Proteinowa dieta Dr.Dukana Wspólna droga do celu. Poczatek od 18.10.2010 aż do celu

[legalna_blondynka]

Napisane przez CzerwonaKokarda

Ale to już prawie 3 tygodnie! Wiem, wiem - cierpliwość.

Witam w klubie... u mnie tez wzrost.. w sumie 63,2,
po @ w tym miesiącu waga mi wzorsla...!!! na prawde powaznie zastanawiam sie czy ta dieta jest dla mnie... moze przejde na 3 faze od lutego zeby utrwalic to co spadlo, i zastanowie sie co dalej... zawsze bede mogla na piwo/wino wyskoczyc, a dzieki wiekszej ilosci wegli mam zamiar sie powazniej wziac za sport...


Rdzawa - tez miewalam takie koleżanki.... co a sile chciały podnieść swoja samoocenę kosztem mojej... ale takim to trzeba współczuć...

[mamaNiny]

Napisane przez patrysina

MamoNiny - unikaj pokus, bo one nie tylko nie pomogą ale mogą zniweczyć to co z takim trudem Ci ostatnio uciekło.

wczoraj po prostu poszłam spać, żeby nie kusiło a dziś nagroda: wyrównałam do najniższej osiągniętej, wyszłam na 0 dziś mam warzywka-wypróbuję 1/1, żeby metabolizm rozruszać a potem może na 5/5 wrócę
Rdzawa_, Twoja współlokatorka to kretynka nie lubię takich wrednych bab

Napisane przez legalna_blondynka

Witam w klubie... u mnie tez wzrost.. w sumie 63,2,
po @ w tym miesiącu waga mi wzorsla...!!! na prawde powaznie zastanawiam sie czy ta dieta jest dla mnie... moze przejde na 3 faze od lutego zeby utrwalic to co spadlo, i zastanowie sie co dalej... zawsze bede mogla na piwo/wino wyskoczyc, a dzieki wiekszej ilosci wegli mam zamiar sie powazniej wziac za sport...

Legalna, rozumiem, też tak mam a mam za sobą dopiero 1/3 drogi... trzymam kciuki!
dziś cąły dzień przy garach, robiłam przysmaki dukanowe, bo mieli przyjść goście i chciałam mieć coś dobrego dla siebie a tu lipa.. znajoma dostała anginy.. teraz z lodówki kusi mnie rolada śmietanowa..

[RzymskaPaulinka]

Patrysina - bardzo madry wyklad!!!


Gratulacje dla wzystkich ktorym swietnie idzie Emila juz prawie zakonczyla swoja dietke jak widze

Legalna - co to za zwatpienia? ile ci brakuje do konca? moim zdaniem powinnas sie zawziac na ostatnie tygodnie i pokazac samej sobie ze ci sie udalo! a jak chcesz isc na piwo albo napic sie dobrego wina, pomysl ze jak ci dieta dobrnie do konca na 1 uczte otworzysz super butelke czerwonego jakiegos naprawde dobrego! bo bedzie co swietowac! a co ci po piwie? w lecie bedziesz pila dla ochlody a teraz HERBATKA na rozgrzanie!

Rdzawa - wspollokatorka moze zazdrosci bo ma mniejsze? jakbys mieszkala z facetami zamiast bab to mysle ze nie mieli by nic przeciwko jakbys po domu bez stanika pomykala...
ja mam tylko w pracy jedna dziwna kolezanke typu jeansy wielki sweter zero makijazu lub uczesnia ( lat 37, z niepracujacym mezem na utrzymaniu ogladajacym ciagle TV w domu, bez dzieci, z bratem na utrzymaniu) ktora ciagle ma jakies 'ale' do mojego ubierania sie - po co ci ladne buty, przeciez i tak sie przebieramy w mundury, malowania - po co sie malujesz? chyba nie dla klientow.... albo - dlaczego masz takie duze usta? ostatnio panne ignoruje bo stwierdzilam ze ma jakis powazny problem, ale mnie on nie dotyczy

Powiem wam ze odkad jestem na 3/3 jakos mi jest ciezej niz 5/5 . poza tym ze ciagle mam zastoje, to jakos trudno mi jest wytrzymac dni samego bialka, mimo ze jest ich mniej niz wczesniej. jakos tak na odwrot mam....

jestem na plusie od paru dni ( dokladnie plus 700 gr od najnizszej wagi) i codziennie mam nadzieje ze cos zejdzie a tu nic....

zrobilam ostatnio budynie waniliowe z piekarnika, i na kilka dni mialam przynajmniej deserki na zakonczenie posilku! naprawde dobre!

zrobilam kurczaka grillowanego w ziolach porowansalskich i pokroilam w kawalki i z salatka i brokulami zabralam do pracy. ale jakos mi w ogole nie wchodzil zdecydowanie lepiej mi wchodzi kurczak marynowany w imbirze i sosie sojowym! takie normalne cycki jakos nie daje rady

sunnygirl - fajnie z ta sukienka !!! teraz mi sie przypomnialo ze mialam 2 piekne jedwabne suknie szyte na miare... i teraz bedzie jak z d...y nie od krawca!!! :/ nawet nie smiem ich wyciagac! jak dobije do konca zmierze i pojde na poprawki! o! albo bede miala jedwabne worki na 'gorsze' czasy!
na razie musze isc pierscionek zareczynowy skurczyc bo mi z palca spada a szkoda by go bylo!!!!!!

lece spac bo mi chrapacz w nocy nie dal oka zmruzyc a poudka byla o 5!!! milego wieczoru!

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

dziewczyny - podajcie swoje obecne wymiary i ile cm stracilyscie bo powoli zapominam
ja : wzrost 175 cm
waga 84,5 - 74,1
biust 97 - 95
po biustem 84 - 80
brzuch pod pepkiem 101 - 88
talia 79 - 71
biodra 114 - 104
uda 66,5 - 59
rozmiar z 44 na 40 na razie

[CzerwonaKokarda]

Napisane przez RzymskaPaulinka

dziewczyny - podajcie swoje obecne wymiary i ile cm stracilyscie bo powoli zapominam
ja : wzrost 175 cm
waga 84,5 - 74,1
biust 97 - 95
po biustem 84 - 80
brzuch pod pepkiem 101 - 88
talia 79 - 71
biodra 114 - 104
uda 66,5 - 59
rozmiar z 44 na 40 na razie

Powiem Ci, ze już dawno tego nie robiłam. Właśnie się zmierzyłam i jestem pozytywnie zaskoczona. Jednak warto. kurde, trochę mnie to podbudowało.

Wzrost: 167 cm
Waga: 70 -> 61,9 (licząc dzisiejszy wzrost)
biust: 99-> 93
pod biustem: 83 -> ok. 74 (było już mniej, nawet ostatnio jak się mierzyłam, ale cóż)
brzuch pod pępkiem: 92 -> 87
talia: 87 - 71 (nie wiem jak to się stało - moja talia gdzieś się bunkrowała pod zwałami tłuszczu? Z tego jestem potwornie zadowolona, chociaż pod pępolem, jak widać, już jest sporo gorzej)
biodra: 99 -> 91
uda: 58 ->54,5 (w najgrubszym miejscu)
Rozmiar: różnie. Zazwyczaj są to dwa rozmiary mniej, w bluzkach często więcej.

Rzymska gratuluję! piękne wyniki!

[legalna_blondynka]

RzymskaPaulinka - zaczynalam od wagi 70,5kg mialam dojsc do 53-54kg
moja najniza waga na diecie to 61,5 ale obecnie bujam sie 62-63kg
A dzis jest równo 90dni od początku diety... można powiedziec ze jestem dopiero a polowie... mi niestety od polowy grudnia cm tez nie spadły..

Wzrost: 170 cm
Waga: 70,5 -> 62 (liczę średnią)
biust: 94-> 88
pod biustem: 78 -> ok. 72
brzuch pod pępkiem: 78 -> 71
talia: 68 - 64
biodra: 104 -> 94
uda: 63 ->56 (w najgrubszym miejscu)

Gratuluje wam dziewczęta...

[SunnyGirl]

Wzrost: 159 cm
Waga: 61 -> 53
biust: 89-> 84
pod biustem: 75 -> 73
talia: 77 - 67
biodra: 92 -> 87
uda: 53 ->50

za tydzień idę na stabilizację Laski
macie świetne wyniki
niby dziś już chciałam przejść, później zrezygnowałam a potem... zjadłam ptasie mleczko i czekoladę.. ja.. załamka ostatni tydzień i stabilizacja, nie daję rady..

[92martynka922]

Napisane przez legalna_blondynka

Wzrost: 170 cm
Waga: 70,5 -> 62 (liczę średnią)
biust: 94-> 88
pod biustem: 78 -> ok. 72
brzuch pod pępkiem: 78 -> 71
talia: 68 - 64
biodra: 104 -> 94
uda: 63 ->56 (w najgrubszym miejscu)

Gratuluje wam dziewczęta...

u mnie identycznie tylko udo 57 cm

[legalna_blondynka]

Sunny nic się martw... to Twój 1 grzech z tego co pamiętam nawet święta przedukałaś...
wiec moze Twoj organizm trochę po tym ruszy..
A jak nie to ja od 1 lutego do Ciebie dołączam... (no chyba ze przez te 2 tyg waga nagle stwierdzi ze spadnie ale ja juz nawet na to nie licze)

Juz sie zastanawiam jakiej diety jeszcze
mogęspróbować... nic na mnie nie działa...
kilka moich koleżanek jest na diecia diamondow?? czy cos w tym stylu
i chudną w oczach... jedząc dosłownie przeciwieństwo tego co ja...
wydaj mi sie ze ja na takiej diecie bym umarla... ale czego sie nie robi dla figury?? poczytam o niej... skoro białko na mnie tak super nie działa...

[patrysina]

Początek diety 20.09.2010
Wzrost: 170 cm
Waga: 100,5 - 81,6
ja zaczęłam się mierzyć dużo później niż samą dietę
dlatego pomiary podaje z 28.11.2010 i z dziś (dla ciekawostki podam też pomiary z 28.02.2010 będą w nawiasie to było przed dietą kiedy ważyłam 90 kg czyli jakieś 10 kg temu niestety tylko tym dysponuje ale daje to pewne porównanie)
biust: (111) 104 - 104
pod biustem: (95) 91 - 88
talia (chodzi o wcięcie): (101) 94 -90
biodra: (116) 111 - 108
uda: (72) 87 - 63 (w najgrubszym miejscu)

Wszystkim gratuluje super wyników!

[SunnyGirl]

dzięki no tak 1.. mam nadzieję, że to się nie odpłaci nie czuję się rewelacyjnie, i już nie dam rady normalnie..
i też nie liczę, że nagle waga ruszy..

w sumie również zacznę myśleć o spróbowaniu z czymś innym ale to później.
DO Dukana ew mam zamiar wrócić we wrześniu, październiku bo dieta obciąża już zbyt rodziców a pod koniec roku pójdę do pracy

[Rdzawa_]

Napisane przez patrysina

nie daj się wkręcić w żadne takie chamskie teksty, a jak u niej z wyposażeniem? ja bym jej powiedziała że przynajmniej mi to ma co wisieć bo u niej to by z lupą trzeba szukać, a zresztą po karmieniu dzieci to i tak wszystkim nam opadną a wogóle to ja też mam spory biust i powiem szczerze że bardzo się cieszę że schudł bo to strasznie krępujące jak się wszyscy faceci gapią (oblecha) a już najgorzej jak w stroju kąpielowym a kupowanie bluzek czy sukienek dotychczas, to była tragedia, bo albo nie dopinałam się na wysokości biustu, albo bluzka na tej wysokości się rozjeżdżała no dosłownie jak matka karmiąca. Poza tym bądźmy szczerzy nikt nie ma biustu który byłby naturalny a przy tym idealnie okrągły (no chyba że to silikon). Jeszcze moment i kupisz sobie fajną a przy tym super dopasowaną nową bieliznę i zobaczymy komu wtedy będzie wisiało i to nie tylko biust ale i boczki (bo na pewno nie tobie).

"

hahaha tekst o wisieniu pogniótł !!noo właśnie ona raczej nic nie ma i to zawsze na mnie się cała uwaga kumpli skupiała jeśli chodzi o biust , a jeszcze chyba jej przeszkadzało to że dzień wcześniej jej kolezanka spojrzała i zapytała czy mam stanik bo fajny kształt no fakt że to dzieki stanikowi ale chyba ją to bolało i musiała powiedziec swoje.... już mi generalnie przeszło i czekam na 3 faze i mam nadzieje ze wrócą na swoje miejsce bo etraz to hard core dla nich a na razie smaruje się balsamikiem

Napisane przez legalna_blondynka

Witam w klubie... u mnie tez wzrost.. w sumie 63,2,
po @ w tym miesiącu waga mi wzorsla...!!! na prawde powaznie zastanawiam sie czy ta dieta jest dla mnie... moze przejde na 3 faze od lutego zeby utrwalic to co spadlo, i zastanowie sie co dalej... zawsze bede mogla na piwo/wino wyskoczyc, a dzieki wiekszej ilosci wegli mam zamiar sie powazniej wziac za sport...


Rdzawa - tez miewalam takie koleżanki.... co a sile chciały podnieść swoja samoocenę kosztem mojej... ale takim to trzeba współczuć...

no właśnie i ja sie w takich momentach zastanawiam po co jej to zawsze myslalam ze ona ma mega samoocene bo w sumie ciągle sobie mówi jaka to jest za***ista, więc nie czaje ;/ w każdym razie macie racje przestaje się przejmować i dziękuje że znów mnie wsparłyście!

w ogóle patrysina ma racje geeenialnie że jesteście bo czasem sama mam ochote rzucić to wzytsko w cholere zwłaszcza kiedy mój współlokator przywozi wypieki mamusi i wszytskich zcestuje jak dziś a ja nie mogeee i tyle pysznych rzeczy mnie omija ale zawsze pociesza mnie to ze wy jesteście i nie jestem sama ! wiec dzięki !

Napisane przez RzymskaPaulinka

Patrysina - bardzo madry wyklad!!!


Rdzawa - wspollokatorka moze zazdrosci bo ma mniejsze? jakbys mieszkala z facetami zamiast bab to mysle ze nie mieli by nic przeciwko jakbys po domu bez stanika pomykala...
ja mam tylko w pracy jedna dziwna kolezanke typu jeansy wielki sweter zero makijazu lub uczesnia ( lat 37, z niepracujacym mezem na utrzymaniu ogladajacym ciagle TV w domu, bez dzieci, z bratem na utrzymaniu) ktora ciagle ma jakies 'ale' do mojego ubierania sie - po co ci ladne buty, przeciez i tak sie przebieramy w mundury, malowania - po co sie malujesz? chyba nie dla klientow.... albo - dlaczego masz takie duze usta? ostatnio panne ignoruje bo stwierdzilam ze ma jakis powazny problem, ale mnie on nie dotyczy

Powiem wam ze odkad jestem na 3/3 jakos mi jest ciezej niz 5/5 . poza tym ze ciagle mam zastoje, to jakos trudno mi jest wytrzymac dni samego bialka, mimo ze jest ich mniej niz wczesniej. jakos tak na odwrot mam....

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Napisane przez RzymskaPaulinka

dziewczyny - podajcie swoje obecne wymiary i ile cm stracilyscie bo powoli zapominam
ja : wzrost 175 cm
waga 84,5 - 74,1
biust 97 - 95
po biustem 84 - 80
brzuch pod pepkiem 101 - 88
talia 79 - 71
biodra 114 - 104
uda 66,5 - 59
rozmiar z 44 na 40 na razie

ma mniejsze duuużo , a właśnie mieszkam jeszcze z dwoma chłopakami i ostatnio jak założyłam sukienke na sylwka to stwierdził : jak ty sie ubrałs a ja co źle? a on niee doobrze własnie i kusisz współlokatorów
ale ogólnie co do figury to ona ma świętną więc nie wiem o co jej chodzi czy chce mnie jeszcze bardziej zdołować czy co... zresztą nawet jeśli obwisną jeszcze to kurde normalnie chodze w staniku więc nic o tym nie wie tak jak nikt nie wie o jej podwójnym push upie :P

hah nooo laska naprawde ma problem albo zazdrości i nie umie się powtrzymać od kąśliwych uwag albo nie umie ukryc ze ją to boli tylko w takim razie pytanie czemu sama się nie ogarnie no ale w sumie w takiej sytuacji też by mi się chyba nie chciało:P pomyśl że może ukrycie jestes jej "idolką" że umiesz się pomalować fajnie ubrać i do tego chudniesz i dbasz o siebie!

a wzrostem sie nie przejmuj zaraz pewnie spadnie !

kurde a ja nadal bez miaryy wiec nie napiszę co i jak brr zresztą pewnie nie byłoby się czym chwalić po moich perypetiach

[CzerwonaKokarda]

-500. Mam nadzieję, że jutro też spadnie.. i pojutrze... itd.

[mamaNiny]

hej u mnie wagowo dziś to samo,co wczoraj
mamy dziś summary day?
to i ja się wrzucę:
Początek diety 20.09.2010---tu oczywiście błąd ;/ zaczęłam 14.11.2010 ;p
Wzrost: 162 cm
Waga: 73,6-68,5
biust: 103-95
pod biustem: 78-75
talia (chodzi o wcięcie): 83-74
biodra: 103 - 95
uda: 60 - 56 (w najgrubszym miejscu)
gratuluję wszystkim spadków
póki co mam 1 rozmiar mniej

[Emila3000]

kolejne - 200 g tralalala 55,5 kg waga ktora mialam cala 3 fazą - taka ktora mi sie utrzymywala do proto, po proto spadala do 55 i pozniej znowu woda sie troche zbierala te pol kilo.... teraz to czysty tluszcz jest, ale nie wróże mu dlugiego zywota

a wymiaroow jakie mialam przed dieta nie pamietam, a obecnymi nie chce Was denerwowac

wczoraj przez 3 h nie moglam zasnac, tak sie meczylam, mialam straszna ochote na slodkie, ale taaaaka olbrzymia, i tak myslalam i myslalam, i nie moglam przestac, ale przynajniej wymyslilam jaki tort zrobie na nasza rocznice slubu

Legalna powiedz co to za dieta dokladnie

[patrysina]

Czerwona i Emila gratuluje spadku!

Mamo Niny u mnie podobnie jak u Ciebie waga bez zmian (zresztą już 3 dzień) ale myślę że to też powód do radości że jest stabilna i nie wzrasta, szczególnie że za mną wczoraj wieczorkiem też chodził jakiś pseudo głodek na słodkie no i nie wytrzymałam i zrobiłam porcję nutelki z łyżki mleka w proszku a do tego twaróg sernikowy pewnie nie byłoby w tym nic złego gdyby nie godz 22. No ale nie ma to tamto na szczęście na razie nie odbiło się to na wadze.
Legalna- a pamiętasz może do kiedy ma trwać u Ciebie II faza tzn jak Ci wyszło w teście Dukana? Wiem, że on nie jest aż tak bardzo wiążący ale ja będąc na Twoim miejscu przeprowadziłabym ten II etap diety do końca i stopniowo wychodziła z diety, czyli nawet gdyby nie spadło ile powinno, to zrobiłabym utrwalanie czyli na każdy kg który uciekł 10 dni utrwalania a dopiero później spróbowałabym innej diety. Zrobisz jak uważasz, ale może to jest jakieś rozwiązanie. Wiesz jak to jest, z konkretnych części ciała trudno jest schudnąć, wiem bo mam tak właśnie z udami ale choć trudno mi je wyszczuplić, to zawsze mogę je ujędrnić i tu mi się sprawdza rower. Może u Ciebie jest podobnie, że daną część ciała wyszczuplisz tylko ćwiczeniami. Hmmm no trudno stwierdzić, ale może pomyśl o tej mojej propozycji dokończenia diety na przekór złośliwej wadze.

[mamaNiny]

ja tez ciesze sie, ze stoi, nie rosnie

[Rdzawa_]

ja dzis w lepszym nastroju mimo że mam jeszcze nadwyżke to mi się humor poprawił bo poszlam do kumpla ktorego nie widzialam z 2 miechy i pierwsze co : oooo schudłaś nie ? i cały czas przeżywke miał wiec jest mi teraz miło i chce mi się dalej babrać w tym bo stwierdziłam ze jeszcze to nie wssytsko co chce !
i z moją współlokatorką pogadałam bo mi sie zaczeła żalić ze ma wrażenie że przytyła a ja na to czy ma to samo lustro co ja :P i że ma sie pocieszyć bo po tym co mi nagadala to mi sie wydaje ze one sa tak obwisle ze nie moge an siebie patrzec i stwierdzila ze jej o to nie chodzilo tylko o to zze pewnie siedzialam tak zgarbiona i ta koszulka ktora mialam na pewno dala taki efekt i w ogole ... wiec troche mi ulżyło też wiec może nie jest taka zła

gratuluje dziewczynki wszelkich spadków!

[legalna_blondynka]

A u mnie dzis znowu wzrost.. koniec swiata...

[CzerwonaKokarda]

A ja mam jutro egzamin i totalny stresior + hektolitry kawy.

[Rdzawa_]

legalna nic sie nie martw ! wszytsko spadnie ! ja tez dzis wzrost ale trudno w końcu spadnie!! nie poddajemy sie a pewnie jak spadnie to bardzo dużo nagle

kokarda trzymam kciuki dasz rade !!!napisz jak poszło

[patrysina]

Napisane przez Rdzawa_

ja dzis w lepszym nastroju mimo że mam jeszcze nadwyżke to mi się humor poprawił bo poszlam do kumpla ktorego nie widzialam z 2 miechy i pierwsze co : oooo schudłaś nie ? i cały czas przeżywke miał wiec jest mi teraz miło i chce mi się dalej babrać w tym bo stwierdziłam ze jeszcze to nie wssytsko co chce !
i z moją współlokatorką pogadałam bo mi sie zaczeła żalić ze ma wrażenie że przytyła a ja na to czy ma to samo lustro co ja :P i że ma sie pocieszyć bo po tym co mi nagadala to mi sie wydaje ze one sa tak obwisle ze nie moge an siebie patrzec i stwierdzila ze jej o to nie chodzilo tylko o to zze pewnie siedzialam tak zgarbiona i ta koszulka ktora mialam na pewno dala taki efekt i w ogole ... wiec troche mi ulżyło też wiec może nie jest taka zła

gratuluje dziewczynki wszelkich spadków!

No jak to nie wiele człowiekowi potrzeba, prawda no i brawo więcej takich kumplów, najlepiej całe tabuny.
Co do współlokatorki to i wyszło szydło z worka, ale nie daj się wkręcić bo dziewczyna coś Tobą manipuluje i niestety trzeba stwierdzić że jest w tym dobra, ona marudząc tym że przytyła po prostu domagała się komplementów i tego byś mówiła coś w stylu " ale przestań, przecież zobacz jak super wyglądasz, ja to mam wałeczki no zobacz tu na brzuchu a uda widziałaś itd itd" niestety pocieszając innych często robimy to własnym kosztem, więc uważaj na to. Poza tym, tłumaczenie w stylu a bo taka koszulka czy coś, nie przekonuje mnie, bo to trochę tak, że mleko już się wylało, to znaczy chodzi mi o to, że mimo że może tak nie myślała jej słowa choć nieprawdziwe odniosły swój cel, bo nadal myślisz o tym czy faktycznie biust stracił na jędrności czy nie. To jest tak, że wszystkie określenia naszej osoby czy to pochlebne czy nie trafiają do nas i chcąc tego czy nie zaczynamy nad tym myśleć choć nie koniecznie muszą być to prawdziwe słowa. A swój biust zostaw w spokoju, bo na pewno ma się dobrze, zresztą chyba twój kolega ma "lepszy" wzrok szczególnie na tego typu krągłości
Och powiedźcie mi dlaczego dziewczyny muszą być takie zawistne i nie mogą się cieszyć naszym sukcesem? Zamiast tego robią wszystko by uprzykrzyć nam życie. Niestety sama też tak mam, dlatego jak swego czasu byłam szczupła miałam więcej kompleksów niż przy wadze 3D wydaje się to dziwne ale tak było, wówczas każde złe słowo raniło i nie ważne czy było prawdziwe czy nie. Natomiast przy wadze 3D już miałam to wszystko gdzieś, jakoś spływało po mnie to czy ktoś powie że jestem "przy kości" czy coś w tym stylu.

Legalna- daj sobie czas
Czerwona - powodzenia na egzaminie! (skoro pijesz tyle kawy to koniecznie pij więcej wody, bo kawa odwadnia )

[Rdzawa_]

Napisane przez patrysina

No jak to nie wiele człowiekowi potrzeba, prawda no i brawo więcej takich kumplów, najlepiej całe tabuny.
Co do współlokatorki to i wyszło szydło z worka, ale nie daj się wkręcić bo dziewczyna coś Tobą manipuluje i niestety trzeba stwierdzić że jest w tym dobra, ona marudząc tym że przytyła po prostu domagała się komplementów i tego byś mówiła coś w stylu " ale przestań, przecież zobacz jak super wyglądasz, ja to mam wałeczki no zobacz tu na brzuchu a uda widziałaś itd itd" niestety pocieszając innych często robimy to własnym kosztem, więc uważaj na to. Poza tym, tłumaczenie w stylu a bo taka koszulka czy coś, nie przekonuje mnie, bo to trochę tak, że mleko już się wylało, to znaczy chodzi mi o to, że mimo że może tak nie myślała jej słowa choć nieprawdziwe odniosły swój cel, bo nadal myślisz o tym czy faktycznie biust stracił na jędrności czy nie. To jest tak, że wszystkie określenia naszej osoby czy to pochlebne czy nie trafiają do nas i chcąc tego czy nie zaczynamy nad tym myśleć choć nie koniecznie muszą być to prawdziwe słowa. A swój biust zostaw w spokoju, bo na pewno ma się dobrze, zresztą chyba twój kolega ma "lepszy" wzrok szczególnie na tego typu krągłości
Och powiedźcie mi dlaczego dziewczyny muszą być takie zawistne i nie mogą się cieszyć naszym sukcesem? Zamiast tego robią wszystko by uprzykrzyć nam życie. Niestety sama też tak mam, dlatego jak swego czasu byłam szczupła miałam więcej kompleksów niż przy wadze 3D wydaje się to dziwne ale tak było, wówczas każde złe słowo raniło i nie ważne czy było prawdziwe czy nie. Natomiast przy wadze 3D już miałam to wszystko gdzieś, jakoś spływało po mnie to czy ktoś powie że jestem "przy kości" czy coś w tym stylu.

doookładnie tacy ludzie są potzrebni a wiem ze on to mówił szczerze bo zawsze w lo mówił nasz pulpeciku nie jedz tyle! oczywiście wiedziałam że nie mówi tego złośliwie ale ... zawsze mnie to wkurzało wi ęc tym bardziej się ciesze ze zauważył od razu i pochwalił poza tym co przyszedł którys z jego współlokatorów to było : widzicie jak ona schudła ? i aż mi głupio było :P tylko się śmiał ze amm uważać bo jak będe za chuda to mój kręgosłup nie zdzierży balastu biustu i bede zgięta wpół chodzić haha

a co do koleżanki nadal sie będe dopatrywać ale z drugiej strony teraz bradziej się przykładam do pielęgnacji i staram sie prostowac więc nie ma tego złego poza tym ja zawsze szukam w ludziach dobrych cech nawet jak mi podpadną długo o tym pamiętam ale zawsze cche widzieć w nich te dobre cechy wiec może dlatego troche mi lepiej ze się wytłumaczyła
no własnie też nigdy nie rozumiem zawiści bo ja sie zawsze cieszę ze komuś coś wychodzi albo ze jest ladny w ogóle lubię obserwowac ludzi i jak mają cos co warto docenić to od razu mówie czasem nawet na ulicy mam ohcote mówic ludziom że są piękni albo mają coś szczególnego wiec nie czaje co innym przeszkadza jak komuś sie lepiej wiedzie albo lepiej wygląda ....

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

w ogóle założyłam sobie ze 60 kg będzie do kutego a ja jeszcze daaalekooo ... myślicie ze to możliwe ? czy realnie rzecz ujmując lepiej przedłużyc sobie czas docelowy?:P

[patrysina]

zależy jak na to spojrzeć ale 6 kg w półtora miesiąca to troszkę dużo, ale warto spróbować tylko trzeba by chyba dodać dosyć regularny wysiłek np 3x w tygodniu po godzinie czy coś w tym stylu

[Rdzawa_]

hmm wlasnie chodzi o to że mam tak napiety "grafik"teraz ze nie amm siły wcześniej wstać zeby biegać ale z drugiej strony ciągle gdzieś latam wiec a nuż może samo zleci :P:P hah wierze w cuda i garbate aniołki :P:P

[legalna_blondynka]

Jutro was poczytam bo dzis padam na twarz

decyzja zapadła... dzis bym prawie umarła na straszne bóle brzucha + inne dolegliwości o których nie będę pisać ale mnie martwią,
co dla mnie ew. oznaczaze na razie organizm na dosyć...
Od jutra III light czyli codziennie PW (poza 1 dniem proto) + owoc + 1 kromka pieczywa pelno ziarnistego + plaster sera light. bez uczt i bez skrobii... chce jeszcze wrocic na II ale organizm po 3 miesiącach domaga się przerwy.
Zostaje z wami i bede was wspierać..

Emilka - dieta polega na tym ze 60% energii ma pochodzić z węgli, 30% z białka a 10% z tłuszczo,
W wielkim skrócie to na śniadanie jedzą owoce, na obiad warzywa + pełne ziarno, na kolacje bialko
W międzyczasie wolno podjada orzechy,drobone owoce i warzywa
znajdziesz wiele info na ten temat w necie..

[Emila3000]

legalna, mam nadzieje ze szybko ten brzuch Ci minie, i ze po tej przerwie wreszcie organizm ruszy.... bo czasem potrzebuje takiej przerwy

u mnie 55,3 kg, spadek 200 g leci ostanio jak glupia ta waga, i okres sie konczy... jeszcze max 1,3 kg przede mna

[mamaNiny]

Hej u mnie dziś -600 czyli mam nową najniższą wagę hehehe

Napisane przez CzerwonaKokarda

A ja mam jutro egzamin i totalny stresior + hektolitry kawy.

powodzenia!!!

Napisane przez Rdzawa_

w ogóle założyłam sobie ze 60 kg będzie do kutego a ja jeszcze daaalekooo ... myślicie ze to możliwe ? czy realnie rzecz ujmując lepiej przedłużyc sobie czas docelowy?:P

tzn do 01.02?? czy do ostatniego dnia miesiąca? bo w pierwszym przypadku nie zdążysz, a w drugim: myślę, że Ci się może udać a ile teraz masz? 66?

Napisane przez legalna_blondynka

Jutro was poczytam bo dzis padam na twarz

decyzja zapadła... dzis bym prawie umarła na straszne bóle brzucha + inne dolegliwości o których nie będę pisać ale mnie martwią,
co dla mnie ew. oznaczaze na razie organizm na dosyć...
Od jutra III light czyli codziennie PW (poza 1 dniem proto) + owoc + 1 kromka pieczywa pelno ziarnistego + plaster sera light. bez uczt i bez skrobii... chce jeszcze wrocic na II ale organizm po 3 miesiącach domaga się przerwy.
Zostaje z wami i bede was wspierać..

Emilka - dieta polega na tym ze 60% energii ma pochodzić z węgli, 30% z białka a 10% z tłuszczo,
W wielkim skrócie to na śniadanie jedzą owoce, na obiad warzywa + pełne ziarno, na kolacje bialko
W międzyczasie wolno podjada orzechy,drobone owoce i warzywa
znajdziesz wiele info na ten temat w necie..

Współcuję kuruj się i korzystaj z 3 fazy-9kg to i tak dużo

Napisane przez Emila3000

u mnie 55,3 kg, spadek 200 g leci ostanio jak glupia ta waga, i okres sie konczy... jeszcze max 1,3 kg przede mna

Emilka zazdroszczę przede mną jeszcze min 13kg

[CzerwonaKokarda]

Dziewczyny, nie dziękuję!!!

Dziś, z okazji stresu i okresu spadło mi -700 gr. Czyli jest 60,8.
Również z tej samej okazji wyskoczyła mi wielka oprycha na ustach.

legalna, rozsądna decyzja. Jeśli organizm ma dosyć to przerwa Wam się należy. A może uda się rozruszać metabolizm i wtedy waga ruszy w błysskawicznym tempie. Ale! Ale! Proszę zostać z nami.

Rdzawa, ja bym trochę sobie oddaliła ten czas. Oczywiście nie skreślam Twoich możliwości, ale im dłużej na diecie tym wolniej spada waga. Zresztą ja swoje 10 kg miałam stracić do 12.12.10. a wtedy jeszcze nie było żadnych grzechów, więc dukan trochę mnie oszukał.

O Emilce to już nie wspominam, bo Ty jak burza mkniesz.

[mamaNiny]

kokardo, mi dukan wyliczył, że 05.03 osiągnę 55kg. nierealne. mam nadzieję, że do 63 dojdę..

[Emila3000]

aha i zaprosilam do was dziewczyne ktora na watku glownycm z waga 68/173 zostala wyzwana od anorektyczek i kilkakrotnie proponowano jej zalozenie watku na krzywym zwiercziadle a jezeli juz to niech sobie zacznie tanczyc zeby wyrzezbic.... hmmm tylko nie wiem co? tluszcz?


wiecie co to dlatego ze ta waga juz jest niska, i jakos lzej to chudniecie idzie.... mysle zeby do 54,5 dobic i utrzymac to jakims cudem - kurde tego najbardziej sie boje... bo ostatnio nawet jak zrobilam 2 dni proto pod rzad to wszystko wracalo nastepnego dnia hmmm ale tez kiedys bez problemu mialam swoje 55 kg.... tylko musze nawyki zmienic... nie zrec w nocy kiedys potrafilam tak, i waga slicznie spadala... normalnie na 3 fazie.... albo bede sie zapychac presidentem czekoladowym, kawa i jakims otrebami....

aa no i mialam utrwalone 56 kilo... przekroczylam to... a wczesniej utrwalone dobrze 55 kg

maz dopiero teraz zaczal chudnac wczesniej moze mu 100-200 g lecialo, a teraz w kilogramach chudnie jego to juz w ogole nie rozumiem... mial z 13 kilo ostatniego tluszczu do pozbycia sie...
-------------------------------

kokarda spadek sliczny - jakis nowy czy z nadwyzki? ja tam zawsze patrze na najnizsza wage jaka mi sie pokazuje, bo to jest rzeczywista waga, jak pozniej jest wzrost, to nie tluszcz sie nam na tylku osadza a woda sie zbiera... to co schudlysmy to nasze.... a woda kiedys spadnie


rdzawa takie okreslenie sztywne kiedy sie przechodzi na 3 faze jest czasemi fajne - w moim wypadku napewno - tylko nie rob sobie progu wagowego bo sie zestresujesz jeszcze bardzie i nic nie schudniesz... a tak spokojnie majac w tylku wage bedziesz sobie trwac do swojej 3 fazy...