Krakowianki po raz siódmy (część 7)

[2016070953]

Malla, chodzę na Józefitów na 17.00

[lalaith]

Napisane przez Malla

Niestety nie Ale skoro chcecie być razem, bo Was tak strasznie do siebie ciągnie, to warto pokonać przeszkody i zapomnieć o tym, co było?

No to na co jeszcze czekasz ?
I z łaski swojej proszę na biało
Ot, tylko widzisz, ja właśnie sama nie wiem czy chcę, a skoro nie wiem to po prostu nie robię komuś nadziei - najwyżej skrzywdzę siebie.

[kasiencja]

uuu, znowu się poważniejsza tematyka wplotła...

ale ja się pofrustruję. u lekarza w końcu nie byłam. co z tego że przez telefon jakaś babka po wyjaśnieniu przeze mnie sytuacji powiedziała mi: "od 13 do 16 przyjmuje doktor X, to niech pani przyjdzie przed 13 i spróbuje poprosić doktor, by panią przyjęła, to jak się zgodzi to wtedy wypełni pani na nią deklarację i założy kartę".
przychodzę no i co? kobieta w rejestracji mówi najpierw z wielkim fochem, że studenci swoją przychodnię to mają na Armii Krajowej bodajże (drugi koniec miasta - na pewno by mi się świetnie jechało w takim stanie), a skoro już MUSZĘ tu chodzić, to mam wypełnić deklarację TYLKO (???) na doktor Y, która przyjmowała dzisiaj od 8 do 13 (a rano się dowiedziałam, że dziś rano NIKT nie przyjmuje!)... no i że dzisiaj to do niej już nie pójdę. zapisałam się na jutro niby. grrr.

[2016070953]

nawiązując do powyższego, już nigdy nie skrzywdzę siebie tylko dlatego, że będzie mnie ciągneło do koi to by było na tyle. goś.

[lalaith]

Napisane przez hardgirl123

nawiązując do powyższego, już nigdy nie skrzywdzę siebie tylko dlatego, że będzie mnie ciągneło do koi to by było na tyle. goś.

Widzisz, a ja jestem miłosierna Ale zobaczysz, jak pokochasz to nie będziesz chciała krzywdzić.

[Malla]

Napisane przez lalaith

No to na co jeszcze czekasz ?
Ot, tylko widzisz, ja właśnie sama nie wiem czy chcę, a skoro nie wiem to po prostu nie robię komuś nadziei - najwyżej skrzywdzę siebie.

Ach, śnieg się roztopił i białe zniknęło, już się poprawiam :P
Na co czekam? Dałam czasowi czas, zobaczymy co będzie A nie ma u Was chociaż pewności co do uczucia? Bo u mnie to wygląda tak, że on wie, że chce być ze mną, ale od jakichś 2 tygodni nie wie, czy jeszcze kocha, bo nie podobają mu się moje poglądy na pewne sprawy.

[Jusztynka89]

Napisane przez Malla

Ach, śnieg się roztopił i białe zniknęło, już się poprawiam :P
Na co czekam? Dałam czasowi czas, zobaczymy co będzie A nie ma u Was chociaż pewności co do uczucia? Bo u mnie to wygląda tak, że on wie, że chce być ze mną, ale od jakichś 2 tygodni nie wie, czy jeszcze kocha, bo nie podobają mu się moje poglądy na pewne sprawy.

Nie chcę być brutalna... Ale gdzie miłość a gdzie poglądy Dwie różne rzeczy....

[Malla]

Jusztynka - pewne moje poglądy religijne go zniechęciły do mnie.

[AshleyPeace]

Napisane przez ecrulo

AshleyPeace,
Byłam po drugiej stronie galerii więc nie zajrzałam do C&A, nie było mi po drodze.

nic nie szkodzi, później zapytam jeszcze raz, może jakaś inna Wizażanka mi pomoże

[Jusztynka89]

Jak dla mnie jak się kogoś kocha... To mimo wszystko. Ja tak miałam z exem. Kochałam go pomimo wszystko a nie za coś...Pomimo jego wad i tego co wyprawiał z laskami
Ale pooooooooooogoda A ja siedzę i zakuwam następny miliard słów po angielsku Lepsze to niż czytanie Biblii i Koranu po ang, co też mnie czeka... ale... to jest już jakaś maskra

[ecrulo]

lalaith,
Wiem na pewno czego nie chcę. A to ułatwia poniekąd sprawę- w szukaniu tego, czego się chce. Nie lubię określać, że tylko taki a taki facet, wyglądający tak a tak, o cechach takich i takich, bo mogę nigdy nie trafić na kogoś takiego. Pozostawiam sobie pewien margines i elastyczność, ale zawsze krążą według stałych niezmiennych minimum i tego czego nie chcę. No niestety, gdy raz się nosiło boskie szpilki, to nie zamieni się ich na inne czy to podobne i mniej wygodne, czy kompletnie nie podobne ale już wygodniejsze. Tak mam z facetami, wolę chodzić boso niż żałożyć coś co mi nie pasuje do żadnego stroju, albo coś co mi przyniesie ból stóp Chociaż owszem przymierzam i takie, jednak nie kupuję

[Malla]

Jusztynka - on jest z kimś po raz pierwszy dłużej niż parę miesięcy, po raz pierwszy wyszedł poza etap motylkowy i nie do końca wie, jak sobie z tym poradzić, dlatego toleruję takie niepweności

[2016070953]

albo się kocha po prostu, ze wszystkimi wadami, poglądami etc, albo nie.
ale Malla pisała, że jej Ciachu nie pasuje to że Malla nie idzie do kościoła w króli trzech, a to że Ciacho żyje w grzechu (sex ) to juz jest super. Dla mnie to hipokryzja. ja by w takiej sytuacji postawiła sprawę jasno.

[Jusztynka89]

Napisane przez Malla

Jusztynka - on jest z kimś po raz pierwszy dłużej niż parę miesięcy, po raz pierwszy wyszedł poza etap motylkowy i nie do końca wie, jak sobie z tym poradzić, dlatego toleruję takie niepweności

How typical for the men's world...

[mmmmmm]

Napisane przez Jusztynka89

Ja tam z pizzy uwielbiam ciasto z brzegów najbardziej

ja najbardziej lubię jak ma w środku ser albo kabanosy

Napisane przez Lenkapuma

[/COLOR]Kupony do Love Krove http://gruper.pl/x.php/1,1356/Love-K...ry-Krakow.html

polecacie?

Napisane przez kasiencja

ale ja się pofrustruję. u lekarza w końcu nie byłam. co z tego że przez telefon jakaś babka po wyjaśnieniu przeze mnie sytuacji powiedziała mi: "od 13 do 16 przyjmuje doktor X, to niech pani przyjdzie przed 13 i spróbuje poprosić doktor, by panią przyjęła, to jak się zgodzi to wtedy wypełni pani na nią deklarację i założy kartę".
przychodzę no i co? kobieta w rejestracji mówi najpierw z wielkim fochem, że studenci swoją przychodnię to mają na Armii Krajowej bodajże (drugi koniec miasta - na pewno by mi się świetnie jechało w takim stanie), a skoro już MUSZĘ tu chodzić, to mam wypełnić deklarację TYLKO (???) na doktor Y, która przyjmowała dzisiaj od 8 do 13 (a rano się dowiedziałam, że dziś rano NIKT nie przyjmuje!)... no i że dzisiaj to do niej już nie pójdę. zapisałam się na jutro niby. grrr.

Nie no jasne. Szkoda tylko, że jak się chce dostać tam na Armii Krajowej to oni mówią, że teraz już nie ma przychodni studenckich, to jest normalna przychodnia i jak się chce dostać to trzeba wypełniać deklarację.
Beznadziejna ta opieka medyczna. Deklarację można wypełnić 2 razy w roku, więc jak mam teraz u rodziców to mam przepisać się tu jak teraz jestem chora, jak w wakacje będę chora nad morzem to przepiszę sie tam a jak będę chora jesienią to nad morze mam sobie jechać do lekarza
Mam nadzieję, że mimo przeszkód medycznych szybko Ci przejdzie

Napisane przez Malla

Ach, śnieg się roztopił i białe zniknęło, już się poprawiam :P
Na co czekam? Dałam czasowi czas, zobaczymy co będzie A nie ma u Was chociaż pewności co do uczucia? Bo u mnie to wygląda tak, że on wie, że chce być ze mną, ale od jakichś 2 tygodni nie wie, czy jeszcze kocha, bo nie podobają mu się moje poglądy na pewne sprawy.

Rozumiałabym gdyby było odwrotnie... Ale kocha się kogoś nie dlatego, że ma jasne włosy/ studia/ takie czy inne poglądy. Można z nim co najwyżej nie chcieć być bo ma poglądy sprzeczne z naszymi ale na miłość to raczej wpływu nie ma...

[Malla]

Hard - potem się okazało, że on sam nie był w kościele, ale napisał tak do mnie, by mnie zmotywować a ja złapałam agresora. Musimy się dotrzeć.

[2016070953]

a jak się już analizuje wygląd, studia, poglądy to się nie kocha. i tyle. A motywowanie do pójścia do kościoła uważam za żałosne, szczególnie jak sie samemu nie było. To mi się kojarzy z gadkami babć typu "a byłaś w kościele?? nie?? to bozia cie skarze/twoja spraswa/pójdzoiesz do piekła)
szkoda gadać.

[ecrulo]

Kasiencja
Dostałam maila, że przesyłka została dzisiaj nadana

[Jusztynka89]

Jak dla mnie to typowe męskie zachowanie przy czymś powazniejszym. Boją się zawsze czegoś poważnego.... sami nie wiedzą co czują itd itd.... Mój się nie bał i tak się zaangażował, że był zazdrosny o każdego itd. Więc skupiłam się na nim tak jak chciał... To się odkochał. ZAWSZE ŹLE!
Ogólnie to dyskoteki, chłopaki, zabawa i takie tam... Inaczej

[Malla]

Dziewczyny, nic nie tracę oprócz czasu, chcę spróbować

[2016070953]

ok, próbuj w takim razie. ale po Twojej wypowiedzi widać, że nie darzysz go zbytnim uczuciem. bo gdyby było inaczej to nie było by w takim stylu.

[Jusztynka89]

Napisane przez Malla

Dziewczyny, nic nie tracę oprócz czasu, chcę spróbować

Ano

[Malla]

Napisane przez hardgirl123

ok, próbuj w takim razie. ale po Twojej wypowiedzi widać, że nie darzysz go zbytnim uczuciem. bo gdyby było inaczej to nie było by w takim stylu.

Kocham go niespodziewanie mocno, on o tym wie i nadal nie potrafi uwierzyć. Po 8-letnim nieudanym związku mam czasem różne schizy, jedne problemy sama tworzę, inne bagatelizuję.

[gg22]

Napisane przez hardgirl123

t
GG22, a może tak poszłybyśmy na spotkanie wizazowe po naszym fitnessie ???

Hard nie bardzo mam ochotę taka styrana i upocona iść na spotkanie, wolę raz zajęcia odpuścić

Napisane przez Melka88

zbieram się na egzamin powoli, zanim się tam doczłapię

powodzenia

Napisane przez lalaith

Ja nawet wiem na czym polega ta szpila - niby nie zależy mi na ślubie, niby związek nie jest moim priorytetem i mówię to z pełnym przekonaniem. Ale zawsze jak któraś z moich koleżanek się żeni nie dlatego że wpadła tylko tak po prostu, zaczynam się zastanawiać w czym ja jestem od niej gorsza.

skąd ja to znam....i za cholerę nie umiem sobie tego rozjaśnić

Napisane przez Malla

Ach, śnieg się roztopił i białe zniknęło, już się poprawiam :P
Na co czekam? Dałam czasowi czas, zobaczymy co będzie A nie ma u Was chociaż pewności co do uczucia? Bo u mnie to wygląda tak, że on wie, że chce być ze mną, ale od jakichś 2 tygodni nie wie, czy jeszcze kocha, bo nie podobają mu się moje poglądy na pewne sprawy.

choć wkurza mnie pisanie na biało, ale....
ja Cię Malla rozumiem, tzn. to co tutaj piszesz,bo przecież całej sytuacji nie znam, ale czasem danie czasowi czasu to dobra decyzja (masło maślane:p). Jeśli się kocha/szanuje/lubi to nie trzeba od razu rzucać wszystkiego w cholerę bo coś szwankuje. Czasem warto jest poczekać, zdystansować się i dać taką możliwość drugiej osobie. Zwłaszcza jak ma się choć trochę pewności do uczuć, jak się czuje, że warto.
Widzę że teraz obie mamy Półobecnych?

Napisane przez ecrulo

lalaith,
Wiem na pewno czego nie chcę. A to ułatwia poniekąd sprawę- w szukaniu tego, czego się chce. Nie lubię określać, że tylko taki a taki facet, wyglądający tak a tak, o cechach takich i takich, bo mogę nigdy nie trafić na kogoś takiego. Pozostawiam sobie pewien margines i elastyczność, ale zawsze krążą według stałych niezmiennych minimum i tego czego nie chcę. No niestety, gdy raz się nosiło boskie szpilki, to nie zamieni się ich na inne czy to podobne i mniej wygodne, czy kompletnie nie podobne ale już wygodniejsze. Tak mam z facetami, wolę chodzić boso niż żałożyć coś co mi nie pasuje do żadnego stroju, albo coś co mi przyniesie ból stóp Chociaż owszem przymierzam i takie, jednak nie kupuję

tylko kobieta- wizażanka może mieć takie porównanie
zgadzam się z Tobą choć uważam też że takie podejście upada gdy człowiek się zakochuje. Niestety lub stety jak się kocha to ta miłość ma ogromny wpływ na nasze wybory i sądzę że mało jest ludzi na świecie, którzy potrafią kierować się rozsądkiem, a nie uczuciem. Gdyby wygrywał rozsądek nie byłoby pewnie tyle rozwodów, nieszczęśliwych małżeństw, związków itd. Choć oczywiście nie mówię że nie ma wyjątków od reguły.

[mmmmmm]

Napisane przez Malla

Dziewczyny, nic nie tracę oprócz czasu, chcę spróbować

[Malla]

Napisane przez gg22

Widzę że teraz obie mamy Półobecnych?

Coś w tym stylu

[mmmmmm]

Napisane przez gg22

zgadzam się z Tobą choć uważam też że takie podejście upada gdy człowiek się zakochuje. Niestety lub stety jak się kocha to ta miłość ma ogromny wpływ na nasze wybory i sądzę że mało jest ludzi na świecie, którzy potrafią kierować się rozsądkiem, a nie uczuciem. Gdyby wygrywał rozsądek nie byłoby pewnie tyle rozwodów, nieszczęśliwych małżeństw, związków itd. Choć oczywiście nie mówię że nie ma wyjątków od reguły.

dokładnie
Możesz sobie ustalić granice, jakieś minimum, które ten musi mieć ale jak sie zakochasz to nie będzie się liczyło to, że np. miałaś warunek że mam mieć 170, wykształcenie techniczne czy tyle o tyle lat.

[ville]

Napisane przez ecrulo

Tak mam z facetami, wolę chodzić boso niż żałożyć coś co mi nie pasuje do żadnego stroju, albo coś co mi przyniesie ból stóp Chociaż owszem przymierzam i takie, jednak nie kupuję

Jakie mądre porównanie stworzyłaś!

Po oblataniu kilku księgarni, zamówiłam książkę na allegro A raczej zamawiam, bo zadzwoniłam do księgarni, żeby zapytać o parę spraw związanych z płatnością - facet miał oddzwonić, ale nie dzwoni
O, to ostatnie zdanie nawet pasuje do Waszego wybielanego wątku

Gdzie w pobliżu rynku/zwierzyńca/okolic AGH itp. są bezimienne drogerie? Bo potrzebuję czegoś z... firmy Verona, Vollare. W jednej już byłam, na Czarnowiejskiej, ale nie było tego, czego szukałam.

[kasiencja]

Ecrulo - cieszę się

Mmm - ja w ogóle nie rozumiem, o co chodzi z tymi deklaracjami. W swoim rodzinnym mieście nadal mogę iść do pediatry, bo jestem wpisana w książeczce mamy i nie pracuję, więc nie mam swojej. W Krakowie idę do 'dorosłego' lekarza jako studentka i składam jakieś dziwne deklaracje... Nie wiem, zobaczymy

Malla - pewnie rzeczywiście facet jest trochę zagubiony skoro po raz pierwszy jest w dłuższym związku, ale może w końcu zobaczy, jakie popełnia błędy. może z czasem jednak się dotrzecie? znałam taki przypadek, że facet naciskał na dziewczynę w kwestiach religijnych, żeby do kościoła chodziła, a sam chciał seksu i święty nie był pod tym względem. trudne to.

Jusztynka - przepraszam, nie chcę się kłócić czy coś, bo nie mam na to ani siły, ani zdrowia, ani ochoty, ale troszkę irytuje mnie jedna rzecz. Oczywiście rozumiem, w jakiej byłaś sytuacji, jakie masz podejście do facetów itd. Popełniłaś w przeszłości błąd - jasne. Często piszesz jaka się teraz czujesz szczęśliwa, spełniona itd - super Ale czasami mam wrażenie, że próbujesz nam wmówić, że droga którą obrałaś jest jedyną słuszną, i dziewczyny, które nie "szaleją" i pozostają w spokojnych, stabilnych związkach, do których podchodzą poważnie, robią źle i są naiwne, bo przecież faceci to i tak du...i i nie warto się nimi przejmować, bo pewnie i tak za niedługo je zostawią. Trochę przekoloryzowałam, ale trudno mi to inaczej ująć. Jasne, że różnie może być - coś może przetrwać, może się skończyć. Ale jako osoba będąca w związku opisanym wyżej czasami czuję się dziwnie czytając Twoje posty Rozumiem, że to jakaś forma autoafirmacji, ale... Nie chcę Cię urazić, po prostu wyraziłam swoją opinię.

[Malla]

Napisane przez mmmmmm

Możesz sobie ustalić granice, jakieś minimum, które ten musi mieć ale jak sie zakochasz to nie będzie się liczyło to, że np. miałaś warunek że mam mieć 170, wykształcenie techniczne czy tyle o tyle lat.

Moim absolutnym warunkiem było: zna się świetnie na kompach od strony sprzętowej i programowej, chodzi do kina, czyta książki, skończył studia.

Obecnie mam faceta, któremu sama grzebię w kompie, w kinie nie był od 5 lat, a jedyna książka, jaką przegląda, to atlas ćwiczeń :P

Iiiiiii? Czasem mam chwile słabości, ale generalnie mam to gdzieś Bo świetnie spędza mi się z nim czas (nie tylko na zużywaniu zapasów z zamówienia Ax), świetnie mi się z nim rozmawia o sprawach bieżących, ludziach, życiu. Ma szacunek i rękę do zwierząt, jest wrażliwy na piękno przyrody, ma swoje sportowe pasje. Nigdy nie patrzyłam na wygląd, ale to miłe, że jest boski :P