idzie wiosna,wydłuża się dzionek,kiedy dostanę w końcu pierścionek?ZAZDROŚNICE cz.32.

[*Insane]

Napisane przez majasn

rezerwuja mężem sie nie przejmuj..jakis się nawinie

taaak i powiem mu na drugiej randce: "bo wiesz, jakbyś chciał paść na kolana, to ja mam już zarezerwowaną salę, kamerzystę i fotografa, wybraną suknię ślubną i próbki zaproszeń do wyboru - nie chciałam zamawiać sama, bo właściwie to nie wiem, wolisz czerwone, czy zielone wstążeczki?"

[majasn]

Napisane przez jeannet88

hej dziewczyny jak myślicie, jestem z chlopakiem 4 lata tzn 11 marca minie 4 lata i wtedy tez planujemy wypad we dwoje
ja juz bym bardzo chciala zeby sie oswiadczyl itp i ostatnio nawet mu powiedziala ze jestemy juz tyle czasu razem ze chcialabym isc krok do przodu itd a on na to ze nic na sile ale zebym byla spokojna bo napewno nastapi ten kolejny krok. co wy o tym myslicie?

myślę dokładnie to co ona Ci powiedział..nic na siłe..spokojnie czekaj..on na pewno w końcu to zrobi..mi leci 5 rok związku i czekam jak wiele z nas na tym wątku..niektóre dziewczyny mają dużo większy staż związku a nadal cierpliwie czekaja..wszystko w swoim czasie..

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez *Insane

taaak i powiem mu na drugiej randce: "bo wiesz, jakbyś chciał paść na kolana, to ja mam już zarezerwowaną salę, kamerzystę i fotografa, wybraną suknię ślubną i próbki zaproszeń do wyboru - nie chciałam zamawiać sama, bo właściwie to nie wiem, wolisz czerwone, czy zielone wstążeczki?"

widzisz jak pięknie? a mina wybranka-bezcenna..chyba mierzyłabym mu czas jak będzie uciekał..kto wie..może jakiś rekordzista świata w sprincie by się trafił

[*Insane]

<emde> Bojownik wytrzyma 2 dni bez jedzenia?
<lu> Wytrzyma, ale po co Ci ryba?
<emde> Fajnie jest mieć cos zywego w pokoju.
<lu> A nie myslales o dziewczynie?
<emde> Myslalem, tylko czy ona wytrzyma 2 dni bez jedzenia?

[jeannet88]

tylko wlasnie niektore czekaja rok a niektore 10

[majasn]

Napisane przez *Insane

<emde> Bojownik wytrzyma 2 dni bez jedzenia?
<lu> Wytrzyma, ale po co Ci ryba?
<emde> Fajnie jest mieć cos zywego w pokoju.
<lu> A nie myslales o dziewczynie?
<emde> Myslalem, tylko czy ona wytrzyma 2 dni bez jedzenia?

[*Insane]

Maja, a to może nie być głupi sposób, wiesz.
Będę tak sprawdzać prawdziwość i stałość uczuć u mężczyzn
Jak ucieknie - znaczy się, że nie wart i nie kocha
jak zostanie i będzie próbował negocjować, ewentualnie zapyta o przyjmowane aktualnie leki lub dziwne choroby w rodzinie - to znaczy, że kocha i zniesie wszystko

[Biska]

http://demotywatory.pl/2752978/Kochanie

[2018070520180950]

Napisane przez Gwizdak

mnie jeszcze ostatnio do łez wzrusza gadająca łyżka w reklamie łowicza

boje sie byc w ciazy teraz

[upadly_aniol00]

A glenia właśnie zapomniała teraz byłam na weselu gdzie Młodzi zaprosili 202 osoby jak się nie mylę i chyba tylko 2-4 osoby nie przyszły

[majasn]

Napisane przez jeannet88

tylko wlasnie niektore czekaja rok a niektore 10

ale przecież nie liczy się pierścionek tylko uczucie, które między Wami jest..przecież on nie powedział, że nigdy tego nie zrobi tylko, że musisz chwilę poczekać..a ile macie lat?

[kasia0912]

jeannet88 ale ważne,że jest wam ze sobą dobrze. Nie nastawiaj się,że to będzie na wyjeździe bo jeśli pfu nie wyjdzie to będziesz rozczarowana. Daj mu szansę żeby sam zdecydował.

[majasn]

Napisane przez *Insane

Maja, a to może nie być głupi sposób, wiesz.
Będę tak sprawdzać prawdziwość i stałość uczuć u mężczyzn
Jak ucieknie - znaczy się, że nie wart i nie kocha
jak zostanie i będzie próbował negocjować, ewentualnie zapyta o przyjmowane aktualnie leki lub dziwne choroby w rodzinie - to znaczy, że kocha i zniesie wszystko

ooooo..to jest myśl

Napisane przez Biska

http://demotywatory.pl/2752978/Kochanie

padłam:co jest:

[osz rety]

Napisane przez *Insane

<emde> Bojownik wytrzyma 2 dni bez jedzenia?
<lu> Wytrzyma, ale po co Ci ryba?
<emde> Fajnie jest mieć cos zywego w pokoju.
<lu> A nie myslales o dziewczynie?
<emde> Myslalem, tylko czy ona wytrzyma 2 dni bez jedzenia?

dobre

Napisane przez Biska

http://demotywatory.pl/2752978/Kochanie

[peach_passion]

a macie kogoś w rodzinie kogo wybitnie nie znosicie a i tak musicie go zaprosić na wesele?

[raingirl]

Napisane przez peach_passion

a macie kogoś w rodzinie kogo wybitnie nie znosicie a i tak musicie go zaprosić na wesele?

Wstyd przyznać, ale coś w ten deseń było u nas może nie było to "nieznoszenie" ale nielubienie poważne na pewno

[Biska]

Napisane przez peach_passion

a macie kogoś w rodzinie kogo wybitnie nie znosicie a i tak musicie go zaprosić na wesele?

u nas chyba tak będzie, chociaż to nikt z rodziny, ale jednak... głupia sytuacja, no ale zobaczymy

[*Insane]

Napisane przez peach_passion

a macie kogoś w rodzinie kogo wybitnie nie znosicie a i tak musicie go zaprosić na wesele?

ale dlaczego "musicie"?
Jeśli kogoś nie znoszę, to nie zapraszałabym na moje wesele, choćby nie wiem, kim ta osoba była... Dlaczego mam sobie psuć taki jedyny dzień w moim życiu

Ja przyznaję, że miałabym problem z mamą i jej konkubentem. Nie to, że ich nie znoszę. Tzn. jego to mogłabym rozstrzelać z największą wręcz przyjemnością ale mamę szanuję chociaż, no bo to zawsze rodzicielka. Ale hmm no... z rodziną pokłóceni, i co tu dużo mówić - alkoholicy "pełną gębą". Nie wiem, czy bym zniosła na moim weselu np. widok mojej mamy, która się przewraca albo nie zdąży dojść do wc za potrzebą.
A i swego czasu jak były rozmowy okołoślubne z P. to on powiedział wprost, że nie chce ich widzieć na weselu. Przyznaję, że dla mnie to byłaby ciężka decyzja.

[upadly_aniol00]

peach ja w sumie będę mieć 2 takie osoby.
Jedna to żona mojego chrzestnego , bardzo nietaktownie zachowała się u mojego brata weselu i teraz jakoś w moim domu nikt nie ma ochoty się z nią widzieć .
A druga osoba to TŻ koleżanki ale to jeszcze nie jest w 100% pewne czy będą zapraszani .

[raingirl]

Napisane przez *Insane

ale dlaczego "musicie"?
Jeśli kogoś nie znoszę, to nie zapraszałabym na moje wesele, choćby nie wiem, kim ta osoba była... Dlaczego mam sobie psuć taki jedyny dzień w moim życiu

Czasem tak to już jest - np. kiedy to rodzice finansują wesele i część gości zapraszają oni.
Ja uparłam się, że nic mi nie zepsuje dnia mojego ślubu i się udało, ba! nawet całkiem sympatycznie wyszło o dziwo.

[*Insane]

Napisane przez raingirl

Czasem tak to już jest - np. kiedy to rodzice finansują wesele i część gości zapraszają oni.
Ja uparłam się, że nic mi nie zepsuje dnia mojego ślubu i się udało, ba! nawet całkiem sympatycznie wyszło o dziwo.

aach, no faktycznie, nie wzięłam takiej opcji pod uwagę.. że rodzice się dokładają, ale mają wpływ na listę gości no, wtedy to faktycznie rozumiem....
Ciężka sytuacja, ale myślę że Twoje podejście jest najlepszą radą. Po prostu nie zwracać uwagi, nie przejmować się i postanowić, że to będzie absolutnie najpiękniejszy dzień Twojego życia

[upadly_aniol00]

Ja to będę mięć problem z wręczaniem zaproszeń u TŻ z jego rodziny znam tylko kuzynostwo, które nawet lubię ...a TŻ u mnie zna prawie całą rodzinę .
Wiem, że na pewno będę się stresować na początku

[kasia0912]

Ja chyba takiego problemu nie będę mieć
dobra uciekam na uczelnie Proszę o kciuki tak po 17
miłego dnia

[raingirl]

Napisane przez upadly_aniol00

Ja to będę mięć problem z wręczaniem zaproszeń u TŻ z jego rodziny znam tylko kuzynostwo, które nawet lubię ...a TŻ u mnie zna prawie całą rodzinę .
Wiem, że na pewno będę się stresować na początku

U nas tak było, że sporą część rodziny P. poznałam dopiero na ślubie - fajnie to wyglądało jak przy okazji życzeń ludzie podchodzili i najpierw było "jestem P. ciocią/wujkiem/chrzestną"

[peach_passion]

no ja niestety muszę bo to siostra mojej matki. jedna z sióstr. 2 pozostałe lubię i super ale jej nie znoszę a będę musiała zaprosić bo cała rodzina dewotek nie przyjdzie wtedy. jest starą panną po pięćdziesiątce (ma też pełno kotów), pierwszy rząd w kościele i tego typu rzeczy. jak tylko tu przychodzi to zaczyna swój 10minutowy wywód na temat mnie, mojego pokoju, tego co robię (oczywiście wszystko jest złe). następnie przy wychodzeniu "szczery" uśmiech i: "ale Ty do nas wpadaj, my cię serdecznie zapraszamy". nie byłąm tam z 5 lat i nie zamierzam być przez następne 50
dobrze, że jeszcze nikt mi się nie oświadczył i nie muszę nikogo zapraszać, uff

[raingirl]

Napisane przez *Insane

Ciężka sytuacja, ale myślę że Twoje podejście jest najlepszą radą. Po prostu nie zwracać uwagi, nie przejmować się i postanowić, że to będzie absolutnie najpiękniejszy dzień Twojego życia

Gdybym miała narzekać to znalazłabym JEDEN spory powód do wkurzania się, a mianowicie to, że praktycznie nic nie zjadłam na tym weselu a tam było tyyyyle dobrych rzeczy do spróbowania ale jak rozmawiałam z naszym kierownikiem wesela to mówił, że zwykle tak jest, że Para Młoda praktycznie nic nie je no ale jak oni na sam początek rzucili dwudaniowy obiad na wielkich talerzach, z dodatkową michą surówek to ja z moim żołądkiem jechałam na tym następne dwa dni

[medeline]

Właśnie wróciłam z zajęć, posłuchałam sobie o promieniowaniu, a teraz idę sobie zrobić amciu w mikrofali ze sztucznie wytworzonym promieniowaniem elektromagnetycznym również

[peach_passion]

Napisane przez raingirl

Gdybym miała narzekać to znalazłabym JEDEN spory powód do wkurzania się, a mianowicie to, że praktycznie nic nie zjadłam na tym weselu a tam było tyyyyle dobrych rzeczy do spróbowania ale jak rozmawiałam z naszym kierownikiem wesela to mówił, że zwykle tak jest, że Para Młoda praktycznie nic nie je no ale jak oni na sam początek rzucili dwudaniowy obiad na wielkich talerzach, z dodatkową michą surówek to ja z moim żołądkiem jechałam na tym następne dwa dni

to Ty przechowujesz jedzenie jak wilbłąd wodę

[Gwizdak]

Napisane przez Zwies

Moim zdaniem skupiłaś się na zbyt małej ilości aspektów.
A jaką masz zamiar zapewnić jej przyszłość? W sensie Kasi.

jak rozwinie system korzeniowy to ją wsadzę do doiczki i pohoduję w niej do wiosny, a potem zapewnię jej miejsce w ogrodzie rodziców. Może być?

Napisane przez *Insane

dzięki Tobie uświadomiłam sobie, że plusów ciąży jest nawet trochę więcej, niż sądziłam
(właściwie, to również określenie 'stan błogosławiony' brzmi już jakby... inaczej )

Napisane przez Kachaaa

boje sie byc w ciazy teraz

nie bój się. Ja się bardziej boję co będzie po ciąży

Napisane przez peach_passion

a macie kogoś w rodzinie kogo wybitnie nie znosicie a i tak musicie go zaprosić na wesele?

ja mam wśród znajomych - kolega tż, którego autentycznie nie trawię. Mam wstrząs anafilaktyczny za każdym razem jak go widzę. Facet jest upierdliwy, zrzędliwy, przemądrzały, i wkurzjący. Ale tż kolega z podstawówki to. Ble.

[raingirl]

Napisane przez peach_passion

to Ty przechowujesz jedzenie jak wilbłąd wodę

Weź pod uwagę, że dnia poprzedniego nie jadłam kolacji a do ślubu poszłam o jednym bananie i połowie kubka herbaty
A obiad był tak koło 18 dopiero

[majasn]

Napisane przez peach_passion

a macie kogoś w rodzinie kogo wybitnie nie znosicie a i tak musicie go zaprosić na wesele?

mam..i u mnie to jest ogromny problem..pierwszą osobą jest matka tż..drugą jej konkubent..trzecią kuzynka tż (mam swoje powody) i srednio mam ochotę znosić humory siostry Cz. i niech ktos mi powie co ja mam z tym zrobić?

Napisane przez kasia0912

Ja chyba takiego problemu nie będę mieć
dobra uciekam na uczelnie Proszę o kciuki tak po 17
miłego dnia