idzie wiosna,wydłuża się dzionek,kiedy dostanę w końcu pierścionek?ZAZDROŚNICE cz.32.

[OlkaR]

Napisane przez kasia0912

Nie mam prawo jazdy. Bo właśnie się boję.
Wiem,że kierowce może to wkurzać i komentuję jego jazdy,ale jeśli się boję to mówię i mogę wysiąść nie ma problemu

Ufff...już się bałam, że jednak masz.
No proszę Cię, przecież kierowca (TŻ) nie wysadzi Cię na środku drogi bo strzelisz fochem.
Skoro sama się boisz, to zaufaj komuś, kto się nie boi i lepiej niż Ty wie co robić

[carmelova]

Med gratuluję!

Nie mam dzisiaj na nic siły...

[kasia0912]

o nie aż tak to nie Dla mnie nie ma problemu z tym hehe
Ufam mu jak jadę bo wiem,że umie dobrze jeździć. Sam mówi,że ze mną jeździ ostrożnie bo nie darowałby sobie gdyby coś mi(nam) się stało.

Póki co nie planuję prawka bo nie czuję się na siłach psychicznie.

[Choji]

Med, gratulacje !
Frezi-godzinę w kościele

[OlkaR]

Napisane przez kasia0912

o nie aż tak to nie Dla mnie nie ma problemu z tym hehe
Ufam mu jak jadę bo wiem,że umie dobrze jeździć. Sam mówi,że ze mną jeździ ostrożnie bo nie darowałby sobie gdyby coś mi(nam) się stało.

Póki co nie planuję prawka bo nie czuję się na siłach psychicznie.

Dla Ciebie nie, ale takim gadaniem stawiasz kierowcę w dosyć głupiej sytuacji. Nie odbierz tego źle, po prostu patrzę na to z perspektywy kierowcy (z tym, że ja jestem taka, że po haśle "zwolnij albo wysiadam", zatrzymałabym się i powiedziała "no to cześć") i mnie po prostu by albo szlag trafił za takie upominanie, albo bym jeździła zestresowana, żeby tylko pasażerowi było dobrze.
Skoro jeździ ostrożnie to go nie upominaj. Wierz mi, będzie się czuł o niebo lepiej.

[JegoKrolewna]

idę spać, będę wieczorem

[frezyjka85]

Med - gratuluję

Choji - gubię się pomalutku.... błagam pytaj mnie pełnymi zdaniami jesli chodziło o godzinę naszego ślubu w kościele to jest o 16:00

Gwizdak - za przymiarkę

[madziamacius8786]

Napisane przez medeline

Kobieta miała dzisiaj wyjątkowo dobry humor, wszyscy zdali immuny - w tym ja No to idę zrobić sobie obiadek

gratuluje !

Napisane przez JegoKrolewna

no ba cała armia :p Anioł Stróż z przydziału od urodzenia, a do tego moje dwa małe Aniołki czuwają żeby ich matka wariatka nic sobie nie zrobiła
bo ja czasem myślę że więcej szczęścia niż rozumu miałam w niektórych sytuacjach :P

ważne,że nic Ci sie nie stało

Napisane przez Claris

hehe no w sumie
Słyszałam o tym filmie, że też fajny. Skąd masz tyle filmów i co Cię tak wzięło na oglądanie?

no fajny ten film, ale dużo w nim seksu a przy mojej sytuacji to rozumiesz sama

A przeglądam na necie co jest i oglądam - a robie tak rzadko

[OlkaR]

Napisane przez madziamacius8786

no fajny ten film, ale dużo w nim seksu a przy mojej sytuacji to rozumiesz sama

A co to za film?

[arrakis]

Napisane przez OlkaR

Dla Ciebie nie, ale takim gadaniem stawiasz kierowcę w dosyć głupiej sytuacji. Nie odbierz tego źle, po prostu patrzę na to z perspektywy kierowcy (z tym, że ja jestem taka, że po haśle "zwolnij albo wysiadam", zatrzymałabym się i powiedziała "no to cześć") i mnie po prostu by albo szlag trafił za takie upominanie, albo bym jeździła zestresowana, żeby tylko pasażerowi było dobrze.
Skoro jeździ ostrożnie to go nie upominaj. Wierz mi, będzie się czuł o niebo lepiej.

ja tak kiedys bylemu zrobilam - tak mi marudzil...w koncu powiedzialam - zamykasz sie albo mozesz wysiasc... odpowiedzial, ze moze wysiasc - zatrzymalam sie i kazalam mu wysiadac - ale nie wysiadl, przeprosil i sie zamknal nienawidze czegos takiego - ja znam przepisy, widze znaki, jesli np nie zatrzymuje sie calkowicie na stopie tylko maksymalnie zwalniam i jak widze ze nic nie jedzie to jade dalej to robie to swiadomie a nie dlatego ze nie widze znaku. Jesli jade za szybko to rowniez robie to swiadomie - wiem przeciez jakie sa ograniczenia.... i nie trzeba mi za kazdym razem mowic - tam byl stop, nie zatrzymalas sie, tam bylo ograniczenie do 70 a ty jedziesz 90, tam byl znak ze jestesmy w terenie zabudowanym zwolnij do 50 bo dalej masz 70 - wiem przeciez jak jade, nie trzeba mi mowic jaki znak minelam - skoro lamie przepisy to robie to swiadoimie a nie przypadkiem... i jak dostane mandat za nieprzepisowa jazde jak np ostatnio za predkosc to dostane go z wlasnej winy a nie czyjejs. I sama go bede musiala zaplacic - ale kskoro decyduje sie lamac przepisyu to ryzykuje tym, ze moge ten mandat dostac...

Oczywiscie jak juz pisalam - jezdzic nieprzepisowo to nie znaczy ryzykownie i niebezpiecznie....

[OlkaR]

Arrakis zgadzam się. Też uważam, że naginanie i łamanie przepisów to przywilej kierowców, którzy z własnej woli ryzykują uszczupleniem portfela i punktów w prawie jazdy. Ja nie komentuję nigdy jazdy kogoś, kto w tym momencie robi za kierowcę mimo, ze może mi się wiele rzeczy nie podobać (no, gdyby wyprzedzał na trzeciego to bym pewnie powiedziała, bo tu chodzi o moje życie), ale to wybór kierowcy co i jak robi. Ma do tego prawo. Jeśli zachowuje zdrowy rozsądek- to dobrze.
Gorzej jak nie, ale to już zupełnie inna sprawa.

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez arrakis

Oczywiscie jak juz pisalam - jezdzic nieprzepisowo to nie znaczy ryzykownie i niebezpiecznie....

Odkąd mam prawo jazdy, każdy mój najmniejszy wypad samochodem jest "nieprzepisowy", a jak widać- jeszcze żyję, żyją inni ludzie i nie uszkodziłam żadnego samochodu, psa, płotu, latarni ani budynku

[arrakis]

olka widze ze my jednak dosc czesto podobne poglady mamy

no i dokladnie nie mowimy tu o wyprzedzaniu na trzeciego, na zakretach itp zachowaniach ktore sa ryzykowne.....
Ja sporo przepisow lamie ale bardzo przestrzegam zasad wyprzedzania - i nie wyprzedzam w miejscach niedozwolonych jak zakrety, wzniesienia, nie wyprzedzam na ciaglej linii.... uwazam ze te przepisy akurat sa wazne dla mojego zycia wiec tych przestrzegam

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez OlkaR

Odkąd mam prawo jazdy, każdy mój najmniejszy wypad samochodem jest "nieprzepisowy", a jak widać- jeszcze żyję, żyją inni ludzie i nie uszkodziłam żadnego samochodu, psa, płotu, latarni ani budynku

moje takie nie byly nawet jak jeszcze L-ka jezdzilam bo zdarzalo mi sie przekraczac predkosc (zreszta na egzaminie przekroczylam) i robic tzw "prawie stop" i jeszcze wpierac instruktorowi, ze sie zatrzymalam przeciez

[OlkaR]

Napisane przez arrakis

olka widze ze my jednak dosc czesto podobne poglady mamy

no i dokladnie nie mowimy tu o wyprzedzaniu na trzeciego, na zakretach itp zachowaniach ktore sa ryzykowne.....
Ja sporo przepisow lamie ale bardzo przestrzegam zasad wyprzedzania - i nie wyprzedzam w miejscach niedozwolonych jak zakrety, wzniesienia, nie wyprzedzam na ciaglej linii.... uwazam ze te przepisy akurat sa wazne dla mojego zycia wiec tych przestrzegam



moje takie nie byly nawet jak jeszcze L-ka jezdzilam bo zdarzalo mi sie przekraczac predkosc (zreszta na egzaminie przekroczylam) i robic tzw "prawie stop" i jeszcze wpierac instruktorowi, ze sie zatrzymalam przeciez

Hahaha no ja aż tak bezczelnie to nie, ale prędkość przekraczałam na kursie, bo miałam instruktora, który lubił jak jeździłam 130-140 i mówił wtedy "no, i teraz jest zaj.ebiście młodzieżowo, tak możemy jechać", ale jak policja mnie kiedyś zatrzymała to powiedział, że ja mam się tłumaczyć bo to przecież ja jestem kierowcą
(powiedziałam że się spieszymy "bo żona instruktora zaczęła rodzić")

edit: prawie stop nie mogłam nigdy robić bo mi S. wtedy tak naciskał na swój hamulec że mimo zapiętego pasa, mało zębów sobie nie wybijałam o kierownicę więc nauczyłam się... ale teraz namiętnie robię prawie

[arrakis]

Napisane przez OlkaR

Hahaha no ja aż tak bezczelnie to nie, ale prędkość przekraczałam na kursie, bo miałam instruktora, który lubił jak jeździłam 130-140 i mówił wtedy "no, i teraz jest zaj.ebiście młodzieżowo, tak możemy jechać", ale jak policja mnie kiedyś zatrzymała to powiedział, że ja mam się tłumaczyć bo to przecież ja jestem kierowcą
(powiedziałam że się spieszymy "bo żona instruktora zaczęła rodzić")

dobra jestes

a mi instruktor mowil "Agata to nie formula 1" albo "szatanico zwolnij" albo - czemu ty tak szybko jezdzisz? a ja "bo nie chce byc taka ślamarzącą sie L-ka na ktora wszyscy narzekaja"

a na egzaminie to niechcacy - zagadal mnie egzaminator, jechalam taka dluga prosta i ja patrze w pewnym momencie a mam prawie 70 na liczniku - no to gadam do niego dalej, zdjelam noge z gazu zeby powoli zwolnic i mysle sobie "jak to tak powoli zrobie i go zagadam to moze nie zauwazy " ale zauwazyl - zdalam wtedy zreszta na koniec mi powiedzial "zdala pani, ale ma pani ciezka noge a nie wyglada pani"

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez OlkaR

edit: prawie stop nie mogłam nigdy robić bo mi S. wtedy tak naciskał na swój hamulec że mimo zapiętego pasa, mało zębów sobie nie wybijałam o kierownicę więc nauczyłam się... ale teraz namiętnie robię prawie

no bo jak widzisz, ze nic nie jedzie to na ch sie zatrzymywac calkowicie?

[OlkaR]

Moja siostra jest INNA!!!! Ja pierdziu... zadzwoniła przed chwilą z wielką sensacją i mówi "wiesz co? byłam u okulistki i mam astygmatyzm... czaisz? tato chyba w genach przekazał".
ja: przecież ty masz ten astygmatyzm od ponad 15 lat to co się dziwisz?
ona: nie miałam nigdy
Miała, bo pamiętam, że jak ja mamie mówiłam, że źle widzę to zabrała nas obie do okulistki i babka powiedziała, że obie mamy astygmatyzm po rodzicach (jedno i drugie ma) i nawet siostra okulary nosiła na dalekowzroczność i astygmatyzm, ale po kilku miesiacach przestała, bo była dziwolągiem i po prostu nie chciała nosić okularów. Ale teraz się spiera, że nigdy nie miała Powiedziałam w końcu "aha", bo przecież by fochem strzeliła, że jej nie wierzę.
I jeszcze najlepszy motyw... całkiem niedawno mówiła coś, że cała rodzina okularników i dobrze, że ona nie musi nosić bo nie lubi okularów. Teraz twierdzi, że nie może się doczekać bo "uwielbia okulary"

Nie ogarniam tej istoty.

[201608251020]

Heloł

med gratki oby jutro doktorek od prawa też nam odpuścił

a my dziś mamy 10 miesięcy razem i z tej okazji poszliśmy sobie na pycha pizzę do Pizzy Hut i jeszcze potem deser zjedliśmy i w ogóle... jakoś tak... kurde, dalej jestem w nim zakochana do szaleństwa

[arrakis]

olka to niezla ta twoja siostra jest ale faktycznie chyba dyskusja z nia bylaby bezsnsu

[OlkaR]

Napisane przez arrakis

olka to niezla ta twoja siostra jest ale faktycznie chyba dyskusja z nia bylaby bezsnsu

Ona jak sobie coś upieprzy w tej swojej małej głowie (to nie przytyk, ona po prostu ma mały łeb ) to jej nie przegadasz więc odpuściłam, niech jej będzie, że żyje w centrum uwagi i wielką sensację wywołał jej genetyczny astygmatyzm o którym wszyscy wiedzieli

[201608251020]

Czy Wam też jest tak strasznie strasznie zimno?!

[czarna_kawa80]

Hi Lachony moge prosic o streszczenie ??

Aniolku wszystkiego naj

pytanie: Kiedy w Polsce sa najcieplejsze noce ??

[arrakis]

kawuch chyba w lipcu sa najcieplejsze

[magda2109]

Napisane przez paollino

Czy Wam też jest tak strasznie strasznie zimno?!

Też

[201608251020]

Napisane przez czarna_kawa80

pytanie: Kiedy w Polsce sa najcieplejsze noce ??

Jakiś seksik outside? no jakoś koniec czerwca-początek lipca

w sierpniu na wakacjach było już zimnawo nocami

[osz rety]

Napisane przez paollino

Czy Wam też jest tak strasznie strasznie zimno?!

teeeż

Napisane przez czarna_kawa80

Hi Lachony moge prosic o streszczenie ??

Aniolku wszystkiego naj

pytanie: Kiedy w Polsce sa najcieplejsze noce ??

czy to podchwytliwe pytanie?

[OlkaR]

Łaaa oglądałyście teraz 1z10? Ale facet miał wiedzę i jak ładnie, spokojnie odpowiadał na pytania

[peach_passion]

Napisane przez paollino

Czy Wam też jest tak strasznie strasznie zimno?!

też..siedzie w polarze a i tak zimno jak cholera

Napisane przez czarna_kawa80

Hi Lachony moge prosic o streszczenie ??

Aniolku wszystkiego naj

pytanie: Kiedy w Polsce sa najcieplejsze noce ??

też myślę, że koniec czerwca początek lipca.

[czarna_kawa80]

Napisane przez paollino

Jakiś seksik outside? no jakoś koniec czerwca-początek lipca

w sierpniu na wakacjach było już zimnawo nocami

hehehe kto wie moze sie tez trafi

Napisane przez osz rety

teeeż

czy to podchwytliwe pytanie?

nie :P

[butterfly20]

Cześć

Napisane przez czarna_kawa80

hehehe kto wie moze sie tez trafi



nie :P

A co?Weselicho szykujesz?


Laaaski byłam dzisiaj na desce. Ale zimno i lód. Obiłam sobie kolana

[madziamacius8786]

Napisane przez OlkaR

A co to za film?

"Miłość i inne używki" zboczku

Napisane przez OlkaR

Moja siostra jest INNA!!!! Ja pierdziu... zadzwoniła przed chwilą z wielką sensacją i mówi "wiesz co? byłam u okulistki i mam astygmatyzm... czaisz? tato chyba w genach przekazał".
ja: przecież ty masz ten astygmatyzm od ponad 15 lat to co się dziwisz?
ona: nie miałam nigdy
Miała, bo pamiętam, że jak ja mamie mówiłam, że źle widzę to zabrała nas obie do okulistki i babka powiedziała, że obie mamy astygmatyzm po rodzicach (jedno i drugie ma) i nawet siostra okulary nosiła na dalekowzroczność i astygmatyzm, ale po kilku miesiacach przestała, bo była dziwolągiem i po prostu nie chciała nosić okularów. Ale teraz się spiera, że nigdy nie miała Powiedziałam w końcu "aha", bo przecież by fochem strzeliła, że jej nie wierzę.
I jeszcze najlepszy motyw... całkiem niedawno mówiła coś, że cała rodzina okularników i dobrze, że ona nie musi nosić bo nie lubi okularów. Teraz twierdzi, że nie może się doczekać bo "uwielbia okulary"

Nie ogarniam tej istoty.

no wiesz, teraz okulary są w modzie

Napisane przez paollino

a my dziś mamy 10 miesięcy razem i z tej okazji poszliśmy sobie na pycha pizzę do Pizzy Hut i jeszcze potem deser zjedliśmy i w ogóle... jakoś tak... kurde, dalej jestem w nim zakochana do szaleństwa

gratuluje

Napisane przez paollino

Czy Wam też jest tak strasznie strasznie zimno?!

też, też

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Napisane przez butterfly20

Laaaski byłam dzisiaj na desce. Ale zimno i lód. Obiłam sobie kolana

biedna, może ketonalem posmaruj ??

[*Insane]

i mi też tak strasznie zimno

i ja też bardzo lubię szybką jazdę, zarówno jako kierowca, jak i pasażer

I hmm, nie wiem, co jeszcze mogę Wam opowiedzieć
Zrobiłam sobie na obiad pyszne naleśniki ze szpinakiem