Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek- cz. IV

[jomic]

wróciłam.
mam zdając relację z mojej jazdy tweirdziła, ze lepiej zawróciłam niż tata na tej drodze. Tylko za szybko było...

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Karolinka, poerwsze przytarcie za Tobą. Dobrze, ze tak się skończyło. Jedno czego nie możesz teraz zrobić to zrezygnować z jeżdżenia.
A zakupy... Byłam w piątek i też nic z tego...
Nauka - nie zając, nie ucieknie

[kar0link4]

Napisane przez jomic

wróciłam.
mam zdając relację z mojej jazdy tweirdziła, ze lepiej zawróciłam niż tata na tej drodze. Tylko za szybko było...

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Karolinka, poerwsze przytarcie za Tobą. Dobrze, ze tak się skończyło. Jedno czego nie możesz teraz zrobić to zrezygnować z jeżdżenia.
A zakupy... Byłam w piątek i też nic z tego...
Nauka - nie zając, nie ucieknie

Zrezygnować z jazdy, nie zrezygnuję, bo jakoś dojeżdżać muszę, ale dzisiaj naprawdę dziwnie mi się jechało, już nie tak fajnie

Kupiłam sobie czekoladowe masło do ciała, ślicznie pachnie

[gkruk]

Ja swoje dzisiejsze zakupy mogę uznać za udane... niestety nastrój przed jutrzejszym egzaminem... szkoda gadać... kupiłam sobie sukienkę i fajne buty na ślub brata... tylko dziś nie potrafię się z nich cieszyć... mam tylko nadzieję, że jutro będę się potrafiła maksymalnie skoncentrować... byle nie uwalić na placyku, żeby przynajmniej pojeździć po mieście...

[jomic]

Czekoladowe masło powiadzasz... Jutro podobno wypłata

Kar0link4 ja mam czasami takie dni, ze mi się nie chce jechać. Miałam tak na kursie, miałam tak na drugim egzaminie. Taki leń i tyle. Coś na zasadzie jadę bo muszę, ale jakby ktoś powiedział zamień się to nie protestowałabym.

[Aurealia]

I na dodatek wyjeżdżając z parkingu z pierwszej galerii, gdzie nic nie kupiłam... Otarłam się o samochód stojący z mojej prawej strony Niby nic wielkiego, tamtemu kompletnie nic się nie stało, bo to była minimalna prędkość- a u mnie ten błotnik czy co to w ogóle jest lekko się odchylił (zrobiłam zdjęcie, później mogę dodać). Jak ktoś nie wie, to pewnie by nie powiedział, że coś się stało. A ja głupia za szybko zaczęłam kręcić w lewo i taki jest tego skutek Nawet na niego nie patrzyłam, patrzyłam tylko, czy z tyłu nic nie jedzie, kurcze no, ale jestem zła Po co ja tam w ogóle jechałam.
W ogóle nie zbyt dobrze mi się jechało Tak jakbym się bała Niby wszystko było w porządku, ale właśnie z jakimś takim lękiem. Mam wrażenie, że wszyscy dookoła wiedzą, że jestem początkowym kierowcą i jeszcze nie czuję się pewnie

Teraz jeszcze ta nauka

Następnym razem będzie na pewno lepiej może po prostu za bardzo się przejęłaś ta całą sytuacja i później już się bałaś zrobić cokolwiek, dlatego nie czułaś się komfortowo. Ja tak mam, że jak na jazdach boje się jechać to już jest po zawodach, bo wtedy robię błędy za błędami - mój tata po prostu mówi, że nie trzeba się bać, bo jak będę się bać to nie nauczę się jeździć.

[kar0link4]

Wstawiam fotkę tej mojej nieszczęsnej "szkody".
Powiedzcie... Widać mocno? Co prawda wiadomo, że na żywo to troszkę inaczej wygląda.

[gkruk]

Karolinka moim zdaniem nic strasznego

[Aurealia]

Napisane przez gkruk

Karolinka moim zdaniem nic strasznego

Dokładnie, leciutka ryska, której nie widać na pierwszy rzut oka Nie ma sie czym przejmować

[jomic]

Karolina, a to jest całe pęknięte czy tylko nadpęknięte? Nie wygląda źle.

[kar0link4]

Napisane przez jomic

Czekoladowe masło powiadzasz... Jutro podobno wypłata

Kar0link4 ja mam czasami takie dni, ze mi się nie chce jechać. Miałam tak na kursie, miałam tak na drugim egzaminie. Taki leń i tyle. Coś na zasadzie jadę bo muszę, ale jakby ktoś powiedział zamień się to nie protestowałabym.

Polecam Nie wiem jakie będzie działanie, bo podobno i nawilża i ujędrnia i wygładza- wszystko na raz, hehe Ale ten zapach

Właśnie, czasami to idę do tego samochodu, bo idę. A wcale mi się nie chce

Napisane przez Aurealia

Następnym razem będzie na pewno lepiej może po prostu za bardzo się przejęłaś ta całą sytuacja i później już się bałaś zrobić cokolwiek, dlatego nie czułaś się komfortowo. Ja tak mam, że jak na jazdach boje się jechać to już jest po zawodach, bo wtedy robię błędy za błędami - mój tata po prostu mówi, że nie trzeba się bać, bo jak będę się bać to nie nauczę się jeździć.

Dzięki
Mam nadzieję, że z czasem będzie tylko lepiej

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Napisane przez gkruk

Karolinka moim zdaniem nic strasznego

Napisane przez Aurealia

Dokładnie, leciutka ryska, której nie widać na pierwszy rzut oka Nie ma sie czym przejmować

Napisane przez jomic

Karolina, a to jest całe pęknięte czy tylko nadpęknięte? Nie wygląda źle.

Nie wiem, chyba tylko nadpęknięte

[jomic]

Karolina, a mozesz mi napisac gdzie kupiłaś? i firmę lub cos poproszę

[princeseczka]

Karolina, nic wielkiego się nie stał
leciutkie zarysowanie i tyle, nie ma czym się przejmować...
teraz na pewno będziesz zwracać uwagę na przód, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

ja wjechałam a raczej uderzyłam w zaspę skutkiem czego jest pęknięty zderzak i instruktor siedział obok człowiek jest tylko człowiekiem, nie zawsze jest na maxa skoncentrowany

[kar0link4]

Napisane przez jomic

Karolina, a mozesz mi napisac gdzie kupiłaś? i firmę lub cos poproszę

Ja akurat kupiłam w Rossmannie.
FARMONA sweet secret- czekoladowe delicje. Ciemna czekolada i orzech pistacji.

Napisane przez princeseczka

Karolina, nic wielkiego się nie stał
leciutkie zarysowanie i tyle, nie ma czym się przejmować...
teraz na pewno będziesz zwracać uwagę na przód, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

ja wjechałam a raczej uderzyłam w zaspę skutkiem czego jest pęknięty zderzak i instruktor siedział obok człowiek jest tylko człowiekiem, nie zawsze jest na maxa skoncentrowany

No tak, trudno- co się stało, to się nie odstanie.
A ja zawsze tak miałam, że nigdy nie patrzyłam na przód samochodu, tylko zawsze na tył, a pan Marek tyle razy zwracał na to uwagę!
Mam za swoje

[princeseczka]

mnie tak samo upominał za to,że nie zawsze patrzyłam na przód mówił,że przez to wiele osób oblewa egzamin
i teraz jak wyjeżdżam z parkowania to w żółwim tempie, bywa że się zatrzymam ale przynajmniej mam wszystko pod kontrolą

[liwiusz]

Napisane przez kar0link4

Wróciłam. Niestety w nie najlepszym humorze

Byłam w dwóch galeriach i nic sobie nie kupiłam oprócz trzech kosmetyków...

I na dodatek wyjeżdżając z parkingu z pierwszej galerii, gdzie nic nie kupiłam... Otarłam się o samochód stojący z mojej prawej strony Niby nic wielkiego, tamtemu kompletnie nic się nie stało, bo to była minimalna prędkość- a u mnie ten błotnik czy co to w ogóle jest lekko się odchylił (zrobiłam zdjęcie, później mogę dodać). Jak ktoś nie wie, to pewnie by nie powiedział, że coś się stało. A ja głupia za szybko zaczęłam kręcić w lewo i taki jest tego skutek Nawet na niego nie patrzyłam, patrzyłam tylko, czy z tyłu nic nie jedzie, kurcze no, ale jestem zła Po co ja tam w ogóle jechałam.
W ogóle nie zbyt dobrze mi się jechało Tak jakbym się bała Niby wszystko było w porządku, ale właśnie z jakimś takim lękiem. Mam wrażenie, że wszyscy dookoła wiedzą, że jestem początkowym kierowcą i jeszcze nie czuję się pewnie

Kochana nie przejmuj się, takie rzeczy zdarzają się nawet najbardziej doświadczonym kierowcom! Wystarczy, że się człowiek na moment zdekoncentruje i gotowe. Chrzest bojowy już przeszłaś, teraz będzie tylko lepiej. A że później nie szło już? Na pewno przez nerwy, głowa do góry.
I tak jak dziewczyny mówią, naprawdę ta "szkoda" nie rzuca się tak bardzo w oczy.

[mala zmiana]

No musze sie pochwalic, juz jestesmy oficjalnie zaproszeni na weselicho brata. Wodeczka weselna zostala poprobowana, mniam. Karolcia ja tez tak mam jak cofam tylko w tyl sie patrze, bo ile mozna glowa krecic, szyja boli. Masz szczescie ze to twoj samochod, bo jak ja bym meza porysowala to bym juz do niego nie wsiadla, tzn. za kolko

[catttt]

Witam Was, czy mogłabym dołączyć do Waszego zacnego grona?
14.01 zdałam egzamin za drugim podejściem, a już tęsknię za jazdami
Absolutnie zgadzam się z radami z pierwszej strony, wcześniej nie widziałam tego wątku (a szkoda) ale mimo to stosowałam się do nich.
Za pierwszym razem trafiłam na niezbyt miłego pana (dla zainteresowanych- WORD Siedlce, Marian Kopeć) i wg niego wymusiłam pierwszeństwo. Nawet nie wiem kiedy...
A za drugim razem trafiłam na miłego egzaminatora (Jarosław Podrażka) który starał się mnie odstresować, do tego jak zrobiłam coś dobrze to kiwał głową, więc wiedziałam że wszystko jest dobrze

Jeśli mogę się dorzucić do rad z pierwszej strony- uważajcie, żeby nie trzaskać drzwiami, byłam świadkiem jak egzaminator opieprzał dziewczynę za to
Ja na łuku powtarzałam sobie cichutko 'spokojnie, spokojnie...' i pomagało, i za pierwszym, i za drugim razem!
A na mieście myślę, że dobrze jest skomentować czasem sytuację na drodze, pogadać do pieszych (proszę proszę niech pan przejdzie) a jak np. zgaśnie wspomnieć coś o stresie, że to przez niego...
Aaa i najważniejsza rada- dużo się rozglądać, patrzeć w lusterka przy każdym skręcie a nawet bez okazji, i wjeżdżając na skrzyżowanie spojrzeć czy nie ma żadnych wariatów
Egzaminator skomentował to na samym końcu egzaminu: Jeździ Pani dynamicznie, ale bezpiecznie, nie bałbym się spotkać z Panią na drodze

[princeseczka]

catttt, witaj rozgość się w naszych skromnych progach

dziękuję za kolejne rady- na pewno się przydadzą na egzaminie

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez jomic

wróciłam.
mam zdając relację z mojej jazdy tweirdziła, ze lepiej zawróciłam niż tata na tej drodze. Tylko za szybko było...

jomic, musiałaś przypaść mamie do gustu, skoro wypowiedziała takie słowa gratuluję

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez gkruk

Ja swoje dzisiejsze zakupy mogę uznać za udane... niestety nastrój przed jutrzejszym egzaminem... szkoda gadać... kupiłam sobie sukienkę i fajne buty na ślub brata... tylko dziś nie potrafię się z nich cieszyć... mam tylko nadzieję, że jutro będę się potrafiła maksymalnie skoncentrować... byle nie uwalić na placyku, żeby przynajmniej pojeździć po mieście...

jutro...zwykły dzień, poniedziałek i udana jazda z nowym instruktorem
nie przejmujemy się kochana
pamiętasz? tylko lęk przed porażką może unicestwić marzenie

[gkruk]

Napisane przez princeseczka

catttt, witaj rozgość się w naszych skromnych progach

dziękuję za kolejne rady- na pewno się przydadzą na egzaminie

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------


jomic, musiałaś przypaść mamie do gustu, skoro wypowiedziała takie słowa gratuluję

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------


jutro...zwykły dzień, poniedziałek i udana jazda z nowym instruktorem
nie przejmujemy się kochana
pamiętasz? tylko lęk przed porażką może unicestwić marzenie

catttt witaj

princeseczka powiedziałam mojemu I, że na egzaminie będę myślała, że to z nim jeżdżę a nie z jakimś nieznanym mi egzaminatorem. Stwierdził, że jeśli mi to pomoże to tak właśnie mam zrobić. I ciągle mi powtarzał, żeby się nie zestresować, spokojnie- wtedy wszystko będzie dobrze.

[jomic]

Karolina - rossmann powiadasz - super. Mam tam coś do załatwienia.

Dziewczyny, wczoraj albo przedwczoraj mówiłam, ze w coś walnę bo jak jadę do tyłu to zapominam o przodzie. I trafiło się Karolinie. Człowiek uczy się na błędach i tyle.

Catttt, witaj

princeseczka - mama nie miała wyjścia - musiała przyznać rację. A prędkosc boli ją u każdego. Najlepsze jest, ze bratanek wydał ile jego ojciec ma na liczniku najczęsciej i dzisiaj bratu też się dostało. Ach, Ci rodzice.

Mała zmiana - nie wsiadłabyś bo mąż by zakazał czy ze strachu?

Jak odwalę cos poważnego na drodze to na 100% będzie - instruktorze, Ratuj!! Bo ty masz jeszcze jeden hamulec i z Tobą jest bezpiecznie. I bardzo poważny powód do wspólnej jazdy.

[princeseczka]

Napisane przez gkruk

princeseczka powiedziałam mojemu I, że na egzaminie będę myślała, że to z nim jeżdżę a nie z jakimś nieznanym mi egzaminatorem. Stwierdził, że jeśli mi to pomoże to tak właśnie mam zrobić. I ciągle mi powtarzał, żeby się nie zestresować, spokojnie- wtedy wszystko będzie dobrze.

no i dobrze instruktor mówił
pamiętaj na placu się nie spiesz zatrzymasz się to wyrzuć sobie bieg, zaciągnij ręczny, zdejm nogi z pedałów, daj im odpocząc skup się i do dzieła to samo na łuku

[jomic]

Na egzaminie tylko spokój może nas uratować. To nie są zawody na czas - tylko na jakość. Powoli łatwiej to zrobić (podobno, bo ja robiłam odwrotnie).

[kar0link4]

Napisane przez jomic

Karolina - rossmann powiadasz - super. Mam tam coś do załatwienia.

Dziewczyny, wczoraj albo przedwczoraj mówiłam, ze w coś walnę bo jak jadę do tyłu to zapominam o przodzie. I trafiło się Karolinie. Człowiek uczy się na błędach i tyle.


Jak odwalę cos poważnego na drodze to na 100% będzie - instruktorze, Ratuj!! Bo ty masz jeszcze jeden hamulec i z Tobą jest bezpiecznie. I bardzo poważny powód do wspólnej jazdy.

Rossmann
Ja już wypróbowałam i upajam się zapachem ciemnej czekolady i orzechów pistacji

Ja już teraz będę miała nauczkę i przy cofaniu będę się patrzyła nie tylko do tyłu, ale i do przodu
Dzięki dziewczyny za pocieszenie

Lepiej, żeby nie odwalała na drodze niczego poważnego, może by znaleźć inny powód do wspólnej jazdy, co?


catttt, witaj- rozgość się
I oczywiście gratuluję zdanego egzaminu!

[jomic]

Taki powód byłby w pełni uzasadniony, a z innymi to sama wiesz jak jest. Wszystko w wielkiej tajemnicy, zeby nie było że coś było.
Chociaż oczywiscie nie będę specjalnie w nic uderzać. Ale z tym wyjeżdzaniem z parkingu to bardzo możliwe.
Cieszę się za to, ze zaprzyjazniam się z lusterkami - zawsze miałam wrażenie, ze to instr w nie patrzy nie ja. A teraz wiem, ze są mi potrzebne (ale zeby to wiedzieć musiałam pojechać ze żle ustawionym lewym - masakra).

[sylwiszon757]

wróciłam było super

włosy...hmm...kupiłam sobie farbę jasny machoń, a wyszedł rudy ale i tak jest fajnie ale przefarbuję na coś innego

a kuzyn odezwał się, aż mi kamień z serca spadł

[jomic]

To co? Herbatka na dobre zakończenie dnia?

[Eroll]

Dziewczyny proszę o pomoc. Muszę szybko podjąć decyzję. Co brzmi lepiej: "Gombrowiczowskie spojrzenie na świat" czy "Motyw śmierci w literaturze i prozie"?

[3mw]

no właśnie dziewczyny z tymi lusterkami to ja mam problem, przy zmianie pasa ruchu nigdy nie wiem czy coś za mna jedzie czy nie i robie to tak na wyczucie troche:/ kurde bo jak zmieniam pas ruchu na lewy to patrze w lewe lusterko tak, a jak na prawy to w prawo? Ja już sie skołowalam

[princeseczka]

Napisane przez 3mw

no właśnie dziewczyny z tymi lusterkami to ja mam problem, przy zmianie pasa ruchu nigdy nie wiem czy coś za mna jedzie czy nie i robie to tak na wyczucie troche:/ kurde bo jak zmieniam pas ruchu na lewy to patrze w lewe lusterko tak, a jak na prawy to w prawo? Ja już sie skołowalam

tak ja nie wiedziałam czy coś jedzie za mną po tym samym pasie co ja czy po tym lewym, ale zaczęłam się przyglądać i teraz już wiem jak to wygląda

[3mw]

Napisane przez Eroll

Dziewczyny proszę o pomoc. Muszę szybko podjąć decyzję. Co brzmi lepiej: "Gombrowiczowskie spojrzenie na świat" czy "Motyw śmierci w literaturze i prozie"?

Moim zdaniem ten drugi temat jest łatwiejszy, chociaż mniej przyjemniejszy
sama miałam temat maturalny o śmierci (bo podejrzewam że to własnie o temat na maturke chodzi?)

a Gombrowicza twórczość jakoś do mnie nie przemawia:P