Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[nataluska175]

"Różnica między ludźmi odnoszącymi w życiu sukcesy, a ludźmi, którzy tych sukcesów nie odnoszą jest prosta. Ci pierwsi podejmują działanie. Także do dzieła"

[kokosanka89]

Napisane przez laza

było nawet ok, bo był mój dobry kolega z którym trochę potańczyłam, poznałam trochę nowych ludzi, wypiłam trochę i było fajnie tylko później już wypiłam za dużo i za bardzo nie wiem co się działo ; p nawet udało mi się ogarnąc nocleg u nowo poznanych ludzi : )

fajnie

[witch_18]

Napisane przez beoneself

A ja zastanawiam się kiedy mam wygospodarować w tym wszystkich czas dla ludzi...???

To jest bardzo dobre pytanie Szczęśliwie mam też dość zajętego TŻ,choć z drugiej strony nie raz się mijamy

[janee90]

hej dziewczyny !
dawno mnie tu nie było , ale nie próżnowałam. książka na luty przeczytana. za tydz biorę się za kolejną.
zmiana stylu => w toku. byłam ost na zakupach i kupiłam sobie bardzo fajne rzeczy w 'moim' nowym stylu mam nadzieję, że szafa będzie się zapełniać.
walka z problemami skórnymi w toku - znów mam gładką twarz z 1 może 2 krostkami ! okazało się , że mój trądzik był po prostu kwestią zaniedbania pielęgnacji i oczyszczenia.
ponadto cechuje mnie lepsze zorganizowanie i chcę aby tak zostało. założyłam sobie zeszyt , w którym piszę co muszę kiedy zrobić itd , umieszczam w nim nawet najprostsze codzienne czynności i pomaga! o niczym nie zapominam
dopiero od dziś siedzę nad angielskim , ale franc uczę się praktycznie codziennie. dziś miałam lektorat i korepetycje . no i znów mam masę pracy na następne ( za tydzień )
lecę coś obejrzeć .
pozdrawiam !

[zakrecona_pozytywka]

Napisane przez theoneandonly

ojoj a co się stało? Będzie dobrze

Eh, chodzi o pracę magisterską i pracę zarobkową. Obie te kwestie przyprawiają mnie o zawrót głowy i blokują w realizacji innych celów. Czuję, że nie zaznam spokoju dopóki się nie obronię i nie znajdę sobie stałej pracy zarobkowej, która jeśli nawet nie będzie pracą marzeń, to chociaż będę ją tolerowała i psychicznie się w niej dobrze czuła. Może wtedy skończą się moje czarne myśli a wszystkie inne cele (nauka języków, ćwiczenia, pozytywne myślenie itd) będę mogła wykonywać bez wyrzutów sumienia, w pełni się w nie angażując i mając pełną satysfakcję z ich wykonywania. Teraz jest tak, że mam w głowie mnóstwo sprzeczności: to co muszę i się wewnętrznie przed tym buntuję (praca mgr, daleka od moich marzeń praca zarobkowa) i to co chcę ale mam wyrzuty sumienia kiedy to robię (języki, ćwiczenia, pozytywne myślenie itd.).

Napisane przez theoneandonly

Gratuluję wytrwałości w wypełnianiu swoich planów

Dzięki.

Napisane przez janee90

hej dziewczyny !
dawno mnie tu nie było , ale nie próżnowałam. książka na luty przeczytana. za tydz biorę się za kolejną.
zmiana stylu => w toku. byłam ost na zakupach i kupiłam sobie bardzo fajne rzeczy w 'moim' nowym stylu mam nadzieję, że szafa będzie się zapełniać.
walka z problemami skórnymi w toku - znów mam gładką twarz z 1 może 2 krostkami ! okazało się , że mój trądzik był po prostu kwestią zaniedbania pielęgnacji i oczyszczenia.
ponadto cechuje mnie lepsze zorganizowanie i chcę aby tak zostało. założyłam sobie zeszyt , w którym piszę co muszę kiedy zrobić itd , umieszczam w nim nawet najprostsze codzienne czynności i pomaga! o niczym nie zapominam
dopiero od dziś siedzę nad angielskim , ale franc uczę się praktycznie codziennie. dziś miałam lektorat i korepetycje . no i znów mam masę pracy na następne ( za tydzień )
lecę coś obejrzeć .
pozdrawiam !

Widzę, że realizacja wyznaczonych celów idzie pełną parą. Super! Tak trzymaj! Pozdrowienia!

Mnie w tym tygodniu idzie póki co średnio ale mam nadzieję, że się jeszcze rozkręcę. Wczoraj załatwiłam tę nieszczęsną bibliotekę i mam z głosy do końca marca. Nie było tak źle jak myślałam. Miałam szczęście i natknęłam się na bardzo miłą panią, która sama od siebie zaproponowała mi przedłużenie konta jeszcze o miesiąc i obyło się bez kaucji. Do tego w jedną stronę miałam przyjemną podróż w towarzystwie siostry. Nie dość, że nie jechałam sama to jeszcze siedziałam w pksie. Do domu wróciłam jednak padnięta dopiero o 18 i mało co zdążyłam już zrobić.

[sommer]

Uff! Zaliczyłam kolejny semestr bez poprawek! Cieszę się strasznie!

A poza tym.. Walczę Uczę się "włączać autopilota", gdy strasznie nie chce mi się czegoś robić. To jest genialny pomysł!

Niestety.. zaprzestałam ćwiczeń Wczoraj zrobiłam już tylko 1 serię ( z 3) a dziś odpuszczam całkowicie. Późno wracam z zajęć i naprawdę nie mam siły już na wygibasy.
Angielski... Powtórki i porcja nowego materiału niby zrobiona, ale tak naprawdę to nie jestem z siebie zadowolona. Wczoraj wydrukowałam sobie jakieś czytanki, i nawet ich nie ruszyłam

Chyba wzięłam za dużo na początek, na raz...

[beoneself]

Dziewczyny gratuluję zaliczenia sesji

U mnie w pracy cały czas bardzo fajnie Atmosfera jest baaardzo przyjemna i póki co (odpukać) radzę sobie całkiem dobrze

[Little brown]

U mnie ostatnio chyba jakiś mały kryzys emocjonalny.

[fen_]

Napisane przez Little brown

U mnie ostatnio chyba jakiś mały kryzys emocjonalny.

Stało się coś konkretnego czy po prostu "czasem są w życiu takie chwile"?

Moje plany na dzisiaj:
-iść na zajecia
-pranie
-zrobienie obiadu
-niemiecki
-ćwiczenia

[UnbelievableGirl]

GENIALNY wątek
Ogólnie czuję, że to miejsce dla mnie...
(chociaż przeczytałam dopiero jakąś stronę, ale zaraz nadrobię)

Całe 19 lat mojego życia przeleciało obok mnie. Nie czuję, że żyję, nic szczególnego nie osiągam, nie jestem osobą, jaką chciałabym być.
Mam kompleksy, nie wiem czego chcę, czasami nie wierzę w siebie i jestem bardzo hmmm... pasywna.
Jestem dosyć zagubiona, bo nawet pisząc to, nie wiem czy tak jest naprawdę, bo często się zmieniam.
W danym momencie wstydzę się wszystkiego, a chwilę później zmieniam się nie do poznania w zarozumiałą i wyniosłą osobę.
Ciągle myślę czy nie zranię nikogo swoim zachowaniem, nie myśląc o tym, czego naprawdę chcę, chociaż tego nie jestem pewna.
Mam problem z podejmowaniem decyzji i być może dlatego często przesypiam cały dzień. Mam problem z pójściem do lekarza(już 2 lata wybieram się na szczepienie, ale dojść nie mogę), załatwieniem najprostszych spraw, po prostu wyjściem z domu.
Często coś odkładam, udaję chorą, byle mnie coś ominęło.

W piątek przychodzi 20stka, więc postanowiłam zacząć zupełnie inne życie.
W sumie zaczęłam już miesiąc temu, a teraz znalazłam ten wątek i stwierdzam, że to dobry znak

W sobotę wyprowadzam się od mamy, z którą mam problemy.
Będę mieszkać na osiedlu, które kocham i znam od zawsze, z chłopakiem, który jest totalnie inny od... wszystkich. I absolutnie zakręcony.
Rzuciłam studia, bo musiałabym płacić 400zł za warunek z jogi(nieobecności przez lenistwo, a nie mówiłam?).
W październiku idę na zaoczne, tak jak chciałam od początku, jednak wolałam posłuchać rodziców
Szukam pracy, w sumie załatwiam ostatnie formalności, by ją mieć...
Uwolniłam się od toksycznej koleżanki, która była tylko wtedy, gdy jej potrzebowałam.
Odnowiłam stare znajomości z liceum i pożegnałam się z nadprogramowymi mężczyznami
Wszystko stanęło na głowie. I czuję dziwny spokój, dziwną myśl, że tak będzie dobrze

[nataluska175]

Napisane przez Little brown

U mnie ostatnio chyba jakiś mały kryzys emocjonalny.

Czasem tak bywa, nie przejmuj sie. Kryzys minie

Napisane przez UnbelievableGirl

GENIALNY wątek
Ogólnie czuję, że to miejsce dla mnie...
(chociaż przeczytałam dopiero jakąś stronę, ale zaraz nadrobię)

Całe 19 lat mojego życia przeleciało obok mnie. Nie czuję, że żyję, nic szczególnego nie osiągam, nie jestem osobą, jaką chciałabym być.
Mam kompleksy, nie wiem czego chcę, czasami nie wierzę w siebie i jestem bardzo hmmm... pasywna.
Jestem dosyć zagubiona, bo nawet pisząc to, nie wiem czy tak jest naprawdę, bo często się zmieniam.
W danym momencie wstydzę się wszystkiego, a chwilę później zmieniam się nie do poznania w zarozumiałą i wyniosłą osobę.
Ciągle myślę czy nie zranię nikogo swoim zachowaniem, nie myśląc o tym, czego naprawdę chcę, chociaż tego nie jestem pewna.
Mam problem z podejmowaniem decyzji i być może dlatego często przesypiam cały dzień. Mam problem z pójściem do lekarza(już 2 lata wybieram się na szczepienie, ale dojść nie mogę), załatwieniem najprostszych spraw, po prostu wyjściem z domu.
Często coś odkładam, udaję chorą, byle mnie coś ominęło.

W piątek przychodzi 20stka, więc postanowiłam zacząć zupełnie inne życie.
W sumie zaczęłam już miesiąc temu, a teraz znalazłam ten wątek i stwierdzam, że to dobry znak

W sobotę wyprowadzam się od mamy, z którą mam problemy.
Będę mieszkać na osiedlu, które kocham i znam od zawsze, z chłopakiem, który jest totalnie inny od... wszystkich. I absolutnie zakręcony.
Rzuciłam studia, bo musiałabym płacić 400zł za warunek z jogi(nieobecności przez lenistwo, a nie mówiłam?).
W październiku idę na zaoczne, tak jak chciałam od początku, jednak wolałam posłuchać rodziców
Szukam pracy, w sumie załatwiam ostatnie formalności, by ją mieć...
Uwolniłam się od toksycznej koleżanki, która była tylko wtedy, gdy jej potrzebowałam.
Odnowiłam stare znajomości z liceum i pożegnałam się z nadprogramowymi mężczyznami
Wszystko stanęło na głowie. I czuję dziwny spokój, dziwną myśl, że tak będzie dobrze

Wiec powodzenia! I konsekwencji w działaniu

[LoieFuller]

Hej Dziewczyny

Jak organizujecie sobie naukę języków? Uczycie się z programów, stron, podręczników? Ja ostro chce się zabrać na podszkolenie języka, bo na uczelni miałam lektoraty, które cofneły mnie do poziomie sprzed matury . Korzystacie z jakiś książek przygotowujących np. do CAE? Chce uczyć sie języków (niestety na kursy mnie nie stać), ale ciężko mi to wszystko zorganizować, by nauka dawała efekty.
Mam nadzieje, że w końcu ktoś odpowie na mój post.

Pozdrawiam

[Coma_]

Napisane przez LoieFuller

Hej Dziewczyny

Jak organizujecie sobie naukę języków? Uczycie się z programów, stron, podręczników? Ja ostro chce się zabrać na podszkolenie języka, bo na uczelni miałam lektoraty, które cofneły mnie do poziomie sprzed matury . Korzystacie z jakiś książek przygotowujących np. do CAE? Chce uczyć sie języków (niestety na kursy mnie nie stać), ale ciężko mi to wszystko zorganizować, by nauka dawała efekty.
Mam nadzieje, że w końcu ktoś odpowie na mój post.

Pozdrawiam

To może ja się odezwę, bo rzadko to robię
Ja nauke języków organizuję sobie tak, że w każdym tygodniu robię coś w ramach pisania (stronka Lang-8), czytania (książka po angielsku + słówka z niej), słuchania (Audiobooki), nauki gramatyki (wybrane książki) i nauki słówek (codziennie angielski eTutor i kilka razy w tyg. hiszpański prof. Pedro). Starałam się zawrzeć w moim planie wszystkie elementy nauki języka (takie też są na wszelkich egzaminach), brakuje mi tylko speakingu, ale na razie to odłożyłam w czasie.
Po każdym tygodniu następuje "rozliczenie" poza tym eTutor i prof. Pedro mają statystyki, które bardzo się przydaja przy podsumowywaniu nauki, planowaniu i ogólnej motywacji

[Rarita]

Napisane przez LoieFuller

Hej Dziewczyny

Jak organizujecie sobie naukę języków? Uczycie się z programów, stron, podręczników? Ja ostro chce się zabrać na podszkolenie języka, bo na uczelni miałam lektoraty, które cofneły mnie do poziomie sprzed matury . Korzystacie z jakiś książek przygotowujących np. do CAE? Chce uczyć sie języków (niestety na kursy mnie nie stać), ale ciężko mi to wszystko zorganizować, by nauka dawała efekty.
Mam nadzieje, że w końcu ktoś odpowie na mój post.

Pozdrawiam

Ja osobiście polecam palabras. pl i Super Memo, systematyczne powtarzanie naprawdę potrafi wbić dany materiał głęboko w pamięć

[laza]

no więc ja tez podejmę się takich radykalnych zmian, bo męczy mnie już, że tak marnuje sobie życie, a więc przede wszystkim:
-zapomnieć o wszystkich dawnych facetach i o ludziach którzy nie mają dla mnie czasu i których nie obchodzę, mimo, że kiedyś dla mnie coś znaczyli, od dziś już nie znaczą
-pielęgnować prawdziwe przyjaźnie i inne wartościowe znajomości
-walczyć z nieśmiałością i uwierzyć w siebie
-korzystać z każdego dnia, nie marnować go na bezsensowne siedzenie na facebooku i klikanie co 5 sek aktualności...
-zapisać się na dodatkowy angielski
-ćwiczyć
-uczyć się, bo wiem, że stac mnie na więcej, ale mam tak strasznego lenia, że mi się nie chce, a za rok matura =/
-utrzymywać porządek w pokoju
-chodzić wcześniej spać max o 23
-przestać obgryzać paznokcie
-no i najważniejsze: KAŻDY DZIEŃ WITAĆ Z UŚMIECHEM NA TWARZY I TEŻ ABY ON NIGDY NIE ZNIKAŁ Z MOJEJ BUZI

[janee90]

Napisane przez zakrecona_pozytywka

Eh, chodzi o pracę magisterską i pracę zarobkową. Obie te kwestie przyprawiają mnie o zawrót głowy i blokują w realizacji innych celów. Czuję, że nie zaznam spokoju dopóki się nie obronię i nie znajdę sobie stałej pracy zarobkowej, która jeśli nawet nie będzie pracą marzeń, to chociaż będę ją tolerowała i psychicznie się w niej dobrze czuła. Może wtedy skończą się moje czarne myśli a wszystkie inne cele (nauka języków, ćwiczenia, pozytywne myślenie itd) będę mogła wykonywać bez wyrzutów sumienia, w pełni się w nie angażując i mając pełną satysfakcję z ich wykonywania. Teraz jest tak, że mam w głowie mnóstwo sprzeczności: to co muszę i się wewnętrznie przed tym buntuję (praca mgr, daleka od moich marzeń praca zarobkowa) i to co chcę ale mam wyrzuty sumienia kiedy to robię (języki, ćwiczenia, pozytywne myślenie itd.).


Dzięki.


Widzę, że realizacja wyznaczonych celów idzie pełną parą. Super! Tak trzymaj! Pozdrowienia!

dziękuję ! a jak idą ci poszukiwania pracy ? a do obrony już niedługo , niedługo będziesz mieć to za sobą

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez sommer

Uff! Zaliczyłam kolejny semestr bez poprawek! Cieszę się strasznie!

A poza tym.. Walczę Uczę się "włączać autopilota", gdy strasznie nie chce mi się czegoś robić. To jest genialny pomysł!

brawo !

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez LoieFuller

Hej Dziewczyny

Jak organizujecie sobie naukę języków? Uczycie się z programów, stron, podręczników? Ja ostro chce się zabrać na podszkolenie języka, bo na uczelni miałam lektoraty, które cofneły mnie do poziomie sprzed matury . Korzystacie z jakiś książek przygotowujących np. do CAE? Chce uczyć sie języków (niestety na kursy mnie nie stać), ale ciężko mi to wszystko zorganizować, by nauka dawała efekty.
Mam nadzieje, że w końcu ktoś odpowie na mój post.

Pozdrawiam

ja ucząc się anglieskiego korzystam z ksiązki M.Vince - CAE i Ready for CAE nie wiem jakiego wydawnictwa , teraz obecnie po zrobieniu Vince'a mam przerwę z podrecznikami i wchodzę codziennie na bbc / cnn czytam , słucham

[sommer]

Ok. Zdemotywowałam się i zamiast robić coś fajnego, to nudzę się jak mops. I nic mi się nie chce

Pomocy?

[Little brown]

Napisane przez fen_

Stało się coś konkretnego czy po prostu "czasem są w życiu takie chwile"?

Moje plany na dzisiaj:
-iść na zajecia
-pranie
-zrobienie obiadu
-niemiecki
-ćwiczenia

W sumie nic konkretnego. Jestem osobą, która wszystkim się przejmuje i stresuje- co oczywiście jest jak najbardziej negatywne. Fakt, próbuję z tym walczyć, ale nie zawsze się da. Czasami kilka niewyjaśnionych i niezałatwionych rzeczy potrafi wpłynąć na mój nastrój. Podjęcie pracy w ostatnim czasie i sesja na jednym kierunku sprawiły, że nie dopełniłam wszystkich formalności na drugim kierunku. Gdzieś to nade mną wisiało i wisi nadal. Zauważam czasami u siebie takie błędne koło- zwlekam z pewnymi sprawami, bo jest to dla mnie stresujące, z drugiej zaś strony odkładanie ich w czasie sprawia, że jeszcze bardziej się stresuję, że wciąż ich nie załatwiłam. I błędne koło się zamyka.

[Gipssis]

Z zapartym tchem poczytalam Wasze posty i tyle kazdej z Was chcialabym powiedziec
Laski naprawde nie ma sensu sie zadreczac błahostkami,ktore urastaja do rangi ogromnych problemow,szkoda zycia,a jest naprawde piekne!
Ja swoje zmienilam jakies 4 lata temu.Zostawilam przeszlosc za soba,zaczelam zyc tu i teraz. Moja mlodosc byla jedna wielka porazka i niewypalem. Ciagle zlych znajomych dobieralam,co za tym idzie facetow tez! Popadlam w ogromne dlugi,zdrowie zaczelo szwnakowac,strata pracy-zyc sie odechciewalo!Nie radzilam sobie z niczym. Ale silnym trza byc,bo to jest w koncu Nasze zycie i nikt za Nas go nie przezyje. Teraz jestem szczesliwa w pelni tego slowa znaczeniu,swiadoma swoich wartosci,kobiecosci Dla nikogo sie nie naginam,jestem Pania dla samej siebie. A to co robimy to przeciez tylko dla Nas samych-i naprawde warto to robic.
Dobrym krokiem do zmian bedzie bycie szczerym w stosunku do siebie. A drugim wyeliminowanie toksycznych znajomych.Wierzcie nie kazdego musimy kochac,a i Nas nie wszyscy musza lubic!I z doswiadczenia dodam,nie wierzcie za bardzo swoim przyjaciółkom,chyba ,ze przyjaciolka jest plci meskiej Trzymam za Was kciuki!

[Aerith]

moje plany na dzis to:
-przerobienie kursu inf.
-poczytanie ksiazki
-uczelnia
i chyba to wszystko...

Jestem zla :[ kregoslup dalej mnie boli, mimo, ze lykam te cholerne tabletki, ktore przepisala mi lekarka ! nie rozumiem czemu w naszej sluzbie zdrowia panuje jakas dziwna mentalnosc. Przpisywanie silnych lekow, bo komus 'sie cos wydaje'. Jakby nei mozna skierowac na przeswietlenie!! Przez to mam zablokowane zajecia z jogi i jakiekolwiek cwiczenia, bo kregoslup daje caly czas o sobie znac.

Gipssis masz racje co do znajomych. nie kazdego musimy w naszym zyciu kochac, lubic i byc wielkimi przyjaciolmi calego swiata. tez ten blad popelnialam. Popadalam w znajomosci z wampirami energetycznymi, od ktorych sie na dodatek uzaleznialam. Teraz powoli co raz bardziej skupiam sie na swojej osobie, swoich potrzebach i pragnieniach.

Nie wiem co zrobic ze swoim brzuchem, zeby byl szczuply i ladny ;( nie mam jak biegac bo za oknem -20 st. mam wrazenie tez, ze zbyt duzo pokarmow powoduje wzdecia mojego brzucha i zbyt czesto :/

Z zadnych praktyk mi nie odpisali. Dobija mnie to. Jesli do poniedzialku nikt mi sie nie zglosi to ide na praktyki do sadu - tam chociaz musza mnie przyjac

[Gipssis]

Napisane przez Aerith

Jestem zla :[ kregoslup dalej mnie boli, mimo, ze lykam te cholerne tabletki, ktore przepisala mi lekarka ! nie rozumiem czemu w naszej sluzbie zdrowia panuje jakas dziwna mentalnosc. Przpisywanie silnych lekow, bo komus 'sie cos wydaje'. Jakby nei mozna skierowac na przeswietlenie!! Przez to mam zablokowane zajecia z jogi i jakiekolwiek cwiczenia, bo kregoslup daje caly czas o sobie znac.

Sluzba zdrowia jaka jest kazdy widzi i odczuwa na wlasnej skorze,wiec nie ma co biadolic tylko upomniec sie samemu o to przeswietlenie,a nie faszerowac tabletkami-bo to problemu nie rozwiaze!Marsz spowrotem do lekarki i "zażądać" prześwietlenia

Nie wiem co zrobic ze swoim brzuchem, zeby byl szczuply i ladny ;( nie mam jak biegac bo za oknem -20 st. mam wrazenie tez, ze zbyt duzo pokarmow powoduje wzdecia mojego brzucha i zbyt czesto :/

Polecam activie ,naprawde cud miod na wszelkie brzuszne Nasze kobiece dolegliwosci Na piekny brzuszek-brzuszki sa dobre.I to bez wychodzenia z domku.

[Honey7]

Witajcie po przerwie

Zrobione:
mieszkanie wysprzątane na błysk
obiad zrobiony
pranie zrobione
projekt nowej szafy do pokoju zrobiony

Do zrobienia:
niemiecki
kurs informatyczny
kolejne poszukiwania pracy
być może coś narysuję

[_fraise_]

Mój plan na popołudnie:

- nauka hiszpańskiego
- dokończyć czytać książkę
- spisać rzeczy, które mam do zrobienia
- obejrzeć jakiś fajny film (znacie jakiś fajny, nowszy film do zrelaksowania?)

[LoieFuller]

Hej,

Ponawiam pytanie, ktoś może mi coś napisać o wspomnianym KURSIE INFORMATYCZNYM?

Z góry dzięki

[Rarita]

Napisane przez _fraise_

Mój plan na popołudnie:

- nauka hiszpańskiego
- dokończyć czytać książkę
- spisać rzeczy, które mam do zrobienia
- obejrzeć jakiś fajny film (znacie jakiś fajny, nowszy film do zrelaksowania?)

Zależy na jaki klimat masz ochotę, ale mi np. ostatnio bardzo spodobał się Timer, Ella Zaklęta, 17 Again czy (może już nie taki lekki, ale bardzo dobry) - Czarny Łabędź

Ja dopiero co wróciłam z uczelni i mam mnóstwo rzeczy do zrobienia a za jakieś dwie godziny zacznie się impreza na korytarzu, no trudno, kolejny dzień stracony, mam nadzieję że chociaż niemiecki dam radę zrobić

[nataluska175]

Fraise, z oskarowych moge Ci polecic "Wszystko w porządku"-jest w lekki,a wszystkie pozostale do najlżejszych nie nalezą..

A ja tylko dziś byłam na uczelni.. No i w końcy wypozyczylam "Potega podswiadomosci". Czytala ktora z Was?

Poucze sie angielskiego, tak

[Elladorea]

Hej Loie, dziewczynom chyba chodzi o kurs z eurokobiety (znajdziesz przez google, nie wiem, czy można dać linka). Coma ostatnio trochę o nim napisała na swoim blogu

[oli_19]

Moje dzisiejsze "małe" sukcesy:
- przeszłam się do playa i jutro bede miec nowy telefon -wymarzony (łaaał to takie proste ruszyc tylek i wziac telefon w mixie zamiast meczyc sie ze swoim starym zlomem )
- upieklam kremowki (ciasto francuskie i krem z biedronki ale "upieklam"
- namowilam siostre zeby do mnie wpadla i zrobila mi formata bo komp juz ledwo zipal
-sprzatlam w koncu kuchnie "tak jakbym chciala"

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez Gipssis

Polecam activie ,naprawde cud miod na wszelkie brzuszne Nasze kobiece dolegliwosci Na piekny brzuszek-brzuszki sa dobre.I to bez wychodzenia z domku.

A ja polecam błonnik, byłam rok temu na diecie, jadlam duzo malo przetworzonych produktow i brzuszka nie mam do dzis, a kiedys... powolne trawienie, wzdecia i takie poczucie wydecia ehhh
I oczywiscie brzuszki albo taniec brzucha przed lustrem w rytm shakiry przetestowane - działa

[Aerith]

Napisane przez oli_19

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------


A ja polecam błonnik, byłam rok temu na diecie, jadlam duzo malo przetworzonych produktow i brzuszka nie mam do dzis, a kiedys... powolne trawienie, wzdecia i takie poczucie wydecia ehhh
I oczywiscie brzuszki albo taniec brzucha przed lustrem w rytm shakiry przetestowane - działa

Chodzi Ci o produkty bogate w błonnik tak? czy łykałaś coś pilaś?
Co mniej wiecej jadlas, jesli moge spytac?

[oli_19]

o produkty bogate w blonnik ja jadlam owsianke na sniadania (otreby, platki owsiane, siemie lniane, slonecznik itp) , ryz brazowy, chleb zytni razowy, makaron razowy itp. - poczytaj w watkach o "redukcji" w dziale dietetycznym bo na takiej diecie bylam i to z tamtad czerpalam swa wiedze