miedzy mlotem a kowadlem

[amarancik]

Nie wiem co robic, w glowie mam 1000 mysli na sekunde. Z moim facetem jestesmy prawie 5 lat i ja juz nie czuje chyba do niego tego co kiedys. Brakuje mi tych "motyli w brzuchu". 5 mies temu poznalam pewnego kolesia no i ja wiem ze on czuje cos do mnie sam mi to wyznal. ja bronie sie przed tym uczuciem poniewaz tak na prawde nie umiem zakonczyc tego zwiazku.... a motyle czuje gdy widze tego drugiego. Dzis Walentynki a ow koles dzwoni do mnie i pyta czy jestem w domu i prosi bym wyszla przed dom. Patrze a tam on choc nigdy nie byl nawet w mojej miejscowosci, stoi z roza w rece. Spedzilismy fantastyczny dzien (zreszta kazda chwila z nim jest fajna bo to cos nowego a z moim obecnym rutyna i niczym mnie juz nie moze zaskoczyc) Tylko ze nie umiem odejsc od obecnego. Zreszta co bedzie jak i po paru miesiacach, roku te motyle tez juz znikna?

[olenkasz]

Uważam, że powinnaś przemyśleć dokładnie kwestię odejścia od aktualnego chłopaka, czy jesteś tego absolutnie pewna. Może się okazać, że jest to tylko chwilowa fascynacja kimś nowym, która przeminie tak szybko jak przyszła. Ale każdy ma prawo do dążenia do szczęścia, nie fajnie jest dusić się w związku bez głębszych uczuć.

[amarancik]

Tak... to strach przed tym ze to moze sie skonczyc. a z moim facetem bede juz zawsze: bez uniesien, wielkich emocji, nie mowiac ze zycia lozkowego nie ma juz od dawna bo mnie nie kreci... z nim

[yoona]

predzej czy pozniej szalone motyle znikna z kazdym facetem i co, zawsze bedziesz wtedy szukac nowego? przemysl to.

[amarancik]

wiem ze uniesienia znikna ale powinno zostac cos jeszcze. przestalam cieszyc sie tym zwiazkiem, unikam pocalunkow, dotyku

[paula78]

Przede wszystkim skończ jeden związek zanim wejdziesz w drugi.
PO 5 latach wydawałoby się można oczekiwać szczerości.

[amarancik]

Tyle ze moj wie o tym drugim

[Ilsa Lund]

Napisane przez amarancik

wiem ze uniesienia znikna ale powinno zostac cos jeszcze. przestalam cieszyc sie tym zwiazkiem, unikam pocalunkow, dotyku

a co on Ci złego zrobił ?

[madana]

No jak ktoś motyle w brzuchu za miłość bierze, to gnaj na złamanie nóg za nowym, to na pewno miłość.
A związek się tworzy na co dzień, buduje, a nie unosi się emocjami, bo emocje są przejściowe- zawsze. No ale ty biegnij za tymi motylami, może nową miłość złapiesz.

[Melka88]

Napisane przez amarancik

Tyle ze moj wie o tym drugim

I toleruje to?
Tego "drugiego" też podziwiam.. Walentynki, koleś wie, że masz faceta i mimo to zjawia się u Ciebie z różą?
A Ty spędzasz z nim ten dzień..

Jednak jestem zaściankowa.

[DziewczynaRatownika]

Jeśli próbowałaś naprawiać związek ale się nie udało- ruszaj po nową miłość. Jeśli jednak da się naprawić - porozmawiaj ze swoim facetem.

[amarancik]

z nim jest chyba w porzadku jego uczucia sie nie zmienily... tylko moje. Rozmawialismy. Ale przeciez nie mozna wrocic do takiego etapu jak na poczatku znajomosci. Na walentynki nawet nie przyslal esa

[new woman in town]

a ja ci powiem: próbuj
walcz o swoje szczęście

stabilizacja jest dobra,ale nie przyniesie nic dobrego związek którego juz nie ma lub funkcjonuje na zasadzie przyzwyczajenia i strachu przed nieznanym

zostaw obecnego
spróbuj z nowym

szczerość wobec partnera być może nie zamknie ci drogi przed powrotem

ale lepiej żałować czegoś co się zrobiło niż tego na co nie starczyło odwagi

[amarancik]

Napisane przez new woman in town

a ja ci powiem: próbuj
walcz o swoje szczęście

stabilizacja jest dobra,ale nie przyniesie nic dobrego związek którego juz nie ma lub funkcjonuje na zasadzie przyzwyczajenia i strachu przed nieznanym

zostaw obecnego
spróbuj z nowym

szczerość wobec partnera być może nie zamknie ci drogi przed powrotem

ale lepiej żałować czegoś co się zrobiło niż tego na co nie starczyło odwagi

strach strach strach przed nieznanym, ale musze przyznac ze masz racje

[Casaria]

Napisane przez amarancik

Nie wiem co robic, w glowie mam 1000 mysli na sekunde. Z moim facetem jestesmy prawie 5 lat i ja juz nie czuje chyba do niego tego co kiedys. Brakuje mi tych "motyli w brzuchu". 5 mies temu poznalam pewnego kolesia no i ja wiem ze on czuje cos do mnie sam mi to wyznal. ja bronie sie przed tym uczuciem poniewaz tak na prawde nie umiem zakonczyc tego zwiazku.... a motyle czuje gdy widze tego drugiego. Dzis Walentynki a ow koles dzwoni do mnie i pyta czy jestem w domu i prosi bym wyszla przed dom. Patrze a tam on choc nigdy nie byl nawet w mojej miejscowosci, stoi z roza w rece. Spedzilismy fantastyczny dzien (zreszta kazda chwila z nim jest fajna bo to cos nowego a z moim obecnym rutyna i niczym mnie juz nie moze zaskoczyc) Tylko ze nie umiem odejsc od obecnego. Zreszta co bedzie jak i po paru miesiacach, roku te motyle tez juz znikna?

Grasz nie fair. Spędziłaś dzisiejszy dzień z tym drugim, a Twój oficjalny TŻ gdzie był? I co mu powiesz, jak zapyta, co dzisiaj ciekawego zdziałałaś? Skłamiesz?
A ten, z którym dzisiaj spędziłaś romantyczny dzień, czy on wie, że masz już partnera? Nie przeszkadza mu to? Czy jemu też skłamiesz i nie powiesz, żeś zajęta?
Za dużo kłamstw. A im więcej kłamstw tym mroczniej maluje się finał


Wczytałam się w wątek i okazuje się, że panowie wiedzą o sobie nawzajem. o.O
I co z tym fantem zrobisz? Będziesz mieć dwóch - jeden z sentymentu, drugi z fascynacji?

[Diversification]

Zanim podejmiesz decyzję odpowiedz sobie na dwa pytania.
1) Zakładając, że za 5 lat ten facet też Cię niczym nie zaskoczy to co? Poszukasz sobie nowego?
2) Czy Ty jeszcze potrafisz zaskoczyć swojego Tż? I czy w ogóle to robisz? Może warto dać mu dobry przykład?

[zzzielona]

Napisane przez yoona

predzej czy pozniej szalone motyle znikna z kazdym facetem i co, zawsze bedziesz wtedy szukac nowego? przemysl to.

Zgadzam się z tym w stu procentach.
Nie lepiej zastanowić się nad tym jak usunąć rutynę ze związku? Zróbcie coś, co sprawi, że przypomnicie sobie co do siebie czujecie.

[JanePanzram]

szczerze mówiąc, to ogarnij się autorko, bo własnie zaczynasz grać na dwa fronty, a za uzasadnienie swojego beznadziejnego zachowania masz tylko
"strach strach strach"
"mój obecny wie o nowym"

nie myśl o bzdetach, o jakichś motylkach w brzuchu, bo widzę, ze w krainie baśni teraz bujasz, a rozsądku zero, myślenia zresztą też.

No chyba, ze fakt, że grasz na dwa fronty nie licząc się z obecnym (?) chłopakiem umiesz odgonić myślami "ale on wie, ale ja się muszę wyszaleć, ale tracę szansę" - no to wtedy należy ci się parę słów i nie są one cenzuralne. W oczywisty sposób dążysz do grania na dwa fronty, trzymania obecnego chłopaka w zapasie. Jeśli tego nie dostrzegasz, to tym gorzej świadczy o twoim rozumie.

Edit: nie dorabiaj filozofii, tylko zacznij myśleć od właściwej strony, kolejno. A w pierwszej kolejności rozważ nie to, czy tam jakies motylki czujesz, tylko to, że robisz w długą swojego chłopaka.
Nie mówiąc o tym, że jak ktoś ci prawdę powie przez internet, jak sprawa wygląda faktycznie, boli mniej, bo nie ciągnie za sobą konsekwencji, więc zrezygnuj z pierwszego odruchu, by wyszukiwać argumenty przeciw temu, co napisałam, tylko zacznij jak dorosła osoba myśleć, a nie jak dziecina.

[Merys]

Napisane przez new woman in town

a ja ci powiem: próbuj
walcz o swoje szczęście

stabilizacja jest dobra,ale nie przyniesie nic dobrego związek którego juz nie ma lub funkcjonuje na zasadzie przyzwyczajenia i strachu przed nieznanym

zostaw obecnego
spróbuj z nowym

szczerość wobec partnera być może nie zamknie ci drogi przed powrotem

ale lepiej żałować czegoś co się zrobiło niż tego na co nie starczyło odwagi

Dokladnie.

[vainilla]

Napisane przez amarancik

Nie wiem co robic, w glowie mam 1000 mysli na sekunde. Z moim facetem jestesmy prawie 5 lat i ja juz nie czuje chyba do niego tego co kiedys. Brakuje mi tych "motyli w brzuchu". 5 mies temu poznalam pewnego kolesia no i ja wiem ze on czuje cos do mnie sam mi to wyznal. ja bronie sie przed tym uczuciem poniewaz tak na prawde nie umiem zakonczyc tego zwiazku.... a motyle czuje gdy widze tego drugiego. Dzis Walentynki a ow koles dzwoni do mnie i pyta czy jestem w domu i prosi bym wyszla przed dom. Patrze a tam on choc nigdy nie byl nawet w mojej miejscowosci, stoi z roza w rece. Spedzilismy fantastyczny dzien (zreszta kazda chwila z nim jest fajna bo to cos nowego a z moim obecnym rutyna i niczym mnie juz nie moze zaskoczyc) Tylko ze nie umiem odejsc od obecnego. Zreszta co bedzie jak i po paru miesiacach, roku te motyle tez juz znikna?

motyle w brzuchu z czasem mijaja i nie ma w tym nic dziwnego. jestescie razem juz dlugo, po takim czasie to juz normalna milosc bez wielkich uniesien, motyli etc.
a co jesli ten koles to tylko chwilowe "coś"? nie znasz go nawet, nie wiesz kim okaze sie kiedy przestaniesz patrzec na niego przez rozowe okulary

[srebrnykot]

Motyle w brzuchu z czasem miną w każdym związku. Natomiast wg mnie fakt, że Wasze życie seksualne się sypie, a Ty nie masz ochoty nawet pocałować obecnego faceta, jest o wiele bardziej niepokojący.

Przemyśl to na spokojnie i zastanów się, czy gdyby ten nowy facet nie pojawił się na horyzoncie, chciałabyś dalej być w związku z obecnym? Nowy najprawdopodobniej po pierwszej euforii okaże się chwilową fascynacją, powiewem świeżości. Pytanie, czy jeśli z kolejnego związku nic nie wyjdzie, to nadal będziesz czuła, że dobrze postąpiłaś, bo w dawnym (obecnym) i tak coś już się wypaliło. Jeśli tak - zerwij i spróbuj, a nuż z chłopakiem numer 2 się uda.

[new woman in town]

oj, równie dobrze można pytać " a co jeśli ten nowy może się okazać miłością jej życia a ona zostanie z obecnym bo będzie się bała zaryzykować"...

[MysteryMe]

A czy przed poznaniem nowego chlopaka mialas takie samo uczucie,znudzenia i rutyny w zwiazku?na Twoim miejscu najpierw robilabym wszystko zeby naprawic swoj zwiazek,a jesli wszystkie metody zawioda i sytuacja bedzie taka sama(w lozku tez),zakonczylabym to.Moze tez tak byc,ze po 5 latach przestalas widziec w swoim partnerze tych cech,ktore Ci tak imponowaly na poczatku znajomosci.Walczylabym mimo wszystko zeby to naprawic.

[201803290936]

Zakończ obecny związek nie dlatego, że następny facet na horyzoncie, ale dlatego, że obecny związek już Cię nie satysfakcjonuje, może "wyrosłaś z niego", może za mało dbaliście o uczucia, dobrą komunikację, może jeszcze coś innego - nieważne, ważne, aby zakończyła lub została w tym z właściwych powodów. Dopiero po jakimś czasie, złapania chwili oddechu, zastanowienia się "co teraz z moim życiem?", bierz się za kolejny związek. Ten "oddech" to może być tydzień, miesiąc, czy pół roku, ale daj sobie tą chwilę czasu jako osoba wolna od związków, zobowiązań uczuciowych. Z właściwym facetem są i "motyle w brzuchu" i poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, tylko o związek - dobrą komunikację, bliskość, intymność etc. - należy dbać cały czas, każdego dnia. I przede wszystkim wybrać odpowiedniego dla siebie faceta.

[andzia1989r]

Tutaj nie chodzi o motyle w brzuchu a o całokształt.

Przestaliście się o siebie starac, zabiegac, zero zainteresowania. Wygasła chemia/namiętnośc, zabrakło czułości i zrozumienia. Generalnie nawaliło wszystko i emocjonalnie tego związku już nie ma. Po prostu nie ma. Łączy was tylko jakaś rutyna i przyzwyczajenie i nic więcej.

Dodatkowo Ty pogrywasz nie fair, bo zdradzasz partnera emocjonalnie, a to perfidna zdrada jest.

Co zrobic? Zakończyc pseudo związek i zastanowic się czy faktycznie chcesz byc z nowym facetem czy tylko imponuje Ci to, że ktoś daje Ci to o czym Twój obecny facet już dawno zapomniał.

[amarancik]

podobno jesli zastanawiasz sie czy kochasz, to znaczy ze przestalas