Udało się po poronieniu :D cz.II

[bella7]

Witam

Ja juz jakis czas temu wróciłam ale musiałam ię położyć... u nas dobrze dzieci rosną i nie podejrzał płci i znów do Łodzi...

[grusia85]

Napisane przez bella7

Witam

Ja juz jakis czas temu wróciłam ale musiałam ię położyć... u nas dobrze dzieci rosną i nie podejrzał płci i znów do Łodzi...

super, że z dzieciaczkami wszystko ok i ty pewnie spokojniejsza

[bella7]

Jasne sto razy...

i madzik zdecydowaliście się na mieszkanie?

[Enia_]

Napisane przez Karla604

Enia ja tak jak Ty będę ubierać I jak będzie za zimno to wtedy dołoży się warstwę Zresztą jak ja urodzę to się coraz cieplej będzie robić.

Marshal ja też już się doczekać nie mogę. Tyle, że ja jeszcze mam kupę czasu, a Ty możesz już lada dzień rodzić A masz już jakieś oznaki zbliżającego się porodu??

No skończyłam zupkę, pałki z kurczaka i skrzydełka już się pieką, ziemniaczki też. Także zaraz pyszny obiadek, a na deserek mój tżcik robi czekoladowe ciasto Pychotka Rozpieszcza tą swoją rodzinkę

ciasto czekoladowe daj troszke

Napisane przez grusia85

my kupiliśmy wyspa marzeń i jestem bardzo zadowolona, ostatnio wieczorem mały szalał więc puściłam do brzuszka i ja szybciej zasnęłam niż on
my już łóżeczko mamy złożone, wietrzy się, tż maluje pokój a ja zadowolona

powiedzcie mi jak trzeba ubrać maluch na wyjście ze szpitala? wiadomo ciepły kombinezon, ale ile rękawków pod to?

Fridka śliczny synuś

ja mam juz naszykowane na wyjście body , pajac, kombinezon , przykryc kocykiem i tyle powinno wystarczyć

Napisane przez bella7

Witam

Ja juz jakis czas temu wróciłam ale musiałam ię położyć... u nas dobrze dzieci rosną i nie podejrzał płci i znów do Łodzi...

a czemu znów do Łodzi ?



i madzik zdecydowaliście się na mieszkanie?[/QUOTE]

[madzik2221]

taktak bierzemy to pierwsze,czekamy teraz na maila i jakies papierki z agencji.
a my bylismy na zakupach i nas wcielo bo jeszcze auto pojechalismy umyc,no a teraz mykam na obiadek a pozniej moze znajomi wpadna

[Karla604]

Napisane przez Enia_

ciasto czekoladowe daj troszke


ja mam juz naszykowane na wyjście body , pajac, kombinezon , przykryc kocykiem i tyle powinno wystarczyć


a czemu znów do Łodzi ?



i madzik zdecydowaliście się na mieszkanie?

[/QUOTE]

Zapraszam, właśnie się piecze

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Napisane przez bella7

Witam

Ja juz jakis czas temu wróciłam ale musiałam ię położyć... u nas dobrze dzieci rosną i nie podejrzał płci i znów do Łodzi...

Super, że z Maluchami wszystko w porządku Uspokoiłaś się troszku

[Ania ania23]

Boże jak ja Wam zazdroszczę... ja nie mam siły do walki dziewczyny... załamałam się kompletnie....

[enis84]

co tu taka cisza?

zjadłam właśnie pizze i jestem objedzona na maksaale tak mi się chciało że nie mogłam się powstrzymać

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez Ania ania23

Boże jak ja Wam zazdroszczę... ja nie mam siły do walki dziewczyny... załamałam się kompletnie....

wierze Ci, nie wiem co mam Ci napisać bo w takiej chwili trudno coś napisać, wymądrzać się itd..
moge jedynie napisać że jestem calym sercem z Tobą i mam nadzieję że w końcu się uda, bo trzeba mieć nadzieję...


poczytałam właśnie troszkę wątek "staramy się po poronieniu", strasznie smutne to jest że tam ciągle jeszcze dziewczyny ronią, chciałabym żeby wszytskie cieszyły się już z brzuszków
aż mnie się strasznie smutno zrobiło bo przypomniałam sobie co przeżywają
mam nadzieję że w końcu im się powiedzie

[starapanna]

Napisane przez Ania ania23

Boże jak ja Wam zazdroszczę... ja nie mam siły do walki dziewczyny... załamałam się kompletnie....

Aniu, walcz, nie poddawaj sie!!

[bella7]

Napisane przez Ania ania23

Boże jak ja Wam zazdroszczę... ja nie mam siły do walki dziewczyny... załamałam się kompletnie....

Aniu,wiem że jest Ci bardzo ciężko. Był taki moment,że ja też strasznie wszystkim zazdrościłam. Kochana wiem,że łatwo się mówi ale nie poddawaj się. Wiem,że to nie łatwo.

[enis84]

Panienko jak tam Mateuszek??

[Ania ania23]

Napisane przez bella7

Aniu,wiem że jest Ci bardzo ciężko. Był taki moment,że ja też strasznie wszystkim zazdrościłam. Kochana wiem,że łatwo się mówi ale nie poddawaj się. Wiem,że to nie łatwo.

przepraszam,nie chciałam Wam tutaj smęcić ale niestety nie mogę sobie już z tym poradzić.... ja Wam zazdroszęale jednocześnie się cieszę, bo jestem z Wami na forum już ponad rok, i wszystkie pozytywnie zakończone historie dają wiarę.. dziękuję

[bella7]

Nie smecisz. Pamiętaj każda z nas to przeżyła i pamiętamy o tym. Także jak chcesz pisz,nikt Cię nie wygoni. Ja sama nie będąc w ciąży jeszcze podczytywałam ten wątek,ba nawet miałam zasubkrybowany.

[enis84]

Napisane przez Ania ania23

przepraszam,nie chciałam Wam tutaj smęcić ale niestety nie mogę sobie już z tym poradzić.... ja Wam zazdroszęale jednocześnie się cieszę, bo jestem z Wami na forum już ponad rok, i wszystkie pozytywnie zakończone historie dają wiarę.. dziękuję

bella dobrze pisze, nie smęcisz musi minąć troche czasu, kiedyś
napewno będzie lepiej
no i nie możesz się poddawać i najlepiej zrobic szybko wszytskie badania i brać się do roboty, bo tylko tak jakoś bedziesz mogła żyć,
inaczej bedzie Ci ciężko, jeśli się poddasz

dziewczyny przesyłam tutaj linka, ale jeśli nie chcecie to nie oglądajcie, dla mnie to jakas masakra, byłam w podobnej sytuacji, bo też pojechałam do szpitala z rozwarciem i bólami i nawet mnie nie zbadano tylko odesłano do innego szpitala, tyle że moje dziecko na szczęscie przeżyło a te tutaj niestety nie
http://wiadomosci.onet.pl/wideo/szpi...#m=8621577,c=1

[agiagi82]

Ania ania23 jesteśmy z Tobą..

u nas dziś stuka 41 tc, zarwałam nockę, co chwilę się kontrolowałam, bo zaczęłam plamić gdzieś od północy, spr czy nie zmienia się to w żywą krew, podbrzusze ćmi jak na @, brzuch w nocy twardniał co ok 7 min, teraz po prysznicu trochę mniej regularnie, zobaczymy co przyniesie dzień...

[andruszki]

hej dziewczyny! dwa dni temu zobaczyłam na teście dwie krechy. Udało mi się po październikowej stracie...

Mam w związku z tym pytanie. Czy ciąża po poronieniu jest traktowana jako zagrożona czy wcześniejsze poronienie nie ma na to wpływu?

Pytam bo chętnie od razu bym uciekła na zwolnienie, nie chcę się stresować gimnazjalistami w pracy.

Jeśli odpowiedź na moje pytanie była wcześniej udzielona to wybaczcie ale szybko wszystkich waszych postów bym nie przeczytała

[bella7]

Andruszki Gratulacje!- myślę,że jeśli wszystko jest ok,to nie będzie potrzeby iść na l4(być może dla Ciebie to byłby jakiś komfort psychiczny gdybyś poszła). Ponadto myślę,że jakbyś poszła do lekarza,to dostałabyś luteine lub duphaston. Wszystko zależy od pracy,ale pamiętam że większość nauczycielek szybko szło na zwolnienie. Musiałabys pogadać z ginem.

[mokra6]

Napisane przez agiagi82

u nas dziś stuka 41 tc, zarwałam nockę, co chwilę się kontrolowałam, bo zaczęłam plamić gdzieś od północy, spr czy nie zmienia się to w żywą krew, podbrzusze ćmi jak na @, brzuch w nocy twardniał co ok 7 min, teraz po prysznicu trochę mniej regularnie, zobaczymy co przyniesie dzień...

Myślałam o Tobie i myślałam, ze już może po wszystkim? Ale uparciuszkowi coś się nie spieszy Trzymam kciuki

[andruszki]

dzięki
Chciałam poczekać z wizytą by zobaczyć bicie serca. Czy w takim razie nie zwlekać i umówić się na wizytę by dostać luteinę i duphaston?

[mokra6]

Napisane przez andruszki

hej dziewczyny! dwa dni temu zobaczyłam na teście dwie krechy. Udało mi się po październikowej stracie...

Mam w związku z tym pytanie. Czy ciąża po poronieniu jest traktowana jako zagrożona czy wcześniejsze poronienie nie ma na to wpływu?

Pytam bo chętnie od razu bym uciekła na zwolnienie, nie chcę się stresować gimnazjalistami w pracy.

Jeśli odpowiedź na moje pytanie była wcześniej udzielona to wybaczcie ale szybko wszystkich waszych postów bym nie przeczytała

Po pierwsze gratulacje
Kolejna ciąża po poronieniu nie oznacza, że ma być zaraz zagrożona. U nas wszystkich teraz jest wszystko w najlepszym porządku Idź do gina, bo tak jak Bella napisała- pewnie przepisze Ci duphaston lub luteine. Nie dziwię Ci się, że chcesz spadać na zwolnienie- ja pracuje w p-lu i poszłam w 13 tc, tylko, że ja miałam straszne mdłości i daleko do pracy. Enia natomiast wytrzymała chyba do 7 czy 8 m-ca!!

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez andruszki

dzięki
Chciałam poczekać z wizytą by zobaczyć bicie serca. Czy w takim razie nie zwlekać i umówić się na wizytę by dostać luteinę i duphaston?

no ja bym poszła

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez Ania ania23

Boże jak ja Wam zazdroszczę... ja nie mam siły do walki dziewczyny... załamałam się kompletnie....

Kochana nie trać wiary. Poróbcie czym prędzej badania i zaczynajcie działać-to da Ci sił na nowo! Musisz walczyć! Napewno się uda

[dizi]

Napisane przez agiagi82

Ania ania23 jesteśmy z Tobą..

u nas dziś stuka 41 tc, zarwałam nockę, co chwilę się kontrolowałam, bo zaczęłam plamić gdzieś od północy, spr czy nie zmienia się to w żywą krew, podbrzusze ćmi jak na @, brzuch w nocy twardniał co ok 7 min, teraz po prysznicu trochę mniej regularnie, zobaczymy co przyniesie dzień...

Chodziłaś mi wczoraj po głowie Kochana Myślałam, że już po, ale po tym opisie wnioskuję, że dziś, najpóźniej jutro przywitamy nowego Maluszka

Napisane przez andruszki

hej dziewczyny! dwa dni temu zobaczyłam na teście dwie krechy. Udało mi się po październikowej stracie...

Mam w związku z tym pytanie. Czy ciąża po poronieniu jest traktowana jako zagrożona czy wcześniejsze poronienie nie ma na to wpływu?

Pytam bo chętnie od razu bym uciekła na zwolnienie, nie chcę się stresować gimnazjalistami w pracy.

Jeśli odpowiedź na moje pytanie była wcześniej udzielona to wybaczcie ale szybko wszystkich waszych postów bym nie przeczytała

To chyba zależy od wielu czynników. Moja druga ciąża pomimo wielu przeciwności losu rozwijała się jak najbardziej prawidłowo, ale i tak poprosiłam lekarza o l4 (pracuję w miejscu, gdzie jestem narażona na wiele bakterii, zarazków i innych paskudztw), jak widać zrobiłam słusznie, bo Niunio jest zdrowy, a mama szczęśliwa. Jeśli możesz sobie na to pozwolić i lepiej się będziesz czuła psychicznie dzięki temu to uciekaj na zwolnienie.

[andruszki]

Napisane przez dizi

To chyba zależy od wielu czynników. Moja druga ciąża pomimo wielu przeciwności losu rozwijała się jak najbardziej prawidłowo, ale i tak poprosiłam lekarza o l4 (pracuję w miejscu, gdzie jestem narażona na wiele bakterii, zarazków i innych paskudztw), jak widać zrobiłam słusznie, bo Niunio jest zdrowy, a mama szczęśliwa. Jeśli możesz sobie na to pozwolić i lepiej się będziesz czuła psychicznie dzięki temu to uciekaj na zwolnienie.

Obiecałam sobie ze jak zobaczę dwie kreski to od razu idę na zwolnienie. Do ferii zostały dwa tygodnie, spróbuję do nich dociągnąć a później znikam. Praca mnie za bardzo stresuje poza tym nie chcę ryzykować zarażeniem się czymś

[Enia_]

Witam sie niedzielnie
Wyspaliśmy się dzisiaj do 10 chyba z jednego boczku na drugi i nie chciało się wstawać
Teraz popijam kawusie i zajadam się uwaga : połową pączka co by nie przesadzić, kawałeczkiem rolady z jabłkami i faworkami
a małej się to podoba

Napisane przez enis84

bella dobrze pisze, nie smęcisz musi minąć troche czasu, kiedyś
napewno będzie lepiej
no i nie możesz się poddawać i najlepiej zrobic szybko wszytskie badania i brać się do roboty, bo tylko tak jakoś bedziesz mogła żyć,
inaczej bedzie Ci ciężko, jeśli się poddasz

dziewczyny przesyłam tutaj linka, ale jeśli nie chcecie to nie oglądajcie, dla mnie to jakas masakra, byłam w podobnej sytuacji, bo też pojechałam do szpitala z rozwarciem i bólami i nawet mnie nie zbadano tylko odesłano do innego szpitala, tyle że moje dziecko na szczęscie przeżyło a te tutaj niestety nie
http://wiadomosci.onet.pl/wideo/szpi...#m=8621577,c=1

makabra!! Tragedia niesamowita, ubeczałam się echhhhh bo qr..... prądu nie było nic tylko iść i zabić !

Napisane przez andruszki

hej dziewczyny! dwa dni temu zobaczyłam na teście dwie krechy. Udało mi się po październikowej stracie...

Mam w związku z tym pytanie. Czy ciąża po poronieniu jest traktowana jako zagrożona czy wcześniejsze poronienie nie ma na to wpływu?

Pytam bo chętnie od razu bym uciekła na zwolnienie, nie chcę się stresować gimnazjalistami w pracy.

Jeśli odpowiedź na moje pytanie była wcześniej udzielona to wybaczcie ale szybko wszystkich waszych postów bym nie przeczytała

Super że tak szybko się udało
Ciąża nie powinna byc traktowana z góry jako zagrożona ale ja np. dostałam na początek duphaston.
Co do pracy, to zależy od Ciebie, od lekarza no nie wiem............... ja pracuje z małymi dziećmi też jako nauczyciel ale wytrwałam do 7 miesiąca, to jest Twoja indywidualna decyzja

Napisane przez andruszki

dzięki
Chciałam poczekać z wizytą by zobaczyć bicie serca. Czy w takim razie nie zwlekać i umówić się na wizytę by dostać luteinę i duphaston?

Umówić się na wizytę

[agiagi82]

ja wciąż w domu, dzwoniłam do położnej, bo moje plamienie zmieniło się na "różowe" z pasemkami krwi, mówiła że to może jeszcze być czop, jesli się to nasili lub dojdą regularne skurcze to mam się zgłosić, ona czeka na porodówce ( ma dyżur) a ja mam skurcze, ale one nie sa jakieś bolące, brzuszek twardnieje co ok 7 min i ciągnie podbrzusze jak na @, chyba wieczorem jeszcze do gina zadzwonie....

[grusia85]

Napisane przez agiagi82

ja wciąż w domu, dzwoniłam do położnej, bo moje plamienie zmieniło się na "różowe" z pasemkami krwi, mówiła że to może jeszcze być czop, jesli się to nasili lub dojdą regularne skurcze to mam się zgłosić, ona czeka na porodówce ( ma dyżur) a ja mam skurcze, ale one nie sa jakieś bolące, brzuszek twardnieje co ok 7 min i ciągnie podbrzusze jak na @, chyba wieczorem jeszcze do gina zadzwonie....

oj to pewnie jeszcze dziś maluszek będzie na świecie

[mokra6]

Agiagi to juŻ bliziutko! Oby szybko poszło

[lulka265]

Cześć

ja dzis ledwo żyje,wszystko mnie boli a najbardziej plecy i dupcia

wczoraj byli u nas znajomi i siedzieli do 1,a ja myslałam,że padne pod stół

ale tu dzisiaj ciszawszystkie odpoczywają

ENIA Ty łasuchu wstrętny!!codziennie wcinasz jakieś słodkości i tak perfidnie o tym mówisz,że ja tez muszę coś zjeść moja waga to przez Ciebie tak leci w góre

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

ANDRUSZKI witaj biegnij do gina po duphaston i po zwolnienie!!
ja jestem w domu od samego początku i wcale tego nie żałujefakt czasami tęskno za pracą,ale przecież całe życie przed nami ,jeszcze się napracujemy

i gratulacje

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Napisane przez agiagi82

ja wciąż w domu, dzwoniłam do położnej, bo moje plamienie zmieniło się na "różowe" z pasemkami krwi, mówiła że to może jeszcze być czop, jesli się to nasili lub dojdą regularne skurcze to mam się zgłosić, ona czeka na porodówce ( ma dyżur) a ja mam skurcze, ale one nie sa jakieś bolące, brzuszek twardnieje co ok 7 min i ciągnie podbrzusze jak na @, chyba wieczorem jeszcze do gina zadzwonie....

Teraz to już się na bank zacznie,także trzymam kciuki

[enis84]

ale tu dzisiaj cisza

agiagi trzymam kciuki, może już urodziłaś??

a to mój Franeczek jak jadł swoje pierwsze w życiu jabłuszko

[agiagi82]

21:50 3.35kg 52cm To mowil ja - tatuś

[enis84]

Napisane przez agiagi82

21:50 3.35kg 52cm To mowil ja - tatuś

ojej super, gratulację dla całej rodzinki