Wiemy,że waga kłamie...dlatego wolimy nieustanne plotkowanie!

[daga101]

PRZEDZTAWIAM WAM SUPER INSTRUKTORA FITNESU
http://www.youtube.com/watch?v=f3mlF...eature=related

[Limonka1987]

Cześć Chude Szkapy!

Napisane przez mamrotka

Limonciu

Napisane przez Niuniuska

A mój mały jeden jest tak kochany, że normalnie ciężko będzie mi się z nim rozstać. Uwielbiam go. Na pierwszy rzut oka ma adhd, jestem przekonana o tym bo w życiu tak nadaktywnego dziecka nie widziałam Dzisiaj przychodzi do mnie i mówi: "Wie Pani co, Pani to jestKOZAK!"

No raczej, że tak
Na prawdę słodkie te Twoje maluchy...

Napisane przez Niuniuska

Do tego, pękły mi w pracy spodnie w kroczu Na szczęście na sam koniec dyżuru

Tylko ich nie zaszywaj! Wmów Młodemu, że kupiłaś seksssowne spodnie z dziurą w kroku, żeby podnieść temperaturę Waszego związku! Niech wie chłopak, że się starasz!

Napisane przez virginia

Oj tak, na 'naszej' podstawie to można by było film nakręcić.

I na jednej części by się nie skończyło

Napisane przez virginia

Wiem skarbie i dziękuję . W tej chwili oficjalnie Cię mianuję - jesteś moim głosem rozsądku!

Jejku jejku... Akurat TAKIEGO tytułu w życiu bym się nie spodziewała
Musi poważnieję na starość

Napisane przez virginia

Jak zdrówko, żabo?

Dziękuję, już lepiej. Chodzę jeszcze co prawda zasmarkana, ale wrócił mi cały mój życiowy wigor, więc nie ma tragedii.

Napisane przez kasiula1208

czesc dziewczynki ja wracam z mega doooooooooooołem... zas 77 kg

Odsyłam do pierwszego posta naszego wątku i nieśmiertelnego hasła: "Waga kłamie!!!"
A tak poważnie... Każdemu mają prawo się zdarzyć małe potknięcia. Grunt to nie poddawać się, tylko zapominać o niepowodzeniach i- jak to zwykła mawiać Niunia- "pierś do przodu, k*** w oczy i go go goooooo do przodu zdobywać świat"
Wierzę, że mimo małych chwil słabości uda Ci się zrealizować swój cel!

Napisane przez kasiula1208

bez kitu zaczynam diete dukana I faze zeby szybciej schudnac...

W takim razie życzę powodzenia

Napisane przez mamrotka

moja cala dieta poszla do lasu

Zapytaj jej czy mojej tam nie spotkała

Napisane przez mamrotka

chcialam zaczac bieganie i sie cykam... prosze o kopa

Proszę uprzejmie! Wirtualny kop w Twoją seksi pupę!
Chociaż do mnie bieganie o tej porze roku jakoś nie przemawia, to i tak wkładam w tego mobilizującego kopa całe moje serce

Napisane przez mamrotka

no i co do diety to mysle ze na te chwile najlepsza bedzie dla mnie MZWR

Ja też chyba tej właśnie diety jestem największą fanką.
Jaka szkoda, że nawet na niej nie jestem w stanie wytrzymać

Napisane przez mamrotka

i mam dola bo zaczelam robic pompki i mi roztepow kilka na rekach po wewnetrznej stronie wyskoczylo, chyba sie zabije jeszcze tylko mi pod oczami wyskocza i bede cala zjarana porzucilam te durne pompki i ratuje sie oliwkami, kremami i jestem zlaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaa

Na pewno przesadzasz! Jesteś piękna, jędrna i powabna, a te jakieś prawie niewidoczne rozstępy nie są w stanie tego zmienić!

Dziewczyny, z dumą ogłaszam, że wreszcie dotarłam Ci ja na siłownię
Mało tego, miałam nawet sesję z trenerem personalnym! Słowo daję, nie wiedziałam, że ktoś jest w stanie tak mnie wymęczyć. Pod koniec byłam przekonana, że wypluję własne płuca! A jego "Jeszcze dwa... Jeszcze jeden... Noooo... Dasz radę..." będzie mi się śniło po nocach!
Ale czuję się tak... Pozytywnie zmęczona. I trochę dumna z siebie,że dałam radę, bo trening na prawdę łatwy nie był, zwłaszcza, że miałam długaśną przerwę.

To, że jutro pewnie nie będę miała zwlec się z łóżka to inna sprawa

Poza tym wszystko ok.
W pracy meksyk straszny, czyli dzień jak co dzień
Już na prawdę nic mnie w tym miejscu nie zdziwi

Pozdrawiam cieplutko i zmykam

[mamrotka]

Pilnie poszukuje Kosteczki lub Malinki czekam na salicylka i nie umiem przeliczyc % chce zrobic tem peeling z salicylkiem i spirytusem i nie wiem ile czego dac? tak wiec dziewczynki jakie sa proporcje na 20% i 30% ? hepl

[Kostka09]

Napisane przez mamrotka

Pilnie poszukuje Kosteczki lub Malinki czekam na salicylka i nie umiem przeliczyc % chce zrobic tem peeling z salicylkiem i spirytusem i nie wiem ile czego dac? tak wiec dziewczynki jakie sa proporcje na 20% i 30% ? hepl

kochana tu wszystko przeliczyszhttp://members.multimania.co.uk/kickic/kalkulator.html
u gory wpisujesz przy 100% objetosc roztworu jaka chcesz uzyskac, a potem zaznacz ile chcesz skladnikow czy np. 2..i wybierz jakie...wpisz jaki procent chcesz uzyskac salicyla i reszte sam policzy, pamietaj zeby spisac ciezar nasypowy taki jak dostaniesz z produktu...bo inaczej zle policzy..jak cos to pytaj

[mamrotka]

Napisane przez Kostka09

kochana tu wszystko przeliczyszhttp://members.multimania.co.uk/kickic/kalkulator.html
u gory wpisujesz przy 100% objetosc roztworu jaka chcesz uzyskac, a potem zaznacz ile chcesz skladnikow czy np. 2..i wybierz jakie...wpisz jaki procent chcesz uzyskac salicyla i reszte sam policzy, pamietaj zeby spisac ciezar nasypowy taki jak dostaniesz z produktu...bo inaczej zle policzy..jak cos to pytaj

no wlasnie probowalam ale nie idzie mi, musze chyba recznie powpisywac zaraz sobacze jak tam z tym moim kwasem i ciezarem wlasnie sprawdzilam poczte i jedzie do mnie zamowienie, ciekawa jestem kiedy dostane, juz nie moge sie doczekac a tak w ogole to poleglam na LU tylko kiedy znajde czas na te cudotworcze mieszanki i skad tyle kasy wezme mam ochote na helfach kliknac henne bezbarwna, amle, brahmi i kokosa ale sie szczypie bo na mazidlach troche $ zostawilam ale kusza mnie helfy


Kosteczko bo ja juz tyle sie naczytalam ze zglupialam do peelingu idzie spirytus+kwas salic+woda destylowana, czy tej wody nie trzeba? zdecydowanie za duzo w mojej glowie info i juz sama nic nie rozumiem

[Limonka1987]

Co tu tak cicho?

[Tysia1907]

Napisane przez Limonka1987

Co tu tak cicho?

bo mnie nie ma

[ines85]

Jestem

[Kostka09]

Napisane przez mamrotka

Kosteczko bo ja juz tyle sie naczytalam ze zglupialam do peelingu idzie spirytus+kwas salic+woda destylowana, czy tej wody nie trzeba? zdecydowanie za duzo w mojej glowie info i juz sama nic nie rozumiem

do salicylowego dawalam tylko spirytus i kwas...tylko to mocne cholerstwo jest..no i teraz juz slonce powoli wychodzi, wiec uwazaj..

[virginia]

Napisane przez Limonka1987

Co tu tak cicho?

No właśnie

Brrry!
To ja szybciutko, co u mnie, zanim przyjdą kolejne korki.
Najpierw się pochwalę, jaki numer odstawiłam ostatnio. Jak chyba wiecie, w pon. pojechałam do Białego załatwiać zaproszenie dla Cudaka. I, tak, numerek jaki dostałam był na 7go, ale marca, a nie lutego!!! Bosh!!! Worst blond moment ever!!
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zrobiłam sympatyczne, i co ważniejsze bardzo ekonomiczne zakupki (książki i 3 szmatki), spotkałam się z moim dobrym kumplem z Białego - T., o którym Wam chyba pisałam więcej wcześniej. Więcej na ten temat i więcej fotków na blogu .
No i, jak zwykle, nie podróżowałam bez przygód. Do Białego jechałam PKSem, i na swoje nieszczęście, usiadłam z przodu, zresztą kierowca i tak mnie 'wyhaczył' już jak tylko wsiadałam do autobusu. Potem się rozłożyłam, wyciągnęłam odżywkę do paznokci i zaczęłam je malować (ten typ tak ma). Potem wyciągnęłam ręce, a kierowca:
- coooo? złamał się paznokietek?
- nie, paznokcie suszę
- to Pani da, ja podmucham

Za chwilę, broniąc się przed nast. atakami wyciągnęłam książkę i udawałam wielce zaczytaną. I słyszę:
- to może na głos mi Pani poczyta?
- ale t o czarownicach, jeszcze się Pan przestraszy.
- tak?
- Pan lepiej na drogę patrzy
- droga szeroka, a na poboczach śniegu tyle, że i tak do rowu nie zjedziemy
LOL
Po chwili:
- to Pani tu koło mnie usiądzie, nóżki wyciągnie...
Potem odbieram tel. od Cudaka, z którym esemesowałam na bieżąco i który poczuł się chyba nieco zazdrosny . Gadamy po ang. Kończymy, kaszlę i słyszę:
- to Pani taka chora i na randkę, może ja lepiej do lekarza zawiozę?
i potem jeszcze znowu:
- no przesiada się Pani koło mnie, bo to niebezpiecznie tak jechać, cały czas muszę się na Panią oglądać.

W gwoli ścisłości dodam jeszcze, że kierowca oczywiście zaobrączkowany. Casanova jeden . Postanowiłam, że wracam pociągiem . I!!!! Limonko! Wyobrażasz sobie?! Przez całą drogę czytałam i słuchałam MP3! Je, je, je!!

I coś o moim Eksiu. Wpada dziś do domu po pracy, a ja mam korki. Mówi:
- obiad robisz?
- no
- a dla mnie?
- a dla ciebie nie
no i dalej poleciała mało synpatyczna uwaga z jego strony (przypominam, że miałam w tym czasie lekcje).
No żesz ku*wa, pfffffffffffffffffffff .
Powiedziałam mu (później), że to moja praca, mój chleb, moja reputacja, że ja mu nie przyjeżdżam do roboty i awanturek nie urządzam ale jak takie coś zdarzy się jeszcze raz (bo to nie był pierwszy raz) to przyjadę i zrobię. Potem dodałam, że ja mam swoje życie, on ma swoje, że wara mu od mojego życia i w ogóle pffffffffff.


Z Cudakiem dalej się cudaczę.
I tyle u mnie,
buziam!

[mamrotka]

Napisane przez Kostka09

do salicylowego dawalam tylko spirytus i kwas...tylko to mocne cholerstwo jest..no i teraz juz slonce powoli wychodzi, wiec uwazaj..

no wlasnie mysle czy nie dokupic sobie peg-u na watku salicylowym to chyba wszyscy robia wlasnie na peg-u
a ten kalkulator mi nie dziala odswiezam i odswiezam a dziad dalej nic ale pokonam go a ty ile % sobie robilas?




Virgo kierowca agent niezly i jaki uparty

[ines85]

Limonko czyżbyś się zmotywowała i zaczeła jakąś wiosenną akcję dbania o formę....? Faajnie ja nie mam motywacji ani czasu na siłownię....

Virginio Ty to na maxa jesteś zakręcona


U mnie praca, praca, praca......
W weekend pokłóciłam się z W. W niedzielę mijał rok jak się znamy, więc żeby miło spędzic czas mielismy iśc do kina.....kupiłam bilety, byliśmy już pod kinem....a ten zaczoł jakieś swoje wywody, próbował mi udowodnic, że w pewnej sprawie nie mam racji.....ja się wkurzyłam wysiadłam z samochodu i powiedziałam, że idę do kina...ten sie obraził, stwierdził, że trzasnęłam mu drzwiami i powiedział, że nie idzie do kina.
Wkurzyłam się powiedziałam, żeby odwiózł mnie do domu
Jakoś się pogodziliśmy ale było mi przykro....
Poza tym wczoraj w radiu wygrałam podwójny bilet na piątkową imprezę w takim klubie wraz z karnetem na jedzonko Musze chyba częsciej próbowac coś wygrywac

W pracy odwaliłam niezły numer...okazało się, że chodzę do jednego lekarza do którego nie powinnam....W przychodni przyjmujuje ojciec z synem ...chodziłam do ojca a powinnam do syna To samo nazwisko...w sumie to pani w rejestracji wprowadziła mnie w błąd, ale cóż jakoś to się odkręci ..................

[mamrotka]

Napisane przez ines85

Limonko czyżbyś się zmotywowała i zaczeła jakąś wiosenną akcję dbania o formę....? Faajnie ja nie mam motywacji ani czasu na siłownię....

Virginio Ty to na maxa jesteś zakręcona


U mnie praca, praca, praca......
W weekend pokłóciłam się z W. W niedzielę mijał rok jak się znamy, więc żeby miło spędzic czas mielismy iśc do kina.....kupiłam bilety, byliśmy już pod kinem....a ten zaczoł jakieś swoje wywody, próbował mi udowodnic, że w pewnej sprawie nie mam racji.....ja się wkurzyłam wysiadłam z samochodu i powiedziałam, że idę do kina...ten sie obraził, stwierdził, że trzasnęłam mu drzwiami i powiedział, że nie idzie do kina.
Wkurzyłam się powiedziałam, żeby odwiózł mnie do domu
Jakoś się pogodziliśmy ale było mi przykro....
Poza tym wczoraj w radiu wygrałam podwójny bilet na piątkową imprezę w takim klubie wraz z karnetem na jedzonko Musze chyba częsciej próbowac coś wygrywac

W pracy odwaliłam niezły numer...okazało się, że chodzę do jednego lekarza do którego nie powinnam....W przychodni przyjmujuje ojciec z synem ...chodziłam do ojca a powinnam do syna To samo nazwisko...w sumie to pani w rejestracji wprowadziła mnie w błąd, ale cóż jakoś to się odkręci ..................

to juz rok z W minal,alez ten czas leci, trzymaj sie cieplutko

gratuluje wygranej tez chce

a to nie mozesz miec dwoch lekarzy?

ale masz fajne biedroneczki

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

a gdzie sie podziewaja nasze swierzynki watkowe ?

[ines85]

Napisane przez mamrotka

to juz rok z W minal,alez ten czas leci, trzymaj sie cieplutko

nooo leci leci.....niestety

Napisane przez mamrotka

a to nie mozesz miec dwoch lekarzy?

Wiesz to zależy, musze najpierw sprawdzic czy inny przedstawiciel z firmy do niego nie jeżdzi, żeby nam się nie pokrywało. Mam okreslonych lekarzy z listy do których mogę wejśc.

Napisane przez mamrotka

to
ale masz fajne biedroneczki

Ja chcę już wiosnę

[virginia]

WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI:

od piątku przez cały weekend mam wolną chatę ,
ktoś chętny, żeby do mnie przyjechać?

zbieram podpisy!

Tylko mi się nie namyślać zbyt długo!

Ps. jakby to nie było jasne - mam wolną chatę znaczy zapewniam spanie, wikt i opierunek

[Niuniuska]

Cześć! Kto mnie pamięta?

Poczytałam pobieżnie i nie wiem, czy jestem w temacie...

Limonko, chorujesz czy coś się dzieje niedobrego? Jakiś nowy facio na tapecie?

Ines, co do W. - bez komentarza. Co do pracy - chodź do tego młodego lekarza po co Ci staruch. A i biedroneczki masz fajowe, zwiastują wiosnę?

virgo, ja nie w temacie... cudaczysz z cudaczkiem czy raczej niet bo coś pamiętam, że rodzice byli przeciwko...?

Tyśka, wiem, że z opóźnieniem, ale wielbię Cię za tą akcję w łazience

mamrociu, gdzieś Ty się dopatrzyła tych rozstępów, nie wierzę Nie mamrocz, mężuś na pewno kocha każdy centymetr Twojego ciała My też

A co u pozostałych Pań moich kochanych?



U mnie masakra w pracy, ale nie będę marudzić na ten temat. Przysięgam, dostanę niedługo pie*dolca, wścieklizny i oci*ieję przez ten staż Ale mniejsza o to...Pochwalę się tylko, że wywalczyłam swoje i byłam 3 razy na dywaniku, ale się nie dałam. Miałam akurat tydzień chodzącej nerwicy więc wyżyłam się

Czuję się jak cyborg, dobrze, że dzisiaj wolne bo zaczynałam fiksować. PMS daje znać o sobie, chodzę taka znerwicowana, że bez kija nie podchodź Cholera, mam chęć wrócić do tabsów, tak mi się wszystko powykręcało teraz, że ciężko do ładu dojść. @ raz jest, raz nie ma, plaga dżinksów na twarzy, mam wrażenie, że jestem cięższa i na dodatek PMS jest sto razy bardziej odczuwalny. I te hormoooony - jedno słowo, a ja płakać zaczynam by za chwilę popaść w euforyczną radość Ja pikolę, litości! Ciężko być kobietą...

Co ja jeszcze chciałam.
Z serii dzieciaczki moje. Tekst mojego ulubieńca. Wracamy ze szkoły, gadamy o wszystkim, nagle mały do mnie: "Proszę Pani, szkoda, że Jezus umarł, co nieee?" Jakież filozoficzne wywody w tak młodym wieku
Ostatnio nazwał mój brzuch "chudym" a potem powiedział, że jest jak "niedorobiony kisielek, taki mięciutki"


Buziam

[ines85]

Napisane przez Niuniuska

Cześć! Kto mnie pamięta?

Yyyy tak się składa , że jeszcze ja !!!!!

Napisane przez Niuniuska

Ines, co do W. - bez komentarza. Co do pracy - chodź do tego młodego lekarza po co Ci staruch. A i biedroneczki masz fajowe, zwiastują wiosnę?

Tak zwiastują wiosnę
A w ogóle co do lekarzy to można o nich książkę napisac....
Wczoraj jestem u jednego, który ostatnio mojej koleżąnce opowiadał i swoim seksie z żoną, i dziwił się że jeszcze jego żona z nim "może"
Wczoraj jak weszłam do przychodni, on akurat wyszedł z WC....podszedł do okna i coś pomruczał i zaczoł machac innej przedstawicielce , która właśnie odjeżdzała autem.....
Dalej idzie w moją stronę i mówi:
- "yyy nie pdoam pani ręki, bo własnie trzymałem siusiaka" [bez komentarza]........

Napisane przez Niuniuska

U mnie masakra w pracy, ale nie będę marudzić na ten temat. Przysięgam, dostanę niedługo pie*dolca, wścieklizny i oci*ieję przez ten staż Ale mniejsza o to...Pochwalę się tylko, że wywalczyłam swoje i byłam 3 razy na dywaniku, ale się nie dałam. Miałam akurat tydzień chodzącej nerwicy więc wyżyłam się

Nie daj się...a swoją drogą buntownicza dziewczynka z ciebie mmmmmmmmmmm

Napisane przez Niuniuska

Ciężko być kobietą...

Ojjj ciężko ciężko

Napisane przez Niuniuska

Co ja jeszcze chciałam.
Z serii dzieciaczki moje. Tekst mojego ulubieńca. Wracamy ze szkoły, gadamy o wszystkim, nagle mały do mnie: "Proszę Pani, szkoda, że Jezus umarł, co nieee?" Jakież filozoficzne wywody w tak młodym wieku
Ostatnio nazwał mój brzuch "chudym" a potem powiedział, że jest jak "niedorobiony kisielek, taki mięciutki"

hihihih fajne te Twoje dzieciaczki ...... pewnie mają z Tobą wesoło a Ty z nimi

Napisane przez virginia

WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI:

od piątku przez cały weekend mam wolną chatę ,
ktoś chętny, żeby do mnie przyjechać?

zbieram podpisy!

Tylko mi się nie namyślać zbyt długo!

Ps. jakby to nie było jasne - mam wolną chatę znaczy zapewniam spanie, wikt i opierunek

Yyyyyy no widze, że propozycja nie do odrzucenia....ale ja odpadam


Co ja miałam Wam jeszcze napisac......Ostatnio bym tylko jadła i jadła....i ciągle miała coś w buzi musze sobie może jakiś chrom kupic czy cóś...?!Jak sądzicie ...?!
Ponadto wczoraj byłam na CPN-ie i był "ten" chłopak....chyba mnie poznaje, bo jakoś tak z niedowierzaniem na mnie patrzył jak mnie zobaczył......Jakoś mnie przystojniej wyglądał niż ostatnio ale co tam....Ogólnie to szybko zapłaciłam i wyszłam .............
Może się zastanawia czemu ja tak u nich często tankuję, bo ta stacja jest u mnie w mieście a przy płaceniu podaje numery warszawskie auta...dobra chyba za bardzo wszystko analizuję Ubijcie mnie....

I mam jeszcze takie małe pytanie....może bardziej znacie sie na modzie niż ja....Czy do czarnej takiej dzianinowej sukienki i czarnych rajstop pasują takie beżowe, zamszowe botki bo gdzieś wyczytałam, że do ciemnych rajstop powinno wkładac się również ciemne a nie jasne buty ...?!?!?

[Kostka09]

witajcie
virgo - przebojowosc to twoje drugie imie ja to bym poszla na sam koniec i zaszyla nos w szybe
wiesz ja to bym chętnie przyjechala bo tzeta nie ma i czekal mnie samotny weekend, ale juz sie umowilam i bedzie imprezkaa moze ty sie wybierzesz do mnie??mam wolne do niedzieli albo w przyszlym tygodniu od wtorku do sobotydo krakowa mogłybysmy skoczyc..i poznasz malinke

Napisane przez mamrotka

no wlasnie mysle czy nie dokupic sobie peg-u na watku salicylowym to chyba wszyscy robia wlasnie na peg-u
a ten kalkulator mi nie dziala odswiezam i odswiezam a dziad dalej nic ale pokonam go a ty ile % sobie robilas?

ja tak 20-30 ale ja mam skore słonia

niunia - trzym sie w tej pracy bo inaczej im tam bombe spuscimy jak nam ciebie tam zamecza

ines - bierz sie za tego ze stacji albo za kogokolwiek innego...ja juz o W nie komentuje nic...sama wiesz co myslimy

limonko - co u ciebie??jak treningi?

a u mnie normalnie nic nowego przez ta diete malo imprez zaliczam ale w sobote bedzie sie dzialo
tzet wyjechal na testy wczesniej byla na ISPO a we wtorek znowu jedzie do kielc na targi...i tak go nie ma prawie 2 tygodnie

buziam

[Niuniuska]

Napisane przez ines85

Yyyy tak się składa , że jeszcze ja !!!!!

Napisane przez ines85

Tak zwiastują wiosnę
A w ogóle co do lekarzy to można o nich książkę napisac....
Wczoraj jestem u jednego, który ostatnio mojej koleżąnce opowiadał i swoim seksie z żoną, i dziwił się że jeszcze jego żona z nim "może"
Wczoraj jak weszłam do przychodni, on akurat wyszedł z WC....podszedł do okna i coś pomruczał i zaczoł machac innej przedstawicielce , która właśnie odjeżdzała autem.....
Dalej idzie w moją stronę i mówi:
- "yyy nie pdoam pani ręki, bo własnie trzymałem siusiaka" [bez komentarza]........

ahahahahahha

Napisane przez ines85

Nie daj się...a swoją drogą buntownicza dziewczynka z ciebie mmmmmmmmmmm

Oj tak kochana, jestem zdecydowanie za buntownicza. Już nieraz za to oberwałam, ale też dużo razy wywalczyłam swoje. Raz nawet Młody oberwał od jakiegoś typa za mnie bo powiedziałam jego dziewczynce co sądzę o niej i jej głupim zachowaniu

Napisane przez ines85

hihihih fajne te Twoje dzieciaczki ...... pewnie mają z Tobą wesoło a Ty z nimi

Oj tak, skarby kochane

Napisane przez ines85

Co ja miałam Wam jeszcze napisac......Ostatnio bym tylko jadła i jadła....i ciągle miała coś w buzi

A coś oprócz jedzenia też? Wybacz kochanie, wiesz, że ja tak mam z tymi domysłami i podtekstami

Napisane przez ines85

Ponadto wczoraj byłam na CPN-ie i był "ten" chłopak....chyba mnie poznaje, bo jakoś tak z niedowierzaniem na mnie patrzył jak mnie zobaczył......Jakoś mnie przystojniej wyglądał niż ostatnio ale co tam....Ogólnie to szybko zapłaciłam i wyszłam .............
Może się zastanawia czemu ja tak u nich często tankuję, bo ta stacja jest u mnie w mieście a przy płaceniu podaje numery warszawskie auta...dobra chyba za bardzo wszystko analizuję Ubijcie mnie....

Pewnie się zastanawia, jak tu poderwać laskę z wawki i może biedny myśli, że nie ma u Ciebie szans! Weź kochana zagadaj do niego, może się wtedy ośmieli!

Napisane przez ines85

I mam jeszcze takie małe pytanie....może bardziej znacie sie na modzie niż ja....Czy do czarnej takiej dzianinowej sukienki i czarnych rajstop pasują takie beżowe, zamszowe botki bo gdzieś wyczytałam, że do ciemnych rajstop powinno wkładac się również ciemne a nie jasne buty ...?!?!?

A ja bym założyła właśnie jasne botki bo cała na czarno będziesz wyglądała smutno i ponuro moim zdaniem, wszystko będzie się zlewać, a z beżowe dadzą fajny akcent kolorystyczny. Dodałabym jeszcze jakąś fajną jasną torebkę, ciekawe biżu lub pasek i smakowity będzie z Ciebie kąsek


Virgo, łeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, a ja pracuję cały weekend Kuuuuuuuzwa, wszystko mnie omija ;( ;(

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

a propos diety, wiecie, że dziś Światowy Dzień PIZZY!!! Ja z racji tego, że pizzy nie miałam w domu, a dupki nie chcało się ruszyć do sklepu, pożarłam czekoladę i zapiłam ją piwskiem Super, nie? Pochwalicie mnie?

[ines85]

Tak Kostko wiem co myślicie wszystkie o W. ......... głupia jestem wiem!
Kostko ale chudzinka z Ciebie już zazdroszcze Ci normalnie !!!!

[Niuniuska]

ijjaaa Cię nie mogięęę, Kostko, jaka z Ciebie dżaga teraz na pewno Ja to widzę, że Twój ostateczny cel ciągle się obniża hihi A już teraz pewnie wyglądasz genialnie!! Zuch!!


Co to ja chciałam, o to mnie idealnie teraz opisuje:

http://demotywatory.pl/2406030/Jestem-oaza-spokoju

[Malinn]

Napisane przez Kostka09

a moze ty sie wybierzesz do mnie??mam wolne do niedzieli albo w przyszlym tygodniu od wtorku do sobotydo krakowa mogłybysmy skoczyc..i poznasz malinke

o tak popieram wpadaj, weekendy mam wolne mozemy cos organizowac i do krakowa sama chetnie bym sie wybrala


wrocilam z robo i padlam z reszta jak codzien.... zastanawiam sie kiedy sie przyzwyczaje do takiego trybu zycia....
chcialabym zrobic cos wiecej niz tylko chodzic do roboty i odpoczywac po robocie

musze sie pochwalic, bo u mnie na wadze znowu 1kg mniej juz bylam zdemotywowana ale juz mi lepiej

a teraz myju ryju i spanko

[ines85]

Napisane przez Niuniuska

A coś oprócz jedzenia też? Wybacz kochanie, wiesz, że ja tak mam z tymi domysłami i podtekstami

Nie nie nie

Napisane przez Niuniuska

Pewnie się zastanawia, jak tu poderwać laskę z wawki i może biedny myśli, że nie ma u Ciebie szans! Weź kochana zagadaj do niego, może się wtedy ośmieli!

Weeeźźź ja nieśmiała jestem i w ogóle... Sama się ostatnio zastanawiam jak ja sobie daje rade w obecnej pracy w kontaktach międzyludzkich

Napisane przez Niuniuska

A ja bym założyła właśnie jasne botki bo cała na czarno będziesz wyglądała smutno i ponuro moim zdaniem, wszystko będzie się zlewać, a z beżowe dadzą fajny akcent kolorystyczny. Dodałabym jeszcze jakąś fajną jasną torebkę, ciekawe biżu lub pasek i smakowity będzie z Ciebie kąsek

Nooo chyba tak zrobię....ale czy bedę smacznym kąskiem to hmmm może jakoś obleci

Napisane przez Niuniuska

a propos diety, wiecie, że dziś Światowy Dzień PIZZY!!! Ja z racji tego, że pizzy nie miałam w domu, a dupki nie chcało się ruszyć do sklepu, pożarłam czekoladę i zapiłam ją piwskiem Super, nie? Pochwalicie mnie?

a smakowało ???

[Limonka1987]

Cześć dziewczyny

Na początek muszę się wyżalić, bo mam dzień tak pełen stresu, że jeśli za chwilę z siebie tego nie wyrzucę to... to... już sama nie wiem... Pęknę? Wyjdę z domu i zacznę strzelać do przypadkowych przechodniów?
W każdym razie byłoby to coś bardzo drastycznego i brzemiennego w skutki, więc pozwólcie, że lepiej tu Wam się wygadam...

Przede wszystkim pokłóciłam się na czym świat stoi z moją szefową. W końcu nie wytrzymałam, powiedziałam jej kilka słów prawdy i ewidentnie jej się nie spodobało. Znam ten typ człowieka i wiem, że nie jest to ktoś kto przyzna się do winy (hahahaha! aż się uśmiałam serdecznie na tę myśl), ani puści całą rzecz w zapomnienie, więc strasznie jestem ciekawa atmosfery w pracy w najbliższej przyszłości. Oczywiście wiem, że przyjdzie mi odpokutować za moje uwagi, nie zdziwię się, jeśli mnie jutro przywita w drzwiach ze szczoteczką do zębów w dłoni, którą to szczoteczką będę miała szorować kible ( ), ale i tak twierdzę, że było warto...

Zaraz po tym musiało się oczywiście okazać, że popełniłam wcale nie taki mały błąd w rozliczeniu. Pierwszy moja większa (chociaż bez tragedii... firma przecież nie upadnie, taaaaak? ) pomyłka od... bo ja wiem? roku? i oczywiście musiało mi się to przydarzyć akurat dzisiaj. Czy mam dodawać, że raczej nie miałam co liczyć na ulgowe traktowanie?

Poszłam na siłownię, żeby odreagować cały ten stres, ale ledwo udało mi się wypocić negatywne emocje na bieżni, już pojawił się kolejny problem! Nie wiem czy Wam mówiłam, ale w kwietniu miałam lecieć na tydzień do sister do Włoch, korzystając z fajnych promocji, które ogłosiła jedna z linii lotniczych. Oczywiście gdy już zdecydowałyśmy się z koleżanką kiedy dokładnie możemy pojechać,żeby nam obu pasowało i chciałyśmy dziś zarezerwować bilety... Linie lotnicze zrezygnowały z promocji
Po gorączkowych przeszukiwaniach netu znalazłam wreszcie stronę, gdzie był lot w porównywalnych cenach, ale strona była anglojęzyczna. Nie twierdzę, że mój angielski jest na poziomie "Kali jeść, Kali pić", ale jeszcze nigdy nie zamawiałam nic ze stron zagranicznych, więc bałam się, że nie zrozumiem jakiegoś niuansiku i coś pójdzie nie tak. Co się nadenerwowałam to moje, ale szczęśliwie udało mi się przebrnąć przez całość. Chociaż znając moje szczęście okaże się, że gdzieś zaznaczyłam nie taką kropeczkę i lecę nie do Italii tylko do jakiegoś Pakistanu!
Poza tym jestem zdegustowana, bo w preferowanych miejscach można było wybrać jedynie "przy oknie" albo "przy przejściu". A gdzie opcja "przy przystojnym seksownym brunecie"??? Gdzie opcja "przy Bradzie Pittcie"? Na prawdę... Żenujący poziom usług

Dobra... Pogadałam, pogadałam... Teraz mogę wreszcie przejść do rzeczy i Wam odpisać!

Niunia- z Tobą solidaryzuję się najbardziej, z uwagi na niefajną sytuację w pracy Mam nadzieję, że i Ty i ja przebrniemy przez całe te nieporozumienia obronną ręką i wywalczymy to, na czym nam zależy.
"Twoje" dzieciaki są niesamowite Kiedyś opluję monitor herbatą ze śmiechu czytając ich teksty
Żadnego nowego faceta w moim życiu niet. Chociaż to się może zmienić... Na siłowni już wypatrzyłam kilka fajnych buzi

Inesko- tak, tak... Stwierdziłam, że trzeba w końcu wziąć się za siebie. Który ja to już raz mówię?
Tym razem postanowiłam take it easy i nie robię żadnej wielkiej rewolucji żywieniowej ani ambitnego planu treningowego. Postaram się po prostu wprowadzić w życie MŻ+ WR. Nawet jeśli nie uda mi się zgubić trochę ciałka, przynajmniej odzyskam trochę mojej utraconej formy, bo ostatnio pewnie niejedna gorąca osiemdziesiątka prezentuje lepszą niż moja
Masz Ty się z tymi lekarzami, oj masz...
A kolesiowi ze stacji tak łatwo nie odpuszczaj! Na pewno patrzył się na Ciebie KOKIETERYJNIE, a Ty jak zwykle dopatrywałaś się jakiegoś ukrytego, negatywnego dna! A że wydał Ci się mniej przystojny... Nie samą urodą człowiek żyje, a przecież musi mieć w sobie coś, co w ogóle zwróciło Twoją uwagę. Więc go, go, goooooooooo!

Virgo- miałam relację z autobusu na gorąco przez eski, więc mnie już nic nie zdziwi
Chętnie bym Cię odwiedziła (przydałaby mi się "Virgoterapia" pozytywną energią! zwłaszcza po dzisiejszym dniu!), ale niestety ten weekendos wybitnie mi nie pasuje...
Ale ja jeszcze pofatyguję się oglądać te Twoje białe, suwalskie misie. Nie ma to tamto! Limonka nie rzuca słów na wiatr!

Rozgadałam się niemożliwie, więc już tylko ściskam Was moooooooooooocnoooooooooo oo i znikam

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Ale Wy jesteście... Musiałyście produkować posty jeszcze gdy ja pisałam swojego?

Kosteczko- rządzisz, kochana! Jesteś moim idolem!
Nawiasem mówiąc wiesz, że teraz ważymy dokładnie tyle samo?
Treningi dopiero zaczynam, na razie byłam na siłce dwa razy, ale chyba już na powrót połknęłam bakcyla.
Nie ma to jednak jak się trochę poruszać. Od razu inaczej się człowiek czuje!

Malinnko- ja tak miałam na początku, jak tylko zaczęłam pracować. Do dzisiaj zdarzają się dni, gdy po jakimś wybitnym meksyku w pracy nie mam siły, ani chęci na nic, ale zazwyczaj nie ma tragedii. Organizm się musi po prostu przyzwyczaić, że to koniec beztroskiego, studenckiego życia

[virginia]

O rany dziewczyny, ja Was wszystkie kocham i bawię się z Wami przednio , i już nawet Was nie cytuję, ale myślę, że i Wy i tak wiecie, tak....?

Ściskam Was wszystkie serdecznie , pozwólcie, że najbardziej dziś wyściskam naszą zestresowaną Limonkę :przytu l:. A w ogóle żeby nie było, to ja czasem w dzikim pędzie nie odpiszę wszystkim, ale wiedzcie, że wszystkie Wasze troski to moje troski i najchętniej skopałabym tyłki wszystkim i wszystkiemu złemu, co staje na Waszej drodze!
W przypadku takiej np. Ineski - skopałabym tyłek W.! I to tak, że po moim kopie poleciałby na księżyc!
W przypadku Niuni, Malinnki, Ineski i Limonki skopałabym tyłki wszystkim podżegaczom i bestyjom w pracy!
W przypadku Tyśki skopałabym tyłki tym dziwolągom na uczelni!
A wgl wszystkim bym je równo skopała, wszystkim i wszystkiemu, przez co nie macie czasu tu pisać/do mnie przyjechać!
Przed Kosteczką to tylko chylę czoła, jesteś normalnie mój number one jeśli chodzi o diety, po prostu WOW i brak mi słów!
Za Joyce i Marei niemiłosiernie tęsknię!
Wszystkich ściskam!
I w ogóle nie rozumiem, jakim cudem jeszcze u mnie nie jesteście, no ale doooooooooobra, niech Wam będzie, macie swoje sprawy, wiem, nooooooooo dooooooooobra poczekam .
Tyśka cholero a Ty co się nie odzywasz, gdzie się znowu podziałaś, bo kuratorów na ciebie naślę, że młodocianych napastujesz!
Aaaaa, jakby mi ktoś rzucił hasło 'przyjeżdżaj' to po prostu bym przyjechała ale ja to ja, wiem . I żebym nie była gołosłowna to wszem i wobec deklaruję swoją gotowość odwiedzin Kosteczki, tylko pomarudzę, że może nie w ten weekend, no bo przecież muszę coś zrobić z tą wolną chatą i może jeszcze nie next week bo mam poumawiane korki i wgl muszę się trochę odkuć po tych wojażach, czyt. korkować, korkować i zarabiać na nast. wojaże . Ale oki! doki! nast. mój destination to południe/Śląsk więc UWAGA! ludzie ze Śląska/tudzież południa strzeżcie się, Virgo nadciąga (już niedługo!) i nie myślcie sobie, że komuś odpuszczę, Was wszystkich namierzę, znajdę i nawiedzę!!! A wgl to adresy poproszę, bo kto tam jest na dole : Kosteczka, Malinnka, Tyśka, Marei ale teraz chyba też Joyce (już?) i może ktoś jeszcze, o kim ja zapomniałam, przyznać się, nie chować się po kątach!
A tak wgl Kosteczko to skąd wiedziałaś, że ja bardzo chętnie do Krakowa, bo dawno nie byłam?
Niunia, odpowiedź na Twoje pytanie:
z Cudakiem się cudaczę, choć nie wiem dokładnie, co rozumiesz przez 'cudaczę'. Rozumiem obawy moich bliskich (no dobra, nie wszystkie i nie do końca) ale nikt mi nie może powiedzieć 'zerwij to znajomość' no bo sorry ale samo przez się to chyba jeszcze nic strasznego, przyjaciela chyba jeszcze mogę mieć a póki co do ołtarza jeszcze z nim nie idę. Co do rodziny - to przeciwna w zasadzie jest tak otwarcie tylko mama. Tata dalej nic nie wie. Bratowa dalej wspiera. I martwi razem z bratem, ale nie nęka mnie czy jego. Odpowiada na jego pozdrowienia i też go pozdrawia. Drugi brat chyba jeszcze nie ma wyrobionego zdania na jego temat. Więc (?) póki co nic mi nie każe. A może to dlatego, że wie, że kazać to on sobie może.
Co do mamy. Napiszę Wam co dziś sobie naskrobałam w swoim pamiętniku:
Niedawno dzwoniła Marta, przekazała, co mama mówiła o Cudaku, o nas (zróbcie wszystko, żeby wybić jej to z głowy…). Nie chciała jego pozdrowień. Bardzo mi z tego powodu przykro. Przykro mi, bo:
- to ją nic nie kosztuje. Pozdrowienia to tylko pozdrowienia, jak można ich nie przyjąć?
- nie zna go i nawet nie chce go poznać
- skoro jej o nim powiedziałam to coś znaczy, dlaczego więc mama nie chce ze mną nawet o tym porozmawiać, dlaczego zachowuje się, jakby nie było tematu? Jest temat. I pewnie przez jakiś czas jeszcze będzie
- nie rozmawia ze mną, za to rozmawia z np. bratową. Nie jestem małym dzieckiem. Nie potrzebuję adwokata. To moje życie. To ze mną powinna o nim rozmawiać.
I jeszcze kilka innych powodów, ale nie chcę się złościć, po co….


Za to przyjaciele chyba stoją za mną murem. Cokolwiek sobie o tym myślą. Mam tylko problem z jedną koleżanką. Wyrzekła się mnie, jak się dowiedziała, że pojechałam do Grecji. No ale kurczę, to moje życie, i nawet jeśli nie popiera moich wyborów, to może powiedzieć co o tym myśli, ale jako przyjaciel powinna przy mnie być, chyba nawet tym bardziej teraz.

A może źle rozumuję?

zmykam zanim znowu coś palnę

[Tysia1907]

Virginia
Niunia, ale szal z tą pomyłka daty,ah, zawrót glowy ze hoho;p

hehehhe kierowca debesiak niezly hahahah;p
ja to bym chyba spuscila glowe w dol, szczelila buraka i tyle by bylo z podrózowania;p

a exior -no pozostawie to bez komentarzyka


INES
kochana Twój W jest beznadziejny, weź go rzuć w pierony bo on Ci źle robi....w sensie nie słuzy...bo jak Ci tam robi dokonca to nie wiem ahhahah;p
tekst o trzymaniu siusiaka---yyy conajmniej nienamiejscu ;/ opowiedzial CI o tym co najmneij aj kby marzyl by mu kto inny go trzymal hahaha
a biedroneczki szalowe masz;D

co do lekarza-swieta racja-bierz sie za mlodego hahaah


Niuniuska
no ja tez Cie pameitam dziadu jeden heheh, ciesze sie ze moja łazienkwoa przygoda przypadala Ci do gustu hahaha

Teskt z kisielem mnie rozwalil hahahahha, a swoją droga gdzie onee Cie tam macaja te dzieciaki ze az tak dokladnie sprecyzowaly Twoj brzunio w dotyku hahaha

Napisane przez Niuniuska

A coś oprócz jedzenia też? Wybacz kochanie, wiesz, że ja tak mam z tymi domysłami i podtekstami

a hahahahahhahahahhaah sie usmialam, ale tan Niuniu, glodnemu chleb na mysli;p

Limonka - istotko pozwol ze Cie czule ucaluje na ten zly dzien;*
ponadto mam nadzieje ze jednak posadza w samolocie kolo Ciebie jakeigos hot kota zebys mogla oko nacieszyc;D

Napisane przez virginia

W przypadku Tyśki skopałabym tyłki tym dziwolągom na uczelni!

a ja procz kopania chetnei wykonalabym na nich tkaa egzekucje jak Twoj emotek;D

Napisane przez virginia

Tyśka cholero a Ty co się nie odzywasz, gdzie się znowu podziałaś, bo kuratorów na ciebie naślę, że młodocianych napastujesz!

e heheh wez sie opanuj dziecko hahahah;p
i nie wyzywaj mnie na fejsiu od pedofilic hahahahhahaha

Napisane przez virginia

bo kto tam jest na dole : Kosteczka, Malinnka, Tyśka, Marei ale teraz chyba też Joyce

oh ja to juz na samym dnie, za moimi plecami to juz tylko czarna odchłan;/ ze ja knie mogli mnie spłodzic gdzies w srodku polski;p blizej bym miala do wszyskeigo;D

a co do relacji CUDAKO-MAMOWEJ=ten typ tak ma, moja tez zawsze i we wszyskim doszukuje sie zlych stron zero dobrych.

a jej haslo jak ide do kolezanki i wie ze bede wrqcac pozna noca to mowi mi: przyjdz do domu predko bo Cie jeszcze kto wyruc ha,- na co ja: złe by nei zrobił.ahahahahah
ah te matki nasze ;p

a i gdzie mi dziadu jeden w polowie zdania u ciekasz z naszej hot pogawedki?szczelic Ci focha??

OGLASZAM WSZEM I WOBEC- VIRGINIA JEST FAJOWA
tak my se poplotkowaly na fejsiu ze az dzisie sie czemu nei nna gygy hahaha ale fajna z niej istotka

oczywisice nie ujmujac nic kazdej tu z was mych kochanych koźlątek;D

KOSTECZKA< MALINKA<MAMROTKA=cium cium cium dla WAS bo zapomnialam co wam mialam napsiac a hahah starosc nei radosc;D

ide w drzeme;D gótbaj;D- virginio dobra pisownai sasasaasa;D

[Niuniuska]

Napisane przez Malinn

wrocilam z robo i padlam z reszta jak codzien.... zastanawiam sie kiedy sie przyzwyczaje do takiego trybu zycia....
chcialabym zrobic cos wiecej niz tylko chodzic do roboty i odpoczywac po robocie

możesz wykąpać się np

Napisane przez Malinn

musze sie pochwalic, bo u mnie na wadze znowu 1kg mniej juz bylam zdemotywowana ale juz mi lepiej

Napisane przez ines85

Weeeźźź ja nieśmiała jestem i w ogóle... Sama się ostatnio zastanawiam jak ja sobie daje rade w obecnej pracy w kontaktach międzyludzkich

widocznie wcale taka nieśmiała nie jesteś jak się wkręcisz

Napisane przez ines85

Nooo chyba tak zrobię....ale czy bedę smacznym kąskiem to hmmm może jakoś obleci

ślicznaś!

Napisane przez ines85

a smakowało ???

bałdzo!

Napisane przez Limonka1987

Na początek muszę się wyżalić, bo mam dzień tak pełen stresu, że jeśli za chwilę z siebie tego nie wyrzucę to... to... już sama nie wiem... Pęknę? Wyjdę z domu i zacznę strzelać do przypadkowych przechodniów?
W każdym razie byłoby to coś bardzo drastycznego i brzemiennego w skutki, więc pozwólcie, że lepiej tu Wam się wygadam...

Przede wszystkim pokłóciłam się na czym świat stoi z moją szefową. W końcu nie wytrzymałam, powiedziałam jej kilka słów prawdy i ewidentnie jej się nie spodobało. Znam ten typ człowieka i wiem, że nie jest to ktoś kto przyzna się do winy (hahahaha! aż się uśmiałam serdecznie na tę myśl), ani puści całą rzecz w zapomnienie, więc strasznie jestem ciekawa atmosfery w pracy w najbliższej przyszłości. Oczywiście wiem, że przyjdzie mi odpokutować za moje uwagi, nie zdziwię się, jeśli mnie jutro przywita w drzwiach ze szczoteczką do zębów w dłoni, którą to szczoteczką będę miała szorować kible ( ), ale i tak twierdzę, że było warto...

Wal śmiało z tymi żalami, jak je powiesz, rozchodzą się po wizażu i już nie męczą od środka
Ja też jestem na stopie wojennej z jedna osobą w pracy więc witam w klubie , ale wiesz kochana, dobrze zrobiłaś mówiąc jej, co o niej sądzisz. Nie można ciągle siedzieć jak mysz pod miotłą i gdy plują nam twarz udawać, że deszcz pada. Dlatego całym serduchem jestem z Tobą
A z drugiej strony, może ten babsztyl ma jakieś ludzkie oblicze i jednak przemyśli sytuację i nie przyzna się pewnie do błędu, ale chociaż przestanie dokuczać? Marzenie? Realne? Trzymaj się dzielnie kochana

Napisane przez Limonka1987

Zaraz po tym musiało się oczywiście okazać, że popełniłam wcale nie taki mały błąd w rozliczeniu. Pierwszy moja większa (chociaż bez tragedii... firma przecież nie upadnie, taaaaak? ) pomyłka od... bo ja wiem? roku? i oczywiście musiało mi się to przydarzyć akurat dzisiaj. Czy mam dodawać, że raczej nie miałam co liczyć na ulgowe traktowanie?

Daj spokój, jesteś tylko człowiekiem, nie cyborgiem. A my popełniamy błędy Poza tym na pewno szefunio Ci wybaczy!

Napisane przez Limonka1987

Poszłam na siłownię, żeby odreagować cały ten stres, ale ledwo udało mi się wypocić negatywne emocje na bieżni, już pojawił się kolejny problem! Nie wiem czy Wam mówiłam, ale w kwietniu miałam lecieć na tydzień do sister do Włoch, korzystając z fajnych promocji, które ogłosiła jedna z linii lotniczych. Oczywiście gdy już zdecydowałyśmy się z koleżanką kiedy dokładnie możemy pojechać,żeby nam obu pasowało i chciałyśmy dziś zarezerwować bilety... Linie lotnicze zrezygnowały z promocji
Po gorączkowych przeszukiwaniach netu znalazłam wreszcie stronę, gdzie był lot w porównywalnych cenach, ale strona była anglojęzyczna. Nie twierdzę, że mój angielski jest na poziomie "Kali jeść, Kali pić", ale jeszcze nigdy nie zamawiałam nic ze stron zagranicznych, więc bałam się, że nie zrozumiem jakiegoś niuansiku i coś pójdzie nie tak. Co się nadenerwowałam to moje, ale szczęśliwie udało mi się przebrnąć przez całość. Chociaż znając moje szczęście okaże się, że gdzieś zaznaczyłam nie taką kropeczkę i lecę nie do Italii tylko do jakiegoś Pakistanu!
Poza tym jestem zdegustowana, bo w preferowanych miejscach można było wybrać jedynie "przy oknie" albo "przy przejściu". A gdzie opcja "przy przystojnym seksownym brunecie"??? Gdzie opcja "przy Bradzie Pittcie"? Na prawdę... Żenujący poziom usług

Wiedziałam, że na siłce zawsze dzieją się złe rzeczy Nie nerwuj się wyjazdem, chcesz to podwieziemy Cię jakimś pksem do tych Włoch Wszystkie razem! Będzie wesoły autobus

Napisane przez Limonka1987

Niunia- z Tobą solidaryzuję się najbardziej, z uwagi na niefajną sytuację w pracy Mam nadzieję, że i Ty i ja przebrniemy przez całe te nieporozumienia obronną ręką i wywalczymy to, na czym nam zależy.

tulę czulęęę!

Napisane przez Limonka1987

Żadnego nowego faceta w moim życiu niet. Chociaż to się może zmienić... Na siłowni już wypatrzyłam kilka fajnych buzi

Moja kreew!!!

Napisane przez virginia

O rany dziewczyny, ja Was wszystkie kocham i bawię się z Wami przednio , i już nawet Was nie cytuję, ale myślę, że i Wy i tak wiecie, tak....?

My lovać Ciebie toże wery bałdzo, na stole i na podłodze, wszędzie kochać Cię możem

Napisane przez virginia

W przypadku Niuni, Malinnki, Ineski i Limonki skopałabym tyłki wszystkim podżegaczom i bestyjom w pracy!

Skop, skop! Plis!
A ja skopałabym tyłki wszystkim, którzy chcą stanąć na drodze do szczęścia naszej virgo!

Napisane przez virginia

Niunia, odpowiedź na Twoje pytanie:
z Cudakiem się cudaczę, choć nie wiem dokładnie, co rozumiesz przez 'cudaczę'. (żeby nie było, że o jedno mi chodzi:P Właśnie nie chodzi mi o "to")
Rozumiem obawy moich bliskich (no dobra, nie wszystkie i nie do końca) ale nikt mi nie może powiedzieć 'zerwij to znajomość' no bo sorry ale samo przez się to chyba jeszcze nic strasznego, przyjaciela chyba jeszcze mogę mieć a póki co do ołtarza jeszcze z nim nie idę. Co do rodziny - to przeciwna w zasadzie jest tak otwarcie tylko mama. Tata dalej nic nie wie. Bratowa dalej wspiera. I martwi razem z bratem, ale nie nęka mnie czy jego. Odpowiada na jego pozdrowienia i też go pozdrawia. Drugi brat chyba jeszcze nie ma wyrobionego zdania na jego temat. Więc (?) póki co nic mi nie każe. A może to dlatego, że wie, że kazać to on sobie może.
Co do mamy. Napiszę Wam co dziś sobie naskrobałam w swoim pamiętniku:
Niedawno dzwoniła Marta, przekazała, co mama mówiła o Cudaku, o nas (zróbcie wszystko, żeby wybić jej to z głowy…). Nie chciała jego pozdrowień. Bardzo mi z tego powodu przykro. Przykro mi, bo:
- to ją nic nie kosztuje. Pozdrowienia to tylko pozdrowienia, jak można ich nie przyjąć?
- nie zna go i nawet nie chce go poznać
- skoro jej o nim powiedziałam to coś znaczy, dlaczego więc mama nie chce ze mną nawet o tym porozmawiać, dlaczego zachowuje się, jakby nie było tematu? Jest temat. I pewnie przez jakiś czas jeszcze będzie
- nie rozmawia ze mną, za to rozmawia z np. bratową. Nie jestem małym dzieckiem. Nie potrzebuję adwokata. To moje życie. To ze mną powinna o nim rozmawiać.
I jeszcze kilka innych powodów, ale nie chcę się złościć, po co….
Za to przyjaciele chyba stoją za mną murem. Cokolwiek sobie o tym myślą. Mam tylko problem z jedną koleżanką. Wyrzekła się mnie, jak się dowiedziała, że pojechałam do Grecji. No ale kurczę, to moje życie, i nawet jeśli nie popiera moich wyborów, to może powiedzieć co o tym myśli, ale jako przyjaciel powinna przy mnie być, chyba nawet tym bardziej teraz.

A może źle rozumuję?

Dzięki Ci kochana za wyjaśnienie. Teraz wsio rozumiem i jestem w temacie!
No więc...ten tego, rozumiem Cię w 100% i popieram jeszcze bardziej Twoje życie, Ty masz być szczęśliwa! A mama, hm... wydaje mi się, że może Ona ciągle tam gdzieś skrycie wierzy, że będziecie z eksiem dalej małżeństwem? O ile pamiętam, była ciągle za tym byście próbowali zostać ze sobą mimo tego, co się wydarzyło? Poza tym, na pewno martwi się całą sytuacją, Twoim życiem, tym, co będzie dalej... Kiedy zobaczy, że znajomość nie jest przelotna, odpuści, jestem pewna! Teraz tylko manifestuje swoje niezadowolenie, ale minie jej... Może porozmawiaj z nią na spokojnie któregoś dnia, wytłumacz, jakie masz do tego nastawienie, itp.?
Ja wierzę, że wszystko dobrze się ułoży

Napisane przez Tysia1907

tekst o trzymaniu siusiaka---yyy conajmniej nienamiejscu ;/ opowiedzial CI o tym co najmneij aj kby marzyl by mu kto inny go trzymal hahaha

Co nie?! A machał tamtej dziewczynie na pożegnanie, jakby z nią coś teges w tej łazience robił?

Napisane przez Tysia1907

Niuniuska

Teskt z kisielem mnie rozwalil hahahahha, a swoją droga gdzie onee Cie tam macaja te dzieciaki ze az tak dokladnie sprecyzowaly Twoj brzunio w dotyku hahaha

Mały jak się przytula to jego głowa jest na wysokości mojego zwisającego brzucha! Ot i cała tajemnica!

Napisane przez Tysia1907

a hahahahahhahahahhaah sie usmialam, ale tan Niuniu, glodnemu chleb na mysli;p

żebyś wiedziała

Napisane przez Tysia1907

a jej haslo jak ide do kolezanki i wie ze bede wrqcac pozna noca to mowi mi: przyjdz do domu predko bo Cie jeszcze kto wyruc ha,- na co ja: złe by nei zrobił.ahahahahah
ah te matki nasze ;p

ahahahahahahahha padłam!





Cześć!
Idę się bejcować i do pracy

[Limonka1987]

Dzień dobrrrrrrrrrry

Widzę,że jakieś zbiorowe kopanie tyłków się szykuje
Wchodzę w to! Podajcie mi tylko adresy, a ja wpadnę i nakopię komu trzeba!
Oczywiście pod warunkiem, że mogę liczyć na rewanż... Dam Wam namiary na kilka osób i wiecie co robić, prawdaż?

Virgo- zestresowana Limonka dziękuje serdecznie za wyściskanie
Odnośnie reakcji Twojej mamy... Ja ją akurat rozumiem. Domyślam się jak bardzo musi się o Ciebie martwić i stara się chronić Cię tak jak potrafi. Rozumiem ją może dlatego, że sama mam mieszane uczucia odnośnie Twojej znajomości i boję się, żebyś nie cierpiała... Wiem jednak, jak już nie raz Ci mówiłam, że jesteś rozsądną babeczką i wierzę, że podejmiesz jak najlepszą dla siebie decyzję
Mama też na pewno się o tym przekona. A jeśli nie... Pamiętasz o czym rozmawiałyśmy kiedyś? To nasze życie. Musimy same podejmować decyzje, nawet jeśli nie podobają się one naszym rodzicom. Mimo, że ich akceptacja jest dla nas bardzo ważna, nie możemy podporządkowywać naszych planów ich oczekiwaniom. Ostatecznie przecież to my będziemy ponosić ewentualne konsekwencje.
Wiesz o tym, prawda?
O tym co myślę o zachowaniu Twojej "przyjaciółki" już wiesz, więc nie będę się powtarzać.

Niunia- trudno powiedzieć, żebym siedziała jak mysz pod miotłą, ale do tej pory starałam się przekazywać swoje uwagi stosunkowo delikatnie. Taki mam głupi charakter, że próbuję na początku wszystko załatwić polubownie. Ale wszystko oczywiście do czasu...
Odnośnie popełniania błędów mam chyba zdrowe podejście do tego tematu. Zdaję sobie sprawę, że nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Z resztą okazało się, że koniec końców wcale nie była to pomyłka takiego kalibru, jak na początku myśleliśmy. Raczej taka mała, nikomu nic nie szkodząca pomyłeczka Tak, że Mr Szef nawet nie ma do mnie żadnych pretensji.
A że wszystko się zdarzyło akurat w dniu, w którym cała bylam chodzącym stresem to oczywiście przejęłam się tym więcej niż to było tego warte
A jak Ty się w ogóle żabo czujesz? Już lepiej ze zdrówkiem?

Tyśka- dziękuję za czułego całusa i proszę o jeszcze!
Oczywiście, że Virgo jest fajowa! Podpisuję się pod tym obiema łapkami!
A Twoja mamuśka jest bezbłędna! Śmiem twierdzić, że już wiem w kogo się wdałaś

Ja tylko na minutkę, żeby zdać raport na gorąco z pracy.
Królowa Matka zła jak osa. Chyba nie może uwierzyć jak ja- niegodna!- mogłam jej się sprzeciwić! Tak, że obalam Niunia Twoją wiarę w to, że gdzieś tam się w niej czają jakieś resztki normalności i człowieczeństwa
Staram się nie zniżać do jej poziomu i zachowywać stosunkowo normalnie, ale atmosfera i tak jest ciężka... Trudno... Nie moja wina,że współpracuję z niedojrzałą, zapatrzoną w siebie suką, z którą nie można podyskutować normalnie, żeby mnie nie posądzała o obrazę majestatu

Po pracy idę na randkę (tfu! tfu! tfu! to znaczy lekcję! ) z Eduardo, a później na kawkę z koleżankami, więc pewnie nie będę miała już czasu do Was wpaść.
Tak więc całuję czule, życzę miłego dnia i zmykam

[mamrotka]

Kosteczko hepl, nie dziala mi ten kalkulator a przyszedl moj kwas( swoja droga mazidla maja niezle temo, paczuszka przyszla ekspresowo) i chcialam dzis sobie walnac na facjate, przeliczysz mi jak zrobic te 20% bede odmierzac w strzykawce

[ines85]

hejo
przesyłam buziaki wszystkim