Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)

[Nika.83]

Napisane przez Stokrotka81

dziadek (teść) takie nr juz robil tzn nie bylo go na chrzcinach w kosciele, 1 urodzinach, zobaczyl Kamila jak my pojechalismy do nich czyli ok 3 m-ce

tesciowa pierwszy raz taki numer zrobila, bo niby 20 km bala sie jechac, bo ślisko... kurde kasy ma jak lodu... to mogla by sobie taksowke wziasc... i zapowiedzialam Tż ze jak chce jeschac do rodzicow to prosze bardzo... ale ja ani moje dzieci tam nie jada...
mielismy przeent na dzien babci i dziadka-kalendarz ze zdjeciami Kamila... jak sie dowiedzialam w srode ze tescia nie bedzie na ur to mial byc prezent dla babci na ur... ma 27 stycznia... teraz to go juz nie dam bo nie ma po co...

Jasiu zdrowiej prędziutko

Szkoda słów a może my z tej samej rodziny?? U nas też teściowa była na 1szych urodzinach tylko jego nie było. A teraz obydwoje nie przyjechali nie wiem może teściowa jest pod taka presją teścia albo już nasiąkli sobą na wzajem. Jedno jest pewne ja tam z młodą nie pojadę tż jak chce droga wolna ale oni nas tam nie zobaczą. Więc identycznie jak u Ciebie.

Jasiu zdrowiej bo wycieczka czeka...ach tutaj znowu śnieg a Wy odpoczniecie w ciepłym

[Lucygaj]

Witajcie dziewczynki, ja tylko na chwilkę, chciałam napisać, że dziś wyjeżdżamy na tydzień do mojej mamy, więc odezwę się po powrocie

[bratek 06]

Jasieńku- zdrowiej szybciutko Pass- miłego wypoczynku

Lucygaj- miłego pobytu u mamy

a ja odkryłam wczoraj dwa powody nieznośnego płaczu nocnego mojego Kubka:
Pierwszy powód: dolna lewa piątka (prawie wyszła)
Drugi powód: dolna prawa piątka (dopiero się przebiła) a do tego górne piątki też lada moment dadzą znać o sobie, bo dziąsęłka napuchnięte! Będzie wesoło

[kellysss]

Witam...

Lucygaj...miłego wyjazdu zycze

Pass... Mam nadzieje ze jakos lepiej Jasiowi i jednak wyjazd sie uda..

No i widze ze tescie i rodzice na tapecie...
Czasami widze ze jednak sa jakies plusy
mieszkania z dala od wszystkich......

A ja robie sobie karpatke
Tak zeby sie podtuczyc bo za chuda jestem...hahahahaha:hahah a:
Niestety ale nie umie zyc bez słodyczy... Taki moj los...
Chudzielcem juz chyba nigdy nie bede.........a tam ...trudno...

[mumi24]

Napisane przez lucyAS

nika sprobuj moze dac martynce parafinę

u nas działa rewelacyjnie tzn. dostał narazie 3 dzien na czczo łyzeczkę i co dzien jest sliczna kupka i faktycznie nie meczy sie tak strasznie, dzis to nawet wogole sie nie napinał i zrobił bardzo szybko, mam nadziej ze po kilku dniach zapomni ze go bolało i przestanie powstrzymywac i nie bede musiała mu wiecej dawac tej parafiny

mumi a jak u was po nowym syrope? czy parafine masz dawac co dziennie, co powiedział ci doktorka? jak długo mozna ja podawać?
plis odpisz bo ja do swojej pediatry narazie nie chce isc, ona nic nie umie doradzic....

Ja daję parafinę codziennie na wieczór-zalecenie pani doktor i bede dawać póki to wszystko sie nie unormuje....chyba że są jakies przeciwskazania o ktorych nie wiem
syrop podziałał...dałam na wieczor i nastepnego dnia rano i tego dnia była kupa
u nas są to typowe zatwardzenia nawykowe czyli takie które wynikają ze wstrzymywania, wszystko siedzi w głowie....nie ma wtedy co gadać w kółko o kupie bo daje to efekt odwrotny i jeszcze trzeba mówić ze kupa jest czymś extra, nie można ze jest be, śmierdzi, fe itd. bo maluch ma wtedy poczucie, że robi coś złego i nie chce tak robić... więc wstrzymuje
ehhh

co do parafiny to na dłuższą metę chyba lepsza niz czopek bo daje tylko poślizg i zmienia konsystencję kupki juz w środku, natomiast długie uzywanie czopkówwydaje mi sie że hamuje naturalny odruch wydalania (stękania) ....bo samo leci...ale to tylko moje dywagacje

Mój syn to ostatnio straszny leń...leży na kanapie i każe puszczac sobie bajki a jak chcę go wyciągnąć na spacer to woła do wózka albo na rączki ...nie wiem co mu sie odwidziało, wcześniej tylko na nóżkach chciał

przepraszam za byki ale Borys bawi sie moją bransoletka i piszę jedną reką

[Stokrotka81]

Witam dalej w dwupaku niestety

wiecie co mam tak grzeczne kochane dziecko ze nawet nie myslalam , bo on to ciagle łobuzuje, o notorycznym gryzieniu, szczypaniu, czy draznieniu sie(bo to tez swietnie potrafi)... wczoraj bylam tak zmeczona ze usypialam na siedzaco, Tż byl jeszcze w pracy, a Kamil wziol mnie za reke do jego pokoju, kazal polozyc sie na łóżku przyniosl mi kocyk do przykrycia, a sam grzecznie sie bawil jestem w szoku poprostu

apropo tesciow walnelam sobie na gg opis : fajnie mieć fajnych dziadków...

i tesciowa chyba widziala, bo dzwonila i mi sie tlumaczyla ze slisko, pogoda brzydka i ze ona przyjedzie jak bedzie mogla...

tylko niech sie wali... bo ja juz nic palcem nie kiwne, zadnego torta placka- nawet gotowego nie kupie... na obiad co najwyzej spagetti z proszku jej podam o taka złosliwa bede

myslalam ze ten tel to za sprawa Tż, ale nie. Mam nadzieje ze to dalo troche jej do myślenia...

a apropo kup... u nas sa bezproblemowo juz codziennie, ale nie o stalych porach... jak go tego nauczyc?? i przez te problemy oduczyl sie robic kupe na nocnik i jak chce zrobic to chowa sie po kątach

[Nika.83]

mumi u nas to samo poszło Martynie na psychikę że kupa boli i nie zrobi za nic w świecie. Tzn w poniedziałek wyszły jej dwa boby, dziś z rana jeden. Oczywiście HURRA brawo super extra i w ogóle tak jak piszesz żadne be,fuj itp. Jednak ciężko nam to idzie jak nic, podaję syrop bo powiedzieli mi w aptece że on niby lepszy bo wchłania jedzenie w porównaniu z parafiną. Zobaczymy coś tam idzie mało że mało ale lepsze to niż nic. Zastanawiałam się skąd te zaparcie w sumie u nas na wątku na raz wyszły nie pamiętam od kogo sie zaczęło ale dużo dzieci je ma i ogólnie nie wiadomo z czego. U nas słodycze to na pewno nie to bo ich nie je za wiele. Siedzi w owocach więc stawiam na antybiotyk i DANIO!!
Teraz jemy aktivie bo bez serka ani rusz u nas.

Stokotko - życzę powodzenia, ja tam żadnych opisów, podtekstów nie daję po prostu ich skreśliłam i tle niech robią co chcą ja się nie będę do ich stopnia poniżać. Będą chcieli przyjadą nie to nie. Dziadek wnuczki już nie widział z rok i 4 miesiące więc jak mu to odpowiada ja nie będę spotkania przyśpieszać babcia jej rok nie widziała i to samo.

A ja dziś po pracy do dentysty ałaaaaaaa.....

[lucyAS]

Napisane przez mumi24

Ja daję parafinę codziennie na wieczór-zalecenie pani doktor i bede dawać póki to wszystko sie nie unormuje....chyba że są jakies przeciwskazania o ktorych nie wiem
syrop podziałał...dałam na wieczor i nastepnego dnia rano i tego dnia była kupa
u nas są to typowe zatwardzenia nawykowe czyli takie które wynikają ze wstrzymywania, wszystko siedzi w głowie....nie ma wtedy co gadać w kółko o kupie bo daje to efekt odwrotny i jeszcze trzeba mówić ze kupa jest czymś extra, nie można ze jest be, śmierdzi, fe itd. bo maluch ma wtedy poczucie, że robi coś złego i nie chce tak robić... więc wstrzymuje
ehhh

co do parafiny to na dłuższą metę chyba lepsza niz czopek bo daje tylko poślizg i zmienia konsystencję kupki juz w środku, natomiast długie uzywanie czopkówwydaje mi sie że hamuje naturalny odruch wydalania (stękania) ....bo samo leci...ale to tylko moje dywagacje

dzieki za odpowiedz
czyli rozumiem ze parafina nie powinna spowodowac skutków ubocznych?
jak pisała posta wczesniej dałam 3 dni - kupka była, pozniej 3 dni nie dałam i kupka była , zobaczymy jak dzis bedzie, czy sie młody postara co dzien ma cos obiecane w ramach motywacji, dzis jest to kindr jajo wczoraj była bajka- klub przyjaciół myszki miki i jogurcik z wisienkami nie wie ze i tak by dostał jogurcik a ze obiecany był to kupke zrobił

z tymi zaparciami to jest nieciekawie, własciwie nie wiadomo dlaczego około drugiego roku zycia tak duzo dzieci ma zaparcia zwłaszcza nawykowe moze przez to ze zaczynaja jesc wiecej stałych pokarmow, a nie pija tyle ile potrzeba i jak raz zatwardzi to potem jest lament ze boli i powstrzymywanie taka moje teoria bo u nas w sumie zaczeło sie od tego ze odstawiłąm kaszke sliwkowa a zaczełam upychac mu normalne jedzenie :conf used:

mam nadzieje ze sie poprawi naszym dzieciaczkom

stokrotko szybkiego i bezobolesnego porodu

[bratek 06]

Biedne te maluszki z problemami kupkowymi trzymam kciuki, żeby im się wszystko unormowało!

Nika- trzymam kciuki, żeby u dentysty nie bolało

u nas nic nowego. Jakoś nie mam weny do pisania, tak naprawdę to do niczego nie mam weny... czekam na wiosnę, na słoneczko, na ciepełko!!!

[Stokrotka81]

my dzis po bilansie... 13.3 kg i 90 cm jestesmy na 75 centylu,

dostalismy debridat teraz, i dowiedzialam sie prawie po 2 miesiacach picia ze lactulozy tak dlogo nie mozna, ze trzeba systematycznie zwiekszac dawke az zadziala odpowiednio i przestac...

[Nika.83]

Napisane przez Stokrotka81

my dzis po bilansie... 13.3 kg i 90 cm jestesmy na 75 centylu,

dostalismy debridat teraz, i dowiedzialam sie prawie po 2 miesiacach picia ze lactulozy tak dlogo nie mozna, ze trzeba systematycznie zwiekszac dawke az zadziala odpowiednio i przestac...

Ja właśnie też zakupiłam syrop z lactulozą i przeczytałam że trzeba dawki dziwgać. Dawałam do wody syrop a wczoraj walnęłam dwie łyżeczki do buzi i poszły kupy aż się miło robił. W sumie z jakieś 10 razy była na posiedzeniu z którego coś wyskoczyło W końcu. Brzuch już miękki się zrobił i teraz oby tak dalej.

Bratku - u dentysty przeżyłam ale mam jeszcze dwie wizyty do odtrąbienia.

[mumi24]

Lucy As Tak mi sie zdaje że parafina lepsza od czopków, ale czy na dłuższą metę jest nieszkodliwa- nie wiem
któraś z mam miała sie chyba dowiedziec u lekarza, ale nie pamiętam która...zgłaszać sie

z kupowych tematów...u nas była we wtorek (drugi dzień pod rząd)
i cisza, czekamy

moje małe wstało dzisiaj z katarkiem ale na razi tragedii nie ma, dzisiaj przyjeżdża teściówka do Boryska a ja wyrywam się na mały shopping

[ficcusia]

Witam po krótkiej nieobecności.

U nas na szczeście nie mamy problemu z kupkami, przeważnie są dwie dziennie. Julia siku nie woła, ale sadzana jest na nocnik (kibelek) co 1,5- 2 godzinki. W taki sposub oszczedzamy pampki, fajnie by było gdyby robila kupy o stalej porze, ale nie ma tak fajnie.

[lucyAS]

Napisane przez ficcusia

Witam po krótkiej nieobecności.

[bratek 06]

ficcusia??? witamy z powrotem

[mumi24]

ficcusia witamy

no to sobie pojechałam na zakupy....tż zadzwonił że wraca wcześniej z pracy bo fatalnie sie czuje....złapał jakąś jelitówkę i wymiotuje
mały zakatarzony i zagorączkował na wieczór...wiec w domu mam dwóch marudów
ja na razie sie trzymam

[aaneczka1984]

ficcusia..fajnie ze znow jestes z nami

Napisane przez mumi24

no to sobie pojechałam na zakupy....tż zadzwonił że wraca wcześniej z pracy bo fatalnie sie czuje....złapał jakąś jelitówkę i wymiotuje
mały zakatarzony i zagorączkował na wieczór...wiec w domu mam dwóch marudów
ja na razie sie trzymam

no nieźle..dwóch marudnych facetów w domu...współczu je
jak ostatnio Domik chorował i był marudny to nasza pani pediatra stwierdziła że to TYPOWY FACET marudzi przy drobnym katarku jak ja miałam 40 stopni goraczki i narzekałąm że źle sie czuje to tz stwierdził że przesadzam, a jak jego główka bolałą to była taki "cierpiący i marudzący" że szok

bratku..mnie też taka zimowa deprecha dopada..ale załączam sobie zdiecia z jakichś Kanarów czy cośtam gdzie nasza passion teraz sie opala i jakoś mi mija...ostatnio to nawet mi sie sniło że se w morzu pływałam i driny z palemką piłam i jak sie obudziłam to wydawało mi sie że to prawda ale mi dobrze było

Kurcze z tymi zaparciami to nieciekawie...mo bratanek 3-mc starszy od Domika tez na to cierpi..chyba to faktycznie urok tego wieku..ale co może je powodować?? Domik narazie kupe robi bez problemów...ale ostatnio jakoś apetyt stracił...malutko je...ranoz z pół kromeczki albo jajecznice, troche zupy w południe lub ziemniaków ze śmietaną i wieczorem grysik...miedzy tym troche owocków Patryczkowi podje z zazdrości że młodszy je i to wsio

[Stokrotka81]

u nas narazie kupki sa codziennie, ale jak probuje zmiejszyc dawki leku, to znow zonk i kupy nie ma nie wiem czy zaryzykowac czekanie az kupka sie pojawi... bo nie chce znow dopusic do takich zatwardzen jak byly

no a po wizycie u gina... to tym razem wyglada na to ze przenosze
tylko dobrze ze Niunia dala rade sie obrócic, ale w tak wielkim brzuszku to ma chyba sporo miejsca, ona malusia 2900g

i zrobil mi masaz szyjki prawie ryczalam, wrazie jak sie akcja nie rozpocznie do 8 lutego mam przyjsc na IP i zbadaja, jak bedzie to wygladac jak dzis to puszcza mnie do domu, i na ktg co 2 dni wtedy, a jak do walentynek sie nie ruszy to beda wywolywac

ehh , a ja mam dosc, i marze żeby sie wkoncu moc normalnie przekrecic z boku na bok i na brzuszku polezec

[Nika.83]

Napisane przez Stokrotka81

u nas narazie kupki sa codziennie, ale jak probuje zmiejszyc dawki leku, to znow zonk i kupy nie ma nie wiem czy zaryzykowac czekanie az kupka sie pojawi... bo nie chce znow dopusic do takich zatwardzen jak byly

no a po wizycie u gina... to tym razem wyglada na to ze przenosze
tylko dobrze ze Niunia dala rade sie obrócic, ale w tak wielkim brzuszku to ma chyba sporo miejsca, ona malusia 2900g

i zrobil mi masaz szyjki prawie ryczalam, wrazie jak sie akcja nie rozpocznie do 8 lutego mam przyjsc na IP i zbadaja, jak bedzie to wygladac jak dzis to puszcza mnie do domu, i na ktg co 2 dni wtedy, a jak do walentynek sie nie ruszy to beda wywolywac

ehh , a ja mam dosc, i marze żeby sie wkoncu moc normalnie przekrecic z boku na bok i na brzuszku polezec

Też się zastanawiam czy odstawić syrop ale póki co chyba będę dawać profilaktycznie bo boję się znowu tego całego cyrku zatwardzenia.

Oj, uparciuszka masz w brzuszku nie wiem co to znaczy przenosić ale zapewne nic miłego. U nas raz dwa i miesiąc przed czasem miałam już spokój z BRZUCHOLEM. A masaż szyjki ałaa... ale dało się wytrzymać. Trzymam kciuki za szybciutkie rozwiązanie

Mumi - dwóch chorych facetów koszmar domowy będzie dobrze głowa do góry wiecznie chyba nie będą marudzić.

ficcusia - witamy i pisz częściej

[maggie74]

Podczytuje Was systematycznie ale, że nic się nie dzieje to nie ma o czym pisać. U nas na szczęście problemów zaparciowych na razie nie ma, chociaż tyle, bo dalej są problemy z jedzeniem nie chce mała jeść i nic jej nie zrobisz, zależy jaki ma humor.
Wybieramy się na bilans, ale dojść nie możemy bo nasza pediatra przyjmyje w środy, a zawsze w środy coś nam wypada, a to lekarki w zeszłą środę nie było akurat, a to ja w tą środę byłam w delegacji, mam nadzieję, że w przyszłą środę wreszcie się uda.
Nowości u nas nie ma, mała łobuzuje ile się da, lubi postawić na swoim, a jak coś jest nie po jej myśli to usta w podkówkę i płacz na zawołanie.
Jedno mnie cieszy, że pomału bo pomału, ale łapie nowe słowa i zaczyna się rozgadywać.
Zeszły tydzień siedziałyśmy u mojej mamy bo tż złapał jakąś grypę chyba i nie chcieliśmy, żeby się mała zaraziła. A chory był porządnie odkąd go znam nie pamiętam, żeby takie choróbsko go męczyło.
Oki to zmykam na kawę i do pracy.

[bratek 06]

hello
a ja dzisiaj mam dzień pracusia posprzątałam chatę, zrobiłam pranie, zrobiłam ciacho, sałatkę, bo w niedzielę Tż ma urodzinki Jutro część dalsza w związku z przygotowywaniem żarcia

aaa... wczoraj się dowiedziałam, że pod koniec czerwca jadę na 4 dni do Brukseli. Z jednej strony fajnie, ale z drugiej będę bardzo tęsknić za moimi Panami

[bratek 06]

Włąsnie usłyszałam w wiadomościach, że w Egipcie jakieś nieprzyjemne zamieszki Mam nadzieję, że nasza Pass jest bezpieczna i spokojnie sobie wypoczywa z rodzinką

[mumi24]

Napisane przez Stokrotka81

u nas narazie kupki sa codziennie, ale jak probuje zmiejszyc dawki leku, to znow zonk i kupy nie ma nie wiem czy zaryzykowac czekanie az kupka sie pojawi... bo nie chce znow dopusic do takich zatwardzen jak byly

no a po wizycie u gina... to tym razem wyglada na to ze przenosze
tylko dobrze ze Niunia dala rade sie obrócic, ale w tak wielkim brzuszku to ma chyba sporo miejsca, ona malusia 2900g

i zrobil mi masaz szyjki prawie ryczalam, wrazie jak sie akcja nie rozpocznie do 8 lutego mam przyjsc na IP i zbadaja, jak bedzie to wygladac jak dzis to puszcza mnie do domu, i na ktg co 2 dni wtedy, a jak do walentynek sie nie ruszy to beda wywolywac

ehh , a ja mam dosc, i marze żeby sie wkoncu moc normalnie przekrecic z boku na bok i na brzuszku polezec

Pamiętam masaż szyjki, tyłek mi się sam z fotela podrywał ja miałam wywoływany poród ale na własne życzenie, no cóż nie ma reguły, koleżanka z kolei pojechała ze skurczami i też wywoływali bo wszystko sie zatrzymało.....kochana głowa do góry, urodzić musisz tak czy siak
będzie dobrze, staraj się tak mocno nad tym nie zastanawiać ...a księżniczka może zechce już wyjść

U nas zaparć ciąg dalszy, ale zawaliłam tym razem ja, jak zrobił dwa dni pod rząd kupkę bez bólu to odstawiłam syrop wierząc ze już bedzie dobrze, ale wczoraj znowu dałam na wieczór i będę już dawać bez przerw

Dziękuję dziewczynki za wsparcie w sprawie moich marudów
na szczęście Borysek już lepiej katarek przechodzi i nie gorączkuje, tż miał grypę jelitową....a mnie teraz delikatnie łapią jakieś sensacje, dobrze ze leki są w domku
ale powiem Wam że szczepiliśmy Borysa na rotawirusy i już dwa razy u nas były jelitówki a on sie obronił

[ficcusia]

dziewczyny mam pytanie czy szczepicie dzieciaczki przeciwko pneumokokom? za tydzień idziemy na bilans i zastanawiam sie nad szczepieniem.

[Lucygaj]

Hej dziewczynki
Melduję się z powrotem w Naszym małym świecie wizażowym
Byłam nastawiona na długie czytanie, tymczasem tutaj nie za dużo wpisów pod moją nieobecność
Jakoś tak niektóre dziewczynki całkiem przycichły Kamilki brak, może wyjechała na ferie Nenah to już dawno nie było hmm
Dobrze, że pojawiła nam się nowa mamusia Ficussia od razu odpowiem- my o Pneumokokach nie myślimy i nie szczepimy.

Nasz pobyt u mamusi się udał i jest owocny w nowe ubranka i prezenty świąteczne
Wróciliśmy do domku w piątek wieczorkiem, w sobotę wieczorkiem mieliśmy gości- Natusi koleżanka ze szpitalnej sali urodzeń Madzia z rodzicami, dziewczynki poszalały, tatusiowie popili, a mamusie podrinkowały wczoraj zaś pojechaliśmy na cały dzień do teściowej i weekend zleciał

Ciekawe jak się miewa nasza Stokrotka a może nasza Stokrotka i Natalusia już?

[Nika.83]

Cisza straszna.
u nas week jakoś przeleciał w sobotę byłyśmy z małą na spacerku potem u chrzestnych Martyny. A w niedzielę pojechaliśmy autobusem do moich rodziców zostawiliśmy młodą i pojechaliśmy na Katowice spotkać się w pubie ze znajomymi. Popiwkowaliśmy, potem pizza i tak zleciał nam weekend.

Na pneumokoki nie szczepiliśmy i nie będziemy szczepić.
Dzwoniłam dziś po przedszkolach w chorzowie i będzie kapa z zapisaniem chyba. Bo w pierwszej kolejności idą 6 i 5 latki bo obowiązkowo muszą iść a potem 4 latki i skończone 3y latki a że my tylko rocznikowo 3y lata mamy to nie wiedzę tego że nas przyjmą. Nawet nie ma wielkiego znaczenia to że dwoje z rodziców pracuje. No wiadomo jak już będzie selekcja 3y latków to wszystko się będzie liczyć ale na dzień dobry nie. Oj, ile przedszkoli znajdę wszędzie zapisuję.
Polska nic dodać nic ująć....

[roxi1980]

Napisane przez ficcusia

dziewczyny mam pytanie czy szczepicie dzieciaczki przeciwko pneumokokom? za tydzień idziemy na bilans i zastanawiam sie nad szczepieniem.

ja będę szczepić, myślę, że gdzieś ok marca, przeraża mnie tylko cena szczepionki....

[JOANNA16]

dziewczyny czy któraś z Was ma na pozbyciu podwyższenie do łóżeczka turystycznego?
jęśli tak proszę o PW

[Stokrotka81]

Lucy ja niestety dalej w dwupaku

Napisane przez roxi1980

ja będę szczepić, myślę, że gdzieś ok marca, przeraża mnie tylko cena szczepionki....

Kasiu ty bedziesz pierwszy raz szczepic na pneumokoki?? jesli tak to ile dawek naszym dzieciom powinno sie zapodac, i jaki jest koszt 1 szczepionki??

bo ja tez bym chyba szczepila

[aaneczka1984]

Ja tez sie melduje

lucygaj..oj jak fajnie ze wróciłaś.. i nie ma to jak nowe ciuszki i to za free

Stokrotko..juz sie nie moge doczekac zdięc Twojej córci no bo mysle że my pierwsze zobaczymy po rodzinie i mężusiu ja tez na końcówce w stresie zyłam ..ale juz niedługo bedziesz tuliła Natalke ...ja juz marchewke i jakbłuszka podaje a dopiero co test ciązowy robiłam
jestem strasznie ciekawa jak kamilek na małą zareaguje

ficcca..ja nie szczepie..czekam az zrefundują bo ponoć w planach mają

Nika..no niezłą rotacje tam macie w tym przedszkolu u na sliczy sie kolejność złożenia podania masz racje oto POLSKA..
śliczne zdecia na NK

roxi ..jak sie synuś czuje?? juz lepiej??

Ciekawe co u pasion.. martwie sie co tam i Nich..kurcze, w niefajnym momencie wyjechali

Naprawde nasze grono jets dla mnie takie bardziej swojskie niz na innych forach..choć mało piszemy to zdaje mi sie ze znam was od zawsze..
na wąteczku mamus wrzes-paźdz wiekszosc przeniosła sie na facebook i tam klikają sobie..
a Wy macie profil na fb..??