Koty część II - Strona 64 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-02-01, 20:07   #1891
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

dreamer1993, jakiego masz kotka? Jeżeli dachowiec, to całkiem możliwe, że po prostu ma dość siedzenia w domu. Taka kocia natura

U mnie sprawa jest taka, że Sonia jest kotem brytyjskim i niewychodzącym, i jej naturalnym środowiskiem jest dom. Ona nawet nie wie chyba gdzie są drzwi wyjściowe :P. Ma dużo miejsca do zabawy, dużo zabawek i ciągłe towarzystwo domowników, więc się nie nudzi.

Koty brytyjskie są z reguły spokojne, umiarkowanie aktywne, rzadko używające ,,głosu" i nie potrzebują zbyt dużo przestrzeni życiowej.

Moja Sonia idealnie pasowała do tego opisu, ale kilka dni temu. Teraz miauczy i chodzi po firance, jest to mały potwór...



---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Cytat:
Napisane przez TojaBess Pokaż wiadomość
wg mnie zbliza sie ruja ,a nadaktywnosc w godzinach 4-5 wg mnie jest zupelnie normala szczegolnie u b.mlodego kota,przynajmniej z moich doswiadczen z 3 ma i opowiesci kolezanki ,ktora ma 1go

to wczesniejsze zachowanie wg mnie bylo dziwne,teraz to prawdziwy kot maruda i dokucznik jak wyzej napisane wraz z wiekiem i sterylizacja przeminie.Ale ze 2 -3lata nieprzespanych nocy trzeba przecierpiec
Wiem, co to znaczy marudny kot. Mój poprzedni kotek, kocur Felix, niestety już za TM , był najbardziej marudnym kotem na świecie.

Wcześniejsze jej zachowanie było typowe dla tej rasy.
Sterylizacja zaplanowana jest po pierwszej rujce, której narazie nie ma, lub jest teraz, tylko ja o tym nie wiem...

Sonia jest nadaktywna przez całą noc, nie tylko między 4-5... zaczyna się to wieczorem i końca nie ma... I zrobiła się taka nagle bez powodu 4 dni temu... Dziwne bardzo...
monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 20:37   #1892
dreamer1993
Raczkowanie
 
Avatar dreamer1993
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 44
GG do dreamer1993
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

Cytat:
Napisane przez monika_sonia Pokaż wiadomość
dreamer1993, jakiego masz kotka? Jeżeli dachowiec, to całkiem możliwe, że po prostu ma dość siedzenia w domu. Taka kocia natura

U mnie sprawa jest taka, że Sonia jest kotem brytyjskim i niewychodzącym, i jej naturalnym środowiskiem jest dom. Ona nawet nie wie chyba gdzie są drzwi wyjściowe :P. Ma dużo miejsca do zabawy, dużo zabawek i ciągłe towarzystwo domowników, więc się nie nudzi.

Koty brytyjskie są z reguły spokojne, umiarkowanie aktywne, rzadko używające ,,głosu" i nie potrzebują zbyt dużo przestrzeni życiowej.

Moja Sonia idealnie pasowała do tego opisu, ale kilka dni temu. Teraz miauczy i chodzi po firance, jest to mały potwór...



---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------



Wiem, co to znaczy marudny kot. Mój poprzedni kotek, kocur Felix, niestety już za TM , był najbardziej marudnym kotem na świecie.

Wcześniejsze jej zachowanie było typowe dla tej rasy.
Sterylizacja zaplanowana jest po pierwszej rujce, której narazie nie ma, lub jest teraz, tylko ja o tym nie wiem...

Sonia jest nadaktywna przez całą noc, nie tylko między 4-5... zaczyna się to wieczorem i końca nie ma... I zrobiła się taka nagle bez powodu 4 dni temu... Dziwne bardzo...

tak mój kotek to dachowiec , pół roku temu "podrzuciła" mi go sąsiadka .chciałabym go wypuszczać lecz obawiam się , że moje obawy są bardzo trafne , że ucieknie , co o tym myślicie ? ktoś z Was mieszka w bloku i wypuszcza swojego kotka na podwórko?

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Monika a wybrałaś się ze swoją kotka do weterynarza ? może nadzwyczaj jej coś dolega stąd to zachowanie ? ja ze swoim co prawda nie byłam też , ale u mnie to inna bajka .
dreamer1993 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 21:17   #1893
Maricken
Zadomowienie
 
Avatar Maricken
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 789
Wyślij wiadomość przez ICQ do Maricken
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez anusia13138 Pokaż wiadomość
Dziękuję
Co do utraty sierści to pani z zoologicznego powiedziała, że jeśli kot jest niewychodzący to może tracić sierść od ogrzewania. I w sumie pewnie ma rację, bo moje też ją tracą w zimie strasznie. W lecie trochę mniej
Dodzwoniłam się do wetki, pora na drugą serię witaweta, już się cieszę na myśl o braku kołtunów z sierści na dywanie...bo te tableteczki działają rewelacyjnie
__________________
"If slaughterhouses had glass walls, everyone would be a vegetarian." L. McCartney
Maricken jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 21:19   #1894
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

Cytat:
Napisane przez dreamer1993 Pokaż wiadomość
tak mój kotek to dachowiec , pół roku temu "podrzuciła" mi go sąsiadka .chciałabym go wypuszczać lecz obawiam się , że moje obawy są bardzo trafne , że ucieknie , co o tym myślicie ? ktoś z Was mieszka w bloku i wypuszcza swojego kotka na podwórko?

Monika a wybrałaś się ze swoją kotka do weterynarza ? może nadzwyczaj jej coś dolega stąd to zachowanie ? ja ze swoim co prawda nie byłam też , ale u mnie to inna bajka .
Mój poprzedni kocur, niestety już za TM, Felix był dachowcem. Mieszkam w domu na wsi, ale nie był nigdy wypuszczany (ulica, tory kolejowe, psy, koty, ludzie).

Obawiałam się, że ucieknie, wpadnie pod samochód, pogryzą go psy albo sąsiedzi zrobią mu krzywdę (tak, ludzie to *********).

Do tego był wykastrowany, czyli nawet jak był już dorosły to dla innych kotów byłby jak mały, bezbronny kociak i inne koty mogłyby go atakować, a on oczywiście nie potrafiłby się obronić. Tak powiedział weterynarz. Podobno kastratów nie wolno wypuszczać z domu bez nadzoru.

Ja wychodziłam z nim często do ogrodu na smyczy, miał nawet taka dłuuuuugą smycz ,,zamontowaną" do sznura na bieliznę, i dzięki temu miał z 2 ary dla siebie, czuł się prawie jak na wolności, ale trzeba było go pilnować a przy okazji można się było opalić . tak wyglądało to od kwietnia do września po kilka godzin dziennie nawet (jak miał go kto pilnować), a później jak było już chłodniej to prosił tylko o spacerek 2-3 razy dziennie po 10-20 minut, żeby ,,obczaić" co tam słychać w ogrodzie.

Ty mieszkasz w bloku? Hmm ale zawsze możesz z kotkiem wyjść na spacer przed blok na trawkę Tzn teraz lepiej nie, bo jest śnieg i jeżeli nigdy nie wychodził to może mu być za zimno, ale na wiosnę próbuj .

Miałam z nim taki sam problem taki sam problem jak Ty ze swoim. Dachowce niestety tak mają, nawet jak nigdy nie były na zewnątrz to taka ich natura, że chcą się wydostać i polować. Pomagało wymęczenie go wieczorem, i nakarmienie ok. 4 rano.

Sonia ma zupełnie inny temperament, to bardzo ułożony i grzeczny kociak. Coś jej teraz tylko się przestawiło chyba...

U weterynarza jestem regularnie. Jest całkowicie zdrowa. Przypuszczam, że albo będzie miała niedługo rujkę, albo już ma tylko ma jakieś inne objawy niż typowy kot :P albo jest po prostu wredna . Na razie zasnęła, chyba już zmęczyła się tym szaleństwem, i miejmy nadzieje, że pośpi do 6.
monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 21:39   #1895
dreamer1993
Raczkowanie
 
Avatar dreamer1993
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 44
GG do dreamer1993
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

Cytat:
Napisane przez monika_sonia Pokaż wiadomość
Mój poprzedni kocur, niestety już za TM, Felix był dachowcem. Mieszkam w domu na wsi, ale nie był nigdy wypuszczany (ulica, tory kolejowe, psy, koty, ludzie).

Obawiałam się, że ucieknie, wpadnie pod samochód, pogryzą go psy albo sąsiedzi zrobią mu krzywdę (tak, ludzie to *********).

Do tego był wykastrowany, czyli nawet jak był już dorosły to dla innych kotów byłby jak mały, bezbronny kociak i inne koty mogłyby go atakować, a on oczywiście nie potrafiłby się obronić. Tak powiedział weterynarz. Podobno kastratów nie wolno wypuszczać z domu bez nadzoru.

Ja wychodziłam z nim często do ogrodu na smyczy, miał nawet taka dłuuuuugą smycz ,,zamontowaną" do sznura na bieliznę, i dzięki temu miał z 2 ary dla siebie, czuł się prawie jak na wolności, ale trzeba było go pilnować a przy okazji można się było opalić . tak wyglądało to od kwietnia do września po kilka godzin dziennie nawet (jak miał go kto pilnować), a później jak było już chłodniej to prosił tylko o spacerek 2-3 razy dziennie po 10-20 minut, żeby ,,obczaić" co tam słychać w ogrodzie.

Ty mieszkasz w bloku? Hmm ale zawsze możesz z kotkiem wyjść na spacer przed blok na trawkę Tzn teraz lepiej nie, bo jest śnieg i jeżeli nigdy nie wychodził to może mu być za zimno, ale na wiosnę próbuj .

Miałam z nim taki sam problem taki sam problem jak Ty ze swoim. Dachowce niestety tak mają, nawet jak nigdy nie były na zewnątrz to taka ich natura, że chcą się wydostać i polować. Pomagało wymęczenie go wieczorem, i nakarmienie ok. 4 rano.

Sonia ma zupełnie inny temperament, to bardzo ułożony i grzeczny kociak. Coś jej teraz tylko się przestawiło chyba...

U weterynarza jestem regularnie. Jest całkowicie zdrowa. Przypuszczam, że albo będzie miała niedługo rujkę, albo już ma tylko ma jakieś inne objawy niż typowy kot :P albo jest po prostu wredna . Na razie zasnęła, chyba już zmęczyła się tym szaleństwem, i miejmy nadzieje, że pośpi do 6.


To Ty miałaś fajnie bo na wiosce to całkiem inaczej , kupiłam mojemu smyczkę już na końcówce jesieni wychodziłam z nim na krótkie spacerki , nawet nie potrafi chodzić na smyczy . Tak mieszkam w bloku na 2 piętrze.Możesz sobie wyobrazić miny moich wścibskich sąsiadów "co ona zrobiła ? kota na smycz wzięła ?" - właśnie tak to jest w mieście...i głupie komentarze przechodniów..;/

Powiedz mi ile zajęło Ci nauczenie swojego Felixa chodzenia na smyczy ?


Co do Sonii to wydaję mi się , że nie masz się o co martwić skoro piszesz , że taka grzeczna z niej kotka to przypuszczam , że to przez tę rujkę jej się tak poprzewracało w głowie

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

http://www.vetopedia.pl/article85-1-Ruja.html


nie wiem czy można wklejać tu linki bo przedwczoraj się tutaj zarejestrowałam i nie bardzo jeszcze się orientuję , ale znalazłam tu coś - przeczytaj sobie i myślę , że już teraz nie powinnaś w ogóle się martwić
dreamer1993 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-01, 21:51   #1896
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

Cytat:
Napisane przez dreamer1993 Pokaż wiadomość
To Ty miałaś fajnie bo na wiosce to całkiem inaczej , kupiłam mojemu smyczkę już na końcówce jesieni wychodziłam z nim na krótkie spacerki , nawet nie potrafi chodzić na smyczy . Tak mieszkam w bloku na 2 piętrze.Możesz sobie wyobrazić miny moich wścibskich sąsiadów "co ona zrobiła ? kota na smycz wzięła ?" - właśnie tak to jest w mieście...i głupie komentarze przechodniów..;/
Powiedz mi ile zajęło Ci nauczenie swojego Felixa chodzenia na smyczy ?
Co do Sonii to wydaję mi się , że nie masz się o co martwić skoro piszesz , że taka grzeczna z niej kotka to przypuszczam , że to przez tę rujkę jej się tak poprzewracało w głowie
http://www.vetopedia.pl/article85-1-Ruja.html
nie wiem czy można wklejać tu linki bo przedwczoraj się tutaj zarejestrowałam i nie bardzo jeszcze się orientuję , ale znalazłam tu coś - przeczytaj sobie i myślę , że już teraz nie powinnaś w ogóle się martwić
Za link dziękuję . Niestety żadne objawy rujki nie pasują albo ja ich nie widzę :/.

Felixa najpierw nauczyłam chodzenia w szelkach po domu po pare minut dziennie. Trochę się złościł, ,,turlał" po podłodze, gryzł szelki i drapał się, ale po trzech-czterech dniach już nie zwracał na nie uwagi

Możesz sobie wyobrazić miny moich sąsiadów jak zobaczyli kota na wsi na smyczy Sensacja była

Sonia też potrafi chodzić na smyczy, bo zawsze jak jedzie do weterynarza to ma założoną smycz bo przeważnie w transporterze siedzieć nie chce . Jej nie trzeba było uczyć, założyłam smycz i tyle, nawet nie zwróciła uwagi co to :P.

Teraz mi się przypomniało, że raz z nią byłam na trawce w lecie. Trwało to 5 minut, ale trzęsła się biedna ze strachu i wróciłyśmy do domu. Po paru godzinach zaczęła się bardzo ślinić, pojechałyśmy do weterynarza, było już po 22, na szczęście jest w okolicy klinika całodobowa, i weterynarz wyciągnął żądło z języka . Wtedy sobie przypomniałam, że na naszym krótkim spacerku bawiła się w stokrotkach . Tak, wyszłyśmy na 5 minut i nie wiem kiedy i jak ale zdążyła ją użądlić pszczoła. Więcej już nie wychodziłyśmy, kotek nie prosi, to może lepiej jej nie uczyć wychodzenia za zewnątrz, bo same problemy są później
monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 04:36   #1897
dreamer1993
Raczkowanie
 
Avatar dreamer1993
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 44
GG do dreamer1993
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

Cytat:
Napisane przez monika_sonia Pokaż wiadomość
Za link dziękuję . Niestety żadne objawy rujki nie pasują albo ja ich nie widzę :/.

Felixa najpierw nauczyłam chodzenia w szelkach po domu po pare minut dziennie. Trochę się złościł, ,,turlał" po podłodze, gryzł szelki i drapał się, ale po trzech-czterech dniach już nie zwracał na nie uwagi

Możesz sobie wyobrazić miny moich sąsiadów jak zobaczyli kota na wsi na smyczy Sensacja była

Sonia też potrafi chodzić na smyczy, bo zawsze jak jedzie do weterynarza to ma założoną smycz bo przeważnie w transporterze siedzieć nie chce . Jej nie trzeba było uczyć, założyłam smycz i tyle, nawet nie zwróciła uwagi co to :P.

Teraz mi się przypomniało, że raz z nią byłam na trawce w lecie. Trwało to 5 minut, ale trzęsła się biedna ze strachu i wróciłyśmy do domu. Po paru godzinach zaczęła się bardzo ślinić, pojechałyśmy do weterynarza, było już po 22, na szczęście jest w okolicy klinika całodobowa, i weterynarz wyciągnął żądło z języka . Wtedy sobie przypomniałam, że na naszym krótkim spacerku bawiła się w stokrotkach . Tak, wyszłyśmy na 5 minut i nie wiem kiedy i jak ale zdążyła ją użądlić pszczoła. Więcej już nie wychodziłyśmy, kotek nie prosi, to może lepiej jej nie uczyć wychodzenia za zewnątrz, bo same problemy są później


Jest tam napisane , że kotka w okresie rujki jest albo potulna albo nerwowa w zależności od charakteru . Myślisz , że gdybym nauczyła go chodzić na smyczy całą wiosnę to na lato mogłabym go wypuścić ? zapamiętał by drogę do domu ?
dreamer1993 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 05:29   #1898
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
Dot.: Koty część II

U nas trochę zmian... drugą noc z rzędu Ryszard przespał ze mną (na kołdrze, gdzieś z boku albo w nogach). Przestaliśmy zamykać pokoje na noc - okazuje się, że ten wariat potrafi się nawet w nocy zachować i nie budzić.
Za to jak zobaczy, że nie śpię - to olaboga. Tak na mnie dzisiaj po chamsku rano polował - skakał do ręki i się wgryzał, kilka razy odrzuciłam go z tej ręki na podłogę, nie wiedziałam co robić Najpierw się tuli a później takie coś!!!
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 08:34   #1899
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
U nas trochę zmian... drugą noc z rzędu Ryszard przespał ze mną (na kołdrze, gdzieś z boku albo w nogach). Przestaliśmy zamykać pokoje na noc - okazuje się, że ten wariat potrafi się nawet w nocy zachować i nie budzić.
Za to jak zobaczy, że nie śpię - to olaboga. Tak na mnie dzisiaj po chamsku rano polował - skakał do ręki i się wgryzał, kilka razy odrzuciłam go z tej ręki na podłogę, nie wiedziałam co robić Najpierw się tuli a później takie coś!!!
Próbowałaś go karać spryskiwaniem wodą? Zwykłym spryskiwaczem po płynie do mycia okien. Na naszego to działa, wskakiwał na stół jak jedliśmy, teraz tak się nauczył, że na sam widok spryskiwacza jest spokój, siedzi potulnie i tylko się patrzy jak jemy Za każde gryzienie atakuj go tym spryskiwaczem i stanowczo podnosząc głos "nie!".
Bender też atakował ręce, ale się nie dałam, albo był spriskiwany albo stanowczo i wyraźnie skrzyczany. Przestał i teraz jak coś próbuje to bez pazurów. Pokaż mu kto rządzi
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 09:57   #1900
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

Mój kot drogę z domu do ogródka (a jest kawałek do przejścia i są zakręty, bramki itp, po drodze) znał bardzo dobrze i sam prowadził, jak piesek
Drogę do domu na pewno zapamięta, zmartwienie tylko możesz mieć jak zawędruje gdzieś daleko do jakiejś kotki i nie będzie wracał przez kilka dni
monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 12:19   #1901
Kasiulka22
Zakorzenienie
 
Avatar Kasiulka22
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
Dot.: Koty część II

Rybiorek boski ten drapak! cudeńko!

Dziewczyny mam takie pytanie, co grozi mojej kici jeśli wysterylizowałabym ją przed pierwszą rujką? tzn. moja kotka zaczęła 8 miesiąc życia, ale nie zauważyłam u niej pierwszej rui a myślę że nie przegapiłabym tego. Sterylizację planowałam na marzec, ponieważ wtedy jest ogólnopolska akcja sterylizacji kotów i można ten zabieg wykonać ciut taniej. Mogę sterylizować przed rują, czy lepiej się powstrzymać, jak zauważę ruję, przeczekam i wtedy?
__________________
27.07.2008 r. Olcia
01.02.2015 r. Kamilek

Kasiulka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 14:03   #1902
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kasiulka22 Pokaż wiadomość
Rybiorek boski ten drapak! cudeńko!

Dziewczyny mam takie pytanie, co grozi mojej kici jeśli wysterylizowałabym ją przed pierwszą rujką? tzn. moja kotka zaczęła 8 miesiąc życia, ale nie zauważyłam u niej pierwszej rui a myślę że nie przegapiłabym tego. Sterylizację planowałam na marzec, ponieważ wtedy jest ogólnopolska akcja sterylizacji kotów i można ten zabieg wykonać ciut taniej. Mogę sterylizować przed rują, czy lepiej się powstrzymać, jak zauważę ruję, przeczekam i wtedy?
coz mam tylko kocurka ale w przyszlosci moze bedzie i kotka wiec duzo czytalam opracowan i dyskusji na forach, jesli vet oceni ze mozna to nie ma co sie zastanawiac, veci czasem boja sie ciac wczesniej przed rujka bo kotka jest mloda i wszystko jest male, dlatego mlode kotki najlepiej powierzac vetom z doswiadczeniem (argumentem za tym zeby zrobic sterylizacje przed jest to ze praktycznie w ogole eliminuje sie choroby typowe dla kotek [ropomacicze, rak sutka] bo gospodarka hormonalna nie rozpoczela zalewania kotkowego ciala), no ale ja nie praktyk wiec moze jeszcze ktos sie wypowie (aczkolwiek ja bym zrobila przed, a juz napewno tutaj gdzie mieszkam bo mam obecnie super veta i vetke)

ps. dziekuje za pochwale o drapaku, bedzie jeszcze lepszy jak w sobote owiniemy nogi i mostek lina i zawiesimy zabawki
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa

Edytowane przez Rybiorek
Czas edycji: 2011-02-02 o 14:04
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 15:34   #1903
dreamer1993
Raczkowanie
 
Avatar dreamer1993
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 44
GG do dreamer1993
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

Chyba zrobię tak jak mówiłaś najpierw w ogóle nauczę go chodzić na smyczy a dopiero potem się pomyśli , a masz zdjęcie swojej kotki? jestem ciekawa jak wygląda:-
)
dreamer1993 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 16:06   #1904
Rodzynka1989
Zakorzenienie
 
Avatar Rodzynka1989
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Bremerhaven (De)
Wiadomości: 13 096
GG do Rodzynka1989
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kasiulka22 Pokaż wiadomość
Rybiorek boski ten drapak! cudeńko!

Dziewczyny mam takie pytanie, co grozi mojej kici jeśli wysterylizowałabym ją przed pierwszą rujką? tzn. moja kotka zaczęła 8 miesiąc życia, ale nie zauważyłam u niej pierwszej rui a myślę że nie przegapiłabym tego. Sterylizację planowałam na marzec, ponieważ wtedy jest ogólnopolska akcja sterylizacji kotów i można ten zabieg wykonać ciut taniej. Mogę sterylizować przed rują, czy lepiej się powstrzymać, jak zauważę ruję, przeczekam i wtedy?
Ja sterylizowałam przed pierwszą rują, bo lekarz zalecił, żeby w wieku 5 miesięcy ją wysterylizować. Inna Pani, która była za mną w kolejce mówiła, że jej kotka dostała pierwszą ruję i chciała ją przeczekać i po 2 tygodniach od niej j wysterylizować, no i czekała, a po tych 2 tygodniach kicia dostała kolejnej rui... i sterylizowali ją w trakcie...
__________________
Rodzynka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 16:34   #1905
Kasiulka22
Zakorzenienie
 
Avatar Kasiulka22
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
Dot.: Koty część II

Dziękuję babeczki za odpowiedź poczekamy do marca i stawimy się u weta na rekonesans
__________________
27.07.2008 r. Olcia
01.02.2015 r. Kamilek

Kasiulka22 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-02-02, 16:57   #1906
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez spacja_ Pokaż wiadomość
Próbowałaś go karać spryskiwaniem wodą? Zwykłym spryskiwaczem po płynie do mycia okien. Na naszego to działa, wskakiwał na stół jak jedliśmy, teraz tak się nauczył, że na sam widok spryskiwacza jest spokój, siedzi potulnie i tylko się patrzy jak jemy Za każde gryzienie atakuj go tym spryskiwaczem i stanowczo podnosząc głos "nie!".
Bender też atakował ręce, ale się nie dałam, albo był spriskiwany albo stanowczo i wyraźnie skrzyczany. Przestał i teraz jak coś próbuje to bez pazurów. Pokaż mu kto rządzi
Rysiek kocha wodę. Jak się go spryska to jest przeszczęśliwy. Tak jak i lubi tarzać się w umywalce i w mokrej wannie.

Dlaczego mój kot niczego się nie uczy?!
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 20:06   #1907
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 1.jpg (83,7 KB, 18 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 2.jpg (134,8 KB, 15 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 3.jpg (128,7 KB, 17 załadowań)
monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-02, 23:05   #1908
dreamer1993
Raczkowanie
 
Avatar dreamer1993
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 44
GG do dreamer1993
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

O jejku , ale ślicznotka ! )
dreamer1993 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 08:18   #1909
elianka
Zakorzenienie
 
Avatar elianka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
Dot.: Koty część II

Mój Guzik strasznie gryzł za młodu. Potrafił wbiec do pokoju wskoczyć na mnie, wbić mi zęby w ramie do krwi i uciec... Jejku, wszystkiego próbowałam zanim się oduczył :/

Teraz jak jest Feluś, to się tłuką między sobą a my służymy do mizianek


mam kłopot z Felicjanem, okazało się, że jest obustronnnym wnętrakiem Jedno jajko jest do wymacania,a le drugie nie wiadomo, gdzie jest

Czeka nas otwieranie kota, a z okiem ciągle jakieś kłopoty i ciągle leczymy, a jak leczymy oko, to kot nie szczepiony ( od 7 miesięcy). Masakra jakaś. A paskud już się domaga kastracjo, bo znaczy skubaniec, w domu śmierdzi jak w piwnicy, a wetka powiedziała, że przez wnętractwo śmierdzi bardziej

Pocieszcie mnie
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem.
elianka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-03, 09:28   #1910
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
Mój Guzik strasznie gryzł za młodu. Potrafił wbiec do pokoju wskoczyć na mnie, wbić mi zęby w ramie do krwi i uciec... Jejku, wszystkiego próbowałam zanim się oduczył :/

Teraz jak jest Feluś, to się tłuką między sobą a my służymy do mizianek


mam kłopot z Felicjanem, okazało się, że jest obustronnnym wnętrakiem Jedno jajko jest do wymacania,a le drugie nie wiadomo, gdzie jest

Czeka nas otwieranie kota, a z okiem ciągle jakieś kłopoty i ciągle leczymy, a jak leczymy oko, to kot nie szczepiony ( od 7 miesięcy). Masakra jakaś. A paskud już się domaga kastracjo, bo znaczy skubaniec, w domu śmierdzi jak w piwnicy, a wetka powiedziała, że przez wnętractwo śmierdzi bardziej

Pocieszcie mnie
powiem Ci, że ostatnio się zastanawiałam co tam u Was... Guzikowo - Felkowy wątek gdzieś spadł na dół...
nie wiem jak Cie pocieszyć musisz mieć nadzieję, na pewno wszystko dobrze się skończy...
a oko chociaż się goi?
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 09:29   #1911
lalalabamba
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: The Wild East
Wiadomości: 2 074
Dot.: Koty część II

Słuchajcie, czy ze skrzyżowania dwóch zwyczajnych kotów, potocznie zwanych dachowymi, mogą urodzić się młode z dłuższym, gęstym niż normalne futrem? Czy może taki wyglad futra jest przejściowy?
Ja mam kilka dachowców, wszystkie mają krótkie futro. Jedna kotka końcem lata urodziła młode, takie zwyczajne, z krótkim futrem, druga natomiast 2, jakieś takie nadzwyczaj puszyste. Myślałam, że wysrosną z tego, ale póki co ich futerka wyglądają jak przed kilkom miesiącami.
W okolicy nie widziałam żadnego kocura z dłuższą sierścią
lalalabamba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 10:02   #1912
elianka
Zakorzenienie
 
Avatar elianka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez agusiajnw Pokaż wiadomość
powiem Ci, że ostatnio się zastanawiałam co tam u Was... Guzikowo - Felkowy wątek gdzieś spadł na dół...
nie wiem jak Cie pocieszyć musisz mieć nadzieję, na pewno wszystko dobrze się skończy...
a oko chociaż się goi?
Guzikowo- Felkowy pewnie do zamknięcia , bo zdjęcia zniknęły po awarii serwera, a ja jakoś po tym straciłam zapał..


Oko Felkowe ropieje cały czas, raz jest lepiej raz gorzej, ale wiadomo jak to z kocim katarem - zawsze będą jakieś problemy... Na razie zmieniliśmy weta, więc idzie ku dobremu.

Oko Guzika w stanie idealnym


lalalabamba- owszem to możliwe, pula genowa dachowców jest nieprzewidywalna
BTW czemu masz tyle kociąt...? Celowo je rozmnażasz?
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem.
elianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 10:15   #1913
lalalabamba
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: The Wild East
Wiadomości: 2 074
Dot.: Koty część II

elianka - oj nie, nie rozmnażam ich celowo...
Kilka lat temu przyplątała mi się młoda kotka, szybko się oswoiła, dawałam jej jeść, niedługo potem urodziła 3 małe... Co gorsza wszystkie kotki Minęło trochę czasu, a młode podrosły i urodziły swoje młode. Obecnie stale u mnie na podwórku "urzęduje" 6 kotów, natomiast swoje młode (czyli te, o których pisałam) kotki odchowują u sąsiada w stodole Małe od czasu do czasu przychodzą i zaglądają, czy nie ma czegoś do zjedzenia.
lalalabamba jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-02-03, 12:33   #1914
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
Guzikowo- Felkowy pewnie do zamknięcia , bo zdjęcia zniknęły po awarii serwera, a ja jakoś po tym straciłam zapał..


Oko Felkowe ropieje cały czas, raz jest lepiej raz gorzej, ale wiadomo jak to z kocim katarem - zawsze będą jakieś problemy... Na razie zmieniliśmy weta, więc idzie ku dobremu.

Oko Guzika w stanie idealnym


lalalabamba- owszem to możliwe, pula genowa dachowców jest nieprzewidywalna
BTW czemu masz tyle kociąt...? Celowo je rozmnażasz?
zapomniałam o tej awarii... to nie dziwię się, że straciłaś zapał, te zdjęcia nadawały wręcz sens wątkowi

to bardzo się cieszę z oka Guzika bo ostatnie relacje był straszne
a Felusia bidulka choroby się uczepiły...
Ale nie martw się - potraktuj go jak samiczkę z tym otwieraniem będzie dobrze ważne żeby weterynarz znał się na rzeczy

Cytat:
Napisane przez lalalabamba Pokaż wiadomość
elianka - oj nie, nie rozmnażam ich celowo...
Kilka lat temu przyplątała mi się młoda kotka, szybko się oswoiła, dawałam jej jeść, niedługo potem urodziła 3 małe... Co gorsza wszystkie kotki Minęło trochę czasu, a młode podrosły i urodziły swoje młode. Obecnie stale u mnie na podwórku "urzęduje" 6 kotów, natomiast swoje młode (czyli te, o których pisałam) kotki odchowują u sąsiada w stodole Małe od czasu do czasu przychodzą i zaglądają, czy nie ma czegoś do zjedzenia.
nie gniewaj się, ale niezapobieganie rozmnażaniu też nie jest godne pochwały
z tych młodych znowu mogą być młode i tym sposobem z jednego kota możesz stworzyć kocią armię, czemu ich nie wysterylizujesz albo chociaż nie dasz hormonów?

A co do pierwszego pytania to z takiej mieszanki różnych genów może powstać wszystko
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 12:37   #1915
elianka
Zakorzenienie
 
Avatar elianka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez agusiajnw Pokaż wiadomość
zapomniałam o tej awarii... to nie dziwię się, że straciłaś zapał, te zdjęcia nadawały wręcz sens wątkowi

to bardzo się cieszę z oka Guzika bo ostatnie relacje był straszne
a Felusia bidulka choroby się uczepiły...
Ale nie martw się - potraktuj go jak samiczkę z tym otwieraniem będzie dobrze ważne żeby weterynarz znał się na rzeczy
Dzięki za słowa otuchy. Się martwię co będzie. Najbardziej tym katarem, któy nie chce się odczepic od Felka a on śmierdzi już tak strasznie

Ostatnio mi oznaczył nowe włóczki, musiałam wywalić, nie dało się nawet koło tego stać
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem.
elianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 12:51   #1916
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: Pomocy! Zmiana zachowania kotki...

Monika_sonia, nie zgadzam się z Tobą. To nie jest tak, że dachowce bardziej niż inne koty chcą wychodzić z domu, wszystkie koty mają podobne charaktery i tak samo dachowiec jak i super rasowy rodowodowy kot tak samo dobrze czują się w domu, jeśli całe życie mieszkają w domu nie ma żadnej potrzeby wypuszczać kota na dwór, zwłaszcza, że moze kiedyś nie wrócić z takiej wycieczki.
W praktyce ludzie nie wypuszczają rasowych kotów, bo boją się, że ktoś im je ukradnie, a dachowców raczej nikt nie kradnie.
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 12:56   #1917
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez lalalabamba Pokaż wiadomość
elianka - oj nie, nie rozmnażam ich celowo...
Kilka lat temu przyplątała mi się młoda kotka, szybko się oswoiła, dawałam jej jeść, niedługo potem urodziła 3 małe... Co gorsza wszystkie kotki Minęło trochę czasu, a młode podrosły i urodziły swoje młode. Obecnie stale u mnie na podwórku "urzęduje" 6 kotów, natomiast swoje młode (czyli te, o których pisałam) kotki odchowują u sąsiada w stodole Małe od czasu do czasu przychodzą i zaglądają, czy nie ma czegoś do zjedzenia.
no nie, nie rozmnażasz ich celowo, tylko nie robisz nic, żeby się NIE rozmnażały, to coś innego? Jeśli to twoje koty, to jesteś za nie odpowiedzialna.
A co do twojego pytania, to kocięta czasem mają dłuższe futerko, ale jakie kot będzie miał futro będzie widać dopiero jak podrośnie.
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 13:03   #1918
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
Dzięki za słowa otuchy. Się martwię co będzie. Najbardziej tym katarem, któy nie chce się odczepic od Felka a on śmierdzi już tak strasznie

Ostatnio mi oznaczył nowe włóczki, musiałam wywalić, nie dało się nawet koło tego stać
ojoj, no to faktycznie musi być nie do zniesienia
Nie martw się... tak mi się własnie skojarzyło, że jak sterylizują kotki to też otwierają i wszystko jest potem z nimi ok (dla przykładu moja ). Także mimo, że Feluś chłopak tez na pewno szybko dojdzie do siebie
Tylko na pewno nici z brykania z Guzikiem będzie miał
A kiedy termin zaplanowany macie?
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 13:05   #1919
lalalabamba
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: The Wild East
Wiadomości: 2 074
Dot.: Koty część II

Tyle że ja na pieniadzach nie śpię i nie mam kasy, by wysterylizować 5 kotów.
Poza tym to nie takie łatwe złapać pół-dzikiego kota, wsadzić go do klatki i komunikacją miejską do weterynarza...
lalalabamba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 13:10   #1920
popolka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: wroclove
Wiadomości: 3 523
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez lalalabamba Pokaż wiadomość
Tyle że ja na pieniadzach nie śpię i nie mam kasy, by wysterylizować 5 kotów.
Poza tym to nie takie łatwe złapać pół-dzikiego kota, wsadzić go do klatki i komunikacją miejską do weterynarza...
czasami sa takie akcje ze darmowo sterylizują i kastrują koty, musisz dowiedzieć sie w TOZ w twoim mieście, wiem że we Wrocławiu takie akcje były
popolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.