Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ VII

[Nadia5]

Aaby
To teraz wszystkie SPD mocno zaciskają kciuki za Tżta

No i nie mam jogurtu na sos czosnkowy

[golden_eye]

Napisane przez ijaa

Odnośnie doświadczeń seksualnych, to niedługo dojdzie do tego, że będzie trzeba przedstawić zaświadczenie od lekarza potwierdzające dziewictwo.

Nie podoba mi się natomiast "ciągnięcie" od ludzi kasy na siłę i bezczelne zakazywanie, że inaczej to ślubu nie będzie.
Zawsze mi się wydawało, że kościół to powinna być organizacja non-profit.

oj będzie będzie
ale to nie będzie bylejaki ginekolog, ale ginekolog parafialny, bo bylejaki (czyli normalny) nie ma prawa wypisać takiego zaświadczenia, bo to niezgodne z prawami lekarza i prawami pacjenta,w ogóle z konstytucją. nawet matce 15-latki nie może powiedzieć, czy dziewczyna jest czy nie jest dziewicą, a co dopiero księdzu proboszczowi. to będzie pobłogosławiony przez biskupa katolicki samozwańczy macający pseudoginekolog, bo on będzie mógł odtrąbić zza ambony, że panna młoda w czystości cielesnej do ślubu przystępuje.
ciekawe, jak będą sprawdzać dziewictwo chłopaków, bo jak miałabym się do ślubu nie seksić, bo tego samego wymagam od partnera i równie mocnego dowodu na to może pasy cnoty dla facetów?

tiaaa, co łaska, ksiądz w parafii P. jak się dowiedział, że P. się żeni i że ślub będzie u mnie (no chyba normalne), to zażyczył sobie żeby jemu zapłacić tyle, ile wziąłby za ślub u siebie, czyli właśnie ponad 1 tys. zł. bo inaczej się nie zgodzi na ślub gdzie indziej. P. go wyśmiał. potem się okazało, że to nie ta parafia (jakimś cudem należał w papierach do dwóch ), a w drugim kościele daliśmy tylko na zapowiedzi 100 czy 150 zł i nikt problemu nie robił (tu był młody ksiądz, a tam stary).

Aaby - możesz męczyć od wczoraj robię po 2 prania dziennie ale luksus.... sprawdź tylko, czy dostaniesz kartę gwarancyjną i czy podbitą, bo nam nie dali i wczoraj byliśmy się upomnieć i o kartę i o podbicie. baba nam przyniosła z innej pralki kartę, czyli komuś znów braknie.
widzę, że czy euro, czy neonet, szkoda nerwów na zakupy...
nauki? - u nas chyba 8 spotkań co tydzień jedno, wykłady fajnego młodego księdza, a potem na 2-ch jakaś staruszka 80 letnia tłumaczyła nam planowanie dzieci za pomocą faz księżyca, okresu i temperatury w pochwie i kazała zrobić na za miesiąc własny miesięczny wykres. byłoby może ok, ale sposób mówienia o poczęciu dzieci, o seksie, i to przez 80 letnią babcię, która chyba wstydziła się nawet tego, że musiała odbyć akt seksualny żeby począć własne dzieci.... to było straszne.
z tego co wiem, to w każdej parafii są wyznaczone terminy na nauki, nie ma szans na indywidualne czy przyspieszone, bo ktoś ma ślub. im wcześniej pójdziecie, tym lepiej. my musieliśmy chodzić oboje, P. jak raz nie poszedł to musiał potem odrobić TEN SAM wykład (co tydzień inne, czyli powtórka tego, na którym nie był za 8 tygodni). pieczątka z podpisem na specjalnej kartce szczerze to ledwo zdążyliśmy ostatnie spotkanie w grudniu a w styczniu był ślub

[201604250957]

Napisane przez alazkrainy

Mam nadzieję, że wiosną jakos utrafimy z terminem , bo ja to już ostatnie pół roku do Poznania będę jeździć.

to tym bardziej musimy się spotkać! z terminem to się dostosujemy do Ciebie żebyś nie musiała specjalnie przyjeżdżać

super te przepisy i ten blog "przy stole" w ogóle Ala jesteś moim przepisowym guru

[ijaa]

Napisane przez Puntodivista

Nie wiem skąd się bierze przeświadczenie, że bez ślubu to łatwiej zerwać i się wycofać Chyba ludzie, którzy nie byli w związku tak twierdzą..

Jestem w związku i również sądzę tak jak Golden.
Logicznym przecież jest, że bez papierka postanawiasz się rozejść, bierzesz co Twoje i idziesz - i sprawa jest zamknieta, a ze ślubem, cóż... jak człowiek ma ciągać się po sądach w celach rozwodowych, z podziałem majątku, ewentualnym przepisaniem kredytów czy ustaleniem opieki nad dzieckiem, to MOCNIEJ się zastanowi czy aby jednak jeszcze nie ma nadziei by związek zadziałał.

[Puntodivista]

Napisane przez ijaa

Jestem w związku i również sądzę tak jak Golden.
Logicznym przecież jest, że bez papierka postanawiasz się rozejść, bierzesz co Twoje i idziesz - i sprawa jest zamknieta, a ze ślubem, cóż... jak człowiek ma ciągać się po sądach w celach rozwodowych, z podziałem majątku, ewentualnym przepisaniem kredytów czy ustaleniem opieki nad dzieckiem, to MOCNIEJ się zastanowi czy aby jednak jeszcze nie ma nadziei by związek zadziałał.

Wiesz co, dla mnie to akurat nie jest logiczne. Któraś SPD stwierdziła kiedyś, że jak jest się małżeństwem to nie ma wyjścia, zostaje docieranie. Jak człowiekowi faktycznie jest źle z partnerem to ślub tego nie zahamuje. Moim zdaniem będąc w związku (poważnym) też ma się wspólne zobowiązania, majątek i takie tam i też to trzeba podzielić. I jeśli się ludzie nie zgadzają to idą do sądu. Przeżyłam poważny kryzys w związku i wcale się nie odwróciłam na pięcie bo wolny związek, wcale nie było mi łatwiej. Tak samo jak łatwo nie było kilku osobom, które znam a były w różnych sytuacjach.
Praktyka wygląda zgoła inaczej.

[Martita88]

Napisane przez kashmirka

Ala ja rozumiem i nie mam zamiaru Cię naciągać na dodatkowe wydatki ale spotkać się musimy jak nie teraz to na wiosnę na pewno!

Kraven szkoda, że masz dyżur

ja i P. tez uwielbiamy kurczaka, z innych mięs jadamy tylko mielone wieprzowo-wołowe i karkówkę od czasu do czasu, a tak to głównie czikenowe cycusie Ala i Ijaa mają racje, ze mozna je przygotowac na tyle sposobow że się nie nudzą, wystarczy chcieć



"Nowe" dziewczyny w wątku czekamy na Wasze zdjecia w albumach, jak się integrowac to na całego

Anoola i Punto coś mi się tu mało ostatnio udzielają przywołuję do porządku!

Ja się wkleję do albumu, może nawet za chwilę

Staram się być z Wami na bieżąco, ale sesja mnie wykańcza i trochę zaniedbałam ...

[ijaa]

Napisane przez Puntodivista

Wiesz co, dla mnie to akurat nie jest logiczne. Któraś SPD stwierdziła kiedyś, że jak jest się małżeństwem to nie ma wyjścia, zostaje docieranie. Jak człowiekowi faktycznie jest źle z partnerem to ślub tego nie zahamuje. Moim zdaniem będąc w związku (poważnym) też ma się wspólne zobowiązania, majątek i takie tam i też to trzeba podzielić. I jeśli się ludzie nie zgadzają to idą do sądu. Przeżyłam poważny kryzys w związku i wcale się nie odwróciłam na pięcie bo wolny związek, wcale nie było mi łatwiej. Tak samo jak łatwo nie było kilku osobom, które znam a były w różnych sytuacjach.
Praktyka wygląda zgoła inaczej.

To jest Twoje zdanie. Praktykę każdy ma inną.
Ja natomiast nie zgadzam się z twierdzeniem, w teorię że w przypadku związku nie formalnego odejść jest łatwiej wierzą tylko Ci co w związkach nie są. Ja jestem i tak nie sądzę.

Kwestia zobowiązań w poważnych związkach, a nie formalnych.
Ja wyznaję zasadę, że właśnie dlatego iż związek nie jest formalny a co za tym idzie formalnie nie łączy nas na przykład wspólny majątek, nie ma co się bawić w kupowanie rzeczy na "spółę". Bo później wychodzą właśnie takie kwiatki, że nie będąc małżeństwem, a nie mogąc się co do tych kwestii dogadać, trzeba się po sądach ciągać.

Nie mówię też oczywiście, że bez ślubu hop siup i związek zakończony - tu oczywiście mowa o kwestiach nieformalnych, ale nie oszukujmy się że mniej z tym roboty.

[senioritta19]

My z tż nie mamy jeszcze ślubu i żyjemy razem ok 3 lata,
kupiliśmy razem mieszkanie i wspólnie je urządzamy.. nie sądzę że łatwiej byłby mam się rozstać nie mając ślubu

[Nadia5]

Zabijcie mnie. Kupiłam Ptasie mleczko pistacjowe
W ramach nagrody po egzaminie zdegustuję.

[senioritta19]

mmm..pistacje uwielbiam w każdej postaci polowałam w Biedronce na te mleczko ale już nie było

[Haniula]

dziewczyny !
Kupiłam sobie buty ślubne za 9,95 zł otworzyli u nas sklep z butami, tandetne dość ale tanie. W naszej miejscowości porzadne sklepy z butami sie nie utrzymywały i weszlam z ciekawości, patrze a tu buty białe jedne nawet śliczne były - serio podobały mi sie bardzo, tylko nie wiem kto wpadł na pomysł zeby do białych czółenek zamontowac czarny obcas
Ale kupiłam :d fakt ze moze rewelacyjne nie są, ani z wyglądu a tymbardziej z jakości, ale jako ze to takie na raz to chyba przy nich pozostane

[golden_eye]

Punto ja tylko od siebie piszę nie byłam w związkACH, mój jedyny związek nadal trwa, no może faktycznie doświadczenia większego nie mam, ale pisałam odnośnie sytuacji, w której dwie prawie obce sobie osoby biorą ślub (po to żeby ze sobą w końcu zamieszkać), po ślubie wychodzi, że jedno lubi ogórki a drugie ogrodnika córki i co dalej. bez ślubu rozeszliby się bez problemu, a po ślubie w większości trwają nadal w tym co sobie zgotowali, a bo dzieci, a bo może się uda, a bo rozwody się ciągną, a bo jedno jest uparte i drugiemu nie pozwoli od nowa życia z kimś zacząć bo nie, bo kocha bo coś tam. bo po prostu wzięli ślub. niby nie jest aż tak ważny, niby nic nie zmienia, ale zmienia bardzo dużo, bo w tych samych sytuacjach już się reaguje inaczej. ślub powinno się brać świadomie, znając partnera na tyle na ile się da go poznać, na co dzień, a nie bo się zakochałam i biorę ślub, żeby zamieszkać razem.
i mimo wszystko o wiele więcej jest rozstań w wolnych związkach niż rozwodów, z tych samych powodów. co nie znaczy, że ludzie są szczęśliwi żyjąc ze sobą na siłę, bo przecież mają ślub i się nie rozejdą.
tak uważam ale racja jest jak tyłek - każdy ma swoją i nie ma o co się dochodzić

idę do obiadu. P. dzwonił, że go wywieźli w las na kontrolę, niby na pół godzinki a stoi tam bez gorącej herbaty i bez kanapek od 7 rano i że jest głodny, zmarznięty, zły, boli go gardło (znowuuuuu...) i mam zrobić dużo i dobrego do jedzenia w porę zadzwonił

kuraka w sosach śmietanowych bardzo lubię robiłam musztardowy, chrzanowy, czosnkowy, ziołowy, paprykowy, pomidorowy na śmietanie też, serowo-śmietankowy też (i żółty i topione serki), co się da to do śmietany ładuję i jak na razie złego połączenia nie znalazłam. sam śmietankowy też jest pyszny.

śnieg u mnie pada

[aaby]

Napisane przez ijaa

Kochana przecież to nie Twoja wina, że TŻowi noga się podwinęła. Poprawi. Będzie dobrze

Nie nie, ja nie doszukuję się winy i absolutnie nie biorę jej na siebie. Niech następnym razem się bardziej przyłoży

Napisane przez marcia45

Abby gratuluje wyniku. Jak to jest studiować z TZ? Uczycie się razem? Razem w grupach projektowych i ćwiczeniowych? Smiesznie, by było studiowac z TZ

Nie uczymy się razem, bo ja nie umiem uczyć się z kimś A w grupach jesteśmy innych (ja inwestycje, TŻ logistyka), także tylko część wykładów mieliśmy razem. Teraz w sumie będzie coraz mniej, bo coraz więcej przedmiotów specjalnościowych. Ale ogólnie nie jest źle. Jeździmy razem, jak nikogo nie znaliśmy, to przynajmniej nie siedzieliśmy samotnie jak kołki
U nas na roku kilka jest takich par, gdzie on jedną specjalność, ona drugą, ale na ogólnych przedmiotach razem. Jest spoko

Napisane przez Nadia5

Aaby
To teraz wszystkie SPD mocno zaciskają kciuki za Tżta

Co do rozstań... Ja też jestem tego zdania co ijaa i golden mimo, iż jestem w związku i co więcej - za chwilę będzie ślub. Owszem, jak jest silne uczucie, to i bez papierka jest ciężko odejść. Ale tak jak ijaa napisała - jak są dzieci i wspólny majątek, to o sobie myślisz w ostatniej kolejności i praktycznie zawsze zostajesz dla dobra dzieci chociażby. W ostateczności odchodzisz, ale trzeba mieć mnóstwo odwagi i siły. A kiedy związek jest niesformalizowany, to myślisz tylko o sobie i to dla siebie chcesz jak najlepiej. I jeśli jest Ci naprawdę źle, to po prostu mówisz BYE!

[Haniula]

a wiem, mialam napisać o naukach Aaby zapomniałam
tak wiec niewiele powiem, bo narazie byliśmy u ksiedza tylko zapisać się na ślub- data+ godzina. W lutym mamy przyjśc z dokumentami ( u nas nauki przedmalżenskie z LO i swiadectwo ze szkoly z ostatnią oceną z religii) dodatkowo jesli w innej parafii niz swojej potrzebny jest akt chrztu i coś jeszcze chyba. U nas tego nie ma.
Wiec moze jutro pojdziemy spisać ten protokół wpłacić czesc kasy co łaska Nie dam wiecej niz 500zł i wtedy ksiadz powie nam kiedy sa spotkania z katechetką i kimś tam od zycia w rodzinie czy coś

Aaa i umowilam sie dziś do okulisty. Postanowiłam ze w ramach oszczedzania zrezygnuje na pewien czas z soczewek i zamienie je na okulary Kase z urodzin przeznacze na nowe oprawki i szkła bo w starych mam juz za słabe. Wybrałam już ładne wiec w przyszłym tygodniu beda to się wam pokaże

[ijaa]

Napisane przez senioritta19

My z tż nie mamy jeszcze ślubu i żyjemy razem ok 3 lata,
kupiliśmy razem mieszkanie i wspólnie je urządzamy.. nie sądzę że łatwiej byłby mam się rozstać nie mając ślubu

To przecież Wasza wspólna decyzja, żeby wspólnie wszystko robić. Ja bym się tego w życiu nie podjęła nie będąc w formalnym związku.

Napisane przez Haniula

dziewczyny !
Kupiłam sobie buty ślubne za 9,95 zł otworzyli u nas sklep z butami, tandetne dość ale tanie. W naszej miejscowości porzadne sklepy z butami sie nie utrzymywały i weszlam z ciekawości, patrze a tu buty białe jedne nawet śliczne były - serio podobały mi sie bardzo, tylko nie wiem kto wpadł na pomysł zeby do białych czółenek zamontowac czarny obcas
Ale kupiłam :d fakt ze moze rewelacyjne nie są, ani z wyglądu a tymbardziej z jakości, ale jako ze to takie na raz to chyba przy nich pozostane

No proszę Cię!
Za 9,95zł to nie masz co wybrzydzać.

Napisane przez Nadia5

Zabijcie mnie. Kupiłam Ptasie mleczko pistacjowe
W ramach nagrody po egzaminie zdegustuję.

[Puntodivista]

Napisane przez ijaa

Ja natomiast nie zgadzam się z twierdzeniem, w teorię że w przypadku związku nie formalnego odejść jest łatwiej wierzą tylko Ci co w związkach nie są.

To akurat nie jest teoria tylko moje luźne przemyślenie w danej chwili

Napisane przez golden_eye

tak uważam ale racja jest jak tyłek - każdy ma swoją i nie ma o co się dochodzić

Mi nie chodzi o wciśnięcie komuś na chama swojego zdania

Nara.

[senioritta19]

Napisane przez ijaa

To przecież Wasza wspólna decyzja, żeby wspólnie wszystko robić. Ja bym się tego w życiu nie podjęła nie będąc w formalnym związku.

No pewnie że Nasza ciężko byłoby kupić mieszkanie mi albo Tż samemu i wynikła u Nas taka sytuacja że musieliśmy razem zamieszkać
Dostałam surowy boczek i chyba go zaraz upiekę bo co z nim innego zrobić można

[Martita88]

Zaszalałam z albumem

Naszło mnie dzięki fotografiom na wspomnienia.

Żałuję, że mamy tak mało wspólnych zdjęć.

Szkoda, że się nie uwieczniliśmy w 2003 roku

[aaby]

Napisane przez Haniula

dziewczyny !
Kupiłam sobie buty ślubne za 9,95 zł otworzyli u nas sklep z butami, tandetne dość ale tanie. W naszej miejscowości porzadne sklepy z butami sie nie utrzymywały i weszlam z ciekawości, patrze a tu buty białe jedne nawet śliczne były - serio podobały mi sie bardzo, tylko nie wiem kto wpadł na pomysł zeby do białych czółenek zamontowac czarny obcas
Ale kupiłam :d fakt ze moze rewelacyjne nie są, ani z wyglądu a tymbardziej z jakości, ale jako ze to takie na raz to chyba przy nich pozostane

Ależ Ci się udało! I powiem Ci, że są 8000x ładniejsze, aniżeli te wszystkie w salonach ślubnych za bagatela 150zł wzwyż!
Tylko jeśli taka była ich cena, to proponuję na wszelki wypadek wziąć papcie na przebranie, bo mogą obcierać... Choć oczywiście życzę, byś przetańczyła w nich całą noc!

Napisane przez Haniula

a wiem, mialam napisać o naukach Aaby zapomniałam
tak wiec niewiele powiem, bo narazie byliśmy u ksiedza tylko zapisać się na ślub- data+ godzina. W lutym mamy przyjśc z dokumentami ( u nas nauki przedmalżenskie z LO i swiadectwo ze szkoly z ostatnią oceną z religii) dodatkowo jesli w innej parafii niz swojej potrzebny jest akt chrztu i coś jeszcze chyba. U nas tego nie ma.
Wiec moze jutro pojdziemy spisać ten protokół wpłacić czesc kasy co łaska Nie dam wiecej niz 500zł i wtedy ksiadz powie nam kiedy sa spotkania z katechetką i kimś tam od zycia w rodzinie czy coś

To u nas jest inaczej, bo jak byliśmy zaklepać datę i godzinę, to ksiądz dał nam karteczkę ze spisem dokumentów, z jakimi mamy się stawić następnym razem. A ten następny raz to koniec kwietnia - początek maja :/
W spisie jest akt chrztu z adnotacją o bierzmowaniu, świadectwo ostatniej katechezy, zaświadczenie i odbyciu nauk i dowód osobisty... Może u nas nauki trwają krócej?!

[Nadia5]

Napisane przez senioritta19

No pewnie że Nasza ciężko byłoby kupić mieszkanie mi albo Tż samemu i wynikła u Nas taka sytuacja że musieliśmy razem zamieszkać
Dostałam surowy boczek i chyba go zaraz upiekę bo co z nim innego zrobić można

Pokroić w kosteczkę i podsmażyć do pierogów jak znalazł.
Do kapusty czerwonej gotowanej.
W plasterkach do roladek schabowych lub wieprzowych.


Ijaa dziękuję. Teraz będzie mi wstyd zjeść

[alazkrainy]

Cieszę się, że przepisy sie przydały.

kash a tam zaraz guru


a co do zwiazków, rozstań
uważam, że parom bez ślubu jest łatwiej, ale to chodzi o kwestie formalne;
bo wiadomo, że jak się kogoś kocha i ileś lat razem sie spędziło to jest trudno sie rozstać; czasem jednak różne sytuacje sie zdarzają

My mamy wspólne mieszkanie, wspólny kredyt i wszystko wspólne; braliśmy to wszystko bardzo przemyślanie i z jedyną myśla, że to na całe życie, bo spędzimy je razem. I oczywiście jak problemy się jakieś pojawiają to nie wykrecam się tym , że łatwo się rozstać i do tego dążę. Jak mieszka się razem, to niezależnie od sytuacji próbuje sie rozwiązać wszystkie problemy.

Natomiast jeśli okaże się, że coś ważnego się stanie i będziemy mieli się rozstać to dla mnie nie będzie problemu : sprzedaż mieszkania z całym inwentarzem, spłacenie kredytu a jeśli coś zostanie podzielenie między siebie i wtedy ciao bambino
Tu jest sprawa prosta.

W małżeństwie niestety nie jest już tak łatwo, bo zaczynają się sprawy sądowe, wspólne majątki itp.

Każdy ma swoje zdanie i każdy do sprawy podchodzi inaczej. I przekonywanie kogoś do zmiany poglądów mija się z celem tak samo jak oburzanie na to co ktos powiedział czy napisał.

[marcia45]

Jak zwykle w ramach sesji uruchamia się we mnie idealna Pani domu. A więc: od powrotu z egzaminu zdążyłam poukładać w szafach(najpierw wywalając wszystko na łóżko i wkładając z powrotem łącznie z rzeczami TZ), pomyć naczynia zalegające od weekendu, posegregowac i wstawić pranie, przygotować golonke do peklowania i schab do pieczenia i oczywiście nawet nie otworzyć programu, w którym mam projekt zrobić.

Kombinuje co zroić, by jakoś wymodzić dziś kasę na tego fryzjera.Może TZ fartem dostanie dzis kase za nadgodziny

Haniula za taką cenę buty bardzo fajne. Dobra decyzja.

[golden_eye]

Napisane przez Puntodivista

To akurat nie jest teoria tylko moje luźne przemyślenie w danej chwili


Mi nie chodzi o wciśnięcie komuś na chama swojego zdania

Nara.

Punto - ani mi tylko chciałam uniknąć większych i w szerszym gronie dochodzeń czyje na wierzchu, o mniej poważne tematy wcześniej też tu były spięcia i to duże, i tylko o to mi chodziło (odnośnie tego, co pogrubiłaś). zaznaczyłam, że są to tylko i wyłącznie moje przemyślenia i to też tylko w tej chwili na dziś na teraz jak zresztą wszystkie inne.
wiem, że za dużo i za szeroko odpisuję i może ktoś to odebrać jako wciskanie na siłę swojego zdania, ale tak nie jest. ani też Twojego ani niczyjego innego postu podobnie nie odebrałam. tyle ode mnie

[Paulunia8713]

Mała zasnęła a ja zła jestem bo sąsiad z góry wali w ściany i mała mi się zrywa ale takie to już są uroki mieszkania w bloku

TŻ napisał mi smsa, że tylko on ze swojego działu dostanie podwyżkę. Fakt ma najniższą stawkę bo jest nowy a robi to samo a nawet więcej niż oni więc chociaż trochę mu się należy. Jestem

Makaron się gotuje a ja mam chwilkę. Lecę teraz wszystko nadrobić

Jednak co do związków to ja uważam, że w tych dwóch sytuacjach tak samo ciężko się rozstać. Np. my.... Z TŻ wspólnie mamy tylko Julię. Wszystkie rzeczy typu komputer, telewizor są TŻ raczej nasze ale gdyby coś to wszystko jest na niego. Ja zostaje z niczym.
Nie ma co dyskutować bo wszystkie mamy wspaniałych TŻ i rozstawać się nie zamierzamy

[ijaa]

Napisane przez golden_eye

Punto - ani mi tylko chciałam uniknąć większych i w szerszym gronie dochodzeń czyje na wierzchu, o mniej poważne tematy wcześniej też tu były spięcia i to duże, i tylko o to mi chodziło (odnośnie tego, co pogrubiłaś). zaznaczyłam, że są to tylko i wyłącznie moje przemyślenia i to też tylko w tej chwili na dziś na teraz jak zresztą wszystkie inne.
wiem, że za dużo i za szeroko odpisuję i może ktoś to odebrać jako wciskanie na siłę swojego zdania, ale tak nie jest. ani też Twojego ani niczyjego innego postu podobnie nie odebrałam. tyle ode mnie

Golden, nie sądzę by ktoś powinien odebrać Twoje wypowiedzi, jako wciskanie swojego zdania na siłę.

Udzielamy się na forum - każdy wiec ma możliwość wypowiedzenia swojego zdania czy punktu widzenia i nikt nie powinien mieć pretensji tylko dlatego, że jest inne niż jego.

[Nadia5]

Haniula, butki ładne ja kupiłam w podobnej cenie baletki ecru i po oczepinach miałam na zmianę

[ijaa]

Napisane przez Paulunia8713

Wszystkie rzeczy typu komputer, telewizor są TŻ raczej nasze ale gdyby coś to wszystko jest na niego. Ja zostaje z niczym.

Kochana, jeśli jesteście małżeństwem i rzeczy te zostały kupione po zawarciu małżeństwa to w żadnym wypadku nie zostajesz z niczym. W razie czego należy Ci się połowa.

[nurek119]

Napisane przez Paulunia8713

Mała zasnęła a ja zła jestem bo sąsiad z góry wali w ściany i mała mi się zrywa ale takie to już są uroki mieszkania w bloku

TŻ napisał mi smsa, że tylko on ze swojego działu dostanie podwyżkę. Fakt ma najniższą stawkę bo jest nowy a robi to samo a nawet więcej niż oni więc chociaż trochę mu się należy. Jestem

Makaron się gotuje a ja mam chwilkę. Lecę teraz wszystko nadrobić

Jednak co do związków to ja uważam, że w tych dwóch sytuacjach tak samo ciężko się rozstać. Np. my.... Z TŻ wspólnie mamy tylko Julię. Wszystkie rzeczy typu komputer, telewizor są TŻ raczej nasze ale gdyby coś to wszystko jest na niego. Ja zostaje z niczym.
Nie ma co dyskutować bo wszystkie mamy wspaniałych TŻ i rozstawać się nie zamierzamy

gratuluje podwyżki Tża
co do pogrubionego zdania zgadzam się w 100%

nie moge się zmobilizować żeby umyć to akwarium!!

[sikoreczka111]

my z tż mamy sporo wspólnych rzeczy już, od mikserów, tosterów, po najdroższą pralkę zawsze się śmiejemy, że przy podziale majątku moje są rzeczy babskie ( pralka , mikser, blender) a tż męskie czylii drukarka, nawigacja, wieża ...

a propo wspólnych rzeczy tż chce kupić do końca roku aparat lustrzankę... na raty...tak na 30, tylko, że to ponad 2 lata...

[marcia45]

Gratulacje dla TZ za podwyzke

A u nas dzis debiutować będą ziemniaczki cholerki Zobaczymy, ocenimy

My na razie mamy mało wspólnych rzeczy(tzn kupionych za wspólną kasę) pewnie na palcach jednej reki można by było policzyć. Ale to bardziej dlatego, że nie mamy własnego mieszkania, więc ciężko coś kupować, bo w wynajmowanych większość rzeczy jest.