17letnia uczennica

[xXCukIeReCzek94Xx]

_

[paula78]

Napisane przez xXCukIeReCzek94Xx

Tak, ciąża nie była dla mnie zaskoczeniem- bo kiedy zaczyna się uprawiać seks, trzeba liczyć się z konsekwencjami, nawet jeśli się zabezpiecza (w końcu nigdy nie ma 100% pewności.) Dlatego ja byłam gotowa na to, że w każdej chwili może dojść do zapłodnienia.

Czyli co ciaza nie byla zaskoczeniem ale chlop niby bezplodny i cud sie wydarzyl ?
antykoncepcja zawiodla ?
skoro bezplodny to po co antykoncepcja ?

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez ciasteczkoowypotwor

Nikt nie mówi,że to cudownie. Ale to jest jej życie i napisała tutaj z konkretnymi pytaniami, a nie z prośbą o zmieszanie jej z błotem
Nie popierasz, to się nie wypowiadaj, nikt Cię o to nie prosił. Chciała tylko odpowiedzi.

Jak na razie na forum moze sie wypowiadac kazdy .

Napisane przez ciasteczkoowypotwor

Poza tym nie sądzę,żeby którakolwiek 17latka zaszła w ciążę z premedytacją..

To przeczytaj co autorka wypisuje.O bezplodnosci, zawodnej antykoncepcji i nie pójśc do ginekologa po pigułkę "po" -jak to odczytac ?
chciala to zaszła i tlumaczy to cudem.

Napisane przez ciasteczkoowypotwor

Gdybym wiedziała,że mój facet jest bezpłodny, a mimo to udało mi się zajść z nim w ciążę (nawet teraz!), to też pewnie skakałabym z radości. Ale to jest kwestia priorytetów ... Ja np. wiem,że poradziłabym sobie z dokończeniem szkoły i maturą. Ze studiami też, więc dziecko byłoby dla mnie autentycznym cudem w takim wypadku.

jw.

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez xXCukIeReCzek94Xx

@paula78: tak, ty wszystko wiesz lepiej. Wszystko sobie zmyśliłam, żeby mieć usprawiedliwienie... Rozumiem, że dla ludzi to nieodpowiedzialna rzecz, gdy dziewczyna zajdzie w ciążę w wieku 17 lat. Ale to nie znaczy, że masz mnie potępiać, mówić o mnie jakbym była jakąś ostatnią szmatą, która nic nie znaczy, nic nie ma w życiu i nic nie osiągnie.. Jakby ta ciąża to był dla mnie koniec świata! A uwierz mi, tak nie jest. Większość ludzi na mnie nie naskakuje jak się o tym dowiedziało, tylko na początku są trochę zdziwieni, ale rozmawiają ze mną jak z normalną osobą (w przeciwieństwie do Ciebie, która ciągle wypominasz mi mój młody wiek i złe zachowanie)! Nie musisz mi uświadamiać, że zachowałam się nieodpowiedzialnie (jakbym o tym nie wiedziała), tak więc proszę, odpuść sobie to. Ja staram się teraz myśleć o dziecku, jeśli doszło do tego, że będę matką, to chcę dla dziecka jak najlepiej. I to, że jestem niepełnoletnia nic nie znaczy. Wiek nie ma nic do brania na siebie swoich czynów, do odpowiedzialności za to co się stało, do dojrzenia do niektórych sytuacji. Jeśli uważasz, że mój wiek oznacza, że będę np złą matką, to w ogóle nie pojmuję Twojego rozumowania. Pozdrawiam.

Nie czytaj miedzy wierszami moich wypowiedzi bo tam nic nie ma.
Napisalam tylko ,że zachowaliscie sie nie odpowiedzialnie i ,że wg mnie kręcisz a pewnie ma to głębsze dno o ktorym nie chcę pisać.

[agulaaabar]

Napisane przez xXCukIeReCzek94Xx

A wracając do samej mnie i ciąży, w przyszłym tyg idę zrobić badania moczu i krwi, z chłopakiem postanowiliśmy, że wyłoży mi pieniążki na taki dokument a'la dowód osobisty tylko, że dotyczący krwi no i za 2 tyg kolejna wizyta u Pana doktora Tylko, że tym razem chciałabym spróbować poprosić o zdjęcie jak będzie znów robił usg, jak myślicie, czy jest taka opcja wgl?

U mojej gin, jest tak że musisz jej powiedziec, że chcesz dostac zdjęcie, żeby mogła uchwycic najładniejszy moment na zdjęcie bo nie nagrywa całego badania więc nie mogę go później odtworzyć.

Paula autorka nie ma obowiązku spowiadać Ci się z każdego szczegółu! Może nie chciała na wstępie pisać UWAGA!! MAM BEZPŁODNEGO FACETA !! odrobina taktu kobieto.....

Jeszcze jej napisz, że skoro tak to to na pewno dziecko innego, no bo jak to z bezpłodnym facetem....

I tak, będziemy ja głaskać, bo nawet jak zaszła w tą ciąże stojąc na głowie to nam guzik do tego, ważne że chce tego dziecka i że chce dla niego jak najlepiej.
A jeśli chodzi o wyłapywanie między wierszami to jesteś mistrzynią... Autorka tylko broni sie przed Twoimi nieuzasadnionymi atakami i to w dosyć kulturalny sposób, o którym niektórzy dzięki tej forumowej anonimowości zapominają.

Poza tym.... jako wzorowa matka swojej piętnastki, płodzonej oczywiście po trzydziestce bo to najlepszy wiek.... (wnioskuje tak, bo w końcu tyyyle wiesz o życiu) powinnaś wiedzieć chociażby to, że kobiety w ciąży nie powinno sie denerwować... a tak młodą dziewczynę, z takim podejsciem do sprawy jeszcze wspierac!

[ollastar]

Napisane przez paula78

Albo jestes trolem albo nie masz 17 lat.

Dziewczyny paula78 ma rację, z pewnością nie są to wypowiedzi 17 latki

[marejta]

Skąd ta pewność że to nie 17latka? Bo co wszystkie 17latki są głupie tak to trzeba rozumować? Naprawdę wydaje mi się to bez sensu te komentarze o jej błędzie. Nawet jeśli tak jest to stało się i teraz ma właściwe podejście do sprawy i za to z mojej strony ukłon w jej stronę

[lemoorka]

Witam

Jestem pełna podziwu dla autorki,że potrafi się przyznać do błedu i potrafi się odnależć w nowej sytuacji.

Napisane przez marejta

Skąd ta pewność że to nie 17latka? Bo co wszystkie 17latki są głupie tak to trzeba rozumować? Naprawdę wydaje mi się to bez sensu te komentarze o jej błędzie. Nawet jeśli tak jest to stało się i teraz ma właściwe podejście do sprawy i za to z mojej strony ukłon w jej stronę

Dziewczyny dajcie spokój z tą dyskusją z Paulą, jakby od wczoraj siedziała na wizażu, można by uznać,że jest wzorcem dla innych. Paula miała 22 lata jak urodziła dziecko- synka. Była starsza o 5 lat od autorki wątki. Zapomniał wół jak cielęciem był.........

[marejta]

Tym bardziej nie rozumiem

[Krusiak]

Napisane przez lemoorka

Witam

Jestem pełna podziwu dla autorki,że potrafi się przyznać do błedu i potrafi się odnależć w nowej sytuacji.



Dziewczyny dajcie spokój z tą dyskusją z Paulą, jakby od wczoraj siedziała na wizażu, można by uznać,że jest wzorcem dla innych. Paula miała 22 lata jak urodziła dziecko- synka. Była starsza o 5 lat od autorki wątki. Zapomniał wół jak cielęciem był.........

Nie bardzo rozumiem-17lat i 22 to to samo?? Chyba to jednak kiepskie porownanie

No coz sytuacja trudna nie powiem
Do Wizazanki ktora twierdzi,ze autorka nic nie traci-studiowalas?? Mialas wlasne/zarobione/ pieniadze i wolna reke na wszystko?? Tak,ze nic Cie nie martwilo, nie myslalas o dzieciach stwierdzasz pewnego dnia "Jedziemy na 5dni do Zakopca" i z 5 zrobilo sie 10... Beztroska...

Pozwole sobie pojsc dalej w moich odczuciach i chyba Paula tez to ma na mysli-Wg mnie i tego jaka jest reakcja autorki na syt.-ta wielka euforia itp to to nie byla wpadka. Ale to tylko moje subiektywne zdanie i moze mijac sie z prawda.

Pozostaje mi jedynie zyczyc autorce duzo wytrwalosci bo bedzie jej potrzebna
Poza tym musisz sie zastanowic z czego bedziecie utrzymywac dziecko...

[Irmusia81]

Co do dalszej edukacji i życia towarzyskiego autorki wątku, to nie widzę problemu Sama mam kilka znajomych, które zaszły w ciążę w wieku 18-19 lat, skończyły studia, miały i nadal mają życie towarzyskie, a przy tym często były dla swoich znajomych źródłem podziwu, kiedy patrzyło się, jak szybko dojrzały i jak godziły wczesne macierzyńastwo z edukacją itd. Zupełnie nie rozumiem po co teraz te stwierdzenia typu " przez ciążę w wieku 17 lat wiele tracisz". Wiadomo, że czasu się nie cofnie, a co Ona ma teraz iść na skrobankę i wtedy kontynuować naukę i używać życia??? Przecież ciąża to nie koniec świata, koniec edukacji, kariery, życia towarzyskiego Gdyby tak było, to dzieci w ogóle by nie było albo prawie wcale. Nie zrozumcie mnie źle. Nie przyklaskuję ciążom nastolatek i zdaję sobie sprawę, że wiąże się z tym wiele trudności, z którymi bardzo młoda mama będzie musiała się zmierzyć, ale nie Ona pierwsza i nie ostatnia znalazła się w takiej sytuacji i jak pisałam wyżej mam koleżanki, które były w bardzo podobnej sytuacji i teraz są wykształconymi, pracującymi fajnymi mamami.

[lemoorka]

Napisane przez Krusiak

Nie bardzo rozumiem-17lat i 22 to to samo?? Chyba to jednak kiepskie porownanie

No coz sytuacja trudna nie powiem
Do Wizazanki ktora twierdzi,ze autorka nic nie traci-studiowalas?? Mialas wlasne/zarobione/ pieniadze i wolna reke na wszystko?? Tak,ze nic Cie nie martwilo, nie myslalas o dzieciach stwierdzasz pewnego dnia "Jedziemy na 5dni do Zakopca" i z 5 zrobilo sie 10... Beztroska...

Pozwole sobie pojsc dalej w moich odczuciach i chyba Paula tez to ma na mysli-Wg mnie i tego jaka jest reakcja autorki na syt.-ta wielka euforia itp to to nie byla wpadka. Ale to tylko moje subiektywne zdanie i moze mijac sie z prawda.

Pozostaje mi jedynie zyczyc autorce duzo wytrwalosci bo bedzie jej potrzebna
Poza tym musisz sie zastanowic z czego bedziecie utrzymywac dziecko...

Może i kiepskie, ale brzmiało by tak samo jak ja bym w tej chwili - 27 lat mądrowała nad Paula, czemu urodziła w wieku 22 lat? Bo na pewno nie miała ukończonych studiów magisterskich, innych szkoleń, umowy na czas nieokreslony i samodzielnego stanowiska.
Ale ja nie mądruje, ani też nie zabieram młodej dziewczynie euforii. Dla mnie ciąża mimo,że planowana to był szok, przeryczałam jakiś czas, bo byłam i jestem przezywczajona do życia bez zobowiązań. Powoli się uspokajam i.......wpadam w lekką euforie Jakby mi ktoś teraz zaczął mędzić nade mną,że mogę przez kilka lat pomarzyć i wypadzie w tatry wysokie,że skońćzyły się zamotne weekendy we dwoje,że bede musiała zapomniec o części swoich potrzeb by zaspokoić potrzeby dziecku, to nie ręczyłabym za siebie

[agulaaabar]

Napisane przez Krusiak

Nie bardzo rozumiem-17lat i 22 to to samo?? Chyba to jednak kiepskie porownanie

No coz sytuacja trudna nie powiem
Do Wizazanki ktora twierdzi,ze autorka nic nie traci-studiowalas?? Mialas wlasne/zarobione/ pieniadze i wolna reke na wszystko?? Tak,ze nic Cie nie martwilo, nie myslalas o dzieciach stwierdzasz pewnego dnia "Jedziemy na 5dni do Zakopca" i z 5 zrobilo sie 10... Beztroska...

Pozwole sobie pojsc dalej w moich odczuciach i chyba Paula tez to ma na mysli-Wg mnie i tego jaka jest reakcja autorki na syt.-ta wielka euforia itp to to nie byla wpadka. Ale to tylko moje subiektywne zdanie i moze mijac sie z prawda.

Pozostaje mi jedynie zyczyc autorce duzo wytrwalosci bo bedzie jej potrzebna
Poza tym musisz sie zastanowic z czego bedziecie utrzymywac dziecko...

Tu się z Toba zgodze 17 a 22 lata to wbrew pozorom ogromna różnica.... Przynajmniej ja ją czuje po swojej osobie - jaki miałam chociażby tok myslenie w wieku 17 lat, a jaki na 22 lata....

Ale czy w wieku 22 lat jest juz się po studiach? raczej rzecz nie możliwa, więc dziewczyna w wieku 22 lat też studiuje mając dziecko no chyba że z tych studiow się rezygnuje..... co uważam za totalną glupotę.... ale to tylko moje zdanie... jak się tylko chce to można wszystko.

Pisała, ze chłopak pracuje i moga liczyć na pomoc jego rodziców, nie znam sytuacji ale pewnie dziadkowie z którymi mieszka też będa jej pomagać....

Przez dziecko nic jej z życia nie ucieknie, może sie uczyć, ona skończy studia, dziecko będzie w wieku przedszkolnym i może spokojnie iść do pracy....

Nie każdemu życie uklada się idealnie, grunt poradzic sobie w tej sytuacji i przyjąc co jest.

[Krusiak]

22lata to choc licencat sie czasem ma.
Nie chodzilo mi o to aby miec studia-nie kazdemu sa one potrzebne do szczeciea. Chodzi o te swiadomosc wolnosci, zycia bez zobowiazan i nie myslenia ze gdzies jest nasze dziecko i czy wszystko ok.
Poza tym 22latka to osoba ktora moze o sobie prawnie decydowac, jest ZAZWYCZAJ bardziej rozwinieta emocjonalnie niz 17latka...
Oczywiscie kazdy moze tu napisac-Super!! Gratuluje i poklepac po plecach ze slowami-dasz rade. Tylko czy o to tu chodzi?? Co jesli /co nie zycze autorce w zadnym wypadku/ dziadkowie ja wywala z domu, chlopak zostawi bo go to przerosnie i zostanie sama z dzieckiem?? Czlowiek dorosly rozpatruje wszystkie mozliwosci nawet te pesymistyczne/w tym wypadku trzeba rozpatrywac wiek, stabilizacje materialna, emocjonalna itp Taka 17latka ma prawo zastanawiac sie czy nie zostanie sama, co moze rownie dobrze spotkac ja jak i babke 40lat choc czesciej niestety "17nastki" tak maja
To straszne,ze liczy sie nie swoje pieniadze/liczyc beda mogli na dziadkow/ a jesli nie?? Przeciez oni jeszcze nic nie wiedza. Rozwnie dobrze moga sie wypiac...
Wiem,ze syt jest trudna no ale zachowujmy sie dorosle bo to nie zabawa w dom gdzie sa same ochy i achy a prawdziwe zycie
Nie chce autorce podcinac skrzydel bo nie taki jest moj zamiar bo rownie dobrze moze skonczyc tech, dziadkowie beda pomagac, pojdzie na studia czy ba zrobi doktorat i taki "nauczycielski kmiot" jak ja bedzie sie jej klanial w pas ale zycie jest brutalne i czasem nalezy zdjac rozowe okulary aby zobaczyc prawdziwy swiat
ps Pamietajmy,ze chlopak ma 19lat i nie wiemy co zrobi bo najukochnszy, dorosly facet w obliczu posiadania potomstwa czasem spierdziela gdzie pieprz rosnie...

pps pisze bez polskich znakow bo mi ten klawisz odpadl ;-/

A co do aborcji-ja jestem "za". Jesli kobieta nie chce urodzic powinna miec takie prawo. Czy taka decyzja jest bardziej dojrzala niz urodzenie?? To zalezy od sytuacji-nie mozna z gory wydac opinii na ten temat, za duzo czynnikow sklada sie na to wszystko

[Irmusia81]

Napisane przez Krusiak

22lata to choc licencat sie czasem ma.
Nie chodzilo mi o to aby miec studia-nie kazdemu sa one potrzebne do szczeciea. Chodzi o te swiadomosc wolnosci, zycia bez zobowiazan i nie myslenia ze gdzies jest nasze dziecko i czy wszystko ok.
Poza tym 22latka to osoba ktora moze o sobie prawnie decydowac, jest ZAZWYCZAJ bardziej rozwinieta emocjonalnie niz 17latka...
Oczywiscie kazdy moze tu napisac-Super!! Gratuluje i poklepac po plecach ze slowami-dasz rade. Tylko czy o to tu chodzi?? Co jesli /co nie zycze autorce w zadnym wypadku/ dziadkowie ja wywala z domu, chlopak zostawi bo go to przerosnie i zostanie sama z dzieckiem?? Czlowiek dorosly rozpatruje wszystkie mozliwosci nawet te pesymistyczne/w tym wypadku trzeba rozpatrywac wiek, stabilizacje materialna, emocjonalna itp Taka 17latka ma prawo zastanawiac sie czy nie zostanie sama, co moze rownie dobrze spotkac ja jak i babke 40lat choc czesciej niestety "17nastki" tak maja
To straszne,ze liczy sie nie swoje pieniadze/liczyc beda mogli na dziadkow/ a jesli nie?? Przeciez oni jeszcze nic nie wiedza. Rozwnie dobrze moga sie wypiac...
Wiem,ze syt jest trudna no ale zachowujmy sie dorosle bo to nie zabawa w dom gdzie sa same ochy i achy a prawdziwe zycie
Nie chce autorce podcinac skrzydel bo nie taki jest moj zamiar bo rownie dobrze moze skonczyc tech, dziadkowie beda pomagac, pojdzie na studia czy ba zrobi doktorat i taki "nauczycielski kmiot" jak ja bedzie sie jej klanial w pas ale zycie jest brutalne i czasem nalezy zdjac rozowe okulary aby zobaczyc prawdziwy swiat
ps Pamietajmy,ze chlopak ma 19lat i nie wiemy co zrobi bo najukochnszy, dorosly facet w obliczu posiadania potomstwa czasem spierdziela gdzie pieprz rosnie...

pps pisze bez polskich znakow bo mi ten klawisz odpadl ;-/

Jasne, lepiej być skończonym pesymistą i od razu zakładać, że dziadkowie się odwrócą, chłopak zostawi, dziewczyna zostanie bez środków do życia i bez perspektyw. Wiadomo, że może być różnie, ale czy skoro jest się 17latką w ciąży to od razu trzeba zakładać, że to już koniec świata i teraz będzie tylko źle Po co w ogóle takie dywagacje. Przecież autorce w 1 poście chodziło tylko o to, co zrobić ze szkołą i z wf, a niektóre osoby wypowiadające się tutaj już
założyły, że teraz jej życie to już będzie jedno wielkie pasmo nieszczęść i niepowodzeń.

[agulaaabar]

Krusiak widzisz jak dokładniej wyjasnisz co masz na mysli to brzmi to całkiem inaczej

Oczywiście, że sprawa jest trudna, nie ma co do tego wątpliwości... dziecko to nie zabawka to zmieniania pieluch i ubierania w piękne ciuszki....

Nie pochwalam ciązy w takim wieku, ale stało sie i to się nie zmieni, nie znamy dziewczyny, widzimy tylko jakie jest jej podejście, oby jej się udało studiować, skończyć nawet doktoratem i Ty też nauczycielskim kmiotem nie jesteś jak się nie nazwałaś, masz wykształcenie, zawód i prace....

Chodzi mi o to, że są nastolatki, które na wiadomość o ciązy nawet w wieku 18-19 lat się załamują, robią wszystko żeby poronić... znam nawet przypadek ze dziewczyna tłukła się jakimś kijem po brzuchu żeby poronic.............

Na pewno łatwo nie będzie, ale stara się, więc trzeba jej w tym kibicować, przynajmniej takie jest moje zdanie...

[GoodNight]

Dziewczyno co ty za brednie wypisujesz?? Albo tak jak pisała paula, jestes trollem albo 17 lat nie masz.
Co ty myslisz, ze dziecko to taka ładna lala, która mozna ładnie ubrac, która jest słodka i różowa. Nie płacze, nie choruje, nie ma kolek, przesypia całe noce, nie ulewa jej sie, ma apetyt, nie wymiotuje, nie ząbkuje, nie wrzeszczy całymi dniami??
Piszesz tak jakbys zyła w innym swiecie. Poprostu jakis kosmos.
Co ty chcesz temu dziecku dac? Bez pracy, wykształcenia, mieszkania? Ojciec dziecka pracuje w firmie swojego ojca, tak? Fucha marzenie. Juz ja widze ta "firme".
A mieszkanie? Gdzie? No gdzie? Zejdz na ziemie bo to co piszesz o marzeniach, spełnieniach, miłosciach i uczuciach jest ładne ok, ale tym dziecka nie wychowasz.
Piszesz, ze twoj chłopak miał byc bezpłodny, to po co sie zabezpieczaliscie?
Piszesz, ze twoje zycie i tak jest nudne bo nie pijesz, nie cpasz i co tam jeszcze wiec dziecko jest ok? Wyobraz sobie, ze ja tez tego nie robiłam a ten czas jak mialam nascie lat wspominam bardzo fajnie, bez dziecka u boku.
I dlaczego jestes taka oburzona, ze 17-latka miałaby mieszkac z chłopakiem? Mieszkanie nie, seks i dzidzia juz sa ok? I nie, nie jestem zimna suka, która nie ma bejbika i nie rozumie kobiet i w ogole jest be. Mam dziecko i dlatego wiem czym to pachnie. Macierzynstwo jest fajne ale nie zawsze jest kolorowo. Ludzie, co za swiat.

[Krusiak]

Dziewczyny ale to nie jest pesymistyczne podejscie-to nie jest jedyne jakie zalozylam.
To jest realne-przyjmuje wszystkie "za" i "przeciw"
Optymistyczne to takie "bedzie dobrze nie martw sie"
Negatywne "Jutro fortepian na Ciebie spadnie"
Ech, najpierw niech pogada z dziadkami-od nich wiele zalezy i choc w tym bedzie miala jasnosc
Irmusia81 dla mnie 17latak w ciazy to koniec swiata-mowie to jako matka
Ja autorce zycze powodzenia zeby nie bylo ze taka wredota jestem ;-)

[xXCukIeReCzek94Xx]

_

[GoodNight]

No naprawde tylko pozazdroscic kilkudziesieciu tysi miesiecznie. Bajka. To juz wiem, dlaczego zaszłas w ciaze Dla takiej kasy to i ja zrobiłabym sobie dzidzie jako nastka. Gratki

[xXCukIeReCzek94Xx]

_

[agulaaabar]

Cukiereczku przede wszystkim wytrwałości....

Nie wiem co jest dziwnego w tym, że firma wyciaga kilka tysięcy na miesiąc? No i fakt.... z miłości to dzieci się tylko w patologiach rodzą, bo przecież jak facet zarabia więcej niż najniższa krajowa to trzeba mu d... za kase dać i zrobić sobie dzieciaka.... matko co za prostactwo....

Ale czasem ludzie potrafią dokopać.... taka natura? zazdrość? brak wychowania? Jak widać mają z tego przyjemność....

Przydałoby się omijac te posty szerokim łukiem, ale tak jak napisałaś nie da się.

Zawsze znajda się dobre ciocie, które udzielają rad nie w tym temacie w jakim są pytane.... co innego jakbys zapytała co sądzimy o zachodzeniu w ciąże w wieku 17 lat...

Ciekawe ile osób potrafiło by to powtórzyć drugiej osobie prosto w oczy? no ale...

Cukiereczku, ja Ci i tak gratuluje podejścia... zapraszam na wątek młodych mam, na pewno go znajdziesz, może tam będzie łatwiej

[xXCukIeReCzek94Xx]

_

[Krusiak]

Zycze powodzenia
Nie mow,ze firma "tescia" zarabia tyle i tyle bo liczysz nie swoje pieniadze\i nie mowie z zazdroscia bo akurat na kase nie narzekam

Oby bylo tak jak mowisz, bo na chwile obecna to "rozowa bajka"
Zycze wytrwalosci-i pamietaj kazdy ma jakis bagaz doswiadczen co wplywa na nasz sposob postrzegania swiata
ps mam nadzieje,ze masz swiadomosc ze bedziesz miala kuratora??

Autorko moge sie zapytac ile czasu sie spotykacie??

ps przed rozmowa z dziadkami/rodzicami ustal arg. ze chcesz skonczyc szkole itp musisz byc przekonujaca bo bedzie to dla nich trudna rozmowa

[GoodNight]

Napisane przez agulaaabar

Nie wiem co jest dziwnego w tym, że firma wyciaga kilka tysięcy na miesiąc? No i fakt.... z miłości to dzieci się tylko w patologiach rodzą, bo przecież jak facet zarabia więcej niż najniższa krajowa to trzeba mu d... za kase dać i zrobić sobie dzieciaka.... matko co za prostactwo....

Nie kilka moja droga nie kilka. Kilka to zarabiam ja w ciagu miesiaca a firma zarabia tyle ile ja w kilka. Wiec wyszło mi kilkadziesiat. A zresztą, ciekawe skad autorka wie ile firma "wyciaga"?
Wiesz, jakos trudno mi uwierzyc, ze 17 latka zaszła w planowaną ciążę z miłości.

Napisane przez agulaaabar

Ale czasem ludzie potrafią dokopać.... taka natura? zazdrość? brak wychowania? Jak widać mają z tego przyjemność....

No widzisz nie zazdroszczę, wychowana jestem, hm, tak, taka natura.

Napisane przez xXCukIeReCzek94Xx

...A chłopaka jestem pewna bo były w moim życiu 2 sytuacje, w których udowodnił mi swoją miłość, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy.. Można powiedzieć, że on nie umiałby beze mnie żyć, i to nie jest przenośnia, widziałam i słyszałam to w pewnym sensie..

Powiedz mi, ile twój chłopak ma lat? Ile sie znacie?

[agulaaabar]

Napisane przez xXCukIeReCzek94Xx

Dziękuję, to miłe uczucie jak wiesz, że ktoś w pewnym sensie Cie duchowo wspiera, i że życzy Ci dobrze..
Btw, nigdy nie patrzyłam na to że chłopak zarabia, i nigdy nie wykorzystywałam go. Często ja też mu coś kupywałam, ale to jakieś drobiazgi, bo jednak nie mam tyle pieniędzy od mamy, taty, czy rodziny.. Ale odkąd już się lepiej poznaliśmy i jestem go pewna, staram się robić mu bardzo fajne, eleganckie i przydatne prezenty, bo nie chodzi o to, żeby on mi coś tylko kupywał.. Każdy radzi sobie jak może, poprostu A chłopaka jestem pewna bo były w moim życiu 2 sytuacje, w których udowodnił mi swoją miłość, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy.. Można powiedzieć, że on nie umiałby beze mnie żyć, i to nie jest przenośnia, widziałam i słyszałam to w pewnym sensie..

Niektórzy nie rozumieją, że dobre słowo może dużo.... nie powiem Ci, że bedzie super, latwo, pięknie i przyjemnie.... Sama nie mam jeszcze dziecka na wychowaniu, a w drodze... ale zdaje sobie sprawę, że wychowanie dziecka nie jest rzeczą latwą.... Ty zapewne też. A ludzie sa jacy są i tego nie zmienimy,..

A nie uda Ci się dochodzić do wakacji do szkoły? myslalas o tym? o ile oczywiście ciąża będzie przebiegala prawidłowo, w sumie zostalo Ci jeszcze 3,5 miesiąca szkoły, tylko trzeba poinformować oczywiście nauczycieli itd, żebyś mogła tak jak pisałaś wyjśc bez problemu do toalety czy coś... Ja bym nie rezygnowała ze szkoły, będziesz między ludźmi, a nie zamknięta w domu, jeśli ciąża będzie przebiegała ok, to możesz funkcjonować normalnie, a zwolnienie z wf dostaniesz od ginekologa

[xXCukIeReCzek94Xx]

_

[agulaaabar]

Napisane przez GoodNight

Nie kilka moja droga nie kilka. Kilka to zarabiam ja w ciagu miesiaca a firma zarabia tyle ile ja w kilka. Wiec wyszło mi kilkadziesiat. A zresztą, ciekawe skad autorka wie ile firma "wyciaga"?
Wiesz, jakos trudno mi uwierzyc, ze 17 latka zaszła w planowaną ciążę z miłości.



No widzisz nie zazdroszczę, wychowana jestem, hm, tak, taka natura.



Powiedz mi, ile twój chłopak ma lat? Ile sie znacie?

Sama widzisz, może ojciec ma małą firmę - może nie? to co dziwnego że syn ma niezłą wyplate - o to mi chodzilo.
I nigdzie nie napisałam, że planowała ciąze, zresztą sama to napisala, że nie planowali dziecka, odnosiło sie to tylko do Twojego komentarza, z którego wynikało, że poleciała na kase chłopaka i specjalnie zaszła w ciąże. Co do tego, to ja też wiem ile firma mojej teściowej średnio wyciąga i nie widzę w tym nic dziwnego...

[xXCukIeReCzek94Xx]

_

[agulaaabar]

Napisane przez xXCukIeReCzek94Xx

Ależ oczywiście że będę chodziła do szkoły, nie pisałam tego? Na wf miałam ćwiczyć, bo lekarz powiedział że narazie bym mogła, ale tylko te lżejsze cwiczenia, tylko że my ciągle coś zaliczamy- na drążku, przewroty w przód, itp. sama wychowawczyni dziś powiedziała, żeby mi lekarz wypisał zwolnienie z wf na cały rok bo to półrocze dopiero się zaczęło a ja i tak nic już nie zaliczę. Planuję w tym roku szkolnym przyswoić sobie tematy z okresu wrzesień- październik 2010 żebym po powrocie do szkoły nie miała zbyt dużych zaległości. Nie chcę przerywać nauki w żadnym wypadku, no chyba że sytuacja rodzinna mi na to nie pozwoli.. Zobaczymy jeszcze jak to będzie po porodzie.

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

@agulaaabar: A Ty już w sumie niedługo będziesz rodziła, czyż nie?

czytałam cos z początku o nauczaniu indywidualnym stąd pytanie

Z początku roku w szkole i tak nie wiele sie dzieje, gorzej będzie po porodzie ale nie ma rzeczy niemożliwych

Nie no mi jeszcze troche zostało jestem dopiero w 19 t.c., rodzę w sierpniu

[GoodNight]

Napisane przez xXCukIeReCzek94Xx

Chłopak ma 20 lat w tym roku, znamy się od bardzo bardzo dawna, a razem jesteśmy narazie półtora roku.. w ciągu tego czasu naprawdę, dużo się wydarzyło, metodą prób i błędów doszliśmy do tego, że oboje wiemy czego od siebie oczekujemy i jest między nami jak narazie bardzo dobrze (żeby nie rzec idealnie bo to będzie "patrzenie przez różowe okulary")

No widzisz chłopak ma 20 lat. Czyli nie ma skonczonych studiów, pracuje u ojca. A jak firma padnie? To co wtedy? Bez wykształcenia daleko nie zajdzie.

Napisane przez agulaaabar

Co do tego, to ja też wiem ile firma mojej teściowej średnio wyciąga i nie widzę w tym nic dziwnego...

Jestes mężatką? Więc masz tesciową. Więc albo sama cie o tym poinformowała albo wiesz od męża ile zarabia. A autorka? Ma 17 lat, chłopaka od dwóch i wie dokładnie ile firma zarabia? Śmniech na sali.

Napisane przez xXCukIeReCzek94Xx

...Patrzyłam na to co nasza miłość robi ze mną i z nim, chłopak zanim mnie poznał był trochę inny, a odkąd jest ze mną, trochę się już zmienił. Ja tak samo, zanim go poznałam, byłam zupełnie inną osobą, teraz zmieniłam podejście do wszystkiego, no i jestem inna

No tak a za ro czy dwa bedziesz jeszcze inna bo masz dopiero 17 lat i ciagle sie zmieniasz.

[xXCukIeReCzek94Xx]

_