Zaczynamy się zdrowo odżywiać-zapraszam start 28.02.11!!!

[jula smarkula]

Napisane przez angie1985

No to ja niestety muszę donieść o strasznej porażce jaką dzisiaj poniosłam. nawet nie wspomnę ile pączków zjadłam. Mam lekkie wyrzuty sumienia, ale tylko lekkie, choć pewnie powinnam mieć ogromne. Ale przeszłam dzisiaj 10 km więc to mój powód do dumy. Ale dzisiejszy dzień zdecydowanie należy do porażki. ;(

A daj spokój ja też się dziś nie popisałam jakąś godzine temu wszamałam 2 garście nachosów serowych
i garść bananów suszonych

Masakra czuje się podle i beznadziejnie

A swoją drogą to sprzeczne jest to że mój brat jest bardzo szczupły waży 52kg przy wzroście 173cm i ciągle zajada się nachosami i słodyczami żeby przybrać na wadze i nie może przytyć a, ja kurcze muszę walczyć z nadwagą

[angie1985]

Gdybym ważyła 46 kilo to też bym się nie przejmowała...

[aedrin]

Oj, 46 kg to mniej niż ja chce miec w ogóle po diecie
dziś pochłonęłam pączka, niestety.. ale zdałam w końcu anatomie, sesja zimowa za mną, yeah

[Malenka321]

ja też dziewczyny klapłąm;( całą dieta poszła w gruzy!! tyle pączków zjadłam, że szok

[angie1985]

Cieszę się o tyle że nie tylko ja okazałam się taka słaba. Dziś nowy dzień i będzie lepiej i zaplanowałam sobie na popołudnie areobik, więc będzie solidna dawka ruchu. Miłego dnia dziewczyny

[Malenka321]

ech masakra... zła jestem na siebie tak, że szok. jak można się tak opychać...

[orchideaQ]

witam,moge sie tez przyłączyć...?

[Malenka321]

Napisane przez orchideaQ

witam,moge sie tez przyłączyć...?

witam witamy

ech dziewuszki jak mi się nie chce jechać na ten zjazd;( bo nic praktycnznie nie umiem;(

[angie1985]

Witamy w naszym kręgu.
O i może macie przepisy na jakieś pyszne dania z dużą ilością błonnika?? Tylko najlepiej by było żeby nie trzeba było się dużo narobić i na ciepło mi chodzi

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez Malenka321

witam witamy

ech dziewuszki jak mi się nie chce jechać na ten zjazd;( bo nic praktycnznie nie umiem;(

Trzeba patrzeć pozytywnie zawsze coś się powie albo napisze. Uszy do góry.

[JakKazdaInna]

Napisane przez aedrin

Oj, 46 kg to mniej niż ja chce miec w ogóle po diecie
dziś pochłonęłam pączka, niestety.. ale zdałam w końcu anatomie, sesja zimowa za mną, yeah

ja bym tyle właśnie chciała, ale mam szczere wątpliwości i wrazenie, że ciagle stoje w miejscu. pączki były 2 sztuki, tradycji stałosię zadość

Napisane przez jula smarkula

A daj spokój ja też się dziś nie popisałam jakąś godzine temu wszamałam 2 garście nachosów serowych
i garść bananów suszonych

Masakra czuje się podle i beznadziejnie

A swoją drogą to sprzeczne jest to że mój brat jest bardzo szczupły waży 52kg przy wzroście 173cm i ciągle zajada się nachosami i słodyczami żeby przybrać na wadze i nie może przytyć a, ja kurcze muszę walczyć z nadwagą

faceci bardzo często tak mają, cóż.

jula nachosy to jeszcze nie koniec świata, byleby nie za często, dieta nie może być katorgą.

ja na przykład jem wszystko (tzn. białe pieczywo, kotlety, pierogi itd.), od czasu do czasu trafi się jakiś słodycz- nie częściej niż 2x tyg. (albo chipsy).
przestrzegam kilku zasad:
-posiłki co 3-4h, ostatni najpóźniej o 19.30 (zazwyczaj tuńczyk/serek wiejski/jajka gotowane)
-piję przynajmniej 1l wody+herbata zielona/czerwona/rumianek.
- 2 owoce na 2 śniadanie (jabłka, pomarancze)
- codziennie przynajmniej jedno warzywo (ogórek, pomidor, papryka)

wiem, ze w ten sposob jakos strasznie szybko nie schudnę ale wydaje mi się to bardzo racjonalne.
- do tego 20min skakanka i 30min hula-hop.
coraz czesciej wychodzi słonce, można się przymierzać do biegania

teraz na przyklad pije kawę i jem twixa i niekoniecznie mam z tego powodu wyrzuty sumienia. taka jestem, nic nie poradze.

[broadwaydream]

Też wczoraj nawsuwałam się słodyczy, ale dziś znów powrót i dietuję w końcu chcę schudnąć i robię to tylko dla siebie. Będzie dobrze, byle nie wariowac.

[angie1985]

Pewnie nie ma się co tak katować, bo szybko dieta zmieni się w "wściekły atak na żarcie"

[aedrin]

Jutro sądny dzień -ważenie
dziś tż powiedział mi coś bardzo smutnego ale motywującego, choc nie wiem czy to bardziej smutne czy bardziej motywujące

[angie1985]

Napisane przez aedrin

Jutro sądny dzień -ważenie
dziś tż powiedział mi coś bardzo smutnego ale motywującego, choc nie wiem czy to bardziej smutne czy bardziej motywujące

I co jak wyszło?

[aedrin]

waga dziś pokazała 61,4, zawsze to coś w dół

[Anja1221]

Hej dziewczyny, mogłabym się do was przyłączyć?
Uznałam, że w końcu muszę coś zrobić z moim tłuszczykiem. Nie mam zbyt dużych problemów z wagą, a raczej ze zbędnymi cm tu i ówdzie. Moja waga to 47 kg, a cel 44 kg. Nie przestraszcie się, ja po prostu jestem drobniutka. I dlatego mój brzuszek i boczki, a także uda jeszcze bardziej rzucają się w oczy. Póki co mój plan polega na wyeliminowaniu słodyczy, bo pochłaniam ich ogromne ilości, a także zero słodkich napojów i więcej ruchu. Cel nie jest może daleko, ale ja mam duży problem ze "słomianym zapałem" i generalnie systematycznością. Mam nadzieję, że w końcu mi się uda.

[Malenka321]

Napisane przez Anja1221

Hej dziewczyny, mogłabym się do was przyłączyć?
Uznałam, że w końcu muszę coś zrobić z moim tłuszczykiem. Nie mam zbyt dużych problemów z wagą, a raczej ze zbędnymi cm tu i ówdzie. Moja waga to 47 kg, a cel 44 kg. Nie przestraszcie się, ja po prostu jestem drobniutka. I dlatego mój brzuszek i boczki, a także uda jeszcze bardziej rzucają się w oczy. Póki co mój plan polega na wyeliminowaniu słodyczy, bo pochłaniam ich ogromne ilości, a także zero słodkich napojów i więcej ruchu. Cel nie jest może daleko, ale ja mam duży problem ze "słomianym zapałem" i generalnie systematycznością. Mam nadzieję, że w końcu mi się uda.

a ile ty masz wzrostu?? to bardzo niska waga!! zamiast tego lepsze ćwiczyć.

tak wogóle to I am come back;p

[broadwaydream]

Poooniedziałków nie lubię! Ledwo żyję, sniadanie pożarte, obiad gotowy. Na 17 do szkoły.

[Malenka321]

Napisane przez broadwaydream

Poooniedziałków nie lubię! Ledwo żyję, sniadanie pożarte, obiad gotowy. Na 17 do szkoły.

a co na obiadek? ja kaszę gryczaną albo z gotowanym udkiem z kurczaka albo z rybką po grecku

właśnie siedzę w pracy dzidzia słodko śpi więc mam czas dla siebie. Potem z nim poćwiczę. Narazie jestem strasznie wymięta po tym weekendzie;/

[broadwaydream]

Na obiadek ziemniaki z pieczonym kurczakiem bez skórki i kapustą kiszoną, a podwieczorek to marchewki pokrojone w słupki z jogurtem z przyprawami i jabłko

Przy okazji, właśnie przygotowuje własnoręcznie robione grahamki! Pyszne są i przynajmniej wiem, czego ile w nich siedzi.

[Malenka321]

Napisane przez broadwaydream

Na obiadek ziemniaki z pieczonym kurczakiem bez skórki i kapustą kiszoną, a podwieczorek to marchewki pokrojone w słupki z jogurtem z przyprawami i jabłko

Przy okazji, właśnie przygotowuje własnoręcznie robione grahamki! Pyszne są i przynajmniej wiem, czego ile w nich siedzi.

oo
a jak robisz te grahamki?? a tą marchewkę z przyprawami?? bo ja ogułem to raczej ścieram jabłko marchew i tyle, a można by coś zmodyfikować o ile się podzielisz:P

[broadwaydream]

Marchewki po prostu maczam (mogą być to inne warzywa, ale akurat te mam) w jogurcie zmieszanym z tym (z biedrony) http://hiszpania.org.es/foto/koperkowo-ziolowy.jpg . Cos jakby dip powstaje i mam namiastkę jakiejś przekąski i co chrupac, a zdrowo Swoją drogą marchewkę tartą z jabłkiem też uwielbiam! Ale to bardziej na salatke/surówkę.

A co do grahamek, robie je z tego przepisu, tylko nie kombinuję z mąką, biorę po prostu graham i pszenną: http://kotlet.tv/grahamki-pyszne-buleczki

[Malenka321]

Napisane przez broadwaydream

Marchewki po prostu maczam (mogą być to inne warzywa, ale akurat te mam) w jogurcie zmieszanym z tym (z biedrony) http://hiszpania.org.es/foto/koperkowo-ziolowy.jpg . Cos jakby dip powstaje i mam namiastkę jakiejś przekąski i co chrupac, a zdrowo Swoją drogą marchewkę tartą z jabłkiem też uwielbiam! Ale to bardziej na salatke/surówkę.

A co do grahamek, robie je z tego przepisu, tylko nie kombinuję z mąką, biorę po prostu graham i pszenną: http://kotlet.tv/grahamki-pyszne-buleczki

dzięki przyda się

a jak z kolacją?? jecie do 18??

[broadwaydream]

U mnie jest śniadanie 7, obiad 11, podwieczorek 15 i kolacja 19 (czyli co 4h), ale kładę się późno spać, więc jedząc przed 18tą ok.23 bym umierała z głodu, a u Ciebie? I reszty dziewczyn?

[aedrin]

ja sie strasznie pochorowałam odstałam swoje dziś u lekarza, równo 27 osób przede mną, masakra. tak więc słabo będzie dziś z cwiczeniami bo z tą cholerną gorączką to trudno mi sie w ogóle wydostac z łóżka, niestety

[Malenka321]

Napisane przez broadwaydream

U mnie jest śniadanie 7, obiad 11, podwieczorek 15 i kolacja 19 (czyli co 4h), ale kładę się późno spać, więc jedząc przed 18tą ok.23 bym umierała z głodu, a u Ciebie? I reszty dziewczyn?

ja najpóźniej jem o 20. Ale staram się niby o tej 18 tylko zależne kiedy kłąde się spać

Napisane przez aedrin

ja sie strasznie pochorowałam odstałam swoje dziś u lekarza, równo 27 osób przede mną, masakra. tak więc słabo będzie dziś z cwiczeniami bo z tą cholerną gorączką to trudno mi sie w ogóle wydostac z łóżka, niestety

dziewczyno jak masz gorączkę to ani się nie wygłupiaj i nie bierz za ćwiczenia!!!

[broadwaydream]

Popieram, organizm bez tego jest osłabiony, wykończysz go. Wykuruj się a potem spokojnie zaczniesz cwiczyc.

Mój plan 1000 brzuszków narazie spoczywa na 10serii po 10 brzuszkow i przerwie 45sec pomiedzy seria. Jutro 40 sec! (codziennie odejmuje się po 5 sec.) Nie mogę się doczekać pierwszej setki bez przerwy.

[angie1985]

Ambitnie :P Ja jadę dzisiaj na aerobik, więc 500 kcal pęknie.

[Malenka321]

wszystkiego najlepszego kobitki!!

ja właśnie robiłam 8 minut legs. reszte ćwiczeń w pracy z dzidzią i jak dzidzia będzie spać... jeny zarąbiści tam mam. ale dziś musze wziąć notatki bo wczoraj tak przeleserzylam przed kompem i telewizorem, że masakra.. ziecko spało 5 godzin więc wiecie...:P

[aedrin]

Wczoraj musiałam jeszcze przez pół miasta leciec po zwolnienie :/ i dlatego faktycznie, jak sie dowlokłam spowrotem do łóżka, to padłam.
Dziś, dzięki dawce uderzeniowej leków, jest już o niebo lepiej
Nawiasem, strasznie mi brakuje wf-u na uczelni :/ Ale skoro dziś mi już faktycznie lepiej, to zbieram sie na wykład. Trzymajcie się