Rain już z mężem w lutym gania, my nie mamy dość gadania-PM 2011,cz.30

[Stysik]

Napisane przez senira666

A nam zostało równe 40 dni

my mamy wódkę z sali, ale ostatnio powiedziałam tżtowi że jakieś 60 butelek musimy kupić jeszcze :P na wszelki wypadek plus na bramy plus na konkursy...

znajomy ostatnio wesele robił to mu 3 skrzynki wódki poszły właśnie na dodatkowe rzeczy plus na imprezę dla współpracowników (taki zwyczaj że się stawia w pracy)

[karolinusienka]

Napisane przez Roougee

To dużo, my tylko 0,5l/os i też na 2 dni z tym, że wzięliśmy jeszcze dodatkowo 30 butelek wódki, do tego chcę kupić po 10 butelek wina białego i czerwonego i może 4 różowe, i na poprawiny piwo, hmm ok 100butelek. Jak to nie wystarczy to ja chyba padnę Teściowa ostatnio mówiła, że dodatkowo kupuje 10 butelek wódki.

u mnie mega pijąca rodzina jest no i my dajemy każdej parze po flaszce po weselu

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez senira666

A nam zostało równe 40 dni

Matko!

[T'ai]

Napisane przez karolinusienka

u mnie mega pijąca rodzina jest no i my dajemy każdej parze po flaszce po weselu

nasze też, ale z doświadczenia widzę że na poprawinach więcej piwa schodzi na kaca
no i część już nie pije bo ludzie wracają do domów

[karolinusienka]

Napisane przez T'ai

nasze też, ale z doświadczenia widzę że na poprawinach więcej piwa schodzi na kaca
no i część już nie pije bo ludzie wracają do domów

wiem wiem ale u nas niektórzy wzieli sobie pn wolny specjalnie z tej okazji piwo tez bedzie

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

dyrektor wrócił z urlopu ale teraz tak siedze, ze nawet patrzac mu w oczy moge siedziec na wizazu

[MiciaKicia]

Napisane przez the rock

Ja kupując dziennik... miałam ochotę na ostrzejsze texty
.

szczerze ja też

Napisane przez cobra115

Mi się strasznie podobała "diabeł ubiera się u prady" dziennik nimfomanki też czytałam Koniecznie muszę tą diablicę wypożyczyć

polecam

Napisane przez happy2gether

To impreza wyjątkowa,
no bo moja - osiemnastkowa.
W rytmie DISCO będzie granie,
znajdźcie więc sobie tematyczne przebranie.

Goście Drodzy, Goście Mili,
nie przegapcie takiej chwili,
w lata 90' zróbmy skok
aby uczcić mój 18 rok !

super!

Napisane przez the rock

Mój 3000 post

Wszystkim PM za ddś

[T'ai]

jak macie jakieś pomysły na tytuł wątku to możecie pisać
będziemy powoli zbierać żeby potem nie mieszać jak już będzie głosowanie
poprzednie mam zapisane

[karolinusienka]

Coś Wam przeslę P siedzi w domu i się nudzi i podsyła mi linki

Najdziwniejsze teksty księży



„Zło konieczne” czy szansa na odpowiednie przygotowanie do sakramentu małżeństwa? Jedno jest pewne, by przystąpić do ślubu kościelnego, trzeba ukończyć nauki przedmałżeńskie. Czego można się na nich dowiedzieć?

Z założenia mają nauczyć, jak podaje jedna z parafii organizujących takie kursy, "budowania swojego małżeństwa na wierze, wartościach i wspólnych przekonaniach". W programie zajęć znajduje się również "naturalne przygotowanie do życia w rodzinie". Jak wygląda praktyka? Z wypowiedzi ludzi, którzy mają to już za sobą wynika, że przedmałżeńskie nauki to często "prawdziwa farsa". Jakich głupot uczą księża i katecheci!?

W pierwszej części "szkolenia", dotyczącej zazwyczaj relacji w związku i ról, które kobieta i mężczyzna w nim pełnią, nierzadko pojawiają się dobre rady dla przyszłych małżonków. Książa chętnie doradzają, jak rozwiązywać konflikty, jak planować dzieci i co robić, kiedy się nie układa.



JayGo opowiada na forum o naukach prowadzonych przez emerytowanego księdza, który miał bardzo zdefiniowane poglądy na temat nieuczciwości w małżeństwie: "Mężczyzna zdradził. To Twoja wina kobieto. Dopuściłaś do tego! Nie pomogłaś mu, kiedy potrzebował Twojej pomocy!!!!" W podobnym tonie wypowiada się katecheta, którego cytuje z kolei Marta: "To, że mąż pije lub bije żonę czy też ją zdradza to jest wina żony, bo jest złą żoną."
ze co
Warto pamiętać również złotą myśl, przytoczoną na jednym z forów przez Michuru: "Kobieta nie może zbytnio dbać o siebie, bo kusi szatana."
---------------
Dziewczyny odstawiamy wszystkie kosmetyki i wode,mamy naturalnie pachnieć
------------
A co jeśli romans już nam się niechcący "przydarzy"? K. opowiada na forum o dobrych radach księdza: "Wyraźnie powiedział, żeby w razie zdrady nie mówić nic małżonkowi, tylko iść do spowiedzi, bo zbytnia szczerość może doprowadzić do rozpadu małżeństwa".


Księża i katecheci prowadzący kursy przedmałżeńskie mają dość zdefiniowane poglądy na temat podziału obowiązków i roli kobiety w rodzinie.

"Kobieta ma swoje miejsce w domu, obok męża. Nie powinna pracować i spotykać się z ludźmi, bo sprowadzą ją na złą drogę. Żadnego życia towarzyskiego. Mężczyzna nie potrafi gotować, sprzątać i opiekować się dziećmi. I broń Boże żeby się za to zabierał! " - czytamy na forum o tematyce ślubnej.


Sporo uwagi poświęca się na kursach kwestiom seksu i antykoncepcji. O tym, że "współżycie uświęca" oraz że "każde współżycie powinno zakończyć się poczęciem", nie warto nawet wspominać.

Na kursach można dowiedzieć się dużo ciekawszych rzeczy na temat przeklętej przez Kościół antykoncepcji. "Antykoncepcja jest perwersją " - wspomina słowa księdza JayGo. Nie tylko perwersją, ale również grzechem. Zwłaszcza niektóre metody zapobiegania ciąży. "Na kursie dowiedziałam się, że spirala kręci się i rozrywa plemniki, które próbują przedostać się do komórki jajowej..." - wspomina swoje zajęcia przedmałżeńskie Anonimka.

Michiru wspomina na jednym z forów internetowych: "Usłyszałam też, że jeśli ja stosuję antykoncepcję hormonalną to moim dzieciom grozi bezpłodność."


Na zajęciach poświęconych naturalnemu planowaniu rodziny, można sporo dowiedzieć się o tym, że tak naprawdę to nie my powinniśmy decydować o tym, czy i ile dzieci będziemy mieć. Izii przytacza na forum swoje "hity" z poradni: "Nie mamy prawa decydować o liczbie dzieci bo to Pan Bóg decyduje. Względy finansowe nie są powodem do ograniczania ilości potomstwa gdyż "jak Pan Bóg da to Pan Bóg wychowa", bo dolanie trochę więcej wody do garnka z zupą to nie jest problem.

Z drugiej jednak strony warto choć trochę nad tym panować, bo, jak przytacza słowa księdza inna forumowiczka: "Rodziny wielodzietne to patologia, która powstała z winy kobiety, bo kobieta nie potrafi zapanować nad swoją płodnością i nie wie, co to ,,świadome macierzyństwo"

Arek dowiedział się też na kursie, że do poczęcia potrzebne są "trzy osoby: kobieta, mężczyzna i Duch Święty". <-to juz chyba trójkąt


"Starsza pania straszyła nas na naukach: Nie ma mowy o miłości francuskiej ani o stosunku przerywanym! To grzech! Grzech! Wszystko musi pozostać w kobiecie! I pamiętajcie, żeby mieć dużo dzieci! - zwierza się Agnieszka.

Czy zdarzają się "normalne" nauki, z których faktycznie można wynieść coś ciekawego? Opinii pozytywnych, tak jak ta Kitosy, jest niewiele: "Księża to też ludzie, jedni są fajniejsi i mądrzejsi, inni trochę mniej. Nie każdy ksiądz jest dobrym retorem, intelektualistą, nauczycielem. Zapewniam, że księża potrafią normalnie rozmawiać o "tych sprawach" i nie wszyscy uważają się za speców od sexu, ale wiedzą sporo na inne tematy związane z miłością" - zapewnia Agnieszka.

Co pozostaje dla tych, którzy nie trafili najlepiej i na swoich kursach uczą się, że "kobieta ma okres, kiedy macica płacze"? Można zrezygnować z kursu i... ślubu kościelnego. Albo, jak radzi Zara: „trzymać język za zębami, wyłączyć myślenie i jakoś to przetrwać...”


źródło: wp.pl


ogólnie

[bambusiek]

Hello

Widziałam, że był temat Blokera Ziaji... Ja używam od kilku tygodni i jestem zadowolona
Antidral strasznie wysuszał skórę pod pachami i szczypał, a że akurat skończyłam opakowanie, to przerzuciałam się na bloker

Napisane przez Roougee

Dobrze, że tylko na tym się skończyło. Jak noga TŻ??

Już kilka razy mieliśmy takie przypadki w górach
Z nogą już w miarę dobrze

Napisane przez T'ai

3 miesiące do ślubu

U mnie 82 dni

[MiciaKicia]

Karola

[pomarancza24]

Napisane przez karolinusienka

Coś Wam przeslę P siedzi w domu i się nudzi i podsyła mi linki

Najdziwniejsze teksty księży



„Zło konieczne” czy szansa na odpowiednie przygotowanie do sakramentu małżeństwa? Jedno jest pewne, by przystąpić do ślubu kościelnego, trzeba ukończyć nauki przedmałżeńskie. Czego można się na nich dowiedzieć?

Z założenia mają nauczyć, jak podaje jedna z parafii organizujących takie kursy, "budowania swojego małżeństwa na wierze, wartościach i wspólnych przekonaniach". W programie zajęć znajduje się również "naturalne przygotowanie do życia w rodzinie". Jak wygląda praktyka? Z wypowiedzi ludzi, którzy mają to już za sobą wynika, że przedmałżeńskie nauki to często "prawdziwa farsa". Jakich głupot uczą księża i katecheci!?

W pierwszej części "szkolenia", dotyczącej zazwyczaj relacji w związku i ról, które kobieta i mężczyzna w nim pełnią, nierzadko pojawiają się dobre rady dla przyszłych małżonków. Książa chętnie doradzają, jak rozwiązywać konflikty, jak planować dzieci i co robić, kiedy się nie układa.



JayGo opowiada na forum o naukach prowadzonych przez emerytowanego księdza, który miał bardzo zdefiniowane poglądy na temat nieuczciwości w małżeństwie: "Mężczyzna zdradził. To Twoja wina kobieto. Dopuściłaś do tego! Nie pomogłaś mu, kiedy potrzebował Twojej pomocy!!!!" W podobnym tonie wypowiada się katecheta, którego cytuje z kolei Marta: "To, że mąż pije lub bije żonę czy też ją zdradza to jest wina żony, bo jest złą żoną."
ze co
Warto pamiętać również złotą myśl, przytoczoną na jednym z forów przez Michuru: "Kobieta nie może zbytnio dbać o siebie, bo kusi szatana."
---------------
Dziewczyny odstawiamy wszystkie kosmetyki i wode,mamy naturalnie pachnieć
------------
A co jeśli romans już nam się niechcący "przydarzy"? K. opowiada na forum o dobrych radach księdza: "Wyraźnie powiedział, żeby w razie zdrady nie mówić nic małżonkowi, tylko iść do spowiedzi, bo zbytnia szczerość może doprowadzić do rozpadu małżeństwa".


Księża i katecheci prowadzący kursy przedmałżeńskie mają dość zdefiniowane poglądy na temat podziału obowiązków i roli kobiety w rodzinie.

"Kobieta ma swoje miejsce w domu, obok męża. Nie powinna pracować i spotykać się z ludźmi, bo sprowadzą ją na złą drogę. Żadnego życia towarzyskiego. Mężczyzna nie potrafi gotować, sprzątać i opiekować się dziećmi. I broń Boże żeby się za to zabierał! " - czytamy na forum o tematyce ślubnej.


Sporo uwagi poświęca się na kursach kwestiom seksu i antykoncepcji. O tym, że "współżycie uświęca" oraz że "każde współżycie powinno zakończyć się poczęciem", nie warto nawet wspominać.

Na kursach można dowiedzieć się dużo ciekawszych rzeczy na temat przeklętej przez Kościół antykoncepcji. "Antykoncepcja jest perwersją " - wspomina słowa księdza JayGo. Nie tylko perwersją, ale również grzechem. Zwłaszcza niektóre metody zapobiegania ciąży. "Na kursie dowiedziałam się, że spirala kręci się i rozrywa plemniki, które próbują przedostać się do komórki jajowej..." - wspomina swoje zajęcia przedmałżeńskie Anonimka.

Michiru wspomina na jednym z forów internetowych: "Usłyszałam też, że jeśli ja stosuję antykoncepcję hormonalną to moim dzieciom grozi bezpłodność."


Na zajęciach poświęconych naturalnemu planowaniu rodziny, można sporo dowiedzieć się o tym, że tak naprawdę to nie my powinniśmy decydować o tym, czy i ile dzieci będziemy mieć. Izii przytacza na forum swoje "hity" z poradni: "Nie mamy prawa decydować o liczbie dzieci bo to Pan Bóg decyduje. Względy finansowe nie są powodem do ograniczania ilości potomstwa gdyż "jak Pan Bóg da to Pan Bóg wychowa", bo dolanie trochę więcej wody do garnka z zupą to nie jest problem.

Z drugiej jednak strony warto choć trochę nad tym panować, bo, jak przytacza słowa księdza inna forumowiczka: "Rodziny wielodzietne to patologia, która powstała z winy kobiety, bo kobieta nie potrafi zapanować nad swoją płodnością i nie wie, co to ,,świadome macierzyństwo"

Arek dowiedział się też na kursie, że do poczęcia potrzebne są "trzy osoby: kobieta, mężczyzna i Duch Święty". <-to juz chyba trójkąt


"Starsza pania straszyła nas na naukach: Nie ma mowy o miłości francuskiej ani o stosunku przerywanym! To grzech! Grzech! Wszystko musi pozostać w kobiecie! I pamiętajcie, żeby mieć dużo dzieci! - zwierza się Agnieszka.

Czy zdarzają się "normalne" nauki, z których faktycznie można wynieść coś ciekawego? Opinii pozytywnych, tak jak ta Kitosy, jest niewiele: "Księża to też ludzie, jedni są fajniejsi i mądrzejsi, inni trochę mniej. Nie każdy ksiądz jest dobrym retorem, intelektualistą, nauczycielem. Zapewniam, że księża potrafią normalnie rozmawiać o "tych sprawach" i nie wszyscy uważają się za speców od sexu, ale wiedzą sporo na inne tematy związane z miłością" - zapewnia Agnieszka.

Co pozostaje dla tych, którzy nie trafili najlepiej i na swoich kursach uczą się, że "kobieta ma okres, kiedy macica płacze"? Można zrezygnować z kursu i... ślubu kościelnego. Albo, jak radzi Zara: „trzymać język za zębami, wyłączyć myślenie i jakoś to przetrwać...”


źródło: wp.pl


ogólnie

masakra a oni teraz chca wprowadzic nauki poł roczne....

[bambusiek]

Napisane przez karolinusienka

Coś Wam przeslę P siedzi w domu i się nudzi i podsyła mi linki

Najdziwniejsze teksty księży
(...)

źródło: wp.pl


ogólnie

Ciekawa jestem ile z tych wypowiedzi jest prawdziwych
Rozmawiałam z wieloma osobami na temat kursów i nikt nie trafił na takie teorie

Nie wiem czy jest sens się wypowiadać, skoro wiecie jaki jest mój stosunek do Kościoła...

[T'ai]

Napisane przez bambusiek

Hello

Widziałam, że był temat Blokera Ziaji... Ja używam od kilku tygodni i jestem zadowolona
Antidral strasznie wysuszał skórę pod pachami i szczypał, a że akurat skończyłam opakowanie, to przerzuciałam się na bloker

a to na tej samej zasadzie działa?

bo ja np antidral tylko raz na miesiąc używam i nie szczypie ani nic

[bambusiek]

Napisane przez T'ai

a to na tej samej zasadzie działa?

bo ja np antidral tylko raz na miesiąc używam i nie szczypie ani nic

Antidralu używałam raz na tydzień/dwa i czasem szczypał, a czasem wcale, ale na pewno mocno wysuszył skórę.

Ten działa na tej samej zasadzie no i kosztuje 6 zł a poza tym uwielbiam kosmetyki Ziaji

[T'ai]

Napisane przez bambusiek

Antidralu używałam raz na tydzień/dwa i czasem szczypał, a czasem wcale, ale na pewno mocno wysuszył skórę.

Ten działa na tej samej zasadzie no i kosztuje 6 zł a poza tym uwielbiam kosmetyki Ziaji

muszę poczytać o nim na przyszłość bo właśnie antidral zakupiłam

ja ziaji lubię mleczka, toniki i płyn miceralny

[joanwi]

Napisane przez bambusiek

Ciekawa jestem ile z tych wypowiedzi jest prawdziwych
Rozmawiałam z wieloma osobami na temat kursów i nikt nie trafił na takie teorie

Nie wiem czy jest sens się wypowiadać, skoro wiecie jaki jest mój stosunek do Kościoła...

no tak bambuś, ale rozmawiałaś zapewne z osobami z twojego regionu, a gdzie cała Polska
chociaż ja się nie wypowiadam na ten temat, bo nauki przede mną

[karolinusienka]

Napisane przez bambusiek

Ciekawa jestem ile z tych wypowiedzi jest prawdziwych
Rozmawiałam z wieloma osobami na temat kursów i nikt nie trafił na takie teorie

Nie wiem czy jest sens się wypowiadać, skoro wiecie jaki jest mój stosunek do Kościoła...

wiesz co ja po odbyciu 3 z 6 spotkan twierdze, ze jest to możliwe u mnie jeden ksiadz jest lepszy od drugiego...ehhh oby teraz w weekend było lepiej

[carolyna86]

karolinusienka - jestem w szoku, ale wierzę że to możliwe..
ja miałam szczęście, robiłam kurs 6 lat temu. Trwał on 5 dni - i były to godzinne wykłady, często przeplatane żartami. Mój TŻ robił w zeszłym roku. Kurs trwał 2 tyg. (1 godz. do 1,5). Podobały mu się wykłady księży, ale jak zajęcia prowadziły konserwatywne małżeństwa, to umierał z nudów...

[bambusiek]

Napisane przez joanwi

no tak bambuś, ale rozmawiałaś zapewne z osobami z twojego regionu, a gdzie cała Polska

Nie tylko z mojego

Napisane przez karolinusienka

wiesz co ja po odbyciu 3 z 6 spotkan twierdze, ze jest to możliwe u mnie jeden ksiadz jest lepszy od drugiego...ehhh oby teraz w weekend było lepiej

To u Was kursy w całości prowadzą księża?
U nas było tylko jedno spotkanie z księdzem (kwestie urzędowo-organizacyjne ślubu), a pozostałe z osobą z duszpasterstwa rodzin, które opowiadały na podstawie swoich małżeństw

[karolinusienka]

Napisane przez bambusiek

Nie tylko z mojego



To u Was kursy w całości prowadzą księża?
U nas było tylko jedno spotkanie z księdzem (kwestie urzędowo-organizacyjne ślubu), a pozostałe z osobą z duszpasterstwa rodzin, które opowiadały na podstawie swoich małżeństw

każde ze spotkań prowadzone jest przez księdza

[T'ai]

Napisane przez karolinusienka

każde ze spotkań prowadzone jest przez księdza

u nas też tak było
5 spotkań i każde z innym księdzem

ja bym powiedziała że było całkiem, całkiem ale nudno dosyć
i jak był temat o czystości i współżyciu to strasznie ksiądz się plątał (takie coś to powinno być tylko w poradni albo jakieś małżeństwo )

[XxXJuSstiii]

Napisane przez T'ai

melduję że w sobotę rozdaliśmy zaproszenia całej rodzinie P i mamy wszystko z głowy
i odebraliśmy w sobotę obrączki swoją przymierzyłam już 500 razy

Napisane przez karolinusienka

matko chodzimy na nauki przedmałżeńskie i wczoraj po prostu był szczyt wszystkiego ksiądz pobił wszystkich. o mały włos nie śmiałam się na głos na tych naukach co on mówił i jak mówił....
a najchętniej ksiądz ten by wszystkim śluby unieważnił, bo wg niego większość zawierana jest w grzechu i nie powinni się młodzi nawet pojawiać pod ołtarzem
aha jakbyście nie wiedziały to mężczyzna podczas stosunku ma wyciek i jeździ po ulicach ścigadłem ile to "mądrych" rzeczy można się dowiedzieć na spotkaniach z księdzem

Napisane przez T'ai

3 miesiące do ślubu

Napisane przez booziaczek

u nas zostało 83 dni do slubu:/

Napisane przez booziaczek

tak minka bo sie boje ze nie zdaze bo mamy lenia i jestesmy w ciemnym lesie ech....

zmykam na sniadanko bo w brzuszku zaczyna burczec

dacie radę

Napisane przez senira666

A nam zostało równe 40 dni

Napisane przez karolinusienka

Coś Wam przeslę P siedzi w domu i się nudzi i podsyła mi linki

Najdziwniejsze teksty księży



„Zło konieczne” czy szansa na odpowiednie przygotowanie do sakramentu małżeństwa? Jedno jest pewne, by przystąpić do ślubu kościelnego, trzeba ukończyć nauki przedmałżeńskie. Czego można się na nich dowiedzieć?

Z założenia mają nauczyć, jak podaje jedna z parafii organizujących takie kursy, "budowania swojego małżeństwa na wierze, wartościach i wspólnych przekonaniach". W programie zajęć znajduje się również "naturalne przygotowanie do życia w rodzinie". Jak wygląda praktyka? Z wypowiedzi ludzi, którzy mają to już za sobą wynika, że przedmałżeńskie nauki to często "prawdziwa farsa". Jakich głupot uczą księża i katecheci!?

W pierwszej części "szkolenia", dotyczącej zazwyczaj relacji w związku i ról, które kobieta i mężczyzna w nim pełnią, nierzadko pojawiają się dobre rady dla przyszłych małżonków. Książa chętnie doradzają, jak rozwiązywać konflikty, jak planować dzieci i co robić, kiedy się nie układa.



JayGo opowiada na forum o naukach prowadzonych przez emerytowanego księdza, który miał bardzo zdefiniowane poglądy na temat nieuczciwości w małżeństwie: "Mężczyzna zdradził. To Twoja wina kobieto. Dopuściłaś do tego! Nie pomogłaś mu, kiedy potrzebował Twojej pomocy!!!!" W podobnym tonie wypowiada się katecheta, którego cytuje z kolei Marta: "To, że mąż pije lub bije żonę czy też ją zdradza to jest wina żony, bo jest złą żoną."
ze co
Warto pamiętać również złotą myśl, przytoczoną na jednym z forów przez Michuru: "Kobieta nie może zbytnio dbać o siebie, bo kusi szatana."
---------------
Dziewczyny odstawiamy wszystkie kosmetyki i wode,mamy naturalnie pachnieć
------------
A co jeśli romans już nam się niechcący "przydarzy"? K. opowiada na forum o dobrych radach księdza: "Wyraźnie powiedział, żeby w razie zdrady nie mówić nic małżonkowi, tylko iść do spowiedzi, bo zbytnia szczerość może doprowadzić do rozpadu małżeństwa".


Księża i katecheci prowadzący kursy przedmałżeńskie mają dość zdefiniowane poglądy na temat podziału obowiązków i roli kobiety w rodzinie.

"Kobieta ma swoje miejsce w domu, obok męża. Nie powinna pracować i spotykać się z ludźmi, bo sprowadzą ją na złą drogę. Żadnego życia towarzyskiego. Mężczyzna nie potrafi gotować, sprzątać i opiekować się dziećmi. I broń Boże żeby się za to zabierał! " - czytamy na forum o tematyce ślubnej.


Sporo uwagi poświęca się na kursach kwestiom seksu i antykoncepcji. O tym, że "współżycie uświęca" oraz że "każde współżycie powinno zakończyć się poczęciem", nie warto nawet wspominać.

Na kursach można dowiedzieć się dużo ciekawszych rzeczy na temat przeklętej przez Kościół antykoncepcji. "Antykoncepcja jest perwersją " - wspomina słowa księdza JayGo. Nie tylko perwersją, ale również grzechem. Zwłaszcza niektóre metody zapobiegania ciąży. "Na kursie dowiedziałam się, że spirala kręci się i rozrywa plemniki, które próbują przedostać się do komórki jajowej..." - wspomina swoje zajęcia przedmałżeńskie Anonimka.

Michiru wspomina na jednym z forów internetowych: "Usłyszałam też, że jeśli ja stosuję antykoncepcję hormonalną to moim dzieciom grozi bezpłodność."


Na zajęciach poświęconych naturalnemu planowaniu rodziny, można sporo dowiedzieć się o tym, że tak naprawdę to nie my powinniśmy decydować o tym, czy i ile dzieci będziemy mieć. Izii przytacza na forum swoje "hity" z poradni: "Nie mamy prawa decydować o liczbie dzieci bo to Pan Bóg decyduje. Względy finansowe nie są powodem do ograniczania ilości potomstwa gdyż "jak Pan Bóg da to Pan Bóg wychowa", bo dolanie trochę więcej wody do garnka z zupą to nie jest problem.

Z drugiej jednak strony warto choć trochę nad tym panować, bo, jak przytacza słowa księdza inna forumowiczka: "Rodziny wielodzietne to patologia, która powstała z winy kobiety, bo kobieta nie potrafi zapanować nad swoją płodnością i nie wie, co to ,,świadome macierzyństwo"

Arek dowiedział się też na kursie, że do poczęcia potrzebne są "trzy osoby: kobieta, mężczyzna i Duch Święty". <-to juz chyba trójkąt


"Starsza pania straszyła nas na naukach: Nie ma mowy o miłości francuskiej ani o stosunku przerywanym! To grzech! Grzech! Wszystko musi pozostać w kobiecie! I pamiętajcie, żeby mieć dużo dzieci! - zwierza się Agnieszka.

Czy zdarzają się "normalne" nauki, z których faktycznie można wynieść coś ciekawego? Opinii pozytywnych, tak jak ta Kitosy, jest niewiele: "Księża to też ludzie, jedni są fajniejsi i mądrzejsi, inni trochę mniej. Nie każdy ksiądz jest dobrym retorem, intelektualistą, nauczycielem. Zapewniam, że księża potrafią normalnie rozmawiać o "tych sprawach" i nie wszyscy uważają się za speców od sexu, ale wiedzą sporo na inne tematy związane z miłością" - zapewnia Agnieszka.

Co pozostaje dla tych, którzy nie trafili najlepiej i na swoich kursach uczą się, że "kobieta ma okres, kiedy macica płacze"? Można zrezygnować z kursu i... ślubu kościelnego. Albo, jak radzi Zara: „trzymać język za zębami, wyłączyć myślenie i jakoś to przetrwać...”


źródło: wp.pl


ogólnie

Napisane przez T'ai

a to na tej samej zasadzie działa?

bo ja np antidral tylko raz na miesiąc używam i nie szczypie ani nic

Napisane przez bambusiek

Antidralu używałam raz na tydzień/dwa i czasem szczypał, a czasem wcale, ale na pewno mocno wysuszył skórę.

Ten działa na tej samej zasadzie no i kosztuje 6 zł a poza tym uwielbiam kosmetyki Ziaji

to ja co drugi dzień używam ale nic się nie dzieje

[happy2gether]

Napisane przez karolinusienka

zdrówka!

za mieszkanie! zazdroszcze

Dziękuję

Napisane przez efonka

to tak jak my wprowadzilismy sie na nasz mieszkanko i wszytko wydaje sie takie nowe nawet nasz zwiazek jakby od nowa zakwitł

Czuję, że u nas też tak będzie

Napisane przez T'ai

3 miesiące do ślubu

Fajnacko

Napisane przez karolinusienka

doszły moje butki tak sie bałam, ze beda za małe, bądź ciasne w łydce ale są ok
takie : http://www.deezee.pl/obuwie_damskie/...-44_black.html




u mnie 4 miesiace i 4 dni

świetne buty!! Wygodne? a może możesz wstawić fotkę na swojej nodze. I zdradź jeszcze jaki zamawiałaś rozmiar, bo tam jest jakaś info, żeby kupować mniejsze niż zwykle

brawa za m-ce

Napisane przez magbes

jaka odmieniarka? cos mi umknelo? mozna powtorzyc?

proszę bardzo
ODMIENIARKA --> http://www.nazwiska.pawlowice.pl/

Napisane przez ma.ko

za mieszkanko

Dziękuję



ponadrabiałam uff

Byłam dziś u lekarza z moim kręgosłupem. Dostałam zwolnienie na tydzień, kolejną porcję zastrzyków, skierowanie na RTG i do neurologa.
Na tym RTG był taki kwas, że szok, bo zdjęcie robił facet i kazał mi się rozebrać z całej góry a potem sam zsunął mi niżej spodnie, bo wg. niego były jeszcze za wysoko Nie cierpię tego czułam się strasznie zażenowana świecąc przed nim cyckami
No i pani dyr dzwoniła zapytać jak się czuję, na ile dostałam zwolnienie, bo założyła, że może mnie nie być nawet miesiąc i myślała, że będzie musiała rozdysponować moje godziny i życzyła zdrówka. Byłam w szoku, bo takie zachowanie się u niej prawie nie zdarza Chyba przez ferie zaczęła mówić ludzkim głosem

[bambusiek]

Napisane przez karolinusienka

każde ze spotkań prowadzone jest przez księdza

Napisane przez T'ai

u nas też tak było
5 spotkań i każde z innym księdzem

ja bym powiedziała że było całkiem, całkiem ale nudno dosyć
i jak był temat o czystości i współżyciu to strasznie ksiądz się plątał (takie coś to powinno być tylko w poradni albo jakieś małżeństwo )

No to może dlatego mamy takie rozbieżności w ocenie
Księża są różni i wiem, że niektórzy są w stanie takie teksty młodym prawić
Mi się podobało jak mąż/żona opowiadali np. co robić jak są "ciche dni", wstępuje rutyna i jak się przygotować na potomstwo
No i potem co brakujące 2 spotkania uzupelnialiśmy w innej parafii jak było o kontaktach młodzi a rodzice/teściowie po ślubie i kiedy są już dzieci itp.

[T'ai]

Napisane przez happy2gether

Byłam dziś u lekarza z moim kręgosłupem. Dostałam zwolnienie na tydzień, kolejną porcję zastrzyków, skierowanie na RTG i do neurologa.
Na tym RTG był taki kwas, że szok, bo zdjęcie robił facet i kazał mi się rozebrać z całej góry a potem sam zsunął mi niżej spodnie, bo wg. niego były jeszcze za wysoko Nie cierpię tego czułam się strasznie zażenowana świecąc przed nim cyckami

eee to tylko lekarz

dzięki Happy i Justi za oklaski

[MiciaKicia]

Napisane przez happy2gether

Byłam dziś u lekarza z moim kręgosłupem. Dostałam zwolnienie na tydzień, kolejną porcję zastrzyków, skierowanie na RTG i do neurologa.
Na tym RTG był taki kwas, że szok, bo zdjęcie robił facet i kazał mi się rozebrać z całej góry a potem sam zsunął mi niżej spodnie, bo wg. niego były jeszcze za wysoko Nie cierpię tego czułam się strasznie zażenowana świecąc przed nim cyckami
No i pani dyr dzwoniła zapytać jak się czuję, na ile dostałam zwolnienie, bo założyła, że może mnie nie być nawet miesiąc i myślała, że będzie musiała rozdysponować moje godziny i życzyła zdrówka. Byłam w szoku, bo takie zachowanie się u niej prawie nie zdarza Chyba przez ferie zaczęła mówić ludzkim głosem

jejkuuu niech Ci juz przejdą te plecki

[T'ai]

Napisane przez bambusiek

No to może dlatego mamy takie rozbieżności w ocenie
Księża są różni i wiem, że niektórzy są w stanie takie teksty młodym prawić
Mi się podobało jak mąż/żona opowiadali np. co robić jak są "ciche dni", wstępuje rutyna i jak się przygotować na potomstwo
No i potem co brakujące 2 spotkania uzupelnialiśmy w innej parafii jak było o kontaktach młodzi a rodzice/teściowie po ślubie i kiedy są już dzieci itp.

ale takie teksty u nas nie leciały oprócz tego że należy czytać Biblię żeby małżeństwo było udane
też mówili o cichych dniach i różnicach charakterów i takie tam
niektóre rzeczy były mądre nawet

[gitmartusia]

Cześć wszystkim
Widzę, że jak to zwykle z początkiem tygodnia bywa, na wątku tłum I fajnie bo w weekend troszkę nudno i smutno było
happy wykorzystaj to zwolnienie na maksa i odpoczywaj kochana

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

cobra wstaw zdjęcia spinek

[XxXJuSstiii]

Nie przywitałam się
Cześć!

pochwalę się wczoraj zaakceptowaliśmy tekst na zapro i myślę, że w tym tygodniu już dostaniemy
do ślubu 96 dni myślałam, że już mniej będzie

byłam u lekarza, dostałam antybiotyk i mam siedzieć w domu cały tydzień

[T'ai]

Napisane przez XxXJuSstiii

Nie przywitałam się
Cześć!

pochwalę się wczoraj zaakceptowaliśmy tekst na zapro i myślę, że w tym tygodniu już dostaniemy
do ślubu 96 dni myślałam, że już mniej będzie

byłam u lekarza, dostałam antybiotyk i mam siedzieć w domu cały tydzień

o to będziecie już rozdawać na dniach

kuruj się

[gitmartusia]

Napisane przez XxXJuSstiii

Nie przywitałam się
Cześć!

pochwalę się wczoraj zaakceptowaliśmy tekst na zapro i myślę, że w tym tygodniu już dostaniemy
do ślubu 96 dni myślałam, że już mniej będzie

byłam u lekarza, dostałam antybiotyk i mam siedzieć w domu cały tydzień

za zaproszenia i dni !!! No i dużo zdrówka życzę