Rozstanie/ dziwny przypadek pomóżcie! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-20, 09:27   #1
thx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1

Rozstanie/ dziwny przypadek pomóżcie!


Witam,
Niedawno zostawił mnie chłopak. Jednak nie mogę się zupełnie pozbierać po tej sytuacji, bo wiązałam z nim duże nadzieje, on twierdził, że też. Znajomi twierdzą, że on sam nie wie czego chce i jest niedojrzały, ale chciałabym znać opinię osób postronnych. Może krótko opisze moja sytuację.
Byliśmy z chłopakiem pół roku. Na początku zupełnie nie podobał mi się z wyglądu, ale ujął mnie charakterem. Mieliśmy te same zainteresowania, znajomych, poczucie humoru i wrażliwość. Zaczęliśmy się spotykać. On był strasznie we mnie zakochany, ja znów bałam się zaangażowania (był to mój pierwszy chłopak) i po gówniarsku zrywałam. Rozstania nie trwały dłużej niż kilka dni. Jednak nadeszło to "definitywne". On się załamał bardzo, uciekł po miesiącu w ramiona swojej przyjaciółki, jednak związek szybko się rozpadł (myślę, że była to swego rodzaju projekcja uczuć). Do mnie po jakimś czasie dotarło, jak bardzo go kocham. Napisałam mu to, ale nie chciał o powrocie słyszeć. Mieliśmy cały czas kontakt koleżeński. W końcu nie wytrzymałam i wyznałam mu swoje uczucia osobiście.
Powiedział, że już sam nie wie co czuje i potrzebuje czasu. Dałam mu go. Pewnego razu spotkaliśmy się na tej samej imprezie (była tam też jego przyjaciółka, z którą był po rozstaniu ze mną). On zaczął mi wyznawać, że się przekonuje do mnie, opiekował się mną, tulił, całował i obiecywał, że nigdy nie mógłby mnie skrzywdzić.
Myślałam, że już będziemy razem. Następnego dnia do niego zadzwoniłam. On nie odpowiadał. Napisał, że chcę być sam, że nie może być z nikim, po czym po trzech dniach napisał, że jest ze swoją przyjaciółką (tą samą). Chciał mieć ze mną kontakt przyjacielski, ale odmówiłam.
Po miesiącu braku kontaktu napisał mi (nadal będąc w związku), że tej dziewczyny nie kocha i jest pewny, że to ja jestem tą jedyną a swoje wejście w ten związek tłumaczył alkoholem i tym, że bał się jeszcze być ze mną, bo to wszystko wymknęło się spod kontroli.
Po jakimś czasie zdecydowałam się z nim być. (Było to około rok od naszego pierwszego rozstania), chociaż zastrzegłam, że tamto zachowanue spowodowało, że ciężko będzie mi zaufać. Na początku było cudownie, ale po około 2 miesiącach wyszły ze mnie obawy, że i mnie może tak zostawić i często się kłóciliśmy (byłam czepliwa i często w rozmowach wspominałam, że jego była byłaby lepsza ode mnie, wyszła ze mnie zazdrość). Powiedział, że potrzebuje miesiąca przerwy. Byłam w szoku, nie chciał dojść do porozumienia, nic wyjaśniać, nie odbierał telefonów. Po miesiącu ze mną zerwał twierdząc, że mnie już nie kocha. Wszystko trwało 4 miesiące. Wiem, że nie zerwał kontaktu z tamtą dziewczyną, bo twierdził, że zna ją 5 lat i muszę to zaakceptować.
Po rozstaniu chciałam wyjaśniać tą sytuację, pytałam dlaczego i jak to możliwe a on na to, że uczucie się wypaliło i że pod koniec związku mnie nienawidził.
Wiem, że miał wtedy poważne problemy rodzinne, ale powiedział mi o nich dopiero po rozstaniu.
Jego przyjaciel twierdzi, ze zle zrobił i że wazniejsi byli dla niego koledzy. Byłam jego trzecią dziewczyną, drugą na poważnie. Wyznał mi, że zawsze marzył o kobiecie która będzie podzielała jego zainteresowania, z którą będzie mógł porozmawiać o uczuciach a nie tylko o bzdetach, bo taka była jego eks (był z nią związany przed przyjaciółką i mną).
Dodam, że on jest bardzo wrażliwym facetem i nie jest typowym podrywaczem, dlatego te zachowania są dla mnie zupełnie nielogiczne.
Moze ktoś podzielić się ze mna swoja opinią? Z góry dziękuję.

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Dodam, że ja mam 21 lat a on 24. Nie jest więc już nastolatkiem.
thx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 10:04   #2
reniferek01
Zakorzenienie
 
Avatar reniferek01
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: reniferowo ;p
Wiadomości: 3 246
Dot.: Rozstanie/ dziwny przypadek pomóżcie!

strasznie dziecinne to wszytko się wydaje. moim zdaniem ciągłe kłótnie, rozstania i powroty nie wróżą dobrze. Nastolatkiem nie jest ale też nie dojrzał do związku.
__________________
12.06.2010 "A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej.."


...
Pamiętaj: kiedy znów zdziczeję,
Odrzyj mnie z wichrów i ugłaskaj!
reniferek01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 10:17   #3
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: Rozstanie/ dziwny przypadek pomóżcie!

Cytat:
Napisane przez thx Pokaż wiadomość
Byliśmy z chłopakiem pół roku.
Cytat:
po gówniarsku zrywałam.
Cytat:
Do mnie po jakimś czasie dotarło, jak bardzo go kocham. Napisałam mu to,
Cytat:
Po jakimś czasie zdecydowałam się z nim być. (Było to około rok od naszego pierwszego rozstania),

Cytat:
Dodam, że ja mam 21 lat
Powinnaś iść do psychologa, bo niestety masz mentalność 12 - latki, a to już poważny problem.
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 10:24   #4
vainilla
Zakorzenienie
 
Avatar vainilla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
Dot.: Rozstanie/ dziwny przypadek pomóżcie!

Cytat:
Napisane przez thx Pokaż wiadomość
Witam,
Niedawno zostawił mnie chłopak. Jednak nie mogę się zupełnie pozbierać po tej sytuacji, bo wiązałam z nim duże nadzieje, on twierdził, że też. Znajomi twierdzą, że on sam nie wie czego chce i jest niedojrzały, ale chciałabym znać opinię osób postronnych. Może krótko opisze moja sytuację.
Byliśmy z chłopakiem pół roku. Na początku zupełnie nie podobał mi się z wyglądu, ale ujął mnie charakterem. Mieliśmy te same zainteresowania, znajomych, poczucie humoru i wrażliwość. Zaczęliśmy się spotykać. On był strasznie we mnie zakochany, ja znów bałam się zaangażowania (był to mój pierwszy chłopak) i po gówniarsku zrywałam. Rozstania nie trwały dłużej niż kilka dni. Jednak nadeszło to "definitywne". On się załamał bardzo, uciekł po miesiącu w ramiona swojej przyjaciółki, jednak związek szybko się rozpadł (myślę, że była to swego rodzaju projekcja uczuć). Do mnie po jakimś czasie dotarło, jak bardzo go kocham. Napisałam mu to, ale nie chciał o powrocie słyszeć. Mieliśmy cały czas kontakt koleżeński. W końcu nie wytrzymałam i wyznałam mu swoje uczucia osobiście.
Powiedział, że już sam nie wie co czuje i potrzebuje czasu. Dałam mu go. Pewnego razu spotkaliśmy się na tej samej imprezie (była tam też jego przyjaciółka, z którą był po rozstaniu ze mną). On zaczął mi wyznawać, że się przekonuje do mnie, opiekował się mną, tulił, całował i obiecywał, że nigdy nie mógłby mnie skrzywdzić.
Myślałam, że już będziemy razem. Następnego dnia do niego zadzwoniłam. On nie odpowiadał. Napisał, że chcę być sam, że nie może być z nikim, po czym po trzech dniach napisał, że jest ze swoją przyjaciółką (tą samą). Chciał mieć ze mną kontakt przyjacielski, ale odmówiłam.
Po miesiącu braku kontaktu napisał mi (nadal będąc w związku), że tej dziewczyny nie kocha i jest pewny, że to ja jestem tą jedyną a swoje wejście w ten związek tłumaczył alkoholem i tym, że bał się jeszcze być ze mną, bo to wszystko wymknęło się spod kontroli.
Po jakimś czasie zdecydowałam się z nim być. (Było to około rok od naszego pierwszego rozstania), chociaż zastrzegłam, że tamto zachowanue spowodowało, że ciężko będzie mi zaufać. Na początku było cudownie, ale po około 2 miesiącach wyszły ze mnie obawy, że i mnie może tak zostawić i często się kłóciliśmy (byłam czepliwa i często w rozmowach wspominałam, że jego była byłaby lepsza ode mnie, wyszła ze mnie zazdrość). Powiedział, że potrzebuje miesiąca przerwy. Byłam w szoku, nie chciał dojść do porozumienia, nic wyjaśniać, nie odbierał telefonów. Po miesiącu ze mną zerwał twierdząc, że mnie już nie kocha. Wszystko trwało 4 miesiące. Wiem, że nie zerwał kontaktu z tamtą dziewczyną, bo twierdził, że zna ją 5 lat i muszę to zaakceptować.
Po rozstaniu chciałam wyjaśniać tą sytuację, pytałam dlaczego i jak to możliwe a on na to, że uczucie się wypaliło i że pod koniec związku mnie nienawidził.
Wiem, że miał wtedy poważne problemy rodzinne, ale powiedział mi o nich dopiero po rozstaniu.
Jego przyjaciel twierdzi, ze zle zrobił i że wazniejsi byli dla niego koledzy. Byłam jego trzecią dziewczyną, drugą na poważnie. Wyznał mi, że zawsze marzył o kobiecie która będzie podzielała jego zainteresowania, z którą będzie mógł porozmawiać o uczuciach a nie tylko o bzdetach, bo taka była jego eks (był z nią związany przed przyjaciółką i mną).
Dodam, że on jest bardzo wrażliwym facetem i nie jest typowym podrywaczem, dlatego te zachowania są dla mnie zupełnie nielogiczne.
Moze ktoś podzielić się ze mna swoja opinią? Z góry dziękuję.

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Dodam, że ja mam 21 lat a on 24. Nie jest więc już nastolatkiem.
popieram przedmówczynie. oboje jesteście nieco mało poważni i trochę niedojrzali. Z tym że on bardziej.
Był tutaj kiedyś wątek o wymówkach facetów. Zajrzyj tam - takie wymówki od związku jak ma Twój były, to standard: problemy rodzinne, przyjaciółka, że przerwa(co już jest koncem związku), że koledzy.Norma
__________________


Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa


vainilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 10:25   #5
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Rozstanie/ dziwny przypadek pomóżcie!

Cytat:
Napisane przez thx Pokaż wiadomość
Witam,
Niedawno zostawił mnie chłopak. Jednak nie mogę się zupełnie pozbierać po tej sytuacji, bo wiązałam z nim duże nadzieje, on twierdził, że też. Znajomi twierdzą, że on sam nie wie czego chce i jest niedojrzały, ale chciałabym znać opinię osób postronnych. Może krótko opisze moja sytuację.
Byliśmy z chłopakiem pół roku. Na początku zupełnie nie podobał mi się z wyglądu, ale ujął mnie charakterem. Mieliśmy te same zainteresowania, znajomych, poczucie humoru i wrażliwość. Zaczęliśmy się spotykać. On był strasznie we mnie zakochany, ja znów bałam się zaangażowania (był to mój pierwszy chłopak) i po gówniarsku zrywałam. Rozstania nie trwały dłużej niż kilka dni. Jednak nadeszło to "definitywne". On się załamał bardzo, uciekł po miesiącu w ramiona swojej przyjaciółki, jednak związek szybko się rozpadł (myślę, że była to swego rodzaju projekcja uczuć). Do mnie po jakimś czasie dotarło, jak bardzo go kocham. Napisałam mu to, ale nie chciał o powrocie słyszeć. Mieliśmy cały czas kontakt koleżeński. W końcu nie wytrzymałam i wyznałam mu swoje uczucia osobiście.
Powiedział, że już sam nie wie co czuje i potrzebuje czasu. Dałam mu go. Pewnego razu spotkaliśmy się na tej samej imprezie (była tam też jego przyjaciółka, z którą był po rozstaniu ze mną). On zaczął mi wyznawać, że się przekonuje do mnie, opiekował się mną, tulił, całował i obiecywał, że nigdy nie mógłby mnie skrzywdzić.
Myślałam, że już będziemy razem. Następnego dnia do niego zadzwoniłam. On nie odpowiadał. Napisał, że chcę być sam, że nie może być z nikim, po czym po trzech dniach napisał, że jest ze swoją przyjaciółką (tą samą). Chciał mieć ze mną kontakt przyjacielski, ale odmówiłam.
Po miesiącu braku kontaktu napisał mi (nadal będąc w związku), że tej dziewczyny nie kocha i jest pewny, że to ja jestem tą jedyną a swoje wejście w ten związek tłumaczył alkoholem i tym, że bał się jeszcze być ze mną, bo to wszystko wymknęło się spod kontroli.
Po jakimś czasie zdecydowałam się z nim być. (Było to około rok od naszego pierwszego rozstania), chociaż zastrzegłam, że tamto zachowanue spowodowało, że ciężko będzie mi zaufać. Na początku było cudownie, ale po około 2 miesiącach wyszły ze mnie obawy, że i mnie może tak zostawić i często się kłóciliśmy (byłam czepliwa i często w rozmowach wspominałam, że jego była byłaby lepsza ode mnie, wyszła ze mnie zazdrość). Powiedział, że potrzebuje miesiąca przerwy. Byłam w szoku, nie chciał dojść do porozumienia, nic wyjaśniać, nie odbierał telefonów. Po miesiącu ze mną zerwał twierdząc, że mnie już nie kocha. Wszystko trwało 4 miesiące. Wiem, że nie zerwał kontaktu z tamtą dziewczyną, bo twierdził, że zna ją 5 lat i muszę to zaakceptować.
Po rozstaniu chciałam wyjaśniać tą sytuację, pytałam dlaczego i jak to możliwe a on na to, że uczucie się wypaliło i że pod koniec związku mnie nienawidził.
Wiem, że miał wtedy poważne problemy rodzinne, ale powiedział mi o nich dopiero po rozstaniu.
Jego przyjaciel twierdzi, ze zle zrobił i że wazniejsi byli dla niego koledzy. Byłam jego trzecią dziewczyną, drugą na poważnie. Wyznał mi, że zawsze marzył o kobiecie która będzie podzielała jego zainteresowania, z którą będzie mógł porozmawiać o uczuciach a nie tylko o bzdetach, bo taka była jego eks (był z nią związany przed przyjaciółką i mną).
Dodam, że on jest bardzo wrażliwym facetem i nie jest typowym podrywaczem, dlatego te zachowania są dla mnie zupełnie nielogiczne.
Moze ktoś podzielić się ze mna swoja opinią? Z góry dziękuję.

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Dodam, że ja mam 21 lat a on 24. Nie jest więc już nastolatkiem.
Moim zdaniem, za wiele durnych rzeczy stalo sie w waszym zwiazku. Ty sama nie wiedzialas czego chcesz i zrywalas z nim, a on robil dokladnie to samo. W koncu zeszliscie sie i znowu jakies durne pretensje. Jezeli godzisz sie na powrot, to musisz zapomniec o tym co bylo i skupic sie na tym co jest teraz. Postaraj sie zapomniec o tym facecie i wyciagnac lekcje na przyszlosc.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 10:41   #6
SamSzef
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 187
Dot.: Rozstanie/ dziwny przypadek pomóżcie!

to, że ty masz 21 a on 24 jeszcze o niczym nie świadczy. można mieć tyle lat i być bardzo niedojrzałym (jak wy). sądzę, że sami nie wiecie, czego tak naprawdę chcecie od życia i jakie są wasze oczekiwania. gdyby mu zależało zachowywałby się inaczej. odpuść sobie.
SamSzef jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 11:03   #7
forumkowiczka
Zadomowienie
 
Avatar forumkowiczka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
Dot.: Rozstanie/ dziwny przypadek pomóżcie!

Zarówno Ty jak i on macie zupełnie niepoważne podejście do sprawy. Zrywacie, wracacie, kochacie się, nienawidzicie, nie jesteście ze sobą szczerzy. Jak chcecie zbudować trwały i szczęśliwy związek?
__________________
,,Wiesz Prosiaczku...miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy...za bardzo"
forumkowiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 11:03   #8
d0lcevita
Zakorzenienie
 
Avatar d0lcevita
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
Dot.: Rozstanie/ dziwny przypadek pomóżcie!

Cytat:
Napisane przez vainilla Pokaż wiadomość
popieram przedmówczynie. oboje jesteście nieco mało poważni i trochę niedojrzali. Z tym że on bardziej.
Był tutaj kiedyś wątek o wymówkach facetów. Zajrzyj tam - takie wymówki od związku jak ma Twój były, to standard: problemy rodzinne, przyjaciółka, że przerwa(co już jest koncem związku), że koledzy.Norma
Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Moim zdaniem, za wiele durnych rzeczy stalo sie w waszym zwiazku. Ty sama nie wiedzialas czego chcesz i zrywalas z nim, a on robil dokladnie to samo. W koncu zeszliscie sie i znowu jakies durne pretensje. Jezeli godzisz sie na powrot, to musisz zapomniec o tym co bylo i skupic sie na tym co jest teraz. Postaraj sie zapomniec o tym facecie i wyciagnac lekcje na przyszlosc.
popieram obie przedmówczynie
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita
d0lcevita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 11:26   #9
fleur05
Zadomowienie
 
Avatar fleur05
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
Dot.: Rozstanie/ dziwny przypadek pomóżcie!

Jak na moje oko, to oboje jesteście siebie warci. Ty zrywasz, on zrywa, kochanie, niekochanie, wracanie, generalnie zamieszanie na całego.
Trochę już za starzy na to jesteście.
Ja myślę (tak jak dziewczyny wyżej pisały), że najlepszym wyjściem jest zakończenie tej znajomości.
__________________
Twoja...

Leczę się z egoizmu.

fleur05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:22.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.