|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-02-07, 12:01 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 6
|
rozum, serce, podświadomość....
Hej jestem tu nowa więc może na początek się przywitam i wszystkie serdecznie pozdrawiam hmm mam nadzieje że może chociaż w jakimś stopniu pomożecie rozwiązać mi mój problem..., a więc już pisze o co chodzi, mam prawie 25 lat ponad 1,5 roku temu rozstałam się ze swoim chłopakiem on bardzo mnie zranił (zdrady itd.) co doprowadziło do tego że załamałam się psychicznie, ta cała sytuacja bardzo zraziła mnie do facetów, zawierałam jakieś przelotne znajomości ale nie miały one ani podłoża seksualnego a tym bardziej nie było mowy o żadnym zaangażowaniu (bardziej dla zabicia czasu), pół roku po rozstaniu ze swoim ex poznałam mężczyznę 9 lat starszego tak się stało jak się stało że wylądowaliśmy w łóżku to był zupełnie bez emocjonalny seks po którym oboje doszliśmy do wniosku że chcemy stworzyć coś w rodzaju układu opierającego się jedynie na bliskości fizycznej ja nie chciałam się angażować on zresztą też, przez cały ten czas ani ja ani on nie okazywaliśmy sobie żadnych głębszych uczuć, a zresztą umówiliśmy się na początku że jeśli któreś z nas coś poczuje to kończymy znajomość, i właśnie tu zaczyna się problem jakieś 1,5 miesiąca temu weszłam z nudów na czata (pierwszy raz ale mniejsza z tym) zaczęłam rozmawiać z chłopakiem.. i tak rozmawiamy już te 1,5 miesiąca ( skype, tel. itd) bardzo długie kilkugodzinne rozmowy rozmawiamy o wszystkim z mojej strony jest zupełna szczerość myśl ze z jego też chociaż trudno mi zaufać, mieliśmy się już spotkać ale ja zrezygnowałam wystraszyłam się, bardzo go wtedy zwiodłam myślałam ze skończy tą znajomość ale nie.. widzę że chyba mu zależy, dlatego doszło do tego ze skończyłam tamten układ chciałam mieć zupełnie " czystą kartę" jeżeli mam się w coś zaangażować no i właśnie mój "kochanek" przy rozstaniu stwierdził że tak naprawdę to on coś do mnie czuje tylko ukrywał się z tym bo wiedział ze jeśli się dowiem to go zostawię a tak to mógł być chociaż ze mną w ten sposób stwierdził ze nie chce mi stawać na drodze do szczęścia i że nie wie czy jest sens walki o mnie ale jak się okazało robi to... doprowadza do tego że czuje się " rozdarta" zależy mi na tym chłopaku z internetu ( wiem że to najgłupsza forma poznania no ale..) myślę że to ktoś naprawdę wyjątkowy i wartościowy( dzieli nas bardzo duża odległość) mamy się spotkać pod koniec miesiąca teraz wiem że na pewno tego chce, chociaż mam obawy że nam nie wyjdzie a chciałabym żeby okazało się naprawdę dobrze, a z drugiej strony jest mój były "kochanek" który twierdzi ze mu zależy i cały czas " miesza" mi w głowie.... chociaż ja nic nie czuje do niego to cała ta sytuacja budzi we mnie jakieś przemyślenia nie wiem czemu?, boje się też tej nowej znajomości....
|
2011-02-07, 12:11 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: rozum, serce, podświadomość....
Sprawa jest bardzo prosta: do chłopaka od seks układu nic nie czujesz. To po co w ogóle rozważasz tą opcję? Bo jemu zależy bo zabiega? To nie ma znaczenia skoro Ty nic nie czujesz. Nie rób mu nadziei i jasno mu powiedz, że nic z tego nie będzie.
Z chłopakiem z internetu się spotkaj i zobacz czy na żywo zaiskrzy i będzie tak fajnie.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
2011-02-07, 12:17 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 93
|
Dot.: rozum, serce, podświadomość....
Tak jak już stwierdziła poprzedniczka, do "kochanka" nic nie masz i raczej już nie będziesz mieć skoro trwa to tyle czasu, a emocji głębszych nie wzbudziło więc nie bierz tego w ogóle pod uwagę bo wplatasz się w związek z litości. A co do tego nowego to zdecydowanie musisz się z nim spotkać, bo moze się okazać, ze super się dogadujecie ale nie ma tzw. chemii i nic z tego na dłuższą metę nie będzie. Musisz swoje wyobrażenia na jego temat spotkać z rzeczywistością teraz.
|
2011-02-07, 19:47 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: rozum, serce, podświadomość....
popieram przedmówczynie.
Zapomnij o kochanku, bo skoro nic nie poczułaś przez tyle czasu to nie poczujesz w ogóle. I czekamy na relację ze spotkania z internetowym wiele par się tak poznało, więc myśl pozytywnie. A jak wyjdzie to zobaczysz
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara |
2011-02-07, 19:59 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Central Poland ;-)
Wiadomości: 162
|
Dot.: rozum, serce, podświadomość....
Witaj Czasami warto jest zaryzykować, zrezygnować z czegoś choćby dla odrobiny emocji, dreszczyku! Jeśli nic nie czujesz do kochanka, to nie baw się w to, życie trwa zbyt krótko, aby plątać się w jakieś układy bez przyszłości Nie trać swojego czasu, ani jego. Powodzenia, daj znać jak się potoczyło
__________________
Rok 2012: *Walczę o prawko!! * Wyjątkowo intensywnie dbam o siebie * Rozsiewam uśmiech i pozytywną energię : roza: |
2011-02-07, 19:59 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 589
|
Dot.: rozum, serce, podświadomość....
Mysle,tak jak dziewczyny.Jesli chodzi o faceta z ukladu,to bylas z nim szczera,uklad to uklad,nic nie czujesz,nic nie tracisz,odchodzisz, a milosc moze czeka? Wiec bez zastanowienia spotkaj sie i juz w zadne uklady nie wchodz,szczesciu trzeba pomoc,a nie wiklac sie w jakies tam uklady.Chcesz byc szczesliwa,kochac i byc kochana wiec?...nie ma co myslec,a dzialac.Powodzenia .
__________________
"Chcąc odnaleźć siebie, muszę choć trochę z siebie zrezygnować." Emile Victor Duval
|
2011-02-07, 21:47 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: rozum, serce, podświadomość....
a czemu w tytulwe masz podświaodmość?
a co do wątku to jak wyżej
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
2011-02-08, 12:46 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 6
|
Dot.: rozum, serce, podświadomość....
czemu podświadomość hmm wydaje mi się że moja podświadomość sprawia że myślę o kochanku i nie chce sprawiać mu przykrości mimo braku uczuć a tym bardziej że on nie odpuszcza i chce zacząć od nowa ale na innych "warunkach" nie wiem jak sobie z nim poradzić bo jak dotąd żadne argumenty nie docierają do niego...
---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ---------- wiecie co zastanawia mnie tylko to i nie potrafię tego zrozumieć jak można przez tak długi czas ukrywać swoje uczucia i traktować kogoś tak chłodno tyle czasu że w żaden sposób się nie zdradzić myślę że jakby zachowanie mojego ex "kochanka" wobec mnie było inne w trakcie trwania tej relacji to istniała szansa że i ja bym coś poczuła, a teraz nagle się obudził i chce żebym w jakiś sposób się zaangażowała nie potrafię tego zrozumieć.... |
2011-02-08, 12:46 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: rozum, serce, podświadomość....
Cytat:
Jezu no jasne, że nie jest ci obojętny jak zeszłoroczny śnieg, w końcu z nim sypiałaś, ale nie kochasz. Więc skoro do pana nie dociera słowo: nie. To przestać się odzywać całkowicie. A jeśli dalej będzie pisał to napisz jeszcze raz i wyraźnie: nie kocham Cię i nie chcę związku z Tobą, jeśli nie przestaniesz do mnie wypisywać to złożę na policję doniesienie o nękaniu. Mam nadzieję, że wyraziłam się jasno.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:57.