Czas opuścić ciepłe brzuszki, na swiecie pojawiły się już pierwsze Maluszki-I/II 2011

[hawea]

cześć Dziewczyny, melduję się w końcu na Odchowalni
Wcześniej nie było czasu. Mały ma już 16 dni Jak ten czas szybko leci.

W środę wróciliśmy ze szpitala, po 6-cio dniowym pobycie tam, bo wypisali Małego z żółtaczką po porodzie. Miałam już dosyć. Mały ładnie spał, ale dziecko obok non stop płakało, więc byłam wykończona.

Teraz już jest wszystko OK. Mały przesypia 3- 3,5 godzinki, po czym budzi się na jedzonko. Nie muszę go kołysać, tylko po prostu odkładam do łóżeczka i szybko zasypia. Kochany Szkrab. Niestety, nie udało się karmić tylko piersią, bo z tego stresu, że byłam w szpitalu, straciłam pokarm. W ciągu 1,5 dnia. Teraz przystawiam małego do piersi, on ssie jakieś 10-13 minutek ale potem muszę dokarmiać butlą. A już tak ładnie jadł przed tym szpitalem. No ale mówi się trudno. Najważniejsze, że mały jest zdrowy.

Dzisiaj idę w końcu do fryzjera chcę ściąć włosy i zafarbować na bordo

Pozdrawiam Was serdecznie. Mały smok się budzi

[muron]

dziewczyny, które ok 2 mies temu miały CC



czy może mnie jeszcze dość mocno kłuć? W nocy ból mnie obudził, dodatkowo miałam jakąs kolkę, sama w domu, bo TŻ w pracy i spanikowałam...

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:42 ----------


gabishing


pp ma super projektor, ale zabawki średnie. Ja mam matę FP P Planet okrągłą największą, super też duży RF i Tiny Love wyspy.Kup w mocnych kolorach dobrze zeby z 2-pałąkami

---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

Napisane przez mika_am

lilijo- wszystkiego najlepszego życzę Tobie i Twojej córci! Współczuję choroby Twojej córci, oby szybko wyzdrowiała! Mój synek miał wrodzone zapalenie płuc, więc wiem co czujesz, najważniejsze to myśleć pozytywnie aby pokarmu nie stracić!

wczoraj mieliśmy ciężki dzień, mój synek "spał" w ciągu dnia łącznie 30 min- drzemki po 5 min i do tego strasznie płakał i marudził, mama sobie pojechała do ciotki a ja obiad do tego musiałam zrobić- szkoda że nikt tego nie nagrał obiad robiłam jedną ręką drugą wkładałam smoka dziecku a nogą kołysałam wózek- wariatka
dziś o niebo lepiej, mam nadzieję że noc będzie spokojna, bo sami zostaliśmy!
od kilku dni załapałam doła-płacz po kątach i nos na kwinte, mężulek pojechał sobie na wyjazd "służbowy" na narty bez mojej zgody i od kilku dni jestem na niego cięta, a w zasadzie nie odzywam się do niego! on sobie na narty jedzie, a ja od miesiąca mury oglądam ehhh szkoda gadać...

my chrzcimy 10 kwietnia, impreza dla najbliższej rodziny tj. mojego i TŻ rodzeństwa, dziadków tj. ok. 20 osób z dziećmi w domu! wynajmuję zaprzyjaźnioną kucharke bo przy moim synku nie mam szans by cokolwiek zrobić, a jej zapłace 500zł i ugotuje i upiecze u sibie a u nas odgrzeje i poda, umyje naczynia-sprawdzony patent na kilku imprezach u siostry!
a ja znowu wypale z pytaniem o szczepionki, jaką szczepiłyście/ szczepicie skojarzoną czy zwykłą?? nawet nie mam czasu poczytać na necie :/

ja skojarzoną Hexa

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

anka bzz ja mam na 68, 19 zł

[cytrynka3002]

Witam z rana! Mały śpi, więc mam chwilę dla siebie. Jak to dobrze, że dziś piątek!

Dziś mąż ma urodziny, sernik niestety nie udał mi się - zapadł się cały - nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło. Ale i tak ponoć pyszny jest.

Dziś w końcu kupujemy sofkę do pokoju Małego - w końcu zacznę przyzwyczajać go do spania w swoim pokoju i swoim łóżeczku - czuję, że może być ciężko...

Napisane przez s_a_j

Cytrynko, też zastanawiam się nad wprowadzeniem jakiegoś probiotyku, myślałam o tym Dicoflorze albo właśnie o Biogaia, bo czytałam, że mogą pomóc maluchom przy kolkach i problemach z gazami

Mój ma kłopot z wypróżnieniami - nieraz męczy się cały dzień, zanim kupa wyjdzie.

Napisane przez vilya

witam po tygodniowej nieobecności. Ja niestety zaliczyłam z małą tydzień w szpitalu. Na szczęście wszystko ok, tylko zakończyło się na strachu. Małgosia się zakrztusiła i straciła oddech, więc musiała przejść badania żeby sprawdzić czy wszystko z nią w porządku. Wykończył mnie szpital, przez pierwszą noc praktycznie nie spałam tylko patrzyłam czy mała oddycha- na drugi dzień mąż mi przywiózł monitor oddechu i w nocy jak się dało mogłam się troszkę zdrzemnąć ale spanie na krześle jest trochę niewygodne. Nieraz miałam taki kryzys że zasypiałam na stojąco i bałam się małą wziąć na ręce żeby jej nie upuścić. Na szczęście jestesmy już w domu. Mała po tygodniu w szpitalu w domku jakaś niespokojna była. Myślę ze już się przyzwyczaiła do pobytu tam i musi się spowrotem przestawić. Przeczytałam co opisałyście inajlepsze jest to że miałam wrażenie w domu że małą rzeczywiście zuroczono w szpitalu bo zahowywała się jak nie ona i kazałam mężowi jej powieki polizać -na pewno nie zaszkodzi a może pomóc. Teraz śpi.

Ojejku - całe szczęście, że wszystko już dobrze...straszne to musiało być...Mój Mały często jak płacze, to się zapowietrza - robi się wtedy taki czerwony...strasznie się tym martwię, mówiłam nawet o tym pediatrze, ale stwierdziła, ze dużo dzieci tak ma i groźne to nie jest...ja staram się zawsze nie dopuścić aż do takiego płaczu, żeby się zapowietrzał, ale nie zawsze wychodzi.

Napisane przez mysiopez

ja szukam jakiegoś biologa.. albo ojca mojego dziecka. ja blondynka, maz blondyn.. a dziecko rude skąd się wzieło?

Myślałam, że Ty bardziej szatynka jesteś...
Ale jakby co, to mój mąż jest biologiem z wykształcenia - jak się spotkamy, to ci wyjaśni dlaczego tak się stało. A rodzice albo dziadkowie nie mieli rudych włosów?

[anka_bzzz]

lilijka3 - spóźnione wszystkiego najlepszego i zdrowia dla Małej. A właściwie to dla Was obu, bo ten stres potrafi niezłe spustoszenie w organizmie zrobić.

vilya - współczuję przeżyć, nie wyobrażam sobie nawet tego, zwłaszcza, że moja często się krztusi.

Napisane przez mika_am

wczoraj mieliśmy ciężki dzień, mój synek "spał" w ciągu dnia łącznie 30 min- drzemki po 5 min i do tego strasznie płakał i marudził, mama sobie pojechała do ciotki a ja obiad do tego musiałam zrobić- szkoda że nikt tego nie nagrał obiad robiłam jedną ręką drugą wkładałam smoka dziecku a nogą kołysałam wózek- wariatka
(...)
a ja znowu wypale z pytaniem o szczepionki, jaką szczepiłyście/ szczepicie skojarzoną czy zwykłą?? nawet nie mam czasu poczytać na necie :/

Ja tak kiedyś prasowałam. W międzyczasie nogą wózek huśtałam. Ale to ryzykowne, bo można równowagę stracić.

Ja właśnie myślę nad szczepionkami. Na tej stronce, którą Muron podała nie ma tego całego Pentaximu.
http://www.grabieniec.pl/pokaz_podka...kategorii_2=67
Raczej wybierzemy skojarzoną.

Napisane przez mysiopez

moj pluje smokiem..

Nasza też pluła, ale teraz już się przyzwyczaiła. To czasem pomaga. Nie należę do zagorzałych przeciwniczek smoczków.

Napisane przez muron

anka bzz ja mam na 68, 19 zł

A nie wiesz, czy jeszcze są? Na all te bereciki 74/80 kosztują 28,90...


Edit. Ja zapomniałam napisać, co u nas... Mała ma mieć w poniedziałek powtórne badanie słuchu, bo to przesiewowe z szpitalu nie wyszło. Tylko, żeby na nie jechać dziecko musi być zdrowe. Wczoraj chcieliśmy Małą zaszczepić, ale w sumie lekarka poszła na to, żeby je odroczyć, bo raz, że wysypka, dwa luźne kupki. Ale że ja naszej pediatrze nie ufam to dziś pojechaliśmy z Małą prywatnie. Masakra. Nie dość, że nas odesłała do laryngologa, bo nie chciała na wyrost antybiotyku przepisywać, to jeszcze znalazła resztki żółtaczki! Mamy w przyszłym tyg. mocz znowu zrobić... Laryngolog powiedział, że ma zmatowione błony bębenkowe i chce ją jeszcze dziś zobaczyć, żeby na wyrost antybiotyku nie dawać. Cieszę się, że są ostrożni, że kurde, chwiałabym wiedzieć coś konkretnego. Powiedział, że badanie słuchu lepiej przełożyć.
Jestem trochę tym wszystkim rozbita, bo z uszkami ma już drugi raz problem.
Kupiłam jej teraz Lacidobaby na te luźne kupy.

[ligotka]

Witam sie!
My od dzis same juz w nocy dala mi popalic, bo jak tatus przewija to cisza a jak mamusia to sie dre....
Poza tym dopoki spi udalo mi sie umyc, zjesc sniadanko, ogarnac kuchnie
Czekam na polozna, a potem na rodzicow maja nas odwiedzic
cytrynko a ta sofka to dla Ciebie?? Moj maz gada ciagle o wyrzuceniu malej do jej pokoju, kurde niby to sciana obok sciany, ale trzeba przejsc cale dwa przedpokoje, no i jakos nie widze tych wedrowek, najpierw po nia, nakarmie, potem z nia, a czasem niby spi a potem wstaje znow.... boje sie tego momentu kiedy nie bede miec jej obok
SPadam milego dnia Wam zycze duze buziaki

[muron]

Napisane przez anka_bzzz

lilijka3 - spóźnione wszystkiego najlepszego i zdrowia dla Małej. A właściwie to dla Was obu, bo ten stres potrafi niezłe spustoszenie w organizmie zrobić.

vilya - współczuję przeżyć, nie wyobrażam sobie nawet tego, zwłaszcza, że moja często się krztusi.



Ja tak kiedyś prasowałam. W międzyczasie nogą wózek huśtałam. Ale to ryzykowne, bo można równowagę stracić.

Ja właśnie myślę nad szczepionkami. Na tej stronce, którą Muron podała nie ma tego całego Pentaximu.
http://www.grabieniec.pl/pokaz_podka...kategorii_2=67
Raczej wybierzemy skojarzoną.



Nasza też pluła, ale teraz już się przyzwyczaiła. To czasem pomaga. Nie należę do zagorzałych przeciwniczek smoczków.



A nie wiesz, czy jeszcze są? Na all te bereciki 74/80 kosztują 28,90...


Edit. Ja zapomniałam napisać, co u nas... Mała ma mieć w poniedziałek powtórne badanie słuchu, bo to przesiewowe z szpitalu nie wyszło. Tylko, żeby na nie jechać dziecko musi być zdrowe. Wczoraj chcieliśmy Małą zaszczepić, ale w sumie lekarka poszła na to, żeby je odroczyć, bo raz, że wysypka, dwa luźne kupki. Ale że ja naszej pediatrze nie ufam to dziś pojechaliśmy z Małą prywatnie. Masakra. Nie dość, że nas odesłała do laryngologa, bo nie chciała na wyrost antybiotyku przepisywać, to jeszcze znalazła resztki żółtaczki! Mamy w przyszłym tyg. mocz znowu zrobić... Laryngolog powiedział, że ma zmatowione błony bębenkowe i chce ją jeszcze dziś zobaczyć, żeby na wyrost antybiotyku nie dawać. Cieszę się, że są ostrożni, że kurde, chwiałabym wiedzieć coś konkretnego. Powiedział, że badanie słuchu lepiej przełożyć.
Jestem trochę tym wszystkim rozbita, bo z uszkami ma już drugi raz problem.
Kupiłam jej teraz Lacidobaby na te luźne kupy.

są cały czas Niestety nie będę w H&M bo bym Ci wzięła

a na nogach za daleko;-)

Ja kupiłam Dicoflor bo bez laktozy, w sumie nie jest uczulona, ale łagodniejszy.

A ile kosztuje za ile sztuk Lacidobaby?

[weraa11]

Ja tak tylko na chwilke z waznym dla mnie pytaniem...

Czy ja moge TŻowi nie pozwolic na to, aby zabral dziecko do siebie do domu na jakis czas jak nie jestesmy juz razem? Wiem, ze czesto jest to kwestia dogadania, ale co jak ja powiem nie, a on powie, ze tak i koniec? Mozna o to nawet wyladowac w sadzie? Jak tak to sedzia bardziej przychyli sie do mnie czy do niego?


muron dzieki za odp

[e_rosa]

a my mamy chyba skaze białkową, masakra myślałam że przy mm to się nie zdarza raczej - a ja mam zapas mleka na pół roku bo miałam okazje kupić taniej. Któraś z was też ma ten probem (nistety nie jestem na bierząco).


ligotko dziecko w osobnym pokou dla mnie to nie do pomyślenia, ja teraz to małego do łóżka zaczełam brać bo jak się wierci w nocy to ja nie mogę spać.

dziewczyny a ile śpią w nocy wasze dzieciaczki? mój jak zaśnie o 21 to karmie go ok 4, rekord to była 4:50 tylko że od jakiejś 2 w nocy zaczna się wierci i ja nie mogę spać, po karmieniu tez śpi niespokojnie i takim sposobem ja się nie wysypiam mimo że mały dłuo śpi. W dzień natomiast śpi jak zając, choć teraz już godzinę śpi - dlatego mam czas w końcu tu zaglądnąć. Już się zastanawiam czy może przez tą skaze jest taki niespokojny?

A no i małemu wczoraj odpadł pępek po 6 tygodniach i 7 dniach - takich cudów świat nie widział, został mu tlko malutki strupek.

[anka_bzzz]

Napisane przez ligotka

Witam sie!
My od dzis same juz w nocy dala mi popalic, bo jak tatus przewija to cisza a jak mamusia to sie dre....
Poza tym dopoki spi udalo mi sie umyc, zjesc sniadanko, ogarnac kuchnie

Jak mój mąż miał pierwsze nocki i byłyśmy same to były one dla mnie nieprzespane. Małe Smyki to jakoś wyczuwają, czy co?
Ja póki co to śniadanie jem. Zdążyłam prysznic wziąć, listonosz był, a poza tym to wiszę na telefonie. Dzisiaj do 4 pediatry idziemy chyba...

Napisane przez muron

są cały czas Niestety nie będę w H&M bo bym Ci wzięła

a na nogach za daleko;-)

Ja kupiłam Dicoflor bo bez laktozy, w sumie nie jest uczulona, ale łagodniejszy.

A ile kosztuje za ile sztuk Lacidobaby?

Ja się na razie wstrzymuję, bo widziałam, że 68 na Waszych Maleństwach wisiały. A jakbyś się wybierała to daj znać

Lacidobaby u nas 16.98 za 10 szt. Acidolac baby był tańszy, 15,48, nie pamiętam ile sztuk. Nam pediatra poleciła kupić niby Lakcid (luźne kupy), ale z kolei położna mówiła, że lepsze te saszetki przy kolkach.

Napisane przez weraa11

Ja tak tylko na chwilke z waznym dla mnie pytaniem...

Czy ja moge TŻowi nie pozwolic na to, aby zabral dziecko do siebie do domu na jakis czas jak nie jestesmy juz razem? Wiem, ze czesto jest to kwestia dogadania, ale co jak ja powiem nie, a on powie, ze tak i koniec? Mozna o to nawet wyladowac w sadzie? Jak tak to sedzia bardziej przychyli sie do mnie czy do niego?


muron dzieki za odp

Takie rzeczy to tylko w sądzie jeśli się nie możecie dogadać. Jak się dogadujecie to spoko, możecie chyba między soba ustalać.

Edit: Wreaa, dużo zdrowia dla Małej i Ciebie (ciągle zapominałam). I siły, bo widzę, że nieciekawie się układa.

E-rosa, zastanawiałam się, co u Ciebie. Moja Ala śpi w nocy dość dobrze, np od 22:30 do prawie 4:00. Potem do 7:00. Ale w dzień marudna ostatnio.

[muron]

Napisane przez weraa11

Ja tak tylko na chwilke z waznym dla mnie pytaniem...

Czy ja moge TŻowi nie pozwolic na to, aby zabral dziecko do siebie do domu na jakis czas jak nie jestesmy juz razem? Wiem, ze czesto jest to kwestia dogadania, ale co jak ja powiem nie, a on powie, ze tak i koniec? Mozna o to nawet wyladowac w sadzie? Jak tak to sedzia bardziej przychyli sie do mnie czy do niego?


muron dzieki za odp

chyba minęłam coś...nie wiedziałam....
weraa absolutnie nie, niemowlak chce być przy mamie, jeszcze Twoje dziecko nie jest w najlepszej kondycji, będzie czuło si ę zagrożone, to nie wyjscie mamy na zakupy, a dziecko zostaje z tatą z którym mieszka...

[weraa11]

Nie chce Wam tutaj smecic... ALe ja juz naprawde nie radze sobie z tym wszystkim...nie chodzi o to ze obowiazki dot.dziecka mnie przerastaja... Po porstu jestem zalamana ta jej choroba...szpitalem na miesiac...i jeszcze do tego jak zwykle TŻ mi dowala... Wczoraj sie wkurzylam i powiedzialam, ze nie chce z nim byc...oddalam mu pierscionek zareczynowy... Nie mam sil zeby sie jeszcze martwic tym jak on mnie traktuje... On sie bardzo ucieszyl, ze w koncu bedzie miec ze mna spokoj...no i niech sie cieszy chociaz ktos... Ale nagle zaczal sie poczuwac do Oliwii...juz zapomnial, ze chcial ja zabic i gdyby nie ja to by jej nie bylo........ I teraz probuje sie rzadzic, juz planuje, ze musi lozeczko kupic do siebie, zeby ona u niego w domu byla... A ja sobie na chwile obecna nie wyobrazam zeby on ja nawet na godzine do siebie zabral... U mnie niech z nia siedzi jak chce, ale w zyciu mu jej nie dam do niego...

[make_up_istka]

wera moim zdaniem absolutnie nie mozesz pozwolic na to zeby wzial małą na jakis czas do siebie! Ona jest za mała, potrzebuje matki, potrzebuje jej bliskosci, zapachu, oddechu, bicia serca i nic nie jest w stanie tego zapewnic. Co innego na 2h a co innego na dłużej! Nie wolno bez wyraznych powodów tak małego dziecka oddzielac od matki.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

wera to ciężka sprawa. Tak naprawdę tylko sąd może do końca to między wami ustalić, chyba że umiecie się sami dogadać, ale widzę że niekoniecznie. Wydaje mi się ze sądy starają się raczej zostawiać dziecko z matką, z ewentualnymi odwiedzinami ojca, bo chyba jak dziecko jest tak małe, ojciec nie może go zabierać o tak na parę dni. Ja nie znam się ale tak mi się wydaje...

Nie dziwię Ci sie ze po tym wszystkim nie chcesz mu dać dziecka... Choć przyznam, że nie zdziwiła mnie ta sytuacja..

[stalowamagnolia]

Napisane przez e_rosa

a my mamy chyba skaze białkową, masakra myślałam że przy mm to się nie zdarza raczej - a ja mam zapas mleka na pół roku bo miałam okazje kupić taniej. Któraś z was też ma ten probem (nistety nie jestem na bierząco).


ligotko dziecko w osobnym pokou dla mnie to nie do pomyślenia, ja teraz to małego do łóżka zaczełam brać bo jak się wierci w nocy to ja nie mogę spać.

dziewczyny a ile śpią w nocy wasze dzieciaczki? mój jak zaśnie o 21 to karmie go ok 4, rekord to była 4:50 tylko że od jakiejś 2 w nocy zaczna się wierci i ja nie mogę spać, po karmieniu tez śpi niespokojnie i takim sposobem ja się nie wysypiam mimo że mały dłuo śpi. W dzień natomiast śpi jak zając, choć teraz już godzinę śpi - dlatego mam czas w końcu tu zaglądnąć. Już się zastanawiam czy może przez tą skaze jest taki niespokojny?

A no i małemu wczoraj odpadł pępek po 6 tygodniach i 7 dniach - takich cudów świat nie widział, został mu tlko malutki strupek.

e-rosa, mój Maluch też tak niespokojnie śpi w nocy, przez co ja również nie mogę spać; w dzień zaś śpi b. cichutko i spokojnie. Wystraszona, że coś jest nie tak zaczęłam wertować internet i znalazłam Forum , na którym masa Mam o tym pisze i okazuje się, że to całkiem normalne i dzieci z tego wyrastają Musimy być cierpliwe, choć wiem, że to trudne, bo takie stękanie i wiercenie się Maluchów przez sen jest b. męczące...dla nas

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Wczoraj byliśmy się zważyć. Pani doktor nas pochwaliła za świetny pokarm! Marcel waży już 4850 g. Niestety nie był mierzony, nie wiem czemu
Położna poleciła nam szczepionki 5 w 1 i rota. Kupiliśmy...kosztowały razem 405 zł. Ale co tam, zdrowie Maluszka najważniejsze!

[vilya]

dziewczyny jeżeli chodzi o rota to zarówno położna środowoiskowa, jak i lekarz w przychodni jak i pielęgniarka i lekarz w szpitalu których pytałam o zdanie mówili że ta szczepionka jest bez sensu bo szczepów trota jest mnóstwo i nawet dzieci szczepione zarażały się w szpitalu rota.

[LadySith]

Napisane przez anka_bzzz

Alicja waży 5400g Spora jest. Dziś już lepiej, mniej marudziła, ale w sumie poza domem byliśmy.

anka, Mati ma niecałe 6tyg i już 5150

[Koperco]

dziewczyny ponawiam pytanie: jak kąpiecie Wasze maluszki? bo mój wyje jakby go ze skóry obdzierali...i tak mi go szkoda. Co najpierw zanurzacie?jak to robicie?bo ja już nie mam pomysłów. Temp. wody ok 37C. A i kąpiecie przed czy po karmieniu??? pomocy!!

[s_a_j]

witam,
moje smoczysko nie śpi od 6:30, cały czas rzęzi, macha rękami, koszmar. Noc też taka sobie, mój przesypia po 2,5-3,5 godz. po czym budzi się na jedzenie i znów zasypia na 2,5 do 3,5 godz. I śpi bardzo bardzo niespokojnie.

Napisane przez anka_bzzz

Czytałam właśnie Twój wpis, ale to było jak już na forum wróciłam. Oj podobnie miałam, tylko ja się przy tym jeszcze potwornie złościłam.

Kurczę, fajny ten Twój wózek. Mimo, że nie chciałam czarnego to bardzo mi się podoba.

A kolor włosów ze zdjęć naturalny?

Kolor jak ja to mówię: naturalny oszukany Mam czarne włosy, ale same z siebie się tak nie błyszczą, raz na 2-3 miesiące funduję im farbę dla pogłębienia koloru i dla połysku.

Wózka w życiu czarnego nie chciałam. Zafiksowałam się na punkcie kolorów, dlatego mi się Implasty tak podobały, bo mają intensywne, nasycone kolory. Marzył mi się turkus, albo turkus z brązem. Ale dużo mi osób odradzało Boldery, poza tym jak zobaczyłam w sklepie na żywo to wydały mi się takie plastikowe. I wtedy zwrot o 180 stopni, stwierdziłam, że wózek ma być elegancki, bez żadnych tandetnych wzorów. I tak oto jest gładka czerń.


Idę do smoka, podjąć setną próbę wytłumaczenia mu dlaczego należy spać

[achaia]

Napisane przez s_a_j

myślałam o tym Dicoflorze albo właśnie o Biogaia, bo czytałam, że mogą pomóc maluchom przy kolkach i problemach z gazami

ja stosowałam najpierw Dicoflor później Biogaje i muszę przyznać ze problemy brzuszkowe się zmniejszyły...nie wiem tylko na ile to zasluga probiotykow a na ile tego ze jest coraz starsza ale stosuje je dalej tylko juz nie codziennie

Napisane przez mila24

Czy ktoras z Was miala zlecone USG przezciemiaczkowe? bo idziemy z Lena w poniedzialek i nie wiem czego sie spodziewac

Moja niunia miała w szpitalu zaraz po urodzeniu robione ze względu na wcześniactwo... zwykle usg tyle ze głowica na czubku główki przespała je

Napisane przez vilya

witam po tygodniowej nieobecności. Ja niestety zaliczyłam z małą tydzień w szpitalu. Na szczęście wszystko ok, tylko zakończyło się na strachu. Małgosia się zakrztusiła i straciła oddech, więc musiała przejść badania żeby sprawdzić czy wszystko z nią w porządku.

Współczuję przejść zakrztuszenie sie i bezdech to moja największa obawa, normalnie mam obsesje na tym punkcie

Napisane przez anka_bzzz

Może spróbujemy ten krochmal, bo z tego co mi się obiło o oczy, to kilka z Was próbowało.

ja krochmaliłam dziecko u nas pomogło rewelacyjnie, niunia miała potówki pod szyjka i taka suchą skórkę plus drobniuteńką czerwonawą wysypkę na tułowiu ( chyba banan) i zeszło po 2 dniach krochmalenia

Napisane przez muron

dziewczyny, które ok 2 mies temu miały CC



czy może mnie jeszcze dość mocno kłuć? W nocy ból mnie obudził, dodatkowo miałam jakąs kolkę, sama w domu, bo TŻ w pracy i spanikowałam...

nie wiem dokładnie o jakie klucie ci chodzi:0 ja mam co trochę z nienacka takie b.mocne kujniecie z prawej strony blizny czasem az syknę z bólu

kolka to może jelita?


KOPERCO - ja kąpię od początku tak ( mała nigdy nie zapłakała) - o 20 jedzonko, o 21 kąpanie : najpierw nagrzewam łazienkę a woda o temp 38-40 stopni, malutka najpierw zanurza nóżki później reszta.

[s_a_j]

Napisane przez Koperco

dziewczyny ponawiam pytanie: jak kąpiecie Wasze maluszki? bo mój wyje jakby go ze skóry obdzierali...i tak mi go szkoda. Co najpierw zanurzacie?jak to robicie?bo ja już nie mam pomysłów. Temp. wody ok 37C. A i kąpiecie przed czy po karmieniu??? pomocy!!

Koperco ja nie pomogę bo mój też z tych wyjących Ja mojego trzymam za rączkę, on tak mocno ściska, mam wrażenie, że się wtedy mniej boi. Ale tu na forum dziewczyny radziły np. wkładać dziecko do wody owinięte w tetrę, ponoć pomaga.

[cytrynka3002]

Napisane przez ligotka

Witam sie!cytrynko a ta sofka to dla Ciebie?? Moj maz gada ciagle o wyrzuceniu malej do jej pokoju, kurde niby to sciana obok sciany, ale trzeba przejsc cale dwa przedpokoje, no i jakos nie widze tych wedrowek, najpierw po nia, nakarmie, potem z nia, a czasem niby spi a potem wstaje znow.... boje sie tego momentu kiedy nie bede miec jej obok
SPadam milego dnia Wam zycze duze buziaki

No sofka docelowo będzie dla Małego, jak podrośnie. A teraz żeby było gdzie siadać u niego w pokoju. No i na początku będę oczywiście na niej spała, bo nie wyobrażam sobie, żebym zostawiłą go samego na noc w pokoju na razie...u nas dzieli nas przedpokój, ale wiesz - ja my z nim śpimy od początku, więc taka "rozłąka" będzie zapene ciężka zarówno dla niego, jak i dla mnie.

Napisane przez weraa11

Nie chce Wam tutaj smecic... ALe ja juz naprawde nie radze sobie z tym wszystkim...nie chodzi o to ze obowiazki dot.dziecka mnie przerastaja... Po porstu jestem zalamana ta jej choroba...szpitalem na miesiac...i jeszcze do tego jak zwykle TŻ mi dowala... Wczoraj sie wkurzylam i powiedzialam, ze nie chce z nim byc...oddalam mu pierscionek zareczynowy... Nie mam sil zeby sie jeszcze martwic tym jak on mnie traktuje... On sie bardzo ucieszyl, ze w koncu bedzie miec ze mna spokoj...no i niech sie cieszy chociaz ktos... Ale nagle zaczal sie poczuwac do Oliwii...juz zapomnial, ze chcial ja zabic i gdyby nie ja to by jej nie bylo........ I teraz probuje sie rzadzic, juz planuje, ze musi lozeczko kupic do siebie, zeby ona u niego w domu byla... A ja sobie na chwile obecna nie wyobrazam zeby on ja nawet na godzine do siebie zabral... U mnie niech z nia siedzi jak chce, ale w zyciu mu jej nie dam do niego...

Werka ja się przychylam do głosów dziewczyn - Oliwka za małe jest, żebyś ją mogła spokojnie Tżtowi zostawić pod opieką...ona musi przecież czuć Twoją bliskość, czuć się bezpiecznie...TŻ powinien to zrozumieć, skoro tak bardzo zaczęło mu zależeć na Małej.

Napisane przez Koperco

dziewczyny ponawiam pytanie: jak kąpiecie Wasze maluszki? bo mój wyje jakby go ze skóry obdzierali...i tak mi go szkoda. Co najpierw zanurzacie?jak to robicie?bo ja już nie mam pomysłów. Temp. wody ok 37C. A i kąpiecie przed czy po karmieniu??? pomocy!!

Spróbuj po wsadzeniu do wanienki okryć go pieluszką tetrową zanoczoną w wodzie - mój lubi ciepło, na początku strasznie płakał w wodzie, bo jak go zanurzaliśmy, to brzuszek był goły i zimno mu było. A od kiedy wlewamy cieplejszą wodę i okrywamy go pieluszką jest super. Teraz mogę go wsadzać nawet, jak płacze - w wanience się uspokaja.

I absolutnie nie kąp go po karmieniu - przynajmniej pół godziny odstępu zrób!! My zrobiliśmy raz taki błąd - Mały był nerwowy, więc przed samą kąpielą dałam mu pierś i od razu daliśmy go do wody...już po kąpieli, na przewijaku zaczął tak płakać, ze myślałam, że po pogotowie trzeba będzie dzwonić...dosłownie krzyczał...nosiłam go na rękach, aż nagle mu się mocno odbiło, płacz na momencie ustał, a Mały od razu zasnął mi na rękach...nigdy więcej takich przeżyć! Wiesz - człowiek jest stary, a głupi - chciał dobrze, a wyszła lipa.

[agape]

Napisane przez Koperco

dziewczyny ponawiam pytanie: jak kąpiecie Wasze maluszki? bo mój wyje jakby go ze skóry obdzierali...i tak mi go szkoda. Co najpierw zanurzacie?jak to robicie?bo ja już nie mam pomysłów. Temp. wody ok 37C. A i kąpiecie przed czy po karmieniu??? pomocy!!

z wodą spróbuj pokombinować, naszemu nie odpowiada za ciepła, dla niego 37 jest idealni a 38,5 to już za dużo ale może twojemu lepiej bedzie w cieplejszej kąpiemy o 20 a potem jedzonko i spanko TŻ cały czas mówi do Szymka a kąpiel zaczyna od kilkakrotnego zanurzenia nóżek a potem reszta mały to czasem nawet śpi jak go kapiemy u nas gorzej z ubieraniem ale i na to znalazłam sposób- ubieram po jedzeniu

[hawea]

Napisane przez e_rosa

a my mamy chyba skaze białkową, masakra myślałam że przy mm to się nie zdarza raczej - a ja mam zapas mleka na pół roku bo miałam okazje kupić taniej. Któraś z was też ma ten probem (nistety nie jestem na bierząco).


ligotko dziecko w osobnym pokou dla mnie to nie do pomyślenia, ja teraz to małego do łóżka zaczełam brać bo jak się wierci w nocy to ja nie mogę spać.

dziewczyny a ile śpią w nocy wasze dzieciaczki? mój jak zaśnie o 21 to karmie go ok 4, rekord to była 4:50 tylko że od jakiejś 2 w nocy zaczna się wierci i ja nie mogę spać, po karmieniu tez śpi niespokojnie i takim sposobem ja się nie wysypiam mimo że mały dłuo śpi. W dzień natomiast śpi jak zając, choć teraz już godzinę śpi - dlatego mam czas w końcu tu zaglądnąć. Już się zastanawiam czy może przez tą skaze jest taki niespokojny?

A no i małemu wczoraj odpadł pępek po 6 tygodniach i 7 dniach - takich cudów świat nie widział, został mu tlko malutki strupek.

Nam położna środowiskowa powiedziała, żeby nie dopuszczać do takiej długiej przerwy w karmieniu i budzić na jedzenie. W nocy można pozwolić spać maleństwu max 4 godziny. I ja się do tego stosuję.

[LadySith]

Napisane przez hawea

Nam położna środowiskowa powiedziała, żeby nie dopuszczać do takiej długiej przerwy w karmieniu i budzić na jedzenie. W nocy można pozwolić spać maleństwu max 4 godziny. I ja się do tego stosuję.

sen - do 4, max 4,5 h [w dzien, w nocy]
przerwa miedzy karmieniami - najdluzsza nocna 5 do 6 h

[anka_bzzz]

Napisane przez vilya

dziewczyny jeżeli chodzi o rota to zarówno położna środowoiskowa, jak i lekarz w przychodni jak i pielęgniarka i lekarz w szpitalu których pytałam o zdanie mówili że ta szczepionka jest bez sensu bo szczepów trota jest mnóstwo i nawet dzieci szczepione zarażały się w szpitalu rota.

Dlatego ja właśnie nie mam zamiaru na to szczepić córy.

Napisane przez LadySith

anka, Mati ma niecałe 6tyg i już 5150

Nasza w 6 tyg. ważyła 5010g. Wygrałaś. Ale to chłopak, większy musi być. Nie wiem, czy też tak miałaś, że wszyscy się dziwią, że tak przybiera?

Napisane przez Koperco

dziewczyny ponawiam pytanie: jak kąpiecie Wasze maluszki? bo mój wyje jakby go ze skóry obdzierali...i tak mi go szkoda. Co najpierw zanurzacie?jak to robicie?bo ja już nie mam pomysłów. Temp. wody ok 37C. A i kąpiecie przed czy po karmieniu??? pomocy!!

Ja też nie jestem ekspertem, bo u nas na zmianę: raz jest ok, raz tragedia. Mała nie znosi jak jej czapeczkę nakładam po kąpaniu. A muszę, bo ma tyle włosków, że by mi zmarzła.
Wychodzi nam mniej więcej pół godziny do godziny po jedzeniu. Karmię, nosimy do odbicia, potem przygotowujemy "sprzęt" i kąpiemy.

Napisane przez s_a_j

Kolor jak ja to mówię: naturalny oszukany Mam czarne włosy, ale same z siebie się tak nie błyszczą, raz na 2-3 miesiące funduję im farbę dla pogłębienia koloru i dla połysku.

Wózka w życiu czarnego nie chciałam. Zafiksowałam się na punkcie kolorów, dlatego mi się Implasty tak podobały, bo mają intensywne, nasycone kolory. Marzył mi się turkus, albo turkus z brązem. Ale dużo mi osób odradzało Boldery, poza tym jak zobaczyłam w sklepie na żywo to wydały mi się takie plastikowe. I wtedy zwrot o 180 stopni, stwierdziłam, że wózek ma być elegancki, bez żadnych tandetnych wzorów. I tak oto jest gładka czerń.

Zazdroszczę. Nie masz problemu odrostów.

Zamieniłabym się teraz. Mam co prawda turkusowo-szary, ale niestety tylko TAKO.

Napisane przez achaia

ja stosowałam najpierw Dicoflor później Biogaje i muszę przyznać ze problemy brzuszkowe się zmniejszyły...nie wiem tylko na ile to zasluga probiotykow a na ile tego ze jest coraz starsza ale stosuje je dalej tylko juz nie codziennie
(...)
ja krochmaliłam dziecko u nas pomogło rewelacyjnie, niunia miała potówki pod szyjka i taka suchą skórkę plus drobniuteńką czerwonawą wysypkę na tułowiu ( chyba banan) i zeszło po 2 dniach krochmalenia

Żaden z tych preparatów (Dicoflor, Biogaia) nie jest na receptę? Konsultowałyście je z kimś? Jak się je stosuje, też do mleka? Czy do buzi?

A miała jakąś wysypkę na buźce? Bo moja ma i nie wydaje mi się, żeby to mogła być potówka... No nic, dziś czwarty pediatra będzie. Ale ten ma dobre opinie. Mogłam od razu sprawdzić.

A jak przygotowywałaś ten krochmal? Ile tego potrzeba? I jak z kosmetykami po?

[gabishing]

Napisane przez anka_bzzz

Może spróbujemy ten krochmal, bo z tego co mi się obiło o oczy, to kilka z Was próbowało.

krochmal świetna sprawa przy suchej skórze, podrażnieniach, potówkach, pomaga po 1-2 kąpielach, co do szczepień u mnie w przychodni szczepią GSK Infanrix tylko jeszcze nie wiem czy 5 w 1 czy 6 w 1

Napisane przez muron

gabishing


pp ma super projektor, ale zabawki średnie. Ja mam matę FP P Planet okrągłą największą, super też duży RF i Tiny Love wyspy.Kup w mocnych kolorach dobrze zeby z 2-pałąkami

dzięki za info ale RF to ta prostokątna lepsza czy okrągła?? kurka będę miała zagwozdkę z ta karuzelką

Napisane przez Koperco

dziewczyny ponawiam pytanie: jak kąpiecie Wasze maluszki? bo mój wyje jakby go ze skóry obdzierali...i tak mi go szkoda. Co najpierw zanurzacie?jak to robicie?bo ja już nie mam pomysłów. Temp. wody ok 37C. A i kąpiecie przed czy po karmieniu??? pomocy!!

spróbuj cieplejszą lub chłodniejszą wodę myślę że cieplejsza będzie lepsza, zacznij od zanurzenia nóżek a potem powolutku resztę ciałka, możesz spróbować też zawinąć małego w pieluchę i tak wsadzić do wanienki

Napisane przez agape

z wodą spróbuj pokombinować, naszemu nie odpowiada za ciepła, dla niego 37 jest idealni a 38,5 to już za dużo ale może twojemu lepiej bedzie w cieplejszej kąpiemy o 20 a potem jedzonko i spanko TŻ cały czas mówi do Szymka a kąpiel zaczyna od kilkakrotnego zanurzenia nóżek a potem reszta mały to czasem nawet śpi jak go kapiemy u nas gorzej z ubieraniem ale i na to znalazłam sposób- ubieram po jedzeniu

ech mój w nocy spokojnie wytrzymuje przewijanie i ew. przebieranie w dzien to się drze jakby go ze skóry obdzierali

[MARIKA.S]

werka przykro mi bo myślałam, ze u Ciebie wszystko idzie w dobrym kierunku
Nie znam się na prawie ale myślę, że sąd przyznał by Tobie opiekę, Twój TŻ w końcu pracuje, to kto by się Oliwką zajmował? Chyba nie jego mama?
Nie przejmuj się, głowa do góry. Spróbujcie pogadać na poważnie i ustalić jakieś reguły.
Ja trzymam za Ciebie kciuki

vilya przeżycie straszne. Współczuję. Ale wielkie uznanie za to, że zachowaliście z mężem zimną krew.
Ja mam fizia na punkcie zakrztuszeń....a Sara bardzo często się krztusi, teraz jeszcze dodatkowo ślinką, bo zaczęła jej się wydzielać w zwiększonej ilości I nie wie co z nią robić bidulka.

mika_am Twój mąż powinien porządnie oberwać
A jeśli chodzi o obiady....ja czasami odpuszczam po prostu Kilka razy zdarzyło się, że nie było obiadu na 15 jak wraca mój mąż bo nie miałam jak go zrobić. Nie będę się dwoiła i troiła. Nikt przez tą następną godzinę z głodu nie umrze a co się nabawię stresu ja i dziecko to nasze. Nie cierpię robić czegoś w takim ogólnym chaosie

mysiopez rudy kolor włosów właśnie najczęściej albo odziedzicza się w genach albo wychodzi z rodziców blondynów

hawea witaj wśród nas!!

e_rosa ja zrezygnowałam z karmienia na żądanie i karmię Sarę co trzy godziny. Uregulowałam w ten sposób jej dzień.
O godz. 7 lub 8 rano się budzi i pije mleko. Potem następne karmienie o 10 lub 11, następne o 13 lub 14, następne 16 lub 17.
Po tym karmieniu o 17, kąpie ją i około 18 zasypia już na noc.
Na początku myślałam, że takie długie spanie w nocy nie jest dobre, ale pediatra powiedziała mi, że z wiekiem nocne spanie będzie się wydłużało i że nie mam jej budzić specjalnie, chyba, że sama się będzie domagać.
Dzisiaj np. Sara od 18 dnia wczorajszego spała do godziny 4!! 10 bitych godzin!!

Tak jak pisze vilya szczepienie na rota jest bez sensu bo i tak nie daje gwarancji że dziecko nie zachoruje Jeśli miałabym wybierać dodatkowe to albo pneumo albo meningokoki.

Koperco tak jak radzą dziewczyny, popróbuj z wodą i pieluchą. Ja miałąm problem z Małą po wyciągnięciu z wody, darła się jakby ze skóry ją obdzierali. Zaczęłam w inny sposób wyciągać ją z wanienki i jest o niebo lepiej Pomarudzi ale to jak zawsze przy zakładaniu koszulek i body

cytrynka3002 z tym kąpaniem po karmieniu to różnie bywa. Sara woli być najedzona niż kąpana na głodnego bo wtedy się niecierpliwi i płacze. A że odbija praktycznie w przeciągu 2-3 minut po mleku to my nie mamy przeszkód. Jak była mniejsza to uważałam bo bardzo ulewała, ale teraz jest ok.
My w końcu też jemy kolację, idziemy się umyć i dopiero spać

[la'Mbria]

Napisane przez Koperco

dziewczyny ponawiam pytanie: jak kąpiecie Wasze maluszki? bo mój wyje jakby go ze skóry obdzierali...i tak mi go szkoda. Co najpierw zanurzacie?jak to robicie?bo ja już nie mam pomysłów. Temp. wody ok 37C. A i kąpiecie przed czy po karmieniu??? pomocy!!

moje lwiątko kocha kąpiele jeszcze ani razu nie zapłakał w wannie
mogę podpowiedzieć tylko tyle- ciepła woda (ale to wiesz), pieluszka tetrowa od pupę (żadne tam foczki czy leżaczki- niech sie moczy dupeczka )
no i przede wszystkim- twój spokój ja mojemu synkowi opowiadam co mu właśnie myję- zaczynamy od zanurzenia nóżek,potem pupa, plecki całe- robimy kilka razy motorówkę w wanience (póki się mieści) potem zanurzam go ciut głębiej i gadam do niego takim spokojnym głosem ze myjemy stopy, nogi, pupę, jajka itd...no i ogólnie dużo gadam przy jego kąpieli- chyba to go uspokaja na koniec myjemy głowę co o dziwo też lubi- słucha jak sie woda przelewa.
Aha- ja robie tak że kąpię przy lampce, nie przy jasnym świetle i zazwyczaj kąpię ok. pól godziny po karmieniu ale staram sie go przed kąpielą nie karmić duzo- jeśli jest marudny to go ciut podkarmiam a jesli jest wesoły to karmię dopiero po kąpieli-wtedy tak solidnie się najada

[OYE]

Napisane przez MARIKA.S

e_rosa ja zrezygnowałam z karmienia na żądanie i karmię Sarę co trzy godziny. Uregulowałam w ten sposób jej dzień.
O godz. 7 lub 8 rano się budzi i pije mleko. Potem następne karmienie o 10 lub 11, następne o 13 lub 14, następne 16 lub 17.
Po tym karmieniu o 17, kąpie ją i około 18 zasypia już na noc.
Na początku myślałam, że takie długie spanie w nocy nie jest dobre, ale pediatra powiedziała mi, że z wiekiem nocne spanie będzie się wydłużało i że nie mam jej budzić specjalnie, chyba, że sama się będzie domagać.
Dzisiaj np. Sara od 18 dnia wczorajszego spała do godziny 4!! 10 bitych godzin!!

Ja tez zrezygnowalam z karmienia na zadanie i karmie co 3 godzin. Wsumie pediatra mnie do tego przekonala ona nie popiera karmienia na zadanie twierdzi ze dziecko powinno miec rutyne. Wkoncu spie 3 godziny, bo tak to spalam max 2 godzin ale to byla zadkosc, w wiekszosci sie budzil co godzina. Nasz pediatra tez twierdzi ze przy takim karmieniu nocne spanie sie bedzie wydluzalo i kolo 2 miesiecy powinien przespac 6 godzin.

[achaia]

Napisane przez anka_bzzz

Żaden z tych preparatów (Dicoflor, Biogaia) nie jest na receptę? Konsultowałyście je z kimś? Jak się je stosuje, też do mleka? Czy do buzi?

A miała jakąś wysypkę na buźce? Bo moja ma i nie wydaje mi się, żeby to mogła być potówka... No nic, dziś czwarty pediatra będzie. Ale ten ma dobre opinie. Mogłam od razu sprawdzić.

A jak przygotowywałaś ten krochmal? Ile tego potrzeba? I jak z kosmetykami po?

Nie są na receptę. Dicoflor poleciła mi lekarka jak mała miała rzadkie kupy, po wybraniu opakowania kupki stały sie normalniejsze i przeszłam na Biogaje.

Dicoflor miałąm w saszetkach rozrabia się z mlekiem. Biogaje też wlewam do mleka.


Miała taką szorstką skórkę na samych policzkach. U mnie zdiagnozował to pediatra że to potówki na szyjce. Ale one wyglądają zupełnie inaczej niż ta wysypka którą miała. Po prostu się zbiegło i ten banan i te potówki więc wyglądała strasznie.

Krochmal robiłam tak: 2 łyżki stołowe takie czubate rozrabiałam w szklance zimnej wody po czym wlewałam na wrzątek i mieszałam aż się zrobił kisiel. Tego wrzątku tak na oko wychodziło około 500 ml. Bardzij patrzyłam na konsystencję Jak miałam kisiel to go wlewałam do wody w wanience i już. Żadnych kosmetyków do mycia ani po przy krochmaleniu nie stosowałam.

[weraa11]

Wiecie co jest najgorsze...ze i ja i on chcemy byc razem...ale ja niestety stwierdzilam, ze tak bardzo sobie wszystko zepsulismy, ze juz po prostu nie widze szans... On tu niby ze mna mieszka, ale tak jakby go nie bylo...kloce sie przez to z rodzicami, bo oni tez to przezywaja... Wczoraj takie przykre slowa sobie powiedzielismy...a dzisiaj? Poszlismy razem na spacer... PIERWSZY RAZ sam z siebie mnie przytulil... ALe ja juz nawet nie wiem za co sie zabrac zeby to ratowac...i nawet nie wiem czy chce... Bo rozum i serce daja mi dwie rozne podpowiedzi... Teraz pojde z Mala do szpitala na te 4tyg., on juz niech ze mna po szpitalu nie mieszka...moze zaczniemy sie spotykac od nowa, tak jak 4 lata temu i zobaczymy...jak wyjdzie to wyjdzie jak nie to nie... Ja juz stracilam sily...Wiecej z siebie nie moge juz dac...
Tak samo on chce tak strasznie ja zabierac...ale jak mu mowie zeby w takim razie on z nia siedzial 2tyg w szpitalu a potem kolejne 2tyg ja, to juz mi glupio odpowiada, ze ok, ale on na ten czas sobie opiekunke wynajmie zeby sie za niego dzieckiem zajela.. Tak samo pewnie bedzie jakby ja zabieral do siebie...jego mama by mi ja maltretowala... A jest tak przewrazliwiona na jej punkcie, ze bardziej ja meczy niz robi dobrze... Pomijam fakt, ze ona wciaz z niej robi uposledzona... Kaze mi nad jej glowa klaskac, zeby sprawdzic czy slyszy......... Juz bez przesady...ja bym sie niezle wkurzyla gdyby mama mi codziennie klaskala nad glowa...

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

U nas z kapiela nie bylo nigdy jakichs wielkich problemow, ale moze dlatego, ze Oliwia uwielbia siedziec w wannie
Jedynie na poczatku 2x plakala bo:
- za zimna woda
- zbyt niepewnie TŻ ja kapal i chyba to wyczula
Za to u nas czesto placz jest jak jest wyciagana z wody i prznoszona na przewijak... No ale to z zimna... Dlatego teraz robie tak ze przed kapiela klade wszystko czym ja bede wycierac i w co ja bede ubierac, na kaloryfer, ze jest jej zaraz cieplutko