Metamorfoza, powrót do przeszłości, a może po prostu "nowa ja"

[kaarooo]

Zdaaaasz!
Też mam @
Od piątku xD

[Miowr]

Ostatnio jak zalewałam skrzyp z pokrzywą to chyba trefny kubek wybrałam, bo dosłownie wybuchł. Pewnie za duża różnica temperatur. Ale stopę sobie pięknie poparzyłam.

Właśnie zjadłam domowe tiramisu i jestem zachwycona... )

No, zaraz prysznic i do roboty, szkoda czasu na obijanie się.

[chomiczek00000]

Dziewczyny tak czytam- ta ma @, ta też, a ja miałam ostatnio..... w paźdz 2009 albo jakoś tak

Jak na razie po ur Weroniczki mojej(7miesięcy) to jeszcze nie dostałam i dobrze mi z tym Ale coś czuje że to już niedługo

Ide schabowe smażyć, hej

[kaarooo]

A mamy marzec 2011, nie znam się na ciążach i w ogóle, ale to chyba jednak za długo?

[ilonkaczapela]

Bywa różnie

My się bardzo powoli przymierzamy do tematu ciąży. Na razie nie ma czasu, a ana dziecko jest on potrzebny najbardziej.

Wczoraj odeszła nasza świnka Wiem, że się męczyła, ale nie byliśmy w stanie przerwać jej życia sztucznie. Poczekaliśmy na naturalny obieg spraw.

Dzisiaj wstałam o 7.30. Zaczyna mi to iść coraz lepiej. Tym bardziej,że wczoraj mieliśmy awarię i nie było netu i kablówki wieczorem. Super.

[kaarooo]

Ja ostatnio coraz częściej wstaję po 7 To dobrze, bo rano budzi mnie słoneczko i aż chce się wstawać.
A świnki współczuję. Na pewno poszła do świnkowego nieba.

[ImmortalLover]

witam Was
Chciałabym iśc na prawko,ale rodzice nie wiem czy mają tyle pieniędzy... Poza tym jakoś boję się prowadzić tak to jest jak się nigdy nie siedziało za kierownicą.
Chciałabym również znaleźć jakąś pracę... I na wakacje pojechać

[chomiczek00000]

Napisane przez ilonkaczapela

Wczoraj odeszła nasza świnka Wiem, że się męczyła, ale nie byliśmy w stanie przerwać jej życia sztucznie. Poczekaliśmy na naturalny obieg spraw.

Napisane przez kaarooo

A mamy marzec 2011, nie znam się na ciążach i w ogóle, ale to chyba jednak za długo?

w paźdz 2009 miałam ostatnio + 9m to jest sierpień 2010(wtedy rodziłam) no i teraz ma 7miesięcy a ja karmię piersią jeszcze i nie biore żdnych anty, więc jeszcze nie dostałam @. Gabrysie karmiłam rok i miesiąc po tym jak skończyłam przyszła @. Mój gin nie mówi o żadnych nieprawidłowościach więc pewnie jest ok.


Dziś nie było prądu u nas od 8 do 15 Usuwali jakąś awarię i byłam odcięta od świata.

[kaarooo]

To masz dwójkę?

[chomiczek00000]

no

Gabrysia prawie 6lat a Weronika to już pisałam 7miesięcy

[karolca]

Gabrysia, ładne imię

[oOGloRiAaOo]

ilonkaczapela
przykro mi z powodu świnki .

jakoś strasznie młodo się przy Was czuje .:P Wy rozmawiacie o dzieciach, a ja siedze nad konspektem maturalnym .

[ilonkaczapela]

I to jest magia netu, że osoby o dosyć różnym wieku wymieniają się problemami z podobnych dziedzin
Dzięki dziewczyny za pocieszenie. I tak byłam już od stycznia na to przygotowana, więc trochę łatwiej mi teraz ochłonąć.
Dzisiaj pobudka o 7!
Pomyję naczynia, wymyślę coś do jedzenia do sklepu na cały dzień, bo w ramach oszczędzania postanowiliśmy nie zamawiać jedzenia I tak jest git, bo teraz tygodniowo na nas dwoje wydajemy ok 200zł na samo jedzonko! Wcześniej z zamawianymi obiadami i kolacjami robiło nam się często ok 120zł dziennie. Różnicę po dwóch tygodniach już czujemy. Oby tak dalej Tylko nie mam pomysłu na jedzenie do sklepu. Bo kanapki się nam już trochę poprzejadały. Może pomożecie?

[chomiczek00000]

ilonka to mniej więcej tak: masz mikrofale w sklepie? Jak nie to by się przydała- i po problemie. Ja w tej chwili jescze na urlopie jestem ale zawsze kombinowałyśmy z koleżankami co by tu zjeść i nie zbankrutować. Robiłyśmy sałatki różne w domu i przynosiłyśmy, do tego kromeczka chlebusia i już jedzonko. Albo zupka przyniesiona w termosie czy czymś tam innym i zagrzana w mikrofalówce. A najbardziej lubiłyśmy gotowane jajeczka Gotowałyśmy w garnuszku na grzałce i wcinałyśmy i capiło okrutnie tymi jajcami że aż klienci się zastanawiali co to
No i nieśmiertelna parówka(albo kiełbaska jak nie lubisz) w taki sam sposób jak jaja, albo ugotowana w domu i odgrzana. Tak wymyślałyśmy jak już nam się unudziły buły i kanapki

[hihi]

Ja biore do pracy sałatki w milionie wersji. Co mi do głowy przyjdzie to mieszam i ciach do pojemników, w pracy tylko biore widelec i jem Czasami nawet zdarzało mi się pokroić na kawałki jakiegoś kotleta, zasypać go pozostałą z poprzedniego obiadu fasolką szparagową, to do pudełka i później w pracy szamanko

Kroiłam, żeby szybciej i wygodniej się jadło

[ania120kg]

Wstałam dziś rano i postanowiłam schudnąc 10 kilo do 1 lipca !
Troszkę napisałyście przez ten czas jak mnie nie było, ale z przyjemnością nadrabiałam zaległości a i przypomniałam sobie że miałam pi pokrzywę !

[MamaKatka]

Nowy sukces - ważę 60 kg, czyli straciłam 0,7kg ! Wiecie, nie stosuje się ostatnio do diety, której sie podjęłam. Po prostu nie dawałam rady. Ale widzę, że zmiana pewnych nawyków sprawiła, iż chudnę, a na tym mi zależy. Część ubrań już na mnie wisi (mam na myśli spodnie), więc z czystym sercem mogę stwierdzić, że czas na zakupy! (A może lepiej poczekać, aż jeszcze schudnę?)

Ja do pracy biorę owoce i pałaszuję wszystkie. Do tego 2 kromeczki pieczywa ryżowego lub chleba, który sama piekę. Ale jeśli spędzasz w pracy cały dzień, to to będzie za mało. Ugotuj gar bigosu, lub jakiejś innej potrawy, zapasteryzuj, a potem bierz ze sobą do pracy. To naprawdę nie kosztuje wiele, a wypełnia żołądek po brzegi .

[oOGloRiAaOo]

Napisane przez ania120kg

Wstałam dziś rano i postanowiłam schudnąc 10 kilo do 1 lipca !
Troszkę napisałyście przez ten czas jak mnie nie było, ale z przyjemnością nadrabiałam zaległości a i przypomniałam sobie że miałam pi pokrzywę !

będę trzymać kciuki

Napisane przez MamaKatka

Nowy sukces - ważę 60 kg, czyli straciłam 0,7kg ! Wiecie, nie stosuje się ostatnio do diety, której sie podjęłam. Po prostu nie dawałam rady. Ale widzę, że zmiana pewnych nawyków sprawiła, iż chudnę, a na tym mi zależy. Część ubrań już na mnie wisi (mam na myśli spodnie), więc z czystym sercem mogę stwierdzić, że czas na zakupy! (A może lepiej poczekać, aż jeszcze schudnę?)

gratuluje

ale narobiłyście mi apetytu tym pisaniem o jedzeniu
biore sie za przygotowywanie obiadu i ciacha na deser

[ania120kg]

Pokłuciłam się z TŻ nie chce mi się mówi o co, ale postanowiłam to napisc to może mi ulży! Pewenie zaraz się pogodzimy, ale aż mnie w piersiach ściska z nerwów (aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaa........burak )

ale nadal jestem na diecie to będzie już jakieś 9 godzin sumiennego odchudzania o 21 idę na siłownie i trochę się odstresuję .puf puf puf

[chomiczek00000]

Napisane przez karolca

Gabrysia, ładne imię

dziękujemy

Napisane przez ania120kg

Wstałam dziś rano i postanowiłam schudnąc 10 kilo do 1 lipca !

Napisane przez MamaKatka

Nowy sukces - ważę 60 kg, czyli straciłam 0,7kg !

Napisane przez ania120kg

Pokłuciłam się z TŻ nie chce mi się mówi o co, ale postanowiłam to napisc to może mi ulży! Pewenie zaraz się pogodzimy, ale aż mnie w piersiach ściska z nerwów (aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaa........burak )

nie przejmuj się,tż-ci już tak mają czasem

[ilonkaczapela]

Oj mają Ja swojemu wczoraj rano wygarnęłam brak zaangażowania w dzień kobiet, to wieczorem mnie uraczył takim deserem, że wymiękam

Gratuluję wam dziewczyny tych sukcesów. U mnie jakoś to odchudzanie idzie w złą stronę. Zamiast tracić, przybywa mi.

Dzięki za propozycje jedzonka. Postaram się coś z tego wyciągnąć, tylko że poza mną to muszę wymyślić coś jeszcze dla dwóch dorosłych facetów. Jemy wszyscy razem. Ja sama to nawet jakimś serkiem czy owocem się najem, ale im i po 4 wielkie kanapy nie wystarczy. Pomyślę więc coś o tych sałatkach czy potrawach do odgrzania.

[kaarooo]

Napisane przez ania120kg

Wstałam dziś rano i postanowiłam schudnąc 10 kilo do 1 lipca !

To trzymam

Napisane przez MamaKatka

Nowy sukces - ważę 60 kg, czyli straciłam 0,7kg !

Gratuluję

Napisane przez ilonkaczapela

Gratuluję wam dziewczyny tych sukcesów. U mnie jakoś to odchudzanie idzie w złą stronę. Zamiast tracić, przybywa mi.

Oj mnie też.. Aczkolwiek mam jakieś chyba słabe to postanowienie odnośnie chudnięcia, bo mi nie idzie dietka, tzn... nawet nie zaczęłam
Ale powoli to we mnie dojrzewa, takie postanowienie. Bez dojrzałego postanowienia nic nie zrobię.

[MamaKatka]

No, zaczął sie post... Postanowiłam więc zaprzestać jedzenia słodyczy. Może to i dziecinne postanowienie, ale co tam. Z pewnością łatwiej będzie mi teraz chudnąć . Choć nie wiem, czy potrafię nie piec ciast...

Nie wiem, kiedy następny raz napiszę. Dziś przylatuje do mnie koleżanka i będzie przez kilka dni. Mogę więc nie mieć za wiele czasu. W końcu trzeba iść na zakupy i takie tam . Trzymajcie się!

[kaarooo]

No tak, post... trzeba to przemyśleć..

[ania120kg]

....a na morzu spkój i cisza........ siedzę w pracy popijam kawkę, a wy co robicie dziewczęta ?

[kaarooo]

Ja właśnie z pracy wróciłam.

[ilonkaczapela]

A ja dzisiaj wstałam o 6.30 bo na 8.30 miała przyjść babka w sprawie wymiany okien. Chciałam posprzatać, bo poprzedniego dnia troszkę sobie olałam. I jestem teraz zmęczona

[ImmortalLover]

Dziś mam jakiś dzień niejedzenia rano 3kanapki, w szkole nie miałam na to czasu i teraz połowkę piersi z kurczaka i jestem syta

[ilonkaczapela]

Dzisiaj to mąż nas wcześniej zerwał Ale ja zostaję w domu, bo kotka wczoraj wróciła ze sterylizacji i będę jej pilnować A dodatkowo coś się chyba zatrułam, bo okropnej biegunki dostałam Ale może przynajmniej schudnę

[kaarooo]

Ale chyba nie w taki sposób?
Ja dostałam jakiegoś obrzydzenia do jedzenia i aktualnie tylko jogurciki wcinam... ^^