|
|
#361 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
hi hi ja miałam jedna taka wpadke po której było mi strasznie wstyd z moim byłym TZ pojechalismy w ustronne miejsce i w samochodzie zaczelismy sie zabawiac, a na szczescie nie zaszlismy za daleko bo tylko podniusl mi bluzke i całował po biuscie a tu nagle patrze a zza rogu na przeciwko jaka babka taka skrepowna przechodzi koło samochodu głowa w dół szybko myka jak mi było wstyd odrazu pojechalismy gdzie indziej ale ta sytuacja wyszła nam na plus bo znalezlismy lepsze ustronniejsze miejsce w kore pozniej jezdzilismy
|
|
|
|
#362 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Jak tak czytam Wasze wpadki to przypomina mi się kilka takich sytuacji..Kiedyś kochaliśmy sie z moim (teraz już)bylym facetem,kiedy po wszystkim leżeliśmy i rozmawialiśmy w radio puścili jego ulubioną piosenkę,on gwałtownie się podniósł,a że ważyl dość sporo(jakieś 110kg),przy tym moje 50,no i jak coś huknęło,ja patrzę na niego on na mnie i oboje trach na podłogę,ten pacan zarwał łóżko...Wlatują jego rodzicę,a że jego ojciec to równy gość zaczął się śmiać i przez łzy mówi do syneczka: jak nie umiesz tego robić na łóżku, to rób na podłodzę..Nie było sensu tłumaczyć że niczego akurat nie robiliśmy
|
|
|
|
#363 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
hehe u mnie było tak ze jeszcze na poczatku kiedy nie wspolzylismy bylismy u mnie w domu. On lezal na lozku ja na nim siedzialam pod koldra i "robiłam mu dobrze" az nagle zadzwonil jego telefon (brat!!) Ja specjalnie nawet nie przestalam tylko robilam dalej a on o czyms z nim rozmawial (trudno to bylo nazwac rozmowa :P )az na koncu jego brat sie spytal " Co Ty taki zmeczony??" hehe ale mialam wycie:P Fajnie zreszta mowil...taki podjarany:P
|
|
|
|
#364 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 26
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
jeszcze jedna sytuacja byla! Dla mnie to byl straszny stres! Przez pewien czas przenioslam sie do pokoju goscinnego w ktorym moj tata trzymal min. wino wlasnego wyrobu. Pewnego dnia lezelismy w tym pokoju na lozku przykryci koldra , ja bez spodni i majtek on Bogu dzieki jeszcze ubranu! Zawsze rzucalismy ciuchy na fotel lecz tym razem jak je zdjelam to rzucilam je w nogi i bylu pod koldra wiec nie bylo ich widac... w pewnym momencie nagle do pokoju wszedl moj tata zeby przelac troche wina do butelki bo znajomy przyjechal!! Moj TŻ natychmiast wstal z lozka i poszedl usiasc na fotelu:P Moj ojciec przelewal to wino i mu sie troche rozlalo wiec krzyczy zebym po cos poszla zeby to wytrzec!! RANY BOSKIE!! Co ja moglam zrobic?? Polozylam sie ziewnelam i powiedzialam :no zaraz pojde nie denerwuj sie". Bogu dzieki wyszedl a ja sie zdazylam ubrac!! Nigdy tego nie zapomne to bylo straszne ale zaraz po tym jak wyszedl strasznie sie smialismy i uznalismy to jako przestrge... Teraz bardziej uwazamy:P
pozdrawiam
|
|
|
|
#365 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 351
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
To może ja podziele się moja wpadka. Było to na pierwszym roku studiow. Mieszkalam w akademiku, w pokoju z jeszcze 2 kolezankami. Gdy moj TZ przychodzil, to one zmywaly sie do czytelni i tak sie umowilysmy, ze gdy chca wrocic to puszcza mi strzalke. No i bylo fajnie - one mogly uczyc sie w spokoju, a my moglismy bez wyrzutow czy to pogadac czy poprzytulac. To byly nasze poczatki. I wtedy wydarzyly sie 2 rzeczy - jedna dzien po drugiej:
Moje wspollokatorki kuja w czytelni, my siedzimy i gadamy.Muzyczka gra, swiatlo przygaszone. My sie wycalowalismy, podotykalismy i lezymy pod kocykiem i : 1 - jak dzis pamietam byl to piatek - slysze, ze ktos puka, wiec dalej lezymy. Wiedzialam, ze to nie moje wspolokatorki. Na drzwiach wisiala kartka ŚPIĘ, więc byłam nawet zaskoczona,ze ktos chce mnie obudzic, no ale przeciez nie wstane I nagle slysze,ze ktos otwiera drzwi. Zapala światlo i krzyczy - Kaśka?!? To TY???? - ja podnosze glowe, a wmoim pokoju z 15 osob (pół mojej grupy). Na co ja mówie - A nie widać? - A oni zaczeli sie rozsiadac!!! Dziewczyny patrza na mojego TZ z zaskoczeniem i pytaja czy on tez tu studiuje i zaczely przezywac,ze musimy sie uczyc, bo jakas inna grupa miała wejściówke i juz mnie chciały spod tego koca wyciagac! - No to ja mowie zeby poszli sie uczyc,a ja do nich dojde. A oni mi oznajmili - a to spoko , my poczekamy, a ty sie zbieraj! No szok totalny.Wiec sobie pomyslalam, ze ich grzecznie z duza aluzja wyprosze i jak do nich dotarlo, ze mi przeszkodzili to - jak juz zeszlam to pol akademika wiedzialo co to ja robie z chlopakiem, ktory skonczyl studia. Wczesniej po prostu nie chwalilam sie naszym zwiazkiem. Od tamtej pory zamykałam drzwi na zamek2 - sobota - do mojej wspolokatorki przyjechali rodzice i zabrali ja i druga kolezanke z pokoju na zakupy. A nam sie przysnelo (grzecznie :P). Jak dziewczyny mialy wracac, to mialy mnie o tym poinformowac. Drzwi były zamkniete, wiec nie obawialam sie nikogo. I jak sie przebudzilismy to zrobilo sie milo Siedze na moim TZ,a tu nagle drzwi sie otwieraja, swiatlo zapala i kto przyszedl - moi rodzice wzieli klucz z recepcji i portierka drzwi im otworzyla od pokoju, a oni przywiezli mi ciasto i słoiczki z jedzonkiem zebym sie cieszyla!!!! Chcieli mi zrobic nie spodzianke! No koszmar!!! Mieszkam daleko od miasta, w ktorym studiuje i nigdy przenigdy nie spodziewałam sie, ze beda mogli zrobic mi taki numer. I w ten oto sposob, weekend sie nawet nie skonczyl, a tu mojego TZ wszyscy poznali. Juz nigdy wiecej nie robilismy nic w moim pokoju. Uraz i wspomnienia sa zbyt silne :P
|
|
|
|
#366 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 41
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Kiedys kochamy sie z TZ, jest juz bardzo milo ale poniewaz wiedzialam ze orgazmu to ja dzis raczej nie bede miala, to w ramach "dnia dziecka" stwierdzilam ze pokaze chociaz jak to jest mi dobrze i jak chce zeby jemu bylo dobrze, jaka to ze mnie dobra aktorka: wiec wyginam sie ile wlezie, aaacham i ooocham i patrze na niego pozadliwym wzrokiem az tu nagle moj ukochany zamarl, no to sie pytam o co chodzi? a on czy mi krzywdy nie robi bo patrze na niego i wygladam jakbym mu chciala wpier....c!!!
Druga slowna wpadke mialam ja: moj TZ lezy nagi na lozku, prezentuje imponujacy wzwod, a samozadowolenie na twarzy ma takie jakby zdobyl osmiotysiecznik w Himalajach i mowi "no niezly jestem co?" a ja bez namyslu "widzialam lepsze!!!" - dlugo sie musialam lasic zeby i jego to zaczelo smieszyc
__________________
|
|
|
|
#367 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
a przypomniało mi się jeszcze jedno
Po imprezie Sylwestrowej spałam u mojego TZa, a że odpadłam troszq prędko to dość wcześnie wróciliśmy do domu Ja w samej bluzeczce i stringach, TZ porozbierany niemalże do rosołu, a tu słyszymy, że ktoś idzie ,...ale usłyszałam od Niego: 'leż spokojnie, kto by do nas mógł wejść...' (pół rodzinki TŻa wracało po imprezie do jego domu) zaraz uchylają się drzwi a tam 5 kolegów TŻa zapala światło i mówi, że przyszli z nami spać po czym rozkładają dmuchany materac!!! Ja ofc nie ruszam się pod kołdrą i udaję, że śpię a TŻ mały niezdara wstając pociągnął kołdrę i wszystkim ukazał się mój prawie goły tyłek Mało tego, nie minęło 5 min a wpadają rodzice, ciotka i wujek z pomocą przy rozkładaniu materaca. Ofc za łatwo by poszło, nasz materac trzeba było przesunąć aby zmieścić drugi!!! Ja kombinuję jak mam wstać nie pokazując nic nikomu, 'naszczęście' ciotka mi pomogła przytrzymując mi kołdrę (do tego, wtedy miałam coś z kolanem i nie mogłam go zginać) W końcu zasnęłam przytulona do TŻa, obok nas jakiś koleś a na drugim materacu reszta chłopaków. Porażka totalna.
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" |
|
|
|
#368 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 20 527
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Przyśniło mi się żę jednak nie powinnam była opisywać tego co tu opisałam... Może mój sen miał rację ...
Edytowane przez Ewusia_marchew Czas edycji: 2006-08-13 o 11:18 |
|
|
|
#369 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 206
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
__________________
największa jędza w tym kurniku !!! |
|
|
|
|
#370 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 004
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Kiedyś z poprzednim partnerem przez miesiąc używaliśmy gumek bo wrócił za wcześnie z rejsu i nie byłam "przygotowana" pigułkowo.
Wiadomo jak to bywa po dłuższej rozłące, chcieliśmy zdązyć zanim mama mogła wrócic z pracy. Skończyliśmy się kochać, gumka związana leży na podłodze, ubieramy się a tu dzwonek do drzwi: rodzicielka wróciła. Szybko narzuciłam na siebie bluzkę, on poszedł otworzyć, ja spanikowana co by tu z prezerwatywą (pełną) zrobić. Niewiele myśląc wyrzuciłam ją za okno. Rano okazało się, że wylądowała na przedniej szybie samochodu mojej przyjaciółki. Dobrze wiedziała, że to nasza, nie oddzywała się do mnie przynajmniej tydzień .
|
|
|
|
#371 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
niunia22-aga , gosik79
nic wiecej nie powiem
__________________
"Burza łamie drzewa, a trzciną tylko kołysze.."
|
|
|
|
#372 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Moja ostatnia wpadka była skoromna, ale ubaw był niezły.
TŻ już długo nie spał, leżał tylko przy mnie, a ja podobno miewam w zwyczaju spać w rozkroku. Stwierdził, że skoro tak już sobie leżę, to może jakoś miło mnie obudzi, jego paluszki powędrowały pod kołderkę, ja podobno zaczęłam robić się wilgotna, w końcu przebudziłam się i z oburzeniem stwierdziłam "Mycha przestać kopać mi w ci..." i obróciłam się na drugi bok, i jak gdyby nigdy nic się nie stało, znowu zasnęłam. O całym zajściu dowiedziałam się gdy wstałam, nic takiego nie pamiętam.
__________________
"Szukaj małej różnicy, która uczyni wielką różnicę w Twoim życiu" |
|
|
|
#373 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 082
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
|
|
|
|
|
#374 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 11 946
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
|
|
|
|
|
#375 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
the best
__________________
Essence mania trwa ![]() |
|
|
|
#376 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Dziewczyny, naprawde swietne przezycia. Zaluje ze ja takich nie mam... w sumie czasami to moze nawet dobrze
|
|
|
|
#377 | |
|
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 671
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
-eee, dzień dobry! I jeszcze skłonił głowę. Nie ma to jak dobre wychowanie
|
|
|
|
|
#378 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 082
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
ufff jak to dobrze że TŻ ma zamykany pokój
|
|
|
|
|
#379 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 658
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
Jak próbuję sobie to tylko wyobrazić, zaczynam się dusić ze śmiechu
__________________
- Myszo, jak ty słodko wyglądasz! Tak po domowemu, po mysiemu, tak futerkowato, tak pazurkowato. Jesteś urocza, kiedy się ciskasz! I razem zabrali się do zbierania potłuczonych talerzyków. |
|
|
|
|
#380 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 8 312
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
Jakby to był mój ojciec to moj TZ nie miałby zbyt ciekawej rozmowy później
__________________
Życie to ciągłe ryzyko. |
|
|
|
|
#381 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 018
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Trooche lata temu zanima się z TŻ pobraliśmy i mieszkałam z rodzicami często nawiedzala nas moja 10 lat młodsza siostra. Właziła nagle do mojego pokoju (jak się później okazało nasyłana przez moją mamę) i zaczynała jakieś bzdurne gadki. Pewnego razu tak jakoś akcja w pokoju się rozkręciła że bez majtek pod spódnicą usiadłam na mojego TŻ (siedzącego na sofie) plecami do niego i wysupłałam mu z rozporka conieco i się bzykamy. Nagle jak torpeda wpada moja siostra, siada na dywanie przed nami w odległości ok2 metrów i zaczyna nawijkę typu "co słychać, co mi ciekawego powiecie etc". TŻ przerażony a ja jakby nigdy nic śmieję się do niej odpowiadam i się lekko na nim bujam do przodu i do tyłu. Aż chłopak nie wytrzymał i eksplodując jęknął dość głośno "o Jezu!". na co siora obrażona "dobra, dobra już wychodzę jak mnie tak nie lubicie". A jak wyszła to pękałam ze śmiechu!
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
|
|
|
#382 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Wpadka niezupełnie łóżkowa, ale można ją tak nazwać
![]() Kilka dni temu wróciliśmy z M. z małej wycieczki autem po plenerkach bardziej i mniej romantycznych, wpadamy do domu nieźle podochoceni, ale troszkę brudni- i co, wspólny prysznic. Włączam junkersa (co za palant go wcześniej wyłączył? ), zrzucamy w łazience ciuszki, wskakujemy pod prysznic...jest miło...baaaardzo miło....coraz milej.... i nagle prosto na nasze głowy leje się lodowata woda Junkersik nie nadążył z podgrzaniem![]() Nie pozostało nic innego jak wyskoczyć czym prędzej spod prysznica. I dokończyć w bardziej przyjaznym miejscu. W tym wypadku na umywalce. Wytrzymała, o dziwo
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej" |
|
|
|
#383 | |
|
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 671
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
|
|
|
|
|
#384 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 029
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
hahaha, śmieszna akcja!! ![]()
__________________
mom to be |
|
|
|
|
#385 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Ireland
Wiadomości: 577
|
Ja opowiem historie mojej psiapsiolki.......otoz pewnego dnia przyszla do szkoly z czerwonymi oczami jak diabel
...a ona...smiej sie smiej..prawie mi oczy wyzarlo...myslalam ze oslepne |
|
|
|
#386 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 28 467
|
Cytat:
świetna historia
__________________
|
|
|
|
|
#387 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 1 211
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#388 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
|
|
|
|
|
#389 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
Cytat:
![]() ![]()
|
|
|
|
|
#390 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 702
|
Dot.: Łóżkowe "wpadki"
no to przyszła kolej na moją historie... a pewna byłam że nikt się nigdy o tym nie dowie
! Któregoś wieczoru włączyła nam się "romantyczna" z moim TŻ a że nie bardzo mieliśmy gdzie to wpadłam na genialny pomysł... ukradkiem wziełam z domu klucze od działki nad jeziorem gdzie buduje sie domek, ale narazie stoi przyczepa campingowa. Dodam że przyczepa ta stoi na dość sporej górce na samym środku działki. rozlokowaliśmy sie elegancko na łozeczku a że strasznie energicznie nam to szło to w pewnym momencie (o zgrozo!) poczułam że ruszyliśmy się z miejsca... szkoda że mój TŻ tego nie poczuł bo dalej bujał całą przyczepą. po chwili już sam poczuł że coś jest nie tak, zjeżdzaliśmy w najlepsze z górki (zdążyłam tylko nakryć głowę poduszką żeby w razie uderzenia wyjsc z tego cało ) i rąbnelismy całą przyczepą z wielkim impetem w płot na dole górki!! Teraz sie z tego śmieje ale wtedy miałam śmierć w oczach !
__________________
"Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. ” - Marilyn Monroe |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Seks
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:39.




I nagle slysze,ze ktos otwiera drzwi. Zapala światlo i krzyczy - Kaśka?!? To TY???? - ja podnosze glowe, a wmoim pokoju z 15 osob (pół mojej grupy). Na co ja mówie - A nie widać? - A oni zaczeli sie rozsiadac!!! Dziewczyny patrza na mojego TZ z zaskoczeniem i pytaja czy on tez tu studiuje i zaczely przezywac,ze musimy sie uczyc, bo jakas inna grupa miała wejściówke i juz mnie chciały spod tego koca wyciagac! - No to ja mowie zeby poszli sie uczyc,a ja do nich dojde. A oni mi oznajmili - a to spoko , my poczekamy, a ty sie zbieraj! No szok totalny.Wiec sobie pomyslalam, ze ich grzecznie z duza aluzja wyprosze i jak do nich dotarlo, ze mi przeszkodzili to - jak juz zeszlam to pol akademika wiedzialo co to ja robie z chlopakiem, ktory skonczyl studia. Wczesniej po prostu nie chwalilam sie naszym zwiazkiem. Od tamtej pory zamykałam drzwi na zamek
Siedze na moim TZ,a tu nagle drzwi sie otwieraja, swiatlo zapala i kto przyszedl - moi rodzice wzieli klucz z recepcji i portierka drzwi im otworzyla od pokoju, a oni przywiezli mi ciasto i słoiczki z jedzonkiem zebym sie cieszyla!!!! Chcieli mi zrobic nie spodzianke! No koszmar!!! Mieszkam daleko od miasta, w ktorym studiuje i nigdy przenigdy nie spodziewałam sie, ze beda mogli zrobic mi taki numer. I w ten oto sposob, weekend sie nawet nie skonczyl, a tu mojego TZ wszyscy poznali. Juz nigdy wiecej nie robilismy nic w moim pokoju. Uraz i wspomnienia sa zbyt silne :P
Ja w samej bluzeczce i stringach, TZ porozbierany niemalże do rosołu, a tu słyszymy, że ktoś idzie
,...ale usłyszałam od Niego: 'leż spokojnie, kto by do nas mógł wejść...' (pół rodzinki TŻa wracało po imprezie do jego domu) zaraz uchylają się drzwi a tam 5 kolegów TŻa zapala światło i mówi, że przyszli z nami spać po czym rozkładają dmuchany materac!!!
Ja kombinuję jak mam wstać nie pokazując nic nikomu, 'naszczęście' ciotka mi pomogła przytrzymując mi kołdrę (do tego, wtedy miałam coś z kolanem i nie mogłam go zginać) W końcu zasnęłam przytulona do TŻa, obok nas jakiś koleś a na drugim materacu reszta chłopaków. Porażka totalna.










!

