Trądzik - cz. 3

[eunchae]

Napisane przez maryanna3

Dziewczyny czy wy byłyście na zabiegach kwasami u dermatologa albo kosmetyczki? Jak tak to jakie to były kwasy? Ehh muszę jakoś zacząć walczyć z przebarwieniami chociaż przez te wszystkie leki brak mi już kasy. Czy stosowałyście może jakieś kwasy, toniki na bazie kwasów np. z mazideł? Czy takie coś w ogóle coś daje, czy są efekty?

No ja polecam kwas migdałowy, działanie słabe ale nie miałam prawie wcale wysypu po nim. Skóra się złuszczała 3 dni. Trzeba się więc nastawić na wiele wiele zabiegów, bo po kilku efekty są niewielkie. Za to po salicylowym masakra. Innych nie miałam ale za jakiś czas wybiorę się ponownie na migdałowy. Myślę też żeby robić w domu te zabiegi (tylko nie wiem gdzie kupić kwas, żeby nie zaszkodził) bo jednak latać na drogie zabiegi co dwa, trzy tygodnie to średnie rozwiązanie. Na razie czekam aż mi trądzik przejdzie (jeśli to kiedykolwiek nastąpi)

I jeszcze zapomniałabym - Skinoren (kwas azelainowy) - przebarwienia które miałam od roku po 3 miesiącach codziennego używania Skinorenu prawie całkowicie zniknęły. Trzeba więc być cierpliwym.

[--Olka--]

Napisane przez maryanna3

Poszłam tak na świeżo i pani stwierdziła że mi tego nie zrobi bez wcześniejszego oczyszczania z tak dużą ilością zaskórników ale mogę to wymienić na inny zabieg coś tam coś tam itd. więc przyszłam za jakiś czas miałam oczyszczanie później mikrodermabrazję i wyszłam stamtąd załamana bo efekt czerwonej poranionej twarzy utrzymywał się straszliwie długo a efektów pozytywnych no niestety nie widziałam. Może to wina kosmetyczki, może mojej cery nie wiem, dlatego Cię nie zniechęcam tyle że słyszałam i od mojego dermatologa i od kosmetyczki(w końcu nareszcie dobrej kosmetyczki z wrocławia) że ogólnie mikrodermabrazja przy jeszcze aktywnym trądziku kiedy ma się ropne wykwity polecana nie jest, bardziej przy np. usuwaniu przebarwień.

Nie zniechęciłaś mnie, bo ja właśnie marzę o zniwelowaniu przebarwień (chociaż wiem oczywiście, że mikrodermabrazja tego nie dokona, ale... może choć z 5% - szczerze mówiąc to liczę na "ożywienie" twarzy, bo jest szara). Z wypryskami nie mam obecnie na szczęście wielkich problemów (kuracja u endo), chociaż coś mi powyskakiwało ostatnio na brodzie, ale tłumaczę sobie, że to od przebywania w dymie papierosowym.
Na oczyszczanie nie dam się namówić, bo dawno temu byłam i pamiętam, że miałam właśnie długi czas poranioną twarz. Mam nadzieję, że sama mikro nie wywoła takiego efektu.

Napisane przez maryanna3

A co do Pixie to się też wypowiem bo gdzieś tu czytałam że jesteś daltonistką też mi się tak zdawało z tym że odwrotnie niż u Ciebie, naciapałam trzy paski z trzech próbek na twarz i nie widziałam różnicy to była calista 2 tinkerbell(czy jakoś tak) chyba 3 i jeszcze jakieś tylko już nie pamiętam jakie. Z kolei jak zrobiłam próbę całotwarzową i poczekałam trochę to już różnicę widziałam i w końcu wiem który pasuje najlepiej. Teraz czekam na przesyłki z Lucy minerals, Lauress i Silk Naturals tylko moją zmorą są pędzle bo wszędzie takie drogie a w to naprawdę trzeba zainwestować

Ja w końcu zamówiłam biga jednego koloru (chociaż drugi też mi pasował, resztę wyeliminowałam). Robiłam sobie zdjęcia i dobrze wygląda. Na żywo podobno też (pytałam znajomych). Pixie mi się podoba, więc na razie nie chce mi się kombinować z kolejnymi firmami. [/QUOTE]

Napisane przez ddiamentowaaaa

Nie spala spokojnie To jest cudowne uczucie taki maly odkurzacz zasysa ci twarz haha naprawde jest ok i kosmetyczka patrzy i uwaza z jaka glebokoscia ci oczyszcza twarz, tez chetnie bym sie wybrala na to ale normalnie mnie nie stac a narazie na grouponie nie ma narazie Nie powinno Ci zaszkodzic. a cena- rewelacja ahh ja placilam za zabieg 100zl.

W tym gabinecie cena "normalna" to 120 zł. Mam nadzieję, że wiedzą co robią. Koleżankę i tak wyślę pierwszą.
"odkurzacz zasysający twarz - nie no, ekstra.
Spotykałam częściej opinie, że efektów brak niż "załatwiło" twarz więc jestem dobrej myśli.

Napisane przez eunchae

No ja polecam kwas migdałowy, działanie słabe ale nie miałam prawie wcale wysypu po nim. Skóra się złuszczała 3 dni. Trzeba się więc nastawić na wiele wiele zabiegów, bo po kilku efekty są niewielkie. Za to po salicylowym masakra. Innych nie miałam ale za jakiś czas wybiorę się ponownie na migdałowy. Myślę też żeby robić w domu te zabiegi (tylko nie wiem gdzie kupić kwas, żeby nie zaszkodził) bo jednak latać na drogie zabiegi co dwa, trzy tygodnie to średnie rozwiązanie. Na razie czekam aż mi trądzik przejdzie (jeśli to kiedykolwiek nastąpi)

I jeszcze zapomniałabym - Skinoren (kwas azelainowy) - przebarwienia które miałam od roku po 3 miesiącach codziennego używania Skinorenu prawie całkowicie zniknęły. Trzeba więc być cierpliwym.

Używam skinorenu regularnie od... bardzo dawna (jakieś 2 razy w tygodniu). I wiem, że gdybym tego nie robiła, to miałabym dużo gorsze przebarwienia. Bawiłam się jeszcze niedawno w peelingi domowe kwasem migdałowym i salicylowym, ale przerwałam i w zasadzie to sama już nie wiem dlaczego. Chyba nie widziałam jakichś fenomenalnych efektów, trochę roboty przy tym jest, a co najgorsze wydawało mi się, że po takim peelingu zawsze mnie wysypuje (może to normalne oczyszczanie, ale ja za nie dziękuję).

[lauryn]

Cześć, dziewczyny
Przepraszam, jeśli wejdę w środek dyskusji, choć nie mam żadnych doświadczeń z zabiegami, o których mówicie, ale muszę napisać cokolwiek, bo zauważyłam, że udzielanie się w wątku ma na mnie działanie terapeutyczne Zatem, używałam regularnie przez jakieś dwa tygodnie davercinu na dzień i aptecznej mikstury na noc (składu niestety Wam nie podam, bo za nic nie mogę rozczytać) - działało bardzo fajnie, pryszczy było mniej, mniejsze, jak na mnie całkiem nieźle wyglądałam i przez to - lepiej się czułam. Po tym czasie moja cera mocno się przesuszyła, zaczęła mi się łuszczyć skóra, więc odstawiłam te leki na parę dni. No i problem wrócił - wysyp wulkanów Teraz mam problem, bo skóra dalej mi się łuszczy, podkład wygląda na niej koszmarnie, nie mogę się porządnie umalować. Mimo to chyba dalej będę się regularnie maziać tymi lekami bez względu na efekty uboczne. No i muszę częściej pisać na forum, bo to mi pomaga

Nie mam też doświadczenia z podkładami mineralnymi, obecnie używam Inglot YSM i jestem całkiem zadowolona, to moja druga tubka; macie o nim jakieś opinie?
Buziaki

[ddiamentowaaaa]

Napisane przez lauryn

Cześć, dziewczyny
Przepraszam, jeśli wejdę w środek dyskusji, choć nie mam żadnych doświadczeń z zabiegami, o których mówicie, ale muszę napisać cokolwiek, bo zauważyłam, że udzielanie się w wątku ma na mnie działanie terapeutyczne Zatem, używałam regularnie przez jakieś dwa tygodnie davercinu na dzień i aptecznej mikstury na noc (składu niestety Wam nie podam, bo za nic nie mogę rozczytać) - działało bardzo fajnie, pryszczy było mniej, mniejsze, jak na mnie całkiem nieźle wyglądałam i przez to - lepiej się czułam. Po tym czasie moja cera mocno się przesuszyła, zaczęła mi się łuszczyć skóra, więc odstawiłam te leki na parę dni. No i problem wrócił - wysyp wulkanów Teraz mam problem, bo skóra dalej mi się łuszczy, podkład wygląda na niej koszmarnie, nie mogę się porządnie umalować. Mimo to chyba dalej będę się regularnie maziać tymi lekami bez względu na efekty uboczne. No i muszę częściej pisać na forum, bo to mi pomaga

Nie mam też doświadczenia z podkładami mineralnymi, obecnie używam Inglot YSM i jestem całkiem zadowolona, to moja druga tubka; macie o nim jakieś opinie?
Buziaki

Hej kochana, nie poddawaj sie, stosuj to co kilka dni a bedzie ok,potrzeba czasu
U mnie jako tako, kilka malutkich krosteczek tak z 2-3. I przebarwienia coraz mniejsze chyba Tylko dziurki widac okropnie w tym słońcu ;(

[eunchae]

Napisane przez lauryn

Cześć, dziewczyny
Przepraszam, jeśli wejdę w środek dyskusji, choć nie mam żadnych doświadczeń z zabiegami, o których mówicie, ale muszę napisać cokolwiek, bo zauważyłam, że udzielanie się w wątku ma na mnie działanie terapeutyczne Zatem, używałam regularnie przez jakieś dwa tygodnie davercinu na dzień i aptecznej mikstury na noc (składu niestety Wam nie podam, bo za nic nie mogę rozczytać) - działało bardzo fajnie, pryszczy było mniej, mniejsze, jak na mnie całkiem nieźle wyglądałam i przez to - lepiej się czułam. Po tym czasie moja cera mocno się przesuszyła, zaczęła mi się łuszczyć skóra, więc odstawiłam te leki na parę dni. No i problem wrócił - wysyp wulkanów Teraz mam problem, bo skóra dalej mi się łuszczy, podkład wygląda na niej koszmarnie, nie mogę się porządnie umalować. Mimo to chyba dalej będę się regularnie maziać tymi lekami bez względu na efekty uboczne. No i muszę częściej pisać na forum, bo to mi pomaga

Nie mam też doświadczenia z podkładami mineralnymi, obecnie używam Inglot YSM i jestem całkiem zadowolona, to moja druga tubka; macie o nim jakieś opinie?
Buziaki

Ja to mam standardowo wysyp jak przesuszę skórę, swoją drogą teraz zauważyłam poprawę jak 3 dni na noc smaruję kremem odżywczym, w dzień skinoren na parę godzin. Ale cóż, boję się że krem mnie zapcha i znów będzie wysyp.

[lauryn]

Napisane przez ddiamentowaaaa

Hej kochana, nie poddawaj sie, stosuj to co kilka dni a bedzie ok,potrzeba czasu
U mnie jako tako, kilka malutkich krosteczek tak z 2-3. I przebarwienia coraz mniejsze chyba Tylko dziurki widac okropnie w tym słońcu ;(

Dzięki, dodałaś mi ducha Ale ja myślę, że nikt poza Tobą tych dziurek nie widzi

Napisane przez eunchae

Ja to mam standardowo wysyp jak przesuszę skórę, swoją drogą teraz zauważyłam poprawę jak 3 dni na noc smaruję kremem odżywczym, w dzień skinoren na parę godzin. Ale cóż, boję się że krem mnie zapcha i znów będzie wysyp.

A co to za krem?

Wiosna za pasem Kupiłam sobie balerinki

[eunchae]

Napisane przez lauryn

A co to za krem?

Wiosna za pasem Kupiłam sobie balerinki

Krem aloesowy Martina Gebhardt, bardzo dobrze na mnie działa jeżeli chodzi o uspokojenie cery i wszystkie zaczerwienienia znikają, o wiele mniej suchych skórek. Ale jest gęsty i tłusty, taka maść właściwie, stąd moje obawy. Chociaż skład ma całkowicie naturalny. Moim marzeniem jest żeby znaleźć idealny krem nawilżający i podkład do mojej cery żeby wreszcie mnie nie zapychały. Przeglądam KWC i natknełam się na podkład Vichy:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...j-.html&next=1

niektóre dziewczyny piszą że stan cery im się poprawił, ale ja nienawidzę testować nowości, tyle rzeczy mi szkodzi, że już sama nie wiem czego się chwytać

Też poluję na jakieś buty na wiosnę, dobrze że z butami nie mam kłopotu, zawsze jak kupię to są dobre, a kosmetyki w 95% idą do śmieci.

[ddiamentowaaaa]

Napisane przez lauryn

Dzięki, dodałaś mi ducha Ale ja myślę, że nikt poza Tobą tych dziurek nie widzi

Nie ma problemu
No wlasnie nie wiem oby bylo tak jak mowisz

[magica]

Wszyscy się cieszą , że wiosna itd. A ja jakaś dziwna jestem, bo zawsze jak przychodzi wiosna to się dołuje. Wiosna to słońce, a wsłońcu strasznie wszystko widać, tak samo jak na świeżym powietrzu, w świetle wiosennego dnia, każdą nierówność, pryszcze, zaskórniki, blizny, i to wszystko jeszcze przykryte makijażem... Ech, nie lubię tego. W zimie mogłam się schować pod czapkami, szalikami, teraz tak łatwo nie będzie... potem lato, gotowanie się w podkładzie... i znów mialam nadzieję, że wyleczę się w zimie i na wiosnę będę jak nowonarodzona. Cerę mam taką dziwną. Niby pryszczy nie ma, ale za to mnóstwo zaskórników, taka kaszka+ogólnie dziwna kondycja(choć cały czas nawilżam-widocznie jednak niedostatecznie). Chcę, żeby jeszcze zima potrwała przynajmniej z 3 tygodnie, żebym mogła cerę doprowadzić do jako takiego porządku.
Postanowiłam wziąć się ostro za siebie, zdrowe żarcie, zero słodyczy, odpowiednie suplementy, piję też codziennie soczek z marchwi Plus jak najmniej chemii, jak najwięcej nawilżania i dokłądnego oczyszczania-mam ten tonik i mleczko z wiesiołkiem, świetna sprawa, jak tak mocno nimi oczyszczę twarz to dopiero wtedy czuję, że oddycha... sam żel do mycia nie wystarczy. Tak więc polecam się przyjrzeć sprawie oczyszczania, bo czasem się zdaje, że dobrze oczyszczamy twarz, a okazuje się, że coś tam na niej zawsze zostanie. Warto przetrzeć ją pozniej mleczkiem, a potem dodatkowo tonikiem- ja tak robię od paru dni i wydaje mi się, że obrałam dobry kierunek

[orchidea222]

Ja używam serii Teen Derm Isispharma. Do demakijażu codziennie Woda micelarna, ale omijam okolice oczu. Potem nakładam krem Teen Derm K. Dwa razy w tygodniu używam żelu z tej serii, bo ma fajne mikrogranulki, które pomogą dokładniej oczyścić. I raz w tygodniu maseczka tez z tej serii.

[--Olka--]

Napisane przez magica

Wszyscy się cieszą , że wiosna itd. A ja jakaś dziwna jestem, bo zawsze jak przychodzi wiosna to się dołuje. Wiosna to słońce, a wsłońcu strasznie wszystko widać, tak samo jak na świeżym powietrzu, w świetle wiosennego dnia, każdą nierówność, pryszcze, zaskórniki, blizny, i to wszystko jeszcze przykryte makijażem... Ech, nie lubię tego. W zimie mogłam się schować pod czapkami, szalikami, teraz tak łatwo nie będzie... potem lato, gotowanie się w podkładzie...

Przybij piątkę, też nie lubię wiosny i lata, te słońce, upał, pot, brrr...!!! Zima też mi się ostatnio przestała podobać - za zimno dla moich naczynek. Tylko jesień mi została.

Jesli chodzi o oczyszczanie to masz świętą rację - należy oczyszczać skórę etapami.

[lauryn]

Moja cera wygląda fatalnie bez względu na porę roku Więc ja zasadniczo cieszę się nie z samej wiosny, a ze zmiany - za długo już ta zima trwała, no i jest jakiś pretekst, żeby coś sobie postanowić, wziąć się za siebie, albo chociaż kupić fajny ciuch U mnie i tak zawsze się kończy na postanowieniach, ale to nieważneee

Nie to, żebym była jakąś niepoprawną optymistką, ale są przecież dobre strony wiosny - koniec gwałtownych zmian temperatury, kiedy wychodzimy z ogrzewanego pomieszczenia na mróz, koniec z elektryzowaniem się włosów

Ech, skóra nadal mi się łuszczy, a peeling nic nie daje Chyba muszę to po prostu przeczekać, bo nie widzę innej opcji.

[magica]

Napisane przez lauryn

Moja cera wygląda fatalnie bez względu na porę roku Więc ja zasadniczo cieszę się nie z samej wiosny, a ze zmiany - za długo już ta zima trwała, no i jest jakiś pretekst, żeby coś sobie postanowić, wziąć się za siebie, albo chociaż kupić fajny ciuch U mnie i tak zawsze się kończy na postanowieniach, ale to nieważneee

Nie to, żebym była jakąś niepoprawną optymistką, ale są przecież dobre strony wiosny - koniec gwałtownych zmian temperatury, kiedy wychodzimy z ogrzewanego pomieszczenia na mróz, koniec z elektryzowaniem się włosów

Ech, skóra nadal mi się łuszczy, a peeling nic nie daje Chyba muszę to po prostu przeczekać, bo nie widzę innej opcji.

O, to to właśnie ja mam masę postanowień, chcę się wziąć porządnie za swoją cerę, przede wszystkim od wewnatrz, dziś kupiłam kolejną porcję suplementów, ale chcę przede wszystkim dostarczać tego co dobre w pożywieniu(bo w te tabletki nie bardzo wierzę). Słyszałam, że w pestkach dyni i w słoneczniku jest dużo cynku-mam zamiar zacząć chrupać sobie-zamiast słodyczy Zauważyłam, że im dłużej powstrzymuję się od słodyczy, tym mniej mam na nie ochotę- dochodzi do tego, że będąc w sklepie w pewną niechęcią patrzę na te wszyskie słodkości-robi mi się niedobrze jak pomyślę ile tam chemii, cukru, fee Ale pizzę nadal wcinam-jakoś uważam, ze to takie mniejsze zło, w końcu tam i drożdże i pełno jakichś warzyw-czyli i witamin
Idę teraz wypić soczek z marchwi i łyknąć coś... Aha, jeszcze bratka zamierzam pić.
Ach, te wiosenne postanowienia

[kasiam187]

oo widze, ze temat podkladow na tepecie ja dzis znowuj probuje z EDM, nalozylm na czolo zobaczymy czy mnie wysypie czy nie oby nie tez sie w sumie zastanawialam zeby sprobowac Pixie, ale narazie mam te probki z edm to je sprobuje. lato idzie, znowu wszystko bezie sie swiecic, splywac

co do skinoernu, to radze uzywac w malych ilosciach, u mnie dzialal na poczatku ok, a potem wypala skore teraz zastanawam sie co kupic, konczy mi sie EPiduo, z ktorego jestem zadowolona bardzo, ale nie mam skad recepty wziasc, dermatolog pewnie mi nic nie wypisze bo cere mam ok, wiec musze jakies zastepstwo znalesc na nagle wypadki

ktos pytal o wode termalna, ja zmierzam sobie teraz kupic z Iwostinu, lubie miec ja przy sobie i spryskac twarz jak upal jest, i osuszyc delikatnie. w ziko aptke jak narazie znalalam najtansza 150ml 17,90

[marcin32]

witam
poniewaz walcze juz trądzikiem pare lat od niedawna w akcie despreacji poszedłem do dermy. POczątkowo dostałem unidox w połączeniu z clindacne i szczerze powiem ze po miesiacu nie widziałem zadnej poprawy a wręcz pogorszenie . Poprosiłem dermatologa o tetracykliunum . Biore razem z aknemycin plus w płynie i jakims mazidłem robionym w aptece i po 2 tygodniach równiez nie widze poprawy :/ czy na jakies polepszenie stanu musze czekac wiecej ? Dodam że przez pierwsze 2 tygodnie biore 3 tabletki co 8 godzin a od dzis mam brac 2 . Czy to nie za szybko ? Jakie jest wasze zdanie ..
Moj trądzik głownie lokalizuje sie na brodzie i policzkach nie jest to moze jakis bardzo ostry stan ale jednak męcze sie z tym około 6 lat a mam 23 lata

[kasiam187]

Napisane przez marcin32

witam
poniewaz walcze juz trądzikiem pare lat od niedawna w akcie despreacji poszedłem do dermy. POczątkowo dostałem unidox w połączeniu z clindacne i szczerze powiem ze po miesiacu nie widziałem zadnej poprawy a wręcz pogorszenie . Poprosiłem dermatologa o tetracykliunum . Biore razem z aknemycin plus w płynie i jakims mazidłem robionym w aptece i po 2 tygodniach równiez nie widze poprawy :/ czy na jakies polepszenie stanu musze czekac wiecej ? Dodam że przez pierwsze 2 tygodnie biore 3 tabletki co 8 godzin a od dzis mam brac 2 . Czy to nie za szybko ? Jakie jest wasze zdanie ..
Moj trądzik głownie lokalizuje sie na brodzie i policzkach nie jest to moze jakis bardzo ostry stan ale jednak męcze sie z tym około 6 lat a mam 23 lata

na efekty stanowczo za wczesnie, moga sie dopiero pojawic nawet po 3 miesiacach. ja tez bralam ze przez 2-3 tyg 3 tabletki potem 2, a wkoncu tylko 1. wiecej sie nie wyppwiem bo ja po miesiacu zaczelam brac diane wiec nie wiem czy faktycznie tertracyklin zadzialal cos czy nie

[Lirriel]

Może Was zaskoczę, ale mi akurat bardzo pasuje słoneczko... mam całą cerę w plamkach-przebarwieniach (na szczęście wypryski jako takie się nie pojawiają, a przynajmniej nie bardzo - jak już to atakują brodę i żuchwę - po kawie, coli, fastfoodach... nie umiem sobie odmówić ). Natomiast skórę mam ogólnie cały czas zniszczoną i niezbyt ładną. I było tak: we wrześniu kupiłam bare minerals, ostatecznie wytrzymałam koło miesiąca. Nie podeszły mi, nie umiałam tego nałożyć, było brzydko, szczypało, krycie zero. Przeszłam na podkład w płynie i zaczęłam BM dawać na niego (cuuudowne zapychadło z tego wyszło). Ogólnie listopad-grudzień-styczeń przejechałam na czymś podobnym, więc jasne, że cera nie miała szans się poprawić... Teraz chodzę na mikro, i od lutego konsekwentnie, co by się nie działo, stosuję minerały - zakupiłam EDM, ale ostatnio przyszło zamówienie z Lucy i się zakochałam... Z mikro jest tak, że na wszelkich gruperach, grouponach, citydeal i tak dalej wyszukuję oferty zniżek i teraz miałam dotąd dwie mikro i jedne kwasy migdałowe, zaraz po wyglądam tragicznie, ale... jak się uleży, to efekt ładny. Lubię. Polecam.
Z minerałam... no tak, to inna bajka. Tutaj trzeba było wydać setki złotych zanim się przekonałam co i jak. I przyzwyczaić się, że nie wystarczy pacnąć proszkiem po twarzy i luz. Dobre nawilżanie (wciąż na dzień krem Mineral Flowers wygrywa...), primer musi być (puder perłowy z BU), potem proszki: podkład i korektor, a potem finisher... i dopiero daje radę, choć nie zawsze. Nie wychodzi mi to jeszcze za dobrze, bo podkład mi spływa w ciągu dnia, a nie powinien (no ale mam łojotok) i wymaga sporych poprawek, niemniej powoli coraz lepiej. Pielęgnacja? Żel do mycia Clinique, hydrolat rumiankowy, kocankowy (kusi aloesowy), Mineral Flowers, sera z BU, ostatnio sam olej z tamanu lub macerat kocankowy, wczoraj testowałam Ambrozję z Lucy bo dostałam próbkę... odstawianie chemii (oprócz Clinique'a) daje radę. Nie jest idealnie, cudownie - wątpię, że kiedykolwiek będzie, ale jest znośnie.
A w słońcu moja cera wygląda cudnie. W pochmurne dni zaś widać każdą niedoskonałość...

[eunchae]

Napisane przez magica

O, to to właśnie ja mam masę postanowień, chcę się wziąć porządnie za swoją cerę, przede wszystkim od wewnatrz, dziś kupiłam kolejną porcję suplementów, ale chcę przede wszystkim dostarczać tego co dobre w pożywieniu(bo w te tabletki nie bardzo wierzę). Słyszałam, że w pestkach dyni i w słoneczniku jest dużo cynku-mam zamiar zacząć chrupać sobie-zamiast słodyczy Zauważyłam, że im dłużej powstrzymuję się od słodyczy, tym mniej mam na nie ochotę- dochodzi do tego, że będąc w sklepie w pewną niechęcią patrzę na te wszyskie słodkości-robi mi się niedobrze jak pomyślę ile tam chemii, cukru, fee Ale pizzę nadal wcinam-jakoś uważam, ze to takie mniejsze zło, w końcu tam i drożdże i pełno jakichś warzyw-czyli i witamin
Idę teraz wypić soczek z marchwi i łyknąć coś... Aha, jeszcze bratka zamierzam pić.
Ach, te wiosenne postanowienia

Heh, ja na diecie jestem cały czas, tylko warzywa, owoce, zero smażonego, tylko gotowane, zero słodyczy, zero kawy, czarnej herbaty, prawie zero nabiału, chleb tylko orkiszowy. Do picia zioła albo herbata zielona. Tak się poświęcam dla cery, a efekty? Ale przynajmniej znajomi nie mogą powiedzieć mi że "jestem tym co jem" kiedy ja wcinam marcheweczkę a oni hamburgery i pizze.

Coś się trochę poprawiło, ale wydaje mi się że to dzięki łykaniu oleju z wiesiołka raczej niż przez dietę. Na pewno poprawiła mi się odporność przez te wszystkie suplementy które do tej pory stosowałam na cerę. A pomyśleć że kiedyś bywałam ciągle chora

[--Olka--]

Napisane przez Lirriel

Z mikro jest tak, że na wszelkich gruperach, grouponach, citydeal i tak dalej wyszukuję oferty zniżek i teraz miałam dotąd dwie mikro i jedne kwasy migdałowe, zaraz po wyglądam tragicznie, ale... jak się uleży, to efekt ładny. Lubię. Polecam.

Mam nadzieję, że mikro też mi się spodoba. Wybieram się w nastepnym tygodniu, dam znać jak było. Tylko te "tragicznie" mnie niepokoi. W 3 dni po, chyba nie będzie żadnego śladu? (niby piszą, że od razu można się pokazywać ludziom, ale mówisz, ze nie do końca?)

Napisane przez Lirriel

Z minerałam... no tak, to inna bajka. Tutaj trzeba było wydać setki złotych zanim się przekonałam co i jak. I przyzwyczaić się, że nie wystarczy pacnąć proszkiem po twarzy i luz. Dobre nawilżanie (wciąż na dzień krem Mineral Flowers wygrywa...), primer musi być (puder perłowy z BU), potem proszki: podkład i korektor, a potem finisher... i dopiero daje radę, choć nie zawsze. Nie wychodzi mi to jeszcze za dobrze, bo podkład mi spływa w ciągu dnia, a nie powinien (no ale mam łojotok) i wymaga sporych poprawek, niemniej powoli coraz lepiej.

Dobrze, że chociaż minerały nie kosztowały mnie fortuny. Najpierw EDM, które było w porządku, teraz Pixie (leci big!) - wydaje mi się, że jest jeszcze lepsze. Z tego co się orientuję, to chyba Lucy jest podobna do Pixie. Masz rację, że na początku jest trochę tego "babrania" z proszkami (chociaż mnie nie było zbyt ciężko, nie byłam przyzwyczajona do płynnych podkładów - ich nie umiałam nakładać), ale szybko nabiera się wprawy, a fakt zadowolenia - bezcenny!
Niestety też mam problem ze spływaniem minerałów po kilku godzinach. Myślę, że to kwestia mieszanej skóry również, ale przede wszyskim nawilżajacego kremu "pod" (też Mineral Flowers - dziękuję za polecenie, jest super!), gdyby nałożyć proszki na jakąś np. bazę, na pewno byłoby inaczej, ale nie będę zapychać sobie na nowo cery (po zastąpieniu starego kremu, Mineral Flowers, zniknęło mi sporo zaskówrników).

[natal20ka]

Dziewczyny, mam do Was pytanie i jesli ktoras sie orientuje to prosze o pomoc czy moge stosowac masc EPIDUO i ACNE-DERM razem?

[Lirriel]

Napisane przez --Olka--

Mam nadzieję, że mikro też mi się spodoba. Wybieram się w nastepnym tygodniu, dam znać jak było. Tylko te "tragicznie" mnie niepokoi. W 3 dni po, chyba nie będzie żadnego śladu? (niby piszą, że od razu można się pokazywać ludziom, ale mówisz, ze nie do końca?)



Dobrze, że chociaż minerały nie kosztowały mnie fortuny. Najpierw EDM, które było w porządku, teraz Pixie (leci big!) - wydaje mi się, że jest jeszcze lepsze. Z tego co się orientuję, to chyba Lucy jest podobna do Pixie. Masz rację, że na początku jest trochę tego "babrania" z proszkami (chociaż mnie nie było zbyt ciężko, nie byłam przyzwyczajona do płynnych podkładów - ich nie umiałam nakładać), ale szybko nabiera się wprawy, a fakt zadowolenia - bezcenny!
Niestety też mam problem ze spływaniem minerałów po kilku godzinach. Myślę, że to kwestia mieszanej skóry również, ale przede wszyskim nawilżajacego kremu "pod" (też Mineral Flowers - dziękuję za polecenie, jest super!), gdyby nałożyć proszki na jakąś np. bazę, na pewno byłoby inaczej, ale nie będę zapychać sobie na nowo cery (po zastąpieniu starego kremu, Mineral Flowers, zniknęło mi sporo zaskówrników).

Aaaaaaa, przepraszam przepraszam! Nie chciałam Cię nastraszyć. Chodziło mi o to, że moja cera jest czerwona straszliwie po fakcie, i wiadomo, każdą plamkę widać. Ale ja odczekuję pięć-dziesięć minut i nakładam puderek perłowy i minerały i wychodzę do ludzi i czuję się i wyglądam jak na siebie świetnie. Przede wszystkim skóra jest taka gładziutka, minerały świetnie na niej leżą. Mikro jako taka nie zostawia żadnych śladów, po prostu podkreśla to co już jest, ale potem podrażnienie mija i jest lepiej. Koniecznie daj znać jak było.

Ja parę razy pod minerały użyłam silikonowej bazy smashbox i tak mnie zachwyciła, że sobie kupiłam. Na szczęśćie na allegro za 112 zł, a nie za 260 w sephorze.

W trzy następne dni miałam WYSYP. Od tej chwili potulnie trzymam się samych minerałów, choć raz, jak miałam naprawdę zły dzień, to w ruch poszedł pro longwear mac. Niemniej... to już miesiąc jak staram się trzymać tylko minerałów, co by się nie działo. Nie stosowałam Pixie więc nie wiem jak jest z podobieństwem Lucy, ale Lucy jest taka... mrrrr. ^^ Kremowa, cudnie się nakłada i co najważniejsze KRYJE. Bo EDM intensive nawet pięć warstw nie potrafiło wszystkiego mi ukryć.
Co do Mineral Flowers, mi też nadal służy, ale moją koleżankę uczulił... coś jej nie podeszło.

[marcin32]

Napisane przez kasiam187

na efekty stanowczo za wczesnie, moga sie dopiero pojawic nawet po 3 miesiacach. ja tez bralam ze przez 2-3 tyg 3 tabletki potem 2, a wkoncu tylko 1. wiecej sie nie wyppwiem bo ja po miesiacu zaczelam brac diane wiec nie wiem czy faktycznie tertracyklin zadzialal cos czy nie

czyli jednym słowem musze cierpliwie czekac pytam poniewaz u wiekszosci osob poprawa widoczna była juz po 2 tygodniach ...

[mi.a]

Napisane przez Lirriel

W trzy następne dni miałam WYSYP. Od tej chwili potulnie trzymam się samych minerałów, choć raz, jak miałam naprawdę zły dzień, to w ruch poszedł pro longwear mac. Niemniej... to już miesiąc jak staram się trzymać tylko minerałów, co by się nie działo. Nie stosowałam Pixie więc nie wiem jak jest z podobieństwem Lucy, ale Lucy jest taka... mrrrr. ^^ Kremowa, cudnie się nakłada i co najważniejsze KRYJE. Bo EDM intensive nawet pięć warstw nie potrafiło wszystkiego mi ukryć.
Co do Mineral Flowers, mi też nadal służy, ale moją koleżankę uczulił... coś jej nie podeszło.

oo, mam prawie identyczny zestaw! na co dzień minerały, z tym, że u mnie Lumiere a jak coś się dzieje ze skórą - Mac Pro Longwear
muszę w takim razie wypróbować też Mineral Flowers

[eunchae]

Napisane przez marcin32

witam
poniewaz walcze juz trądzikiem pare lat od niedawna w akcie despreacji poszedłem do dermy. POczątkowo dostałem unidox w połączeniu z clindacne i szczerze powiem ze po miesiacu nie widziałem zadnej poprawy a wręcz pogorszenie . Poprosiłem dermatologa o tetracykliunum . Biore razem z aknemycin plus w płynie i jakims mazidłem robionym w aptece i po 2 tygodniach równiez nie widze poprawy :/ czy na jakies polepszenie stanu musze czekac wiecej ? Dodam że przez pierwsze 2 tygodnie biore 3 tabletki co 8 godzin a od dzis mam brac 2 . Czy to nie za szybko ? Jakie jest wasze zdanie ..
Moj trądzik głownie lokalizuje sie na brodzie i policzkach nie jest to moze jakis bardzo ostry stan ale jednak męcze sie z tym około 6 lat a mam 23 lata

Ja bym na Twoim miejscu zrobiła wymaz ze zmiany w laboratorium, może się okazać że bakteria jest odporna na te antybiotyki - a po co się wtedy truć? Mi np. klindamycyna nic nie pomogła a stan cery się bardzo pogorszył.

[Lirriel]

Napisane przez mi.a

oo, mam prawie identyczny zestaw! na co dzień minerały, z tym, że u mnie Lumiere a jak coś się dzieje ze skórą - Mac Pro Longwear
muszę w takim razie wypróbować też Mineral Flowers

Mineral Flowers wycofują, tylko w wybranych Sephorach się ostał... A Lumiere nie lubię - testują na zwierzętach, a ja jako zwierzakoholiczka (4 psy i 2 koty) nie jestem w stanie tego przetrawić.

Marcin, na brodzie i policzkach (szczególnie po bokach i wzdłuż żuchwy) to często są problemy skórne od wątroby, może powinieneś się również zainteresować swoim sposobem odżywiania? Czasem nawet małe rzeczy pomagają, jak choćby głupie odstawienie kawy czy czarnej herbaty.

[marcin32]

Napisane przez Lirriel

Mineral Flowers wycofują, tylko w wybranych Sephorach się ostał... A Lumiere nie lubię - testują na zwierzętach, a ja jako zwierzakoholiczka (4 psy i 2 koty) nie jestem w stanie tego przetrawić.

Marcin, na brodzie i policzkach (szczególnie po bokach i wzdłuż żuchwy) to często są problemy skórne od wątroby, może powinieneś się również zainteresować swoim sposobem odżywiania? Czasem nawet małe rzeczy pomagają, jak choćby głupie odstawienie kawy czy czarnej herbaty.

odżywiam sie dosc zdrowo staram sie nie jadac słodyczy zero kawy zero herbaty

[kalaaga]

Napisane przez marcin32

witam
poniewaz walcze juz trądzikiem pare lat od niedawna w akcie despreacji poszedłem do dermy. POczątkowo dostałem unidox w połączeniu z clindacne i szczerze powiem ze po miesiacu nie widziałem zadnej poprawy a wręcz pogorszenie . Poprosiłem dermatologa o tetracykliunum . Biore razem z aknemycin plus w płynie i jakims mazidłem robionym w aptece i po 2 tygodniach równiez nie widze poprawy :/ czy na jakies polepszenie stanu musze czekac wiecej ? Dodam że przez pierwsze 2 tygodnie biore 3 tabletki co 8 godzin a od dzis mam brac 2 . Czy to nie za szybko ? Jakie jest wasze zdanie ..
Moj trądzik głownie lokalizuje sie na brodzie i policzkach nie jest to moze jakis bardzo ostry stan ale jednak męcze sie z tym około 6 lat a mam 23 lata

Równiez uważam ze na twoj problem składa sie kilka przyczyn, na pewno trzeba zrobic wymaz z krosty w laboratorium ,wtedy okaze sie jaki antybiotyk bedzie działał, Równiez sie zgadzam ze żuchwa, broda dolna częsć policzków mogą być objawem typowo od układu pokarmowego. Tak wiec jak połaczysz te dwa leczenia powinna byc bardzo szybko poprawa
Mnie rowniez leczono antybiotykami.. bezskutecznie dlugimi miesicami a gdy zrobilam sobie wymaz i wymusilam na dermatolog odpowiedni antbiotyk juz po 2 tyg miałam megaaa poprawe a po miesiacu nie miałam na twarzy nic oprocz sladów. Tak wiec warto poszukac rozwiazan na własa reke bo ehh dermatolodzy ida po najłtwiejszej lini oporu.. albo daja antybiotyk pierwszego kontaktu jak unidox albo odrazu tetracykline... ehhh ja sie nazarlam tego swinstwa, nacierpiałam bo pekaly mi usta, paznokcie, okropnie bolala kapiel w goracej wodzie nie mowiac juz o wynikach z badan krwi.. no nie wyobrazalne skutki, Wiadomo jak by mi pomoglo tak ze do konca zycia mialabym spokoj nie ma poblemu zniosla bym wszytsko!! ale ehh bylo troche lepeij trakcie brania a juz miesiac po zakonczeniu wsyztko wrocilo... Trzeba pamietac ze na wypryski na twarzy najczesciej sklada sie kilka przyczyn.. najczesciej kazdej towarzyszy gronkowiec .. poniewaz zarowno pod wplywem hormonów, układu pokarmoego łojotoku skóra staje sie podatna na infekce, bakterie uwielbiaja takie podloze, bardzo szybko sie rozmnazaja przez co dohdzi do inwazji... ehhhh
jak czlowiek wezmie antybiotyki na konkretna bakterie, plus bedzie leczyl inne przyczyny, bedzie dbal o odpornosc, o odpowendnie jedzenie.. bedzie latwiej mu utrzymac efekt po antybiotykowy...

[marcin32]

Napisane przez kalaaga

Równiez uważam ze na twoj problem składa sie kilka przyczyn, na pewno trzeba zrobic wymaz z krosty w laboratorium ,wtedy okaze sie jaki antybiotyk bedzie działał, Równiez sie zgadzam ze żuchwa, broda dolna częsć policzków mogą być objawem typowo od układu pokarmowego. Tak wiec jak połaczysz te dwa leczenia powinna byc bardzo szybko poprawa
Mnie rowniez leczono antybiotykami.. bezskutecznie dlugimi miesicami a gdy zrobilam sobie wymaz i wymusilam na dermatolog odpowiedni antbiotyk juz po 2 tyg miałam megaaa poprawe a po miesiacu nie miałam na twarzy nic oprocz sladów. Tak wiec warto poszukac rozwiazan na własa reke bo ehh dermatolodzy ida po najłtwiejszej lini oporu.. albo daja antybiotyk pierwszego kontaktu jak unidox albo odrazu tetracykline... ehhh ja sie nazarlam tego swinstwa, nacierpiałam bo pekaly mi usta, paznokcie, okropnie bolala kapiel w goracej wodzie nie mowiac juz o wynikach z badan krwi.. no nie wyobrazalne skutki, Wiadomo jak by mi pomoglo tak ze do konca zycia mialabym spokoj nie ma poblemu zniosla bym wszytsko!! ale ehh bylo troche lepeij trakcie brania a juz miesiac po zakonczeniu wsyztko wrocilo... Trzeba pamietac ze na wypryski na twarzy najczesciej sklada sie kilka przyczyn.. najczesciej kazdej towarzyszy gronkowiec .. poniewaz zarowno pod wplywem hormonów, układu pokarmoego łojotoku skóra staje sie podatna na infekce, bakterie uwielbiaja takie podloze, bardzo szybko sie rozmnazaja przez co dohdzi do inwazji... ehhhh
jak czlowiek wezmie antybiotyki na konkretna bakterie, plus bedzie leczyl inne przyczyny, bedzie dbal o odpornosc, o odpowendnie jedzenie.. bedzie latwiej mu utrzymac efekt po antybiotykowy...

dzieki za rade napewno skorzystam ale jesli chodzi o diete to własnie unikam słodkich rzeczy nie pije kawy prawie wogole herbaty ... Jedynie cześciej zaczne jeść owoce i warzywa

[kasiam187]

uzywal ktos z was ten plyb miclearny; AA Ultra Nailzanie, miclearny plyn do demakijazu ? poleca?

[maryanna3]

Napisane przez --Olka--

Nie zniechęciłaś mnie, bo ja właśnie marzę o zniwelowaniu przebarwień (chociaż wiem oczywiście, że mikrodermabrazja tego nie dokona, ale... może choć z 5% - szczerze mówiąc to liczę na "ożywienie" twarzy, bo jest szara). Z wypryskami nie mam obecnie na szczęście wielkich problemów (kuracja u endo), chociaż coś mi powyskakiwało ostatnio na brodzie, ale tłumaczę sobie, że to od przebywania w dymie papierosowym.
Na oczyszczanie nie dam się namówić, bo dawno temu byłam i pamiętam, że miałam właśnie długi czas poranioną twarz. Mam nadzieję, że sama mikro nie wywoła takiego efektu.



Ja w końcu zamówiłam biga jednego koloru (chociaż drugi też mi pasował, resztę wyeliminowałam). Robiłam sobie zdjęcia i dobrze wygląda. Na żywo podobno też (pytałam znajomych). Pixie mi się podoba, więc na razie nie chce mi się kombinować z kolejnymi firmami.

Nie no, to dobrze że Cię nie zniechęciłam bo słyszałam że niektórym pomaga oczywiście nie po jednym razie, ja już wiem że nigdy nie spróbuję tak jak Ty z oczyszczaniem bo po prostu mikro to nie moja bajka, widocznie moja cera jej nie lubi, a lepiej służą inne rzeczy Też marzę o usunięciu przebarwień ale nie mam pojęcia jak.... kwasy u kosmetyczki w całych seriach kosztują krocie. Na razie zamówiłam parę rzeczy na mazidłach ale też trochę obawiam się zabaw z kwasami w domu.
Może kupię ten skinoren.

A moje zamówienie z Lucy właśnie dotarło do jednej z organizatorek zwłaszcza się cieszę że dostane taki cudny róż
mam jednak zwątpienie w kolor podkładu w który celuję bo zdawało mi się że jestem bardzo bardzo jasna więc celowałam w odcienie typu ivory, czasem medium ale light a teraz znów wydaje mi się że to jednak nie mój kolor, i jestem (o dziwo!) ciemniejsza a zawsze byłam jak blada śmierć więc już nie wiem, ktoś musi mi pomóc z tym i obiektywnie ocenić moją twarz.

jednak zauważam że minerały służą mojej twarzy, zaczynam też myśleć że to po prostu przez psychikę, wychodząc z domu nie mam w glowie takich myśl jak kiedyś: albo że okropnie widać mi trądzik i przebarwienia, albo że okropnie widać tapetę na twarzy