idzie wiosna,wydłuża się dzionek,kiedy dostanę w końcu pierścionek?ZAZDROŚNICE cz.32.

[Claris]

Napisane przez peach_passion

zgłodnieją to przyjdą

a czym się miałaś zainteresować?

szukać projektu (mimo, że już od wielu mcy mamy wybrany), więc nie wiem co mam szukać), czytać jak najlepiej sprzedać działkę itp. Bo go boli, że spędził dzień na mrozie (byli z ojcem po te płyty na drogę do naszego domu), a ja sobie siedziałam w ciepłym domu cały dzień i "nic nie zrobiłam".

Napisane przez arrakis

oooo nie teraz to juz przegial - co mu na to powiedzialas? co za...normalnie rece opadaja

biedna britni nasza

nic nie powiedziałam, bo i tak nic by nie dało, a sobie postanowiłam, że nie dam mu się więcej sprowokować. Poszłam do drugiego pokoju i obejrzę sobie film, który sobie sciągnęłam
A jutro może pojadę do domu, bo po co mam tu siedzieć jak i tak nie jestem nikomu potrzebna

[201608251020]

Napisane przez Claris

Pisałam Wam wcześniej, że zrobiłam taką pycha pomidorową skumajcie, że NIKT oprócz mnie jej nie tknął normalnie jestem taka zła i mi przykro zarazem aż napisałam mamie smsa się poskarżyłam, to mi odpisała że szkoda i że oni by zjedli z chęcią kuźwa nic nie będę robić, od teraz kładę lachę na wszystko, nie będę się starać.

Napisane przez Claris

Nie chciał. Mamusia mu jajeczniczkę usmażyła.

Napisane przez Claris

Ooo mój kochany mąż na poczet tego, że jestem wkurzona i do niego nie gadam, poszedł sobie na swój komputer i sobie piwko otworzył i dobrze kuźwa, w dupie to mam

Przylazł teraz z tym piwem (do kufla sobie nalał, kulturka) i mnie podsumował, że kolejny dzień, w którym nic nie zrobiłam, niczym się nie zainteresowałam

on się naprawdę tak zmienił po ślubie czy co?! Wybacz ale dla mnie nie dość że maminsynek (a ma żonę więc to dla niego teraz jest rodzina ) to jeszcze taki cham dla swojej kobiety?! Przepraszam że się tak wyrażam ale niektóre zachowania są jakby żywcem zdarte z mojego ojca i mam alergię na takich ludzi

[arrakis]

Napisane przez Claris

nic nie powiedziałam, bo i tak nic by nie dało, a sobie postanowiłam, że nie dam mu się więcej sprowokować. Poszłam do drugiego pokoju i obejrzę sobie film, który sobie sciągnęłam
A jutro może pojadę do domu, bo po co mam tu siedzieć jak i tak nie jestem nikomu potrzebna

ehhh pewnie, pojedz do domu, moze jak cie nie bedzie jak wroci to zacznie myslec... ja bym na twoim miejscu pojechala i na noc zostala u rodzicow...

[carmelova]

Claris ja uwielbiam pomidorową. A oni z czystej kultury mogliby chociaż spróbować. Przecież się starasz... Męża też masz udanego... Wiadomo, że co dom to inne zwyczaje i u teściów będzie inaczej niż u Ciebie, ale bez przesady. Myślę, że powinnaś pogadać z M. i jak najszybciej musicie się wyprowadzić. Ten tekst o zainteresowaniu mnie wgiął w ziemię. Co on myśli? Że skoro pracuje to masz wokół niego skakać i może jeszcze kapcie podać? Ehhh.. uciekajcie stamtąd, dla własnego dobra. Przecież wy już tworzycie nową rodzinę, ale wydaje mi się, że M. dalej jest bardziej rodziną ze swoimi rodzicami niż z Tobą.

[Claris]

Napisane przez _Maya_

? nie rozumiem...u mnie wczoraj był rosół, dzisiaj pomidorowa i będzie jeszcze na jutro...ja normalnie wstawiam do lodówki i nikt nigdy nie narzekał...

i taką zrobioną z rosołu też zostawiasz na jutro? nie kwaśnieje? Zresztą co za różnica, jak dzisiaj nie zjedli to jutro tym bardziej jej nie zjedzą, bo oni nie lubią odgrzewanych następnego dnia zup

[Gleniusia]

Napisane przez Ilsa Lund

ja kiedyś zrobiłam cudowną pomidorową a potem coś mnie podkusiło że powinny pływać oka, wlałam oliwy z oliwek i cała była do wyrzucenia od tego zapachu nie wolno mi improwizować

no teraz to mnie rozbroiłaś jak chciałaś mieć oka to trzeba było na mięsku zrobić

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez Claris

i taką zrobioną z rosołu też zostawiasz na jutro? nie kwaśnieje? Zresztą co za różnica, jak dzisiaj nie zjedli to jutro tym bardziej jej nie zjedzą, bo oni nie lubią odgrzewanych następnego dnia zup

rosół skwaśnieje tylko jak ciepły włożysz do lodówki, jak już ostygnie to spoko tak samo zupka
a jutro przelej do termosu i zawieź do domu, o

[Ilsa Lund]

Napisane przez Claris

i taką zrobioną z rosołu też zostawiasz na jutro? nie kwaśnieje? Zresztą co za różnica, jak dzisiaj nie zjedli to jutro tym bardziej jej nie zjedzą, bo oni nie lubią odgrzewanych następnego dnia zup

rosół kwaśnieje jak się go zagotuje tak że wysoko latają bąbelki i jak się go gotuje z porem

[arrakis]

Napisane przez Claris

i taką zrobioną z rosołu też zostawiasz na jutro? nie kwaśnieje? Zresztą co za różnica, jak dzisiaj nie zjedli to jutro tym bardziej jej nie zjedzą, bo oni nie lubią odgrzewanych następnego dnia zup

moj tato tez tak wstawia i nic mu nie kwasnieje

[czarna_kawa80]

ja mam pytanie od czego zaczyna sie organizacje slubów (oprócz ustalenia daty naturlanie) od listy gosci ??

Claris ja uwielbiam pomidorówke UWIELBIAM

[peach_passion]

obejrzyj film, może się zrelaksujesz. komedia jakaś?

co do zupy to u nas też z rosołu się zostawia na następny dzień i jest tak samo super (tzn. teraz już nie wiem bo nie mogę jeść w tym domu). ale w każdym razie tak kiedyś było

[najfajniejsza]

Brit, a Twój mąż, to odkąd jest mężem, tak mi na nerwy działa... ja nie wiem, jak Ty wytrzymujesz, serio.
poza tym wiele zup (ogórkowa, barszcz mojej mamy ) smakuje imho lepiej następnego dnia

u mnie zupy zawsze były na dwa-trzy dni nawet. oczywiście, nie wszystkie.

[Gleniusia]

Napisane przez czarna_kawa80

ja mam pytanie od czego zaczyna sie organizacje slubów (oprócz ustalenia daty naturlanie) od listy gosci ??

Claris ja uwielbiam pomidorówke UWIELBIAM

my tylko oszacowaliśmy liczbę gości, żeby wiedzieć jakiej sali szukać. Potem najważniejsze to sala, zespół, fotograf...takie sprawy, gdzie trzeba rezerwować termin z wyprzedzeniem dużym, żeby mieć swobodę wyboru a taką porządną listę gości to dopiero jak będziesz zaproszenia zamawiać

[Claris]

Napisane przez arrakis

ehhh pewnie, pojedz do domu, moze jak cie nie bedzie jak wroci to zacznie myslec... ja bym na twoim miejscu pojechala i na noc zostala u rodzicow...

Myślę, żeby tak zrobić, ale rodzice moi też zachwyceni nie będą, bo będą wiedzieli że coś jest nie tak, a oni nie chcą żeby było między nami źle... No i też myślą, że ja przesadzam, bo przy nich M. jest dla mnie jak do rany przyłóż, przytula mnie itd. ... nie wierzą jakim potrafi być tu chamem

Napisane przez carmelova

Claris ja uwielbiam pomidorową. A oni z czystej kultury mogliby chociaż spróbować. Przecież się starasz... Męża też masz udanego... Wiadomo, że co dom to inne zwyczaje i u teściów będzie inaczej niż u Ciebie, ale bez przesady. Myślę, że powinnaś pogadać z M. i jak najszybciej musicie się wyprowadzić. Ten tekst o zainteresowaniu mnie wgiął w ziemię. Co on myśli? Że skoro pracuje to masz wokół niego skakać i może jeszcze kapcie podać? Ehhh.. uciekajcie stamtąd, dla własnego dobra. Przecież wy już tworzycie nową rodzinę, ale wydaje mi się, że M. dalej jest bardziej rodziną ze swoimi rodzicami niż z Tobą.

Coś w ten deseń. Np. wchodzi sobie na pauzie do domu na śniadanie, swoich buciorów wojskowych nawet nie zdejmie, bo mu sie nie opłaca (długo je wiąże), błoto naniesie, ale przeciez ja siedzę cały dzień w domu, to mogę zamieść no i rzeczywiście zamiatam codziennie, ale wg niego i tak nic nie robię i jest na mnie zły, że on marznie, narobi się, a ja nic.

[carmelova]

Napisane przez arrakis

ehhh pewnie, pojedz do domu, moze jak cie nie bedzie jak wroci to zacznie myslec... ja bym na twoim miejscu pojechala i na noc zostala u rodzicow...

arrakis moi zdaniem ucieczka do rodziców jest najgorszym wyjściem. Skoro zdecydowali się wziąć ślub i zamieszkać razem, to powinni razem stawić czoło problemom.

Btw. dlatego jestem zdania, że ludzie powinni zamieszkać razem przed ślubem, a mieszkanie z teściami (którymikolwiek) to największe zło, chociaż kocham moich rodziców i bardzo lubię mamę Tżta.

[upadly_aniol00]

Kawka no na początek to lista gości to od niej wszystko zależy jaka sala itp. Potem to chyba już tylko miejsce orkiestra catering kamerzysta fotograf i kościół czy USC dowiedzieć się jak to z tym załatwianiem a potem cała reszta.

[Gleniusia]

Napisane przez najfajniejsza

Brit, a Twój mąż, to odkąd jest mężem, tak mi na nerwy działa... ja nie wiem, jak Ty wytrzymujesz, serio.
poza tym wiele zup (ogórkowa, barszcz mojej mamy ) smakuje imho lepiej następnego dnia

u mnie zupy zawsze były na dwa-trzy dni nawet. oczywiście, nie wszystkie.

dokładnie, u mnie tak samo zawsze robię wielki gar, jemy to 2-3 dni, a jak coś zostanie to w słoiki i jest zupka jak się zachce a na drugi dzień to żurek jest najlepszy
Claris, może właśnie w słoiki zrób na później?

[arrakis]

Napisane przez Claris

Myślę, żeby tak zrobić, ale rodzice moi też zachwyceni nie będą, bo będą wiedzieli że coś jest nie tak, a oni nie chcą żeby było między nami źle... No i też myślą, że ja przesadzam, bo przy nich M. jest dla mnie jak do rany przyłóż, przytula mnie itd. ... nie wierzą jakim potrafi być tu chamem

britni to powiedz im, ze u was w porzadku ale chcesz z nimi czas spedzic.... albo powiedz ze M. cie nie docenia i praktycznie nie zwraca na ciebie uwagi i mzoe jak cie 1 dzien i noc nie bedzie to zacznie myslec - rodzice na pewno zrozumieja

kawa - no chyba od listy gosci, zbey wiedziec na ile osob wesele ma byc...
No i od wyboryu czy ma byc zespol czy dj i juz szukanie kogos.

[peach_passion]

a datę w kościele się załatwia na ile przed?

[czarna_kawa80]

własnie fotograf

[Claris]

Napisane przez czarna_kawa80

ja mam pytanie od czego zaczyna sie organizacje slubów (oprócz ustalenia daty naturlanie) od listy gosci ??

Claris ja uwielbiam pomidorówke UWIELBIAM

Sala i zespół, zdecydowanie

Napisane przez peach_passion

obejrzyj film, może się zrelaksujesz. komedia jakaś?

co do zupy to u nas też z rosołu się zostawia na następny dzień i jest tak samo super (tzn. teraz już nie wiem bo nie mogę jeść w tym domu). ale w każdym razie tak kiedyś było

127 godzin, thriller
No wiem, u mnie w domu też tak było że nawet i 3 dni jedliśmy, ale chodziło mi o to, czy ta pomidorowa zrobiona na bazie wczorajszego rosołu też się nadaje na jutro

Napisane przez najfajniejsza

Brit, a Twój mąż, to odkąd jest mężem, tak mi na nerwy działa... ja nie wiem, jak Ty wytrzymujesz, serio.

Staram się uodpornić, bo co innego mogę zrobić

[OlkaR]

Glenia ja mam lepsze rzeczy na kompie niż redtube, youjizz i wszystkie inne strony porno razem wzięte

[upadly_aniol00]

Napisane przez Claris

Myślę, żeby tak zrobić, ale rodzice moi też zachwyceni nie będą, bo będą wiedzieli że coś jest nie tak, a oni nie chcą żeby było między nami źle... No i też myślą, że ja przesadzam, bo przy nich M. jest dla mnie jak do rany przyłóż, przytula mnie itd. ... nie wierzą jakim potrafi być tu chamem



Coś w ten deseń. Np. wchodzi sobie na pauzie do domu na śniadanie, swoich buciorów wojskowych nawet nie zdejmie, bo mu sie nie opłaca (długo je wiąże), błoto naniesie, ale przeciez ja siedzę cały dzień w domu, to mogę zamieść no i rzeczywiście zamiatam codziennie, ale wg niego i tak nic nie robię i jest na mnie zły, że on marznie, narobi się, a ja nic.

no proszę Cię jak tak można.
Ja od zaręczyn już bardziej zwracam uwagę na rzeczy jakie mi nie pasują a co niech wie co go czeka .
A co do mieszkania z rodzicami/ teściami u mnie już mama się śmieje, że mama z TŻ miną się w drzwiach .
TŻ będzie przychodził z walizkami a ona będzie wychodzić

[_Maya_]

Napisane przez Claris

i taką zrobioną z rosołu też zostawiasz na jutro? nie kwaśnieje? Zresztą co za różnica, jak dzisiaj nie zjedli to jutro tym bardziej jej nie zjedzą, bo oni nie lubią odgrzewanych następnego dnia zup

nic się nie dzieje, na drugi dzień jest tak samo dobra

Napisane przez Claris

Myślę, żeby tak zrobić, ale rodzice moi też zachwyceni nie będą, bo będą wiedzieli że coś jest nie tak, a oni nie chcą żeby było między nami źle... No i też myślą, że ja przesadzam, bo przy nich M. jest dla mnie jak do rany przyłóż, przytula mnie itd. ... nie wierzą jakim potrafi być tu chamem

wiesz...żaden rodzic nie chce dla dziecka swojego, żeby było mu źle. Może dlatego tak nie dopuszczają do siebie takiej myśli - jak mówisz że coś jest nie halo to oni to odrzucają, bo boją się zaakceptowac Wasze różne niezgodności. Nie przekonuj ich na siłę, sami zobaczą, zrozumieją...

[arrakis]

Napisane przez carmelova

arrakis moi zdaniem ucieczka do rodziców jest najgorszym wyjściem. Skoro zdecydowali się wziąć ślub i zamieszkać razem, to powinni razem stawić czoło problemom.

.

nie chodzi o uciekanie tylko pozwolenie sobie na ochloniecie - przynajmniej ja tak mam ze w sytaucji claris teraz to bym w ogole awanture zrobila a na drugi dzien bym przemyslala i porozmawiala na spokojnie. Ale ja tak mam ze sie bardzo szybko denerwuje - a wtedy lepiej sie nie zblizac do mnie

[upadly_aniol00]

peach zależy chyba jak oblegany masz kościół u mnie zamawia się tak pół roku przed

[Claris]

Napisane przez peach_passion

a datę w kościele się załatwia na ile przed?

Ja bym poszła na początku tego roku, w którym planowany jest ślub. Bo ksiądz ma już księgę na cały rok itd. Wcześniej nie bardzo chcą zapisywać

[Gleniusia]

Napisane przez OlkaR

Glenia ja mam lepsze rzeczy na kompie niż redtube, youjizz i wszystkie inne strony porno razem wzięte

mhm czyli jakie? własne filmiki? a właśnie, pamiętam, że kiedyś miałaś jakieś instruktażowe zrobić

co do mieszkania razem to rzeczywiście, warto jednak przed ślubem spróbować u nas na początku było super, potem zaczęły się "problemy" związane ze sprzątaniem, zmywaniem itp...jednak trzeba trochę czasu, by się nauczyć żyć pod jednym dachem i wypracować sobie pewne zasady

[carmelova]

Mnie też Tż zirytował. Staram się codziennie po pracy szykować coś do jedzenia na kolejny dzień, a to makaron ze szpinakiem, a to faszerowane warzywa, innym razem rano sałatkę i bierzemy to z Tżtem do pracy, ale B. najczęściej zapomina ich brać spowrotem do domu, a jak już bierze, to hurtowo np. 5. Tak też zrobił w czwartek - przyniósł brudne i zostawił na blacie, potem pojechaliśmy na weekend do domu i dzisiaj rano go poprosiłam, żeby to umył przed pracą - oczywiście nie umył. Więc zgodnie z zapowiedziami włożylam mu te brudne pudełka do szuflady z bielizną. Się chłopak zdziwi

[Gleniusia]

Napisane przez carmelova

Mnie też Tż zirytował. Staram się codziennie po pracy szykować coś do jedzenia na kolejny dzień, a to makaron ze szpinakiem, a to faszerowane warzywa, innym razem rano sałatkę i bierzemy to z Tżtem do pracy, ale B. najczęściej zapomina ich brać spowrotem do domu, a jak już bierze, to hurtowo np. 5. Tak też zrobił w czwartek - przyniósł brudne i zostawił na blacie, potem pojechaliśmy na weekend do domu i dzisiaj rano go poprosiłam, żeby to umył przed pracą - oczywiście nie umył. Więc zgodnie z zapowiedziami włożylam mu te brudne pudełka do szuflady z bielizną. Się chłopak zdziwi :diabel:

dobre

[upadly_aniol00]

carmelova dobre już widzę jego minę jak to zobaczy
sądzisz , że zrobi awanturę o to , czy grzecznie pozmywa ?

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

http://www.youtube.com/watch?v=9NsPmtU6HLo widać, że nie mają drygu do tańca w ogóle nie podoba mi się takie latanie tam po rekwizyty ....
Chyba już jednak ja osobiście bym wolała zatańczyć zwykłego przytulańca .