Filmy z wesel

[klarnetos]

Napisane przez magdapolar

Trudno dyskutować o gustach ja uważam że dobry film powinien trwać nie więcej niż godzinę i takiego właśnie szukam filmowca który odpowiednio go przygotuje. Co do dwóch fotografów to fajne są takie zdjęcia z dwóch aparatów ale tylko na ślubie. Na weselu wydaje mi się to bez sensu.

No tak, ale równie dobrze można powiedzieć, że fajne są filmy kręcone przez dwóch operatorów - a przecież o nie o tym jest dyskusja.
Ja uważam, że wszystko zależy od tego, co prezentuje dana firma - jeśli będzie dwóch fotografów do d... to zdjęcia też będą do d... mimo, że jest ich dwóch (może nawet jeszcze gorzej, bo jeden drugiemu będzie wchodził w kadr) - to samo tyczy się kamerzystów. Jeśli kamerzyści czy fotografowie będą rzeczywiście dobrzy, to zdjęcia i film będą piękną pamiątką, do której chętnie będzie się wracać. Jeśli będą do niczego - no cóż... zdjęcia ze ślubu też już widywałam różne, podobnie jak filmy...

Godzinny film może być trochę trudno nakręcić - my też chcieliśmy jak najkrótszy, jednak same takie rzeczy jak czołówka, teledysk z pleneru, zakończenie czy przygotowania zajęły już sporo czasu i nie udało nam się nic więcej wyciąć bez straty ważnych momentów, chyba że już całkiem wycięlibyśmy zabawę gości.

[gosiaczekbtm]

Ostatnio oglądałam film, który trwał 1,5 godz. i był nawet ok, oprócz jednej wkurzającej rzeczy, gdy dzialo sie cos ciekawego, nie bylo wiadomo o co dokładnie chodzi, bo podłozona byla muzyka, i tak widziałam np. gosci ktorzy cos mowia i nagle wybuchaja smiechem. Z czego sie tak smiali tego nie wiem, kolezanka ktora była na tym weselu tez juz nie pamieta... Takze to mnie wkurzało w całym filmie, poza tym reszta była fajna dynamiczna, nowoczesna, bez scenek typu "babcia Stasia przeżuwająca schabowego".

[ardillka]

Napisane przez mysiak

Ale jakie zarzuty? Toż padła tam ledwie jedna krytyczna wypowiedź

Chciałabym trafić na firmę, która robi filmy w stylu (jak to niektórzy określają) amerykańskim, dynamicznie, bez dłużyzn, bez zbędnych efektów graficznych. Stylistycznie wideo znalazłoby się gdzieś w połowie drogi między filmem fabularnym a reportażem, a jednocześnie trzymałoby się jak najdalej od koszmarnych, statycznych filmideł z I komunii (tych z moich młodszych czasów ) Optymalnie powinien mieć 1,5-2h + wersję mini 5-10min dla przyjaciół i rodziny. Mój (prawie) ideał:



Oczywiście zostawiłabym pewną swobodę wykonawcy, ale chciałabym mieć duży wpływ na dobór muzyki i zawartości filmu.

Czytałam, że są już w Polsce firmy, robiące tego typu filmy, ale ich honoraria są zawrotne (dwa- trzy razy wyższe od "normalnych)". Czy wiecie coś na ten temat?

PS Nie wiem czy to najlepsze miejsce, ale Aniu, Ty jesteś chyba specjalistką, co to jest "kran kamerowy"?

Filmy są naprawde cudowne... aż się chce takiego My jednak nie bedziemy mieć kamerzysty "profesionalnego". Będzie domowa kamera i jedna osoba za nią odpowiedzialna ( żeby nakręciła najważniejsze momenty, śmieszne sytuacje i życzenia dla nas). Początkowo chcielismy, żeby kamera była ogólnie dostępna i niech każdy gośc ma możliwośc nakręcenia czegoś kamerą, ale doszlismy do wniosku że jednak bedzie z tego wielkie zamieszanie. Więc będzie amatorski film oczami jednego gościa :P Potem ściągnie jakis program do obróbki filmów i będzie ładnie wyglądać ( mam taka nadzieje ) hehe

[Almariel]

Najbardziej tragiczny film , jaki oglądałam, należał do mojego kuzyna. Był strasznie długi, raz po raz pojawiały się jakieś animacje. A poza tym, Młodzi odgrywali jakieś sztuczne scenki, np. zaręczyny, gdzie Młody wyskakuje z krzaków z pierścionkiem, a Młoda udaje zaskoczoną, a potem piją szampana na kocyku w parku. Oczywiście najpierw pokaz zdjęć z dzieciństwa, a także sfilmowane ubieranie się Młodych. A na koniec scenka, gdy Młodzi udają się do pokoju na noc poślubną. Myślałam, że
Ale ogólnie wychodzę z założenia, że film ma być przede wszystkim pamiątką dla Młodych. I my tak podchodzimy do naszego filmu. Na pewno będzie dynamiczny, i krótki - będą najwazniejsze momenty i fragment z wesela, i to wszystko. A to, czy ludzie ogólnie lubią oglądać filmy z wesel, czy nie, to mnie mało obchodzi, bo to będzie film dla nas. Ja nikogo zmuszać do oglądania nie będę, a wręcz przeciwnie, nie chciałabym by ten film dotarł nie wiadomo gdzie i oglądały go niepowołane osoby, bo i tak się zdarza, że ta płyta krąży gdzieś tam. A na pewno wolę film, nakręcony przez kamerzystę, niż taki amatorski od wujka, czy kuzyna.
Na szczęście znaleźliśmy kamerzystę, który animacji i innej tego typu tandety na filmie w ogóle nie uznaje, i z pewnością film będzie taki, jak chcemy.

[ninitoja]

My również chcieliśmy jak najkrótszy film, bo nikt nie będzie (oprócz pary młodej ) miał ochoty oglądać przez 4h takiego filmu. Nasz kamerzysta ma jednak inne rozwiązanie, które przypadło nam do gustu. Po odpaleniu płyty będzie uruchamiało się menu, a filmiki będą podzielone tematycznie. Jest ich chyba ok. 5, m.in. zwiastun (cały ślub i wesele w skrócie, do jakiejś fajnej piosenki), nasze zdjęcia z dzieciństwa i później jako pary, błogosławieństwo, msza, wesele. Oczywiście nie będzie nagrywane WSZYSTKO jak leci, lecz najważniejsze momenty.

[dusia81]

jak tak czytam wasze posty to wierzyć mi się nie chce że ludzie za to tyle kasują
Nam się udało zapłacić o wiele mniej nas szczęście. A teledysk też świetny
Na długi film nigdy bym się nie zdecydowała bo kto to potem ma cierpliwość oglądać
Czasem trzeba poszukać po młodych zdolnych a nie wydawać od razu tyle kasy.

[ninitoja]

Napisane przez dusia81

jak tak czytam wasze posty to wierzyć mi się nie chce że ludzie za to tyle kasują
Nam się udało zapłacić o wiele mniej nas szczęście. A teledysk też świetny
Na długi film nigdy bym się nie zdecydowała bo kto to potem ma cierpliwość oglądać
Czasem trzeba poszukać po młodych zdolnych a nie wydawać od razu tyle kasy.

My mamy takiego młodego zdolnego za... 1600 zł .

[dusia81]

Napisane przez ninitoja

My mamy takiego młodego zdolnego za... 1600 zł .

no i uważam że takich trzeba szukać
mój był tańszy - 1000 zł ale to było w zeszłym roku

[ninitoja]

Napisane przez dusia81

no i uważam że takich trzeba szukać
mój był tańszy - 1000 zł ale to było w zeszłym roku

Niestety z roku na rok jest coraz drożej . Nam najbardziej zależało na dobrych zdjęciach. Film jest tylko dopełnieniem- choć ważnym. Gdybym się nie zdecydowała na kamerzystę, na pewno później bym żałowała.

[ChocolatePuma]

Ważny jest zarówno fotograf jak i kamerzysta. Trzeba obliczyć budżet i zdecydować. Kiedyś myślałam, że same zdjęcia wystarczą, jednak teraz jestem zdania, że dobry film to naprawdę fantastyczna sprawa. A ceny wzrastają z roku na rok i to się raczej nie zmieni, dlatego myślę, że lepiej zamawiać jak najwcześniej, oczywiście o ile jest już data ślubu ;p
Ja polecam zarówno fotografa jak i kamerzystów z wedding studios.pl. Sprawdzeni przez znajomych, a niedługo przeze mnie

[roksana111]

Napisane przez ChocolatePuma

Ważny jest zarówno fotograf jak i kamerzysta. Trzeba obliczyć budżet i zdecydować. Kiedyś myślałam, że same zdjęcia wystarczą, jednak teraz jestem zdania, że dobry film to naprawdę fantastyczna sprawa. A ceny wzrastają z roku na rok i to się raczej nie zmieni, dlatego myślę, że lepiej zamawiać jak najwcześniej, oczywiście o ile jest już data ślubu ;p
Ja polecam zarówno fotografa jak i kamerzystów z wedding studios.pl. Sprawdzeni przez znajomych, a niedługo przeze mnie

Ja chcę mieć tylko kamerzystę na weselu ,a fotograf tylko na plener.A gdzie mieści się ta firma którą polecasz?

[Wariate]

Napisane przez roksana111

Ja chcę mieć tylko kamerzystę na weselu ,a fotograf tylko na plener.A gdzie mieści się ta firma którą polecasz?

Mi zależało głównie na fotografie. Mojemu TŻ na kamerzyście. Przekonał mnie mówiąc, że to w ramach pamiątki po latach. I chyba coś w tym jest. Bedzie więc i jeden i drugi. Co do filmu ze ślubu/wesela będziemy mieli 2 rodzaje. Jeden (dla gości), gdyby ktoś chciał obejrzeć, krótszy w formie dynamicznych fajnych skrótów. A drugi dla nas (a właściwie dla potomnych). Pełny z większą liczbą ujęć, szczegółów, przygotowań itd. Może kiedyś za 30-40 lat nasze dzieci czy wnuki zechcą podejrzeć swoich staruszków w tym jedynym ich dniu ja gdybym miała teraz taką możliwość (kiedy brali ślub moi rodzice nie filmowało się ceremonii ani przyjęcia), z dziką przyjemnością obejrzałabym tę relację mogę niestety jedynie bazować na ich pamięci i paru wyblakniętych zdjęciach.

Co do elementów, których nie mogę ścierpieć na filmie z wesela, to kiedy kamerzysta kręci wszystko co popadnie włącznie z zaglądaniem do talerza i uwiecznianiem kto jak gryzie obiad To jak dla mnie bije na głowę wszystkie mało ambitne animacje i całą resztę...

[stokrotenka18]

Witam
To ja też coś od siebie tutaj dodam.
Wiem jak to jest od kuchni montować film z uroczystości. Widocznie na weselu, gdzie w kadrze widzimy talerz po prostu się nic nie dzieje, tak! Ja wam powiem, że są przyjęcia - tak ok 70 osób gzie tańczą 3 pary, naprawę ciężko jest coś z tego skleić. Skoro Para Młoda zdecydowała się na usługi kamerzysty powinna przemyśleć, czy ma bardziej rozrywkową rodzinę - czy będzie co filmować i co wspominać, czy też okaże się to niewypałem bo może się zdarzyć bójka.
Ostatnio modne są filmy łączone z minimum 2 kamer (2-4, ale wiadomo że to są firmy, gdzie pracownicy są po studiach filmowych co się wiąże z większym wynagrodzeniem), ale tak napawdę są one nie potrzebne jeśli jest zaproszonych mała ilość osób.
Widziałam przeróżne filmy z wesel, w większości ludzie się bawią, ale wiadomo że to zależy od sytuacji, np. nagła żałoba, czy fizycznie jest to niemożliwe, np. kontuzja, wiek.
Natomiast coraz większe jest zapotrzebowanie na usługi fotografa. Plener ze zdęciami bardziej artystycznymi są w tej chwili bardzo pożąane przez pary. Ale zdjęcia z uroczystości, czy wesela także - po kilku latach są uchwycone momenty przez aparat, z których można się pośmiać

aaa i co do długości filmów. Ja osobiście zrobłabym tak jak Wariate, jedna płytka dla siebie - dłuższa, a druga dla gości - krótsza. Wtedy można "okroić" materiał filmowy zarówno z kościoła - co się szybko i przyjemnie ogląda jak i z wesela, można dodać tzw."teledysk" oraz reportaż.

[roksana111]

Napisane przez Wariate

Mi zależało głównie na fotografie. Mojemu TŻ na kamerzyście. Przekonał mnie mówiąc, że to w ramach pamiątki po latach. I chyba coś w tym jest. Bedzie więc i jeden i drugi. Co do filmu ze ślubu/wesela będziemy mieli 2 rodzaje. Jeden (dla gości), gdyby ktoś chciał obejrzeć, krótszy w formie dynamicznych fajnych skrótów. A drugi dla nas (a właściwie dla potomnych). Pełny z większą liczbą ujęć, szczegółów, przygotowań itd. Może kiedyś za 30-40 lat nasze dzieci czy wnuki zechcą podejrzeć swoich staruszków w tym jedynym ich dniu ja gdybym miała teraz taką możliwość (kiedy brali ślub moi rodzice nie filmowało się ceremonii ani przyjęcia), z dziką przyjemnością obejrzałabym tę relację mogę niestety jedynie bazować na ich pamięci i paru wyblakniętych zdjęciach.

Co do elementów, których nie mogę ścierpieć na filmie z wesela, to kiedy kamerzysta kręci wszystko co popadnie włącznie z zaglądaniem do talerza i uwiecznianiem kto jak gryzie obiad To jak dla mnie bije na głowę wszystkie mało ambitne animacje i całą resztę...

Ja właśnie tak bym chciała,jeden fimik króciutki najdłużej godzinny,taki skrót całego wesela,wejście do kościoła,przysięga i wyjście z kościoła,potem troszke na weselu ,wejscie na sale,powitanie,pierwszy taniec,krojenie tortu i na koniec rzucanie welonem albo bukietem.Drugi film to juz taki dłuższy może nawet być i 3 godziny,bo ten drugi to będzie tylko dla nas.

[Wariate]

Napisane przez stokrotenka18

Witam
To ja też coś od siebie tutaj dodam.
Wiem jak to jest od kuchni montować film z uroczystości. Widocznie na weselu, gdzie w kadrze widzimy talerz po prostu się nic nie dzieje, tak! Ja wam powiem, że są przyjęcia - tak ok 70 osób gzie tańczą 3 pary, naprawę ciężko jest coś z tego skleić. Skoro Para Młoda zdecydowała się na usługi kamerzysty powinna przemyśleć, czy ma bardziej rozrywkową rodzinę - czy będzie co filmować i co wspominać, czy też okaże się to niewypałem bo może się zdarzyć bójka.
Ostatnio modne są filmy łączone z minimum 2 kamer (2-4, ale wiadomo że to są firmy, gdzie pracownicy są po studiach filmowych co się wiąże z większym wynagrodzeniem), ale tak napawdę są one nie potrzebne jeśli jest zaproszonych mała ilość osób.
Widziałam przeróżne filmy z wesel, w większości ludzie się bawią, ale wiadomo że to zależy od sytuacji, np. nagła żałoba, czy fizycznie jest to niemożliwe, np. kontuzja, wiek.
Natomiast coraz większe jest zapotrzebowanie na usługi fotografa. Plener ze zdęciami bardziej artystycznymi są w tej chwili bardzo pożąane przez pary. Ale zdjęcia z uroczystości, czy wesela także - po kilku latach są uchwycone momenty przez aparat, z których można się pośmiać

aaa i co do długości filmów. Ja osobiście zrobłabym tak jak Wariate, jedna płytka dla siebie - dłuższa, a druga dla gości - krótsza. Wtedy można "okroić" materiał filmowy zarówno z kościoła - co się szybko i przyjemnie ogląda jak i z wesela, można dodać tzw."teledysk" oraz reportaż.

Sporo racji masz ale takie podejście ma kamerzysta 'nowszej generacji'. Osobiście byłam na weselach, na których mnóstwo się działo, byli ludzie w większości młodzi, spora część tańczyła zawodowo, etc etc a kamerzysta robił z nimi urywki po czym skupiał się na ciociach, babciach i innych ..ach jak jedzą kotleta np. Wiadomo, jeśli wesele jest małe a towarzystwo raczej stonowane i spokojne niż zabawowe to trzeba się liczyć z tym że COŚ musi być na tym filmie z wesela, więc jak nie ma nic ciekawego leci co jest... ale kiedy można coś zmontować a gość montuje taki chłam to już przykre szczególnie, że młodzi płacą przecież za wszystko niemałe pieniądze.

[dmmblog]

UWAGA OSZUŚCI!
Przestrzegam wszystkich przyszłych nowożeńców i nie życzę tak wielkich stresów jakie przeżywamy nieustannie od października 2013 roku.
Nasz ślub i uroczystość weselna odbyły się 30.07.2013r. Do tej pory nie otrzymaliśmy od panów z WWW.TELEDYSKWESELNY.PL pana Piotra Dębskiego i montażysty Szymona Krężoloka normalnego filmu z naszego pięknego dnia.
Wszystko na początku wydawało się super. Zrobili nam piękny filmik podziękowania dla rodziców, który wyświetliliśmy podczas imprezy. Byli na weselu do końca oczepin i też nagraliśmy plener kilka tygodni później, dokładnie 1 września.


Potem nagle cisza..2 miesiące..3... Montażysta najpierw napisał coś o problemach techniczych, że padła mu karta graficzna w komputerze i nie może pracować.. daliśmy kolejne 2 tygodnie na przesłanie nam wersji roboczej teledysku, wstępu, części ślubnej i weselnej. Następnie cały czas pojawiały się niesamowite wręcz historie, które uniemożliwiały wysłanie podglądu.
W końcu dostaliśmy wstęp 22 listopada (który potem okazał się marnym teledyskiem bez pleneru, a specjalnie go dogrywaliśmy) . Po czym znowu cisza.. jak 24 grudnia zadzwonił mąż do montażysty to ten nagle powiedział, że jest w szpitalu! Pragnę zaznaczyć, że W UMOWIE TERMIN ODDANIA DZIEŁA UPŁYWAŁ PO 30 DNIACH.
Dopiero po wysłaniu pocztą pisma przedsądowego w lutym dostaliśmy płyty nie widząc wcześniej nic ponad wstęp i część ślubną, z której nie byliśmy zadowoleni i wnieśliśmy od razu uwagi. Film zaczyna się BEZ ŻADNEGO WSTĘPU, PODZIAŁU NA CZĘŚCI, WYBORU SCEN/PRZEBIEGU UROCZYSTOŚCI. Chcieliśmy 2 wersje błogosławieństwa oraz uroczystości ślubnej - normalną dla rodziców i skróconą dla znajomych i dalszej rodziny. To co zobaczyliśmy zmroziło nam krew w żyłach. Wrzucamy płytę do odtwarzacza i tak jakbym ja na pendrive'a wrzuciła - od razu zaczyna się wstęp, który okazuje się teledyskiem weselnym. Jak się kończy, pierwsze co najmniej 2 minuty lecą od początku ale to już nie jest teledysk tylko wstęp i błogosławieństwo. NIE BYŁO ŻADNYCH SKRÓCONYCH CZĘŚCI, LATAŁY PIKSELE, PRZY ZMIANIE KAMER-UJĘĆ W KOŚCIELE NAGLE GŁOŚNOŚĆ SIĘ ZMIENIAŁA JAKBY BYŁA NAGRYWANA Z 2 KOMÓREK A NIE PROFESJONALNEGO SPRZĘTU.. Następnie część weselna. NIE ZOSTAŁY WYKASOWANE KOMPROMITUJĄCE ŻYCZENIA TYLKO WSZYSTKIE WRZUCONE ŻYWCEM MIĘDZY SEKWENCJAMI JEDZENIA I TAŃCA. NIE MA RZUCANIA WELONU PODCZAS OCZEPIN!!!!!!!!!!!!! Nawet amatorzy wiedzą, że to najważniejszy moment oczepin! ŚWIETNA ZABAWA OCZEPINOWA ZOSTAŁA TOTALNIE WYKASOWANA A ZASTĄPIONA JEDYNIE NUDNYM POCIĄGIEM Z LUDZI. NA KONIEC RODZICE MŁODYCH ŚPIEWAJĄ HEJ UŁANI I NAGLE FILM SIĘ URYWA!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIE MA PLENERU!!!!!!!!! CZY TAK WYGLĄDA PROFESJONALNY FILM ŚLUBNY???!!! W tej chwili po kolejnych 2 miesiącach wkraczamy na drogę sądową z tymi panami. ZRUJNOWALI NAM NAJPIĘKNIEJSZY DZIEŃ W ŻYCIU. WSTYDZIMY SIĘ KOMUKOLWIEK GO POKAZAĆ, BO JEST PO PROSTU ŻAŁOSNY.

[wioletka0284]

Masakra, współczuję z całego serca. Mam nadzieję, że dostaną za swoje. Amatorzy!