Metamorfoza, powrót do przeszłości, a może po prostu "nowa ja"

[kaarooo]

Też miałam przeboje z właścicielka mieszkania raz, nawet dwa razy. Ehhh.... jutro Wam napisze.

[ilonkaczapela]

Mama Katka, gratuluję Ja się dzisiaj zważę, bo też mam wrażenie lżejszości Ale raczej rewelacji nie będzie. Otworzyli nam niedaleko sklepu nową restaurację i mają niesamowite jedzenie. Ponoć kucharz uczył się u Gesslerowej. Więc już trzeci dzień wypróbowujemy ich kuchnię Wczoraj to już była niezła przesada, bo gość musiał nam w dwóch torbach jedzenie przynosić a to było na trójkę nas tylko

Dzisiaj mamy bal sportowca, na którym musimy być, choć ja nie lubię. Trzeba się wcisnąć w sukienkę, siedzieć z ludźmi, których nie znamy i ogólnie udawać, że tańczymy, choć nigdy tego nie robimy. Ale jesteśmy jednymi ze sponsorów i musimy to dla sklepu zrobić Dlatego dzisiaj czeka mnie zapierdziel, bo muszę nas przygotować, zrobić sobie paznokcie, pójść na makijaż (sama nie umiem ) i ogólnie.

A mamy jeszcze chorą świnkę, z którą trzeba do weterynarza jeździć na zastrzyki i nasza młodsza kotka dwa dni temu jeszcze rujki dostała.
Ciężki tydzień.

[kaarooo]

No to faktycznie
Ja dzisiaj do pracy, a jutro dzień błogiego lenistwa.

[Miowr]

Fajnie, fajnie. Tylko dla mnie jak weekend na horyzoncie to nijak się to ma do dbania o figurę Zawsze coś pysznego zjem albo wypiję

Też racja, niestety. Jakoś jak spędzam czas w domu to częsciej do kuchni zaglądam:<.

Śnieg topnieje.. Mam straszną ochotę na rower. Mam nadzieję że już nie będzie żadnych ataków zimy. Kaloryfer mi się coś psuje i siedzę właśnie pod kołdrą bo zamarzam. A zaraz trzeba plan jakiś stworzyć co do zrobienia, żeby dnia nie marnować, prawda?

ilonkaczapela - miłej zabawy, mimo wszystko

[MamaKatka]

Miłej zabawy, Ilonko!

Ja już dziś biegałam, zaraz wezmę się do ćwiczeń. Trochę dziś przesadziłam ze słodyczami... Zjadłam 3 śliwki w czekoladzie, ale wiecie... rzadko mamy takie rarytasy z Polski. Poza tym usmażyłam dziś rybkę i ziemniaczki w mundurkach na głębokim oleju... A wczoraj wcięłam suflaka i frytki... Mam nadzieję, że moja waga nie podrosła...

Dziś była właścicielka z mechanikiem. Naprawiali piec. Jeszcze nam nie dała odpowiedzi, co z czynszem. Czekamy do niedzieli, a potem...

[ania120kg]

Mama Katka gratulację! Niestety ja sie zważyc nie mogę , bo mój TŻ zabił wagę szklana była i rozsypała się w drobny mak! Ma odkupic tylko ja się pytam kiedy ...!?

Ilonkaczapela no to tylko sobie życzyc takich problemów jak twoje kochana o ten bal mi chodzi, hehe!

Dziewczyny ja to dziś mam taki apetyt, że przysłowiowego konia z kopytami bym zjadła teraz herbatę zielona sobie zrobiłam żeby trochę głód oszukac, ale czy on da sie tak łatwo zmylic? No, nie wiem !

[estra]

Napisane przez Miowr

Też racja, niestety. Jakoś jak spędzam czas w domu to częsciej do kuchni zaglądam:<.

Śnieg topnieje.. Mam straszną ochotę na rower. Mam nadzieję że już nie będzie żadnych ataków zimy. Kaloryfer mi się coś psuje i siedzę właśnie pod kołdrą bo zamarzam. A zaraz trzeba plan jakiś stworzyć co do zrobienia, żeby dnia nie marnować, prawda?

ilonkaczapela - miłej zabawy, mimo wszystko

Hmm ja też marzę o rowerze. W lato robiłam dziennie ok. 30 km Wtedy tez wyglądałam wyśmienicie.

Ja również życzę udanej zabawy!

Przeżyłąm aerobik- nawet fajnie było. Kobieta, która prowadziła jest naprawdę fantastyczna.
Uznałam, że poprawiłą mi się figura. Boczków już nie ma, talia szczuplejsza. Jeszcze jakieś 3-5 kg i będzie super

I wydałam dzisiaj 50 zł w Naturze Kupiłam sobie takie coś, co to niby kolor włosów ma podkreślać ( mam naturalny blond), ale nie wiem czy mi wyjdzie. Marzą mi się takie letnie pasemka, bo przez zimę kolor strasznie sciemniał i zrobił się taki nieciekawy.
Trzymajcie kciuki, żebym nie skończyła w zielonych włosach

[chomiczek00000]

Napisane przez ilonkaczapela

Dzisiaj mamy bal sportowca, na którym musimy być, choć ja nie lubię. Trzeba się wcisnąć w sukienkę, siedzieć z ludźmi, których nie znamy i ogólnie udawać, że tańczymy, choć nigdy tego nie robimy. Ale jesteśmy jednymi ze sponsorów i musimy to dla sklepu zrobić Dlatego dzisiaj czeka mnie zapierdziel, bo muszę nas przygotować, zrobić sobie paznokcie, pójść na makijaż (sama nie umiem ) i ogólnie.

A mamy jeszcze chorą świnkę, z którą trzeba do weterynarza jeździć na zastrzyki i nasza młodsza kotka dwa dni temu jeszcze rujki dostała.
Ciężki tydzień.

Możemy się zamienić -zostaniesz z moimi dziewczynami a ja wskoczę w sukienkę i lece na ten bal

Napisane przez Miowr

Śnieg topnieje..

Że niby co robi?! U mnie sypie od rana
Za chwilę w ramach siłowni będę musiała lecieć z łopatą na podwórko

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez estra

Trzymajcie kciuki, żebym nie skończyła w zielonych włosach

hehe, ale zielony fajny kolor jest

Żartuje. Trzymam

[ilonkaczapela]

Estra i jaki kolor włosów masz?

Dzięki dziewczyny za życzenia miłej zabawy. Wieczór ogólnie nam się udał, choć ulotniliśmy się właściwie już przed 22. Ale mieliśmy bardzo fajne nastroje i poleżeliśmy w łóżeczku wtuleni z jednym kotem. Drugi łaził po domu i miauczał.

Wiecie, tak sobie myślę, że ja jakoś wolę normalne "dorosłe" problemy. Pracowanie 6 dni w tygodniu, myślenie o pieniądzach,kredytach i opłatach, zastanawianie się, kiedy będzie czas na dziecko, martwienie o biznes, pracowanie wieczorami nad ulepszeniem sklepu i te inne rzeczy, przed którymi ludzie przestrzegają nastolatków. Wszystko to wolę niż chodzenie do szkoły Jak sobie pomyślę, że miałabym wrócić do szkoły średniej, czy podstawówki to mnie aż ciarki przechodzą. Na studia mogłabym wracać o każdej porze i uczyć się tam do końca życia, ale do szkoły w życiu. I tak mnie jakoś denerwuje, kiedy ktoś mówi dziecku, że ono nie ma problemów, bo jak zacznie zarabiać i wydorośleje to dopiero będzie miało problemy. Ja tamte szkolne przeżywałam bardziej jakoś A byłam bardzo dobrą uczennicą, żeby nie było

Ale mnie wzięło na myślenie To pewnie dlatego, że nie mam siły na sprzątanie, więc siedzę przy kompie i marudzę

A i moje dokonanie- od momentu postanowienia laptop nie ruszył się z biurka! A dzisiaj się ważę

[Miowr]

Napisane przez chomiczek00000

Że niby co robi?! U mnie sypie od rana
Za chwilę w ramach siłowni będę musiała lecieć z łopatą na podwórko

No, wczoraj takie kałuże że buty mi przemokły. Ale w nocy spadło trochę:c

Kocham sobotę.. Szczególnie moment jak wstaję o 6. rano chociaż mogę pospać do południa, i jak otwieram lodówkę która świeci pustkami.

Generalnie dzisiaj odpoczywam . Posprzątam tylko trochę i będę się obijać.

Najgorsze jest to, że padła mi waga. I to chyba nie baterie, tylko ją po prostu zalałam przy sprzątaniu. Katuję się tutaj jarzynkami i nie jem słodyczy, a nawet efektów swojej pracy nie mogę zobaczyć. Chyba się w przyszłym tygodniu do kogoś wproszę kto ma wagę, bo mnie strasznie ciekawi czy cokolwiek schudłam;-). Myślę czy się na basen nie wybrać. Jest dosłownie 100 metrów od domu.. Ale nie byłam tam chyba od trzech lat bo się najzwyczajniej wstydzę. Mam masę kompleksów jednak.

Apropo kotów - gulnęłam sobie kropki żołądkowych na noc bo coś mnie bolało, i chyba zapach na koty zadziałał.. Całą noc kot próbował mi wsadzać łapy w twarz. Generalnie strasznej głupawki obydwa dostały i całą noc miałczały koło łóżka. Więc jestem totalnie niewyspana ;-)

[estra]

Napisane przez ilonkaczapela

Estra i jaki kolor włosów masz?

Dzięki dziewczyny za życzenia miłej zabawy. Wieczór ogólnie nam się udał, choć ulotniliśmy się właściwie już przed 22. Ale mieliśmy bardzo fajne nastroje i poleżeliśmy w łóżeczku wtuleni z jednym kotem. Drugi łaził po domu i miauczał.

Wiecie, tak sobie myślę, że ja jakoś wolę normalne "dorosłe" problemy. Pracowanie 6 dni w tygodniu, myślenie o pieniądzach,kredytach i opłatach, zastanawianie się, kiedy będzie czas na dziecko, martwienie o biznes, pracowanie wieczorami nad ulepszeniem sklepu i te inne rzeczy, przed którymi ludzie przestrzegają nastolatków. Wszystko to wolę niż chodzenie do szkoły Jak sobie pomyślę, że miałabym wrócić do szkoły średniej, czy podstawówki to mnie aż ciarki przechodzą. Na studia mogłabym wracać o każdej porze i uczyć się tam do końca życia, ale do szkoły w życiu. I tak mnie jakoś denerwuje, kiedy ktoś mówi dziecku, że ono nie ma problemów, bo jak zacznie zarabiać i wydorośleje to dopiero będzie miało problemy. Ja tamte szkolne przeżywałam bardziej jakoś A byłam bardzo dobrą uczennicą, żeby nie było

Ale mnie wzięło na myślenie To pewnie dlatego, że nie mam siły na sprzątanie, więc siedzę przy kompie i marudzę

A i moje dokonanie- od momentu postanowienia laptop nie ruszył się z biurka! A dzisiaj się ważę

Jeszcze nie się odważyłam nałożyć :P Dzisiaj będzie próba.
Ja też nie chciałabym chodzić dalej do szkoły. Studia mimo wszystko są zdecydowanie lepsze.

Ja jakoś nigdy wagi nie miała, bo wolę się nie zniechęcać wynikami. Wiem, że na początku odchudzania nie jestem w stanie dużo schudnąć, ale widzę po sobie, że mam lepszą sylwetkę I to mnie wsytarczająco motywuje. Ważę się czasami jak u babci jestem, ale tak to nie.


Ja na dzisiaj mam dużo planów. Mam zamiar dziko sprzątać oczywiście.
Wystawię wszystkie niepotrzebne rzeczy na Allegro (to zawsze zajmuje najwięcej czasu), a reszta pójdzie do kosza.
Muszę napisać esej (zdecydowanie dzisiaj- nie jutro) i nauczyć się na lektorat (no to w sumie jutro, bo dzisiaj nie dam już rady).
Na koniec nałoże to coś na włosy i będę sie relkaksować z różańcową solą

Dziewczyny chciałabym na wiosnę skórzaną kurteczkę. Nie chcę, żeby miała marszczenia, ściągacze, rzepy, cekinki i inne bzdety. Najlepiej, żeby była na zamek. Widziałyście kiedyś gdzieś taką? Ja nie jestem w stanie na taką trafić ;/ Chociaż nie, trafiłam, ale cena (499zł) zbiła mnie z tropu :P

[ania120kg]

[QUOTE=Miowr;25370684]No, wczoraj takie kałuże że buty mi przemokły. Ale w nocy spadło trochę:c

Kocham sobotę.. Szczególnie moment jak wstaję o 6. rano chociaż mogę pospać do południa, i jak otwieram lodówkę która świeci pustkami.

Generalnie dzisiaj odpoczywam . Posprzątam tylko trochę i będę się obijać.

Najgorsze jest to, że padła mi waga. I to chyba nie baterie, tylko ją po prostu zalałam przy sprzątaniu. Katuję się tutaj jarzynkami i nie jem słodyczy, a nawet efektów swojej pracy nie mogę zobaczyć. Chyba się w przyszłym tygodniu do kogoś wproszę kto ma wagę, bo mnie strasznie ciekawi czy cokolwiek schudłam;-). Myślę czy się na basen nie wybrać. Jest dosłownie 100 metrów od domu.. Ale nie byłam tam chyba od trzech lat bo się najzwyczajniej wstydzę. Mam masę kompleksów jednak.[/QUOTE]

Iśc koniecznie, kompleksy mamy wszystkie nawet te najszczuplejsze i najśliczniejsze z nas. Niezaleznie od tego jak poprawimy swój wygląd zawsze coś będzie nie tak, jestem tego pwena! i właśnie dlatego musimy skutecznie eliminowa ograniczenia, które gdzieś u zródła i tak są po prostu bzdurne! Jak bedziesmy patrzec całe życie na to że do tego jesteśmy za grube, do tamtego za wyskokie, a jeszcze do czegoś innego za niskie to ktoregoś pieknego dnia okaże się że w życiu omineło nas wiele małych i dużych przyjemności z tak bzdurnych powodów jak kompleksy. A po co ?

Ale, ja dziś mądra jestem no aż mi głupio

[chomiczek00000]

Napisane przez ilonkaczapela

A i moje dokonanie- od momentu postanowienia laptop nie ruszył się z biurka! A dzisiaj się ważę

napisz jak z wagą

Estra i jakie masz włoski

Napisane przez Miowr

Apropo kotów - gulnęłam sobie kropki żołądkowych na noc bo coś mnie bolało, i chyba zapach na koty zadziałał.. Całą noc kot próbował mi wsadzać łapy w twarz. Generalnie strasznej głupawki obydwa dostały i całą noc miałczały koło łóżka. Więc jestem totalnie niewyspana ;-)

trzeba było im polać

Napisane przez ania120kg

Ale, ja dziś mądra jestem no aż mi głupio

heh i skromna


Idę po z kuchni taaakie zapach dochodzą że aż ślinka cienkie

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

oooo już doczytałam o włoskach

[ImmortalLover]

Cześć Powiem Wam, że mam dość samej siebie ;/ jem tyle, że zaraz chyba zabraknie jedzenia w lodówce

[kaarooo]

To ja się nie odzywam
Bezczelnie popijam pepsi i jem pizze... wstyd!

[chomiczek00000]

Napisane przez ImmortalLover

Cześć Powiem Wam, że mam dość samej siebie ;/ jem tyle, że zaraz chyba zabraknie jedzenia w lodówce

To zapraszam bo pyszne oponki mam

Żartowałam
Mam rozumieć że waga cię przeraża mnie też

[ania120kg]

Ja jem pestki dyni ale wieczorem idę na urodziny do znajomych i pewnie sobie to odbiję jak znam swoją łakomą naturę! Liczę jeszcze na to że może byle co do jedzenia bedzie to w tedy sobie odpuszczę no zobaczymy.

[ilonkaczapela]

Ehh, prawie kilogram do przodu. A myślałam, że po takim tygodniu aktywnym to jednak coś schudłam, a tu jeszcze gorzej.

Za to świnka nie schudła ostatnio, a to dobrze, bo waży już mniej niż połowę swojej wagi sprzed choroby.

Dowiedziałam się od weterynarza, że jestem właścicielką jedynego kota, na którego nie podziałały tabletki na przerwanie rujki. :/ Czuję się taka wyjątkowa

Czyli ciąg dalszy męki.

Z dobrych rzeczy- podmieniłam wodę w akwarium. Wstyd się przyznać, bo klientom głowę suszę o regularnych podmianach a sama już dwa tygodnie nie ruszałam zbiornika.

A niedługo wpadną do nas znajomi, więc biorę się za przygotowania i gonię męża do odkurzania

[chomiczek00000]

Ilonka

to świnka już teraz będzie nadrabiać straty

[MamaKatka]

Ja dziś króciutko, bo zaraz idę spać. Zresztą padam na twarz...

Schudłam, ale chyba już przytyłam :P ... We czwartek były placki ziemniaczane, które uwielbiam, wczoraj upiekłam z kilograma mąki ciasteczka drożdżowe z dżemem - pychotka, ale ileż można... I tak za dużo zjadła. Jeszcze dziś pyszny obiad (zwykle nie jadam mięsa, ale dziś wyszło nam całkiem dobre ).

Z właścicielką już prawie zakończona sprawa. Co prawda nie całkiem po naszej myśli, ale mimo wszystko dobrze.

No to tyle... Do następnego razu. Papa

[ilonkaczapela]

Ale obniżkę dostaliście?

Chudnięcie to ciężka sprawa. A jak wiemy z naszego wątku, niektórzy miewają też problemy z tyciem

Ze spraw bieżących:
kotka się chyba uspokaja. Dzisiaj jęczała tyko około pół godziny.
świnka śpi całymi dniami, czekamy i robimy zastrzyki.

wczoraj wypiłam kilka piw, więc ból głowy mnie dzisiaj zbudził i mam pewnie kilogram do przodu.

Za to kolejne postanowienia przyszły mi do głowy:
Oszczędzać. Musimy się z mężem nauczyć, jedziemy po bandzie z rachunkami i fakturami do zapłacenia, więc wyjścia nie ma. Najwięcej tracimy na pierdoły do jedzenia, większość rzeczy z lodówki i tak wyrzucam, bo się przeterminowują, albo nie mamy ochoty. Koniec z tym. Zrobiłam listę rzeczy do kupienia na ten tydzień i zaczynam oszczędnie gotować. Koniec z zamawianiem ciągle jedzenia. Mama troszkę czasu teraz więcej i wezmę się za oszczędne gotowanie i gospodarowanie pieniędzmi.

Kolejne postanowienie, to nauczyć się myśleć, zanim coś powiem. A to będzie ciężkie. Nie chodzi mi o to, że coś konkretnego zrobiłam źle, ale o takie głupie wymiany zdań, przez które wychodzę na albo głupią, albo zbyt pewną siebie, albo czasami zarozumiałą. Przesadzam z żartami i czasami można mnie odebrać w ten sposób.

[kaarooo]

O z tym oszczędzaniem to fakt :/

[chomiczek00000]

Napisane przez ilonkaczapela

Kolejne postanowienie, to nauczyć się myśleć, zanim coś powiem. A to będzie ciężkie. Nie chodzi mi o to, że coś konkretnego zrobiłam źle, ale o takie głupie wymiany zdań, przez które wychodzę na albo głupią, albo zbyt pewną siebie, albo czasami zarozumiałą. Przesadzam z żartami i czasami można zanim odebrać w ten sposób.

Oj, to to
Ja już milion razy słyszałam że jestem bezczelna. A to dlatego że mówię prosto z mostu, czasem właśnie się zastanowię czy aby na pewno 'wypada' tak powiedzieć i jeszcze do osoby z którą rozmawiam. No ale niektórzy mi tego zazdroszczą i usłyszałam też kiedyś: 'ty to sobie poradzisz w życiu bo taka wyszczekana jesteś a tacy potrafią o swoje walczyć'. No niby tak, ale czasem lepiej jest się po prostu nie odzywać niż powiedzieć za dużo

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez MamaKatka

Z właścicielką już prawie zakończona sprawa. Co prawda nie całkiem po naszej myśli, ale mimo wszystko dobrze.

To na czym stanęło?

[kaarooo]

Chomiczek - ale z dużą du.pą wejdziesz wszędzie - z dużą gębą nigdzie.

[ImmortalLover]

Nawet nie wchodzę na wagę, bo się boję;/
Zaczynam hulahopować

[kaarooo]

ja idę umyć głowę, poprasuję sobie trochę

[chomiczek00000]

Napisane przez kaarooo

Chomiczek - ale z dużą du.pą wejdziesz wszędzie - z dużą gębą nigdzie.

no i tu jest racja. Dlatego pomału uczę się trzymać język za zębami

[MamaKatka]

Jeśli chodzi o właścicielkę, to muszę powiedzieć, że zgodziła się, abyśmy mniej płacili. Dodatkowo zapłacimy mniej za olej opałowy, więc nie jest źle.

Z tą oszczędnością to dobry pomysł. Sama stosuję tę metodę - kupuję tyle, ile powinno mi wystarczyć na tydzień. Jeśli chcę zrobić na obiad coś więcej lub po prostu mam ochotę coś innego zjeść - idę do sklepu. Nienawidzę wyrzucać jedzenia! To marnotrawstwo, a ponadto tylu ludzi głoduje... Nie mogę na to patrzyć, dlatego staram się pomagać ile mogę.

[kaarooo]

Uda Ci się

[Miowr]

Napisane przez kaarooo

Chomiczek - ale z dużą du.pą wejdziesz wszędzie - z dużą gębą nigdzie.

Tyle że ja akurat mam pyskatą japę, nawet jak chcę się w język ugryźć to mi często nie wychodzi:<.

Poniedziałek! Zapiernicz od nowa;-)
Chyba się przeziębiłam trochę. Generalnie miałam sobie uciąć popołudniu piętnastominutową drzemkę.. Która się na dwie godziny przeciągnęła. Czyli innymi słowy zmarnowałam kupę czasu. Chyba nie zdążę dzisiaj żadnych ćwiczeń zrobić, bo stosy książek się przede mną piętrzą.. Więc idę sobie zrobić kawę z czekolada na zachęte.

Btw oszczędzanie - właśnie też myślałam ostatnio o tym, że jakbym nie wyrzucała na jedzenie które kupuję po drodze, to sporo by mi w kieszeni zostało. W końcu zrobienie kanapki czy twarożka na wynos zajmie mi chwilkę. I pewnie będzie smaczniejsze niż jogurty, w których nie widzę różnicy w chemicznych smakach