2011-02-27, 10:09 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Powiem wiecej - w wiekszosci zachodniej Europy, poza Skandynawia, Beneluksem i Szwacjaria znajomosc jezykow obcych bedzie wygladala stosunkowo dosyc mizernie
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2011-02-27, 14:40 | #32 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ---------- Cytat:
Chociaż ja lubię zwracać uwagę na czasy i pilnuję się, ale robię to po prostu dla siebie Znajomość słówek jest decydujaca, na szczęście coraz to nowe sytuacje życiowe zmuszaja do ciagłego rozwoju
__________________
Wzrost: 1,7m Waga poczatkowa: 78kg Cel: 60kg OSIAGNIĘTY!!! (24.02.11) OBECNIE: 58kg Edytowane przez D0tty Czas edycji: 2011-02-27 o 16:24 |
||
2011-02-27, 22:19 | #33 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ---------- Cytat:
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good |
||
2011-02-27, 22:42 | #34 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Chyba opacznie
Moje pytanie o znajomosc jezykow obcych wsrod Anglikow tez bylo z nutka ironii Mieszkam 4,5 roku w UK i spotkalam jedna osobe, ktora z wlasnej woli uczyla sie jezyka obcego i to do tego polskiego. Na ogol znaja kilka slow z innych jezykow i na tym koniec. No i wlasnie, po co maja sie uczyc innych jezykow, skoro mowia po angielsku |
2011-02-28, 13:23 | #35 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
Ja rowniez mieszkam aktualnie w UK Troche krocej niz Ty, no ale juz sie naogladalam roznych przypadkow. Ja spotkalam sporo osob autentycznie chcacych uczyc sie angielskiego, kilka z nich chodzi nawet na lekcje do znajomego Anglika, inni na kursy do koledzu, tylko ta grupa tez sie dzieli - na tych ktorzy faktycznie ida do przodu i na tych ktorzy maja takie "zrywy". A generalnie zauwazylam tez irytujaca tendencje checi uczenia sie, ale po lebkach, zeby tylko jakos tam sie wypowiadac i nauczyc tylko zawezonej grupy wybranych slowek ktora bedzie niby na co dzien potrzebna. Ja mam inne podejscie, zawsze uwazalam ze kazde slowo, czy zwrot sie przyda bo nie wiadomo w jakiej sie czlowiek znajdzie sytuacji.. Mnie tam nie wadzi, ze Anglicy sie nie ucza jezykow, ale rownoczesnie nie powinni okazywac swojej wyzszosci kiedy ktos sobie z angielskim nie radzi.
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good |
|
2011-02-28, 13:56 | #36 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
Właśnie, ale najczęściej takie błędy w pisowni sa tłumaczone 'dysleksja'...Osobiście słyszałam jak to moja była menager i area menager mówili że maja dysleksję, kiedy to pytali się mnie o pisownię bardzo prostych nawet wyrazów...A potem to już co jakiś czas padało hasło 'dysleksja' co też traktowałyśmy jako czcze wymówki, bo dysleksja ni jak się ma do nieumiejętności podstawowego liczenia chociażby
__________________
Wzrost: 1,7m Waga poczatkowa: 78kg Cel: 60kg OSIAGNIĘTY!!! (24.02.11) OBECNIE: 58kg |
|
2011-02-28, 20:46 | #37 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Jena z moich polonistek-bodajze z liceum-mowila, ze dysleksja nie zwalnia z prawidlowego pisania gramatycznie i ortograficznie. Ja u siebie tez podejrzewam dysleksje, bo przestawiam litery i 'zjadam' tez czesto. Tylko wystarczy, ze spojrze na to, co napisalam i widze swoje bledy.
A dla Anglikow oglaszja sie z kursami 'literacy' i 'numeracy', wiec to chyba tez o czyms swiadczy. Moja znajoma byla na kursie angielskiego zafundowanym pzrez pracodawce, na ktory tez chodzily Angielki. Gosc, ktory prowadzil lekcje, nie byl z naszych okolic i sie nasmiewal z ich angielszczy |
2011-03-04, 16:39 | #38 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa - Vienna
Wiadomości: 6 338
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
Mój TŻ np. myli w rozmowie "she" i "he" z naciskiem na "he" i mnie to osobiście doprowadza do szału. Nie raz zdarzało mi się go poprawiać podczas ważnego przemówienia do personelu. Tak samo robię z czasownikami. Zwłaszcza jeżeli moi pracownicy chcąc powiedzieć o czynności dokonanej w przeszłości układają samo zdanie poprawnie, ale sam czasownik w złej formie to natychmiast ich poprawiam. Czasem wydaje mi się, że jestem przez to niegrzeczna. Ja stale pracuje nad słówkami. Mój TŻ rozumie wiele słówek polskich i przez to ja zapominam jak one brzmią po angielsku - muszę to wtedy przy najbliższej okazji sprawdzić. Cytat:
Jednak to bardzo rozleniwia. Przez mój stały kontakt z angielskim i moją chęć jego doskonalenia całkowicie zapomniałam język niemiecki. Rozumiem całkiem sporo, ale powiedzieć coś... W międzyczasie zaczynałam się już uczyć języka włoskiego, hiszpańskiego, tureckiego, ale traciłam zapał. Bo można mnie zagiąć wieloma słówkami - wystarczy otworzyć słownik.
__________________
Nieprzyzwoicie uparta i troszkę złośliwa |
||
2011-03-07, 12:48 | #39 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
Wlasciwie to dobrze ze poprawiasz ludzi, ja tez wole jak mnie ktos poprawi. Jednak ludzie roznie to odbieraja, zalezy tez od sytuacji, czasami poprawianie jest nietaktem mimo ze bledy az raza w oczy. Nie wiem jaka jest miedzy Toba a TZem zaleznosc zawodowa, ale wydaje mi sie przesada poprawianie go przy przy personelu.. Generalnie nie poprawia sie i nie zwraca uwagi czlowiekowi przy jego podwladnych, to dziala deprymujaco na osobe, podwaza sie tez jej/jego autorytet. Sama bylam w takiej sytuacji, ze moj pracodawca zwracal mi uwage na pewne male bledy jezykowe przy kursantach - uwazam to za bardzo nieprofesjonalne podejscie. Ja rowniez mam podobny problem z niemieckim - przez czeste uzywanie angielskiego stracilam plynnosc w mowie przede wszystkim. Ostatnio zabralam sie za powtorki i idzie mi calkiem niezle. Ja nigdy nie zastanawialam sie nad kwestia pochodzenia i zwiazanej z tym znajomosci jezyka..Ale tak jak piszesz, Anglicy, Amerykanie nie doceniaja tego faktu i wcale nie spiesza sie do nauki jezykow obcych.
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good |
|
2011-03-07, 14:12 | #40 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 33
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
jakoś mnie nie dziwi, że Anglikom nie zależy na nauce języków obcych.
w końcu angielski ma międzynarodowy charakter. znajoma jak wyjeżdżała na Erasmusa do Anglii, to bała się, że nie da rady głównie językowo no i okazało się, że jej obawy były nieuzasadnione. wielu studentów z wymiany nie mówiło zbyt sprawnie po angielsku, część pomagała sobie poprzez tłumaczenia telefoniczne takie jak u nas dopiero zaczynają być popularne, choćby teletłumacz czy csx itp. no i dawali radę, co prawda nie na zajęciach, ale w sytuacjach ekstremalnych np. w trakcie podrywu ;D |
2011-03-07, 19:16 | #41 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
A co do relacji szef-podwładny, czy pracownik-klijen, to zgadzam się, z Toba. Takie zabiegi powoduja nie tylko jego/jej autorytet zostaje podkopany ale i sam zainteresowany traci pewność siebie przez co popełnia jeszcze więcej błędów. Mój szef zawsze jeśli ma mi coś do powiedzenia o rozmowie, która odbyłam z klijentami czy współpracownikami to mówi mi o tym bez świadków, nie strofuje, ale daje wskazówki które moga się przydać na przyszłość.
__________________
Wzrost: 1,7m Waga poczatkowa: 78kg Cel: 60kg OSIAGNIĘTY!!! (24.02.11) OBECNIE: 58kg |
|
2011-03-07, 20:40 | #42 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
Jesli mowimy o poprawnej polszczyznie, to nie pisze sie klijent, a klient. Inna sprawa, ze chociaz moze i angielski stal sie jezykiem, niech bedzie, miedzynarodowym, to mysle, ze slaba wymowka jest na zwykle lenistwo i zadufanie w sobie, swoim jezyku i angielskosci niekiedy. |
|
2011-03-08, 01:28 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
Nie wiem na jakich Ty ludzi trafiałaś, ale wnioskuję po Twojej wypowiedzi że ja jednak miałam szczęście, chociaż zdarza mi się spotkać osoby nieprzychylne imigrantom, ale sa to przypadki sporadyczne i bynajmniej nie polegaja na wykpiwaniu mojego akcentu czy wymowy. A jeśli chodzi o wymówki Anglików, że niby po co się uczyć innych języków skoro 'wszyscy' mówia po angielsku to masz rację, bo niestety dla nich jednak jest cała masa ludzi na tym Globie, która posługuje się francuskim i hiszpańskim chociażby. Ps: Ups...cóż za wpadka z tym 'klientem' ale wybacz nie patrzę czasem na monitor kiedy piszę i czasem zdarza mi się pomylić |
|
2011-03-08, 11:48 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 49
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
jak najbardziej zgadzam się co do uroku Anglików, mają w sobie niesamowity czar i w ogóle powalają z nóg! ;-) najlepsza metoda nauki angielskiego jest wyjazd do kraju anglojęzycznego i wiem to z własnego doświadczenia. szczerze wątpię w jakość kursów językowych, wydaje mi się, że wymaga to przede wszystkim zaangażowania i samokontroli, co nie wszystkim się udaje. zwłaszcza jak kiepsko z czasem ;-( tłumaczenie telefoniczne jak najbardziej, tyle że w Polsce taki teletłumacz będzie miał problem z ksenofobią
|
2011-03-08, 12:54 | #45 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
Co do porawnej polszczyzny, to wybacz ale nijak nie moge sie jej doszukac w ostatnim akapicie
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good |
|
2011-03-08, 21:33 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Ze Ty nie mozesz, to nie znaczy, ze jej tam nie ma. I to nie ja caly czas podkreslam, jak to dbam o poprawnosc wymowy we wszystkich jezykach, ktorymi sie posluguje, a potem z glupich bledow tlumacze sie, ze nie patrzylam na monitor.
Juz pisalam, ze pzrestawiam, zjadam litery. Do tego pisze w pospiechu i nie wysilam sie, zeby pzreczytac i poprawiac co napisalam, bo nie sadze, ze az tak niezrozumiale to moze byc. A co do czytania ze zrozumieniem-chyba dobrze zrozumialam, ze Anglicy to taktowni sa, ze ho ho. Anglicy, a nie wiekszosc, nie ktorzy... I faktem jest, ze donosicielstwo jest na porzadku dziennym. Jak im to lekko przychodzi... Ja na swoim dziale mam gl mlodych ludzi. Szczyca sie swoim wyksztalceniem, czyli collegem. Cos jak nasze gimnazjum. Z ta roznica, ze u nas jest troche wiecej, niz piec pzredmiotow. Jak tylko zadzwoni ktos problematyczny, to od razu komentarze, ze to pewnie cudzoziemiec. Jak okazuje sie, ze rodak, to maja niezadowolone miny. Albo komentarze typu, ale on to 'h' wymawial tak jakos, ze ja nawet tego nie umiem powtorzyc. Az mi sie nie chce odzywac do nich. Przez dwa dni bylam na troche powazniejszym dziale, gdzie nie bylo bandy nastolatkow i przyznam, ze tamci ludzie sa zupelnie inni. Za to klienci, z ktorymi rozmawialam przez telefon nie byli zadowoleni, w wiekszosci, ze musza rozmaiwac z kims z 'akcentem'. |
2011-03-08, 22:19 | #47 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Widzę że szukasz zaczepki, więc odpuszczam sobie...Nie mam ochoty na pyskówki.
Dodam jedynie, że o takcie Anglików wyraziłam się do słownie, przytoczę cytat Tak, że słowa nie ma tu o tym że wszyscy 'taktowni sa że ho ho' Poza tym chyba każdy powinien napisać na wstępie że popełnia błędy w pisowni, 'połyka', przestawia litery i tym podobne wtedy nie byłoby przynajmniej dylematu czy ktoś jest maniakiem pisowni czy nie prawda? Owszem pisałam że mam bzika na punkcie poprawnej wymowy, ale nie jestem alfa i omega, i robię to dla siebie, nie po to by świecić przykładem poprawnej polszczyzny czy angielszczyzny, do której z reszta mi daleko, ale pracuję nad soba. ---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ---------- Cytat:
|
|
2011-03-08, 22:29 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 159
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Naprawdę Anglicy potrafią zwracać uwagę na błędy językowe obcokrajowców?
|
2011-03-10, 13:23 | #49 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
Wspolczuje wspolpracownikow, ale musze Cie uswiadomic ze tutejszy college nijak mozna porownac do polskiego gimnazjum, juz bez przesady. Idziesz do college'u konczac 16 lat, mozna to przyrownac co najwyzej do polskiego liceum.
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good |
|
2011-03-10, 22:05 | #50 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Jak dla mnie kupy sie trzyma i bede sie przy tym upierac.
Przypomne, ze nie ja zaczelam wypominki i przyczepianie do wymowy, poprwanosci itd itp. Porownuje college do naszego gimnazjum, bo jednak poziom nauki jest tu troche nizszy. Nie wiem dokladnie ile trwa nauka, ale sadzac, ze do 'mojej' firmy przychodza 18-19 letnie dzieciaki, chyba niezvyt dlugo, albo po prostu oni szkoly nie koncza. Mam takie nieszczescie, ze moj dzial jest wykorzystywany do nauki systemu dla wszystkich nowych. Wiekszosc z nich jednak, albo rezygnuje, albo zostaje wyrzucona. Juz wolalam starszych panow i niektore panie z fabryki. Z nimi mozna i lamana angielszczyzna gadac i nie maja problemu. Poza tym, ja mieszkam w miescinie, gdzie mowi sie sun, gum, pub, tak jak sie pisze. Czyli z 'u'. I oni sa swiecie pzrekonani, ze to jest jak najbardziej poprawne. I nie, nie szukam zaczepki. Tylko drazni mnie, jak ktos wyjezdza z angielska kultura i taktem. U nich o jest juz jakis nawyk. Usmiechaja sie do kazdego, a za plecami obgadywanie.Te ich all right na kazdym kroku-myslalam, ze sie nigdy do tego nie przyzyczaje, ale teraz juz dotarlo do mnie, ze to to samo, co zwykle czesc. I nie mowie, ze kazdy zaraz za plecami jedzie po kazdym. Tylko, jak ktos ma sie do mnie szczerzyc i 'allrightowac', to wolalabym, zeby to bylo szczere. Ostatnio mialam tez watpliwa przyjemnosc pracowac w dziale, gdzie tzreba odbierac telefony non stop. Wielu ludzi nie bylo zadowolonych, ze rozmaiwa z kims z 'akcentem'. W sumie nie dziwie sie. Ja tez wole, jakdzwonie np. do banku, rozmawiac z Anglikiem. Wolalam sama zrezygnowac i powrocic na moj stary dzial, gdzie nie musze odbierac telefonow. |
2011-03-11, 10:29 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 224
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Cytat:
Niestety, ich wymowa typu pub i sun jest jak najbardziej poprawna, tyle ze w ich regionie. Jak juz gdzies sie rozpisalam w jakims watku, Anglia jest mniejsza od Polski a jest tutaj takie zroznicowanie w wymowie ze sie w glowie nie miesci, najlepsze jest to ze Anglicy sie przeprowadzaja z miejca na miejsce i to wszystko jest wymieszane. Mnie tez bardzo drazni sposob bycia Anglikow, w zyciu codziennym to przesada nie do zniesienia. Ja sie nie przyzwyczailam i nadal mnie to denerwuje i nie porownalabym tego do polskiego "czesc" bo oni potrafia powiedziec "all right" 10 razy w ciagu dnia kiedy Cie mijaja. Dlatego napisalam wczesniej ze ten narod nie zna takich pojec jak kolezenstwo, tutaj kroluje falsz i obgadywanie sie za plecami a z drugiej strony np dziewczyny sa bardzo agresywne i nie raz widzialam jak po prostu dochodzilo miedzy nimi do bojek na imprezach kiedy byly pod wplywem alkoholu.
__________________
I solemnly swear that I'm up to no good |
|
2011-03-11, 11:13 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 82
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
To fakt obluda Anglikow moze byc razaca, ale mi czasem pomagaja zwroty grzecznosciowe. Zwlaszcza kiedy dzwonie w sprawach sluzbowych, ta krotka wymiana grzecznosciowego 'How are you today?' pozwala przelamac lody i rozmowe prowadzi sie o wiele prosciej, jak dla mnie...Ale w moim srodowisku niezwykle zadko spotykam bardzo mlodych ludzi. I rzeczywiscie ich wymowa jest po prostu niechlujna, taki mlodziezowy slang. Kiedys, pracowalam z dziewczyna 16-17 lat, ledwo ja rozumialam, ale pewnego razu Angielka w podeszlym wieku, ktora ta obslugiwala powiedziala do niej poirytowana jej slownictwem 'In English please', zatkalo mnie. Tak, ze nie tylko roznice regionalne w jezyku rzucaja sie w oczy, ale i pokoleniowe najwyrazniej.
|
2011-03-28, 10:15 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 49
|
Dot.: Jak to jest z tym angielskim
Ci obcokrajowcy ;-) Tacy Anglicy mają przede wszystkim w sobie niesamowicie wiele uroku osobistego zawsze śpieszą z pomocą. Jak ktoś ma możliwość to warto spróbować wyjazdu w celu nauki języka, żaden kurs językowy moim zdaniem nie przynosi takich efektów. Jak potrzebujecie doraźnej nauki, to zawsze tłumacz najwygodniej opcja tłumaczeń telefonicznych jak gdzieś wymieniany już teletłumacz. Ze slangiem jest taki problem, że wielu Anglików nie rozumie go już z samej zasady.
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:26.