|
|
#271 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#272 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
jak ktoś pisał są choroby i choroby
jeżeli byłaby to choroba przy której można samodzielnie żyć, pracować i radzić sobie ze wszystkim - urodziłabym ale gdyby miało to być dziecko niezdolne do samodzielnej egzystencji, cierpiące - usunęłabym.... no bo chociażby nie wyobrażam sobie życia takiego dziecko po moim odejściu podobnie jak i nie wyobrażam sobie urodzić kruszynki które przetrwa tylko 3 miesiące podłączona pod rzędy rurek.... i osobiście... przerażają mnie historie ludzi wzruszających się tym jak to mega chore dzieci którym ktoś wróżył np. rok życia przeżywają 4.. bo takie "waleczne" i taką miały "chęć do życia" że zamiast żyć w cierpieniu i bólu rok przetrwały aż 4.... przeraża mnie to, że wielu ludzi dłuższe cierpienie traktuje jak "niesamowitą chęć do życia" Cytat:
ale o tym kto ma żyć decydujesz - chociażby poprzez to, że od kiedy jesteś zdolna do tego by począć dziecko nie podejmujesz się współżycia miesiąc w miesiąc... dla mnie to jest właśnie decydowanie o życiu - wybieranie kiedy je komuś damy jakbyśmy tacy wierni bogu byli i dawali jemu decydować o poczęciu to powinnyśmy okres w okres kochać się i czekać aż akurat Bóg zdecyduje że powinnyśmy zajść w ciąże ale dziwnym trafem okazuje się, że aż takie wiary w boga nie mamy że właśnie jemu pozostawiać decyzje o odpowiednim dla nas momencie posiadania dziecka nikt nie chce decydować o śmierci.. ale hipokryzją jest twierdzić, że nikt z nas nie decyduje o życiu bo robi to każdy z nas, miesiąc w miesiąc.... każdy zabieranie życia pozostawia Bogu ale przy narodzinach już chętniej majstrujemy... no ale dla mnie nawet dopuszczone przez kościół metody antykoncepcji to ostra hipokryzja ze strony kościoła
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
|
|
|
|
|
#273 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
![]() Piszemy o dziwnym wskaźniku, który podałaś [/QUOTE]Wskaznik na temat ADD lub ADHD, Wnioskowalam ze o to Ci chodzi? (99% wczesniakow ). Odpowiedz jest jak powyzej oraz tego zrodla. |
|
|
|
|
|
#274 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Tak, dla mnie bzdura, bo od urodzenia obracam się w środowisku osób niepełnosprawnych i widzę inny stan rzeczy.
|
|
|
|
|
#275 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ---------- Cytat:
Piękna teoria prosto z ambony. |
||
|
|
|
|
#276 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
![]() Teraz się zastanawiam, czy my tą sama stronę przeglądałyśmy??? Przeczytałam wczoraj cały wątek w podanym przez Ciebie linku i doszłam do wniosków zupełnie odwrotnych - utwierdziłam się w swoim przekonaniu, że nie można świadomie dziecka skazywac na coś takiego . Cytat:
![]() Mam wrażenie, że Bogiem często wycierają sobie usta Ci, którzy w swoim dorosłym życiu nie umieją podjąc żadnej trudnej decyzji. Gdyby to Bóg/Matka Natura decydował/a, to nie katowano by dzieci z wadami letalnymi respiratorami, stomiami, sondami dożołądkowymi itd. itp. Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#277 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 129
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#278 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Zgadzam się. Mając możliwość wyboru człowiek nie powinien zgotować takiego losu osobie, którą rzekomo tak bardzo kocha. Jak pisałam - cierpiącego psa się z litości usypia, a dla własnego dziecka ludzie nawet takiej litości nie mają. Czemu ludzie z tej możliwości wyboru nie chcą korzystać, tylko zdają się "na Boga i jego wolę"? To nie żaden Bóg, to NATURA. Cytat:
I to dosłownie PRZETRWAŁY przy użyciu wszelkich możliwych metod potrzymywania przy życiu. Niech ktoś dorosły, świadomy zostanie podłączony pod kroplówkę, kiedy już nawet nie ma w co igły wbić, katowany ciągłymi operacjami, pod respiratorem, ze stomią, sondą dożołądkową i brakiem nadziei na większą poprawę - ciekawe, jak szybko będzie błagał o śmierć A dziecko różni się tym, że po pierwsze nie wie, czemu ciągle cierpi i nie umie powiedzieć, że chce umrzeć.Cytat:
![]() I jak tutaj się nie zgodzić z nim, że religia, zwłaszcza taka gorliwa wiara, odbiera ludziom zdolnośc do samodzielnego myślenia i podejmowania decyzji? Tak jak szajajaba, zalecam osobom myślącym jak n.i.x.i.e wizytę w jakimś domu opieki społecznej. Gwarantuję, że po kilku minutach będzie chciała stamtąd uciec, a co dopiero zajmować się takim dzieckiem latami 24 na dobę. Edytowane przez _vixen_ Czas edycji: 2011-02-17 o 09:00 |
|||
|
|
|
|
#279 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Temat bardzo cięzki....
W przypadku gdyby dziecko miało wegetować zamiast normalnie żyć usunęłabym ciąże. Wczesniej zasięgnełabym oczywiście porad kilku lekarzy. Gdyby chodziło tu o wade np serca ktora można operować albo np zespół "tureta" na pewno bym urodziła.
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
|
|
|
|
#280 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 015
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Usunęłabym.
Za dużo się naoglądałam w dzieciństwie będąc w szpitalach, miałam też w rodzinie taką sytuację.
__________________
it's over. |
|
|
|
|
#281 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Łatwo się mówi: bo to życie, bo to człowiek, bo morderstwo. Ot wzniosłe bzdetowate teksty, które się nijak mają do rzeczywistości. Urodzenie mocno upośledzonego dziecka, o ile ono w ogóle wyjdzie ze szpitala to: - jego nieustanne cierpienie, na które codziennie 24/7 musisz patrzec. - rezygnacja z własnej pracy, rozwoju, spotkań ze znajomymi na rzecz opieki nad dzieckiem - bardzo często problemy finansowe, bo jedna osoba nie pracuje, rehabilitacje, często leki, hospitalizacje (nie wszystko szpital daje) to wszystko kosztuje. Mało, którą przeciętną rodzinę w Polsce na to stac - dodatkowo bardzo często następuje rozłam małżeństwa. Matka jest w domu z dzieckiem, ciągle zmęczona, zdołowana, smutna. Ojciec pracuje non stop, żeby było za co życ, wraca do domu, a tam bardzo chore dziecko i zajechana psychicznie i fizycznie żona. Okrutne i brutalne, ale bardzo często po maks kilku latach tacy panowie odchodzą bo: nie dają rady dla nich to za dużo chcą miec normalne życie. Jemu zostają alimenty do płacenia, ona ma jeszcze ciężej. - jeśli upośledzenie umysłowe jest, a fizyczne nie to takie dziecko nie umrze prędko, ale wymaga stałej opieki. Kogo stac na dożywotnie opłacenie takiemu dziecku miejsca w renomowanym ośrodku opieki z indywidualną pielęgniarką ? I pewnie można tak wymieniac i wymieniac i wymieniac... Więc bez urazy, ale zastanówta się niektórzy zanim zaczniecie pitolic o morderstwie i wzniosłym człowieczeństwie miesięcznej np. ciąży.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#282 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 140
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Jeśli ktoś decyduje się na posiadanie dziecka czyli współżycie bez zabezpieczenia to powinien brać odpowiedzialność za konsekwencję swojego działania, czyli możliwość ciąży. W ogóle uważam że jeśli ktoś nie jest gotowy na ciążę i byłabym ona dla kogoś końcem świata i miałby ją usunąć, a nawet przy zabezpieczaniu się nie ma 100% pewności że nie zajdzie się w ciążę, nie powinien zaczynać współżycia.
Odpowiadając na pytanie w tytule, nie nie usunęłabym.Nie zabiłabym tego małego człowieka który się we mnie rozwija, który"powstał" z naszej miłości (mojej i Tżta). Może mam też inne myślenie na ten temat, bo nie wiem czy w ogóle będę mogła kiedyś mieć dziecko, bo póki co mam duże problemy z hormonami i na chwilę obecną dziecko byłoby dla mnie spełnieniem marzeń i największym skarbem. Nie zabiłabym (tak, dla mnie to zabójstwo) dziecka, żadnego. Czy to zdrowego czy chorego. Uważam że nie mam prawa podejmować takiej decyzji, decydować o tym kto ma żyć a kto nie.Urodziłabym to dziecko i starała się otoczyć jak największą troską i miłością, aby nie czuło się gorsze od innych, aby było szczęśliwe na tyle na ile to możliwe. Owszem, byłoby na pewno momentami ciężko ale to jest życie, a ono rzadko bywa proste a jednak człowiek sobie jakoś radzi. Urodziłabym i kochała najmocniej na świecie owoc Naszej miłości.Wiem że byśmy sobie z Tżtem poradzili.
__________________
"Codziennie jesteśmy mądrzejsi, piękniejsi To miłość emanuje z nas Łagodzi jak balsam Wypełnia po brzegi Przenosi w całkiem inny świat" http://s4.suwaczek.com/201005073438.png |
|
|
|
|
#283 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Dziecko nie powstaje z miłości ,tylko z komórki jajowej i plemnika
![]() Tak jak juz wiele razy tu napisano :choroba chorobie nierówna. Wiem,co to znaczy pragnąć dziecka,a mimo to nie skazałabym kochanej istoty na cierpienie ,bo w imie czego? własnej chęci posiadania dziecka? |
|
|
|
|
#284 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
![]() co do drugiego pogrubionego. Wybacz, ale to brednie i jakieś tendencyjne hasełka. Mam skoliozę i to bardzo widoczną. 4 lata, 23h/dobę zapieprzałam w gorsecie ortopedycznym pod ubraniem. Do szkoły, do sklepu, do koleżanek. WSZĘDZIE. Myślisz że nie byłam otoczona troską i miłością? Byłam. Wiedziałam że jestem kochana i bezpieczna. Ale czułam się gorsza, bo to otoczenie mnie wyrzuciło poza nawias "normalności". W wieku lat 14 byłam po próbie samobójczej. Myślisz że takie dziecko będzie się czuło wspaniale nieakceptowane przez wszystkich prócz najbliższej rodziny ?
|
|
|
|
|
|
#285 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 140
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Dla mnie powstaje z miłości, bo nie uprawiam seksu z kim popadnie tylko z osobą którą kocham.
Niejedno małżeństwo ma chore dziecko a jednak się nim zajmują, kochają je i się o nie troszczą.Skoro to dziecko żyje to jednak ktoś podjął decyzję o nie zabijaniu go, wziął odpowiedzialność za swoje czyny (seks). Po prostu uważam że nie miałabym prawa odbierać drugiemu człowiekowi życia, a już na pewno nie z pobudek typu: mając chore dziecko musiałabym zrezygnować z własnego rozwoju osobistego.
__________________
"Codziennie jesteśmy mądrzejsi, piękniejsi To miłość emanuje z nas Łagodzi jak balsam Wypełnia po brzegi Przenosi w całkiem inny świat" http://s4.suwaczek.com/201005073438.png |
|
|
|
|
#286 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#287 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 140
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
To tylko moje zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać przecież. I nie wiem dlaczego na mnie naskakujecie, bo co mam inne zdanie, niż Wy?
Ja po prostu nie byłabym wstanie zabić człowieka, czy to w zarodku czy dorosłego.
__________________
"Codziennie jesteśmy mądrzejsi, piękniejsi To miłość emanuje z nas Łagodzi jak balsam Wypełnia po brzegi Przenosi w całkiem inny świat" http://s4.suwaczek.com/201005073438.png |
|
|
|
|
#288 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Ja bym nie dała rady. Ale może to dlatego, że za dużo się napatrzyłam na cierpienie dzieci...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#289 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 140
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Może faktycznie, będąc w takiej sytuacji podjęłabym inną decyzję.Człowiek nie jest w stanie przewidzieć swojego zachowania w sytuacji, której jeszcze nie przeżył.Dla mnie ten temat jest bardzo ciężki bo trzeba dokonać strasznego wyboru.Teraz jak tak myślę to sama nie wiem co bym zrobiła...
__________________
"Codziennie jesteśmy mądrzejsi, piękniejsi To miłość emanuje z nas Łagodzi jak balsam Wypełnia po brzegi Przenosi w całkiem inny świat" http://s4.suwaczek.com/201005073438.png |
|
|
|
|
#290 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
USG genetyczne - koniec pierwszego trymestru, potem PAPPa - około 3 tygodnie czekania na wynik, ewentualna aminopunkcja i znów czekanie na wynik. Albo wada wychodzi na USG połówkowym - sytuacja jeszcze trudniejsza. Do aborcji z powodu wad płodu dochodzi w II trymestrze ciąży. Matka czuje ruchy dziecka, płód ma już wykształcony układ nerwowy. Stąd mówimy o trudnej (choc często moim zdaniem koniecznej)decyzji. Gdyby w pierwszym miesiącu można było stwierdzic, że zarodek ma taką a taką wadę genetyczną i ciążę spędzic farmakologicznie - to myślę, że dyskusja nie byłaby w żadnym stopniu kontrowersyjna, a decyzja o aborcji bardzo łatwa. Uważam, że takie sprawy powinno się przemyślec, w momencie, w którym człowiek planuje ciążę lub na samym pczątku ciąży nieplanowanej. Nie wolno myślec "mnie to na pewno nie spotka", bo na pewno to tylko wszyscy kiedyś umrzemy. Jeżeli ktoś nie przemyśli, tego odpowiednio wcześnie - na zimno, racjonalnie, to później emocje mogą mu uniemożliwic podjęcie decyzji. Tu włącza się reakcja "ale czuję ruchy dzidzi, nie zrobię jej tego". Wtedy warto sobie przypomniec te racjonalne przemyślenia i iśc za rozumem. |
|
|
|
|
|
#291 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
jedna osoba tu opisała sytuację, w której jak się okazało, że dziecko jest chore i długo sobie nie pożyje, to rodzice wzięli je, zamknęli się w pokoju i pożegnali z nim i chyba po godzinie dziecko zmarło - to jest pozostawienie decyzji bogu - w końcu jakby chciał żeby to dziecko żyło, to zdarzyłby się cud, czyż nie? |
|
|
|
|
|
#292 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
To jest wybór mniejszego zła. A dla mnie mniejszym złem byłoby przerwanie ciąży, aniżeli skazywanie dziecka na cierpienie, albo na bycie warzywem zależnym w 100% od innych. Cytat:
Cytat:
Co odpowiesz na mój poprzedni post? (nawiązuje do takich wzniosłych gadek... Cytat:
Cytat:
Mówisz, że nie masz prawa zabijac, a masz prawo skazac np. na krótkie życie w cierpieniu? A co do rozwoju osobistego: łatwo się mówi. Jeśli zostajesz zamknięta na lata, na całe życie w domu z dzieckiem, któremu poświęcasz cały czas to inaczej na to patrzysz. Sądzę, że będąc w takiej sytuacji nie usnałabyś tego powodu za śmieszny. Cytat:
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
||||||
|
|
|
|
#293 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 129
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#294 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Cytat:
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
||
|
|
|
|
#295 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Po prostu staram się zrozumiec co kieruje ludźmi podejmującymi decyzję o urodzeniu ciężko i nieuleczalnie chorego dziecka. Rozumiem, że wiek ciąży ma duży wpływ na utrudnienie decyzji i dlatego właśnie uważam, że wcześniejsze rozważenie takiej potencjalnej sytuacji jest potrzebne - aby w razie konieczności byc w stanie dac ten wyraz miłości. |
|
|
|
|
|
#296 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Gdybym wiedziała, że dziecko będzie ciężko chore / ciężko upośledzone, to tak - usunęłabym. I nie, nie jest to egoizm (jak kiedyś mi zarzuciła koleżanka w rozmowie na ten temat), bo nie kieruję się swoją wygodą, tylko przede wszystkim nie chciałabym żeby dziecko cierpiało, męczyło się, było narażone na pośmiewisko przez rówieśników, na wyzwiska. Poza tym, gdybym ja nie dała rady się nim zajmować, znalazłoby się w domu pomocy społecznej, zdane na łaskę i opiekę obcych ludzi.
Ale wiadomo też, że trzeba brać pod uwagę fakt, że lekarze i badania mogą się mylić. W obecnych czasach pewnie zdarza się to już dużo rzadziej niż kiedyś, ale może się zdarzyć. Np. mojej mamie mówiono, że ja będę bardzo chorym dzieckiem, prawdopodobnie upośledzonym i wiele innych rzeczy. A tu proszę - żyję, mam się dobrze, nie jestem upośledzona i jest ok. Ale to były inne czasy, wiadomo. |
|
|
|
|
#297 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Do tej pory rozpartujemy tu przypadek jak jest dwoje ludzi z chorym dzieckiem w drodze.
Pomyslcie tez o sytuacji kiedy jest rodzina w której sa juz inne male dzieci i kolejne (to chore) jest w drodze. Taka moja refleksja....
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
|
|
|
|
#298 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Bo dla mnie osobiście żadna czy to miałoby byc 3-cie dziecko czy 1-wsze.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
|
|
#299 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
![]() Bo tak Ci się wydaje? Bo tak Ci powiedział? Bo nie wiem, chodzicie do kościoła i się dużo modlicie? Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono. A co dopiero o innych. Może JAKOŚ wytrwacie, ale co to będzie za życie? Myślisz, że po latach patrzenie jak owoc waszej miłości cierpi, krztusi się własnymi wydzielinami, krzyczy, wyje, będzie takie przyjemne i budujące? Ja sobie takich testów w życiu fundować nie zamierzam. |
|
|
|
|
|
#300 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Dla mnie jest to róznica, poniewaz jeśli kobieta posiadajaca juz dzieci godzi się na urodzenie dziecka które będzie warzywem musi sobie zdawac sprawę z tego, że tym samym zrobi niewyobrazalna krzywde dzieciom ktore juz posiada. Dzieciom które odsunięte na drugi plan będą czuły sie gorsze, skrzywdzone, niekochane. Dla nich widok wlasnej matki która czesto płacze czy np ojca ktory odszedł bo nie podolał na pewno nie jest zrozumialy. Nie mowiąc juz o tym jak na nie wpłynie codzienne egzystowanie z tak cięzko chorym bratem czy siostrą.
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:44.




,chociaż wiem ze byłoby to bardzo , bardzo trudne wyzwanie.



[/QUOTE]
A dziecko różni się tym, że po pierwsze nie wie, czemu ciągle cierpi i nie umie powiedzieć, że chce umrzeć.


