo to zdaje się, jest jedna z metod dochodzenia... kasz wszelakich... )

[Kasza Manna]

Spłukać włosy wodą z cukrem? To jakiś punkowy przepis, czy jak?

[badymka]

Napisane przez Kasza Manna

Spłukać włosy wodą z cukrem? To jakiś punkowy przepis, czy jak?

To taki babciowy sposób na układanie włosów z czasów kiedy nie było jeszcze lakierów i pianek Na wszelakie hardcorowe stojące fryzury nadaje się świetnie a w dodatku pachnie Tylko jak się przeholuje z cukrem to włosy są twarde.

[olla74]

Napisane przez badymka

Dzinek dzięki za baryłki
Częstujcie się kobiety, która chętna ;-)
Ja z dzieciństwa pamiętam takie, które przywoził dziadek z Białorusi czy tam z Ukrainy, w żółtym kartoniku. Z racji tego, że wschodni sąsiedzi jak i z resztą my są znani z nie wylewania za kołnierz to i baryłki były rasowe. Te produkowane teraz przy tamtych są jak wódka przy spirytusie. Zjadło się jedną i już było wesoło Ale to może też dla tego że byliśmy dziećmi

Eva ID No tak, wizytę batmana trzeba odreagować. U mnie w sobotę

Malla Jak to amol do kawy ?? Ja rozumiem do herbaty z miodem i cytryną, ale do kawy ??

Ja dziś na deser zafundowałam sobie deser z dzieciństwa Gotowane jabłka Jak byłam mała to gotowałam tylko z cukrem waniliowym <czy jak to teraz rozróżniają wanilinowym>. Dziś wersja ulepszona: z imbirem, cynamonem, miodem, cytryną, goździkiem. Niestety zabrakło śmietany, ale z jogurtem waniliowym też dobre (Jabłka się nakłuwa lekko widelcem i gotuje w wodzie ze wszystkim co tam się komu wymarzy ok 10 min, aż zmiękną potem polewa śmietaną lub jogurtem. Pozostałą wodę można przecedzić i spłukać tym włosy - macie pachnące włosy w dodatku usztywnione z racji cukru z miodu i nic się nie marnuje)

Baryki to ja będę toczyc . Albo ja się będę toczyć. Do wyboru.

Napisane przez badymka

To taki babciowy sposób na układanie włosów z czasów kiedy nie było jeszcze lakierów i pianek Na wszelakie hardcorowe stojące fryzury nadaje się świetnie a w dodatku pachnie Tylko jak się przeholuje z cukrem to włosy są twarde.

Takie przepisy na twardość to się zdadzą na forum dla chłopów.
A takie jabłka to w dzieciństwie robiła mi Babcia.Smaki dzieciństwa...
Btw Kurczak -już nie zwracasz?

[Kasza Manna]

Staruchy teraz pewnie przewracają się na drugi bok, chrapiąc głośno i soczyście

[mww]

Kasza - za dużo nie można się przewracać żeby sobie kości nie uszkodzić
A ja nie lubię gotowanych jabłek - jem tylko twarde, nawet za jabłecznikiem nie przepadam
Smaki z dzieciństwa to dla mnie kogel mogel, murzynek, chatka baby jagi, trójkolorowa pianka, świeży chleb z tzw. gzikiem, pomidorem i szczypiorkiem, jajecznica ze szczypiorkiem....

[badymka]

Napisane przez Kasza Manna

Staruchy teraz pewnie przewracają się na drugi bok, chrapiąc głośno i soczyście

Ja czytałam książkę

Napisane przez mww

Kasza - za dużo nie można się przewracać żeby sobie kości nie uszkodzić
A ja nie lubię gotowanych jabłek - jem tylko twarde, nawet za jabłecznikiem nie przepadam
Smaki z dzieciństwa to dla mnie kogel mogel, murzynek, chatka baby jagi, trójkolorowa pianka, świeży chleb z tzw. gzikiem, pomidorem i szczypiorkiem, jajecznica ze szczypiorkiem....

Ja też ogólnie za jabłkami nie przepadam, jako wnuczka i córka sadowników zawsze miałam jabłek aż nad to i się przejadły. Ale czasem mam takie zachcianki, jak coś mi zapachnie, całkiem jak kobieta w ciąży.
Jak czytam Twoje smaki z dzieciństwa to robię się od razu głodna :/

A dzisiaj postanowiłam na obiad zrobić .... gofry Poszperam za dobrym przepisem i idę próbować nową gofrownice Oh już się cieszę...

[olla74]

Robię gofry czasem dzieciom. jak nie znajdziesz dobrego przepisu to mam sprawdzony. Bo na paru się przejechałam i długo szukałam.
Życzę udanego gofrowania.

[Sephinrot]

Napisane przez Kasza Manna

Staruchy teraz pewnie przewracają się na drugi bok, chrapiąc głośno i soczyście

czytałam książkę do 5

Napisane przez badymka

A dzisiaj postanowiłam na obiad zrobić .... gofry Poszperam za dobrym przepisem i idę próbować nową gofrownice Oh już się cieszę...

gofry,mniaaaammm podziel się posiłkiem

ja dziś robię gołąbki w dwóch wersjach,klasyczne dla męża i z kaszą i grzybami dla mnie

[kurczak Wolf]

Napisane przez dzinek

a pozyczalamCi kiedys na troche???

no właśnie w ogóle mi jeszcze nie pożyczyłaś Amolu i nie mam się czym nacierać - żeby mieć odpowiedni babciny niuch a generalnie Amol to nie źródło odnawialne - więc - tak czy tak - wyszło by na zawsze

Napisane przez badymka

Dzinek dzięki za baryłki
Częstujcie się kobiety, która chętna ;-)
Ja z dzieciństwa pamiętam takie, które przywoził dziadek z Białorusi czy tam z Ukrainy, w żółtym kartoniku. Z racji tego, że wschodni sąsiedzi jak i z resztą my są znani z nie wylewania za kołnierz to i baryłki były rasowe. Te produkowane teraz przy tamtych są jak wódka przy spirytusie. Zjadło się jedną i już było wesoło Ale to może też dla tego że byliśmy dziećmi

Ja dziś na deser zafundowałam sobie deser z dzieciństwa Gotowane jabłka Jak byłam mała to gotowałam tylko z cukrem waniliowym <czy jak to teraz rozróżniają wanilinowym>. Dziś wersja ulepszona: z imbirem, cynamonem, miodem, cytryną, goździkiem. Niestety zabrakło śmietany, ale z jogurtem waniliowym też dobre (Jabłka się nakłuwa lekko widelcem i gotuje w wodzie ze wszystkim co tam się komu wymarzy ok 10 min, aż zmiękną potem polewa śmietaną lub jogurtem. Pozostałą wodę można przecedzić i spłukać tym włosy - macie pachnące włosy w dodatku usztywnione z racji cukru z miodu i nic się nie marnuje)

A ja nie dostawałam żadnych słodyczy z alkoholem w dzieciństwie - co się odbiło na mojej psychice - i moje dziecko teraz też nie dostaje

Za to dostawałam "pyszne" zdrowe pieczone jabłuszka... bleh... Nie lubię owoców na ciepło, większości warzyw z resztą też nie ale moja mama starała się mnie odżywiać zdrowo

Napisane przez badymka

To taki babciowy sposób na układanie włosów z czasów kiedy nie było jeszcze lakierów i pianek Na wszelakie hardcorowe stojące fryzury nadaje się świetnie a w dodatku pachnie Tylko jak się przeholuje z cukrem to włosy są twarde.

No to ja - jak Obeliks - musiałam w dzieciństwie wpaść do kotła z takim wywarem, bo mam na głowie "wieczny lakier"

Napisane przez Kasza Manna

Staruchy teraz pewnie przewracają się na drugi bok, chrapiąc głośno i soczyście

No ja akurat pewnie kursowałam dziesiaty raz do łazienki

Napisane przez olla74

Robię gofry czasem dzieciom. jak nie znajdziesz dobrego przepisu to mam sprawdzony. Bo na paru się przejechałam i długo szukałam.
Życzę udanego gofrowania.

Ja mam do gofrów uraz, bo kiedyś jadłam z dużą ilością cukru pudru i jakoś tak sapnęłam, że mi wszystko poszło do nosa i oczu Za to uwielbiam naleśniki i dość często robię - bo moje dziecię uwielbia

A smak z dzieciństwa, to koktajl mleczno-truskawkowy i kisiel z taką polewą (mleczkiem waniliowym) ... acha! i jeszcze serek homogenizowany waniliowy z taką krówką na opakowaniu

[Malla]

Napisane przez Sephinrot

ja dziś robię gołąbki w dwóch wersjach,klasyczne dla męża i z kaszą i grzybami dla mnie

A czy kasza dochodziła całą noc?

[kurczak Wolf]

Napisane przez Sephinrot

ja dziś robię gołąbki w dwóch wersjach,klasyczne dla męża i z kaszą i grzybami dla mnie

Napisane przez Malla

A czy kasza dochodziła całą noc?

Wieści niosą, że dochodziła - razem z grzybkiem - to teraz luby Kaszy będzie w ramach dumy grał w "coś tam" po raz czwarty

[Sephinrot]

Napisane przez kurczak Wolf

A smak z dzieciństwa, to koktajl mleczno-truskawkowy i kisiel z taką polewą (mleczkiem waniliowym) ... acha! i jeszcze serek homogenizowany waniliowy z taką krówką na opakowaniu

serek był pyszny i napoje w woreczku

Napisane przez Malla

A czy kasza dochodziła całą noc?

0 3:02 jeszcze dochodziła,jak widać wyżej,ale później to ciężko stwierdzić czy doszła i do czego
Kasza doszłaś?

[kurczak Wolf]

O tak! Napoje w woreczku!! I woda sodowa z maszyny

[Kasza Manna]

Napisane przez kurczak Wolf

Wieści niosą, że dochodziła - razem z grzybkiem - to teraz luby Kaszy będzie w ramach dumy grał w "coś tam" po raz czwarty

Napisane przez Sephinrot

serek był pyszny i napoje w woreczku


0 3:02 jeszcze dochodziła,jak widać wyżej,ale później to ciężko stwierdzić czy doszła i do czego
Kasza doszłaś?

Jesteście niepoprawne doszłam zaledwie do łóżka, dziś nie skończyłam całej roboty zgodnie z planem i znów czeka mnie zapierdziel.
Tż jeszcze trzeciej gry nie skończył (bo to nie gra flashowa "na raz" tylko cała i wielo-wielo-wielogodzinna)

Napoje w woreczkach nazywały się chyba Tropic, łatwo było się nimi oblać . Nigdy nie miałam na nie kasy (szkolny sklepik miał horrendalne ceny), więc tylko zazdrośnie spoglądałam na dziewczyny po wfie siorbiące soczki.

[mww]

Kasza - no to dzisiaj jak dojdziesz to dopiero będzie...

Wata cukrowa... oranżady w woreczkach nie mogłam pić, bo ze mnie straszny choruszek był... ciągle miałam zaczerwienione gardło i... angina...

[Kasza Manna]

Taaa, z anginą też byłam za pan brat. Co nie przeszkadzało mi objadać się lodami i pić zimnego. Ot, po prostu ciągle syropki, tabletki, takie tam. Teraz też miewam infekcje, ale duuuużo rzadziej.

TŻ właśnie wyjeżdża, więc dziś nikt mnie nie ugotuje

[badymka]

Wasze notoryczne seksualne podteksty poprawiają mi humor. To dowód na to że mężczyźni z ilością myślenia o seksie to przy kobietach wysiadają. Kobiety są na tyle inteligentne żeby mniej o tym mówić głośno, a jak już mówić to w doborowym gronie.

Olla Ja jednak poproszę przepis. Znalazłam w necie jakiś taki którego podobno nie da się zepsuć, a i tak gofry wyszły nie takie jak pamiętam z dzieciństwa. Może to moja wina, a może gofrownicy bo w szkole były takie wielkie żeliwne, a moje to takie najprostsze teflonowane coś. Moje gofry wyszły lekko gumowate w środku ;( ale i tak najadłam się tak, że przez miesiąc już nie będę robić...

kurczak Wolf U nie w domu słodycze to były od święta i to dosłownie bo z kasą było krucho. Te baryłki to już musiała być jakaś specjalnie specjalna okazja. Dlatego tak dobrze je pamiętam.


Wata cukrowa <marzyciel> ....

[dzinek]

Napisane przez kurczak Wolf

no właśnie w ogóle mi jeszcze nie pożyczyłaś Amolu i nie mam się czym nacierać - żeby mieć odpowiedni babciny niuch a generalnie Amol to nie źródło odnawialne - więc - tak czy tak - wyszło by na zawsze


No ja akurat pewnie kursowałam dziesiaty raz do łazienki


A smak z dzieciństwa, to koktajl mleczno-truskawkowy i homogenizowany waniliowy z taką krówką na opakowaniu

w szczegole daj adres to wysle Ci troche w kopercie albo Cie nasmaruje kamfora w ramach babcinego niuchu

coz wiek juz nie ten pecherz nie ten nie szukaj ciazowych wymowek

koktail ,serek oj to tez moje smaki
woda sodowa z sokiem z saturatora, i orenzada mango

Kasza uwazaj bo sie jakis chetny na pichcenie znajdzie

[badymka]

Podobno na gofry jest bardzo dobry jakiś taki przepis gdzie nie dodaje się wcale mleka, a tylko samą wodę, ale nie znalazłam.

[Kasza Manna]

Ja miałam 2 sprawdzone przepisy na gofry - jeden oszczędny, czyli jak na ciasto naleśnikowe, a drugi z kombinacjami, ucieraniem margaryny, cukru itd.
Przy obu wychodziły chrupiące, ale te z naleśnikowego szybko klapły (co z tego, i tak je szybciej zjadałam ).
Narobiłyście mi smaka, a ja już się gofrownicy dawno pozbyłam

[badymka]

Żeby nie było ciągle o jedzeniu...
Parę lat temu odkryłam przypadkiem w radiu tok fm audycję "kochaj się długo i zdrowo". Kiedyś leciała we środy, teraz w czwartki o 22. Polecam ją serdecznie. Można dowiedzieć się bardzo wielu przydatnych rzeczy, ale też pośmiać się na całego ze łzami w oczach z ciemnoty i zacofania niektórych dzwoniących.
http://www.tok.fm/TOKFM/0,89508.html
Polecam przesłuchanie archiwalnych audycji, kupa śmiechu

[Kasza Manna]

kliknęłam na początek ostatniej audycji, a tam koleś o swojej gumowej owcy...

[kurczak Wolf]

Napisane przez badymka

Wasze notoryczne seksualne podteksty poprawiają mi humor. To dowód na to że mężczyźni z ilością myślenia o seksie to przy kobietach wysiadają. Kobiety są na tyle inteligentne żeby mniej o tym mówić głośno, a jak już mówić to w doborowym gronie.

Olla Ja jednak poproszę przepis. Znalazłam w necie jakiś taki którego podobno nie da się zepsuć, a i tak gofry wyszły nie takie jak pamiętam z dzieciństwa. Może to moja wina, a może gofrownicy bo w szkole były takie wielkie żeliwne, a moje to takie najprostsze teflonowane coś. Moje gofry wyszły lekko gumowate w środku ;( ale i tak najadłam się tak, że przez miesiąc już nie będę robić...

kurczak Wolf U nie w domu słodycze to były od święta i to dosłownie bo z kasą było krucho. Te baryłki to już musiała być jakaś specjalnie specjalna okazja. Dlatego tak dobrze je pamiętam.


Wata cukrowa <marzyciel> ....

A wiesz, że ja też zauważyłam, że np. naleśniki smażone na teflonowej patelni nie umywają się do smażonych na bardziej "starodawnych"... Są własnie gumowate. To może byc coś w tym teflonie, co tak skutecznie spiernicza potrawy... ja osobiście nie lubię teflonowych patelni... z resztą preferuję też maszynki gazowe - nie żadne tam elektryczne :/

acha... i ja mam gdzieś zachomikowaną w piwnicy taka starą gofrownicę (po prababci), którą się kładło na gazie Tyle, że nie wiem, jak działa, bo w sumie jeszcze jej nie używałam... leży sobie, jak cała masa innych staroświeckich klamotów

U mnie też słodycze były rzadko - za to mama piekła ciasta - szczególnie wspominam murzynka z taką czekoladową masa

Napisane przez dzinek

w szczegole daj adres to wysle Ci troche w kopercie albo Cie nasmaruje kamfora w ramach babcinego niuchu

coz wiek juz nie ten pecherz nie ten nie szukaj ciazowych wymowek

koktail ,serek oj to tez moje smaki
woda sodowa z sokiem z saturatora, i orenzada mango

Kasza uwazaj bo sie jakis chetny na pichcenie znajdzie

a masz takie stare, pożółkłe koperty? (żeby zalatywały stęchlizną )

Dobra - rozpracowałaś mnie - te nocne wycieczki do kibelka związane są tylko i wyłącznie z luzami w pantalonach

Napisane przez badymka

Żeby nie było ciągle o jedzeniu...
Parę lat temu odkryłam przypadkiem w radiu tok fm audycję "kochaj się długo i zdrowo". Kiedyś leciała we środy, teraz w czwartki o 22. Polecam ją serdecznie. Można dowiedzieć się bardzo wielu przydatnych rzeczy, ale też pośmiać się na całego ze łzami w oczach z ciemnoty i zacofania niektórych dzwoniących.
http://www.tok.fm/TOKFM/0,89508.html
Polecam przesłuchanie archiwalnych audycji, kupa śmiechu

Przesłucham później, bo jednym okiem oglądam Allo allo A ciekawa jestem, bo ten cały Depko rozwala mnie zawsze swoją żywiołowością