|  2011-02-14, 22:59 | #151 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-09 
					Wiadomości: 17 087
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			http://czytelnia.onet.pl/0,483,0,0,0...a,nowosci.html Książka dośc kiczowata, ale nieźle opisuje niektóre momenty, na przykład kiedy matka wybiera się do sklepu z córką z zespołem Downa, która nie panuje nad zwieraczami i ma nawyk rozbierania się do naga w miejscach publicznych. I jak zdesperowana matka doprowadzona do ostateczności pobiła własne dziecko. Polecam lekturę tym od Maciusia z "Klanu"   | 
|     |   | 
|  2011-02-14, 23:29 | #152 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-10 
					Wiadomości: 400
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Jak czytałam "Poczwarkę" to mimo uczuć tego dziecka, mimo całej jego tragedii nie dopusciłabym do tego aby się urodziło, tak mi się wydaje.  Nie mogłabym zyć jak rodzice w tej książce, jestem zbyt wielką egoistką ,aby całe zycie poświecić dziecku. Szczególnie, ze macierzyństwo nie jest moim celem zyciowym. Nie potrafilabym zrezygnowac z marzen, planow, zycia towarzyskiego, pracy zawodowej i ogolnie szeroko pojetych przyjemnosci... pewnie bym sobie w koncu palnęla w leb z calej tej frustracji, uwiezięnia i nieszczęscia. To patrząc tak z mojego punktu widzenia. Jesli chodzi o dziecko, to uważam, ze rowniez nie bylabym w stanie skazywać je na takie cierpienie... Gorzej jakby nie wykryli żadnych wad wrodzonych przed urodzeniem... i co wtedy? dziecko juz się urodziło. Jak sie tak nad tym zastanawiam, to pewnie bym oddała i miala wyrzuty sumienia do konca zycia. Edytowane przez blaskskonca Czas edycji: 2011-02-14 o 23:31 | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 00:11 | #153 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Teraz, kiedy nie jestem w ciąży wiem, że usunęłabym taką ciążę. Ale zdaję sobie sprawę, że podczas ciąży zmienia się myślenie, wiele kobiet kocha już swoje dziecko od momentu, gdy dowiadują się o ciąży, dostają jakiejś sił i twierdza, że pokonają wszelkie trudności. Ale jak mówiłam, teraz piszę "na zimno". Dlaczego usunęłabym takie dziecko? Po części dlatego, bo raczej nie podołałabym z trudom wychowania (ba! Nawet podstawową pielęgnacją), bałabym się, że zostawi mnie mąż samą i wtedy będzie mi jeszcze trudniej z takim dzieckiem (tak dzieje się w wielu związkach. Mężczyzna okazuje się zbyt słaby, wygodny, etc). Dodatkowo wiedziałabym, że taką sobą trzeba opiekować się całe życie. Będę kiedyś stara, osłabiona... A co będzie, gdy już mnie zabraknie? Dziecko (nawet dorosłe) trafi do jakiegoś zakładu opiekuńczego i niewiadomo, co je tam spotka (ostatnio mnożą się afery dotyczące głodzenia, bicia i innych podłości w stosunku do podopiecznych, którzy nie mogą się bronić).W dodatku znając nasze polskie realia wiem, że raczej nie mogłabym liczyć na odpowiednią pomoc finansową od państwa (o pracy na etacie raczej nie ma mowy przy takim potomku). Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2011-02-15 o 09:58 | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 01:22 | #154 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Wrocław 
					Wiadomości: 2 104
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Nie mam pojęcia co bym zrobiła... Z jednej strony takie dziecko nie miałoby zbyt łatwego życia, wymagałoby całodobowej opieki, to wiązałoby się z dodatkowymi kosztami i przede wszystkim z czasem... Takie dziecko zapewne nie miałoby znajomych i nie miałoby nikogo oprócz rodziny... Z jednej strony chyba bym usunęła ale z drugiej każdy ma prawo żyć, nawet chore dziecko. Nie wiem... To dość trudny temat. | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 08:19 | #155 | 
| Zakorzeniona Zarejestrowany: 2010-02 
					Wiadomości: 23 947
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			To dlaczego samobójstwo uważane jest za grzech ciężki? ---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ---------- chochlik - myślisz, że życie wszystkich osób z zespołem Downa wygląda tak jak w "Klanie"? Nie ma to jak czerpać wiedzę o życiu z seriali... Wierzysz też w to, że każdy ksiądz pomyka na rowerze i rozwiązuje zagadki kryminalne? | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 08:29 | #156 | ||
| Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 
					Wiadomości: 44 997
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 Cytat: 
 Cytat: 
 Tym, które tak z zapałem traktują o niezabijaniu dziecka - przecież nawet chore ma prawo żyć - polecam przejście się do dowolnej skzoły specjalnej. Pogadanie z nauczycielami, z rehabilitantem, dowolnym terapeutą. Pogadanie z mamą np. dziewczyny, która mimo niepełnosprawności ruchowej rzuca się na ludzi, gryzie się do krwi, wali głową w ścianę... ciągle, a nie raz na jakiś czas. Pogadanie z mamą dziecka z ZD, która nie pójdzie do pracy,. bo nie ma z kim zostawić dziecka, która nie wyjdzie z domu, bo... I tak dalej, i tym podobne. Popatrzcie jak to może wyglądać, dowiedzcie się, a potem podejmijcie decyzję. Dzisiaj lekarze potrafią określić dokładnie, jaka jest dana wada genetyczna (bądź niegenetyczna), bo nie ma co porównywać np. niedowładu dłoni z ZD czy wodogłowiem w silnej postaci. Podsumowując - owszem, usunęłabym. Bo wiem, jak to cudowne życie (i dziecka, i rodziny) wygląda. I jeszcze jedno - zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego z tym niepełnosprawnym dzieckiem najczęściej widujecie tylko mamę, co? I teraz pomyślcie sobie o jakości życia - matki i dziecka. | ||
|     |   | 
|  2011-02-15, 10:03 | #157 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Lokalizacja: Neverland 
					Wiadomości: 25 334
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d  e9b0ed84c369ef137_632f8bf  2adc0b;25097128]Otóż to.  Poruszyłaś szalenie ważną kwestię - przecież to nie tylko dziecko kobiety, ale i mężczyzny i w takiej sprawie i on powinien mieć prawo głosu. Tym, które tak z zapałem traktują o niezabijaniu dziecka - przecież nawet chore ma prawo żyć - polecam przejście się do dowolnej skzoły specjalnej. Pogadanie z nauczycielami, z rehabilitantem, dowolnym terapeutą. Pogadanie z mamą np. dziewczyny, która mimo niepełnosprawności ruchowej rzuca się na ludzi, gryzie się do krwi, wali głową w ścianę... ciągle, a nie raz na jakiś czas. Pogadanie z mamą dziecka z ZD, która nie pójdzie do pracy,. bo nie ma z kim zostawić dziecka, która nie wyjdzie z domu, bo... I tak dalej, i tym podobne. Popatrzcie jak to może wyglądać, dowiedzcie się, a potem podejmijcie decyzję. Dzisiaj lekarze potrafią określić dokładnie, jaka jest dana wada genetyczna (bądź niegenetyczna), bo nie ma co porównywać np. niedowładu dłoni z ZD czy wodogłowiem w silnej postaci. Podsumowując - owszem, usunęłabym. Bo wiem, jak to cudowne życie (i dziecka, i rodziny) wygląda. I jeszcze jedno - zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego z tym niepełnosprawnym dzieckiem najczęściej widujecie tylko mamę, co? I teraz pomyślcie sobie o jakości życia - matki i dziecka.[/QUOTE] no właśnie,pracowałam z takimi dziećmi. co prawda były to krótkie praktyki,ale nie potrafiłabym się tak poświęcić choremu dziecku i byłaby wielka wojna,gdyby mój TZ nie zgodził sia na usunięcie.znając moj charakter odeszłabym i usunęła. Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2011-02-15 o 10:04 | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 10:24 | #158 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Ja spytałabym faceta, co myśli o całej sytuacji, ale decyzję podjęłabym sama. Wiele można obiecywać i przyrzekać, a potem okazuje się, że facet ma dość takiego dziecka i ucieka z piskiem. Najczęściej do innej kobiety, lecz głównym problemem jest to, że "stara" jego kobieta zostaje sama z ICH WSPÓLNYM DZIECKIEM. Alimenty są tylko podstawą, bo przy takim dziecku trzeba przede wszystkim być i się nim zajmować. Siostra mojego ex TŻa ma dziecko z zespołem ADHD (chyba tego akurat nie można wcześniej wykryć, ale chodzi mi o sam przykład zachowania faceta). Dziecko biega, wrzeszczy, wariuje i najgorsze jest to, że ma kilka lat, a jeszcze nie mówi. Chce coś przekazać, a nie potrafi i się wkurza, więc piszczy wniebogłosy. Nie wiem, czy miałyście do czynienia z takim dzieckiem, a taki potomek jest po prostu niezmordowany i może piszczeć tak cały dzień. Kobieta zrezygnowała z pracy (w przedszkolu mała jest zagrożeniem dla innych), facet zarabia i to sporo. A sporo głównie dlatego, że praktycznie nie ma go w domu. Ciągle pakuje się w jakieś remonty, fuchy, itd, byleby tylko nie być w domu. Kasa się przydaje, jednak maja o wiele więcej, niż potrzebują i owe zarabianie jest po prostu ucieczką z domu. Nie wróżę długiego stażu temu małżeństwu. A było to ich długo wyczekiwane dziecko... Oboje je chcieli. Innym przykładem może być mój ojciec. Oboje z bratem jesteśmy zdrowi. Rodzice chcieli mieć jak najwięcej dzieci. Żartowali, że najlepiej drużynę piłkarską. Ojciec chciał nawet bardziej, niż mama. I co? Przy 2 stwierdził, że to dla niego za wiele i go pognało w siną dal. Matka zostałabym sama z tą swoją drużyną piłkarską. Więc cóż... Gadki - szmatki, a potem okazuje się, że po facecie śladu nie ma. No, ślad jest. Jego dziecko, na które tak wielce czekał, obiecywał wsparcie, itd, a potem okazało się, że "to jest za dużo na jego barki". Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2011-02-15 o 10:32 | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 10:39 | #159 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 
					Wiadomości: 9 753
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Trudny temat, w tym momencie swojego życia nie wiem co bym zrobiła .
		
		 
				__________________ Yesterday I was sad Today I am happy Yesterday I had a problem Today I still have a problem But today I changed the way I look at it | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 10:51 | #160 | 
| nyan nyan ^^ Zarejestrowany: 2009-09 
					Wiadomości: 2 956
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d  e9b0ed84c369ef137_632f8bf  2adc0b;25097128]Otóż to.  I jeszcze jedno - zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego z tym niepełnosprawnym dzieckiem najczęściej widujecie tylko mamę, co? I teraz pomyślcie sobie o jakości życia - matki i dziecka.[/QUOTE] Gdy spotykałam na ulicy niepełnosprawną osobę, na przykład z Zespołem Downa, ZAWSZE towarzyszyła jej matka. Nigdy nie widziałam ojca takiego dziecka, reszty rodziny. Zamiast uśmiechu i szczęścia rodzinnego widziałam jedynie udręczoną, często już niedołężną i starą kobietę w towarzystwie dorosłej osoby, która nigdy nie będzie w stanie o siebie zadbać   | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 11:30 | #161 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 
					Wiadomości: 19 328
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			dziecko z upośledzeniem umysłowym pewnie bym usunęła.
		
		 
				__________________ sun goes down | 
|     |   | 
Okazje i pomysĹy na prezent
|  2011-02-15, 11:40 | #162 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2009-08 Lokalizacja: Lublin 
					Wiadomości: 2 683
				 |  Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie? 
			
			Urodzenie chorego dzidziusia wiąże się nie tylko z opieką nad nim do końca życia, ale i dużo kosztuje. Dlatego moja decyzja zależałaby też od mojej sytuacji finansowej. Bo gdybym wiedziała, że nie będę mogła zapenić temu dziecku wszystkiego co mu byłoby potrzebne do życia  -rehabilitacji, leków, to sądzę, że mogłabym nie zdecydować się na urodzenie..  Ale co kobieta poczuje, wiedząc, że jest w ciąży i że dzidziuś jest chory, tego nikt nie wie. Nawet ona sama tego nie wie. Nie sądzę, żeby "gdybanie" co by było "gdyby" miało sens. Jest dużo ważniejszych rzeczy do przemyślenia z życia tu i teraz   | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 11:51 | #163 | ||
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-07 Lokalizacja: Warszawa 
					Wiadomości: 1 567
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Wszystko zależy od choroby - w przypadku ciężkich nieuleczalnych schorzeń genetycznych usunęłabym. Dla mnie decyzja o zachowaniu takiej ciązy to sado - masochizm. Źle dla chorego dziecka, źle dla matki, dla ojca i rodzeństwa, które już jest na świecie. Dziecko z niepełnosprawnością fizyczną ale z dobrymi rokowaniami na rozwój intelektualny prawdopodobnie bym urodziła. EDIT Cytat: 
 U nas z kompletnie niezrozumiałych dla mnie względów utożsamia się świadome urodzenie ciężko upośledzonego dziecka z odwagą, poswięceniem i nadaje się temu jakiś patos. Matce usuwającej chorą ciążę przykleja się łatkę egoistki. Mnie się wydaje, że często decyzja o urodzeniu jest właśnie swego rodzaju tchórzostwem. Łatwiej jest zachowac biernośc niż podjąc działanie gdy stoimy w obliczu wyboru "mniejszego zła". Cytat: 
 Edytowane przez Foka29 Czas edycji: 2011-02-15 o 12:26 | ||
|     |   | 
|  2011-02-15, 12:37 | #164 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-07 Lokalizacja: Shmalzberg 
					Wiadomości: 7 002
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			moja mama zaszła w nieplanowaną ciążę bardzo późno- była przekonana że to menopauza ją dopadła a nie ciaża! każdy lekarz który oglądał wyniki badań (usg- bo tylko takie badania wtedy były dostępne) grzmiał żeby usunąć,bo.. dziecko z rozszczepem kręgosłupa, bo bezczaszkowe, na pewno niedorozwój w znaczącym stopniu...srutu-pierdutu... gdy mama pytała na podstawie czego tak wnioskują- pokazywali zamazane zdjęcia z USG...żadnych innych badań nie proponowali, sugerowali też dość jasno, że w tym wieku to ona po prostu miec dzieci już nie powinna. przy czym- moja mama czuła się niesamowicie dobrze w tej ciąży, żadnych dolegliwości ze strony jej organizmu. Lekarze o usunięciu grzmieli od 6 miesiąca, bo wczesniej były te "wady" niewidoczne...6 miesiąc to moment gdy już czuje się ruchy płodu, jest się coraz bardziej świadomym nowego życia w tobie... mama urodziła mojego brata- zaden lekarz nie chciał odbierać 'takiego" porodu. Mama urodziła siłami natury 4,750kg i 69cm chłopca który dostał 10 punktów Apgar. Teraz ma 15 lat, nigdy w życiu nie chorował na nic powazniejszego niż przeziębienie, jest wysoki, przystojny i jest jednym z lepszych uczniów w swoim gimnazjum. Nie piszę tego zeby się jakoś pochwalić bratem...po prostu- widać ewidentny błąd w sztuce medycznej przy czym to nie był błąd jednego lekarza- mama jeździła na konsultacje do kilku ośrodków...wiem, teraz sprzęt i mozliwości są inne niż 15 lat temu. Jednak- nikt wtedy mojej mamie nie powiedział- słuchaj sprzęt może się mylić, wszyscy tylko naskakiwali na nią, żeby czym predzej usunęła (oczywiście nie legalnie, bo w tak zaawansowanej ciąży nie można usunąc nawet jesli jest podejrzenie wad genetycznych)... ja teraz jestem w ciąży-końcówka, na dniach rodzę,ale gdybym wiedziała że coś jest nie tak- gdybym miała pewność- bez wahania usunęłabym. I to prawda- dziecko które masz w sobie kochasz odkąd wiesz o nim, hormony robią kobietom wodę z mózgu w tym zakresie...ale tak czy siak- nie skazałabym siebie, dziecka i TŻa na takie życie. No i ten wieczny lek- co bedzie z moim dzieckiem jak mnie zabraknie? kto wtedy sie nim zajmie...nie, to za duża odpowiedzialność. A odwaga- odwaga to jest mimo wszystko usunąć, podjąć taką decyzję i żyć resztę życia z tym. 
				__________________ jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik  jak chłopu zależy, to żeby  skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą  skontaktować... | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 12:43 | #165 | 
| Przyjaciel wizaz.pl Zarejestrowany: 2004-06 Lokalizacja: Warszawa 
					Wiadomości: 33 873
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d  e9b0ed84c369ef137_632f8bf  2adc0b;25097128]Otóż to.  Poruszyłaś szalenie ważną kwestię - przecież to nie tylko dziecko kobiety, ale i mężczyzny i w takiej sprawie i on powinien mieć prawo głosu. [/QUOTE] Na szczęście mój TŻ ma ten sam pogląd na sprawę co ja, ale gdyby miał inny, to nie bardzo wiem jak mielibyśmy taką sytuację rozwiązać? Jak ja miałabym ją rozwiązać, biorąc pod uwagę jego zdanie jako ojca dziecka? Nie wyobrażam sobie urodzić chorego dziecka tylko dlatego, że dla faceta aborcja byłaby "morderstwem", czy zwyczajnie by jej nie chciał. Miałabym te 9 miesięcy chodzić w ciąży, udręczona myślą, że to nie jest to czego bym chciała, a po porodzie co? oddać tatusiowi i umyć ręce? Oddać do zakładu? Domu dziecka? Kiedy już hormony zadziałają, przywiązanie się zbuduje... No nie da się. Dlatego przypuszczam, że gdyby facet miał inne zdanie niż ja i nie chciał się zgodzić, to niestety, ale nie oglądałabym się na niego za bardzo   Później widuje się jak zmieniają się relacje małżeńskie w małżeństwach z chorym dzieckiem, jak często ojcowie "nie wytrzymują" i dają nogę, jak ludzie już nie mają dla siebie czasu, jak ich związek się rozpada na kawałeczki. Nawet w dość bliskim otoczeniu mam kobietę, która latami nie mogła pracować bo miała córkę bardzo mocno upośledzoną, próbowała nawet oddać ją do zakładu żeby mieć kiedy zarabiać na siebie i dwie córki (drugą ma zdrową), ale gdy poszła tam później odwiedzić dziecko i zobaczyła jakie tam są warunki, to tylko zrobiła awanturę i zabrała córkę natychmiast do domu. Jej mąż oczywiście "nie wytrzymał" i zostawił rodzinę, alimenty płacił lub nie, jak mu się zachciało. Córka wymagała opieki całodobowej, nie poruszała się, nie mówiła, nie jadła sama. Nie wyobrażam sobie takiego życia, ani tym bardziej tego, że mój facet chciałby wymóc na mnie, bym się na nie zdecydowała. | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 12:53 | #166 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-05 Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości 
					Wiadomości: 3 291
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			jeśli tylko bym wiedziała i miała taką możliwość - tak. bo choroba to tragedia i dla dziecka i dla rodziny. i co będzie z takim dzieckiem jak już rodzicom braknie sił?
		
		 
				__________________  Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 13:03 | #167 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-01 Lokalizacja: z daleka 
					Wiadomości: 34 839
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 Cytat: 
 Zgadzam się ,to jest bierność. | |
|     |   | 
|  2011-02-15, 13:08 | #168 | ||
| Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 
					Wiadomości: 44 997
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Tyle, że... Niestety żadne badania nie wykażą, czy uu będzie, w jakim stopniu będzie, czy to będzie tylko uu, czy też inne schorzenia. Szczerze mówiąc - niezmiernie rzadko występuje samo uu, w większości przypadków dochodzą do tego różne choroby. Cytat: 
 Cytat: 
 | ||
|     |   | 
|  2011-02-15, 13:11 | #169 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-12 
					Wiadomości: 19 347
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			trzeba podejmować takie decyzje by w razie jakiegoś niesamowitego nieszczęścia, być w stanie przeżyć.  zakładając że mówimy o klasie średniej, ludzie z wykształceniem średnim, nie wiem powiedzmy zwykła pani domu i pracownik niższego szczebla, nie wiem no mechanik samochodowy. urodzimy zdrowe dziecko. a potem urodzimy chore. a potem ojciec dzieci ginie w wypadku samochodowym, kobieta nigdy nie pracowała bo kiedy i gdzie miała pracować. powodzenia życzę w dalszej egzystencji. i zdrowemu i choremu dziecku i nawet sobie zgotowała średni los. bo nie rozumiem że ludzie zakładają że wszystko będzie dobrze "dziecko będzie zdrowe" "wszystko się ułoży" a dzieją się przeróżne rzeczy. a jak taka kobieta sama zachoruje? różne rzeczy się dzieją. fizycznie może wysiąść. | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 13:16 | #170 | 
| Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-04 
					Wiadomości: 15 304
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d  e9b0ed84c369ef137_632f8bf  2adc0b;25102754]Tyle, że... Niestety żadne badania nie wykażą, czy uu będzie, w jakim stopniu będzie, czy to będzie tylko uu, czy też inne schorzenia. Szczerze mówiąc - niezmiernie rzadko występuje samo uu, w większości przypadków dochodzą do tego różne choroby.[/QUOTE] A mnie się wydawało że po to są badania prenatalne, usg genetyczne itp., żeby właśnie wykryć kwestię np.trisomii. edit: http://www.badania-usg.pl/usg-genetyczne.html Edytowane przez 201608251020 Czas edycji: 2011-02-15 o 13:17 | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 13:27 | #171 | 
| ma zielone pojęcie Zarejestrowany: 2007-12 Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan) 
					Wiadomości: 40 401
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Przez KK? Z tego, co wiem to już od dawna nie jest.
		
		 
				__________________ „Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 13:31 | #172 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-12 
					Wiadomości: 19 347
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Tak, samobójstwo jest złe, powinni wsadzać zwłoki na 3 do 5 lat pozbawienia wolności.  Albo w ogóle powinien być strzeżony przez służby więzienne cmentarz dla samobójców. Zdecydowanie, KK absolutnie się nie myli. Gdzie tam wolna wola. | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 13:35 | #173 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-11 
					Wiadomości: 1 169
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Więc już może krótka droga do zalegalizowania eutanazji. W przypadku wcześniejszej wyraźnej zgody chorego.
		
		 
				__________________ Love Is A Losing Game... Miałem taki piękny sen, że byłem ostatnim ssakiem na ziemi.(Mort: a ja w nim byłem?) Tak ale jako padlina. | 
|     |   | 
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|  2011-02-15, 13:45 | #174 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-08 
					Wiadomości: 5 308
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 Cytat: 
 Z tego co wiem KK uznał ( i moim zdaniem słusznie), że tylko osoba w danej chwili chora psychicznie, z zaburzeniami psychicznymi może popełnic samobójstwo. Od tamtego czasu mają samobójcy normalne kościelne pogrzeby. Co do eutanazji raczej ciężko takie stwierdzenie wysnuc, aczkolwiek pod pewnymi rygorami (uniemożliwiającymi pozbycia się starszej osoby wygodnickim bez uczuc potomkom) eutanazja powinna byc dozwolona. 
				__________________ Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg | |
|     |   | 
|  2011-02-15, 13:48 | #175 | |
| Przyjaciel wizaz.pl Zarejestrowany: 2004-06 Lokalizacja: Warszawa 
					Wiadomości: 33 873
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 Cytat: 
 A na eutanazję chory właśnie musi się zgodzić świadomie i tam gdzie się ją wykonuje jest to sprawdzane, czy na pewno tak jest. | |
|     |   | 
|  2011-02-15, 13:49 | #176 | ||
| ma zielone pojęcie Zarejestrowany: 2007-12 Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan) 
					Wiadomości: 40 401
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 Cytat: 
  Cytat: 
  Ale eutanazji KK raczej w najbliższym czasie nie zalegalizuje. 
				__________________ „Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) | ||
|     |   | 
|  2011-02-15, 13:50 | #177 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-12 
					Wiadomości: 19 347
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Kiedyś rozmawiałam o tym z mamą, jakby któraś z nas się dowiedziała że choruje na SM to... starałaby załatwić wszystkie sprawy i siebie póki będzie w stanie... Okrutna to choroba. Opiekowaliśmy się osobą chorą przez pół roku, obłożnie chorą. Kto się zajmował, wie że to nic przyjemnego. Zapach gnijącego ciała moczu i kału oraz krwi przeszył kanapę aż do sprężyn. Niektórzy mają wolę życia długo, ale ja już tyle fizycznie się nacierpiałam że gdybym mogła tego uniknąć, uniknęłabym za wszelką cenę.  Cóż za offtop. | 
|     |   | 
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|  2011-02-15, 14:05 | #178 | 
| Przyjaciel wizaz.pl Zarejestrowany: 2004-06 Lokalizacja: Warszawa 
					Wiadomości: 33 873
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			SM? Stwardnienie rozsiane? Wiesz, ta choroba ma różne oblicza, dowiedzieć się że się ją "ma" to jeszcze nie wyrok. Mój wujek żyje z tą chorobą od bodajże 15 lat i jest aktywnym człowiekiem, wręcz bardziej aktywnym niż przeciętna osoba, powiedziałabym (prowadzi dwie firmy). Rozumiem że piszesz już o takim "obłożnym" stadium tej choroby? Tak samo okrutnych jest wiele innych chorób. Nasza rodzina opiekowała się dziadkiem umierającym na raka, to też było straszne przeżycie, nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji, gdybym wiedziała, że będę tak cierpieć  Teraz mogę twierdzić, że też chciałabym to skończyć póki będzie ze mną jeszcze w miarę ok, ale instynkt działa w ludziach i nie pozwala tak łatwo odpuścić, strach każe odwlekać jak najdłużej śmierć. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2011-02-15 o 14:07 | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 14:36 | #179 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-01 Lokalizacja: Hulaj dusza,piekła nie ma 
					Wiadomości: 274
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Nawet okiem bym nie mrugnęła i jeszcze byłabym wdzięczna losowi za taką możliwość.Po co mi kula u nogi do końca życia ?
		
		 
				__________________ 69,99 - 69,6 - 69,3 - 68,4 - 66,6 | 
|     |   | 
|  2011-02-15, 17:02 | #180 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: war-maz 
					Wiadomości: 91
				 | 
				
				
				Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
				
			 
			
			Nie, nie usunęłabym takiej ciąży.
		
		 
				__________________  95-79,5-70  Nie ma rzeczy niemożliwych-trzeba tylko chcieć coś zmienić! ...Ty jesteś dobry,dla mnie zawsze Twoja łaska wiecznie trwa! | 
|     |   | 
|  | 
|  Nowe wątki na forum Intymnie | 
|  | 
 
 
 
	| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| 
 | 
 | 
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:54.
 
                














 







 
 





