Facet poznany na necie cz. III :)

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez karolinka86

No niektóre pary mają naprawdę duże odległości i dają rady... Podziwiam serdecznie Ja nie wiem czy bym sie zdecydowała po tym co przeszłam- nie były to duze odległości, bo maks.50 km a byly problemy ze spotkaniem bo chłopaki albo nie mieli samochodu albo kiepski (sporadycznie jeżdzace autobusy) dojazd

My z TŻ oboje nie mamy samochodów, ale jakoś dajemy radę. PKP na nas zarabia

[jenny1234]

Napisane przez Fatina

dołączę się do Was i ja
jakiś ponad tydzień temu również poznałam dość interesującego osobnika w internecie.dzieli nas jakies 120 km. w sumie 1 raz jak rozmawialiśmy to wymieniliśmy się numerami telefonów i zanim zdazylam zamknac komputer o prawie 5 rano ( tak skonczylismy rozmawiac) do mnie zadzwonil miło fajnie sympatycznie niestety nie klikamy w necie czesto bo ani ja ani on nie mamy na to czasu ale od czasu do czasu co 1-2 dni on zadzwoni albo wymienimy sie milymi smsami...jestem baaaardzo ciekawa konfrontacji bo ze zdjec wynika ze wow i nawet sie zastanawiam czy ja nie jestem za szara i zwyczajna umawiamy sie juz od kilku dni ale kiedy pasuje jemu to nie pasuje mnie i na odwrot...coz mam nadzieje ze w koncu sie spotkamy

witam nową wizażankę u nas na forum

[kaledonia]

Napisane przez kasiamniam

ja ze swoim mialam prawie 1500 km

Napisane przez kasiamniam

no wkoncu tak ale tez bylismy na odleglosc na poczatku :/

Napisane przez kasiamniam

Ty napewno tez doczekasz takiego dnia ze bedziecie juz razem ja czekalam prawie 2 lata i wiem jak to smakuje ;( i zadecydowalam ze wyjade do Niemiec do mojego Tz-ta rzucajac prace i studia.. cos za cos..

2 lata taka odległość...ja chyba nie mam takiej cierpliwości.
Z początku hamowały mnie moje studia (skończyłam) i praca...teraz przeraża mnie strach przed nieznanym...nie chcę niczego przyspieszać.

[kasiamniam]

Napisane przez kaledonia

2 lata taka odległość...ja chyba nie mam takiej cierpliwości.
Z początku hamowały mnie moje studia (skończyłam) i praca...teraz przeraża mnie strach przed nieznanym...nie chcę niczego przyspieszać.

jak sie czuje ze to 'ten' facet to mozna przezyc a uwierz ze nie raz bylo nam trudno gdyz nie widzielismy sie co tydzien czy dwa ale czasem i kilka miesiecy ;/ ale jak widac wszystko mozna przetrwac nawet nie nieszczesne km! My juz od 1 spotkania wiedzielismy ze jestesmy sobie przeznaczeni jak spojrzymy na siebie to juz wiemy o co nam chodzi, rozumiemy sie bez slow!! Nie wyobrazam sobie zycia bez mojego pysiaczka

[Penny Ur]

Napisane przez Fatina

dołączę się do Was i ja
jakiś ponad tydzień temu również poznałam dość interesującego osobnika w internecie.dzieli nas jakies 120 km. w sumie 1 raz jak rozmawialiśmy to wymieniliśmy się numerami telefonów i zanim zdazylam zamknac komputer o prawie 5 rano ( tak skonczylismy rozmawiac) do mnie zadzwonil miło fajnie sympatycznie niestety nie klikamy w necie czesto bo ani ja ani on nie mamy na to czasu ale od czasu do czasu co 1-2 dni on zadzwoni albo wymienimy sie milymi smsami...jestem baaaardzo ciekawa konfrontacji bo ze zdjec wynika ze wow i nawet sie zastanawiam czy ja nie jestem za szara i zwyczajna umawiamy sie juz od kilku dni ale kiedy pasuje jemu to nie pasuje mnie i na odwrot...coz mam nadzieje ze w koncu sie spotkamy

Witam nową koleżankę
I trzymam kciuki za pierwsze spotkanie

[Fatina]

dzieki dziewczyny

mam nadzieję, że do spotkania wreszcie dojdzie na razie luby gdzieś zaginał na 3 dni i cisza zapadła..no ale kto wie..może się jeszcze odnajdzie

[karolinka86]

Napisane przez kasiamniam

na razie tylko cywilny wzielismy w De teraz koscielny planujemy w PL

Aha...

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;25448230]My z TŻ oboje nie mamy samochodów, ale jakoś dajemy radę. PKP na nas zarabia [/QUOTE]
Czyli jak się chce można...
Widać ja miałam takiego pecha do chłopaków... Ech..

[Klepsydra88]

u mnie jest podobnie, jeździmy najczęściej pks od czasu do czasu jadę samochodem.

[Hosenka*]

Mój "kolega" mieszka jakieś 10 km ode mnie, ale nie w tym samym mieście, ma samochód, więc przyjeżdża czy do mnie, czy po mnie i potem gdzieś jedziemy, no albo jak mam jakieś załatwienia biznesowe w pracy a on nie ma lekcji to przyjeżdża i mnie wozi

[2018070520180950]

my juz jezdzic nie musimy

a tak tez jezdzilismy pociagiem metrem autobusem czasem nawet po 2 h w jedna strone by sie zobaczyc na pol godziney

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez karolinka86

Czyli jak się chce można...
Widać ja miałam takiego pecha do chłopaków... Ech..

Pewnie, że wszystko zależy od chęci Mnie tam nie przeszkadza, że muszę jeździć - ważne, że mogę ukochanego zobaczyć Teraz muszę poczekać do piątku, on przyjedzie do mnie

[jenny1234]

ja muszę chyba do sb poczekać... już się od ostatniej sb stęsknić zdążyłam...

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez jenny1234

ja muszę chyba do sb poczekać... już się od ostatniej sb stęsknić zdążyłam...

Ja się ze swoim widziałam w niedzielę, też już tęsknię. W ferie mogliśmy się częściej spotkać, a teraz znowu praca i mało czasu.

[jenny1234]

niestety życie nie jest łatwe... ja oczekuję chwili kiedy zamieszkamy z Tż i będę miała go na wyłączność... i po całym ciężkim dniu będę mogła się przytulić i zasnąć w ramionach jego

[Klepsydra88]

my z Tż widzieliśmy się ostatnio 20lutego.. na pksie płakałam coraz trudniej mi się z nim rozstaje..

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez jenny1234

niestety życie nie jest łatwe... ja oczekuję chwili kiedy zamieszkamy z Tż i będę miała go na wyłączność... i po całym ciężkim dniu będę mogła się przytulić i zasnąć w ramionach jego

Też nie mogę się doczekać wspólnego zamieszkania, ale już niedługo

Napisane przez Klepsydra88

my z Tż widzieliśmy się ostatnio 20lutego.. na pksie płakałam coraz trudniej mi się z nim rozstaje..

Kiedyś myślałam, że z czasem łatwiej będą mi przychodzić te rozłąki, w końcu to tylko parę dni (zazwyczaj). Ale wcale nie, zawsze jest tak samo ciężko

[jenny1234]

ja tez tak mam... widzimy się średnio co weekend i zawsze jak się rozstaję to potem mam doła, że cały tydzień czekać musze eh

[Penny Ur]

Ja z D. widzę się zwykle 2 razy w tygodniu. Od poniedziałku do piątku jestem dość zabiegana, więc czasami nawet nie mam kiedy bardziej potęsknić Ale wieczorem po pracy kiedy mam chwilę relaksu to bardzo chciałabym się wtedy relaksować przy nim Dobrze, że zobaczymy się już jutro

[jenny1234]

ja też w tygodniu zabiegana jestem... ale właśnie te wieczorki wspólne dużo by dały... a tu niestety... ale kiedyś się doczekam wspólnego życia

[Fatina]

dziewczyny!! dziewczyny!!!
do spotkania doszło
no fajny fajny super się wczoraj bawiliśmy na kręglach..śmiejąc się tak że aż mnie brzuch bolał jak do domu wrociłam...ahhhhh ciekawe czy będzie z tego jakiś "dalszy ciąg"... choć od kolegi usłyszalam na koniec wieczoru ze nie może się doczekać, żeby znowu mnie zobaczyć....

[2018070520180950]

oo no to super

[jenny1234]

super, że spotkanie się udało

[Klepsydra88]

za spotkanie oby tak dalej

[madzius90]

O kogo ja tu widzę Asia

Ja swojego Ukochanego również poznałam przez internet

[Klepsydra88]

Madziuś i Ty tutaj?!

[madzius90]

Napisane przez Klepsydra88

Madziuś i Ty tutaj?!

Jeszcze tu mnie brakowało, nie?

[Hosenka*]

Napisane przez Fatina

dziewczyny!! dziewczyny!!!
do spotkania doszło
no fajny fajny super się wczoraj bawiliśmy na kręglach..śmiejąc się tak że aż mnie brzuch bolał jak do domu wrociłam...ahhhhh ciekawe czy będzie z tego jakiś "dalszy ciąg"... choć od kolegi usłyszalam na koniec wieczoru ze nie może się doczekać, żeby znowu mnie zobaczyć....

Dobrze się zapowiada

[Karolina_NS]

dopiszcie i mnie już mój narzeczony nk.pl nas połączyła. Chwała jej za to

[jenny1234]

witam kolejną nową... forum nam się rozrasta

[Kasiek20]

Napisane przez Fatina

dziewczyny!! dziewczyny!!!
do spotkania doszło
no fajny fajny super się wczoraj bawiliśmy na kręglach..śmiejąc się tak że aż mnie brzuch bolał jak do domu wrociłam...ahhhhh ciekawe czy będzie z tego jakiś "dalszy ciąg"... choć od kolegi usłyszalam na koniec wieczoru ze nie może się doczekać, żeby znowu mnie zobaczyć....

Gratuluje Trzymam kciuki za Was
Na pierwszym spotkaniu mój luby pożegnał mnie podobnym zdaniem. Wtedy od razu wiedziałam, że coś z tego będzie i myśli o mnie poważnie Miałam rację;p