|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2011-02-03, 19:35 | #2011 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Nie wiem czy to co się teraz ze mną dzieje to krok w tył czy moment przełomowy w terapii, ale jest źle, a nawet bardzo. W zasadzie można to uznać za sukces i za porażkę, sukces jeśli biorę pod uwagę postępy w odchudzaniu, porażka to cała reszta. Wymiotowanie jest na porządku dziennym. Oprócz napadów, zdarzają się chwile, że zjedzenie nawet jednej nadprogramowej łyżki jogurtu czy kawałka pomidora sprawia, że zmuszam się do wymiotów. Niszę swoje zdrowie, ciało, jestem jednym chodzącym kłębkiem nerwów, ale walczę, walczę robię co mogę, bo jeśli się poddam to tak jakbym umarła. Z tym się nie da żyć, to trzeba pokonać. W poniedziałek idę na wizytę, podczas której odbędzie się kwalifikacja do grupy terapeutycznej, z tego co mówi moja psycholog mam bardzo duże szanse się dostać, a ja coraz bardziej tego chcę i czuję się gotowa.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2011-02-03, 20:08 | #2012 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: znikąd.
Wiadomości: 5 205
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
wasp2, będę trzymała kciuki.
|
2011-02-04, 18:24 | #2013 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Kompuls po 3 tygodniach spokoju w postaci 150g paczki chipsow, dużej paczki herbatnikow, napoleonki, liona, garsci ziaren slonecznika i tymbarka wisniowo-jablkowego. Oczywiscie wszystko w zastraszajaco krotkim czasie i nawet deszcz nie powstrzymal mnie przed pojsciem po zakupy.
Do kitu.
__________________
W skrócie Brołdi
|
2011-02-04, 19:04 | #2014 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7 036
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
daj sobie trochę czasu. jak wygląda twoje życie? zajmujesz się czymś? uczysz się albo pracujesz? spotykasz się ze znajomymi? kompulsy nie znikną od razu, warto miec tego świadomośc, a strach przed napadem, czasami go potęguje [przynajmniej ja tak miałam, byle nie napad, pierwszy dzień bez napadu, byle nie napad, drugi dzień bez napadu, trzeci dzień bez, nie mogę, nie mogę tego zepsuc, trach, napad]. zresztą nie znam się za bardzo na jedzeniu kompulsywnym, więc nie chcę za dużo pisac, żeby nie wprowadzic nikogo w błąd. ściskam serdecznie każdą z was i życzę dużo szczęścia |
|
2011-02-04, 19:15 | #2015 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
No dziś właśnie mi odwołano popołudniowe zajęcia i kończąc je o 10tej miałam za dużo wolnego czasu. Na dodatek wieczorem mialam isc do teatru (by się czyms zająć) ale deszcz pokrzyzował plany, do tego pms,denny nastroj i wszystko zajadłam.
Nic to, zapomniec, bo jak bede rozpamietywala tez nic z tego dobrego nie wyjdzie i od jutra zaczynam z czysta kartka. Ale podczas PMSu jest zawsze najgorzej, ciagle mysle od posilku do posilku, planuje podczas sniadania co zjem na kolacje. Heh. Nienawidze ED. I dzięki za wsparcie i odpisanie, milo mi
__________________
W skrócie Brołdi
Edytowane przez broadwaydream Czas edycji: 2011-02-04 o 20:19 |
2011-02-08, 11:14 | #2016 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Idź na spacer
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
2011-02-09, 14:25 | #2017 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: znikąd.
Wiadomości: 5 205
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Ja obżerałam się ostatnimi wieczorami przez prawie cały tydzień.
A dzisiaj, niczym nowo narodzona, jak gdyby nigdy nic- jem zgodnie z dietą, mam wielkie plany i postanowienia, że będę twarda, i tym podobne szity. Nawet nie mam ochoty patrzeć na jakieś słodycze. Heh, ciekawe, kiedy znów upadnę. Edytowane przez tak Czas edycji: 2011-02-09 o 14:27 |
2011-02-09, 14:39 | #2018 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Musisz zmienić podejście, uwierzyć w siebie, skupić się na rozwiązywaniu problemów, ale nie tych powierzchownych tylko tych które tkwią głęboko, które powodują obżarstwo.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2011-02-09, 15:17 | #2019 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 1 300
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
czytając Wasze wypowiedzi mam łzy w oczach..
Moja historia w skrócie: 3 lata bulimii, rok kompulsów (bo nie dawałam rady już wymiotować). Chodziłam na terapię jakieś dwa lata, ale najbardziej pomogłam sobie sama. Wyszłam do ludzi, poznałam sporo wartościowych osób, które nie wiedziały że mam problem, a mimo to przyczyniły się do mojego wyzdrowienia. Odpuściłam totalnie diety jakiekolwiek. Musiałam się od tego całkowicie odciąć. Na początku jadłam trochę za dużo, więc przytyłam, ale gdy nauczyłam się że można żyć bez tego, zaczełam się zdrowo odchudzać i schudłam sporo. Nie ma złotego środka.. Przede wszystkim terapia, wsparcie bliskich osób, zmuszanie się do kontaktów z ludźmi, żeby nie być samemu, znalezienie jakiegoś zajęcia (ja zaczęłam biegać), które daje nam radość, wyładowanie się. Ja jestem wolna od około 2 lat. w tym czasie kompulsów było może ze 2, ale nawet nazwałabym to lekkim przejedzeniem się, a nie pochłonięciem na raz 10 000kcal Pozdrawiam
__________________
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność. |
2011-02-09, 17:35 | #2020 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
A ja sobie tak czasem myślę, że przecież nikogo na siłę nie zmuszę żeby mnie pokochał, polubił zaakceptował, ale też nic nie robię w tym kierunku, ba powiedziałabym nawet że robię wszystko na odwrót, bo przecież ja nie zasługuje na miłość. I tak się zaczyna to błędne koło.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2011-02-09, 17:52 | #2021 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 65
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Mój problem, podobnie jak w większości przypadków rozpoczął się od 'niewinnego' odchudzania wakacyjnego 2,5 roku temu. Schudłam przez wakacje 5kg, potem jeszcze 3kg. I w tym mniej więcej czasie zaczęłam mieć obsesję na punkcie jedzenia. Na początku było to związane z obsesyjnym odliczeniem dziennego limitu 1000 kalorii i przestrzeganiem godzin posiłków - często kosztem kontaktów towarzyskich, bo przecież nigdzie teraz nie wyjdę, skoro zbliża się pora mojego posiłku. Potem zaczęło się objadanie weekendowe - kiedy tylko wracałam do domu na weekend (uczyłam się i mieszkałam w innym mieście) pochłaniałam niesamowite ilości jedzenia. Potem kilka tabletek Xenny i od poniedziałku do piątku powrót do restrykcyjnej diety. Z początku nie tyłam od takiego sposobu odżywiania, ale później napady obżarstwa zdarzały się także w ciągu tygodnia i ogólnie metabolizm się zupełnie rozwalił. A więc efektem mojego odchudzania jest kilka kilo więcej oraz zaburzenia odżywiania.
Przez pół roku chodziłam do pani psycholog. Nie potrafiłam się przed nią jednak całkowicie otworzyć i w konsekwencji ona także nie była w stanie mi pomóc... Dziś mija szósty dzień kompulsów, brzuch mam opuchnięty jak beczka, aż boli mnie gdy go dotykam - tak jakby jego mięśnie nie wytrzymywały zbyt dużego rozciągnięcia. Codziennie powtarzam sobie, że jutro będzie normalnie, ale gdy rano wstaję i czuję wolną przestrzeń w brzuchu - od razu muszę ją czymś wypełnić Miło jest czytać wypowiedzi osób, którym się udało wyjść z tego bagna. Wierzę, że i mi się to uda. Tylko kiedy? Od czego zacząć? Nie mam żadnej zaufanej osoby, której mogłabym powiedzieć o swoim problemie, która mogłaby mnie wspierać. Psycholog też prawdopodobnie nie pomoże, bo jestem chorobliwie nieśmiała i nie dam rady mówić obcej osobie o swoim największym i najbardziej wstydliwym problemie... Pomyślałam, że choć trochę pomoże wspólne wspieranie się na forum dot. problemu, dlatego też piszę. Dziś ponownie obiecuję sobie, że jutro mi się uda. Zobaczymy. |
2011-02-09, 20:02 | #2022 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Mój 6 dzień kompulsów. "Jutro będzie lepiej".
__________________
W skrócie Brołdi
|
2011-02-09, 20:39 | #2023 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 1 300
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Co do wspierania się na forum, to ok. Przyda się, na pewno nie zaszkodzi. Ale tu się liczy przede wszystkim kontakt w realnym świecie. Ktoś, kto Cię kopnie w tyłek, przytuli, pogada w cztery oczy. Może masz jakąś bliższą koleżankę, kolegę, może rodzice, albo ktoś z rodziny? Ja nie miałam dobrego kontaktu z rodzicami, ale gdy im powiedzialam o problemie jest dużo lepiej. Czuję, że mam wsparcie u nich. Podobnie z bliższymi znajomymi. Wiem, że mogę z nimi pogadać i od razu mi ulży, gdy mam problem czy się stresuje przepraszam że tak się rozpisuję, mam nadzieje że może to komuś pomoże
__________________
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność. |
|
2011-02-09, 20:40 | #2024 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Musi być
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2011-02-09, 20:50 | #2025 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: znikąd.
Wiadomości: 5 205
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
broadwaydream, będzie, będzie, będzie, musi, MUSI
wasp2, nie tylko obżarstwo występuje u mnie sinusoidalnie, ale cały nastrój, samopoczucie, życie. Nie czekam na kolejną porażkę, nie chcę jej. Ale zawsze kiedy cokolwiek idzie mi już dobrze i zaczynam odnajdywać się w nowej sytuacji/sposobie odżywiania/miejscu, zawsze, ale to zawsze, ni stąd, ni zowąd, wszystko psuję. Więc aktualnie śmieję się sobie w twarz i pytam sama siebie, czy tym razem uda mi się wytrwać. |
2011-02-09, 20:55 | #2026 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2011-02-10, 11:50 | #2027 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Powiem Ci że byłam już w tym etapie. Może przeskoczyć dalej, uwierz !
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
2011-02-10, 14:57 | #2028 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: znikąd.
Wiadomości: 5 205
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
wasp2, trochę, może, sama nie wiem.
|
2011-02-10, 18:35 | #2029 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Siódmy dzień. Kurcze niech już mi się ten cykl zacznie od początku, bo ciągnie mnie do słodkiego jak cholera. Jeszcze poodwoływali zajęcia, mam za duzo "nudy".
Dobrze, ze chociaz ma mnie kto wspierac :/
__________________
W skrócie Brołdi
Edytowane przez broadwaydream Czas edycji: 2011-02-10 o 18:47 |
2011-02-10, 20:32 | #2030 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: znikąd.
Wiadomości: 5 205
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Dasz radę, dasz, na pewno!
Ja drugi dzień daję radę bez obżarstwa. Jakoś leci. |
2011-02-10, 21:12 | #2031 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Zaplanowalam sobie jutrzejszy dzień, coby nie było ósmego dnia kompulsów. Najwazniejsze, by wieczorem nie siedziec w domu, tak od 18, wtedy jest najgorzej. Wyjdę jutro do teatru, albo odwiedze znajome.
---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ---------- Dzięki za wsparcie
__________________
W skrócie Brołdi
|
2011-02-11, 09:10 | #2032 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: znikąd.
Wiadomości: 5 205
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Zaprosiłabym Cię do kina, ale wiesz.. odległość, te sprawy!
Dasz radę, na pewno. Zarzeknij się w sobie, że już nie, już dośćDOSYĆ, że koniec, że jesteś twarda, że panujesz nad tym i jeśli nie, to NIE, że się nie oprzesz, i dasz sobie odpocząć. Wczoraj miałam ochotę się objeść. Ale że nie mam w mieszkaniu niczego, to skończyło się na wypiciu coli light, bo tylko ją mam słodką...bo już całe opakowanie kakao zdążyłam zjeść przy ostatnim napadzie, więc nic innego nie mam... |
2011-02-11, 11:11 | #2033 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
oj dziewczyny
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
2011-02-11, 13:13 | #2034 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Dorzucę moją małą porażkę 1 dzień 3 napady, sukces? hm może jedynie taki, że wszystko zwróciłam, wcześniej napady powodowały wielodniowe ciągi obżarstwa, może chociaż tego uda mi się uniknąć.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
2011-02-11, 13:18 | #2035 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
kochana, błagam Cię dobieraj słowa bardziej rozsądnie...
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
2011-02-11, 15:37 | #2036 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: znikąd.
Wiadomości: 5 205
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
wasp2, też tak mam, że jeśli mam napad, to później trwa on parę dni ciągłego obżerania się. Nie wiem, czy sukcesem jest zwrócenie wszystkiego. Wymioty chyba nie zagwarantują tego, by na na drugi dzień nie mieć napadu.
|
2011-02-11, 17:45 | #2037 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Jestem wyczerpana i na skraju załamania, jeszcze nigdy nie było tak źle, może to się kumuluje, boszee 5 napadów w ciągu jednego dnia, 6 godzin wyjętych z życiorysu nie chcę tak żyć, nie tak
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2011-02-11, 19:51 | #2038 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: znikąd.
Wiadomości: 5 205
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
wasp2, nie przepraszaj, kochana. Trudno, stało się, nie roztrząsajmy tego. Nie szkodzisz nikomu, pisząc to, tylko robiąc to, szkodzisz sobie, a tego byśmy nie chciały
Napij się jakiejś mięty, albo zielonej, odpocznij, połóż się, zjedz błonnik, zajmij się filmem albo czymkolwiek innym. Hm? |
2011-02-12, 11:39 | #2039 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 279
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Znowu napchałam się słodyczami a wieczorem z TŻ mamy od dawna planowane wyjście do restauracji. Czuję,że pękam i nie mogę już dzisiaj patrzeć na jedzenie Pasek mlecznej czekolady, pasek gorzkiej czekolady, mały kawałeczek sernika, kilka krówek, kilka czekoladek Daim.. Gubi mnie to,że ciągle jestem na Dukanie, tzw 3 faza kiedy raz w tygodniu mogę sobie robic uczty czyli jeść co tylko chcę na jeden posiłek - dla mnie to oznacza całodzienne objadanie . Już wczoraj w nocy nie mogłam usnąć i myślałam,co dzisiaj zjem na deser. Boże, mam dość ciągłego myślenia o jedzeniu .. Wszystko co robię, kręci się wokół jedzenia, planowania co zjem dzisiaj, jutro, zakupy spożywcze, gotowanie, jedzenie, sprawdzanie która godzina, czy już pora na posiłek
__________________
;-) |
2011-02-12, 20:18 | #2040 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:29.