Proteinowa dieta Dr.Dukana Wspólna droga do celu. Poczatek od 18.10.2010 aż do celu

[patrysina]

Napisane przez Clicka

a ja dziś rano, jak codziennie, na czczo i bez ubranka wskoczyłam na wagę i w końcu ruszyła! 64, 2 kg, super ah, bardzo wyczekuje już tej trójeczki obok szóstki myślicie, że uda mi się zejść do świąt do 60 kg? albo jeszcze lepiej - 57, czyli do wymarzonej? chce w to wierzyć

cholerka, właściwie dzisiaj nic się nie ruszałam i mam przez to wyrzuty sumienia. a teraz jest już ciemno, późno, a wiatr to jest wręcz nieznośny, ale wypadałoby pójść chociaż na godzinkę się przejść... cóż, jeszcze się zastanowię.

mam nienajlepszy humor ostatnio, w dodatku mama zakupiła tyle pysznego jedzonka, że aż mi się przykro zrobiło ale tłumaczę sobie, że nie ma nad czym ubolewać, bo to puste kalorie, że to tylko jedzenie. tylko dlaczego ktoś może to jeść, bez uszczerbku na zdrowiu i figurze, a inni nie?

odkąd obcuję z dukanem byłam pewna, że nie wolno nam żadnych grochów i innych fasolopodobnych, aż tu dzisiaj przez przypadek natknęłam się, że wolno fasolkę szparagową! kocham fasolkę szparagową! jutro koniecznie lecę do sklepu i będzie supcio obiad na niedzielę

z tymi fasolowatymi to naprawdę szkoda ja tak lubię groch i groszek zielony i fasolę też lubię, wiem że nie są to popularne produkty ale ja to się zawsze cieszyłam jak zupa grochowa na obiad,hmmm rozmarzyłam się... a właśnie a czy na 3 fazie będzie już można? chyba w ramach tych 100gram 2x w tygodniu ...

[yourmind]

Czy można się do Was drogie Panie dołączyć?

[patrysina]

Napisane przez CzerwonaKokarda

No właśnie nic. W pierwsze 3 dni zleciała mi woda do 59,9. Później dostałam @, wskoczyło na 60,1 i już tak stoi, mimo, że okres miałam tydzień temu. też się zastanawiałam, czy to może nie mięśni - ostro wzięłam się za brzuchol. W ogóle się nie rusza - rano to samo i wieczorem też. nie wiem, może powinnam się cieszyć, że aż tak sobie wagę ustabilizowałam?

Ale nie załamuję się, przeszłam na 3. wszyscy huczą nad uchem, że wystarczy, żebym teraz się wzięła za ćwiczenia, a Dukana zostawiła, bo zmarniałam. generalnie no jest lepiej, te 11 kg robi swoje, ale ten brzuch. to tak uciążliwa część ciała dla mnie. biorę się za regularne ćwiczenia - do wakacji to 3 kilo musi zlecieć.

Swoją drogą włosy mi leciały strasznie przez brak witamin. teraz pokrzywę piję, łykam skrzyp z pokrzywą +witaminy. Jest lepiej, zobaczymy.

jutro biorę się za naprawę mojego rowerka, wreszcie trochę czasu - zobaczę co mu jest. myślałam, zeby kupić stepper - ale boję się, że kolejny będzie stał i zbierał kurz.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------



będę robiła za ta złą i niedobrą - do 57 raczej nie dojdziesz do świąt. No chyba, ze twój organizm nie ma skłonności do buntu. Ale końcówka jest najgorsza - spójrz na mnie. :P

dziewczyny jakie nie dojdziemy!?! oczywiście że dojdziemy, oczywiście każda do innego celu bo ja przy 57 to już bym chodząca anoreksja była ale już 70 to chce mieć a to jeszcze trochę do zrzucenia zostało. Dlatego dziewczyny więcej optymizmu , damy radę !!!
Czerwona a Ty witaminek nie brałaś? Ja od początku diety faszeruje się witaminkami, teraz co prawda już mniej bo głównie witamina C i witaminy z grupy B ale na początku diety to kpl witaminek obowiązkowo

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Napisane przez yourmind

Czy można się do Was drogie Panie dołączyć?

zapraszamy

[yourmind]

Dzięki mam odrazu na wejście pytanie- bolały Was nerki? chyba mnie kłuje... Więcej wody pić? Kurcze już miałam problemy z odchudzaniem bo bardzo przegięłam głodówką... i boję się trochę odchudzać, mam nadzieję, że mnie wesprzecie tak tyci tyci?
Byłam dzisiaj pierwszy dzień na 2 fazie, zjadłam (oprócz protein) kawałek kalafiora i kilka plasterków pomidora do chlebka Dukanowego. To chyba w miarę ok?

Jak czytam Wasze opisy i podpisy i widzę jakie osiągnięcia macie to pomimo tego, że Was nie znam to duma mnie rozpiera Gratuluje Wam serdecznie

[CzerwonaKokarda]

yourmind, z jakiej wagi startujesz i do jakiej chcesz dojść? jaki wzorst? no i który tryb wybrałaś? Pij dużo, dużo płynów - jeśli nerki Cię kłują to przydałoby się zrobić już teraz jakieś wstępne badanka - np. posiew, dla pewności.



Clicka i Patrysina, no właśnie pod koniec drugiej fazy zaczęły lecieć. Widzisz Clicka ja mam włosy do pasa, grube i gęste jak Ty, ale widzę ile zostaje mi na szczotce, ile wyciągam przy myciu włosów, ile zostaje na poduszce.. W pewnym momencie byłam przerażona, ale jest lepiej. Brałam witaminki przez dwa miesiące, a później wiecie jak to jest.. a to zapomniałam, a to coś.. Także jak najbardziej bierzcie przykład z Patrysiny i łykajcie sobie witaminki, bo Dukan w nie nie obfituje, zdecydowanie.


A co do tego Clicka co pisałaś, że my mamy się dobrze czuć w swoim ciele to owszem, masz racje. Z tym, że ja mam zakrzywiony obraz siebie. Tyle diet w moim krótkim życiu, efekty jojo, kompleksy wieczne itd. Widzę się taką samą, jak przed dietą. Gdyby nie jakieś zdjęcia, opinie, waga i centymetry to ja bym nie zauważyła, ze cokolwiek schudłam - wydaje mi się, ze wyglądam tak samo, dlatego biorę pod uwagę opinie najbliższych.

patrysina, ile masz wzrostu??

[condita]

Napisane przez patrysina

Ja od początku diety faszeruje się witaminkami, teraz co prawda już mniej bo głównie witamina C i witaminy z grupy B ale na początku diety to kpl witaminek obowiązkowo

To ja jestem jakas "inna" Przed dieta mialam problemy z wypadaniem klaczkow, a w trakcie (odpukac) poprawilo sie w jakichs 80% Odstawilam nawet kapsulki, bralam wczesniej "Skrzypowite", znajoma mowila, ze po nich tyla i jak sie dowiedzialam poszly w kat (swoja droga to dziwne, by tyc po takich tabletkach, ale wole dmuchac na zimne )..

Ugotowalam przez przypadek slodzik z aspartamem Caly "dzem" do wylania i jutro znow nowy musze robic

[WithYou xx3]

Witam Drogie panie


Bardzo chciałabym się przyłączyć do Was dukanek Mam nadzieje, że mnie przyjmiecie


Może opowiem coś o sobie...
Przygodę z dukanem zaczęłam kilka miesięcy temu..uparłam się i grzecznie dukałam Z czego przy wzroście 164 ważyłam 70 kg..schudłam do 60 kg Ale niestety... Dopadł mnie straszny kryzys i zaczełam popełniać grzeszki... a raczej duuże grzechyyy Z czego z 60 kg zrobiło się 64kg
Ale powracam ! I wiem, że mi się uda, bo jestem uparta i dążę do celu Od poniedziałku zaczynam grzecznie dukać faze naprzemienną Wydaje mi się, że tryb 1/1 będzie mi najbardziej odpowiadał.

Mój cel to osiągnąć wymarzone 55-56 kg na 164 cm.

I jeżeli przyznam Wam sie do grzeszków ( których mam nadzieje nie będzie ) to macie

[yourmind]

Startowałam z wagą 86kg mam 179cm wzrostu. W pierwszej fazie zgubiło się 4kg, ale wczoraj jadłam warzywka i dzisiaj jest +600g, ale to chyba normalne, prawda? chce dojść do 75kg i zaskoczyć męża jak wróci ze szkolenia. Wybrałam tryb 1/1 tak mi jakoś chyba najwygodniej będzie.

[CzerwonaKokarda]

No witam Panie i życzę udanego Dukania. Zarówno weterankę, jak i nowicjuszkę. Mam nadzieję, że książki przeczytane?

yourmind, po warzywach faktycznie może być wzrost. Staraj się je jeść zawsze z białkiem i najlepiej nie na kolacje i nie na śniadanie, bo te powinny być czysto białkowe.


A co do mnie wyszło szydło z worka! Stoję na wadzę, ale coś mnie dzisiaj tknęło, żeby się zmierzyć. Owszem, już mi kg nie lecą, ale centymetry jak najbardziej! Patrysina, chyba miałaś rację, że ta stojąca waga to kwestia ćwiczeń siłowych.

[condita]

Ja po wczorajszych warzywkach rowniez +600.. Alez to nie mily widok na "dzien dobry" Humor od rana mi tak psuc.. Niiieeeee ladnie.. Ale warzyw bylo duzo.. DUUUUUUUUUUUUUUZO (to lepiej obrazuje moj wczorajszy dzien).. A w porownaniu do bialek.. Hmm, to tych bialek pod mikroskopem byloby trzeba sie doszukac, ale to chyba moj organizm sam sie tak domaga witamin.. Przez 4 mc nie mialam zadnego takiego warzywnego napadu.. Samych swierzych poszly dwie czubate miski.. Jedna na drugie sniadanie, druga na podwieczorek Plus "dzien kakaowy", wzielo mnie jednym slowem na czekolade i warzywa heh.. W przyszlym tygodniu @.. W tydzien przed nia zawsze mam takie dziwne "odchylenia", nerwy itd.. No i zarta jestem do tego stopnia, ze bebzun rozpycham.. Jakby ktos obcy widzial mnie po jedzeniu, to powiedzialby, ze kobita w ciazy jest

[WithYou xx3]

Witam cieplutko

Ja mam pytanko czy bierzecie jakieś witaminki? Jeśli tak to jakie?
Ja po paru miesiącach diety zrobiłam badania, wyszło mi tylko , że mam za mało żelaza.. dlatego teraz codziennie wypijam " plusz" z żelazem bo nie lubię tabletek

I jeszcze pytanko czy byłyście chore na diecie? Bo ja aktualnie jestem chora i biorę antybiotyk i zastanawiam się czy w tym wypadku coś może być nie tak

[CzerwonaKokarda]

Przy antybiotyku powinnaś przejść na 3 fazę.

A co do witaminek to bierz koniecznie, bo tak, jak pisałam wyżej, mnie zaczęły włos wypadać. Ja polecam Teramax z żeń szeniem.

[Clicka]

witam w weekend!

wreszcie życie tchnęło w nasz wątek
witam nowe dziewczynki i życzę wytrwałości w postanowieniu

patrysina - ale wyczytałam, że zieloną fasolkę szparagową można, więc zawsze to coś jak to się mówi - lepszy rydz, niż nic. ja dziś na wadze rano 63,8 kg proteinki robią swoje. moje marzenie jest coraz bliżej mnie a ile ty masz wzrostu?

yourmind - ja kłopotu z nerkami nie miałam, ale jednym ze skutków ubocznych tej diety jest m.in. wyniszczenie nerek (chociaż ja jestem zdania, że jest to efekt głównie nieumiejętnego stosowania tej diety), więc jeśli miałaś z tym kłopoty i czujesz się nie najlepiej, zastanów się nad jej stosowaniem i zrób badania? zawsze lepiej dmuchać na zimne. co do warzywek, dlaczego tak mało sobie ich pojadłaś? PW jest po to, aby z niego korzystać bez obaw.

CzerwonaKokarda - póki co (odpukać!) ubytków włosowych nie zauważyłam żadnych, ale od dzisiaj będę łykać na wszelki wypadek witaminę C i B. z tym widzeniem siebie z przeszłości mam podobny problem. co prawda widzę, że schudłam, ale wcale nie dałabym sobie tych 12 kg, a co najmniej 5. w dodatku mam wrażenie, że moje uda są kolosalnych rozmiarów

condita - oj tam, czasem trzeba poszaleć warzywek przecież nie masz codziennie. najważniejsze, że szalejemy zdrowo i dietetycznie, za co powinnyśmy pana dukana po rączkach całować

WithYou xx3 - ja ogólnie bardzo rzadko bywam chora, co na diecie nie zmieniło się, także trudno mi powiedzieć, ale jak radzi kokarda, na czas antybiotyku przeszłabym na 3 fazę.

a ja zaraz zabieram się za obiad. co by tu zrobić...

[condita]

Napisane przez Clicka

condita - oj tam, czasem trzeba poszaleć warzywek przecież nie masz codziennie. najważniejsze, że szalejemy zdrowo i dietetycznie, za co powinnyśmy pana dukana po rączkach całować

a ja zaraz zabieram się za obiad. co by tu zrobić...

U mnie obiad byl o 13.30.. Teraz to ewentualnie podwieczorek i kolacja.. A najlepiej kolacja, ale nie dam chyba rady mojemu lakomstwu

Ja to tego Pana, to w "D" kopne niedlugo, bo cos mi ostatnio po przejsciu na 1/1 nie podoba sie ta waga.. mam wrazenie, ze wieksze przyrosty zaczely wystepowac w porownaniu co spadkow Bilans za caly miesiac i oddzielny za dni 1/1 zrobie na poczatku marca.. Ale mam zle przeczucia, ehh.. A jeszcze tylko 3-4 kg zostalo do zrzucenia I cholery jedne nie chca zejsc Walczy zaciekle ze mna ten organizm i ostatnie obserwacje pokazuja, ze im wiecej jem tym gorzej, sie mi to jakos odwrocilo.. Hmm.. Moze zamiast zapychac sie bialymi serkami nat 0% i twarozkiem (bo ostatnio u mnie w naduzyciu), to dobrze by bylo zapchac sie np kawalem ryby.. Ale te serki i twarozek na slodko i w nalesniku i w nalesniku z szynka na slodko i w ogole ostatnio przeginam ze slodzikami.. ehh i ohh I jak ja mam sie zmobilizowac jak mi tak ten smak przypasowal Dzis zrobilam kawalki piersi z kurczaka i indyka w panierce z bulki otrebowej bez otrebow () i maczalam je w tym moim kislo-dzemie malinowo-waniliowym z gumy guar i duuuuzej ilosci slodzika Juz nawet miecho na slodko zaczelam jesc Dziecinnieje sie podobno z wiekiem.. Ale jak ja juz w wieku niespelna 24 lat zaczelam, to co bedzie pozniej..!!

[yourmind]

Bo jakos się bałam żeby wiekszego przyrostu nie było. Mówisz, że mogę pojeść sobie bez obaw?

[Clicka]

Napisane przez yourmind

Bo jakos się bałam żeby wiekszego przyrostu nie było. Mówisz, że mogę pojeść sobie bez obaw?

oczywiście zresztą warzywka to nie bomba kalorii! ja jak jestem na warzywach to często zjem do śniadania pomidorka z cebulką, do obiadu kalafior, brokuły, jakieś sałatki/surówki warzywne, no wszystko po prostu i wcale nie w mikroskopijnych ilościach. oczywiście nie przesadzam także z ilością, ale nie ma też co sobie przesadnie żałować i jak widać, mimo to chudnę osobiście zawsze nie mogę doczekać się warzyw - jutro zaczynam i już czuję tę pyszną fasolkę

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez condita

U mnie obiad byl o 13.30.. Teraz to ewentualnie podwieczorek i kolacja.. A najlepiej kolacja, ale nie dam chyba rady mojemu lakomstwu

Ja to tego Pana, to w "D" kopne niedlugo, bo cos mi ostatnio po przejsciu na 1/1 nie podoba sie ta waga.. mam wrazenie, ze wieksze przyrosty zaczely wystepowac w porownaniu co spadkow Bilans za caly miesiac i oddzielny za dni 1/1 zrobie na poczatku marca.. Ale mam zle przeczucia, ehh.. A jeszcze tylko 3-4 kg zostalo do zrzucenia I cholery jedne nie chca zejsc Walczy zaciekle ze mna ten organizm i ostatnie obserwacje pokazuja, ze im wiecej jem tym gorzej, sie mi to jakos odwrocilo.. Hmm.. Moze zamiast zapychac sie bialymi serkami nat 0% i twarozkiem (bo ostatnio u mnie w naduzyciu), to dobrze by bylo zapchac sie np kawalem ryby.. Ale te serki i twarozek na slodko i w nalesniku i w nalesniku z szynka na slodko i w ogole ostatnio przeginam ze slodzikami.. ehh i ohh I jak ja mam sie zmobilizowac jak mi tak ten smak przypasowal Dzis zrobilam kawalki piersi z kurczaka i indyka w panierce z bulki otrebowej bez otrebow () i maczalam je w tym moim kislo-dzemie malinowo-waniliowym z gumy guar i duuuuzej ilosci slodzika Juz nawet miecho na slodko zaczelam jesc Dziecinnieje sie podobno z wiekiem.. Ale jak ja juz w wieku niespelna 24 lat zaczelam, to co bedzie pozniej..!!

wiesz, ja w weekendy odsypiam cały tydzień i wstaje najwcześniej o godzinie 11. nie ma bata, by ktoś ściągnął mnie z mojego wygodnego, ciepłego łóżeczka wcześniej, tak więc śniadanie jem na podwieczorek potem przekąszam jakiś jogurcik i dlatego tak późno mam obiad. ale w tygodniu też tak go jem, także nie jest to dla mnie jakieś uciążliwe.

hm, a może to nie wina systemu, tylko rozmiaru zjadanych posiłków? oczywiście wolno nam ile się chce, ale wiąże się to także z tym, że chudniemy wolniej a co do słodkiego, ja bym się kaloriami nie martwiła, tylko zdrowiem słodzik akurat ma malutko kcal, ale niestety to sama chemia ale nie ma co się tak denerwować, skoro do zrzutki zostało tylko 3-4 kg

[condita]

3-4 kg o ile w gore nie pooojdzie A rozmiar posilkow - to fakt przesadzam czesto, stad te wzdecia Problem w tym, ze sama nie wiem ile moge zjesc - ile mi potrzeba, ile we mnie "wejdzie" Do tego po otrebach czuje pustke w zoladku, normalnie jak worek bez dna, a po czasie orientuje sie ze przegielam Jem i jem i jem i nie czuje sie najedzona, w koncu mysle sobie "Hmm, tyle zjedzone - starczy", a 15 min pozniej odczuwam dopiero przezarcie i bach - wzdecie Juz nie wspominajac o slodkosciach, czasem sie opanowac nie moge A chemia - luuubie chemie Wiem, ze szkodzi - fajuny (papierosy) tez, a znow pale Przeszlo rok bez papierosa i powrot do nalogu przez nadmiar stresu, tylko, ze w tym przypadku bardziej szkoda mi pieniedzy niz tego zdrowia

Zazdroszcze Ci tego wysypiania sie Ja kooocham spac Minimum 11h potrzebuje, ale niestety praca mi na to nie pozwala i sypiam max po 6 Poniedzialki mam tylko wolne - wtedy odsypiam i mam dobry humor przez caly dzien, bo po tak dlugim snie i waga sie do mnie ladnym spadkiem usmiecha

[Clicka]

Napisane przez condita

3-4 kg o ile w gore nie pooojdzie A rozmiar posilkow - to fakt przesadzam czesto, stad te wzdecia Problem w tym, ze sama nie wiem ile moge zjesc - ile mi potrzeba, ile we mnie "wejdzie" Do tego po otrebach czuje pustke w zoladku, normalnie jak worek bez dna, a po czasie orientuje sie ze przegielam Jem i jem i jem i nie czuje sie najedzona, w koncu mysle sobie "Hmm, tyle zjedzone - starczy", a 15 min pozniej odczuwam dopiero przezarcie i bach - wzdecie Juz nie wspominajac o slodkosciach, czasem sie opanowac nie moge A chemia - luuubie chemie Wiem, ze szkodzi - fajuny (papierosy) tez, a znow pale Przeszlo rok bez papierosa i powrot do nalogu przez nadmiar stresu, tylko, ze w tym przypadku bardziej szkoda mi pieniedzy niz tego zdrowia

Zazdroszcze Ci tego wysypiania sie Ja kooocham spac Minimum 11h potrzebuje, ale niestety praca mi na to nie pozwala i sypiam max po 6 Poniedzialki mam tylko wolne - wtedy odsypiam i mam dobry humor przez caly dzien, bo po tak dlugim snie i waga sie do mnie ladnym spadkiem usmiecha

a, bo widzisz, kochana, do mózgu dociera dopiero po jakiś 10-15 minutach, że jesteśmy najedzeni. szczególnie otręby potrzebują chwilkę czasu, aby napęcznieć w naszych brzuszkach. a tak pojesz i otrębów i czegoś jeszcze, to potem nie dziwota, że cię wydyma trzeba troszkę odczekiwać, akurat 10 minut to nie szmat czasu, a uczucie, że jesteśmy najedzone, ale nieprzepełnione, bezcenne, prawda?

co do wysypiania się, ja mam taką możliwość tylko w soboty i niedziele, ale to też nie zawsze ale dobre i to, bo kocham spać i zawsze jak w tygodniu nie mogę wstać, to myślę "byle do weekendu"

dzisiejsza waga - 63,2 kg wow, idę jak burza ale dzisiaj szykuję obiadek z fasolką szparagową, surówką z warzyw, być może kalafior, także czysta rozpusta a teraz wsunęłam owsiankę, łyknęłam witaminki, popiłam herbatką i będę się szykować na spacerek. potem coś w domku porobię i dopiero zabieram się za obiadek

[condita]

Napisane przez Clicka

dzisiejsza waga - 63,2 kg

[redroses]

Dołaczam do was...
Od jutra przechodze na dietke tylko jakby mi mógł ktoś napisać czy to naprawdę w tej pierwszej fazie można jeść ile się chcę, to nie jest tak, że im mniej tym lepiej ??
Produkty mam zgromadzone, ryby, jogurty 0 % chude mięska, zapasy ogromne wody mineranej, zieonej herbaty ( jest ona dozwolona w nieograniczonych ilościach ? )
I jeszcze pytanie odnośnie mięsa, czy pierś z kurczaka i ogólnie te dozwolone mięsa można jeść gotowane lub gotowane na parze czy tylko pieczone i grillowane? gdzieś w zasadach czytałam, że tylko właśnie pieczone i grillowane. Może ktoś mi podpowiedzieć ?

[Clicka]

Napisane przez redroses

Dołaczam do was...
Od jutra przechodze na dietke tylko jakby mi mógł ktoś napisać czy to naprawdę w tej pierwszej fazie można jeść ile się chcę, to nie jest tak, że im mniej tym lepiej ??
Produkty mam zgromadzone, ryby, jogurty 0 % chude mięska, zapasy ogromne wody mineranej, zieonej herbaty ( jest ona dozwolona w nieograniczonych ilościach ? )
I jeszcze pytanie odnośnie mięsa, czy pierś z kurczaka i ogólnie te dozwolone mięsa można jeść gotowane lub gotowane na parze czy tylko pieczone i grillowane? gdzieś w zasadach czytałam, że tylko właśnie pieczone i grillowane. Może ktoś mi podpowiedzieć ?

witamy i zapraszamy ile masz wzrostu?

co do fazy pierwszej, tak, można jeść ile się chce i kiedy się chce (na każdej tak jest), ale nie znaczy to, że wskazane jest zapychać się po brzegi i jeść non stop. co prawda jak kto woli, można i tak, ale wiąże się to oczywiście z wolniejszą utratą wagi.
jeśli chodzi o herbatkę, jak najbardziej. pij ile dusza zapragnie i jakie chcesz. oby dużo
co do mięska, możesz jeść w każdej formie, codziennie inaczej, jak tylko chcesz ja najczęściej jem właśnie gotowane, bo tak po prostu lubię.

[CzerwonaKokarda]

Napisane przez Clicka

witamy i zapraszamy ile masz wzrostu?

co do fazy pierwszej, tak, można jeść ile się chce i kiedy się chce (na każdej tak jest), ale nie znaczy to, że wskazane jest zapychać się po brzegi i jeść non stop. co prawda jak kto woli, można i tak, ale wiąże się to oczywiście z wolniejszą utratą wagi.
jeśli chodzi o herbatkę, jak najbardziej. pij ile dusza zapragnie i jakie chcesz. oby dużo
co do mięska, możesz jeść w każdej formie, codziennie inaczej, jak tylko chcesz ja najczęściej jem właśnie gotowane, bo tak po prostu lubię.

Nieprawda!!!! Nie jakie dusza zapragnie - niestety moje kochane, musimy zwracać uwagę na herbaty owocowe i wybierać tylko te z aromatem, bo większość z nich ma w składzie owoce, których nam na drugiej fazie nie wolno!!!


redroses, ile masz wzrostu, bo 49 kg nie brzmi zbyt racjonalnie?

Im więcej białka będzie spożywała w tych 5 posiłkach dziennie, tym lepiej. organizm będzie musiał pracować na większych obrotach i szybciej spalać - nie spowolnisz metabolizmu. Poza tym w książce Dukana jest też dopisane, że warto jeść zimne produkty, bo organizm potrzebuje wtedy więcej energii do spalania (najpierw musi doprowadzić do wyższej temperatury) - oczywiście nie tyczy się to mięska, bo ciepły obiad jest jak najbardziej wskazany.

[Clicka]

Napisane przez CzerwonaKokarda

Nieprawda!!!! Nie jakie dusza zapragnie - niestety moje kochane, musimy zwracać uwagę na herbaty owocowe i wybierać tylko te z aromatem, bo większość z nich ma w składzie owoce, których nam na drugiej fazie nie wolno!!!

miałam oczywiście na myśli tylko te aromatyzowane, bo jak dla mnie, logiczne jest, że zawierające w składzie owoce nie są dozwolone ale dobrze, że zwróciłaś uwagę na to w moim poście.

[redroses]

To 49 to w zasadzie tylko motywacja Nie ma takiej możliwości żebym schudła do 49 przy wzroście 167 Po ciąży zostało mi 12-13 kg nad którymi strasznie ubolewam...

Zimne to np jogurty 0 %, to dobrze, bo bardzo je lubie

a produkty o dużej zawartości białka to jakie ??

Mam jeszcze pytanie odnośnie ćwiczeń, gdzieś mi przemknęło ze nie są wskazane, kupiłam orbitreka - czy mogę na nim ćwiczyć ?

[patrysina]

Napisane przez yourmind

Dzięki mam odrazu na wejście pytanie- bolały Was nerki? chyba mnie kłuje... Więcej wody pić? Kurcze już miałam problemy z odchudzaniem bo bardzo przegięłam głodówką... i boję się trochę odchudzać, mam nadzieję, że mnie wesprzecie tak tyci tyci?
Byłam dzisiaj pierwszy dzień na 2 fazie, zjadłam (oprócz protein) kawałek kalafiora i kilka plasterków pomidora do chlebka Dukanowego. To chyba w miarę ok?

Jak czytam Wasze opisy i podpisy i widzę jakie osiągnięcia macie to pomimo tego, że Was nie znam to duma mnie rozpiera Gratuluje Wam serdecznie

wszystko ok tylko wiesz My to tu jesteśmy zwolennikami zasady że zdrowie jest najważniejsze, a Ty wspominasz że korzystałaś wcześniej z głodówki może wstrzymaj się kochana na chwilę z dietą spróbuj jeść racjonalnie czyli dużo warzyw, chudego mięska, dużo wody z ograniczeniem słodyczy i tłuszczy trans, następnie zrób badania m.in. itd sprawdź czy wszystko w porządku, czy nie zaszkodziłaś sobie głodówką i dopiero jak będziesz pewna że jest ok to zacznij dietę Dukana, nie wcześniej bo figura, figurą ale zdrowie to Ty kochana masz tylko jedno.

[redroses]

A czy można stosować jakieś produkty wspomagające np. therm line II ?

[patrysina]

poza tym co do Twojego pytania, Ja nie miałam nigdy problemów z nerkami na diecie również nic się nie dzieje z moim zdrówkiem, bo pewnie zaraz przeszłabym na kolejną fazę diety,

poza tym dziewczyny u mnie chyba się ruszyło w końcu z wagą bo dziś kolejny spadek a przy tym najniższa waga na diecie, byle tak dalej

[CzerwonaKokarda]

Napisane przez Clicka

miałam oczywiście na myśli tylko te aromatyzowane, bo jak dla mnie, logiczne jest, że zawierające w składzie owoce nie są dozwolone ale dobrze, że zwróciłaś uwagę na to w moim poście.

No to trzeba to zaznaczać kochana, bo przyjdzie nam taka nowa Dukanka - przeczyta, że można wszystkie i będzie je piła i dziwiła się, że coś jest nie tak.

redroses :conf used: przy 167 cm Twoją motywacja jest 49 kg? Ja mam 167, ale nawet przez głowę by mi nie przeszło, żeby ważyć 49 kg. zdecydowanie za mało.

możesz ćwiczyć, ale lepiej od drugiej fazy, bo na pierwszej będziesz za słaba.

powiedz mi, Ty czytałaś książkę? Bo pytasz o rzeczy, o których Dukan pisze w książce.

[patrysina]

Napisane przez CzerwonaKokarda

A co do tego Clicka co pisałaś, że my mamy się dobrze czuć w swoim ciele to owszem, masz racje. Z tym, że ja mam zakrzywiony obraz siebie. Tyle diet w moim krótkim życiu, efekty jojo, kompleksy wieczne itd. Widzę się taką samą, jak przed dietą. Gdyby nie jakieś zdjęcia, opinie, waga i centymetry to ja bym nie zauważyła, ze cokolwiek schudłam - wydaje mi się, ze wyglądam tak samo, dlatego biorę pod uwagę opinie najbliższych.

patrysina, ile masz wzrostu??

masz rację że troszkę trzeba uważać z tym postrzeganiem siebie i nie dać się zwariować, ja np nigdy nie będę wiotką blondynką, na to nie mam co liczyć, ale już teraz wiem że mimo wszystko mogę być szczupła, ale tu i tak bez szaleństwa bo mam jednak duży biust i on też sprawia że cała sylwetka wydaje się większa, zresztą po podpisie widać że 70 kg do których dążę to dla większości byłoby za dużo ale dla mnie jest idealnie a wzrostu mam 170 cm

[CzerwonaKokarda]

Napisane przez patrysina

poza tym co do Twojego pytania, Ja nie miałam nigdy problemów z nerkami na diecie również nic się nie dzieje z moim zdrówkiem, bo pewnie zaraz przeszłabym na kolejną fazę diety,

poza tym dziewczyny u mnie chyba się ruszyło w końcu z wagą bo dziś kolejny spadek a przy tym najniższa waga na diecie, byle tak dalej

Patrysina, gratuluję.
Ja nic nie zdziałałam z rowerkiem, już chyba takiurok mechanicznych rowerków. Daję sobie z nim spokój, zaczęłam skakać na skakance interwałowo.

Pytałam o ten wzrost, bo napisałaś , ze przy 57 kg byłabyś chodzącą anoreksją. Trochę się przestraszyłam, bo jestem 3 cm niższa, ważę 60 i nie postrzegam się nawet jako szczupłą. :P to tak do tego postrzegania siebie.

Ale jak wiadomo, nie waga się liczy tylko proporcje. Przy takich cycałkach Patrysina , to dupkę musisz też zachować, co by Cię nie przeważyło. ja np. przy moich maluchach muszę z tyłka tez zlecieć, bo znowu jakby mnie docisnęło do siedzenia to wiadomo... przodem bym nic nie zdziałała, bo tam nie ma co przeważać. :P