Czas opuścić ciepłe brzuszki, na swiecie pojawiły się już pierwsze Maluszki-I/II 2011

[make_up_istka]

Napisane przez muron

moja to już będzie na chrzciny prawie siedząca. Nie rozumiem becików;-)

Ja jeden koronkowy biały dostałam po TŻa bratanku - jemu kupiła wtedy mama TŻa i teraz mnie namawia żeby go w wózku woziła ("żeby np u lekarza ładnie wyglądało") lub żebym na chrzciny w nim małą dała, a ja (nie przyznam się) złożyłam go wpół i schowałam głeboko na strychu i użyć za nic w świecie nie zamierzam - jest paskudny

[anka_bzzz]

Tydzień po chrzcinach byliśmy na kontroli bioderek. Niestety u nas nie ma możliwości zrobienia tego badania na NFZ. Ale ogólnie facet rzeczowy, bioderka ok, ale i tak kazał zakładać tetrową pieluchę na pampersa na noc. I pokazał ćwiczenia na bioderka i płaskostopie.

W tym samym tygodniu odwiedziłam moją ginekolog. Mam przepisany preparat Azalia na 6 mcy, 6 opakowań, dla kobiet karmiących piersią. Powiedziała mi, że jak skończę karmić, to żebym się zgłosiła wcześniej niż za 6 miesięcy. Nie wiem w sumie dlaczego. Bierze się ją faktycznie bez przerwy, jak pisała Gosiaczek, mogą być krwawienia przy pierwszych dwóch opakowaniach. Też nie cierpię gumek.

[LadySith]

Napisane przez make_up_istka

Ja jeden koronkowy biały dostałam po TŻa bratanku - jemu kupiła wtedy mama TŻa i teraz mnie namawia żeby go w wózku woziła ("żeby np u lekarza ładnie wyglądało") lub żebym na chrzciny w nim małą dała, a ja (nie przyznam się) złożyłam go wpół i schowałam głeboko na strychu i użyć za nic w świecie nie zamierzam - jest paskudny

tego becika i tak przecież nie widać pod "przykryciem na nóżki" zapinanym do gondoli... a jeśli ktoś nie ma śpiworka do wózka, to jest jak znalazł

[gabishing]

Napisane przez elizziak

Księgarnie KDC są w Poznaniu, Lublinie, Opolu, Gdańsku i Gdyni

Ja zamówiłam "Język niemowląt" przez internet, do odbioru w księgarni był po ok. 3 dniach.

tak?? o nie wiedziałam ja durna

Napisane przez cytrynka3002

Też mam tak, ze jednego dnia myślę, ze już mi przeszło plamienie, a na drugi dzień znowu się zaczyna...co prawda u mnie wystarcza już wkładka, ale to już 5 tydzień - myślałam, że po miesiącu wszystko będzie cacy, a tu guzik.
Jak ja @rozpoznam?

jak karmisz piersia to @ sie szybko nie spodziewaj byłam dzis u ginki to mówiła ze przzez cały czas karmienia nie ma się @

Napisane przez make_up_istka

Cytrynko wydaje mi się że u La'Mbrii to nie @ bo pierwszy pojawia się wg mojej położnej najwczesniej po 4tyg, a jesli karmi się regularnie piersią to dużo później.

oooo no właśnie

Napisane przez anka_bzzz

W tym samym tygodniu odwiedziłam moją ginekolog. Mam przepisany preparat Azalia na 6 mcy, 6 opakowań, dla kobiet karmiących piersią. Powiedziała mi, że jak skończę karmić, to żebym się zgłosiła wcześniej niż za 6 miesięcy. Nie wiem w sumie dlaczego. Bierze się ją faktycznie bez przerwy, jak pisała Gosiaczek, mogą być krwawienia przy pierwszych dwóch opakowaniach. Też nie cierpię gumek.

ja mam depo proverę w zastrzyku, bierze się raz na 3 m-ce

[make_up_istka]

Napisane przez LadySith

tego becika i tak przecież nie widać pod "przykryciem na nóżki" zapinanym do gondoli... a jeśli ktoś nie ma śpiworka do wózka, to jest jak znalazł

Nie, nie, bo to taki z ozdobioną wielka koronką poduchą pewnie bym go uzyla jakbym musiala ale mam za dużo ładnych kocyków, rożków i kołderek ktore rowniez podostawalismy, żeby musiec brac ten becik.

[MARIKA.S]

muron szkoda, że masz za daleko I chyba właśnie zaangażujemy w to szwagierkę.....tylko wiesz ja bym chciała takie artystyczne zdjęcia...a nie każdy umie takie robić. Ty widzę umiesz

anka_bzzz teraz jeśli bioderka są ok odchodzi się od szerokiego pieluchowania dzieci. Ja jestem temu przeciwna. Tez nam ortopeda to zalecił ale ja chyba ze trzy razy Małej założyłam pieluchę tetrową na pampersa. Jak można tak obezwładniać dzieci, przecież ona ledwo sie w tym ruszyć mogła
A odnośnie płaskostopia to dzisiaj było w DDTVN Jakie ćwiczenia zalecił Ci ortopeda? Zawitkowski mówił, żeby dzieci chodziły jak najwięcej na boso bo buciki krępują ustawienie stópek.
Ja jestem tego samego zdania Ja i moje dwie siostry mamy takiego platfusa że hej....od początku chodziłyśmy w bucikach bo moja mama przewrażliwiona na punkcie przeziębień
Sary nie będę zmuszała do kapci, wolę jak ubierze grubsze skarpetki, od częstszego prania jeszcze nikt nie umarł

Do chrztu beciki tez mi się nie podobają, ale sama mam becik w wózku, bo dostałam od cioci zupełnie nowy, bielusieńki bawełniany. W to mam taką długa poduchę z pierza i Sara śpi na tym jak reks A poza tym wiem, że jej ciepło na dworze

Jeszcze a propo połogu i @. Ja miałam plamienia do 6 tygodni - książkowo. Na samym końcu brudziłam żółtawa wydzieliną. Potem miałam okres suszy Teraz jest w miarę

Jeśli karmicie piersią regularnie nie ma szans na okres Ja tam się z tego cieszę
Ostatnio mój mąż się pytał jak to jest z tym okresem po ciąży, więc mu wytłumaczyłam a on mi na to, że w takim razie to karmienie piersią to chyba najbardziej ekonomiczne podejście do macierzyństwa bo po
1. nie trzeba kupować MM
2. nie trzeba kupować podpasek
3. tabletek antykoncepcyjnych

Mam karmić jak najdłużej się da Ehhh....ta moja "złotówa"

[anka_bzzz]

Napisane przez make_up_istka

Anka_bzzz ja też juz ponad miesiąc po porodzie a dalej łapię dołki, że sobie nie radzę. Cały czas mam wrażenie że 99% mam (nawet z forum) radzi sobie ze swoim dzieckiem, umie je uspokoić, pobawić się z nim, uśpić, a ja nie, ja naleze do tego 1%... Nie mam jakiegos wybitnie niespokojnego dziecka ale mam wrazenie, ze nie umiem się zająć Gabi.
U nas chrzciny tez bez pompy. Siostra kupuje małej ubranko, wiec poprosiłam o jakies takie które jeszcze gdzies bede mogła nałożyć. Beda nasi rodzice, chrzestni i dwoje moich dziadków. Obiad plus ciasto i ja wcale nie uwazam, ze to cos gorszego niz przyjecie w lokalu czy na cala gromadke ludzi.

Właśnie mam problem z tym, że nie umiem tak zagadywać dziecka. Czasem jestem rozdrażniona, a niby tak dużo znowu kłopotu z Małą nie ma, bo noce przesypia, ale mimo wszystko. Chciałabym móc wyjść z domu, na zakupy, do kina pojechać. Marzenia.

Napisane przez muron

wracam do pracy mam macierzyński+2 tyg dodatkowego+stary urlop- 22 dni, nowy zostawiam na potem. Nie stać nas na życie z jednej pensji. Nie ma u nas problemu ponieważ z małą zostaje moja mama, już trenujemy, ona przy niej nawet grzeczniejsza;-) Mama non stop się dokształca zbiera info o zabawach z niemowlakiem etc, ale ona jest nauczycielką byłą;-) więc jest skażona. Poza tym wiem, że w 100 proc zastosuje się do naszych zasad. Z teściową wiem, że by tak nie było/...

Zazdroszczę. Moja mama też nauczycielka, ale ciągle czynna zawodowo. Na pewno zrobiłaby jak, jak ją proszę. Teściowa pewnie też, ale prędzej tzw. dobrych rad by udzielała. Niestety obie pracują i lipa.

Napisane przez marleen32

Anka moze Ty przemeczona jestes ??, a mama na pewno jestes dobra, to samo Makeupistka, to ze lapiecie dolki, to normalka, ja mialam przy pierwszej corce dokladnie to samo, teraz mam spokojniejsze dziecko, doswiadczenie, no i nie mam dwojki tylko trojke z przodu , wiec cierpliwosci troche wiecej, ale jakby mi nocy nie przesypiala, to nie wiem ile tej cierpliwosci by bylo, bo co innego nie spac w nocy dwie godziny, a co innego spac tylko dwie , a moja poki co jak zarywa to wlasnie dwie, gora dwie i pol godziny, oby jej tak zostalo, choc watpie..
U nas chrzciny tez beda skromne, zrobie w domu, moze zamowie jakies jedzenie, bo pewno na pichcenie nie bedzie czasu, sil i ochoty, bez zadnej pompy, ubranko takie jak tu wymagaja, ale tez zastanawiam sie, czy sukni, po starszych nie wykorzystac, bo to ma tylko znaczenie symboliczne, po ochrzczeniu, ksiadz na znak czystosci, kaze malenstwu ubrac biala suknie, a beciki itd.. tu sa nie praktykowane.
Poki co to nie mamy chrzestnego, moj brat jak sie domyslalam, wycofal sie, jak co o czego przyszlo , no ale ja na moja rodzinke nigdy liczyc nie moge , az mi glupio, bo pewno znow trzeba bedzie od TZ z rodziny kogos prosic, ehh.
Chcialabym juz chrzciny miec za soba, ale z drugiej strony, kwiecien pasuje mi bardziej jak marzec .
No, ale sie zobaczy....

Mam wrażenie, że to nie przemęczenie. Może jakieś znużenie? Nie umiem tego dobrze nazwać. W ogóle źle się czuję jak chodzimy po lekarzach z dzieckiem, bo mi się wydaje, że wszystko robię źle. A jeszcze stres, bo tu trzeba szybko ubrać/rozebrać, a Ala tego nie znosi. Może to moja wyobraźnia, ale mam wrażenie, że się na mnie wszyscy z politowaniem patrzą.
Wklejam zdjęcie z chrzcin z kościoła. My mieliśmy zwykły kombinezonik i biały kocyk (taki swetropodobny). Mała była w nosidełku, żebyśmy mieli możliwość odsapnięcia. Oj wyróżnialiśmy się... Ciekawostka: u nas chrzczone oprócz Ali były: Zofia, Zofia Aleksandra i Aleksandra.

Napisane przez MARIKA.S

I mam dylemat....bardzo cenię sobie pamiątki w postaci zdjęć z takich uroczystości. Niestety nie bardzo ma nam kto zrobić jakieś ładne. Myślałam o fotografie do kościoła, ale nie wiem czy to nie przesada

U nas w domu się żywcem nie dało. Mamy sypialnię i mały pokój, bo salon nadal do remontu, póki co graciarnia tam jest.
Nam robił zdjęcia znajomy. On jest obecnie fotografem weselnym. I tak plączą się członkowie rodziny zwykle z aparatami, więc myślę, że warto pomyśleć. Super pamiątka.

I dużo zdrowia życzę! Nie wyobrażam sobie ile to wszystko kosztowało Cię stresów.

Napisane przez make_up_istka

Szczerze mówiąc miło wiedzieć, że jest tu nas takich parę, bo może jednak nie jest z nami tak źle jak myślimy...
Nie dość że się czuję jak chodzący mlekomat, to jeszcze nie radzę sobie ze wszystkim, a czasu dla siebie i tak prawie wcale - tyle żeby się umyć, ubrać i uczesać, w czasie karmienia coś obejrzeć... Potem wieczorem jak zaśnie to jestem zbyt zmęczona żeby robić coś dla siebie.
(...)
My chrzciny robimy w końcu na Wielkanoc. Na maj nie zostawiamy bo każdy weekend zajęty - komunie, ślub znajomych, nasz ślub... Byłoby już za dużo. A łączyć z naszym ślubem absolutnie nie chcemy.
Swoją drogą becików i rożków nie cierpię więc zamierzam ubrać małą w fajny kombinezon lub płaszczyk, najlepiej nie biały, a jasno różowy lub kremowy. Oczywiście tesciowa każe kupić suknię a la balową a ja takich nie cierpię do chrztu...

Mnie dobija fakt, że o siebie nie dbam tak, jak bym chciała. Szybki prysznic, rzadko kiedy jakaś kąpiel. A tak je lubię. Bardzo mnie odstresowują. Makijażu mi się nie chce robić...

Ja bym chciała w Wielkanoc, bo i cieplej, i dziecko większe, ale tak jakoś ulegliśmy presji, żeby to już było. Część rodziny zdziwiona była. Ale już po wszystkim. I dobrze.
Teściowa chciała upchać nas jakoś w domu, ale 28 osób? Awykonalne. I logistycznie trudne do ogarnięcia.

Edit: fotka

[anka_bzzz]

Napisane przez gabishing

ja mam depo proverę w zastrzyku, bierze się raz na 3 m-ce

I to też dla karmiących?

Napisane przez MARIKA.S

anka_bzzz teraz jeśli bioderka są ok odchodzi się od szerokiego pieluchowania dzieci. Ja jestem temu przeciwna. Tez nam ortopeda to zalecił ale ja chyba ze trzy razy Małej założyłam pieluchę tetrową na pampersa. Jak można tak obezwładniać dzieci, przecież ona ledwo sie w tym ruszyć mogła
A odnośnie płaskostopia to dzisiaj było w DDTVN Jakie ćwiczenia zalecił Ci ortopeda? Zawitkowski mówił, żeby dzieci chodziły jak najwięcej na boso bo buciki krępują ustawienie stópek.
Ja jestem tego samego zdania Ja i moje dwie siostry mamy takiego platfusa że hej....od początku chodziłyśmy w bucikach bo moja mama przewrażliwiona na punkcie przeziębień
Sary nie będę zmuszała do kapci, wolę jak ubierze grubsze skarpetki, od częstszego prania jeszcze nikt nie umarł
(...)
Jeszcze a propo połogu i @. Ja miałam plamienia do 6 tygodni - książkowo. Na samym końcu brudziłam żółtawa wydzieliną. Potem miałam okres suszy Teraz jest w miarę

No przyznam się, że ja tylko raz jak dotąd założyłam Małej na noc tę tetrę na pampersa. Niewygodnie się wtedy przewija.
A z drugiej strony - to przeczy tej niby profilaktyce płaskostopia - bo dziecko ma ograniczoną ruchomość w tym.
Mi kazał ją łaskotać po stópkach, żeby podkurczała paluszki. No i oczywiście biegać ma na bosaka. Ale to dopiero na parę miesięcy.
Najlepiej żeby dzieciak biegał boso po piasku lub trawie, tylko gdzie?
No i oczywiście mamy "zapobiegać otyłości".
Ja też mam płaskostopie, mąż podobnie. Będę się starać, żeby Ale przynajmniej się tego nie nabawiła.

Co do połogu i @. Ja już dwa razy miałam krwawienia po połogu. Ale ginka powiedziała, że to normalne. Byłam przekonana, że to okres. Ale jednak jakby nie do końca

[cytrynka3002]

Mój dziś kupy nie zrobił...niby na piersi to normalne, ale ja już cała w nerwach jestem...kurka, zawsze coś musi być.

Wczoraj u pediatry przekonałam się, ze mam dobry pokarm -skoro Mały przybiera ładnie...ale co z tego, jak dziś od rana wisi na mnie - co skończy to znowu w płacz i szuka...tym sposobem po kąpieli chcąc nie chcąc podałam mu mm - wypił całą butlę i w końcu śpi spokojnie...powiedzcie mi, jak to jest? Może mojego pokarmu już nie wystarcza na jego potrzeby? Już sama nie wiem...

Napisane przez MARIKA.S

Jeśli karmicie piersią regularnie nie ma szans na okres Ja tam się z tego cieszę
Ostatnio mój mąż się pytał jak to jest z tym okresem po ciąży, więc mu wytłumaczyłam a on mi na to, że w takim razie to karmienie piersią to chyba najbardziej ekonomiczne podejście do macierzyństwa bo po
1. nie trzeba kupować MM
2. nie trzeba kupować podpasek
3. tabletek antykoncepcyjnych

Mam karmić jak najdłużej się da Ehhh....ta moja "złotówa"

Mój mąż się uśmiał. Rzeczywiście ekonomiczne to karmienie piersią jest.

Napisane przez anka_bzzz

Mnie dobija fakt, że o siebie nie dbam tak, jak bym chciała. Szybki prysznic, rzadko kiedy jakaś kąpiel. A tak je lubię. Bardzo mnie odstresowują. Makijażu mi się nie chce robić...

Ja mam tak samo...wczoraj pomalowałam sobie paznokcie na poprawę humoru...ja czasami jestem tak umęczona, że jak utulam w końcu Karola, to nawet, jak mi się chce siku, to nie mam siły zwlec się z kanapy. Staram się być silna i pogodna dla niego, ale czasami wyć mi się chce...dziś, jak płakał ze zmęczenia, ale usnąć nie chciał to łzy same mi leciały...macierzyństwo jest piękne, ale jednocześnie trudne!

Mąż tuli śpioszka naszego, a ja zmykam pod prysznic...w końcu!


p.s. My też chrzcimy na Wielkanoc - za "jednym zamachem"

p.s.s. Macie tą czerwoną wstążeczkę w wózku? Bo mnie co spacer ktoś każe ją założyć...dziś znajoma cyganka kazała mi ją zawiesić "przed złym okiem".

[Enia_]

Napisane przez cytrynka3002

Mój dziś kupy nie zrobił...niby na piersi to normalne, ale ja już cała w nerwach jestem...kurka, zawsze coś musi być.

Wczoraj u pediatry przekonałam się, ze mam dobry pokarm -skoro Mały przybiera ładnie...ale co z tego, jak dziś od rana wisi na mnie - co skończy to znowu w płacz i szuka...tym sposobem po kąpieli chcąc nie chcąc podałam mu mm - wypił całą butlę i w końcu śpi spokojnie...powiedzcie mi, jak to jest? Może mojego pokarmu już nie wystarcza na jego potrzeby? Już sama nie wiem...



Mój mąż się uśmiał. Rzeczywiście ekonomiczne to karmienie piersią jest.



Ja mam tak samo...wczoraj pomalowałam sobie paznokcie na poprawę humoru...ja czasami jestem tak umęczona, że jak utulam w końcu Karola, to nawet, jak mi się chce siku, to nie mam siły zwlec się z kanapy. Staram się być silna i pogodna dla niego, ale czasami wyć mi się chce...dziś, jak płakał ze zmęczenia, ale usnąć nie chciał to łzy same mi leciały...macierzyństwo jest piękne, ale jednocześnie trudne!

Mąż tuli śpioszka naszego, a ja zmykam pod prysznic...w końcu!


p.s. My też chrzcimy na Wielkanoc - za "jednym zamachem"

p.s.s. Macie tą czerwoną wstążeczkę w wózku? Bo mnie co spacer ktoś każe ją założyć...dziś znajoma cyganka kazała mi ją zawiesić "przed złym okiem".

Ja mam na razie w łóżeczku ale w wózku też założe bo niestety moja Malutka już była dotknieta "złym okiem" ale dałyśmy sobie radę

[make_up_istka]

Anka_bzzz mam dokładnie to samo jesli chodzi o moje zajmowanie się małą... Mam wrażenie że najbardziej z politowaniem patrzy na mnie teściowa... Bo ona to sama dawała sobie radę ze wszystkim...

Ja tez nie mam czasu dbać o siebie. Ostatnio gdy TŻ lulał małą ja robilam sobie w koncu porzadny pedicure - raz mi sie zdarzyło. Przed spacerem na szybko koretor, róż i tusz co by ludzi nie straszyć i tylko ubierac staram się wciąż tak zeby wyglądac dobrze bo to najmniej czasu mnie kosztuje, włosy zawsze świeże choc czasem w lekkim nieładzie. Staram się jakos dbac o siebie ale to juz nie to co kiedys... Zle sie z tym czuję...

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Ja kokardki nie ma i nie zamierzam mieć ani w wózku ani w łóżeczku - choc mama i tesciowa chciały zebym miała - bo ja osobiscie uwazam te wszelkie uroki za jedna wielką bzdurę.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Oglądam własnie zdjecia małej (nawet na jednym jestem ja - od pasa w górę oczywiscie ) jak została położona mi na brzuchu tuz po urodzeniu i wracaja wspomnienia jak silna sie wtedy poczułam i mysle jak niepewnie teraz czuje sie w roli matki...

[OYE]

Napisane przez MARIKA.S

Jeśli karmicie piersią regularnie nie ma szans na okres Ja tam się z tego cieszę

Ty mowisz to powaznie czy w zartach? przeciesz to mit

Ja mam najlepsza antykoncepcje, podwiazane jajniki, spokoj na zawsze

Jesli chodzi o chrzciny to u nas 2 kwietnia, na szczescie ksiadz sie zgodzil zrobic w sobote popoludniu, po obiad w resteuracij na 15 osob i pozniej w domu male przyjecie tort i drink

[gabishing]

Napisane przez anka_bzzz

I to też dla karmiących?

no właśnie chyba tak bo byłam dziś u gina na kontroli to polecała dla karmiącej albo cerazette albo depo proverę albo wkłądkę domaciczną z hormonem, ponieważ ja nie pamiętam o pigulkach wolę zastrzyk

[lilijka3]

Dzięki dziewczynki za słowa otuchy.

Jutro najprawdopodobniej wypisuję Natalkę na własne żądanie, bo to moje dziecko ma syndrom "białego fartucha". Zobaczyła lekarzy i cudownie ozdrowiała. Tak też zasugerowali mi pielęgniarka z lekarzami. Jutro ma ostatnie badania i będzie ok. Czyli ładny prezent urodzinowy będę miała.
To nie zapalenie płuc. Ufffff
Miałam dzisiaj możliwość zostania z Natalką w szpitalu bo zwolniło się miejsce, ale ustąpiłam jednej mamie, która przyjechała wraz ze swoją niunią aż z Wisły i nie miała gdzie nocować.

Dziewczyny jest sezon na grypę i tylko matka karmiąca może przyjść nakarmić dziecko utulić i musi wyjść na zewnątrz pod windy i czekać kolejne godziny. Tatusiowie wstęp wzbroniony.No i pod tym względem jest terror.

Pielęgniarka też zasugerowała, że może mała się nie najadać czasem i w sumie chyba ma rację. Jutro podpytam co i jak, bo z karmienia piersią nie chcę rezygnować, a warto się zabezpieczyć w razie W.

Buziaczki dla Was.
PS. Enia chociaż raz tatuś znalazł się na miejscu, tylko chodzi zmierzły bo dziecka nie może zobaczyć

[dewi]

Napisane przez lilijka3

Dzięki dziewczynki za słowa otuchy.

Jutro najprawdopodobniej wypisuję Natalkę na własne żądanie, bo to moje dziecko ma syndrom "białego fartucha". Zobaczyła lekarzy i cudownie ozdrowiała. Tak też zasugerowali mi pielęgniarka z lekarzami. Jutro ma ostatnie badania i będzie ok. Czyli ładny prezent urodzinowy będę miała.
To nie zapalenie płuc. Ufffff
Miałam dzisiaj możliwość zostania z Natalką w szpitalu bo zwolniło się miejsce, ale ustąpiłam jednej mamie, która przyjechała wraz ze swoją niunią aż z Wisły i nie miała gdzie nocować.

Dziewczyny jest sezon na grypę i tylko matka karmiąca może przyjść nakarmić dziecko utulić i musi wyjść na zewnątrz pod windy i czekać kolejne godziny. Tatusiowie wstęp wzbroniony.No i pod tym względem jest terror.

Pielęgniarka też zasugerowała, że może mała się nie najadać czasem i w sumie chyba ma rację. Jutro podpytam co i jak, bo z karmienia piersią nie chcę rezygnować, a warto się zabezpieczyć w razie W.

Buziaczki dla Was.
PS. Enia chociaż raz tatuś znalazł się na miejscu, tylko chodzi zmierzły bo dziecka nie może zobaczyć

ufff to całe szczescie ze juz jutro bedzie w domku z Wami...

a powiedz mi jakie moga byc objawy jak sie dziecko nie najada... bo moja ciagle ostatnio głodna....

[lilijka3]

Napisane przez dewi

ufff to całe szczescie ze juz jutro bedzie w domku z Wami...

a powiedz mi jakie moga byc objawy jak sie dziecko nie najada... bo moja ciagle ostatnio głodna....

mi pielęgniarka powiedziała, że dzieci takie małe nie powinny być karmione dłużej niż do 20 minut (czyli tyle powinno trwać efektywne jedzonko i w kimono) Jeżeli się to przedłuża, a dziecko dalej szuka lub się bawi może, a nie musi to być oznaką nienajadania się. Po pierwszym karmieniu mała spała 4h (a nie karmiłam od 20 dnia wcześniejszego, pierwszy mój posiłek miała ok 12.) Potem budziła się już co 2h po kolejnych karmieniach czyli coś daje do myślenia. Ponadto ja też mało dzisiaj piłam i jadłam, bo ciągle w poczekalni siedziała. Tak więc jutro mam zamiar dużo pić i zabiorę ze sobą jakieś kanapki, bo można na spokojnie w kąciku dla mam zjeść.

aaaaaa i nie przepadam za laktatorem, robię to z konieczności i nic więcej.........

co lepsze, w szpitalu mleko ściągnięte od matki ma ważność 6h i ani minuty więcej!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak mija 6h to się wylewa.

[make_up_istka]

lilijko mi położna mówiła że w ciągu dnia tak małe dziecko może jeśc nawet co 1-2h, w nocy rzadziej a to dlatego że mniej więcej miedzy 2 a 4 w nocy mleko jest najbardziej tłuste a w dzien dużo chudsze.
Tak wiec jedzenie w dzien co 2h jest zupełnie w porzadku.

[LadySith]

Napisane przez make_up_istka

Nie, nie, bo to taki z ozdobioną wielka koronką poduchą pewnie bym go uzyla jakbym musiala ale mam za dużo ładnych kocyków, rożków i kołderek ktore rowniez podostawalismy, żeby musiec brac ten becik.

aa moj tez ma koronke dookoła,ale nie jest taka wielka, zreszta pod budke tak gleboko malo kto zaglada

Napisane przez cytrynka3002

p.s.s. Macie tą czerwoną wstążeczkę w wózku? Bo mnie co spacer ktoś każe ją założyć...dziś znajoma cyganka kazała mi ją zawiesić "przed złym okiem".

no co Ty bujda :P gdyby nie fora z przesadami ciążowymi to bym nawet nie wiedziala o takim, u mnie w rodzinie tez nikt nie słyszał :P

Napisane przez lilijka3

Dzięki dziewczynki za słowa otuchy.

Jutro najprawdopodobniej wypisuję Natalkę na własne żądanie, bo to moje dziecko ma syndrom "białego fartucha". Zobaczyła lekarzy i cudownie ozdrowiała. Tak też zasugerowali mi pielęgniarka z lekarzami. Jutro ma ostatnie badania i będzie ok. Czyli ładny prezent urodzinowy będę miała.
To nie zapalenie płuc. Ufffff
Miałam dzisiaj możliwość zostania z Natalką w szpitalu bo zwolniło się miejsce, ale ustąpiłam jednej mamie, która przyjechała wraz ze swoją niunią aż z Wisły i nie miała gdzie nocować.

Dziewczyny jest sezon na grypę i tylko matka karmiąca może przyjść nakarmić dziecko utulić i musi wyjść na zewnątrz pod windy i czekać kolejne godziny. Tatusiowie wstęp wzbroniony.No i pod tym względem jest terror.

Pielęgniarka też zasugerowała, że może mała się nie najadać czasem i w sumie chyba ma rację. Jutro podpytam co i jak, bo z karmienia piersią nie chcę rezygnować, a warto się zabezpieczyć w razie W.

Buziaczki dla Was.
PS. Enia chociaż raz tatuś znalazł się na miejscu, tylko chodzi zmierzły bo dziecka nie może zobaczyć

suuper

[gabishing]

Napisane przez lilijka3

Dzięki dziewczynki za słowa otuchy.

Jutro najprawdopodobniej wypisuję Natalkę na własne żądanie, bo to moje dziecko ma syndrom "białego fartucha". Zobaczyła lekarzy i cudownie ozdrowiała. Tak też zasugerowali mi pielęgniarka z lekarzami. Jutro ma ostatnie badania i będzie ok. Czyli ładny prezent urodzinowy będę miała.

no to sto lat Mamusiu rzeczywiscie piękny prezent urodzinowy

[dewi]

aha to juz mniej wiecej wiem ... ja tez nie cierpie laktatora...

[lilijka3]

Napisane przez make_up_istka

lilijko mi położna mówiła że w ciągu dnia tak małe dziecko może jeśc nawet co 1-2h, w nocy rzadziej a to dlatego że mniej więcej miedzy 2 a 4 w nocy mleko jest najbardziej tłuste a w dzien dużo chudsze.
Tak wiec jedzenie w dzien co 2h jest zupełnie w porzadku.

ja wiem, tylko ona dawała dzisiaj wyraźne znaki nienajedzenia się, a ja nie potrafiłam tego rozpoznać
A po ostatnich stresach moje szczęście bardzo się rozregulowało z jedzeniem................ .

gabishing ale to dopiero jutro. Teraz już wiem co to znaczy, że dziecko może wpędzić do grobu rodzica!!!!!!

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

i wiecie co najbardziej mi się tam nie podoba!!!!!!! to OLIWKOWANIE NA POTĘGĘ takiego maluszka normalnie musi się błyszczeć taki dzieciaczek jak "psu jajca" Dla mnie mija się to z celem

[muron]

Napisane przez Enia_

Ja mam na razie w łóżeczku ale w wózku też założe bo niestety moja Malutka już była dotknieta "złym okiem" ale dałyśmy sobie radę

never! w czapeczce jest przypadkiem bo to czapa Hello Kitty główka;-)

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:25 ----------

Napisane przez OYE

Ty mowisz to powaznie czy w zartach? przeciesz to mit

Ja mam najlepsza antykoncepcje, podwiazane jajniki, spokoj na zawsze

Jesli chodzi o chrzciny to u nas 2 kwietnia, na szczescie ksiadz sie zgodzil zrobic w sobote popoludniu, po obiad w resteuracij na 15 osob i pozniej w domu male przyjecie tort i drink

okresu raczej na pewno nie będzie to nie mit, np z płodnością to róznie bywa, ja bym uważała;-)Znam takie mamy, co karmiły i myslały, że to wystarcza

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:27 ----------

Napisane przez gabishing

no właśnie chyba tak bo byłam dziś u gina na kontroli to polecała dla karmiącej albo cerazette albo depo proverę albo wkłądkę domaciczną z hormonem, ponieważ ja nie pamiętam o pigulkach wolę zastrzyk

mnie wszyscy gin odradzali zastrzyk, jest bardzo inwazyjna porcja hormonów. Ale jak się po tym dobrze czujesz...

[gabishing]

Napisane przez muron

mnie wszyscy gin odradzali zastrzyk, jest bardzo inwazyjna porcja hormonów. Ale jak się po tym dobrze czujesz...

no ja już własnie kiedyś to brałam i było OK, moja gin też mnie nie namawiała, raczej an ten cerazette ale u mnie z pamięcią nie najlepiej pigułek nie lubię brać napisz mi coś więcej o tym albumie który polecałaś? co tam jest w środku?

[muron]

Napisane przez gabishing

no ja już własnie kiedyś to brałam i było OK, moja gin też mnie nie namawiała, raczej an ten cerazette ale u mnie z pamięcią nie najlepiej pigułek nie lubię brać napisz mi coś więcej o tym albumie który polecałaś? co tam jest w środku?

on ma 96 stron
co jest ? wszystko
odwiedzający, moje pierwsze prezenty, tabele wzrostu i wagi, strona co wówczas działo się na świecie, koperta na włoski, miejsce na odciski stóp i dłoni, kolejne urodziny, ulubione zabawy, co było przed:propozycje imion, jakie dlaczego, dane szpitalne, miejsce na fotografie, drzewo genealogiczne,

Tu wklejam aukcje gdzie są zdjęcia środka
http://allegro.pl/album-dziecka-do-w...466911154.html
http://allegro.pl/album-mojego-dziec...484927729.html

album podzielony na sekcje, do każdej miejsce na ok 4 zdjęcia 10x15

na koncu kieszonka na różności

[marleen32]

Lilijko bardzo sie ciesze, ze mala zdrowa jest , ale skoro jej nic nie jest, to czemu na wlasne zadanie??, nie moga jej wypisac po prostu??
Co do wstazek, dla mnie bzdura, ja chrzcze dziecko, wiec w zabobony i urzekanie nie wierze, a ze dziecko jest niespokojne jak goscie wyjda, normalka, jak nowe twarze widzi .
Antykoncepcja w czasie karmienia tak pol na pol, poobno jak karmi sie co 2 godziny, to mozna miec pewnosc, ale jak rzadziej to raczej nie.
Ja Depo Provera bralam po sredniej corce, i zaluje strasznie, libido bylo zero, wiec jako zabezpieczenie super, hormony szalaly jak nie wiem, nie czulam sie soba,no i skutek uboczny, podobno czesciej zapada sie na osteoporoze, tak z badan ostatnich wynika, wiec ja po 2 latach przestalam, teraz chyba tabletki, bo wkladka hmm, tez mnie jakos przeraza, albo implant 3 miesieczny, pod warunkiem, ze dziala inaczej jak depo, spytam ginki, pod koniec marca, poki co baraszkowanie nam nie w glowie .
Moja malusia przespala dzis cala noc , tzn. chyba raz cos tam pila, ale tak krociutko i zaraz zasnela, kochanego maluszka mam .
Teraz czekam az wstanie, i polecimy na zakupy, poki ludzi nie ma, bo po poludniu szok, ludzisk pelno, a ja urokow sie nie boje, ale zarazkow i owszem

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Muron piekny album , ja mam podobny (ale nie tak sliczna okladke) w naszej wersji, i tez w wekend pouzupelniac musze
Plus mala dostala z Kubusiem Puchatkiem, wiec ma dwa, no i nie wiem czy ten drugi tez uzupelnic , ale chyba zrobie, najwyzej jeden bedzie miala malusia, a drugi mama, jak dziecko sie wyprowadzi, co by powspominac i pochlipac na starosc , za niemowlecymi czasami

[muron]

a moja przestała spac do 5 i znowu co 3 godziny... co robić? jest grubciem i nie mogę za bardzo napchac;-)

[anka_bzzz]

Napisane przez make_up_istka

Anka_bzzz mam dokładnie to samo jesli chodzi o moje zajmowanie się małą... Mam wrażenie że najbardziej z politowaniem patrzy na mnie teściowa... Bo ona to sama dawała sobie radę ze wszystkim...

Ja tez nie mam czasu dbać o siebie. Ostatnio gdy TŻ lulał małą ja robilam sobie w koncu porzadny pedicure - raz mi sie zdarzyło. Przed spacerem na szybko koretor, róż i tusz co by ludzi nie straszyć i tylko ubierac staram się wciąż tak zeby wyglądac dobrze bo to najmniej czasu mnie kosztuje, włosy zawsze świeże choc czasem w lekkim nieładzie. Staram się jakos dbac o siebie ale to juz nie to co kiedys... Zle sie z tym czuję...

Co do teściowej - jesteś pewna, że ona sama sobie ze wszystkim radę dawała, czy tylko tak mówi?

Ja sobie codziennie obiecuję, że się pomaluję i lipa.

Napisane przez gabishing

no właśnie chyba tak bo byłam dziś u gina na kontroli to polecała dla karmiącej albo cerazette albo depo proverę albo wkłądkę domaciczną z hormonem, ponieważ ja nie pamiętam o pigulkach wolę zastrzyk

Ja też mam z tym problem, tj. z pamięcią. Ale mam już receptę. A skoro piszecie jeszcze, że libido zero i rozregulowana gospodarka hormonalna, to przy Azalii zostanę.

Pisałyście też o pieluchach i chusteczkach. Ja akurat lubię chusteczki Babydream. Nie za bardzo mi odpowiadają takie supermokre. Zapach najlepszy dla mnie miały Nivea. Pampers sensitive mi śmierdziały.
Z pampków miałyśmy tylko Pampers i Babydream. Pampersy ok, Babydream w sumie też, ale takie dla mnie twarde są. Kuszą mnie Huggies. Niestety, bez względu na rodzaj pampersów zdarzają się nam kupy na plecach. :/

I na koniec o szczepieniu, bo jeszcze o tym chciałam napisać.
Byliśmy z Małą wczoraj niby szczepić, ale ostatecznie nie została zaszczepiona, bo ma jakąś wysypkę na brzuszku. Może to być niby potówka, ale sama nie wiem. Fakt, dwa dni dziecko się zachowuje inaczej, jest bardziej pobudzona, mniej śpi. Ale to może być skok rozwojowy chyba. Wczoraj stuknęły jej równo dwa miesiące
Z tego co pamiętam, któraś z Was kąpała w krochmalu? Nam to zaleciła pediatra. Nie mam do niej zaufania, napiszcie, czy warto się w coś takiego bawić.

W związku z tym nie podjęłam jeszcze decyzji co do rodzaju szczepionki.

[muron]

ile wazna recepta na piguły??? 3 tyg?

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Napisane przez anka_bzzz

Co do teściowej - jesteś pewna, że ona sama sobie ze wszystkim radę dawała, czy tylko tak mówi?

Ja sobie codziennie obiecuję, że się pomaluję i lipa.



Ja też mam z tym problem, tj. z pamięcią. Ale mam już receptę. A skoro piszecie jeszcze, że libido zero i rozregulowana gospodarka hormonalna, to przy Azalii zostanę.

Pisałyście też o pieluchach i chusteczkach. Ja akurat lubię chusteczki Babydream. Nie za bardzo mi odpowiadają takie supermokre. Zapach najlepszy dla mnie miały Nivea. Pampers sensitive mi śmierdziały.
Z pampków miałyśmy tylko Pampers i Babydream. Pampersy ok, Babydream w sumie też, ale takie dla mnie twarde są. Kuszą mnie Huggies. Niestety, bez względu na rodzaj pampersów zdarzają się nam kupy na plecach. :/

I na koniec o szczepieniu, bo jeszcze o tym chciałam napisać.
Byliśmy z Małą wczoraj niby szczepić, ale ostatecznie nie została zaszczepiona, bo ma jakąś wysypkę na brzuszku. Może to być niby potówka, ale sama nie wiem. Fakt, dwa dni dziecko się zachowuje inaczej, jest bardziej pobudzona, mniej śpi. Ale to może być skok rozwojowy chyba. Wczoraj stuknęły jej równo dwa miesiące
Z tego co pamiętam, któraś z Was kąpała w krochmalu? Nam to zaleciła pediatra. Nie mam do niej zaufania, napiszcie, czy warto się w coś takiego bawić.

W związku z tym nie podjęłam jeszcze decyzji co do rodzaju szczepionki.

pewnie skok, bo mojej 28 2 miechy i kilka dni wcześniej właśnie tak się zachowywała a ile waży?

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

do mam od MM
jakie kupy??? plastelina czy ciapaja?

[elizziak]

Napisane przez anka_bzzz

(...)
I na koniec o szczepieniu, bo jeszcze o tym chciałam napisać.
Byliśmy z Małą wczoraj niby szczepić, ale ostatecznie nie została zaszczepiona, bo ma jakąś wysypkę na brzuszku. Może to być niby potówka, ale sama nie wiem. Fakt, dwa dni dziecko się zachowuje inaczej, jest bardziej pobudzona, mniej śpi. Ale to może być skok rozwojowy chyba. Wczoraj stuknęły jej równo dwa miesiące
Z tego co pamiętam, któraś z Was kąpała w krochmalu? Nam to zaleciła pediatra. Nie mam do niej zaufania, napiszcie, czy warto się w coś takiego bawić.

W związku z tym nie podjęłam jeszcze decyzji co do rodzaju szczepionki.

Co do krochmalu - moja lekarka też to poradziła na potówki / wysypki - jest to stary sposób, więc myślę, że nawet jak nie pomoże, to nie zaszkodzi również.

Co do szczepionki - ja tez nadal nie wiem, którą zaszczepić, każdy radzi co innego... A powiedzcie, bo chciałabym się upewnić, te zwykłe szczepionki od skojarzonych różnią się tylko ilością wkłuć??? Czy czymś jeszcze?

[margaryt]

Moja wstaje o 6 tak jak tatus, chyba chce z nim do pracy sie wybrac
Dzis inauguracja lezaczka. Zdziwienie, rozbawienie....