DIETA 1200 KCAL :) najzdrowsza i najlepsza kto chetny ?

[anika00000]

czemu plaska ?

[dzovana]

no to tak:
udo: 58 cm
talia: 74 cm
obwód łydki: 39 cm
biodra: 89 cm
dupka: 98 cm haha

ogólnie jestem mocno umięśniona, gdy chodzę mięśnie ud mi sie okropnie napinają co widać, tak samo i łydki ! okropność, ręcę też mam grube.. bleee

No to dzis zjadłam na I śn. : jogurt nat. płatki owsiane, otręby
II śn. : grahamka, sałata zielona, szynki z drobiu
III posiłek: jabłko
obiad: zupa pomidorowa, zabielana jogurtem nat. i niestety ale zjem makaron zwykły, bo nie mam tego 'zdrowego'
przed treningiem zjem jogurt żeby siłe mieć
a kolacja to jeszcze nie wiem. o i tak

[florencja16]

Aaa zawaliłam sprawdzian z matmy!;/

Ale do rzeczy , moje wymiary :
Łydka-34
Uda-56---> chce dojsc do 50
Talia 71
Biodra 95
pod biustem 78
biust 92


Dajemyy czadu dziewczyny Ja , jak narazie , na śniadanie płatki owsiane z mlekiem , w szkole - duże jabłko , na obiad talerz pomidorowej .

[julitta17]

fajne macie wymiarki ja zaraz się zmierzę, ale jeśli chodzi o kcal to dziś ok 800 ale jestem właśnie po sycącym obiadku spagetti jadłam ale małą porcję pół takiej jak zawsze bo o to chodzi żeby mniej jeść.

biust-94
pod-84
talia-75
pupka-99
biodra-96
udo-58
łydka-38

wymiary nóg o w najszerszych miejscach. w sumie wymiary nie są złe ale tłuszczu duużo, kurcze oby do soboty było kg mniej bo jak nie to sie załamię..

[Veronalady]

A ja dziś na śniadanie zjadłam eklera :|...i tak jestem z siebie dumną,że nie zjadłam go wczoraj wieczorem jak wróciłam ze szkoły! Do wieczora wyparuje ... na obiad zjadłam 3 ziemniaki, jakies tam małe mięso i surówki. Także jak widać obiad dziś normalny. Za to na podwieczorek zjem jabłko, a na kolacje może jakąś 1 skibeczkę z czymś i to wszystko .No i trening-godzina jazdy rowerem stacjonarnym.

[dzovana]

Veronalady- ale to świetnie brzmi ' skibeczkę' hihi
widzę, że Julitta17 masz bardzo podobne wymiary do mnie! będziemy sie teraz razem sprawdzały gdzie i w jakim czasie nam zejdą cm

[julitta17]

Napisane przez dzovana

Veronalady- ale to świetnie brzmi ' skibeczkę' hihi
widzę, że Julitta17 masz bardzo podobne wymiary do mnie! będziemy sie teraz razem sprawdzały gdzie i w jakim czasie nam zejdą cm

i nawet waga docelowa taka sama

[dzovana]

Julitta17- no dokładnie hehe super !
Dziś mam nadzieję, pierwsyz dzień bez słodkości od tygodnia!! przyszłam ze szkoły i godzinka do obiadu była, a byłam głodna i chciałam hapnąć za bułkę ale odmówiłam i pokonałam (moim nałogiem są bułki właśnie!! ) Walczymy z tym ciałkiem !

[julitta17]

Napisane przez dzovana

Julitta17- no dokładnie hehe super !
Dziś mam nadzieję, pierwsyz dzień bez słodkości od tygodnia!! przyszłam ze szkoły i godzinka do obiadu była, a byłam głodna i chciałam hapnąć za bułkę ale odmówiłam i pokonałam (moim nałogiem są bułki właśnie!! ) Walczymy z tym ciałkiem !

białe bułki zastap razowymi są bardziej sycące a jakieś węgle trzeba przyjmować a jak miałaś na coś ochotę to jakies jabłko banan? warzywko ? będzie okejka

[Veronalady]

łeeee i wy sie odchudzacie?
Własnie się mierzyłam i chyba tylko Ja muszę się tu odchudzać jak przyrównałam wyniki

biodra 86 ale...
sam tyłeczek to 110, bo on jest rozlazły,
udo 65
pod pustem 75
łydka 36


chyba że cos zle zmierzyłam.... hahaha<łudzi się>

[poissonivy]

Witam, chciałabym dołączyć do Was, czy można?

W grupie będzie mi raźniej.

W skrócie to tak, zaczęłam dietę Dukana, ale niestety po 3 tygodniach pojawiły się problemy zdrowotne (bóle brzucha i wątroby) no i niestety musiałam znaleźć inną dietę. Wahałam się między niskokaloryczną, a SB, ale ponieważ już kiedyś stosowałam dietę 1000kcal, to wiem z czym to się "je", więc padło na niskokaloryczną.

Chciałabym dziennie zmieścić się w granicach 1100-1200kcal.

No i moje dzisiejsze menu (mało dzisiaj było, bo trochę mi smutno, że musiałam zrezygnować z Dukana ):
I śniadanie (183kcal):
- kawa + mleko 0,5% + słodzik - 25kcal
- bułka dukanka (otręby, ser chudy, jajo) - wyliczyłam średnio na bułkę 124kcal
- ser biały chudy(30g) - 30kcal
- pomidor (17g) - 4kcal

II śniadanie (164kcal):
- serek wiejski light (147g) - 121kcal
- kiwi (68g) - 41kcal
- słodzik -2kcal

Obiad (182 kcal):
- kurczak (100g) smażony na teflonie bez t- 98kcal
- w środku kurczaka pieczarki+cebula - jakieś 10kcal
- sos pomidory bez skóry - 25kcal
- pieczarki+cebula - 15kcal
- jogurt niskotłuszczowy (50g) - 20kcal
- pomidor (180g) - 19kcal
- cebula (30g) - 10kcal
- bazylia, sól, pieprz - nie wliczam

Kolacja (przesunięty podwieczorek będzie za jakąś godzinę, albo i nie):
- jogurt owocowy (150g) - 105kcal.

To wszystko, a nie wszystko zostało mi do zrzucenia 10kg

[anika00000]

Napisane przez poissonivy

Witam, chciałabym dołączyć do Was, czy można?

W grupie będzie mi raźniej.

W skrócie to tak, zaczęłam dietę Dukana, ale niestety po 3 tygodniach pojawiły się problemy zdrowotne (bóle brzucha i wątroby) no i niestety musiałam znaleźć inną dietę. Wahałam się między niskokaloryczną, a SB, ale ponieważ już kiedyś stosowałam dietę 1000kcal, to wiem z czym to się "je", więc padło na niskokaloryczną.

Chciałabym dziennie zmieścić się w granicach 1100-1200kcal.

No i moje dzisiejsze menu (mało dzisiaj było, bo trochę mi smutno, że musiałam zrezygnować z Dukana ):
I śniadanie (183kcal):
- kawa + mleko 0,5% + słodzik - 25kcal
- bułka dukanka (otręby, ser chudy, jajo) - wyliczyłam średnio na bułkę 124kcal
- ser biały chudy(30g) - 30kcal
- pomidor (17g) - 4kcal

II śniadanie (164kcal):
- serek wiejski light (147g) - 121kcal
- kiwi (68g) - 41kcal
- słodzik -2kcal

Obiad (182 kcal):
- kurczak (100g) smażony na teflonie bez t- 98kcal
- w środku kurczaka pieczarki+cebula - jakieś 10kcal
- sos pomidory bez skóry - 25kcal
- pieczarki+cebula - 15kcal
- jogurt niskotłuszczowy (50g) - 20kcal
- pomidor (180g) - 19kcal
- cebula (30g) - 10kcal
- bazylia, sól, pieprz - nie wliczam

Kolacja (przesunięty podwieczorek będzie za jakąś godzinę, albo i nie):
- jogurt owocowy (150g) - 105kcal.

To wszystko, a nie wszystko zostało mi do zrzucenia 10kg

Witamy zapraszamy milo nam bardzo
A wiec tak ;poprosze o dane do tabelki
- nie zaluj Dukana bo duzo sie ostatnio mowi ze jest mega nie zdrowy a przyplacac zdrowiem dla paru kg nie warto uwiez
- powiedz ile udalo ci sie schudnac na niskokalorycznej?

[zelki]

Witaj Poissonivy!

Twoja dieta- jak widzę ok 700 kcal... to malutko...no chyba, że jeszcze nie koniec na dziś.

[poissonivy]

Napisane przez anika00000

Witamy zapraszamy milo nam bardzo
A wiec tak ;poprosze o dane do tabelki
- nie zaluj Dukana bo duzo sie ostatnio mowi ze jest mega nie zdrowy a przyplacac zdrowiem dla paru kg nie warto uwiez
- powiedz ile udalo ci sie schudnac na niskokalorycznej?

Super, że mogę się dołączyć

No więc przez 3 miesiące schudłam 10kg, no i pewnie dalej ważyłabym tyle i chciałam tylko niestety przez 2 lata odrobiłam sobie te 10kg .
I nie miałam efektu jojo, tylko problem z utrzymaniem później wagi (i tak po kilogramie po kilogramie odrobiłam).

Wiek (najstarsza będę ) 33lata
wzrost 160cm
teraz 67kg
cel 57-55kg

Napisane przez zelki

Witaj Poissonivy!

Twoja dieta- jak widzę ok 700 kcal... to malutko...no chyba, że jeszcze nie koniec na dziś.

Bardzo dziękuję za przyjęcie mnie

A nie dzisiaj wyjątkowo tak malutko (normalnie będzie 1100-1200kcal), bo jak pisałam melancholia mnie dopadła, że musiałam z Dukanem pożegnać

Edit:
Nie dziwcie się, że tak szczegółowo moje jedzenie, ale ja muszę mieć wszystko napisane w zeszycie (za pierwszym razem też tak robiłam), waga i kaloryczność posiłków, bo wtedy mam czarno na białym ile zjadłam, nie ma oszukaństwa .

[Neffik]

Jestem uzależniona od węglowodanów!!! od jutra tylko chleb jem w szkole. Przysięgam, bo już wiosna idzie a ja jestem tłuściochem.. muszę schudnąć bo wybieram się nad morze i zapewne za granicę do ciepłych krajów.. chcę zeby to były wakacje mojego życia, więc muszę wyglądać jak najlepiej, a na razie to tylko tłuszcz widze! :/

[Veronalady]

Poissonivy dobrze ,że jesteś, bo może dzięki swojej skrupulatności pomożesz nam walczyć z naszą rozpustą

Widzę,że świetnie sobie radzisz z liczeniem kalorii, licze więc na pomoc
Ja za to ze swojej strony mogę Cię obdarzyć wsparciem w silnej woli! Bo od wczoraj postanowiłam,że koniec żartów. Czas na walkę!!

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Neffik- ja mam tak samo! Wiosna tuż tuż, mam pełno ciuchów w szafie ale łaże non stop w tym samym,bo w inne sie albo nie mieszcze albo wygladam jak przelane jezioro!!

Także do boju hejjjjjj!!

[Neffik]

Veronalady pięknie to ujęłaś dokładnie nawet tak się czuję, jak przelane jezioro Muszę zacząć zapisywać co jem i kiedy, bo na razie w moim jadłospisie panuje totalny chaos..:/ tak więc od jutra ładnie i grzecznie będę się spowiadać

[florencja16]

Hmm .. może to i dobry pomysł Od jutra będę wszystko zapisywać , codziennie , dzień w dzień . Zakupiłam dziś specjalny zeszycik

Ale dopiero w piątki będe wszystko zliczać , w tygodniu czasu mi szkoda:P

Trzymajcie się dziewczyny , ja prawdopodobnie odezwę się w piątek

[julitta17]

Napisane przez poissonivy

Super, że mogę się dołączyć


Wiek (najstarsza będę ) 33lata
wzrost 160cm
teraz 67kg
cel 57-55kg


Edit:
Nie dziwcie się, że tak szczegółowo moje jedzenie, ale ja muszę mieć wszystko napisane w zeszycie (za pierwszym razem też tak robiłam), waga i kaloryczność posiłków, bo wtedy mam czarno na białym ile zjadłam, nie ma oszukaństwa .

witaj mamy podobną sytuację wzrost i waga wyjsciowa niemal taka sama i cel podobny

pomysł z zapisywaniem jest super, też staram się tak robić, wszystko ważyć zapisywać i wieczorem podliczać kcal ale nie zawsze sie udaje, no ale dziś myślę, że zmieściłam się w 1200 max 1300kcal bo nie wiem ile obiad miał ale mało go było
co do ćwiczeń to poracha ale nie wszystko stracone, dopiero 22 tak więc idę po skakankę tak dla odmiany

ps. mierzyć też się będizemy porównawczo co sobotę?

[zelki]

Napisane przez poissonivy

Super, że mogę się dołączyć

No więc przez 3 miesiące schudłam 10kg, no i pewnie dalej ważyłabym tyle i chciałam tylko niestety przez 2 lata odrobiłam sobie te 10kg .
I nie miałam efektu jojo, tylko problem z utrzymaniem później wagi (i tak po kilogramie po kilogramie odrobiłam).

Wiek (najstarsza będę ) 33lata
wzrost 160cm
teraz 67kg
cel 57-55kg


Bardzo dziękuję za przyjęcie mnie

A nie dzisiaj wyjątkowo tak malutko (normalnie będzie 1100-1200kcal), bo jak pisałam melancholia mnie dopadła, że musiałam z Dukanem pożegnać

Edit:
Nie dziwcie się, że tak szczegółowo moje jedzenie, ale ja muszę mieć wszystko napisane w zeszycie (za pierwszym razem też tak robiłam), waga i kaloryczność posiłków, bo wtedy mam czarno na białym ile zjadłam, nie ma oszukaństwa .

Nie jesteś najstarsza
Bardzo podoba mi się twoja skrupulatność w liczeniu kcal, widać od razu, że poważnie wzięłaś się za odchudzanie. Kiedyś też tak liczyłam, a teraz "na oko" i dlatego efekty są marne. Od jutra zakładam dzienniczek.

[...:::kizia:::...]

a mi się dziś znów posypało.
chyba za rzadko tu zaglądam i motywacja ostygła.
Jutro postaram się nie oszukiwać samej siebie i trzymać się limitu. 3majcie kciuki!

[julitta17]

Napisane przez ...:::kizia:::...

a mi się dziś znów posypało.
chyba za rzadko tu zaglądam i motywacja ostygła.
Jutro postaram się nie oszukiwać samej siebie i trzymać się limitu. 3majcie kciuki!

a może postawiłas sobie od razu zbyt wielkie zadanie z tym 1200 może na początek 1600 ? i potem przejdz na 1200? i pamiętaj zjedz porządne śniadanie naprawdę porządne wtedy nie będizesz miala ochoty na napychanie się wieczorem itd. tak mówią. trzymam kiuki a jak Ci się nie polepszy i nie poprawisz się to inaczej porozmawiamy

[JOANNA16]

dziewczyny aaa mogę wiedzieć skąd wiecie ile dana rzecz ma kalorii?
np.kromka chleba z masłem+wędlina+herbata??


macie jakieś stronki może gdzie jest mniej więcej wypisana tabela z kaloriami?

[julitta17]

ja kcal sprawdzam tutaj :
http://www.tabele-kalorii.pl/
i ogólnie jestem zadowolona z tego kalkulatora

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

coś adekwatnego od nas
http://demotywatory.pl/2651056/Czekolada

[karmiii]

to ja mam demotywatora motywujacego
http://demotywatory.pl/2651044/Nie-m...y-niemozliwych
widze ze sie mierzycie troche mi glupio jak zobaczycie ile mam w talii :p
ale ja sie zmierze w srode bo dzisiaj sie nawpychalam na kolacje znow okazja byla impreza wspolokatorow taka mini z pizza domowej roboty ale z salami... tak poza wieczorem to 1200 zjadlam
to nic jutro bede grzeczna

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

aha i kupilam skakanke od jutra rana zaczynam ciezko bedzie rano sie obudzic 15 min wczesniej...
poza tym dziewczyny chcialam powioedziec ze macie waskie talie i duze [piersi u mnie slabo z piersiami grubo w talii az mi wstyd podawac

[poissonivy]

Napisane przez Neffik

Jestem uzależniona od węglowodanów!!! od jutra tylko chleb jem w szkole. Przysięgam, bo już wiosna idzie a ja jestem tłuściochem.. muszę schudnąć bo wybieram się nad morze i zapewne za granicę do ciepłych krajów.. chcę zeby to były wakacje mojego życia, więc muszę wyglądać jak najlepiej, a na razie to tylko tłuszcz widze! :/

No niestety chleb to też węglowodany

Musisz w sobie znaleźć motywację, bo inaczej trudno będzie schudnąć.

Napisane przez Veronalady

Poissonivy dobrze ,że jesteś, bo może dzięki swojej skrupulatności pomożesz nam walczyć z naszą rozpustą

Widzę,że świetnie sobie radzisz z liczeniem kalorii, licze więc na pomoc

Oj z rozpustą pomogę walczyć, niestety łatwiej u kogoś dostrzec biblijną drzazgę w oku, niż u siebie belkę

A proszę bardzo, służę pomocą i gotowymi tabelkami w excelu jakby coś na maila mogę podesłać.
A potem to już prawie na pamięć zna się te produkty, których najczęściej się używa

Napisane przez Veronalady

Ja za to ze swojej strony mogę Cię obdarzyć wsparciem w silnej woli! Bo od wczoraj postanowiłam,że koniec żartów. Czas na walkę!!

O i to będzie mi najbardziej potrzebne

Napisane przez Veronalady

Także do boju hejjjjjj!!

Napisane przez florencja16

Hmm .. może to i dobry pomysł Od jutra będę wszystko zapisywać , codziennie , dzień w dzień . Zakupiłam dziś specjalny zeszycik

Ale dopiero w piątki będe wszystko zliczać , w tygodniu czasu mi szkoda:P

Trzymajcie się dziewczyny , ja prawdopodobnie odezwę się w piątek

Ale nie musisz od ręki liczyć, możesz raz w tygodniu, choć powiem szczerze, że w pierwszym tygodniu zapisywanie jest szczególnie ważne, bo wtedy widzisz ile mniej więcej zjadasz. W drugim i następnym to praktycznie już część rzeczy masz w głowie i dopiera się produkty tak, że mniej więcej wychodzi ile powinno.

Ja dodatkowo zakupiłam za pierwszym razem wagę kuchenną, bo powiem Wam jak to jest bez ważenia wszystkiego... w necie macie wpisane średnie jabłko to około iluś tam gram, a potem w sklepie i tak średniego nigdy nie wybierałam tylko największe, jakie na półce znalazłam

Napisane przez julitta17

witaj mamy podobną sytuację wzrost i waga wyjsciowa niemal taka sama i cel podobny

pomysł z zapisywaniem jest super, też staram się tak robić, wszystko ważyć zapisywać i wieczorem podliczać kcal ale nie zawsze sie udaje, no ale dziś myślę, że zmieściłam się w 1200 max 1300kcal bo nie wiem ile obiad miał ale mało go było
co do ćwiczeń to poracha ale nie wszystko stracone, dopiero 22 tak więc idę po skakankę tak dla odmiany

ps. mierzyć też się będizemy porównawczo co sobotę?

Ja mierzyć się nie chcę, bo to demotywujące jest dla mnie... powiem tak, że każdy cm mocno przebolewam, o wiele bardziej niż kg niestety...

Ja mój zeszycik nazywam STRAŻNIKIEM KALORII, niestety wiem, że bez niego to dochodziłoby do wielu nadużyć , a tak mam czarno na białym ile zeżarłam i czy mogę w danym dniu pozwolić sobie np. na orzeszek, trochę winogrona, czy wafel ryżowy.

Ja na razie ćwiczyć nie zamierzam, dopiero wiosną. W domku nie mam zbytnio czasu, a i tak wiem, że net wygra ze wszystkim łącznie z ćwiczeniami.
Ale wiosną koleżanka namawia mnie na "kijki" (treking) i myślę, że skuszę się

Napisane przez ...:::kizia:::...

a mi się dziś znów posypało.
chyba za rzadko tu zaglądam i motywacja ostygła.
Jutro postaram się nie oszukiwać samej siebie i trzymać się limitu. 3majcie kciuki!

Koniecznie wyznacz sobie granice, nie musi to być z marszu 1200, wiem jak mi trudno było na 1000 przestawić się, ciągle chodziłam głodna i moje myśli krążyły wokół jedzenia: "jeszcze godzina, jeszcze pół... i zjem"
Może żołądek musi się przyzwyczaić? Druga rzecz, to zastoje wagi, które nie oszukujmy się są przy każdej diecie, bo organizm walczy z naszą psychiką co do ilości kalorii i to jest naturalne . Niestety zastoje są najtrudniejsze do zmotywowania się, ale są nieodłączną częścią każdej diety, nigdy nie ma samych spadków.

Napisane przez JOANNA16

dziewczyny aaa mogę wiedzieć skąd wiecie ile dana rzecz ma kalorii?
np.kromka chleba z masłem+wędlina+herbata??

macie jakieś stronki może gdzie jest mniej więcej wypisana tabela z kaloriami?

Jest pełno tego w necie

No niestety jak chcesz być dokładna w pilnowaniu kcal, to trzeba ważyć wszystko, bo kromka kromce nie równa (a wcześniej czy później kromki zrobią się grubsze ). Herbata niesłodzona nie ma wcale kalorii i to jest najpiękniejsze , kawa czysta coś około 0,2kcal (ja już takich groszowych to nie wliczam).

Jak chcesz, to mogę ci na maila wysłać wszystkie moje tabele w excelu, jest fajnie skonstruowany, bo wpisujesz wagę i on sam sobie przelicza na kcal, b, t, w.

Napisane przez karmiii

widze ze sie mierzycie troche mi glupio jak zobaczycie ile mam w talii :p

Ja nie będę się mierzyć, spodnie są najlepszym wyznacznikiem moich cm

Napisane przez karmiii

ale ja sie zmierze w srode bo dzisiaj sie nawpychalam na kolacje znow okazja byla impreza wspolokatorow taka mini z pizza domowej roboty ale z salami... tak poza wieczorem to 1200 zjadlam
to nic jutro bede grzeczna

Oj niegrzeczna byłaś... pizza, pomyśl ile tam tłuszczu, salami to też nie ma się czym chwalić i to pod wieczór , jaką karę sobie życzysz? atyaty, czy bacik?

, no dobra możesz jedną sobie wybrać, dwa razy nie można karać za przestępstwo

Napisane przez karmiii

poza tym dziewczyny chcialam powioedziec ze macie waskie talie i duze [piersi u mnie slabo z piersiami grubo w talii az mi wstyd podawac

Talia o wiele za dużo, biust jakieś 105cm, ale pewnie po Dukanie to mi ze 100cm zostało

---------- Dopisano o 02:34 ---------- Poprzedni post napisano o 02:19 ----------

Co planujecie jutro na obiad? Ja chyba zdecyduję się na rybkę (dawno na parze nie jadłam) z cytrynką i koperkiem.

Obiecałam sobie, że będę dzień wcześniej planować menu na kolejny.
I tak na dzisiaj już zaplanowałam:
śniadanie - dukanka (ma otręby, dlatego mi pasuje) + wędlinka (indor)+warzywka
II śniadanie (w pracy) - serek 0% lub wiejski + jabłko, albo mandarynki
obiad - trochę brązowego ryżu+rybka na parze+surówka z czerwonej kapusty lub kiszonej
podwieczorek-czy będzie to zależy co mi w obliczeniach wyjdzie (jeżeli będzie można to trochę jogurtu albo pomarańcza)
kolacja-sałatka z wędzonej piersi kurczaka, jajka, troszkę groszku lub kukurydzy konserwowej, szczypiorku i jogurtu

[...:::kizia:::...]

Napisane przez julitta17

a może postawiłas sobie od razu zbyt wielkie zadanie z tym 1200 może na początek 1600 ? i potem przejdz na 1200? i pamiętaj zjedz porządne śniadanie naprawdę porządne wtedy nie będizesz miala ochoty na napychanie się wieczorem itd. tak mówią. trzymam kiuki a jak Ci się nie polepszy i nie poprawisz się to inaczej porozmawiamy

Napisane przez poissonivy

Koniecznie wyznacz sobie granice, nie musi to być z marszu 1200, wiem jak mi trudno było na 1000 przestawić się, ciągle chodziłam głodna i moje myśli krążyły wokół jedzenia: "jeszcze godzina, jeszcze pół... i zjem"
Może żołądek musi się przyzwyczaić? Druga rzecz, to zastoje wagi, które nie oszukujmy się są przy każdej diecie, bo organizm walczy z naszą psychiką co do ilości kalorii i to jest naturalne . Niestety zastoje są najtrudniejsze do zmotywowania się, ale są nieodłączną częścią każdej diety, nigdy nie ma samych spadków.

Rozumiem, ale ja głodna nie chodzę, nawet jem duzo więcej niż zwykle, wszystko sobie rozplanowałam świetnie, ale, no właśnie "ale" polega na tym, że moja silna wola to jakaś kpina. Jeśli dziś nie dotrzymam postanowienia, to kolejny dzień stracony

[zelki]

Poisonivy: dzięki za jadłospisy, widzę że wiele z nas zmotywowałaś do prowadzenia dziennika kalorii, to na pewno pokaże ile tak naprawdę jemy.

Dzisiaj się baardzo zdemotywowałam- minął tydzień diety a waga wskazała WIECEJ o 20 dag.
Jestem już weteranką diet- odchudzam się od ok 20 lat , taak 20 lat -zaczęłam jako 15 latka od wagi 72 kg
Czy przemiana tak mi spadła, że na 1200-1500 już tyję??? ehhhh.

[anika00000]

ja prowadze taki zeszyt od miesiaca i wlasnie dzieki niemu mozge sobie jakos rozplanowac posilki tak zeby mniej wiecej sniadanie mialo do 300kcal pozniej jakis owoc pozniej obiad do 450 kcal pozniej jakas przekaska do 100 kcal i kolacja zostaje tak 250-300kcal
Od wczoraj postanowilam ze bede zjadac ok 1000-1100
rano cwicze z 30-40 min na orbim i wieczorkiem na rowerku .
czuje ze ciuchy robia sie mega luzne

[julitta17]

Napisane przez ...:::kizia:::...

Rozumiem, ale ja głodna nie chodzę, nawet jem duzo więcej niż zwykle, wszystko sobie rozplanowałam świetnie, ale, no właśnie "ale" polega na tym, że moja silna wola to jakaś kpina. Jeśli dziś nie dotrzymam postanowienia, to kolejny dzień stracony

myślę że pomysł poisonivy z prowadzeniem zeszytu jest dla ciebie wręcz wskazany! bedizesz widziała co jesz za dużo i ile nagrzeszyłaś i na koniec każdego dnia sobie pomyśl że to mógł by dobry dizeń bo np dobrze się zaczyna a potem brak Ci silnej woli i pakujesz w siebie wszystko jak w śmietnik! załóż sobie zeszyt i WSZYSTKO zapisuj nawet rodzynka czy kawałek czekolady chyba chcesz schudnąć!

Napisane przez zelki

Poisonivy: dzięki za jadłospisy, widzę że wiele z nas zmotywowałaś do prowadzenia dziennika kalorii, to na pewno pokaże ile tak naprawdę jemy.

Dzisiaj się baardzo zdemotywowałam- minął tydzień diety a waga wskazała WIECEJ o 20 dag.
Jestem już weteranką diet- odchudzam się od ok 20 lat , taak 20 lat -zaczęłam jako 15 latka od wagi 72 kg
Czy przemiana tak mi spadła, że na 1200-1500 już tyję??? ehhhh.

tak dziennik to bardzo przydatna rzecz robilam tak 2lata temu jak się odchudzałam i miałammniejszy problem z podjadaniem złych rzezy niż teraz
zelki-nie łam się pomyśl zy przed djetą zjadałaś podobnie czy więcej bo może 1500 to za dużo i powinnaś zatrzymać się na 1200 ? a może po prostu waga Ci się "ruszy" z jakiś czas i gwałtownie poleci w dół. Poza tym jak już wiele dziewczyn mówiło nieraz waga ani drgnie a po spodniach widać