Mamusie jak pączusie, miłością nadziane czekające na szczęśliwe rozwiązanie III - IV

[megi2015]

laseczkaa to czekamy na relacje z usg

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

dobranoc dziewczynki - kolorowych snów. ja jutro mam ostatnie zajęcia w szkole rodzenia. nie wiem kiedy minęło tych 5 tyg....

[Montii]

Dobra, też spadam spać bo jutro pobudka 0 6 rano i na uczelnię
dobranoc

[gosikk_s]

Mordka, gratuluję 40 tc

Czarna, no to czekajcie na tatę

Agus, niech Cię szybko nawadniają i wracaj do córci

Harrods, super że wszystko ok

Izabela, może ta druga położna będzie jeszcze fajniejsza Lepiej że z polecenia, na pewno dobrze się Tobą zajmie

Nika, fajny brzuszek

Ciastko, ale się porobiło Ale najważniejsze że w porę wykryli problem, na pewno będzie dobrze Dla dziecka też już zaczyna się bezpieczny okres

Monti, śliczny pokoik

Becherovka, najważniejsze że synek zdrowy, a że będzie drobniutki to nic złego, mieści się w normie

Jokr, super że już wychodzicie Szybko się uwinęłaś

[Ewelqa1985]

dobrej nocki dziewczyny i bezbolesnej do jutra

[n.ik.a]

ego_ego tam gdzie najbardziej wystaje mój mąż twierdzi, że brzusio jak na mnie jest duży (mam 156 cm) tym bardziej, że zawsze był przyrośnięty do kręgosłupa

Monti pokoik kurcze a my jeszcze nawet nie zamówiliśmy łóżeczka


o rany już ta godzina mąż zaraz wróci z pracy

bay, bay laskido jutra

[laseczkaa]

Napisane przez Montii

No tak jest własnie u mnie, zero skurczy, bóli, czegokolwiek
czuje się świetnie, lepiej niż np w 7 msc nic nie zapowiada by synek wyszedł wcześniej
jedynie dokucza mi na nowo spojenie łonowe
Laseczko fajne rzeczy są w ikei więc na pewno coś dorwiesz, ja to mam smaka na pulpeciki z ikei i ciastko hah
dobranoc

oj robisz mi smaka na sam wieczór

dorwę jak się uda tż wyciągnąć

Napisane przez megi2015

laseczkaa to czekamy na relacje z usg
dobranoc dziewczynki - kolorowych snów. ja jutro mam ostatnie zajęcia w szkole rodzenia. nie wiem kiedy minęło tych 5 tyg....

zdam na pewno , usg dopiero po 15 wiec z rana napisze jeszcze

to jeszcze raz dobranoc

[ego_ego]

dzień dobry

nikt nie urodził w nocy?????

Napisane przez n.ik.a

ego_ego tam gdzie najbardziej wystaje mój mąż twierdzi, że brzusio jak na mnie jest duży (mam 156 cm) tym bardziej, że zawsze był przyrośnięty do kręgosłupa

ooo to niziutka jesteś, ja mam 177cm więc kawał brzucha też mam, ale wczoraj jęczałam mężowi, że będzie mi tego brzuszka brakować, to powiedział, że mi zrobi drugi

miłego dnia dziewczynki idę spać dalej, a później mam trochę papierkowej roboty

[blackrose4u]

Napisane przez Eirene1987

kochane jokr mi odpisała:

"No czuję się dobrze jutro wychodzę, mati pokazał różki i dziś zamęczał moje sutki a jak nie dawałam to ryk i tak nie jadł ale cyc miał być jestem zmęczona i niewyspana ale i tak jak go zabierają to ciężko się rozstać teraz też powinnam spać a nasłuchuję czy go wiozą"

super że już wychodzą, ale faktycznie bardzo szybko jak po cc. Czyli jednak ten cyc gdzieś się pojawia Kurcze tyle chciałabym o cc popytać

ktoś pytał o chlebek bo nie wiem czemu mi nie zacytowało:
w przepisie jest napisane że ciasto daje do niewielkiej keksówki, nie jest napisane konkretnie "materiał" foremki. Myśle że to nie ma znaczenia. Dobrze wysmarować czy co tam trzeba i będzie dobrze

dzisiaj jade z kotką na sterylizacje nie chce jej tego robić no ale cóż

[diatoma]

dzień dobry,
wczoraj przed 22 paadłam. no i jestem od 6 na nogach wyspana ze hoho.
może zaraz spróbuje usnac bo przeciez bede nieprzytomna
a ja mam dzis efekt wczorajszego obżarstwa, caly brzuch mnie kuje.

blackrose, nie wiem skąd moje przypuszczenia że mało przytyłaś, jakoś tak mi się ubzdurało, może dlatego że mało o jedzeniu mówisz a jak imie dla córci, coś nowego??? ja jestem Paulina i lubię swoje imię, chociaż wiele osob mówiło i mówi do mnie Paula, a to przecież zupełnie inne imie.

Montii pokoik superowy, malowałaś przewijak???

Ciastko całe szczęście że znaleźli to cholerstwo teraz. trzymam kciuki.

Jok3r grtatki dla Was i czekamy na fotki

[Tity]

izabela no to pech z położną...
Montii cudny pokoik
Ciastko trzymaj się. Dobrze, że wykryli. Trzymam za Was kciuki
Jok3r oho ktoś tu się zakochał w syneczku chyba Fajnie, że wychodzicie już Czekam na relację i zdjęcie
ego-ego i słusznie mąż stwierdził
megi
blackrose nie martw się. Moja kotka już po 3-4 dniach śmigała po drzewach po sterylizacji
A ja miałam koszmarny wieczór. Tak się mały boleśnie wiercił, że wyłam z bólu... Zapytam dzisiaj czy to normalne, że to tak boli. No dosłownie jakby mi zaraz miała macica pęknąć na dole...@ przy tym wysiada, a mam bolesne...No i w sumie co 2 h budziłam się w nocy z bólami i tym bolesnym wierceniem.

Aha dziewczyny ile się płaci położnej za opiekę? Bo chyba chcąc nie chcąc, będę mieć bo żona znajomego pracuje w szpitalu i mówiła, żeby dać znać jak będę rodzić to się mną zajmie...
No i dzisiaj zaczynamy 40 tydzień...

[Eirene1987]

Napisane przez ego_ego

mi siępodoba, ale tż powiedział, że nie będzie syna od małego przyzwyczajał do kaczorów

w sumie fakt dobre to

Napisane przez megi2015

mały głodomorek super że wszystko ok. no tak dosyć szybko wychodzi też mi się tak zdaje. ale to zależy od szpitala.

wiecie co wczoraj się załamałam...mąż wieczorem mówi do brzuszka i potem do mnie "chyba się podrapałaś na brzuszku bo masz takie 3 ryski, ale małe" chciało mi się spać więc się odwróciłam i tyle. a dzis patrze w lustro a tam ROZSTĘPY.... a całą ciążę się smaruję - codziennie !!!

szybko szybko ale skoro wszystko w porządku to lepiej w domku

oj rozstępy... widzisz jak ktoś ma predyspozycje to smarowanie może sobie w cztery litery wsadzić...

Napisane przez laseczkaa

zaraz kładę się spac bo tż już leży , jutro usg - wreszcie juz nie mogę się doczekac . miłej nocy

ooo czekamy na relację

Napisane przez blackrose4u

dzisiaj jade z kotką na sterylizacje nie chce jej tego robić no ale cóż

to dla jej dobra

Napisane przez Tity

blackrose nie martw się. Moja kotka już po 3-4 dniach śmigała po drzewach po sterylizacji
A ja miałam koszmarny wieczór. Tak się mały boleśnie wiercił, że wyłam z bólu... Zapytam dzisiaj czy to normalne, że to tak boli. No dosłownie jakby mi zaraz miała macica pęknąć na dole...@ przy tym wysiada, a mam bolesne...No i w sumie co 2 h budziłam się w nocy z bólami i tym bolesnym wierceniem.

Aha dziewczyny ile się płaci położnej za opiekę? Bo chyba chcąc nie chcąc, będę mieć bo żona znajomego pracuje w szpitalu i mówiła, żeby dać znać jak będę rodzić to się mną zajmie...
No i dzisiaj zaczynamy 40 tydzień...

tity nie wiem czy to normalne że aż tak boli...
wiesz skoro to żona znajomego i sama zaproponowała to nie wiem czy bym jej płaciła wolałabym coś kupić fajnego za pomoc i opiekę chyba...


a ja dziś wyjątkowo o 7 wstałam tż do pracy jechał ja wstałam jak nigdy zawsze 10-11

[diatoma]

Tity gratulacje 40 tc wiesz, ja tez sie zastanawiam ile kosztuje polozna. bo mam miec znajoma tesciowej, ale cos trzeba dac. i tu pojawia się problem. bo jak wiadomo ze w stolicy ok 1500zł, to ciekawe jak w małym miesice, w którym obecnie mieszkam-liczy ok 20 tyś mieszkańców. tak myślałam że może ok 500zł??? a Ty w duzym miesice chcesz rodzic???

[Tity]

Napisane przez diatoma

Tity gratulacje 40 tc wiesz, ja tez sie zastanawiam ile kosztuje polozna. bo mam miec znajoma tesciowej, ale cos trzeba dac. i tu pojawia się problem. bo jak wiadomo ze w stolicy ok 1500zł, to ciekawe jak w małym miesice, w którym obecnie mieszkam-liczy ok 20 tyś mieszkańców. tak myślałam że może ok 500zł??? a Ty w duzym miesice chcesz rodzic???

Moje miasto też małe tak z 16 tys. mieszkańców W sumie u mnie to nie będzie stała opieka pewnie, więc nie wiem czy nie mniej dać ewentualnie i jakąś smaczną bombonierkę, albo kwiatki, bo pewnie jeszcze coś ginowi trzeba będzie sypnąć w podzięce za opiekę i wykonanie zabiegu, tym bardziej, że właściwie jest na telefon.

[Eirene1987]

dziewczyny wydaje mi się że 500 zł to max w takim małym mieście... ja bym tak dała od 300 do 500 jakby co

[Tity]

No właśnie też mi się wydaje, że 300 wystarczy +kwiatuszki

[blackrose4u]

diatoma hehe no może mało mówie o jedzeniu. Nawet nie wiem czemu może datego że dopiero teraz mnie apetyt bierze, ale to też zależy od dnia. A imię to sama nie wiem. Mam wątpliwości nawet nie wiem skąd się wzięły. A z tym mówieniem to też pewnie będzie tak jak u Ciebie że będą mówić Paula jak już damy to imie. Przejrze dzisiaj jeszcze neta, może coś wypatrze ciekawego chociaż wątpie...

Też cały czas się zastanawiam czy na wyjście ze szpitala coś ginowi dać? Jakieś czekoladki czy coś? Nie wiem jak to teraz funkcjonuje wszystko. Nie umawiam się z nim prywatnie tylko z przychodni na NFZ do szpitala na NFZ, więc nie wiem...

Mam jeszcze pytanie: jak czyściłyście i sterylizowałyście laktator? Wrzątkiem jakoś, czy płynem do naczyń normalnie umyć jak naczynia czy jak? Butelki też parzyłyście już czy dopiero jak będą potrzebne? Bo zastanawiam się czy do mojej torby jednej nie spakować bo nie wiadomo jak to z karmieniem będzie.

[gosiawolna]

witam.;p ja leze w lozku... noc mialam pelna wrazen... ;/ brzuch mnie bolal i bratanica za sciana plakala..;/ teraz jszcze troche boli jsli nie przejdzie po tabletkach to pojade do gina bo powiedzial ze jak bd bolec to mam przyjechac.

[bosti]

ciastko trzymaj się kochana zaciskam kciuki będzie dobrze, zobaczysz

Montii za pokoik, bardzo fajny

a ja dzis obudziłam się o 4 ze strasznym bólem żołądka/jelit i do kibelka z biegunką. wystraszyłam się, że może tak znienacka zbliża się godzina 0 ale to chyba skutek wczorajszych błędów żywieniowych - miałam gości popołudniu, więc obżarłam się paskudztw typu czipsy, albo jakiś wirus pokarmowy mnie złapał. jak dotąd nie przechodzi

wczoraj takie cudo przyjaciele mi przywieźli:

[Eirene1987]

Napisane przez blackrose4u

Też cały czas się zastanawiam czy na wyjście ze szpitala coś ginowi dać? Jakieś czekoladki czy coś? Nie wiem jak to teraz funkcjonuje wszystko. Nie umawiam się z nim prywatnie tylko z przychodni na NFZ do szpitala na NFZ, więc nie wiem...

Mam jeszcze pytanie: jak czyściłyście i sterylizowałyście laktator? Wrzątkiem jakoś, czy płynem do naczyń normalnie umyć jak naczynia czy jak? Butelki też parzyłyście już czy dopiero jak będą potrzebne? Bo zastanawiam się czy do mojej torby jednej nie spakować bo nie wiadomo jak to z karmieniem będzie.

ja tam nie wiem w sumie ja chodzę prywatnie więc i tak kasę dużą płacę żeby mu jeszcze coś dawać chyba że jakąś wódeczkę ale to też nie wiem bo nie wypada dać takiej za 30zł kurczę a żeby kupić dobry alkohol to też nie bardzo bo chodzę prywatnie... a ze szpitala jak będę wychodzić to raczej nic nie będę dawać...

a z tą butelką nie mam pojecia, te na potem to potem będę gotować ale do szpitala czy brać....? sama nie wiem... jakby co to oni chyba coś tam mają nie?

Napisane przez bosti

a ja dzis obudziłam się o 4 ze strasznym bólem żołądka/jelit i do kibelka z biegunką. wystraszyłam się, że może tak znienacka zbliża się godzina 0 ale to chyba skutek wczorajszych błędów żywieniowych - miałam gości popołudniu, więc obżarłam się paskudztw typu czipsy, albo jakiś wirus pokarmowy mnie złapał. jak dotąd nie przechodzi

wczoraj takie cudo przyjaciele mi przywieźli:

oj współczuję rewelacji żoładkowych
a ten wózeczek śliczny taki w starym stylu jakby no super

[Ahtaga]

Napisane przez n.ik.a

ego_ego tam gdzie najbardziej wystaje mój mąż twierdzi, że brzusio jak na mnie jest duży (mam 156 cm) tym bardziej, że zawsze był przyrośnięty do kręgosłupa

o ze mnie też "maluch" 154cm Ze względu na te moje gabaryty boję się rodzić naturalnie, bo sama gin stwierdziła, że dziecko u mnie ma mało miejsca Jestem (a raczej byłam ) filigranowa i do tego taka niska i z tego względu boję się porodu, że się dziecko zaklinuje, a oni będą dusić

[diatoma]

bosti a może rzeczywiście cosik się rozkręcapij dużo w takim razie

Blackrose ja też chodzę na NFZ, mój lekarz to jako jedyny w miesice nie ma prywatnego gabinetu, a dyzury w szpitalu ma tylko w srode iw sobote. wiec chcialabym w ktorys z tych dni rodzic, ale z sn sie nie przewidzi. ja tak mysle ze dam mu jakies dobre alko, bo za prowadzenie mojej ciazy i znoszenia takiej ilosci pytan mu sie nalezy

natmiast tej poloznej rzeczywiscie z 300 i jakies czekoladki. jeszcze sie musimy z tz zprzygotowac, jakby zwlekali z cesraka jakby cos sie dzialo. bo zauwazylam ze takie sa tutaj niestety niepisane zasady...
jedna dziewczyna jak lezalam, zaczela rodzic w nocy z soboty na niedziele, a cesarke zrobili jej dopiero rano ok 10 w poniedzialek, ona byla okropnie wypompowana.

[Ahtaga]

Napisane przez blackrose4u

Mam jeszcze pytanie: jak czyściłyście i sterylizowałyście laktator? Wrzątkiem jakoś, czy płynem do naczyń normalnie umyć jak naczynia czy jak? Butelki też parzyłyście już czy dopiero jak będą potrzebne? Bo zastanawiam się czy do mojej torby jednej nie spakować bo nie wiadomo jak to z karmieniem będzie.

ja biorę butelkę i laktator, bo nigdy nie wiadomo jak się sytuacja rozwinie. Wszystko oczywiście w domu wyparzę. Butelkę mam Canpol Lovi z dynamicznym smoczkiem. Zobaczymy co to warte. A laktatora jeszcze nie mam, bo się nie mogę zdecydować między ręcznym Aventem, a TT

[87czarna]

Dzień doberek!

U mnie jak zwykle noc spokojna i przespana. Idę zjesc coś,bo mała pewnie umiera z głodu


Castia żyjesz?

[n.ik.a]

kochane
już wiem co to zgaga wczoraj od wieczora mnie rura piekła i nic nie pomagało...całą noc się męczyłam dopiero kilka łyków jogurtu naturalnego na chwile złagodziło problem
polećcie co na ta przeklętą zgagę, bo zaraz męża wyślę do apteki

[Harrods]

Napisane przez blackrose4u

ktoś pytał o chlebek bo nie wiem czemu mi nie zacytowało:
w przepisie jest napisane że ciasto daje do niewielkiej keksówki, nie jest napisane konkretnie "materiał" foremki. Myśle że to nie ma znaczenia. Dobrze wysmarować czy co tam trzeba i będzie dobrze

Co do chleba, to nie śledziłam tego konkretnego przepisu, ale ja też robię chlebek na zakwasie (właśnie jem go na śniadanko ) i świetnie do tego celu nadaje się foremka siliconowa. A jak używam zwykłej (bo jest większa), to wykładam ją papierem do pieczenia. Dzięki temu łatwo chlebek wyjąć.

[bosti]

diatomko to jeszcze nie to, bo skurczów

Castia dziś zaczynamy 39 tydz.

[Tity]

Napisane przez n.ik.a

kochane
już wiem co to zgaga wczoraj od wieczora mnie rura piekła i nic nie pomagało...całą noc się męczyłam dopiero kilka łyków jogurtu naturalnego na chwile złagodziło problem
polećcie co na ta przeklętą zgagę, bo zaraz męża wyślę do apteki

Rennie, albo Malox można brać. Poza tym migdały i trochę mleka.

[Harrods]

A właśnie, ja i mój 2,5kg Dzidziul , zaczynamy dzisiaj 35 tydzień .

[ego_ego]

hej
już wstałam

Napisane przez Tity

Aha dziewczyny ile się płaci położnej za opiekę? Bo chyba chcąc nie chcąc, będę mieć bo żona znajomego pracuje w szpitalu i mówiła, żeby dać znać jak będę rodzić to się mną zajmie...
No i dzisiaj zaczynamy 40 tydzień...

ja bym z nią porozmawiała, bo skoro to żona znajomego, to bym się z nią dogadała, a jak powie, że żadnych pieniędzy nie chce, to wtedy dasz jej od siebie

Napisane przez bosti

wczoraj takie cudo przyjaciele mi przywieźli:

jakie piękne

Napisane przez n.ik.a

kochane
już wiem co to zgaga wczoraj od wieczora mnie rura piekła i nic nie pomagało...całą noc się męczyłam dopiero kilka łyków jogurtu naturalnego na chwile złagodziło problem
polećcie co na ta przeklętą zgagę, bo zaraz męża wyślę do apteki

mój lekarz oprócz rennie nie pozwala nic innego, mi pomaga picie mleka

[laseczkaa]

hej

Napisane przez Eirene1987

ooo czekamy na relację

zdam na pewno

Napisane przez blackrose4u

Mam jeszcze pytanie: jak czyściłyście i sterylizowałyście laktator? Wrzątkiem jakoś, czy płynem do naczyń normalnie umyć jak naczynia czy jak? Butelki też parzyłyście już czy dopiero jak będą potrzebne? Bo zastanawiam się czy do mojej torby jednej nie spakować bo nie wiadomo jak to z karmieniem będzie.

ja laktator dopiero wyczyszczę i wysterylizuję myślę że w gorącej wodzie i płynie do naczyć bo muszę go wziąść do szpitala w razie co. a butelki chyba nie biorę i tak chcę piersią karmić więc jak co to myślę ze w szpitalu mnie poratują.

Napisane przez gosiawolna

witam.;p ja leze w lozku... noc mialam pelna wrazen... ;/ brzuch mnie bolal i bratanica za sciana plakala..;/ teraz jszcze troche boli jsli nie przejdzie po tabletkach to pojade do gina bo powiedzial ze jak bd bolec to mam przyjechac.

Napisane przez bosti

a ja dzis obudziłam się o 4 ze strasznym bólem żołądka/jelit i do kibelka z biegunką. wystraszyłam się, że może tak znienacka zbliża się godzina 0 ale to chyba skutek wczorajszych błędów żywieniowych - miałam gości popołudniu, więc obżarłam się paskudztw typu czipsy, albo jakiś wirus pokarmowy mnie złapał. jak dotąd nie przechodzi
wczoraj takie cudo przyjaciele mi przywieźli:

oj współczuję zatrucia .
a prezent mega śliczny


a ja już wstałam - co za noc mieliśmy , najpierw tż oglądał film więc zasnęłam po północy ok 3 obudził mnie alarm (taki sam jak dzwonek) pierwsza myśl ktoś się włamuję do piwnicy... bo w piwnicy mamy alarm i ten alarm chwilę dzwonił (nie tylko ja go słyszałam tż i moja mama też) a potem 2 razy taki łom jak by, więc zerwałam się na nogi zapaliłam światło i kazałam iść tż sprawdzić czy się nie włamuje ktoś. poszedł ale nikogo nie było. doszliśmy do wniosku że może ktoś jak wychodził z klatki bardzo długo dusił nam na dzwonek do drzwi ... nie wiem dziwne to było i przez to o 3 się rozbudziłam i chyba dopiero po 4 zasnęłam ...

a ogólnie dziś mam usg o 15.15 więc proszę wszystkich o kciuki