Pierwsza świeczka, pierwszy kroczek NO BO PRZECIEŻ MAM JUŻ ROCZEK ! III-IV 2010r.

[Ferrou]

poczytałam sobie na necie o tych plesniawkach i to moze być własnie to...

na razie czekamy.. jutro od rana mały będzie smarowany co chwilę.. przemęczymy się. plus orsalit...jak będzie coś się działo to na odział niech nawadniają...
wiecie, najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja zgłaszalam że dziecko ma pleśniawki, miałam ze sobą specyfik i smarowałam. i niby tez pielegniarki miały smarować.. to raz jedna przyszła i się zapytała czy mamy specyfik bo u nich się skończył... i dzisiaj przyszła i posmarowała... więc przez pielegniarki był smarowany 2 razy przez cały pobyt w szpitalu... brak słów...

[cigi]

Dobra dziewczyny (yoonka, pop, mrowak, machaj) to ja mam tak samo; yoonka, tak cie chcialam na duchu podniesc, ale chyba mi nie wyszlo;
w ogole do dupy mi wszystko wychodzi; moze ja powinnam sie wyniesc gdzies na koniec swiata.... tylko czy taki jest....
Ja mam do siebie za zle to, ze stracilam kupe czasu na nic, ze za wszystko sie wzielam za pozno, ze wystarczajaco odwagi w zyciu nie mam i tylko trace i trace. A dodatkowo jakos szczescia nie mam w wielu dziedzinach. Ogolnie do d...y!!! nawet sobie nie wyobrazacie. Tylko Basienke mam cudowna, chyba, zeby mi to wszystko wynagrodzila...
A procz tego NIC; .

[mrowak]

Machaj, ja też mam poczucie, że mi czas przez palce przecieka. No, może teraz w styczniu i lutym nie do konca bo zapierniczam z tłumaczeniem i właśnie z czasem się ścigam-kto kogo przechytrzy. Ale poza tym to najlepszy przykład z tymi ćwiczeniami, które muszę sobie w końcu wymyśleć, bo się latem będę musiała w worek ubierać. Wiem, że powinnam, wiem, że dobrze by mi zrobiły i co? Poki co odkładam na marzec, bo teraz faktycznie mam terminy napięte, ale czy jak przyjdzie marzec to ruszę tyłek i faktycznie coś zrobię??? No, obym się nie zdziwiła. Ja już mam kurde ponad 30 na karku, ale jakbym miała wyliczyć do czego w życiu doszłam i co mi się udało, to w moim przekonaniu prędzej bym skończyła niż zaczęła.

[ania p]

ferrou - przede wszystki wysterylizuj bardzo dokładnie wszystkie smoczki miski łyżki zabawki które bierze do buzi . Bo moze być tak że wyleczysz i będa znowu . smoczki to najlepiej zmienic na nowejak przejdzie .

[P0P70]

Dziewczyny głowy do góry. Młode jesteście i jeszcze wiele przed Wami.
JA to co innego Całe dnie na kanapie, laptop i tv. U mnie to dopiero dni beznadziejnie mijają.
Ja nawet do sklepu nie wychodzę ale nogi mam gładkie bo nie lubię owłosienia

[madziwnia]

Napisane przez P0P70

Dziewczyny głowy do góry. Młode jesteście i jeszcze wiele przed Wami.
JA to co innego Całe dnie na kanapie, laptop i tv. U mnie to dopiero dni beznadziejnie mijają.
Ja nawet do sklepu nie wychodzę ale nogi mam gładkie bo nie lubię owłosienia

[P0P70]

I ogólnie to jakiś smutny ten dzień się zrobił.

I na koniec jeszcze TZ mnie wnerwił i wcale mi się nie uśmiecha iść do sypialni ale nie mam gdzie spać bo pełno ludzi u nas.
Przyjechała jeszcze dodatkowo 13 letnia siostrzenica TZ na tydzień. Ta rodzina Tezeta czasami mnie przytłacza. Wszyscy tu się czują bardziej u siebie niż ja. JA nie mam pojęcie gdzie co jest a Ci (brat TZ-ta i jego mama) wszystko wiedzą.

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

MAdziwina - mi tu sie płakać chce a Ty się śmiejesz.

[machaj]

dziewczyny wiecie co... nie obraźcie się... ale jak na razie z tych narzekających na uciekający czas jestem najmłodsza:P (no chyba że cigi!?) więc może jeszcze coś ze sobą zrobię przed 30ka??? w planach mam zrobienie mgr z dietetyki... (z pedagogiki może też jak się czas i kasa na to znajdzie)...
mrowak własnie wiem jak to jest z tym planowaniem... ja zawsze dużo sobie planowałam a później nic mi nie wychodziło... jedyne co mi wyszło to ta moja dietetyka ale jak widać te plany też trochę się pokręciły... mam nadzieje że uda mi się skończyć studia...
ja też chciałam się zapisać na joge albo taniec brzucha... ale tak to przekładam że już po zapisach i będę czekać do września ale pewnie wtedy też coś mi wyskoczy i nigdy się nie zapisze:[

echh.. a wiecie co czasami sobie myślę że ja za dużo od życia chcę...
bo mam cud rodzinę... mam dach nad głową (a raczej teściów).. mam studia... mam kilku bardzo dobrych znajomych... mam rodziców, dziadków i rodzeństwo... świata trochę zwiedziłam (dla mnie za mało)... wszyscy jesteśmy zdrowi...
a człowiek wymyśla że czegoś mu w życiu brakuje... echh już sama nie wiem jak to jest... jakby się człowiek tylu książek w życiu nie na czytał i filmów nie naoglądał to chyba byłoby jakoś łatwiej

[cigi]

Napisane przez machaj

dziewczyny wiecie co... nie obraźcie się... ale jak na razie z tych narzekających na uciekający czas jestem najmłodsza:P (no chyba że cigi!?)
echh.. a wiecie co czasami sobie myślę że ja za dużo od życia chcę...
bo mam cud rodzinę... mam dach nad głową (a raczej teściów).. mam studia... mam kilku bardzo dobrych znajomych... mam rodziców, dziadków i rodzeństwo... świata trochę zwiedziłam (dla mnie za mało)... wszyscy jesteśmy zdrowi...
a człowiek wymyśla że czegoś mu w życiu brakuje... echh już sama nie wiem jak to jest... jakby się człowiek tylu książek w życiu nie na czytał i filmów nie naoglądał to chyba byłoby jakoś łatwiej

NO nie, ja nie ! Ja juz wiek "kryzysowy" przeszlam; swiezo wprawdzie;
No i sama sie pozytywnie podsumowalas!
a ja to sie wzielam za dzialanie, za siebie, za odkrywanie swiata i swojego potencjalu i za robienie tego co lubie za pozno, wtedy co juz powinnam wziac sie za powazniejsze rzeczy, np prace zarobkowa.
I w zwiazku z tym, nie mam nic;

[Darusiaaaa]

laski co moge dac mlodej na chrype??
normalnie mi dziecko ochryplo;/

ja poki co nie mam takiego wrazenie chociaz zdaje sobie sorawe z tego ze ludzie w moim wieku maja fajne prace, zawodowo sie realizuja przynajmniej zaczynaja ta sciezke w zyciu a ja ? a ja poki co skoncze studia i co dalej nie wiem.... jedna wielka niewiadoma!
czesto mam ak ze czytam o waszych fajnych remontach mieszkankach , rodzinie poukladanym zyciu i zazdroszcze bo w naszym jeszcze troche prosto mowiac burdel panuje.
Chcialabym zeby wszystko bylo cacy ale tak sie nie da, bez trudu jaki musimy nieraz przejsc nie poznamy do konca 2 osoby.
Tz nauczyl mnie cieszyc sie z tego co mam. Jestesmy rok po slubie a mamy sporo swoich rzeczy , Oliwia ma wszystko a wiele rodzin nie na to wszystko moze sobie pozwolic, my tez nie zawsze ale jednak jakos z opresji wychodzimy.
Z racji ze jestem bartdzo towarzyska osoba czasami brakuje mi towarzystwa takiego jak kiedys i tej beztroski ale zaraz patrze na Oliwie jak sie we mnie wgapia i wszystkie glupie mysli mi przechodza. Fakt ze dni mijaja szybciutko ale tak juz niestety jest, niedawno klamalam mame ze ide spac do kolezanki a bylam na dyskotece a teraz? teraz tylka nieraz do sklepu mi sie ruszyc nie chce.

Ufff wygadalam sie.!

Troche sie wlasnie boje tej samotnosci po przeprowadzce, tz w pracy przyjaciolka w ciazy niedlugo urodzi raczej zadko sie bedziemy widzialy(tu mieszka 3 ulice dalej wiec bliziusienko) i bedesiedziala sama non stop.

[cigi]

darusia, z nami bedziesz siedziala

[Baobabek]

CZEŚĆ LASECZKI mały jeszcze śpi - dziś w łóżeczku całą noc - sukces więc was nadrobiłam, jeszcze tylko do klubu nie zajrzałam Kurcze, wczoraj z małym caaalutki dzień spędziłam z przerwą wieczorną na korki i nam bło taaaak fanie, kurcze mam taki niedosyt mojego dziecka, chciałabym z nim być non stop dobrze że są ferie Mały wczoraj nabił sobie guza poszedł do konika na biegunach - wstał, puścił się, postał chwilę i rąbnoł o kant komody główką a ja siedziałam tuż za nim i odwróciłam się dosłownie na ułamek sekundy bo tż mi pokazywał rajtki z lidla ale był wrzask i w rezltacie ma wypukłego guza na rogu czoła mam nadzieję że tylko tyle Pisałyście kiedyś o lizaniu podłogi mały sobie właśnie upodobał, kładzie się krzyżem i jeździ językiem po panelach i płytkach
Moja siostra wczoraj pojechała z małą do gdyni z koleżanką i jej mężem do nich właśnie, pakowała się w 5 minut, oczywiście prawie nic z tego co potrzebne nie zabrała no i oczywiście kasy też nie i jak trwoga to do kogo???do mojego konta!!! dzwoni i prosi, najpierw 200, potem 500 a teraz to już 1000 zł jej musiałam przelać no ale obiecała że za połwę mi zrobi zakupy w h&m (dobrze ze mi dzisiaj wypłatę przeleją) AAAAA sprzedałam wczoraj wózek na allegro wzięłam niezłą kaskę, w sumie tylko 200 zł mniej niż sama za niego zapłaciłam-nie wiedziałam że wózki coneco są takie chodliwe Teraz jeszcze musze pchnąć baby design sprint i kupię parasolkę
Tak przeczytałam te ostatnie strony naszeg forum i lekko się zdołowałam jakoś tak smutno...choroba Kubusia i jego pobyt w szpitalu, teraz te pleśniawki brak apetytu - ferrou ściskam was mocno Co do mijania czasu i życiowych osągnieć - Ja jakby tak się zagłębić mogłabym dołączyć do waszego grona, ale odkąd jest Kubuś - zupełnie inaczej patrzę na wszystko i uważam, że osiągnęłam wiele - mam najcudniejsze dziecko świata on jest dla mnie wszelkim życiowym celem, takiego go chciałam Co do innych spraw, studia skończyłam, pracę mam - kiepską bo kiepską ale jakoś leci, tż jakiś tam jest - choć chłód między nami straszny (gmyrelka - zazdroszczę ci takiego pożądania tż i zachwytu nim i pociągu itd.) Ja mam wrażenie, że żyjemy jak strae dobre małżeństwo. On teraz zajęty szukaniem nowego samchodu, ja korkami, sukienkami i Kubusiem...ale nie narzekam co do mieszkania - mieszkamy w tym wynajętym - ch...j mnie tu trafia za ten hałas i pająki wyłażące spod boazerii.
Yoonka - ja się cholernie boje kredytów, przez moją mamę - maniaczkę, którą musiałam spłacać (za tą kasę to bym swoje mieszkanie miała) i dlatego wynajmujemy...45 lat...jeju 72 lata bym miała nie umiałabym żyć z taką świadomościąale rezultat będzie jeden - ja nadal bezdomna, a ty chociaż masz dach nad głową

[tylkooliwka]

Hej mamusie
Napisze coś teraz bo później moge nie mieć czasu
Wracam wczoraj do domu a mój tż i Daniel zziajani na maxa,Daniel aż spocony-nauczył się chodzić z chodzikiem i tak zasuwa,że szok tylko nie um ie wykręcać i tż cały czas z nim latał

Co do narzekania strasznie nie lubię tego robić ale u mnie też podobnie,mam wyższe ambicje,chciałbym wiele zrobić ale coś nie mogę się za to zabarać,tkwie już 7 lat w jedenj firmie,w której nic mnie już więcej nie czeka,bo robie wszystko co tylko możliwe jest do zrobienia,wiele razy juz miałam rozpocząć działalność ale pomysł zamiera już zanim się dobrze narodzi,teraz znowu coś planuję ale nie wiem co z tego wyjdzie,nie moge tak z dnia na dzień zostawić wszystko w firmie.....ach do tego przerwałam właśnie naukę angielskiego bo mnie grupa wkurzała,mam nadzieję,że wrócę jeszcze do tego,bo bardzo to lubię tylko ten ciągły brak czasu.
Podsumowując doba powinna miec chociaż 48h

Ferrou teraz doczytałam-biedny Kubuś,może jest coś co on bardzo bardzo lubi i tego by nie odmówił,może jakiś delikatne jogurciki alebo jakaą zupka płynna delikatna wszystko chyba w temperaturze pokojowej ale już na pewno próbowałaś wszystkiego
nie wiem co by mogło pomóc,poszukam coś na necie

[megi-megi]

U mnie humor dzisiaj też średniawy. Do tego przeczytałam o Ferrou i Kubusiu (strasznie trzmam za Was kciuki) i w ogóle kiepsko. Aż mi się płakać chce.
Igor obudził się o 4 rano... ale pierwszy raz mnie zobaczył i powiedział "mama" No i w ogóle.. szarówka za oknem. Jak ja nie lubię lutego - to u mnie miesiąc kryzysowy.

[Baobabek]

Napisane przez megi-megi

U mnie humor dzisiaj też średniawy. Do tego przeczytałam o Ferrou i Kubusiu (strasznie trzmam za Was kciuki) i w ogóle kiepsko. Aż mi się płakać chce.
Igor obudził się o 4 rano... ale pierwszy raz mnie zobaczył i powiedział "mama" No i w ogóle.. szarówka za oknem. Jak ja nie lubię lutego - to u mnie miesiąc kryzysowy.

pomyśl, że luty ma tylko 4 tyg, a później marzec i nasze maluchy zaczną lawinowo roczki świętowaći w lutym 13 stki płacą

[anakazar]

Napisane przez sara 85

ja byłam po 9 w lidlu to już ani jednej paczki nie było;/

Ja byłam po 10 i kupiłam 5 paczek 4 po 87 sztuk-wzięłam wszystkie jakie były i podeszła do mnie babeczka i zapytała się czy oddam jej chociaż jedną paczkę,to dałam i mam w domu 4.Za tą ceną tyle sztuk to nie dziwota,że migiem wykupili.
A te rajstopy i skarpety fajne były,ale ja nie brałam,bo na przyszłą zimę za małe,a na na teraz to moja mała ma tyle,że ja mogę sprzedawać

Napisane przez Ferrou

Hej
My już jestesmy w domu...
i jest strasznie....
mały marudzi.. nic nie chce jeść.. pić... - i to od kilku dni tak jest... dzisiaj co udało mi się w niego wmucić to zwymiotował...od rana jakiś taki senny jest... ciagle się tuli... głowa mnie boli...
mam dość wszystkiego.... jestem psychicznie i fizycznie wykonczona... nie czuję żadnego wsparcia od innych... jestem załamana...

Ferrouja myślę,że najważniejsze,że jesteście już w domu.Z dnia na dzień będzie już lepiej.Trzymaj się kochana jakoś.Zdrówka dla Kubusia

Napisane przez pl_madzia

Ja używam hugisów, u nas w biedronkach są po 36,99 za 87 szt. Dady może są fajne ale jednak dziecko teraz bardziej ruchliwe a one takie grube się robiąPampków nie używam, bo mały miał na nie uczulenie, i na pupie i jajkach wielka rana.

Moja na razie spoko po pampersach.A używam hagisów i pampersów-co mi podleci to kupuję i jak dla mnie nie ma między nimi różnicy.

Obleciałam wczoraj wszystkie meblowe i takiego gówna to ja jeszcze nie widziałam-nie było ŻADNEJ ławy ładnej.Wszystkie zwykłe drewniane-masakraGdzie ja mam ją kupić cholera?

Z tego wszystkiego pocieszyłam się wczoraj kolejnymi butami

A fitnesik też wczoraj zaliczyłam i po zajęciach już nie zdychałam.

I jeszcze zrobiłam wczoraj sobie znowu grzywkę i dobrze,bo dużo lepiej wyglądam.Urodziłam małą to ją zaczęłam zapuszczać,bo nie miałam czasu i ochoty jej układać(prostować)
A dzisiaj przyjezdza do mnie fryzjerka(nie ta od lat moja)i powiedziała,że zrobi mi włosy rude i jak jej mniej-więcej opisałam co moja mi robiła to ta powiedziała,że coś musiało pójść nie tak i z palcem w nosie zrobi mi rudość.
Wybrałyśmy 3 kolory i dzisiaj zrobi mi próbki na pasmach,żeby sprawdzić jak wyjdą?czy wyjdą?spróbujemy zrobić na moich włosach i po dekoloryzacji.A w piątek już cała głowa pójdzie.

[yoonka]

Napisane przez machaj

yoonka- ja co chciałam napisać że ty w wieku mojego męża... a ja złośliwa jestem i mu ciągle przypominam o tym które to urodziny obchodzi w tym roku... a tu (tzn w klubie) się okazało że wy nawet w tym samym dniu urodziny obchodzicie on też walentynkowy... hehe wiem co czuje twój tz! ja muszę 2 prezenty tworzyć na ten dzień
a co do twoich przemyśleń na temat uciekającego czasu mam tak samo... tylko ja jestem zła na siebie bo ja tylko narzekam że mi życie ucieka a nic z tym nie robię... skręca mnie jak kolejny znajomy wkleja zdj na fb z jakiejś wyprawy autostopem po europie (i nie tylko)... albo jak ktoś mi pisze że nie ma czasu bo tu ma jakieś zajęcia tam spotkanie... a ja mam czasu tyle i nic z nim nie robię...
i też mi się nie chce nóg golić:P jakoś nie mam motywacji do tego... bo wychodzę jedynie do sklepu na zakupy jedzeniowe

aaa no prosze juz 4ta osoba, ktora ma urodziny w walentynki i tu jeszcze ten sam rocznik (najlepszy oczywiscie )

ja mam wrazenie, ze duzo zrobilam, ale nie chce odpoczywac, mam apetyt na podroze wlasnie, na kino, na teatr, na wycieczki nad jezioro czy do lasu, a na nic nie ma albo forsy albo czasu. a myslalam, ze bedzie zupelnie tak samo jak przed dzieckiem, tylko ze z dzieckiem.

[Gmyrelka]

Ferrou cierpliwości kochana przede wszystkim Jestem przekonana że Kuba nie je przez te cholerne pleśniawki. Moja Hanka była uzależniona od ssania kciuka i jak w wieku 4 lat dopadły ją pleśniawki to oczywiście nic nie jadła i nie piła, a nawet kciuka ssać przestała!! Później śmialiśmy się że to jedyny pozytyw tych cholerstw. Miałaś kiedyś pleśniawkę? Ja mam często, 1 albo 2 i powiem Ci że to ból jest okrutny!! Więc ja wcale dziecku się nie dziwie, że jeść nie chce. Próbuj podawać Mu neutralne smaki - coś co jak najmniej podrażni pleśniawy... Smaruj Mu co chwilę je ... może aftinem?? Mi pomagał - nieco drętwieje to miejsce po posmarowaniu i mniej boli. Sama nie wiem co Ci mogę jeszcze napisać - bądźcie dzielni, już jesteście na finiszu tego koszmaru

My bierzemy antybiotym dzień 8, efekt - Marcel nadal ma chrypę i rano taki szczekający, krtaniowy głos

machaj jam też młoda (no może nie tak młoda jak Ty, ale jednak:P) i też stale planuje wziąć się za siebie. Chodzę na siłkę i aero, słucham podcastów z BBC coby improve my english i jak tylko znajdę sponsora (tatuś) to pójdę na studia podyplomowe.
Co do dietetyki to Ci odradzam... ale to może żeby tu nie zanudzać napiszę Ci na priv? Ja skończyłam coś blisko dietetyki ale wybrałam inną specjalizację. Wszystkie moje koleżanki po dietetyce mówią że żałują i że nie to był dobry wybór ... No chyba że to Twoja pasja i widzisz szanse dla siebie na pracę w tym

Baobabku, ale nie zawsze tak było z moim tż... Największy kryzys mieliśmy po tym jak się Hania urodziła. Bardzo bardzo rzadko się przytulaliśmy i było naprawdę kiepsko między nami bo tż co próbował się przytulić - był odtrącany Więc po tym wszystkim co Mu zafundowałam (i sobie:P) teraz nadrabiam - i na Ciebie kolej przyjdzie A jeszcze On teraz taki wysportowany i zadbany

yoonka ja jakbym posumowała co osiągnęłam, po drodze rodząc dwójkę dzieci, to też jest tego sporo, ale podobnie jak Ty mam apetyt na duuuużo więcej... właśnie te podróże ... a kasy brak na nie I dlatego mam wrażenie że może ja mało umiem i zbyt słabo wykształcona jestem żeby porządnie na te podróże zarabiać A może jeszcze przyjdzie mój czas na porządne zarobki bo co by nie mówić karierę zawodową to ja dopiero zaczynam

Baobabku nie każdy może liczyć na 13nastkę

Oliwka polecam ściągnąć na mp3 podcasty - spoko luźne tematy i można się z ang osłuchać http://www.bbc.co.uk/worldservice/le...ral/sixminute/

machaj pobiegłam na fb zobaczyć ile Ty masz lat i Ty tylko rok ode mnie młodsza jesteś

[pl_madzia]

Napisane przez libra777

Madzia te po 36 to były w tym pudełku?
Też w tamtym tyg wzięłam jendne a później żałowałam że nie brałam więcej a dzisiaj jak byłam to już nie było

W tych kartonach kupuje. Mam jeszcze kilka kartonów w domu. Tylko się obawiam o rozmiar, bo te 4 to takie male się na mojego zrobiły, i może jeszcze kupię z 2 kartony ale już 5.

[yoonka]

Napisane przez mrowak

Machaj, ja też mam poczucie, że mi czas przez palce przecieka. No, może teraz w styczniu i lutym nie do konca bo zapierniczam z tłumaczeniem i właśnie z czasem się ścigam-kto kogo przechytrzy. Ale poza tym to najlepszy przykład z tymi ćwiczeniami, które muszę sobie w końcu wymyśleć, bo się latem będę musiała w worek ubierać. Wiem, że powinnam, wiem, że dobrze by mi zrobiły i co? Poki co odkładam na marzec, bo teraz faktycznie mam terminy napięte, ale czy jak przyjdzie marzec to ruszę tyłek i faktycznie coś zrobię??? No, obym się nie zdziwiła. Ja już mam kurde ponad 30 na karku, ale jakbym miała wyliczyć do czego w życiu doszłam i co mi się udało, to w moim przekonaniu prędzej bym skończyła niż zaczęła.

ja to ciagle mam wrazenie, ze zaczne zyc pelnia zycia jak schudne i co? ani razu mi sie nie udalo, a nie potrafie odpuscic tego marzenia. a to zawsze mnie jakos doluje i przygniata do podlogi. nie wiem, czemu to takie dla mnei wazne, sama tego nei rozumiem. skonczylam 2 kierunki studiow, mam fajna prace, fantastyczna rodzine, a i tak nie jestem z siebie zadowolona

Napisane przez cigi

Dobra dziewczyny (yoonka, pop, mrowak, machaj) to ja mam tak samo; yoonka, tak cie chcialam na duchu podniesc, ale chyba mi nie wyszlo;
w ogole do dupy mi wszystko wychodzi; moze ja powinnam sie wyniesc gdzies na koniec swiata.... tylko czy taki jest....
Ja mam do siebie za zle to, ze stracilam kupe czasu na nic, ze za wszystko sie wzielam za pozno, ze wystarczajaco odwagi w zyciu nie mam i tylko trace i trace. A dodatkowo jakos szczescia nie mam w wielu dziedzinach. Ogolnie do d...y!!! nawet sobie nie wyobrazacie. Tylko Basienke mam cudowna, chyba, zeby mi to wszystko wynagrodzila...
A procz tego NIC; .

straszne to jest.. dlatego tkwisz przy tym niedobrym facecie, bo nie wiesz co dalej

Napisane przez P0P70

Dziewczyny głowy do góry. Młode jesteście i jeszcze wiele przed Wami.
JA to co innego Całe dnie na kanapie, laptop i tv. U mnie to dopiero dni beznadziejnie mijają.
Ja nawet do sklepu nie wychodzę ale nogi mam gładkie bo nie lubię owłosienia

Napisane przez P0P70

I ogólnie to jakiś smutny ten dzień się zrobił.

I na koniec jeszcze TZ mnie wnerwił i wcale mi się nie uśmiecha iść do sypialni ale nie mam gdzie spać bo pełno ludzi u nas.
Przyjechała jeszcze dodatkowo 13 letnia siostrzenica TZ na tydzień. Ta rodzina Tezeta czasami mnie przytłacza. Wszyscy tu się czują bardziej u siebie niż ja. JA nie mam pojęcie gdzie co jest a Ci (brat TZ-ta i jego mama) wszystko wiedzą.

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

MAdziwina - mi tu sie płakać chce a Ty się śmiejesz.

moze kupcie wspolny dom, w ktorym bedziesz sie czula jak u ciebie w koncu? tez bym nie chciala obcej rodziny w domu :/

Napisane przez machaj

dziewczyny wiecie co... nie obraźcie się... ale jak na razie z tych narzekających na uciekający czas jestem najmłodsza:P (no chyba że cigi!?) więc może jeszcze coś ze sobą zrobię przed 30ka??? w planach mam zrobienie mgr z dietetyki... (z pedagogiki może też jak się czas i kasa na to znajdzie)...
mrowak własnie wiem jak to jest z tym planowaniem... ja zawsze dużo sobie planowałam a później nic mi nie wychodziło... jedyne co mi wyszło to ta moja dietetyka ale jak widać te plany też trochę się pokręciły... mam nadzieje że uda mi się skończyć studia...
ja też chciałam się zapisać na joge albo taniec brzucha... ale tak to przekładam że już po zapisach i będę czekać do września ale pewnie wtedy też coś mi wyskoczy i nigdy się nie zapisze:[

echh.. a wiecie co czasami sobie myślę że ja za dużo od życia chcę...
bo mam cud rodzinę... mam dach nad głową (a raczej teściów).. mam studia... mam kilku bardzo dobrych znajomych... mam rodziców, dziadków i rodzeństwo... świata trochę zwiedziłam (dla mnie za mało)... wszyscy jesteśmy zdrowi...
a człowiek wymyśla że czegoś mu w życiu brakuje... echh już sama nie wiem jak to jest... jakby się człowiek tylu książek w życiu nie na czytał i filmów nie naoglądał to chyba byłoby jakoś łatwiej

ano, skoro czegos brakuje, to trzeba walczyc.

Napisane przez Baobabek

Co do mijania czasu i życiowych osągnieć - Ja jakby tak się zagłębić mogłabym dołączyć do waszego grona, ale odkąd jest Kubuś - zupełnie inaczej patrzę na wszystko i uważam, że osiągnęłam wiele - mam najcudniejsze dziecko świata on jest dla mnie wszelkim życiowym celem, takiego go chciałam Co do innych spraw, studia skończyłam, pracę mam - kiepską bo kiepską ale jakoś leci, tż jakiś tam jest - choć chłód między nami straszny (gmyrelka - zazdroszczę ci takiego pożądania tż i zachwytu nim i pociągu itd.) Ja mam wrażenie, że żyjemy jak strae dobre małżeństwo. On teraz zajęty szukaniem nowego samchodu, ja korkami, sukienkami i Kubusiem...ale nie narzekam co do mieszkania - mieszkamy w tym wynajętym - ch...j mnie tu trafia za ten hałas i pająki wyłażące spod boazerii.
Yoonka - ja się cholernie boje kredytów, przez moją mamę - maniaczkę, którą musiałam spłacać (za tą kasę to bym swoje mieszkanie miała) i dlatego wynajmujemy...45 lat...jeju 72 lata bym miała nie umiałabym żyć z taką świadomościąale rezultat będzie jeden - ja nadal bezdomna, a ty chociaż masz dach nad głową

troche sie mylisz, bo to ja mam najcudowniejsze dziecko swiata
ja np stwierdzilam dzisiaj, ze chcialabym sie zakochac w moim TZ znowu - chodzic na randki, dostawac kwiaty itd itp

tez sie boje tego kredytu, ale powtarzam sobie, ze zawsze mozna sprzedac, splacic i wrocic do punktu wyjscia.

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez mrowak

tak Cię czytam dzisiaj i mogłabym podpisać się pod większością Twoich słów, mnie jeszcze nawet teraz czasem nachodzą takie myśli, że szkoda, że nie mgę być znowu małą dziewczynką i wiem że nigdy tak już nie będzie-aż mi się wtedy ryczeć chce-może dlatego, że nie mam żadnych super fajnych wspomnień z dzieciństwa, właściwie to jakoś tak....nic mi w głowie nie utknęło i może podświadomie chciałąbym przeżyć wszystko jeszcze raz, ale inaczej....

ja mam bardzo duzo fajnych wspomnien z dziecinstwa. i jak teraz zdarza sie jakas mila chwila, jakies fajne wrazenie, to od razu plyne gdzies tam w przeszlosc. dobija mnie to, ze nic nowego nie ma na codzien. ze jak jest piekny dzien slonce, mroz blyszczacy snieg, to juz to kiedys bylo. brakuje mi wyjazdow w nowe miejsca. juz 2 lata nigdzie nie bylismy.

[pl_madzia]

Napisane przez Ferrou

przyjechać, mozna dawać orsalit i że super by było gdyby to pił tylko że to słone i dziecie tego ogólnie nie lubią... wystarczy też zwykła herbata z solą i cukrem i mówila ze to moze być własnie przez pleśniawki, że nie chce jeśc i pić...

No właśnie te środki na odwodnienie specjalnie słone, bo wtedy się bardziej maluszkom pić chceJa Erwinowi podawalam z sokiem malinowym, i strzykawka pił

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Napisane przez Ferrou

a jak długo te plesniawki się utrzymują?

Po antybiotykach to jakieś 3 dni. Ale ja miałam ten środek co Libra pisała, i był bardzo skuteczny, na drugi dzień Eryk już zaczynał jeść. Po antybiotykach kuzynki syn miał grzybice przewodu pokarmowego, że bolało go na wejściu i na wyjściu, ale na antybiotykach był 3 tyg. Więc z dwojga zlego dobrze ze to tylko pleśniawkiZobaczysz dzień góra dwa i wszystko wróci do normy. Po takiej wizycie w szpitalu mały musi też odsapnąć i zapomnieć

[Ferrou]

koszmaru dzień kolejny...
zjadl rano kilka łyżeczek kaszki, potem zwymiotował... znowu mu dałam kilka łyżeczek i ok. siłą kilka strzykawek herbatki, juz mam ten osirit więc będę mu to dawała, tam jest napisane że powinien wypić 3 saszetki a to 600ml.. tyle nie wypije...
On jest tak słabiutki... tylko spać chce, patrzy się tak dziwnie gdzieś w dal, coś tam się usmiechnie czasami ale tak jakby wymuszony to był usmiech.. posiedzi chwilę i się kładzie... masakra....

[Gmyrelka]

yoonka my też jesteśmy kredytem udupieni ale ja nie żałuję, bo tyle samo płaciłabym za wynajem co za ratę kredytu. Fakt że dochodzą też opłaty za mieszkanie, ale ja nie chciałabym całe życie mieszkać "u kogoś". Poza tym wiem, że i tak spłacimy go duuuużo wcześniej, bo zaczniemy porządnie zarabiać

A w tż na nowo ja się właśnie zakochałam, bo On to we mnie stale i niezmiennie tak samo zakochany

[Darusiaaaa]

yoonka ty piszesz JUZ DWA LATA
moj tz pierwszy raz od lat 8 czy 10 byl nad morzem i to na 5 dni tylko, ale dla niego to bylo cos....
ciagle pracowal w wakacje albo zmienial prace i nie dostawal urlopu albo ja bylam na stazu czy cos....takze razem jestesmy ponad 5 lat w tym raz bylismy na wyjezdzie i to juz po urodzeniu dziecka, sami nigdy.
Moze poprawi ci to humor ze przy tym twoje 2 lata to naprawde nie wiele.

[yoonka]

Napisane przez Gmyrelka

yoonka ja jakbym posumowała co osiągnęłam, po drodze rodząc dwójkę dzieci, to też jest tego sporo, ale podobnie jak Ty mam apetyt na duuuużo więcej... właśnie te podróże ... a kasy brak na nie I dlatego mam wrażenie że może ja mało umiem i zbyt słabo wykształcona jestem żeby porządnie na te podróże zarabiać A może jeszcze przyjdzie mój czas na porządne zarobki bo co by nie mówić karierę zawodową to ja dopiero zaczynam

czuje tak samo.
tylko nie wiem czy moge pisac o zaczynaniu kariery, bo juz 5 lat w sumie pracuje... a nadal nie zarabiam tyle ile bym chciala i potrzebowala, chociaz to i tak jest powyzej sredniej krajowej...

[Darusiaaaa]

moja mala mialam plesniawki jak byla malutka, moze tydzien po przyjsciu do domu moze nie , cala buzia biala, dostalam masc robiona w aptece na nie i do tego mala miala dostawac wit c przez jakis czas ( juz nie pamietam co to bylo, ale kupowalam je razem) po czym sie pomylilam i wit C wysmarowalam jej cala buzie!
Boshesssss jak ona sie darla, ale obudzila sie na nastepny dzien i po plesniawkach sladu nie bylo;p

[yoonka]

Napisane przez Darusiaaaa

yoonka ty piszesz JUZ DWA LATA
moj tz pierwszy raz od lat 8 czy 10 byl nad morzem i to na 5 dni tylko, ale dla niego to bylo cos....
ciagle pracowal w wakacje albo zmienial prace i nie dostawal urlopu albo ja bylam na stazu czy cos....takze razem jestesmy ponad 5 lat w tym raz bylismy na wyjezdzie i to juz po urodzeniu dziecka, sami nigdy.
Moze poprawi ci to humor ze przy tym twoje 2 lata to naprawde nie wiele.

nie poprawi za to zycze Wam i sobie wyjazdow 2 razy do roku w cieple kraje i dlugie weekendy w SPA w Polsce

[Darusiaaaa]

yoonka a moze warto sie cieszyc tym co sie ma i powoli przy okazji dazyc do czegos wiecej
?
wtedy jest wieksze zadowolenie z zycia, satysfakcja!
nie ma co myslec ze nie mam tego czy tamtego a chcialabym miec powiedz sobie co masz ! do czego juz doszlas! inni pewnie chcieliby tego co ty masz , tak swiat skonstruowany.

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Ni edziekuje, chociaz osobiscie bardzo lubie Polske , jest wiele pieknych miejsc przy ktorych zagraniczne sie kryją, najpierw chce objezdzic cala Polske, potem gdzies dalej
SPA- nie pogardze

[yoonka]

Napisane przez Gmyrelka

yoonka my też jesteśmy kredytem udupieni ale ja nie żałuję, bo tyle samo płaciłabym za wynajem co za ratę kredytu. Fakt że dochodzą też opłaty za mieszkanie, ale ja nie chciałabym całe życie mieszkać "u kogoś". Poza tym wiem, że i tak spłacimy go duuuużo wcześniej, bo zaczniemy porządnie zarabiać

A w tż na nowo ja się właśnie zakochałam, bo On to we mnie stale i niezmiennie tak samo zakochany

zakochania zazdroszcze

tez bym nie chciala u kogos, ale chcialabym kiedys kupic/zbudowac dom. ale do tego trzeba odkladac, a na razie to my jestesmy ponizej budzetu co miesiac... :/

[Darusiaaaa]

mloda z dziadziem zaraz zostaje a ja czekam na przyjaciolke i idzie ze mna do mieszkania, wczoraj z tezetem zrobilismy cala kuchnie ( ktora nadaje sie juz do normalnego uzytku) musze tylko nasze szkla jeszcze w sensie szklanej kieliszkow literatek pozabierac, lazienka wyglada fajnie!
Wisza RĘCZNIKI OD CIOĆ WIZAŻOWYCH!
dzisiaj ide poukladac zaraz ciuchy i pomyc okna od srodka, i zodtanie maly pokoj