Jak to jest z tym angielskim - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-27, 10:09   #31
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Chaos_Girl Pokaż wiadomość
A ciekawe jaka jest znajomosc jezykow obcych wsrod np. Anglikow. Jakos tak mi sie wydaje, ze mizerna.

---------- Dopisano o 04:21 ---------- Poprzedni post napisano o 04:21 ----------
Otoz to
Powiem wiecej - w wiekszosci zachodniej Europy, poza Skandynawia, Beneluksem i Szwacjaria znajomosc jezykow obcych bedzie wygladala stosunkowo dosyc mizernie
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-27, 14:40   #32
D0tty
Raczkowanie
 
Avatar D0tty
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Chaos_Girl Pokaż wiadomość
A ciekawe jaka jest znajomosc jezykow obcych wsrod np. Anglikow. Jakos tak mi sie wydaje, ze mizerna.
Szczerze? Maaarna. Miałam kilka przypadków w ciagu tych lat pobytu w UK, kiedy rodowity Anglik (obojga płci) zaczynał żartować z tego w jaki sposób mówię (a mój poziom znajomości języka nie jest wcale taki tragiczny) wtedy ucinałam krótko pytaniem 'A ile Ty języków znasz' od razu pomagało....Anglicy pod tym względem sa zadufani w sobie, często słyszałam opinię: 'Jesteś w Anglii mów po angielsku' ale kiedy ci wyjeżdżali za granicę to znajomość języka nie była im potrzebna, bo niby po co znaja przecież angielski (o dziwo jednak zatrwarzajaca ilość obywateli w UK ma dysleksję, wiem z własnego doświadczenie)

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

Cytat:
Napisane przez Kachulec Pokaż wiadomość
Dokładnie. Na czasy nikt nie zwraca uwagi. To wpada w nawyk. Po kilku dniach zaczniesz mówić bez namysłu czy wypowiedziane zdanie wypowiedziałaś prawidłowo gramatycznie.


Moja rada: słówka, słówka, słówka, ...
Dokładnie.
Chociaż ja lubię zwracać uwagę na czasy i pilnuję się, ale robię to po prostu dla siebie Znajomość słówek jest decydujaca, na szczęście coraz to nowe sytuacje życiowe zmuszaja do ciagłego rozwoju
__________________
Wzrost: 1,7m
Waga poczatkowa: 78kg
Cel: 60kg OSIAGNIĘTY!!! (24.02.11) OBECNIE:
58kg


Edytowane przez D0tty
Czas edycji: 2011-02-27 o 16:24
D0tty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-27, 22:19   #33
Elaine Blath
Raczkowanie
 
Avatar Elaine Blath
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Chaos_Girl Pokaż wiadomość
Ja pisalam po polsku i mnie nie zrozumialas. Moze angielskim lepiej juz wladasz, niz jezykiem ojczystym. Albo nie chcialo sie przeczytac calego postu.
Nie wiem dlaczego odebralas moja wypowiedz tak personalnie bo ja ani o Tobie nie pisalam ani nie odnioslam sie krytycznie do Twojego komentarza, posluzylam sie nim tylko zeby troche rozwinac ten temat i dorzucic cos od siebie. Dlatego zacytowalam. Zachowaj zlosliwosci nastepnym razem dla siebie gdyz wydaje mi sie ze to ja zostalam tutaj opatrznie zrozumiana.

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Cytat:
Napisane przez D0tty Pokaż wiadomość
Szczerze? Maaarna. Miałam kilka przypadków w ciagu tych lat pobytu w UK, kiedy rodowity Anglik (obojga płci) zaczynał żartować z tego w jaki sposób mówię (a mój poziom znajomości języka nie jest wcale taki tragiczny) wtedy ucinałam krótko pytaniem 'A ile Ty języków znasz' od razu pomagało....Anglicy pod tym względem sa zadufani w sobie, często słyszałam opinię: 'Jesteś w Anglii mów po angielsku' ale kiedy ci wyjeżdżali za granicę to znajomość języka nie była im potrzebna, bo niby po co znaja przecież angielski (o dziwo jednak zatrwarzajaca ilość obywateli w UK ma dysleksję, wiem z własnego doświadczenie)

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

Anglicy chyba pod kazdym wzgledem sa zadufani w sobie. A z ta dysleksja to nie znam statystyk, ale wydaje mi sie ze robia bledy czesto po prostu dlatego, ze sa niedouczeni..
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good
Elaine Blath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-27, 22:42   #34
Chaos_Girl
Zadomowienie
 
Avatar Chaos_Girl
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Chyba opacznie

Moje pytanie o znajomosc jezykow obcych wsrod Anglikow tez bylo z nutka ironii
Mieszkam 4,5 roku w UK i spotkalam jedna osobe, ktora z wlasnej woli uczyla sie jezyka obcego i to do tego polskiego.
Na ogol znaja kilka slow z innych jezykow i na tym koniec. No i wlasnie, po co maja sie uczyc innych jezykow, skoro mowia po angielsku
Chaos_Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-28, 13:23   #35
Elaine Blath
Raczkowanie
 
Avatar Elaine Blath
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Chaos_Girl Pokaż wiadomość
Chyba opacznie

Moje pytanie o znajomosc jezykow obcych wsrod Anglikow tez bylo z nutka ironii
Mieszkam 4,5 roku w UK i spotkalam jedna osobe, ktora z wlasnej woli uczyla sie jezyka obcego i to do tego polskiego.
Na ogol znaja kilka slow z innych jezykow i na tym koniec. No i wlasnie, po co maja sie uczyc innych jezykow, skoro mowia po angielsku
Tak, opacznie, pisalam w pospiechu
Ja rowniez mieszkam aktualnie w UK Troche krocej niz Ty, no ale juz sie naogladalam roznych przypadkow. Ja spotkalam sporo osob autentycznie chcacych uczyc sie angielskiego, kilka z nich chodzi nawet na lekcje do znajomego Anglika, inni na kursy do koledzu, tylko ta grupa tez sie dzieli - na tych ktorzy faktycznie ida do przodu i na tych ktorzy maja takie "zrywy". A generalnie zauwazylam tez irytujaca tendencje checi uczenia sie, ale po lebkach, zeby tylko jakos tam sie wypowiadac i nauczyc tylko zawezonej grupy wybranych slowek ktora bedzie niby na co dzien potrzebna. Ja mam inne podejscie, zawsze uwazalam ze kazde slowo, czy zwrot sie przyda bo nie wiadomo w jakiej sie czlowiek znajdzie sytuacji..
Mnie tam nie wadzi, ze Anglicy sie nie ucza jezykow, ale rownoczesnie nie powinni okazywac swojej wyzszosci kiedy ktos sobie z angielskim nie radzi.
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good
Elaine Blath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-28, 13:56   #36
D0tty
Raczkowanie
 
Avatar D0tty
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Elaine Blath Pokaż wiadomość
Nie wiem dlaczego odebralas moja wypowiedz tak personalnie bo ja ani o Tobie nie pisalam ani nie odnioslam sie krytycznie do Twojego komentarza, posluzylam sie nim tylko zeby troche rozwinac ten temat i dorzucic cos od siebie. Dlatego zacytowalam. Zachowaj zlosliwosci nastepnym razem dla siebie gdyz wydaje mi sie ze to ja zostalam tutaj opatrznie zrozumiana..
No już już nie kłócimy się



Cytat:
Napisane przez Elaine Blath Pokaż wiadomość
Anglicy chyba pod kazdym wzgledem sa zadufani w sobie. A z ta dysleksja to nie znam statystyk, ale wydaje mi sie ze robia bledy czesto po prostu dlatego, ze sa niedouczeni..
Właśnie, ale najczęściej takie błędy w pisowni sa tłumaczone 'dysleksja'...Osobiście słyszałam jak to moja była menager i area menager mówili że maja dysleksję, kiedy to pytali się mnie o pisownię bardzo prostych nawet wyrazów...A potem to już co jakiś czas padało hasło 'dysleksja' co też traktowałyśmy jako czcze wymówki, bo dysleksja ni jak się ma do nieumiejętności podstawowego liczenia chociażby
__________________
Wzrost: 1,7m
Waga poczatkowa: 78kg
Cel: 60kg OSIAGNIĘTY!!! (24.02.11) OBECNIE:
58kg

D0tty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-28, 20:46   #37
Chaos_Girl
Zadomowienie
 
Avatar Chaos_Girl
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Jena z moich polonistek-bodajze z liceum-mowila, ze dysleksja nie zwalnia z prawidlowego pisania gramatycznie i ortograficznie. Ja u siebie tez podejrzewam dysleksje, bo przestawiam litery i 'zjadam' tez czesto. Tylko wystarczy, ze spojrze na to, co napisalam i widze swoje bledy.

A dla Anglikow oglaszja sie z kursami 'literacy' i 'numeracy', wiec to chyba tez o czyms swiadczy.
Moja znajoma byla na kursie angielskiego zafundowanym pzrez pracodawce, na ktory tez chodzily Angielki. Gosc, ktory prowadzil lekcje, nie byl z naszych okolic i sie nasmiewal z ich angielszczy
Chaos_Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-03-04, 16:39   #38
Kachulec
Zakorzenienie
 
Avatar Kachulec
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa - Vienna
Wiadomości: 6 338
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez D0tty Pokaż wiadomość


Dokładnie.
Chociaż ja lubię zwracać uwagę na czasy i pilnuję się, ale robię to po prostu dla siebie Znajomość słówek jest decydujaca, na szczęście coraz to nowe sytuacje życiowe zmuszaja do ciagłego rozwoju
Moim problemem jesto to, że jestem wyczulona na czasy. Ogólnie na odmianę czasowników. Mieszkam w Polsce, jednak mój TŻ jest obcokrajowcem i język angielski używam czasem znacznie więcej niż polski.
Mój TŻ np. myli w rozmowie "she" i "he" z naciskiem na "he" i mnie to osobiście doprowadza do szału. Nie raz zdarzało mi się go poprawiać podczas ważnego przemówienia do personelu. Tak samo robię z czasownikami.
Zwłaszcza jeżeli moi pracownicy chcąc powiedzieć o czynności dokonanej w przeszłości układają samo zdanie poprawnie, ale sam czasownik w złej formie to natychmiast ich poprawiam. Czasem wydaje mi się, że jestem przez to niegrzeczna.

Ja stale pracuje nad słówkami. Mój TŻ rozumie wiele słówek polskich i przez to ja zapominam jak one brzmią po angielsku - muszę to wtedy przy najbliższej okazji sprawdzić.

Cytat:
Napisane przez Chaos_Girl Pokaż wiadomość
Chyba opacznie

Moje pytanie o znajomosc jezykow obcych wsrod Anglikow tez bylo z nutka ironii
Mieszkam 4,5 roku w UK i spotkalam jedna osobe, ktora z wlasnej woli uczyla sie jezyka obcego i to do tego polskiego.
Na ogol znaja kilka slow z innych jezykow i na tym koniec. No i wlasnie, po co maja sie uczyc innych jezykow, skoro mowia po angielsku
Z jednej strony gdy zaczynałam się uczyć angielskiego marzyłam jak to cudownie byłoby mieszkać w UK albo Stanach - od urodzenia znasz język, którym włada cały świat. Pozostaje Ci wtedy douczyć się innych języków, wedle uznania.
Jednak to bardzo rozleniwia.
Przez mój stały kontakt z angielskim i moją chęć jego doskonalenia całkowicie zapomniałam język niemiecki. Rozumiem całkiem sporo, ale powiedzieć coś...
W międzyczasie zaczynałam się już uczyć języka włoskiego, hiszpańskiego, tureckiego, ale traciłam zapał. Bo można mnie zagiąć wieloma słówkami - wystarczy otworzyć słownik.
__________________


Nieprzyzwoicie uparta i troszkę złośliwa




Kachulec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-07, 12:48   #39
Elaine Blath
Raczkowanie
 
Avatar Elaine Blath
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Kachulec Pokaż wiadomość
Moim problemem jesto to, że jestem wyczulona na czasy. Ogólnie na odmianę czasowników. Mieszkam w Polsce, jednak mój TŻ jest obcokrajowcem i język angielski używam czasem znacznie więcej niż polski.
Mój TŻ np. myli w rozmowie "she" i "he" z naciskiem na "he" i mnie to osobiście doprowadza do szału. Nie raz zdarzało mi się go poprawiać podczas ważnego przemówienia do personelu. Tak samo robię z czasownikami.
Zwłaszcza jeżeli moi pracownicy chcąc powiedzieć o czynności dokonanej w przeszłości układają samo zdanie poprawnie, ale sam czasownik w złej formie to natychmiast ich poprawiam. Czasem wydaje mi się, że jestem przez to niegrzeczna.

Ja stale pracuje nad słówkami. Mój TŻ rozumie wiele słówek polskich i przez to ja zapominam jak one brzmią po angielsku - muszę to wtedy przy najbliższej okazji sprawdzić.



Z jednej strony gdy zaczynałam się uczyć angielskiego marzyłam jak to cudownie byłoby mieszkać w UK albo Stanach - od urodzenia znasz język, którym włada cały świat. Pozostaje Ci wtedy douczyć się innych języków, wedle uznania.
Jednak to bardzo rozleniwia.
Przez mój stały kontakt z angielskim i moją chęć jego doskonalenia całkowicie zapomniałam język niemiecki. Rozumiem całkiem sporo, ale powiedzieć coś...
W międzyczasie zaczynałam się już uczyć języka włoskiego, hiszpańskiego, tureckiego, ale traciłam zapał. Bo można mnie zagiąć wieloma słówkami - wystarczy otworzyć słownik.

Wlasciwie to dobrze ze poprawiasz ludzi, ja tez wole jak mnie ktos poprawi. Jednak ludzie roznie to odbieraja, zalezy tez od sytuacji, czasami poprawianie jest nietaktem mimo ze bledy az raza w oczy. Nie wiem jaka jest miedzy Toba a TZem zaleznosc zawodowa, ale wydaje mi sie przesada poprawianie go przy przy personelu.. Generalnie nie poprawia sie i nie zwraca uwagi czlowiekowi przy jego podwladnych, to dziala deprymujaco na osobe, podwaza sie tez jej/jego autorytet. Sama bylam w takiej sytuacji, ze moj pracodawca zwracal mi uwage na pewne male bledy jezykowe przy kursantach - uwazam to za bardzo nieprofesjonalne podejscie.
Ja rowniez mam podobny problem z niemieckim - przez czeste uzywanie angielskiego stracilam plynnosc w mowie przede wszystkim. Ostatnio zabralam sie za powtorki i idzie mi calkiem niezle.
Ja nigdy nie zastanawialam sie nad kwestia pochodzenia i zwiazanej z tym znajomosci jezyka..Ale tak jak piszesz, Anglicy, Amerykanie nie doceniaja tego faktu i wcale nie spiesza sie do nauki jezykow obcych.
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good
Elaine Blath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-07, 14:12   #40
marika999
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 33
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

jakoś mnie nie dziwi, że Anglikom nie zależy na nauce języków obcych.
w końcu angielski ma międzynarodowy charakter. znajoma jak wyjeżdżała na Erasmusa do Anglii, to bała się, że nie da rady głównie językowo no i okazało się, że jej obawy były nieuzasadnione. wielu studentów z wymiany nie mówiło zbyt sprawnie po angielsku, część pomagała sobie poprzez tłumaczenia telefoniczne takie jak u nas dopiero zaczynają być popularne, choćby teletłumacz czy csx itp. no i dawali radę, co prawda nie na zajęciach, ale w sytuacjach ekstremalnych np. w trakcie podrywu ;D
marika999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-07, 19:16   #41
D0tty
Raczkowanie
 
Avatar D0tty
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Elaine Blath Pokaż wiadomość
Wlasciwie to dobrze ze poprawiasz ludzi, ja tez wole jak mnie ktos poprawi. Jednak ludzie roznie to odbieraja, zalezy tez od sytuacji, czasami poprawianie jest nietaktem mimo ze bledy az raza w oczy. Nie wiem jaka jest miedzy Toba a TZem zaleznosc zawodowa, ale wydaje mi sie przesada poprawianie go przy przy personelu.. Generalnie nie poprawia sie i nie zwraca uwagi czlowiekowi przy jego podwladnych, to dziala deprymujaco na osobe, podwaza sie tez jej/jego autorytet. Sama bylam w takiej sytuacji, ze moj pracodawca zwracal mi uwage na pewne male bledy jezykowe przy kursantach - uwazam to za bardzo nieprofesjonalne podejscie.
Ja rowniez mam podobny problem z niemieckim - przez czeste uzywanie angielskiego stracilam plynnosc w mowie przede wszystkim. Ostatnio zabralam sie za powtorki i idzie mi calkiem niezle.
Ja nigdy nie zastanawialam sie nad kwestia pochodzenia i zwiazanej z tym znajomosci jezyka..Ale tak jak piszesz, Anglicy, Amerykanie nie doceniaja tego faktu i wcale nie spiesza sie do nauki jezykow obcych.
Ja nawet prosiłam moich angielskich kolegów aby mnie poprawiali kiedy robię błędy, ale oni odpowiedzieli, ze nie odpowiada im to ponieważ wg nich jest to niegrzeczne, a co jak co Anglicy potrafia być niezwykle taktowni. I badź co badź nie wszyscy chca być, konstruktywnie nawet, poprawiani, tak że ja osobiście się pilnuję z poprawianiem (niestety mam bzika na punkcie poprawniej polszczyzny, jak i poprawnej mowy w ogóle).
A co do relacji szef-podwładny, czy pracownik-klijen, to zgadzam się, z Toba. Takie zabiegi powoduja nie tylko jego/jej autorytet zostaje podkopany ale i sam zainteresowany traci pewność siebie przez co popełnia jeszcze więcej błędów.
Mój szef zawsze jeśli ma mi coś do powiedzenia o rozmowie, która odbyłam z klijentami czy współpracownikami to mówi mi o tym bez świadków, nie strofuje, ale daje wskazówki które moga się przydać na przyszłość.
__________________
Wzrost: 1,7m
Waga poczatkowa: 78kg
Cel: 60kg OSIAGNIĘTY!!! (24.02.11) OBECNIE:
58kg

D0tty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-07, 20:40   #42
Chaos_Girl
Zadomowienie
 
Avatar Chaos_Girl
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez D0tty Pokaż wiadomość
a co jak co Anglicy potrafia być niezwykle taktowni. I badź co badź nie wszyscy chca być, konstruktywnie nawet, poprawiani, tak że ja osobiście się pilnuję z poprawianiem (niestety mam bzika na punkcie poprawniej polszczyzny, jak i poprawnej mowy w ogóle).
Anglicy taktowni, bo pekne ze smiechu. To gratuluje kulturalnego otoczenia. Niestety jakos ja sie czesto spotykam z niezbyt milym poprawianiem. I nie o gramatyce mowie. Wielu osobom jakos dziwnie przeszkadza, ze mowi sie z innym akcentem, jakis slowko powie inaczej, jak oni. Ale chyba im mniejsza wiocha, tym gorzej z tym.

Jesli mowimy o poprawnej polszczyznie, to nie pisze sie klijent, a klient.

Inna sprawa, ze chociaz moze i angielski stal sie jezykiem, niech bedzie, miedzynarodowym, to mysle, ze slaba wymowka jest na zwykle lenistwo i zadufanie w sobie, swoim jezyku i angielskosci niekiedy.
Chaos_Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-08, 01:28   #43
D0tty
Raczkowanie
 
Avatar D0tty
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Chaos_Girl Pokaż wiadomość
Anglicy taktowni, bo pekne ze smiechu. To gratuluje kulturalnego otoczenia. Niestety jakos ja sie czesto spotykam z niezbyt milym poprawianiem. I nie o gramatyce mowie. Wielu osobom jakos dziwnie przeszkadza, ze mowi sie z innym akcentem, jakis slowko powie inaczej, jak oni. Ale chyba im mniejsza wiocha, tym gorzej z tym.

Jesli mowimy o poprawnej polszczyznie, to nie pisze sie klijent, a klient.

Inna sprawa, ze chociaz moze i angielski stal sie jezykiem, niech bedzie, miedzynarodowym, to mysle, ze slaba wymowka jest na zwykle lenistwo i zadufanie w sobie, swoim jezyku i angielskosci niekiedy.
W kwestii taktu...Ja wcale nie piszę tu o wszystkich Anglikach w ogóle, napisałam, że ten naród potrafi być taktowny, ale nie każdy pies we wsi Burek się nazywa prawda? Proszę czytaj ze zrozumieniem
Nie wiem na jakich Ty ludzi trafiałaś, ale wnioskuję po Twojej wypowiedzi że ja jednak miałam szczęście, chociaż zdarza mi się spotkać osoby nieprzychylne imigrantom, ale sa to przypadki sporadyczne i bynajmniej nie polegaja na wykpiwaniu mojego akcentu czy wymowy.
A jeśli chodzi o wymówki Anglików, że niby po co się uczyć innych języków skoro 'wszyscy' mówia po angielsku to masz rację, bo niestety dla nich jednak jest cała masa ludzi na tym Globie, która posługuje się francuskim i hiszpańskim chociażby.

Ps: Ups...cóż za wpadka z tym 'klientem' ale wybacz nie patrzę czasem na monitor kiedy piszę i czasem zdarza mi się pomylić
D0tty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-08, 11:48   #44
jagoda 86
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 49
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

jak najbardziej zgadzam się co do uroku Anglików, mają w sobie niesamowity czar i w ogóle powalają z nóg! ;-) najlepsza metoda nauki angielskiego jest wyjazd do kraju anglojęzycznego i wiem to z własnego doświadczenia. szczerze wątpię w jakość kursów językowych, wydaje mi się, że wymaga to przede wszystkim zaangażowania i samokontroli, co nie wszystkim się udaje. zwłaszcza jak kiepsko z czasem ;-( tłumaczenie telefoniczne jak najbardziej, tyle że w Polsce taki teletłumacz będzie miał problem z ksenofobią
jagoda 86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-08, 12:54   #45
Elaine Blath
Raczkowanie
 
Avatar Elaine Blath
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Chaos_Girl Pokaż wiadomość
Anglicy taktowni, bo pekne ze smiechu. To gratuluje kulturalnego otoczenia. Niestety jakos ja sie czesto spotykam z niezbyt milym poprawianiem. I nie o gramatyce mowie. Wielu osobom jakos dziwnie przeszkadza, ze mowi sie z innym akcentem, jakis slowko powie inaczej, jak oni. Ale chyba im mniejsza wiocha, tym gorzej z tym.

Jesli mowimy o poprawnej polszczyznie, to nie pisze sie klijent, a klient.

Inna sprawa, ze chociaz moze i angielski stal sie jezykiem, niech bedzie, miedzynarodowym, to mysle, ze slaba wymowka jest na zwykle lenistwo i zadufanie w sobie, swoim jezyku i angielskosci niekiedy.
Ja bym sie wyrazila tak .. Anglicy nie tyle maja w sobie wrodzony takt, co sa przyzwyczajeni do tego, ze z kazda *******a leca do szefa czy managera i to na niego zwalaja odpowiedzialnosc zwiazana ze zwracaniem komus uwagi. Tyczy sie to przede wszystkim pracy, ale podejrzewam ze z przyzwyczajenia nie poprawiaja tez bledow jezykowych gdyz "nie wypada", lepiej nakablowac do szefa. Sa to moje spostrzezenia odnosnie ludzi z ktorymi pracowalam, podkreslam. Wedlug mnie nie maja tutaj racji bytu pojecia - solidarnosc i kolezenstwo. Taka watpliwa kultura.
Co do porawnej polszczyzny, to wybacz ale nijak nie moge sie jej doszukac w ostatnim akapicie
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good
Elaine Blath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-08, 21:33   #46
Chaos_Girl
Zadomowienie
 
Avatar Chaos_Girl
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Ze Ty nie mozesz, to nie znaczy, ze jej tam nie ma. I to nie ja caly czas podkreslam, jak to dbam o poprawnosc wymowy we wszystkich jezykach, ktorymi sie posluguje, a potem z glupich bledow tlumacze sie, ze nie patrzylam na monitor.

Juz pisalam, ze pzrestawiam, zjadam litery. Do tego pisze w pospiechu i nie wysilam sie, zeby pzreczytac i poprawiac co napisalam, bo nie sadze, ze az tak niezrozumiale to moze byc.

A co do czytania ze zrozumieniem-chyba dobrze zrozumialam, ze Anglicy to taktowni sa, ze ho ho. Anglicy, a nie wiekszosc, nie ktorzy...
I faktem jest, ze donosicielstwo jest na porzadku dziennym. Jak im to lekko przychodzi...

Ja na swoim dziale mam gl mlodych ludzi. Szczyca sie swoim wyksztalceniem, czyli collegem. Cos jak nasze gimnazjum. Z ta roznica, ze u nas jest troche wiecej, niz piec pzredmiotow. Jak tylko zadzwoni ktos problematyczny, to od razu komentarze, ze to pewnie cudzoziemiec. Jak okazuje sie, ze rodak, to maja niezadowolone miny. Albo komentarze typu, ale on to 'h' wymawial tak jakos, ze ja nawet tego nie umiem powtorzyc. Az mi sie nie chce odzywac do nich.
Przez dwa dni bylam na troche powazniejszym dziale, gdzie nie bylo bandy nastolatkow i przyznam, ze tamci ludzie sa zupelnie inni. Za to klienci, z ktorymi rozmawialam przez telefon nie byli zadowoleni, w wiekszosci, ze musza rozmaiwac z kims z 'akcentem'.
Chaos_Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-08, 22:19   #47
D0tty
Raczkowanie
 
Avatar D0tty
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Widzę że szukasz zaczepki, więc odpuszczam sobie...Nie mam ochoty na pyskówki.


Dodam jedynie, że o takcie Anglików wyraziłam się do słownie, przytoczę cytat
Cytat:
Napisane przez D0tty Pokaż wiadomość
...a co jak co Anglicy potrafia być niezwykle taktowni...
Tak, że słowa nie ma tu o tym że wszyscy 'taktowni sa że ho ho'

Poza tym chyba każdy powinien napisać na wstępie że popełnia błędy w pisowni, 'połyka', przestawia litery i tym podobne wtedy nie byłoby przynajmniej dylematu czy ktoś jest maniakiem pisowni czy nie prawda? Owszem pisałam że mam bzika na punkcie poprawnej wymowy, ale nie jestem alfa i omega, i robię to dla siebie, nie po to by świecić przykładem poprawnej polszczyzny czy angielszczyzny, do której z reszta mi daleko, ale pracuję nad soba.

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Cytat:
Napisane przez Elaine Blath Pokaż wiadomość
Ja bym sie wyrazila tak .. Anglicy nie tyle maja w sobie wrodzony takt, co sa przyzwyczajeni do tego, ze z kazda *******a leca do szefa czy managera i to na niego zwalaja odpowiedzialnosc zwiazana ze zwracaniem komus uwagi. Tyczy sie to przede wszystkim pracy, ale podejrzewam ze z przyzwyczajenia nie poprawiaja tez bledow jezykowych gdyz "nie wypada", lepiej nakablowac do szefa. Sa to moje spostrzezenia odnosnie ludzi z ktorymi pracowalam, podkreslam. Wedlug mnie nie maja tutaj racji bytu pojecia - solidarnosc i kolezenstwo. Taka watpliwa kultura.
Co do porawnej polszczyzny, to wybacz ale nijak nie moge sie jej doszukac w ostatnim akapicie
O to to właśnie, bardziej ich wrodzona 'grzeczność' jest wynikiem mentalności.
D0tty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-08, 22:29   #48
marryme21
Zakorzenienie
 
Avatar marryme21
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 159
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Naprawdę Anglicy potrafią zwracać uwagę na błędy językowe obcokrajowców?
__________________




marryme21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-10, 13:23   #49
Elaine Blath
Raczkowanie
 
Avatar Elaine Blath
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Chaos_Girl Pokaż wiadomość
Ze Ty nie mozesz, to nie znaczy, ze jej tam nie ma. I to nie ja caly czas podkreslam, jak to dbam o poprawnosc wymowy we wszystkich jezykach, ktorymi sie posluguje, a potem z glupich bledow tlumacze sie, ze nie patrzylam na monitor.

Juz pisalam, ze pzrestawiam, zjadam litery. Do tego pisze w pospiechu i nie wysilam sie, zeby pzreczytac i poprawiac co napisalam, bo nie sadze, ze az tak niezrozumiale to moze byc.

A co do czytania ze zrozumieniem-chyba dobrze zrozumialam, ze Anglicy to taktowni sa, ze ho ho. Anglicy, a nie wiekszosc, nie ktorzy...
I faktem jest, ze donosicielstwo jest na porzadku dziennym. Jak im to lekko przychodzi...

Ja na swoim dziale mam gl mlodych ludzi. Szczyca sie swoim wyksztalceniem, czyli collegem. Cos jak nasze gimnazjum. Z ta roznica, ze u nas jest troche wiecej, niz piec pzredmiotow. Jak tylko zadzwoni ktos problematyczny, to od razu komentarze, ze to pewnie cudzoziemiec. Jak okazuje sie, ze rodak, to maja niezadowolone miny. Albo komentarze typu, ale on to 'h' wymawial tak jakos, ze ja nawet tego nie umiem powtorzyc. Az mi sie nie chce odzywac do nich.
Przez dwa dni bylam na troche powazniejszym dziale, gdzie nie bylo bandy nastolatkow i przyznam, ze tamci ludzie sa zupelnie inni. Za to klienci, z ktorymi rozmawialam przez telefon nie byli zadowoleni, w wiekszosci, ze musza rozmaiwac z kims z 'akcentem'.
Acha, czyli Ty jestes usprawiedliwiona gdyz zadeklarowalas na poczatku ze cos tam "zjadasz" a poza tym to nie masz w zwyczaju sprawdzac poprawnosci napisanego w pospiechu tekstu. Coz, nie musisz, ale moim zdaniem uwazajac na bledy i literowki okazuje sie czytelnikowi/uzytkownikom tego forum szacunek. Dalej utrzymuje, ze tamten akapit nie trzyma sie kupy i nie jest to kwestia zjadania liter, nie tlumacz sie glupio.
Wspolczuje wspolpracownikow, ale musze Cie uswiadomic ze tutejszy college nijak mozna porownac do polskiego gimnazjum, juz bez przesady. Idziesz do college'u konczac 16 lat, mozna to przyrownac co najwyzej do polskiego liceum.
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good
Elaine Blath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-10, 22:05   #50
Chaos_Girl
Zadomowienie
 
Avatar Chaos_Girl
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Jak dla mnie kupy sie trzyma i bede sie przy tym upierac.
Przypomne, ze nie ja zaczelam wypominki i przyczepianie do wymowy, poprwanosci itd itp.
Porownuje college do naszego gimnazjum, bo jednak poziom nauki jest tu troche nizszy. Nie wiem dokladnie ile trwa nauka, ale sadzac, ze do 'mojej' firmy przychodza 18-19 letnie dzieciaki, chyba niezvyt dlugo, albo po prostu oni szkoly nie koncza. Mam takie nieszczescie, ze moj dzial jest wykorzystywany do nauki systemu dla wszystkich nowych. Wiekszosc z nich jednak, albo rezygnuje, albo zostaje wyrzucona.
Juz wolalam starszych panow i niektore panie z fabryki. Z nimi mozna i lamana angielszczyzna gadac i nie maja problemu.
Poza tym, ja mieszkam w miescinie, gdzie mowi sie sun, gum, pub, tak jak sie pisze. Czyli z 'u'. I oni sa swiecie pzrekonani, ze to jest jak najbardziej poprawne.

I nie, nie szukam zaczepki. Tylko drazni mnie, jak ktos wyjezdza z angielska kultura i taktem. U nich o jest juz jakis nawyk. Usmiechaja sie do kazdego, a za plecami obgadywanie.Te ich all right na kazdym kroku-myslalam, ze sie nigdy do tego nie przyzyczaje, ale teraz juz dotarlo do mnie, ze to to samo, co zwykle czesc.
I nie mowie, ze kazdy zaraz za plecami jedzie po kazdym. Tylko, jak ktos ma sie do mnie szczerzyc i 'allrightowac', to wolalabym, zeby to bylo szczere.
Ostatnio mialam tez watpliwa przyjemnosc pracowac w dziale, gdzie tzreba odbierac telefony non stop. Wielu ludzi nie bylo zadowolonych, ze rozmaiwa z kims z 'akcentem'. W sumie nie dziwie sie. Ja tez wole, jakdzwonie np. do banku, rozmawiac z Anglikiem. Wolalam sama zrezygnowac i powrocic na moj stary dzial, gdzie nie musze odbierac telefonow.
Chaos_Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-11, 10:29   #51
Elaine Blath
Raczkowanie
 
Avatar Elaine Blath
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Cytat:
Napisane przez Chaos_Girl Pokaż wiadomość
Jak dla mnie kupy sie trzyma i bede sie przy tym upierac.
Przypomne, ze nie ja zaczelam wypominki i przyczepianie do wymowy, poprwanosci itd itp.
Porownuje college do naszego gimnazjum, bo jednak poziom nauki jest tu troche nizszy. Nie wiem dokladnie ile trwa nauka, ale sadzac, ze do 'mojej' firmy przychodza 18-19 letnie dzieciaki, chyba niezvyt dlugo, albo po prostu oni szkoly nie koncza. Mam takie nieszczescie, ze moj dzial jest wykorzystywany do nauki systemu dla wszystkich nowych. Wiekszosc z nich jednak, albo rezygnuje, albo zostaje wyrzucona.
Juz wolalam starszych panow i niektore panie z fabryki. Z nimi mozna i lamana angielszczyzna gadac i nie maja problemu.
Poza tym, ja mieszkam w miescinie, gdzie mowi sie sun, gum, pub, tak jak sie pisze. Czyli z 'u'. I oni sa swiecie pzrekonani, ze to jest jak najbardziej poprawne.

I nie, nie szukam zaczepki. Tylko drazni mnie, jak ktos wyjezdza z angielska kultura i taktem. U nich o jest juz jakis nawyk. Usmiechaja sie do kazdego, a za plecami obgadywanie.Te ich all right na kazdym kroku-myslalam, ze sie nigdy do tego nie przyzyczaje, ale teraz juz dotarlo do mnie, ze to to samo, co zwykle czesc.
I nie mowie, ze kazdy zaraz za plecami jedzie po kazdym. Tylko, jak ktos ma sie do mnie szczerzyc i 'allrightowac', to wolalabym, zeby to bylo szczere.
Ostatnio mialam tez watpliwa przyjemnosc pracowac w dziale, gdzie tzreba odbierac telefony non stop. Wielu ludzi nie bylo zadowolonych, ze rozmaiwa z kims z 'akcentem'. W sumie nie dziwie sie. Ja tez wole, jakdzwonie np. do banku, rozmawiac z Anglikiem. Wolalam sama zrezygnowac i powrocic na moj stary dzial, gdzie nie musze odbierac telefonow.
No chyba ze porownalas poziom nauki w koledzu do gimnazjum, ja zrozumialam to troche inaczej. Bo stopien edukacyjny to jest, jak wspomnialam, polska szkola srednia. Mniejsza z tym. Nie wiem ile taki koledz trwa ale podejrzewam ze niezbyt dlugo, moze ze dwa lata?.. A ja tez wole tutaj towarzystwo starszych ludzi, z nimi chociaz mozna przeprowadzic rozmowe na poziomie i mowia tez tak jak trzeba a nie belkocza jak to czesto jest z mlodymi.
Niestety, ich wymowa typu pub i sun jest jak najbardziej poprawna, tyle ze w ich regionie. Jak juz gdzies sie rozpisalam w jakims watku, Anglia jest mniejsza od Polski a jest tutaj takie zroznicowanie w wymowie ze sie w glowie nie miesci, najlepsze jest to ze Anglicy sie przeprowadzaja z miejca na miejsce i to wszystko jest wymieszane.

Mnie tez bardzo drazni sposob bycia Anglikow, w zyciu codziennym to przesada nie do zniesienia. Ja sie nie przyzwyczailam i nadal mnie to denerwuje i nie porownalabym tego do polskiego "czesc" bo oni potrafia powiedziec "all right" 10 razy w ciagu dnia kiedy Cie mijaja. Dlatego napisalam wczesniej ze ten narod nie zna takich pojec jak kolezenstwo, tutaj kroluje falsz i obgadywanie sie za plecami a z drugiej strony np dziewczyny sa bardzo agresywne i nie raz widzialam jak po prostu dochodzilo miedzy nimi do bojek na imprezach kiedy byly pod wplywem alkoholu.
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good
Elaine Blath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-11, 11:13   #52
D0tty
Raczkowanie
 
Avatar D0tty
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

To fakt obluda Anglikow moze byc razaca, ale mi czasem pomagaja zwroty grzecznosciowe. Zwlaszcza kiedy dzwonie w sprawach sluzbowych, ta krotka wymiana grzecznosciowego 'How are you today?' pozwala przelamac lody i rozmowe prowadzi sie o wiele prosciej, jak dla mnie...Ale w moim srodowisku niezwykle zadko spotykam bardzo mlodych ludzi. I rzeczywiscie ich wymowa jest po prostu niechlujna, taki mlodziezowy slang. Kiedys, pracowalam z dziewczyna 16-17 lat, ledwo ja rozumialam, ale pewnego razu Angielka w podeszlym wieku, ktora ta obslugiwala powiedziala do niej poirytowana jej slownictwem 'In English please', zatkalo mnie. Tak, ze nie tylko roznice regionalne w jezyku rzucaja sie w oczy, ale i pokoleniowe najwyrazniej.
D0tty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-28, 10:15   #53
jagoda 86
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 49
Dot.: Jak to jest z tym angielskim

Ci obcokrajowcy ;-) Tacy Anglicy mają przede wszystkim w sobie niesamowicie wiele uroku osobistego zawsze śpieszą z pomocą. Jak ktoś ma możliwość to warto spróbować wyjazdu w celu nauki języka, żaden kurs językowy moim zdaniem nie przynosi takich efektów. Jak potrzebujecie doraźnej nauki, to zawsze tłumacz najwygodniej opcja tłumaczeń telefonicznych jak gdzieś wymieniany już teletłumacz. Ze slangiem jest taki problem, że wielu Anglików nie rozumie go już z samej zasady.
jagoda 86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:26.