Nowy Rok witamy i o Dzieci się staramy :) wszystkie starające się w roku 2011

[emigra]

widze watek sie pieknie rozwija

Napisane przez aa2

Madziu Emigra no to prawda znamy sie z innego watku ale może ten nam przyniesie szczęście

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------



w jakim lipcu ja myslałam ze Ty szybciej zaczniesz

no bo my sami nie wiemy..... strach przemawia ....

Lady, maz napalony ale sam wolalby dziecka nie narazac na stres zwiazany z obrona licencjata - zobaczymy, wszystko okaze sie pod koniec lutego po urlopie i po .. wizycie u gina.



Wcale nie same 25 tutaj - ja mam rocznikowo 22

[marta1986222]

Napisane przez LadyMK

no nie no monitoring to powinni Ci zrobić, musisz być twarda i nieodpuszczać Ale widzę, że jesteś bojowo nastawiona hehehehe
dasz radę
Ja uciekam buziaaaaaaki

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------


i jak?? co wyszło?

owulacja najpewniej z lewego jajnika,są dwa pęcherzyki okaże się który będzie dominujący

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez acelinka

a ja już po starankach, ale trzymam za Was wszystkie mooooocno kciuki

Gratulacje

[aa2]

Napisane przez goldika

to chyba o 2razy za duzo mialas na czym te badania polegaja? kompletnie sie nie znam na tym.
mnie mama probowala zarazic, prowadzila mnie do innych chorych dzieci i nic. Nawet jak pol mojej grupy w przedszkolu zachorowalo to mnie nic nie ruszylo. Świnki tez nie mialam. A grype to moze ze 3razy w zyciu mialam? Nawet na prochnice jestem odporna mam nadzieje, ze na ciaze odporna nie bede

o to podobnie jak ja nigdy nie chorowałam , miała 2 siostry i jak one miały różyczkę to jedna cała byla wysypana a drugiej az takie czerwone sie porobiło jakby była oparzona i pogotowie mama wzywała a ja pare kropek na krzyż i pewnie gdyby nie to ze w domu ta choroba to lekarz by ich nie znalazł swinka to samo one miały mocno opuchnięte a ja tylko troszeczkę teraz czasem mnie cos załapie ale jak byłam młodsza to nic mnie nie ruszyło


Emigra ty tchórzu za robotę sie bierzcie i to już!!!!
a w ogóle to chyba tu jestem najstarsza takie próchno wśród młodych kwiatów

[goldika]

emigra to prawie rowiesniczki jestesmy ja w marcu 21 skoncze.
Ja tez sie obawialam, ale Tz racjonalnie mnie przekonal. Bo z jednej storny to chcialam najpierw sie ustatkowac i zarobic na dziecko. Ale Tz stwierdzil, ze nie musimy zyc w luksusach, ze smialo starczy nam, a poza tym nie powinnismy przeliczac dziecka na koszty. Do tego mozemy liczyc na rodzine. Nikt nie wie z rodziny, ze sie staramy ale jakos dziwnie sporo czlonkow ostatnio deklaruje pomoc "w razie co"

Mysle jak ten pierwszy post ogarnac, zeby to ladnie wygladalo. Moze nasze imiona opisze? Bo tak bezosobowo i anonimowo wygladamy

Acelinka w 4cyklu zaszlas? serdecznie gratuluje

[marta1986222]

Napisane przez goldika

emigra to prawie rowiesniczki jestesmy ja w marcu 21 skoncze.
Ja tez sie obawialam, ale Tz racjonalnie mnie przekonal. Bo z jednej storny to chcialam najpierw sie ustatkowac i zarobic na dziecko. Ale Tz stwierdzil, ze nie musimy zyc w luksusach, ze smialo starczy nam, a poza tym nie powinnismy przeliczac dziecka na koszty. Do tego mozemy liczyc na rodzine. Nikt nie wie z rodziny, ze sie staramy ale jakos dziwnie sporo czlonkow ostatnio deklaruje pomoc "w razie co"

Mysle jak ten pierwszy post ogarnac, zeby to ladnie wygladalo. Moze nasze imiona opisze? Bo tak bezosobowo i anonimowo wygladamy

Acelinka w 4cyklu zaszlas? serdecznie gratuluje

U nas w otoczeniu nikt nie wie że się staramy i cieszę się że nic nie mówiliśmy bo kiepsko nam idzie to zachodzenie a nie chcę żeby ktoś się nad nami użalał.

[goldika]

Napisane przez marta1986222

U nas w otoczeniu nikt nie wie że się staramy i cieszę się że nic nie mówiliśmy bo kiepsko nam idzie to zachodzenie a nie chcę żeby ktoś się nad nami użalał.

Tez uwazam, ze lepiej nie mowic o staraniu. U mnie po prostu rodzina wczesnorodzaca a mi 21 zaraz stuknie i dlatego zaczynaja sie interesowac i lekko jakby zachecac

aa2 jakie prochno? wiek to tylko liczby, liczy sie jak sie wewnetrznie czujemy

[aa2]

Napisane przez marta1986222

U nas w otoczeniu nikt nie wie że się staramy i cieszę się że nic nie mówiliśmy bo kiepsko nam idzie to zachodzenie a nie chcę żeby ktoś się nad nami użalał.

Napisane przez goldika

Tez uwazam, ze lepiej nie mowic o staraniu. U mnie po prostu rodzina wczesnorodzaca a mi 21 zaraz stuknie i dlatego zaczynaja sie interesowac i lekko jakby zachecac

aa2 jakie prochno? wiek to tylko liczby, liczy sie jak sie wewnetrznie czujemy

no ja ogólnie tez jakoś tak specjalnie nie mówie ze sie staram, znaczy sie wspominam ze chce itd ale jakoś sie nie rozgaduje, z tym ze ja nie umiem kłamac i jak ktos sie pyta czy coś działam to jakos nie umiem powiedziec ze nie tym bardziej ze wszyscy wiedzą ze już bylam w ciązy wiec na pewno wiedzieli by ze kłamie
za to nikomu nie zamierzam powiedziec jak sie uda dopóki nie bedzie widac, mam taki plan bo ostatnio jak co druga osoba dzwoniła to pytała sie jak tam dzidzia a dzidzi juz nie było wiec teraz nie powiem

[monika21121984]

witam ,my staralismy sie 3 lata, niby było wszystko w porządku a dzidzi jak nie było tak nie było.....ALE W SIERPNIU SIE UDAŁO i jestem juz 6 msc w ciazy....zycze Wam powodzenia i szybkich zajsc ;-PP

[aa2]

Napisane przez monika21121984

witam ,my staralismy sie 3 lata, niby było wszystko w porządku a dzidzi jak nie było tak nie było.....ALE W SIERPNIU SIE UDAŁO i jestem juz 6 msc w ciazy....zycze Wam powodzenia i szybkich zajsc ;-PP

no to duze gratulacje i spokojnych kolejnych miesięcy

[marta1986222]

Napisane przez monika21121984

witam ,my staralismy sie 3 lata, niby było wszystko w porządku a dzidzi jak nie było tak nie było.....ALE W SIERPNIU SIE UDAŁO i jestem juz 6 msc w ciazy....zycze Wam powodzenia i szybkich zajsc ;-PP

gratuluję i wszystkiego dobrego dla Ciebie i dzidzi.

[goldika]

Napisane przez aa2

no ja ogólnie tez jakoś tak specjalnie nie mówie ze sie staram, znaczy sie wspominam ze chce itd ale jakoś sie nie rozgaduje, z tym ze ja nie umiem kłamac i jak ktos sie pyta czy coś działam to jakos nie umiem powiedziec ze nie tym bardziej ze wszyscy wiedzą ze już bylam w ciązy wiec na pewno wiedzieli by ze kłamie
za to nikomu nie zamierzam powiedziec jak sie uda dopóki nie bedzie widac, mam taki plan bo ostatnio jak co druga osoba dzwoniła to pytała sie jak tam dzidzia a dzidzi juz nie było wiec teraz nie powiem

my zamierzamy powiedziec tylko mojej Mamie. Jako, ze nie bardzo znam sie na wszystkich badaniach wolalabym, zeby ktos kto ma to za soba mi podpowiadal Nie mialam rozyczki ani swinki. Do tego mam krew Rh-. Tz swoim rodzicom chce powiedziec po 3miesiacu. I tak pewnie tez reszcie bysmy powiedzieli. Ale tylko najblizszym bo wlasnie chcialabym unikac wypytywania sie o dziecko non stop

monika21121984 gratuluję! i podziwiam za wytrwałość i determinację

[emigra]

Napisane przez aa2

Emigra ty tchórzu za robotę sie bierzcie i to już!!!!
a w ogóle to chyba tu jestem najstarsza takie próchno wśród młodych kwiatów

nie przesadzaj wcale stara nie jestes - mlody duch!!


tchorzu ci powie ......

no ale obywiam sie ze jak mnie maz nie ''przycisnie'' to spiernicze mu z lozka

Napisane przez goldika

emigra to prawie rowiesniczki jestesmy ja w marcu 21 skoncze.
Ja tez sie obawialam, ale Tz racjonalnie mnie przekonal. Bo z jednej storny to chcialam najpierw sie ustatkowac i zarobic na dziecko. Ale Tz stwierdzil, ze nie musimy zyc w luksusach, ze smialo starczy nam, a poza tym nie powinnismy przeliczac dziecka na koszty. Do tego mozemy liczyc na rodzine. Nikt nie wie z rodziny, ze sie staramy ale jakos dziwnie sporo czlonkow ostatnio deklaruje pomoc "w razie co"

Mysle jak ten pierwszy post ogarnac, zeby to ladnie wygladalo. Moze nasze imiona opisze? Bo tak bezosobowo i anonimowo wygladamy

Acelinka w 4cyklu zaszlas? serdecznie gratuluje

ja jakos jak mialam 18 lat zaczelam myslec o dziecku .... choc kiedys bylam zdania ze nie chce zakladac rodziny, ze bede kobieta ''sukcesow zawodowych'' .... jak widac przy odpowiednim faceci i podejscie do zycia diametralnie sie zmienia z czego sie ciesze

Napisane przez monika21121984

witam ,my staralismy sie 3 lata, niby było wszystko w porządku a dzidzi jak nie było tak nie było.....ALE W SIERPNIU SIE UDAŁO i jestem juz 6 msc w ciazy....zycze Wam powodzenia i szybkich zajsc ;-PP

witaj i wielkie gratulacje!! wszystkiego dobrego dla Was

[acelinka]

goldika,
tak w 4 cyklu nam się udało, czyli dosyć szybko dziękuję za gratulacje mam nadzieję ze niedługo i Wam będzie można gratulowac fasolek

[goldika]

Malzenstwo moich rodzicow rozpadlo sie przez parcie na kariere ze strony ojca. Sa w trakcie rozwodu po 20latach malzenstwa. Zawsze chcialam isc w slady ojca ale teraz zrozumialam, ze nie bede szczesliwa. Ze wole jednak rodzine. Moj Tz ma wspaniala rodzine, Rodzice 25lat po slubie nadal zakochani w sobie jak małolaty nie maja parcia na kase, angazuja sie w zycie rodzinne. A u mnie ojciec poklocil sie z 70% rodziny, mimo ze mieszkamy z nim to widuje go raz w tygodniu? Mowi mi tylko dzien dobry. Za nic na swiecie nie chce stworzyc takie rodziny mojemu dziecku:/

Uwazam, ze lepiej miec wiecej w sercu niz protfelu

[LadyMK]

wróciłam na chwilę poinformować, że mam delikatne ćmienie podbrzusza :|

a co do mówienia o starankach- ja mówię, bo o niepłodności, o problemach poczęcia trzeba mówić wprost, szczerze. Bo w Polsce na razie niepłodność to temat tabu.. a mi się to zupełnie nie podoba. To jest ludzkie- mieć problemy. Wolę o tym mówić, z resztą jak mówię to też oswajam się z tą myślą i walczę, bo inaczej pewnie w depresję bym popadła, gdybym miała w sobie tłumić

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

a co do pracy/pieniędzy - w tych czasach nie ma pewności co do pracy- dziś jest, a jutro jej może nie być.


---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

ps jem pyszną zupkę pomidorową mojej roboty ahh kupiłam pieprz i od razu lepiej smakuje zupka

[emigra]

Lady, ja to rozumiem .... choc .... mamy znajomych ktorzy juz dluzszy czas sie staraja o dziecko i przyznam, ze wiedzac ze im nie wychodzi mamy czasami klopotliwe sytuacje..... np ostatnio sie dowiedzielismy ze inna znajoma para zaszla w ciaze i maz powiedzial to z taka radoscia temu przyjacielowi i za chwile zamilkl .... - moim zdaniem gdybysmy nie wiedzieli to nie byloby takich sytuacji, ze my nie wiem jak sie zachowac, a oni czuja wspolczucie .... choc wiem ze maja zdrowy stosunek do tego, ale z drugiej strony nie wymagam od nikogo kto stara sie kilkanascie miesiecy o dziecko takiego stoickiego spokoju gdy dowiaduje sie o czyis ciazach..... wszystkie wiemy jak ciezko jest sie z tym pogodzic, nie majac mysli ''Dlaczego ja nie??''


Nie wiem czy ja komus powiem ze sie staramy.... napewno mama bedzie wiedziec bo od niej mam ogromne wsparcie w kazdej sytuacji .... znajomi - wiekszosc wie ze planujemy po studiach ... chcialabym uniknac jednak pytan a kiedy a co a jak ....

[LadyMK]

Goldika ok macica piękna, a co mówił o jajnikach??? bo one też tu są bardzo ważne..

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Emigra ja na początku też tak myślałam- mówiłam tylko, że chciałabym i jak życie da to będzie. A teraz mówię otwarcie o problemach z jajnikami i tyle wiadomo, że nie skaczę z radości, gdy np w dniu kolejnego testowania i mojego negatywnego wyniku ktoś mi mówi, że jest w ciąży- wtedy czujęsię z tym źle. Ale po paru dniach jest wszystko ok.
Wiesz, a gdybyście nie wiedzieli, że się oni starają to też nie uważalibyście na słowa i.. moglibyście częściej mówić coś co mogłoby ich ukuć. A taka atmosfera między przyjaciółmi nie jest dobra, bo oddala totalnie.

[goldika]

Jajniki tez pochwalil. Ogolnie zazartowal, ze "z takim sprzetem to tylko plodzic i rodzic" Poszlam w ogole badac sie bo znalazlam guzka w piersi 1,5roku temu ale ponoc to tylko "nazwa wypadla mi z glowy:mur" i bylam na kontroli czy sie powieksza albo cos. Ale na szczescie to nic powaznego i nie mam sie martwic bo nie zmienil sie przez ten czas.

LadyMK masz cudownego kroliczka zastanawiamy sie z Tz nad jakims zwierzakiem futerkowym ale my najpierw pol roku rozwazamy potem ewentualnie kupujemy. Mamy psa i pajaka obecnie

[LadyMK]

Marta i kiedy kolejne USG? to dobrze, że są 2 dominujące, a duże już były??

[TheFall]

Witajcie. Chyba się dołączę. W 2010 staraliśmy się o dzidziusia udało się, ale bardzo wcześnie poroniłam. Mam za wysoką prolaktynę, więc pewnie to się przyczyniło do wszystkiego. Ostatnio po badaniach wyszła także anemia. Zrezygnowałam z pracy, byłam za bardzo zestresowana, przemęczona i nie dojadałam. Obecnie szukam jakiegoś nowego zajęcia, ale znowu zaczęłam myśleć o dziecku. Najtrudniejszy w tym wszystkim jest temat pracy. Znajdę pracę i bum - zajdę w ciąże w podobnym czasie. Nie jestem entuzjastką takiego potraktowania pracodawcy.
Tż jest raczej na tak w kwestii dzidziusia, ale dodatkowe pieniądze by się przydały. Dylematy, dylematy

[LadyMK]

Goldika to pewnie włókniak albo gruczolako-włókniak Ja miałam w maju 2010 wycinanego małego włókniaka. Ale niegroźny
Czyli miałaś USG dopochwowe jak wnioskuję?

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

TheFall witaj, dylematy zawsze będą Jak znajdziesz pracę- to należałoby wtedy czekać aż przedłużą umowę i dadzą na nieokreślony albo określony na dłuższy czas. Ale jak dadzą to znowu nie będzie wypadało zachodzić w ciążę po tym jak dadzą lepszą umowę...
i tak w kółko

[kism]

Witajcie dziewczyny!
Widzę, że wątek szybko rośnie w siłę
Ja podobnie jak emigra niedługo pewnie do Was dołączę. Na razie odstawiłam tabletki i używamy gumek. Będą podczytywać na pewno Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam

[LadyMK]

Goldiki co do królików- są to kłopotliwe zwierzaki hehehehe a poza tym zmaiast kupować to proponowałabym Ci zaadoptować, na stronce adopcje.kroliki.net
Kłopotliwe są pod tym względem, że są bardzo towarzyskie i najlepiej jak latałyby cały czas po mieszkaniu ;p a jak latają to brudzą (rozwalają jedzonko, czasami zdarzy się im boba walnąć na pokoju, najlepiej jak gazeta do zabawy leży w pokoju- wtedy mają zabawkę, ale ... za to gazeta jest porozszarpywana i leży wszędzie) A poza tym- ciągle linieją... Na razie mój jeden ciągle linieje (starszy-rudy) a drugi młodszy dopiero zaczyna- już czuję co będzie na wiosne. Na szczęście od maja do września mają swoje królestwo na balkonie

[goldika]

Napisane przez LadyMK

Goldika to pewnie włókniak albo gruczolako-włókniak Ja miałam w maju 2010 wycinanego małego włókniaka. Ale niegroźny
Czyli miałaś USG dopochwowe jak wnioskuję?

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

TheFall witaj, dylematy zawsze będą Jak znajdziesz pracę- to należałoby wtedy czekać aż przedłużą umowę i dadzą na nieokreślony albo określony na dłuższy czas. Ale jak dadzą to znowu nie będzie wypadało zachodzić w ciążę po tym jak dadzą lepszą umowę...
i tak w kółko

ooo włókniak! wylecialo mi to z glowy powiedzial, ze nie ma potrzebu usuwania chyba ze zacznie rosnac. Ale ze ciagle jest malenki to uznal, ze nie ma potrzeby

TheFall czyli nie bardzo chcesz isc do pracy bo "nieladnie" bedzie od razu w ciaze zajsc? I w ten sposob odstawiasz poszukiwania pracy. To nie lepiej jednak znalezc prace dzieki ktorej zapomnisz albo odsuniesz mysl o dziecku i staraniach? A jak sie uda to po prostu mozesz zrezygnowac a w czasie staran dorobisz troche grosza.

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez kism

Witajcie dziewczyny!
Widzę, że wątek szybko rośnie w siłę
Ja podobnie jak emigra niedługo pewnie do Was dołączę. Na razie odstawiłam tabletki i używamy gumek. Będą podczytywać na pewno Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam

zapraszamy i czekamy w takim razie!

[emigra]

Masz racje Lady ... sama nie wiem. Najgorsze jest to ze juz nie potrafie rozmawiac z ta przyjaciolka, jakos tak dziwnie sie zrobilo ... moze to tez przez to ze rzadko sie widujemy....


Hej Kism


TheFall, nigdy nie ma ''tego'' momentu

[goldika]

Napisane przez LadyMK

Goldiki co do królików- są to kłopotliwe zwierzaki hehehehe a poza tym zmaiast kupować to proponowałabym Ci zaadoptować, na stronce adopcje.kroliki.net
Kłopotliwe są pod tym względem, że są bardzo towarzyskie i najlepiej jak latałyby cały czas po mieszkaniu ;p a jak latają to brudzą (rozwalają jedzonko, czasami zdarzy się im boba walnąć na pokoju, najlepiej jak gazeta do zabawy leży w pokoju- wtedy mają zabawkę, ale ... za to gazeta jest porozszarpywana i leży wszędzie) A poza tym- ciągle linieją... Na razie mój jeden ciągle linieje (starszy-rudy) a drugi młodszy dopiero zaczyna- już czuję co będzie na wiosne. Na szczęście od maja do września mają swoje królestwo na balkonie

mialam kiedys krolasa Rojber z niego byl straszny, psa mi terroryzowal uwielbial spac na wersalce taki rozciagniety. Ale byl strasznie flegmatyczny, jego 1sus trwal tyle co 3susy krolika mojej kolezanki przez co nie mogl dogonic przyszlej matki swoich dzieci. No ale zostal potem ojcem 2ki kroliczat
na razie wstrzymujemy sie z decyzja bo staramy sie o dziecko i obawialabym sie ze jak pojawi sie dziecko to zabraknie czasu na krolika. A nienawidze jak zwierzak siedzi sam w klatce i nikt sie nim nie zajmuje. Dlatego mam psa ktoremu poswiecam duzo uwagi i pajaka ktory jest samotnikiem i kanibalem, a na dodatek jest jadowity i nie wymaga pieszczot.

[LadyMK]

Goldika dlatego my zdecydowaliśmy się na drugiego królika, jednak... okazało się że drugi też samiec i niestety rok się nie dogadywały (okres dojrzewania młodszego, kastracja) i dopiero teraz, po roku czasu, po wielkich bójkach i wielu ranach (m.in. starszy ma dziurę w uchu na kolczyka- ale opłacało mu się widocznie bo został tym dominującym samcem)
Teraz zaczynają przebywać ze sobą, spędzają czas Są bardzo przylepne i zazdrosne... o mnie wchodzę do pokoju to i jeden i drugi staje susa i luka na mnie... i czeka aż go posmyram

[marta1986222]

Napisane przez LadyMK

Marta i kiedy kolejne USG? to dobrze, że są 2 dominujące, a duże już były??

Następny w 13dc a pęcherzyki miały jeden 12 drugi 14 mm.


Też miałam usuwanego guzka z piersi.

[goldika]

genialne zwierzaki moj wskakiwal mi na kolana jak cos jadlam. Wiem, ze nie powinnam ale dostal kilka razy piernika bo jak je widzial i czul to az sie trzasl zeby wziac gryza

a mam takie intymne pytanie... czy starajac sie korzystacie z jakis specjalnych pozycji seksualnych? albo jakies inne strategie stosujecie? Tulenie nie codziennie tylko co 2dni? PO 15min lezenia? u mnie najgorzej z tym, zeby po ten kwadrans odlezec. Bo ja to od razu lece albo do kuchni, albo do lazienki...

[marta1986222]

Napisane przez goldika

genialne zwierzaki moj wskakiwal mi na kolana jak cos jadlam. Wiem, ze nie powinnam ale dostal kilka razy piernika bo jak je widzial i czul to az sie trzasl zeby wziac gryza

a mam takie intymne pytanie... czy starajac sie korzystacie z jakis specjalnych pozycji seksualnych? albo jakies inne strategie stosujecie? Tulenie nie codziennie tylko co 2dni? PO 15min lezenia? u mnie najgorzej z tym, zeby po ten kwadrans odlezec. Bo ja to od razu lece albo do kuchni, albo do lazienki...

My przytulamy się co 2 dni,po stosunku przeważnie robie świecę i staram się wytrwać jak najdłużej i obowiązkowo leżenie po.