Jak kobieta zabija miłość-Brak szacunku do facetów

[Czarny Wilk]

Napisane przez TmargoT

może tykko takie wybierasz,albo za mało się szanujesz i one to wykorzystuja.

jeju ,juz czuje pokutę za "wyłudzenie" żołnierkiego paska w zamian za jedną randkę (jego wersja)

Od listopada sobie daruję poszukiwania, obrażony jestem na babski świat.

Gdyby to była jedna randka, wogóle nie pamiętałbym o tym.

[A kuku]

Napisane przez TmargoT

musiałabym przewertowac twoje posty,ale chyba mi się nie chce.

Wyręczę Cię. Nigdy o tym nie pisałem. Ani pod tym, ani pod innymi nick'ami.

Napisane przez TmargoT

zostaje jeszcze 20-tka.powiedzmy,że 10 odpadnie w przebiegach,ale połową powinna ci odpowiadać przynajmniej do jakiegoś momentu.
nie wiem,po jakim czasie uprawiasz sex z partnerką w związku.
zakładając,że nie czekasz do ślubu niech będzie skromnie 5.

A co jeśli 17-ta już byłaby tą jedyną? Czysto akademicka dyskusja, ale skoro już napisałaś to rzuć jakiś morał.

[limonka1983]

Napisane przez wandaweranda

zaraz, chwilunia, a po czym wnosisz, że on ją uwielbia? po tym, że wyrzuca śmiecie, odkurza i czasem upichci zalewajkę? Nadinterpretujesz. Typowa dla sąsiadek przypadłość
Jak dla mnie, facet czuje respekt przed tą drewnianą szczotką, a kto wie, przed czym jeszcze
wszystko śmiesznie fajnie, ale ona go poniża i upokarza.

Wnoszę z obserwacji. Akcje ze szczotką, to nie jedyna rzecz, która zauważyłam między nimi. Są też normalne, miłe sprawy Poza tym uważam, że normalny facet odszedłby w sytuacji, gdyby mu było źle (nie mówię tu o jakiejś mega patologii, czy uzależnieniu emocjonalnym).

[happiness_of_love]

Mój kumpel zawsze powtarza, że "kobieta potrzebuje wsparcia a facet docenienia". Oczywiście mocno to wszystko uproszczone ale coś w tym jest.
Trzeba doceniać nawet drobiazgi, które robią nasi Mężczyźni - wtedy chętniej będą się starać
A widzę na przykładzie wielu koleżanek, że zamiast doceniać - wytykają im częściej błędy...

[TmargoT]

Napisane przez A kuku

Wyręczę Cię. Nigdy o tym nie pisałem. Ani pod tym, ani pod innymi nick'ami.

WAZONIK

A co jeśli 17-ta już byłaby tą jedyną? Czysto akademicka dyskusja, ale skoro już napisałaś to rzuć jakiś morał.

zależy ile bys zaliczył do tej 17-tej.a poza tym nigdy nie możesz być pewnym,że będzie ostatnią

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez limonka1983

Wnoszę z obserwacji. Akcje ze szczotką, to nie jedyna rzecz, która zauważyłam między nimi. Są też normalne, miłe sprawy Poza tym uważam, że normalny facet odszedłby w sytuacji, gdyby mu było źle (nie mówię tu o jakiejś mega patologii, czy uzależnieniu emocjonalnym).

również nie wiadomo,czy nie spotkał się "niewolnik" z dominą.
czasem ludzie widza tylko ogół,a nie poznają głębszych relacji.

[A kuku]

Napisane przez TmargoT

zależy ile bys zaliczył do tej 17-tej.

A gdyby wcześniejsze 16-cie nie przeszło casting'u?

Napisane przez TmargoT

a poza tym nigdy nie możesz być pewnym,że będzie ostatnią

Tyle to ja wiem, że pewna to jest tylko śmierć i podatki.

Pewność i kobieta

[Czarny Wilk]

Podobno nieszczęścia hartują. Jak człowiek dostanie kopniaka tu i tam, to potem też rozdaje je innym.

[TmargoT]

Napisane przez A kuku

A gdyby wcześniejsze 16-cie nie przeszło casting'u?



Tyle to ja wiem, że pewna to jest tylko śmierć i podatki.

Pewność i kobieta

eee z 45-ciu na [ewno ze dwie przeszyby dalszy etap
no chyba,że jesteś tyranem,albo bardzo wierzącym i czekasz z sexem do ślubu.
zresztą i ślub nie daje ci pewności życia w szczęsciu do śmierci.

PEWNOŚĆ I MĘŻCZYZNA

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez Czarny Wilk

Podobno nieszczęścia hartują. Jak człowiek dostanie kopniaka tu i tam, to potem też rozdaje je innym.

a ty rozdajesz?

[A kuku]

Napisane przez TmargoT

eee z 45-ciu na [ewno ze dwie przeszyby dalszy etap

Niestety bigamia jest prawnie zabroniona, a i na kocią łapę nie spotyka się ze społeczną aprobatą dlatego, gdyby jedna przeszła, to casting zostałby zakończony.

Napisane przez TmargoT

no chyba,że jesteś tyranem,albo bardzo wierzącym i czekasz z sexem do ślubu.

Zdecydowanie tyranem wierzącym w siebie.

Napisane przez TmargoT

zresztą i ślub nie daje ci pewności życia w szczęsciu do śmierci.

Ślub i męskie szczęście

Szczęście to stan umysłu i jak mówił Seneka:
"Nie buduj domu na piasku, a szczęścia na sercu kobiecym."

Napisane przez TmargoT

PEWNOŚĆ I MĘŻCZYZNA

A czemu się nie śmiejesz tylko samookaleczasz? Śmiech jest zdrowszy.

[3asiex]

Napisane przez A kuku

Szczęście to stan umysłu i jak mówił Seneka:
"Nie buduj domu na piasku, a szczęścia na sercu kobiecym."

Powiedział też : Jeśli chcesz być kochany, kochaj.

[A kuku]

Napisane przez 3asiex

Powiedział też : Jeśli chcesz być kochany, kochaj.

I też mówił prawdę.

[tacyta]

Prawda jest taka, że jak ktoś szanuje siebie, ma zdrowe poczucie własnej wartości, to nie pozwoli nikomu się niszczyć psychicznie i nie będzie tkwił w nieudanym czy toksycznym związku a potem lamentował 'Bo to zła kobieta była...." "Bo to taki zimny drań był... " Rozumiem, że można się zakochać i początkowo nie widzieć wad drugiej osoby, bądż też ta osoba gra i udaje bardzo dobrze, ale przecież jeśli zaczynamy czuć się poniżeni, lekceważni, manipulowani, wykorzystywani i niekochani, to wystarczy powiedzieć "dość", kopnąć partnera bądż partnerkę w 4 litery i pójść w swoją stronę. Jeśli fochy, olewanie i kobiety typu kokietki ziomale komuś nie odpowiadają, to nie wiąże się z takim osobami i tyle. Proste, prawda?

Nie wiem, dlaczego ale odnoszę wrażenie, że niektórzy faceci i niektóre kobiety chyba lubią być nieszczęśliwi, użalać się nad sobą i rozpamiętywać nieudane związki, zamiast odciąć się od przeszłości, otworzyć szampana i cieszyć się, że się uwolniło od "złej kobiety" czy "zimnego drania". A przecież są nieszczęśliwi na własne życzenie, bo sami rozdrapują swoje rany albo tkwią zbyt długo w nieciekawych relacjach, choć mogli je zakończyć w pierwszej chwili, gdy księżniczka lub książe zamienili się w ropuchę.

[TmargoT]

Napisane przez A kuku

Niestety bigamia jest prawnie zabroniona, a i na kocią łapę nie spotyka się ze społeczną aprobatą dlatego, gdyby jedna przeszła, to casting zostałby zakończony.

albo nie zrozumiałeś,albo udajesz.

ok,jeszcze raz.
w tej całej grupy kobiet wybrałeś jedna.spotykasz się z nią,uprawiacie sex,ale po czasie coś nie wychodzi i zrywacie.po czasie nów spotykasz kolejną (z tych 2) i znów uprawiacie sex,ale znów nie wychodzi.
w całokształcie z 45 wybrałes 2 i znów nie wyszło...

Szczęście to stan umysłu i jak mówił Seneka:
"Nie buduj domu na piasku, a szczęścia na sercu kobiecym."

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.

— Mark Twain

Jeśli mówisz prawdę, nie musisz niczego pamiętać.

— Mark Twain


zaczęłam uwielbiać tego gościa

A czemu się nie śmiejesz tylko samookaleczasz? Śmiech jest zdrowszy.

brak mi komentarza


a na koniec

Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.

— Mark Twain

[Dopamine99]

Ja obserwuje to zjawisko od lat - kobieta, ktora poczatkowo zafascynowana swoim mezczyzna otwiera go, on po pewnym czasie pokazuje swa wrazliwosc...staje sie "miekki" - a wtedy ona zaczyna niszczyc go emocjonalnie...

Ja też mam podobne doświadczenia z tym, że otwieram się, wiem, że chcę tą kobietę na zawsze i naprawdę ją dobrze traktuję, a ona zaczyna mnie niszczyć emocjonalnie. Z żadną, powtarzam, z żadną kobietą nie miałem inaczej - jak tylko mówię, że chcę ją i tylko ją, zaczynam ją traktować najlepiej jak tylko potrafię, to wtedy kończy się jej szacunek do mnie... a raczej strach przed tym, że mógłbym ją zostawić dla kogoś innego. Wtedy zaczynają się fochy, kończy się miłe uśmiechanie i zaczynają wychodzić na jaw różne rzeczy.

Tak właściwie to kobiety są gorsze od mężczyzn, bo intencje mężczyzn są znane - albo zakochany, albo chce tylko seksu. Kobiety natomiast często same nie wiedzą o co im chodzi, znam parę takich, co są z kimś, kogo nie kochają, kto je np. zmusza do seksu, ale jedna z drugą wkręca swojemu 'ukochanemu' jak bardzo go kocha... albo taką, co ma narzeczonego w innym mieście, a w swoim rodzinnym mieście się puszcza... albo taką, co nie może się zdecydować i już któryś raz z kolei wraca do jednego faceta... albo taką, co na kilka dni przed ślubem się rozmyśliła. Intrygi, oszustwa, manipulacje i owijanie mężczyzn wokół palca. W oczy słodki uśmiech i maślane oczka, poza oczy - przelotne romanse z innymi.

Uważam, że duża część kobieta ma nieźle narąbane w głowach, nie spotkałem się nigdy z takim wyrafinowanym i niezrozumiałym okrucieństwem u mężczyzn, których znam. W związku z tym celowo prowokuję sytuacje, w których różne rzeczy wychodzą na światło dzienne i nauczyłem się tego, żeby ufać swojej intuicji, bo ilekroć jej nie ufam, to trafiam na jakąś zdzirę.

[Czarny Wilk]

Napisane przez TmargoT

a ty rozdajesz?

Szczerze mówiąc mam takie marne pocieszenie. Ale tak patrzę na siebie, to chyba rozdaję. Jestem w tym magicznym stanie, że nikogo się nie boję.

[Krakovianka]

Napisane przez Dopamine99

Ja też mam podobne doświadczenia z tym, że otwieram się, wiem, że chcę tą kobietę na zawsze i naprawdę ją dobrze traktuję, a ona zaczyna mnie niszczyć emocjonalnie. Z żadną, powtarzam, z żadną kobietą nie miałem inaczej -

Uważam, że duża część kobieta ma nieźle narąbane w głowach, nie spotkałem się nigdy z takim wyrafinowanym i niezrozumiałym okrucieństwem u mężczyzn................. ....... ilekroć jej nie ufam, to trafiam na jakąś zdzirę.

O rany Boskie, Dopamine!
Olaboga, Ty chlopie masz problem z samym soba i to wcale nie maly.
Jezeli trafiasz TYLKO na takie zdziry to znaczy ze sam takie przyciagasz.
Wiec poszukaj problemu w sobie.
Jako matematyk, gwarantuje ci ze nie moze to byc zbieg okolicznosci, to jest prawdopodobienstwo
Ty juz ze zlego zalozenia wychodzisz i dostajesz to co oczekujesz........

[elvegirl]

Napisane przez Dopamine99

Ja też mam podobne doświadczenia z tym, że otwieram się, wiem, że chcę tą kobietę na zawsze i naprawdę ją dobrze traktuję, a ona zaczyna mnie niszczyć emocjonalnie. Z żadną, powtarzam, z żadną kobietą nie miałem inaczej - jak tylko mówię, że chcę ją i tylko ją, zaczynam ją traktować najlepiej jak tylko potrafię, to wtedy kończy się jej szacunek do mnie... a raczej strach przed tym, że mógłbym ją zostawić dla kogoś innego. Wtedy zaczynają się fochy, kończy się miłe uśmiechanie i zaczynają wychodzić na jaw różne rzeczy.

Często jest tak, że jak się już oficjalnie angażujemy, to automatycznie stajemy się właśnie tacy pluszowi, uważamy że nie musimy już być dla partnera/partnerki wyzwaniem, zakładamy bamboszki i...przestajemy pociągać, zarówno fizycznie jak i intelektualnie.

Nie zauważyłeś u siebie tego procesu "pluszowienia" pod wpływem uczucia?

Napisane przez Dopamine99

Tak właściwie to kobiety są gorsze od mężczyzn, bo intencje mężczyzn są znane - albo zakochany, albo chce tylko seksu. Kobiety natomiast często same nie wiedzą o co im chodzi, znam parę takich, co są z kimś, kogo nie kochają, kto je np. zmusza do seksu, ale jedna z drugą wkręca swojemu 'ukochanemu' jak bardzo go kocha...

Znam wielu facetów nie wiedzących czego chcą...znam paru takich, którzy są z kimś, bo im wygodnie, bo żadna inna się nie nawinęła. Wkręcają, że kochają, plotą o dzieciach, zaręczynach, a potem z dnia na dzień mówią "adios", bo się nowe ciało pojawiło.

Napisane przez Dopamine99

Uważam, że duża część kobieta ma nieźle narąbane w głowach, nie spotkałem się nigdy z takim wyrafinowanym i niezrozumiałym okrucieństwem u mężczyzn, których znam.

A ja się spotkałam.

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Napisane przez Krakovianka

Ty juz ze zlego zalozenia wychodzisz i dostajesz to co oczekujesz........

A to swoją drogą.

[Dopamine99]

(Krakovianka),Takie bajki i mydlenie oczu to ja znam już naprawdę na pamięć.

Prawdopodobieństwo w tym przypadku nie działa, matematyczko. A to ze względu na to, że ludzie wcale nie są diametralnie różni od siebie i indywidualni - są zastraszająco podobni pod niektórymi względami.

Ty juz ze zlego zalozenia wychodzisz i dostajesz to co oczekujesz........

To nie jest założenie, tylko wniosek.

Często jest tak, że jak się już oficjalnie angażujemy, to automatycznie stajemy się właśnie tacy pluszowi, uważamy że nie musimy już być dla partnera/partnerki wyzwaniem, zakładamy bamboszki i...przestajemy pociągać, zarówno fizycznie jak i intelektualnie.

Nie zauważyłeś u siebie tego procesu "pluszowienia" pod wpływem uczucia?

Ja lubię jak kobieta 'pluszowieje' i nie uważam, żeby to był koniec wyzwań... ale zgadzam się z Tobą, że ludzie tak to odbierają.

[Krakovianka]

Napisane przez Dopamine99

Prawdopodobieństwo w tym przypadku nie działa, matematyczko. A to ze względu na to, że ludzie wcale nie są diametralnie różni od siebie i indywidualni - są zastraszająco podobni pod niektórymi względami.

To nie jest założenie, tylko wniosek.
.

Twoje zalozenia sa zle, dlatego zly wniosek!
I w sumie sam sobie odpowiedziales! LUDZIE, tak LUDZIE a nie kobiety dziela sie na zlych i dobrych!
A ze ty tylko na te zle natrafiasz, swiadczy o TWYM problemie!!! BO PRAWDOPODOBIENSTWO ze trafisz na dobra sam sobie do zera sprowadzasz.
No bo przeciez nie ma dobrych kobiet...TO CO TY TU na wizazu robisz?
Nawet logiki nie widze w twym zachowaniu.... Tak cie do zdzir ciagnie....OLABOGA!!!

[TmargoT]

Napisane przez Dopamine99

Ja też mam podobne doświadczenia z tym, że otwieram się, wiem, że chcę tą kobietę na zawsze i naprawdę ją dobrze traktuję, a ona zaczyna mnie niszczyć emocjonalnie. Z żadną, powtarzam, z żadną kobietą nie miałem inaczej - jak tylko mówię, że chcę ją i tylko ją, zaczynam ją traktować najlepiej jak tylko potrafię, to wtedy kończy się jej szacunek do mnie... a raczej strach przed tym, że mógłbym ją zostawić dla kogoś innego. Wtedy zaczynają się fochy, kończy się miłe uśmiechanie i zaczynają wychodzić na jaw różne rzeczy.

Tak właściwie to kobiety są gorsze od mężczyzn, bo intencje mężczyzn są znane - albo zakochany, albo chce tylko seksu. Kobiety natomiast często same nie wiedzą o co im chodzi, znam parę takich, co są z kimś, kogo nie kochają, kto je np. zmusza do seksu, ale jedna z drugą wkręca swojemu 'ukochanemu' jak bardzo go kocha... albo taką, co ma narzeczonego w innym mieście, a w swoim rodzinnym mieście się puszcza... albo taką, co nie może się zdecydować i już któryś raz z kolei wraca do jednego faceta... albo taką, co na kilka dni przed ślubem się rozmyśliła. Intrygi, oszustwa, manipulacje i owijanie mężczyzn wokół palca. W oczy słodki uśmiech i maślane oczka, poza oczy - przelotne romanse z innymi.

Uważam, że duża część kobieta ma nieźle narąbane w głowach, nie spotkałem się nigdy z takim wyrafinowanym i niezrozumiałym okrucieństwem u mężczyzn, których znam. W związku z tym celowo prowokuję sytuacje, w których różne rzeczy wychodzą na światło dzienne i nauczyłem się tego, żeby ufać swojej intuicji, bo ilekroć jej nie ufam, to trafiam na jakąś zdzirę.

jak mogłes się spotkac z podobnym traktowaniem mężczyzn skoro nie wchodzisz z nimi w związki.
to chyba nie realne.

to jakbym ja powiedziała,że to co piszesz to jawna bzdura,bo kobiety takie nie są.ja się nigdy nie spotkałam z takim traktowaniem.
zreszta nie wiem o czym mówisz

Napisane przez Czarny Wilk

Szczerze mówiąc mam takie marne pocieszenie. Ale tak patrzę na siebie, to chyba rozdaję. Jestem w tym magicznym stanie, że nikogo się nie boję.

rozdając kopniaki innym czekasz na cud '
powodzenia

[Czarny Wilk]

Napisane przez TmargoT

rozdając kopniaki innym czekasz na cud '
powodzenia

Można jaśniej?

[TmargoT]

Napisane przez Dopamine99

(


Ja lubię jak kobieta 'pluszowieje' i nie uważam, żeby to był koniec wyzwań... ale zgadzam się z Tobą, że ludzie tak to odbierają.

tylko,że to jest rodzaj gry.
tak wygląda zycie i ludzi myślących i zwierząt,ktore pusza się i stroją ,aby zyskac partnera.
potem związek nabiera barw i staje się prawdziwy.czasem potrzeba na to lat,aby zobaczyć prawdziwe oblicze drugiego człowieka.
albo to zaakceptujesz i zaczniesz widzieć i słuchac między wierszami,albo zawsze będziesz pokrzywdzony.


przykład ? prosze bardzo.

spotykasz się z kobietą,krtora nie akceptuje twoich wypadów z kolegami.być może jest zazdrosna.
po tyg. znajomości strzela focha na taki wypad,ale za chwilę przeprasza za wybuch i jest ok.
po pół roku zabrania ci wychodzic
a po dłuższym czasie trzepie ci komórkę,przeglada maile i szuka dowodów zbrodni.

tu rada.
jeśli widzisz dziwne zachowanie ,niech ci się właczy czujnik.
jeśli robi się co raz goręcej,miej się na baczności
jeśli robi się sahara -uciekaj-LUDZIE SIĘ NIE ZMIENIAJĄ

[Dopamine99]

Twoje zalozenia sa zle, dlatego zly wniosek!

Nie opisałem tutaj założeń, z jakimi podchodziłem do związków.

I w sumie sam sobie odpowiedziales! LUDZIE, tak LUDZIE a nie kobiety dziela sie na zlych i dobrych!
A ze ty tylko na te zle natrafiasz, swiadczy o TWYM problemie!!! BO PRAWDOPODOBIENSTWO ze trafisz na dobra sam sobie do zera sprowadzasz.

Nigdzie nie napisałem, że ludzie dzielą się na złych i na dobrych, ani że kobiety dzielą się na złe i dobre. Uważam, że nie da się zrobić takiego podziału, w związku z tym myślenie o tym, że istnieją tylko i wyłącznie dobre kobiety nic nie daje... poza stratą czasu na myślenie. Napisałem, że mają nasrane w głowach. Często z innymi mężczyznami rozmawiamy na temat kobiet i dochodzimy do takich samych wniosków. Jak zaczyna być dobrze w związku, to zaczynają się fochy, ale każda chce, żeby było dobrze w związku - dlaczego tak jest? - nikt tej zagadki jeszcze nie rozwiązał, ale pracujemy nad tym.

No bo przeciez nie ma dobrych kobiet...TO CO TY TU na wizazu robisz?

A gdzie ja napisałem, że kogoś szukam, albo że uważam, że nie ma 'dobrych kobiet'? Napisałem, że trafiałem na takie jak opisałem, moi przyjaciele też często na takie trafiali. Poza tym znam mnóstwo kobiet i nie muszę być z nimi w związku, żeby widzieć jakie są. Na oko, 90% tych osób uważa, że zalicza się do tych 'dobrych'.

to jakbym ja powiedziała,że to co piszesz to jawna bzdura,bo kobiety takie nie są.ja się nigdy nie spotkałam z takim traktowaniem.

Słuszna uwaga, z tym, że pominęłaś fakt, że ludzie się sobie zwierzają. Zwykle jak słucham opowieści o 'złych facetach', to chodzi o to, że chciał tylko seksu i wszystko, a jak słyszę o 'złych kobietach', to zupełnie nie wiem o co chodzi. Podejrzewam, że one często same nie wiedzą.

tylko,że to jest rodzaj gry.
tak wygląda zycie i ludzi myślących i zwierząt,ktore pusza się i stroją ,aby zyskac partnera.

Ja chyba zbyt prosty facet jestem, bo nie rozumiem tych 'gier' i po co one w ogóle. Jak się chce być z drugą osobą, to się z nią jest, tak to widzę. Zwłaszcza, że w pewnym wieku nie będzie już czego stroić i puszyć.

[TmargoT]

Napisane przez Czarny Wilk

Można jaśniej?

Napisane przez Czarny Wilk

Podobno nieszczęścia hartują. Jak człowiek dostanie kopniaka tu i tam, to potem też rozdaje je innym.

a ty rozdajesz?

Napisane przez Czarny Wilk

Szczerze mówiąc mam takie marne pocieszenie. Ale tak patrzę na siebie, to chyba rozdaję. Jestem w tym magicznym stanie, że nikogo się nie boję.

cóż tu więcej dodać

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez Dopamine99

Nigdzie nie napisałem, że ludzie dzielą się na złych i na dobrych, ani że kobiety dzielą się na złe i dobre. Uważam, że nie da się zrobić takiego podziału, w związku z tym myślenie o tym, że istnieją tylko i wyłącznie dobre kobiety nic nie daje... poza stratą czasu na myślenie. Napisałem, że mają nasrane w głowach. Często z innymi mężczyznami rozmawiamy na temat kobiet i dochodzimy do takich samych wniosków. Jak zaczyna być dobrze w związku, to zaczynają się fochy, ale każda chce, żeby było dobrze w związku - dlaczego tak jest? - nikt tej zagadki jeszcze nie rozwiązał, ale pracujemy nad tym.
.

nie musisz myślec,ja ci powiem.

każdy ze związku chce uszcvzknąć coś dla siebie i chce przekabacić na swoje myśolenie drugą osobę.
chcę rządzic i miec rację.czy się dasz? twoja sprawa,jednak rownież tak wygląda życie w związku
zaczyna się od wyboru filmu do kina,a kończy na wyborze koloru kanapy

[Krakovianka]

Tak, Dopamine, nigdzie nic nie napisales!
Ok, dales do zrozumienia, a teraz krecisz kota ogonem i chcesz sie o przecinek klocic!
Niestety ja wysiadam, bo jestes upierdliwy i drobiazgowy.
Jakos tak czepiasz sie szczegolow, ze w rozmowie z toba moge sie stac ta co to lasu nie widzi bo jej drzewa zaslaniaja.
Wiec dziekuje, ja sie na to nie nadaje
Ja sie nie dziwie ze dziewczyny cie nie lubia, a ty myslisz ze one zdziry

[Dopamine99]

Niestety ja wysiadam, bo jestes upierdliwy i drobiazgowy.

To przez rozmiar mojego penisa. Mi też miło się rozmawiało

każdy ze związku chce uszcvzknąć coś dla siebie i chce przekabacić na swoje myśolenie drugą osobę.

Aha, czyli jak już dla kobiety będę dobry, to i tak zawsze będzie miała to gdzieś? Tak by z tego wynikało.

[Krakovianka]

Napisane przez Dopamine99

Nie opisałem tutaj ......................

Nigdzie nie napisałem, że ..........Napisałem, że mają nasrane w głowach.



A gdzie ja napisałem, że kogoś szukam, ......................... ..............

Na oko, 90% tych osób uważa, że zalicza się do tych 'dobrych'.

Nigdzie nie napisalam ze zaliczam sie do dobrych))
NIGDZIE, to nie ja...
ZENADA i lapanie sie za slowka, a nie rzeczowa rozmowa.
Pieprzenie kotka za pomoca mlotka I krecenie kota ogonem!
BIEDNY KOT

[TmargoT]

Napisane przez Dopamine99

To przez rozmiar mojego penisa. Mi też miło się rozmawiało

Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem.

— Mark Twain

[Krakovianka]

Napisane przez Dopamine99

To przez rozmiar mojego penisa. Mi też miło się rozmawiało

Mogles od razu napisac o co chodzi
Nie pisales, nie uwazales.........Dobrze ze choc duzy penis masz

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez Dopamine99

Aha, czyli jak już dla kobiety będę dobry, to i tak zawsze będzie miała to gdzieś? Tak by z tego wynikało.

Nie z tego tak nie wynika, to tylko ty tak rozumujesz
Dlatego trafiasz na wredne baby
Widzisz, problem w tobie lezy.....

[elvegirl]

Napisane przez Dopamine99

Jak zaczyna być dobrze w związku, to zaczynają się fochy, ale każda chce, żeby było dobrze w związku - dlaczego tak jest? - nikt tej zagadki jeszcze nie rozwiązał, ale pracujemy nad tym.

Jedna taka kobieta, po latach udanego według niej pożycia małżeńskiego, dowiedziała się, że mąż chce rozwodu. Na pytanie "dlaczego?" usłyszała "bo przestałaś być wyzwaniem".

Jeśli się ludzie nie dopasowali, to mają różne wizje "bycia dobrze w związku". Myślę, że to w tym jest sedno...i tyle.

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez Dopamine99

Aha, czyli jak już dla kobiety będę dobry, to i tak zawsze będzie miała to gdzieś? Tak by z tego wynikało.

Zwierzaczka też można zagłaskać na śmierć.

Kwestia tego, czy ta Twoja dobroć nie będzie dla niej przytłaczająca.