Biologia rozszerzona - da radę?

[Fidele]

Ech, no ja muszę powiedzieć, że jakoś nie mogę się ostatnio zebrać. Im bliżej do matury, tym bardziej sobie lajcik robię, czytam sobie książki oczywiście o tematyce biologicznej/ekologicznej ale jeśli chodzi o resztę tzn. angielski, polski, matme to sobie odpuściłam.
Jak się skoszę z matmy to się wezmę do roboty.

[dillingerine]

Ja mam trzeci rok biologię rozszerzoną i wprost było nam powiedziane, że nawet gdybyśmy stanęli na głowie i nauczyli się podręcznika w całości co do jednej informacji, to bez dodatkowych źródeł, korków i innych atrakcji nie da rady dobrze zdać rozszerzenia i to się zgadza. Ja zdaję podstawę, więc mogę spokojnie uczyć się z podręcznika do podstawy i zdam, bo to głównie wiedzówka, natomiast sama forma egzaminu rozszerzonego jest inna, inne zadania, pod innym kątem sprawdzana jest wiedza. Jeszcze masz trochę czasu, więc najkorzystniejszym rozwiązaniem jest znalezienie dobrego korepetytora, który jeszcze przez te dwa miesiące pomoże ci pod kątem samego egzaminu, a nie wiedzy, którą posiadasz lub musisz posiąść

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez dillingerine

Ja mam trzeci rok biologię rozszerzoną i wprost było nam powiedziane, że nawet gdybyśmy stanęli na głowie i nauczyli się podręcznika w całości co do jednej informacji, to bez dodatkowych źródeł, korków i innych atrakcji nie da rady dobrze zdać rozszerzenia i to się zgadza. Ja zdaję podstawę, więc mogę spokojnie uczyć się z podręcznika do podstawy i zdam, bo to głównie wiedzówka, natomiast sama forma egzaminu rozszerzonego jest inna, inne zadania, pod innym kątem sprawdzana jest wiedza. Jeszcze masz trochę czasu, więc najkorzystniejszym rozwiązaniem jest znalezienie dobrego korepetytora, który jeszcze przez te dwa miesiące pomoże ci pod kątem samego egzaminu, a nie wiedzy, którą posiadasz lub musisz posiąść

wybacz, ale bzdury piszesz. W czym moze pomóc korepetytor? To tylko i wylacznie Twoja praca. Jak chcesz wycwiczyc te umiejetnosci o których piszesz, to bierzesz arkusze maturalne, roznego rodzaju zadania i rozwiązujesz, rozwiązujesz ucząc sie tym samym myślenia pod klucz. Do tego wiedza z podrecznikow i matura ladnie zdana

[withi_as]

Hm, oj może pomóc. Może Ci pokazać choćby jak powinno się prawidło rozwiązywać poszczególne typy zadań, jak 'trafić w durny klucz', bo nie musimy się czarować że go nie ma i że on nie dotyczy biologii, bo dotyczy. I może Ci podpowiedzieć co jest ważne, i czemu warto poświęcić więcej czasu, a co nie - i co warto opuścić. Ale fakt faktem, że bez Twojego wkładu i zaangażowania nic z tego.

Jeżeli chodzi o biologię rozszerzoną =- mi forma egzaminu strasznie się podoba, bo polega na logicznym myśleniu, a nie pochwaleniu się znajomością teorii. Nadal uważam że niektóre zadania (jakieś 40% matury) to zadania, które jest w stanie rozwiązać pierwsza lepsze osoba z ulicy. Po prostu opierają się na umiejętności czytania ze zrozumieniem, a nie większą wiedzą, aczkolwiek i ta jest potrzebna.

Nie potrzebny jest nauczyciel, każdy jest w stanie się nauczyć, ale dobry, z doświadczeniem może tylko pomóc. Ja niestety byłam w nieco innej sytuacji i nadal biorę lekcje, ale trafiłam na naprawdę cudowną nauczycielkę i czuję że jej zawdzięczam to gdzie obecnie się znajduję, jeżeli chodzi o materiał i przyswojoną wiedzę. Dlatego każdy z nas jest w stanie sam się dobrze przygotować ; - )

[dillingerine]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;25317285]wybacz, ale bzdury piszesz. W czym moze pomóc korepetytor? To tylko i wylacznie Twoja praca. Jak chcesz wycwiczyc te umiejetnosci o których piszesz, to bierzesz arkusze maturalne, roznego rodzaju zadania i rozwiązujesz, rozwiązujesz ucząc sie tym samym myślenia pod klucz. Do tego wiedza z podrecznikow i matura ladnie zdana [/QUOTE]

Ale nie wszystkie zadania z matury rozszerzonej można rozwiązać na podstawie wiedzy, którą znajdzie się w podręcznikach (dla przykładu - projektowanie doświadczeń). Żeby zdać rozszerzony polski przy realizowaniu programu podstawowego (jak ja na przykład) też nie wystarczy przeczytać lektur z rozszerzenia i na przykład pisać konspektów/wypracować do tematów z arkuszy.
Biologia w podręcznikach to praktycznie tylko i wyłącznie BIOLOGIA, natomiast 30% zadań z rozszerzenia opiera się o wiedzę np. z chemii, do tego właśnie potrzebny jest ktoś, kto pomoże w przygotowaniu się do matury. Żadna hańba i ujma chodzić na korki przed maturą przecież

[Fidele]

Heh, a ja jeżeli tylko mam z czymś problem to mogę się zwrócić do mojej nauczycielki biologii, która zaraz spieszy mi z pomocą i dodatkowymi materiałami. Nie muszę w takim razie szukać korepetytora, bo mam ją i to za darmo.
W swoim czasie chodziłam na korki z matmy. Czy coś dały? No nie wiem, kiedy miałam problemy z materiałem, siadałam na kilka godzin z podręcznikiem i zbiorem zadań, wałkowałam przykłady aż zrozumiałam a w najgorszym przypadku wykułam schemat robienia zadania.
Dużo oczywiście zależy od korepetytora ale z własnego doświadczenia widzę, że czego sama sobie nie przyswoję tego nikt mi nie włoży do głowy.
Jak wam idą przygotowania?

[dillingerine]

Jeśli masz dobrą nauczycielkę, która jest w stanie potraktować twoje przygotowania indywidualnie i z własnej woli się tym zająć, to masz wielkie szczęście Ja go niestety nie mam, a właściwie nie miałabym, gdybym chciała bez korepetycji zdawać rozszerzenie

[withi_as]

A ja jako że w szkole już biologii nie mam, to musiałam znaleźć taką nauczycielkę i to szybko, i naprawdę ... naprawdę trafiłam na skarb. Teraz muszę pomyśleć co jej kupić na koniec za to co ze mną zrobiła xDDDD

A przygotowania? Bardzo dobrze, chociaż ostatnio przez chorobę nie jestem w stanie nic robić. Kończę już materiał z 3 klasy, jestem na zadaniach z genetyki, później jeszcze godzina na ewolucjonizm i już tylko powtórki. Fajne jest to że napprawdę wiele pamiętam, więc będzie łatwiej

A u Was ? ;>

[Fidele]

A ja jako że w szkole już biologii nie mam, to musiałam znaleźć taką nauczycielkę i to szybko, i naprawdę ... naprawdę trafiłam na skarb. Teraz muszę pomyśleć co jej kupić na koniec za to co ze mną zrobiła xDDDD

Jak byś o mnie mówiła. Też się zastanawiam co mam swojej kupić, tzn niby już wiem tylko teraz szukam odpowiedniego materiału.

Z nauką to ja trochę jestem w lesie, bo przygotowuję się do olimpiady ekologicznej, chcę dobrze wypaść, żeby się nie zbłaźnić. Jak tylko przegonię materiał związany z ochrona środowiska to biorę się za biochemię i na koniec jakieś powtórki, myślę, że wystarczy. Botanikę ogarnęłam w jakimś stopniu, chyba wystarczającym, zoologia nie powinna mnie zaskoczyć, a anatomie i fizjologię wałkuje dwa lata.

Muszę dokończyć pisać prezentację maturalną, wstyd - klasa humanistyczna a ja jeszcze nie mam całej prezentacji

[wampir]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;25317285]wybacz, ale bzdury piszesz. W czym moze pomóc korepetytor? To tylko i wylacznie Twoja praca. Jak chcesz wycwiczyc te umiejetnosci o których piszesz, to bierzesz arkusze maturalne, roznego rodzaju zadania i rozwiązujesz, rozwiązujesz ucząc sie tym samym myślenia pod klucz. Do tego wiedza z podrecznikow i matura ladnie zdana [/QUOTE]
Zgadzam się, chociaż drobna pomoc korepetytora nie zaszkodzi.
Miałam dobrze prowadzoną biologię w liceum, więc sporo mi w główce zostało, wystarczy przysiąść fałdów i wszystko gruntowanie powtórzyć.

Napisane przez withi_as

Jeżeli chodzi o biologię rozszerzoną =- mi forma egzaminu strasznie się podoba, bo polega na logicznym myśleniu, a nie pochwaleniu się znajomością teorii. Nadal uważam że niektóre zadania (jakieś 40% matury) to zadania, które jest w stanie rozwiązać pierwsza lepsze osoba z ulicy. Po prostu opierają się na umiejętności czytania ze zrozumieniem, a nie większą wiedzą, aczkolwiek i ta jest potrzebna.

Tutaj również się zgodzę. Kupiłam testy i w przerwie między wykładami usiadłam sobie pod ścianą i zaczęłam robić jeden z nich, tak robię robię i coś za łatwe mi się wydaje (a nic nie powtarzałam, bazowałam na tym co pamiętałam z liceum i co wydawało mi się logiczne). Myślałam że robię podstawę, okazało się że to rozszerzenie. Bardzo mnie to podbudowało

[withi_as]

Fidele ze mnie taki human że nie chce mi się nawet streszczeń lektur czytać ... A co do prezentacji to czym Ty się przejmujesz? Ja tam opieram się na metodzie mojego brata, zrobił ją dwa dni przed a i tak miał 20/20. Druga rzecz - masz mieć tylko 6 pkt, nikt na to nie patrzy.

[Fidele]

Napisane przez withi_as

Fidele ze mnie taki human że nie chce mi się nawet streszczeń lektur czytać ... A co do prezentacji to czym Ty się przejmujesz? Ja tam opieram się na metodzie mojego brata, zrobił ją dwa dni przed a i tak miał 20/20. Druga rzecz - masz mieć tylko 6 pkt, nikt na to nie patrzy.

Oj bo ze mnie chyba trochę jest taki mały humanek, coś chciałam wymyślić, no i nazmyślałam ale i tak nie skończyłam tego dziadostwa.
Chyba mam zimową depresję, nie mam ochoty za nic się brać nawet za BIOLOGIĘ

[withi_as]

Nie tylko Ty, mnie też coś dopadło ... ; /

[Fidele]

Witaj w klubie znudzonych i znużonych .

[Ida_M81]

Witam
Jestem tu nowa - dopiero dzisiaj się zarejestowałam zdaję w tym roku biologię i chemię rozszerzone i fizykę podstawową. Niestety w mojej szkole (skończyłam Tech. Gastronomiczne) miałam "podstawy podstaw" tych przedmiotów... Z chemii mam korepetycje, uczę się z "Repetytorium od A do Z" M. Klimaszewskiej, uczyłam się trochę z Vademecum Operonu - nie polecam. Mam też zestawy z Nowej Ery i "Maturalnie, że zdasz" (to drugie hardcorowe ). Korepetytor powiedział,że powinnam zdać jak to wszystko przerobię i przyswoję hehe
A do biologii uczę się z "Biologii" Villego. Co o niej myślicie? Mam też "Maturalnie, że zdasz" z biologii i Vademecum z Biologii.
Mam nadzieję, że zdam

[wampir]

Napisane przez Ida_M81

Witam
Jestem tu nowa - dopiero dzisiaj się zarejestowałam zdaję w tym roku biologię i chemię rozszerzone i fizykę podstawową. Niestety w mojej szkole (skończyłam Tech. Gastronomiczne) miałam "podstawy podstaw" tych przedmiotów... Z chemii mam korepetycje, uczę się z "Repetytorium od A do Z" M. Klimaszewskiej, uczyłam się trochę z Vademecum Operonu - nie polecam. Mam też zestawy z Nowej Ery i "Maturalnie, że zdasz" (to drugie hardcorowe ). Korepetytor powiedział,że powinnam zdać jak to wszystko przerobię i przyswoję hehe
A do biologii uczę się z "Biologii" Villego. Co o niej myślicie? Mam też "Maturalnie, że zdasz" z biologii i Vademecum z Biologii.
Mam nadzieję, że zdam

Z chemii też korzystam z repetytorium Klimaszewskiej. Z biologii korzystam ze strych licealnych notatek i korepetytor polecił mi zbiór podręczników, ale nie pamiętam jakiego autora

A na co się wybierasz?

[Fidele]

Właśnie o to chodzi, żebyś to przyswoiła. Jeżeli będziesz tylko czytać i na tym kończyć, to przykro ale nic z tego nie wyjdzie. Musisz się jakoś sprawdzać ile już umiesz. Ja czasami przepytuje sama siebie, wybieram temat i wymyślam przykładowe pytania. Jak mi nie idzie to zabieram się za podręcznik.

[withi_as]

Biologia Villego do matury tak ? Od razu mówię - odstaw i zaopatrz się w książki stricte pod maturę. Villie jest cudowny, sama mam i lubię doczytywać jak mam chwilę wolną, ale, przepraszam że to napiszę, to idiotyzm się z tego uczyć. Sama wiesz ile ta ksiązka waży i ile tam tego jest. Oczywiście wszystko ładnie napisane, ale 3/4 odbiega od maturalnego programu. Kup sobie książki Nowej Ery, albo z Operonu (ja wolę Nową Ere) a do tego zadania i testy (Witowski, Persona) i powinno być ok

[Ida_M81]

Napisane przez withi_as

Biologia Villego do matury tak ? Od razu mówię - odstaw i zaopatrz się w książki stricte pod maturę. Villie jest cudowny, sama mam i lubię doczytywać jak mam chwilę wolną, ale, przepraszam że to napiszę, to idiotyzm się z tego uczyć. Sama wiesz ile ta ksiązka waży i ile tam tego jest. Oczywiście wszystko ładnie napisane, ale 3/4 odbiega od maturalnego programu. Kup sobie książki Nowej Ery, albo z Operonu (ja wolę Nową Ere) a do tego zadania i testy (Witowski, Persona) i powinno być ok

Ja mam jeszcze Vademecum Operonu do biologii i podręczniki z Operonu i robię tak, że patrzę, co jest potrzebne do matury, tzn. czego wymagają, a ucze się tego z Villego bo z Vademecum jak czytam, to nic prawie nie rozumiem (ogromne braki) a podręczniki (jak dla mnie) są tak napisane, że czytam czytam a za chwilkę nie pamiętam nawet o czym czytałam :/ nie wiem dlaczego... "tu wleciało, tu wyleciało"
aa! jeszcze mam "Maturalnie, że zdasz" (najlepsze, że z odpowiedziami )

Drogi Wampirze moim marzeniem jest dostać się na dietetykę na GUMed... ech... a jak to nie wyjdzie, to chyba spróbuję na biologię na UG a za rok pewnie znowu będę próbowała na dietetykę uparłam się i koniec.

[withi_as]

O proszę, to obie dietetykę chcemy studiować, nice *.*
Ah, no to ok. Vadamecum z Operonu jest tragiczne, tzn do szybkiej powtórki ok, ale żeby się z tego uczyć - nie ma nawet takiej opcji. Zresztą ogólnie wszystkie vadameca służą do szybkich powtórek. Spróbuj jeszcze Nową Erę - naprawdę fajnie i prosto napisane, a nie to co w Operonie (rozumiem Cię, sama nie lubię tego wydawnictwa, ale prawda jest taka, że mają tam zebrane wszystko do kupy i przynajmniej dzięki nim wiemy co dokładnie jest wymagane na maturze)

[Ida_M81]

Też słyszałam, że Nowa Era jest dobra, mam zbiory zadań do chemii z tego wydawnictwa i jestem bardzo zadowolona rozwiązania do trudniejszych zadań są pokazane na wstępie, w odpowiedziach też przykłądowe rozwiązania, więc super podręczniki też mam z nowej ery, ale tylko do podstawy :/ więc lipa trochę

jeśli chodzi o biologię to jeździłam jeszcze do szkoły na "kółka" gdzie pani mówiła, czego będą wymagać na maturze. Niestety, kółko się "skończyło" (niby brak środków w szkole ) i jeszcze mój korepetytor z chemii (który uczy w szkole biologii ) czasami mi tłumaczy biologię, jak czegoś nie rozumiem

Dietetyka jest super, więc czemu się dziwić, że się tam wybieramy?

Haha, przypomniała mi się reakcja mojej nauczycielki, jak powiedziałam jej że chcę zdawać biologię rozszerzoną: "Ida, czy Ciebie porąbało? Albo nudzi Ci się??"

[withi_as]

To u mnie była podobna reakcje moich znajomych, którzy widzieli przez lata moją 'miłość' do tego przedmiotu. Przez gimnazjum i liceum nauczyłam się tylko że: morula to zbita kula (xDDDD) a najdłuższy mięsień u człowieka to mięsień krawiecki - oto cała moja biologiczna wiedza wyciągnięta przez 5 lat 'nauki' Po prostu na złych nauczycieli trafiłam, przez których znienawidziłam ten przedmiot kompletnie. Dzięki Bogu udało mi się poskładać i odkryć go na nowo, teraz z uśmiechem na buźce czytam o robakach, wątrobach i innych biologicznych cudach ; - )

[Ida_M81]

no ja w I kl. technikum miałam taką babkę co mówiła, mówiłą, mówiła (...) i mówiła i prawie nic nie pamiętam a później przyszła taka git babka... (ta właśnie od tej reakcji ) jajcara, jakich mało kiedyś pamiętam sytuację haha xDD ta pani była znana z tego ,że bardzo dużo wymagała, a jak zrobiła sprawdzian, to najpierw same jedynki się sypały i dwie 4 (moja i mojej koleżanki ) później po poprawie w dzienniku było pełno "1/2" no i kiedyś siedzimy w klasie i nagle ta pani wyskakuje z tekstem: "dużo osób mówiło o mnie, że nie mam serca. Udowodnię Wam, że je mam" i w tym momencie spod biurka wyjęła woreczek z sercem kurczaka o ile się nie mylę

A co do nauczycieli, to przez moich WSZYSTKICH nauczycieli od polskiego tak znienawidziłam j.polski, że doprowadzili do takiego stanu w którym mówiłam im wprost, że wolałabym mieć 10 godzin matematyki zamiast jednego polskiego

[wampir]

withi_as Hehe, ja podobnie. W liceum trafiłam na nauczycielkę z prawdziwego zdarzenia, ale za to mi odechciało si nauki. ale i tak nie mam takich braków jak z chemii Ale idzie dobrze.

ida Ja również m.in myślę o dietetyce, ale na SGGW Ale póki co ambicja i zamiłowanie do genetyki pcha mnie na biotechnologię. Myślałam też o bioinformatyce, ale chyba jednak nie dałabym rady z taką ilością matematyki.

[Ida_M81]

Napisane przez wampir

ida Ja również m.in myślę o dietetyce, ale na SGGW Ale póki co ambicja i zamiłowanie do genetyki pcha mnie na biotechnologię. Myślałam też o bioinformatyce, ale chyba jednak nie dałabym rady z taką ilością matematyki.

Przepraszam... co to SGGW?
Też myślałam o biotechnologii, ale z tego co pamiętam, to na UG wymagali fizyki rozszerzonej to jeszcze bardziej popchnęło mnie na dietetykę o wiele bardziej wolę chemię i biologię.

Hah BIOINFORMATYKA?? Nie słyszałam o takim kierunku mogłabyś mi powiedzieć "o co tam chodzi?"

[wampir]

ida SGGW to Szkołą Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Mają świetne zaplecze laboratoryjne i dotacje, więc szkoła się rozwija Na biotechnologię nie wymagają fizyki. Na dietetykę podobno dość łatwo się dostać.
A odnośnie bioinformatyki zobacz sobie to [link]

[Ida_M81]

ok, dzięki za wytłumaczenie

na GUMed na dietetykę żeby się dostać trzeba mieć co najmniej 135 pktów... czyli dużo jak na mnie... jak wspominałam, w szkole miałam "podstawy podstaw" z chemii i biologii, więc ciężko mi trochę ale mam nadzieję, że zdam
Dużo ludzi pyta się mnie, dlaczego pcham się tak na dietetykę na GUMed akurat... skoro tak ciężko. Ja lubię wyzwania a poza tym jak mam studiować zaocznie (czyli 500 zł co miesiąc) i mieć taki sam materiał przerobiony, co przerobiłam w technikum, to trochę strata kasy i czasu (piszę, że zaocznie, bo tu u mnie w okolicy nie znalazłam nigdzie dietetyki dziennej, jedynie na prywatnej uczelni, gdzie chodzi się i płaci tylko dla "papierka")

ta bioinformatyka musi być super!! Ale tyle z nauk ścisłych... ciężko pewnie by było. Na pewno

[wampir]

bioinf jest świetna, szczególnie że nie wielu jest specjalistów. No ale trzeba mieć głowę do matmy (dlatego sceptycznie podchodzę do tego )

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Ja też lubię wyzwania i rzuciłam się na rozszerzoną chemię, chociaż zawsze miałam z nią problemy

[Ida_M81]

Ja lubię matematykę, ale jak to gdzieś przeczytałam "Matematyka zaczyna się tam, gdzie kończą się liczby" czyli Ida ucieka xDD

Ja w miarę lubię chemię, ale niestety jak zwykle - nauczyciel potrafi zniechęcić ale też miałam dosyć niski poziom, bo u mnie w klasie ludzie albo nie potrafili chemii i koniec (nie dało się nic wbić ) albo umieli ale nic im się nie chciało. I to właśnie niestety zaniżało poziom okrutnie

[withi_as]

Wampir to widzę że wybieramy się w to samo miejsce. Jak sie zdecydujesz, i jak nam się uda ładnie napisać to kto wie - może za kilka miesięcy się spotkamy *.*