Majowe Panny Młode - część III

[monita01]

Wlasnie z mama przez maile ustalamy fryzurke probna

[Dark lady]

Daj znać co ustalicie , a czy 2 nie możesz sobie zrobić?

[monita01]

Moze moge.... chyba tak zrobie. Mama powiedzila mi, ze najladniej byloby mi chyba w tych z loczkiem, grzyweczka na boczek (trzy pierwsze). Tylko nie jestesmy pewne, czy ja mam wystarczajaco duzo wlosow z przodu (z tylu mam multum, a tu z przodu jakies takie liche).

Lub druga opcja to wlosy z przodu podniesione do gory, lekko natapirowane chyba (mam zdjecie, ale nie chce mi sie wkleic), na srodku jakis okragly koczek. Np. jak na 3 ostatnich zdjeciach.

[I_K]

Podoba mi się kwiatek z trzeciego zdjęcia, wygląda ładniej niż żywy

[izzunja]

Dziewczynki jestem daleko za Wami z postami, ale niestety czasowo nie wyrabiam. Bardzo Was proszę o kciuki jutro od 15.30 nie wiem przez ile Obiecuję, że nadrobię

[I_K]

Izunja, będę trzymać na pewno

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Idę do McDonalda, zaraz wracam, chce ktoś coś?

[T'ai]

Napisane przez izzunja

Dziewczynki jestem daleko za Wami z postami, ale niestety czasowo nie wyrabiam. Bardzo Was proszę o kciuki jutro od 15.30 nie wiem przez ile Obiecuję, że nadrobię

Napisane przez I_K

Idę do McDonalda, zaraz wracam, chce ktoś coś?

ja ja
zaskocz mnie

[kuleczka777]

Napisane przez izzunja

Dziewczynki jestem daleko za Wami z postami, ale niestety czasowo nie wyrabiam. Bardzo Was proszę o kciuki jutro od 15.30 nie wiem przez ile Obiecuję, że nadrobię

[I_K]

Napisane przez T'ai

ja ja
zaskocz mnie

Już wróciłam, mam 2 cheeseburgery i 2 x małe frytki, połowa dla Ciebie . Po pracy jedziemy od razu z zaproszeniami wiec znów nie zjem obiadu... a taki McDonald na obiad to samo zdrowie

[kuleczka777]

I-K podziel się frytkami

[T'ai]

Napisane przez I_K

Już wróciłam, mam 2 cheeseburgery i 2 x małe frytki, połowa dla Ciebie . Po pracy jedziemy od razu z zaproszeniami wiec znów nie zjem obiadu... a taki McDonald na obiad to samo zdrowie

o moje ulubione

ja rzadko korzystam bo u mnie w mieście nie ma McDonalda

[kuleczka777]

A u nas niedawno otwarli MC Donalda hehe

[ewka1368]

Napisane przez kuleczka777

A u nas niedawno otwarli MC Donalda hehe

ha ja jak kiedys poszlam do McDonalda i zamowilam hamburgera to nie wiedzialam jak to jesc
takie male i byla bulka i to niby miecho
a kosztowalo chyba 5zl
ja wole zapiekanke albo hammburgera bez miesa i wtedy jest duzo marchwi salata i sos albo ewentualnie hamburger z kurczakiem
ale ogolnie nie przepadam

[badziabadzia]

Hej dziewczynki! Pojawiam się na chwilę i znikam teraz mnie dopadł przedślubny kryzys w związku i chwilowo nie mam ochoty myśleć o żadnych przygotowaniach... nadrobię kiedyś zaległości w tym co napisałyście!! buziaki

[evelkan]

Ale dziewczyny jesteście już do przodu z przygotowaniami Ja jeszcze protokołu nie spisałam, nie mówiąc o zaproszeniach... jesteśmy gdzieś głęboko w lesie.
Co do fryzjera to mi kobieta udzieliła instrukcji Dzień przed, wieczorem mam umyć włosy, nałożyć piankę i wysuszyć.

[Dark lady]

Izzunja kciuki będą

Badzia i za ciebie kciuki też.

[qsloncu]

Witajcie

Dark Gratuluję!!!!

Co do potwierdzeń gości to ja jestem bardzo zawiedziona
dwie pary sie wysypały bo rodzą w kwietniu i w marcu więc to zrozumiałe, ale rodzina... cioctki i wujkowie odmowili bo daleko (12 h pkp).
Wiec wychodzi na to że nasza lista gości zamknie się w okolicy 44 gości wliczając mnie i mojego TŻ ;(

[Dark lady]

Qsłońcu dziękuję. Szkoda że tak wam goście odmawiają. Wydaje mi się że ludzie są troszkę dziwni. Nie przejmuj się, czasem wesele w małym gronie jest lepsze niż siedzenie z niezadowolonymi.

[izzunja]

Aaaa i co do spraw papierkowych... byliśmy z Tż u mojego proboszcza po pozwolenie na ślub w niedzielę po mszy. Wiecie jak się niemiłosiernie na nas wydarł - a w zakrystii pełno ludzi, ministrantów, księży. Masakra. Kazał podać powód dlaczego w innym kościele, po czym uznał, że to żaden powód. Później zapytał o dokumenty z USC i inne i jak powiedzieliśmy, że chcieliśmy załatwić najpierw załatwić to pozwolenie to znowu huknął na nas aż ludzie zaczęli się wycofywać. Kazał przyjść w ten piątek, a gdy wspomnieliśmy, że pracujemy i możemy się nie wyrobić to znowu krzyk, że jak to, że do maja mało czasu i mamy przyjść w ten piątek lub za tydzień, a nam jak na złość wszystko się wali i jeszcze nic nie załatwiliśmy, bo cały czas kłody pod nogi...

[ewka1368]

Napisane przez izzunja

Aaaa i co do spraw papierkowych... byliśmy z Tż u mojego proboszcza po pozwolenie na ślub w niedzielę po mszy. Wiecie jak się niemiłosiernie na nas wydarł - a w zakrystii pełno ludzi, ministrantów, księży. Masakra. Kazał podać powód dlaczego w innym kościele, po czym uznał, że to żaden powód. Później zapytał o dokumenty z USC i inne i jak powiedzieliśmy, że chcieliśmy załatwić najpierw załatwić to pozwolenie to znowu huknął na nas aż ludzie zaczęli się wycofywać. Kazał przyjść w ten piątek, a gdy wspomnieliśmy, że pracujemy i możemy się nie wyrobić to znowu krzyk, że jak to, że do maja mało czasu i mamy przyjść w ten piątek lub za tydzień, a nam jak na złość wszystko się wali i jeszcze nic nie załatwiliśmy, bo cały czas kłody pod nogi...

[Dark lady]

Izzunja jak dla mnie to pójdź z kimś starszym do proboszcza, może wtedy mu zejdzie trochę z tej agresji.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

I nie przejmuj się, ja właśnie zdałam sobie sprawę że mam aż TYDZIEŃ na spisanie protokołu, a głupich papierków przez głupich formalistów nie mam.

[ewka1368]

Napisane przez Dark lady

Izzunja jak dla mnie to pójdź z kimś starszym do proboszcza, może wtedy mu zejdzie trochę z tej agresji.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

I nie przejmuj się, ja właśnie zdałam sobie sprawę że mam aż TYDZIEŃ na spisanie protokołu, a głupich papierków przez głupich formalistów nie mam.

ja dzisiaj dzwonie do mojego proboszcza o prtokul a on mi mowi zebym sie nie stresowala bo mamy czassssssssssssss
i dopiero za tydzien mamy isc do niego a o zadnych papierach z urzedu nie mowil

[izzunja]

Napisane przez Dark lady

Izzunja jak dla mnie to pójdź z kimś starszym do proboszcza, może wtedy mu zejdzie trochę z tej agresji.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

I nie przejmuj się, ja właśnie zdałam sobie sprawę że mam aż TYDZIEŃ na spisanie protokołu, a głupich papierków przez głupich formalistów nie mam.

Dark czemu tydzień? To jest jakiś określony czas do jakiego trzeba spisać protokół?

[Dark lady]

Bo tak nam podał pan w kancelarii że mamy przyjść 2 miesiące przed ślubem i nie wiem czy można później.

[izzunja]

Myślę, że można Ważne, żeby protokół był i wszystkie dokumenty

[Dark lady]

Pewnie można, ale wolę mieć to z głowy

[malgos_87]

Ech dziewczyny Wy z przygotowaniami, a u mnie inne problemy i zaczął się chaos... Dostałam się na ten staż 3 miesięczny co dwa razy byłam, raz na testach i w ten poniedziałek na rozmowie. Cieszę się z jednej strony, bo w końcu coś się ruszyło zawodowo i nie będę już bezrobotna. Z drugiej strony kończy mi się pewien etap, bo do tej pory mieszkałam z rodzicami od urodzenia w tym samym mieście... I te zmiany mnie przerażają... Do tego nie mam gdzie zamieszkać w Warszawie i muszę coś zacząć szukać, a nie mam kiedy. Od jutra mamy maraton zaproszeniowy z TŻtem prawdopodobnie aż do niedzieli, a w poniedziałek będę mieć chyba podpisanie umowy i od wtorku zaczynam. Chyba będę musiała ten tydzień zaczepić u brata i w międzyczasie coś znaleźć do mieszkania. Wszystko mnie przeraża łącznie z przygotowaniami do ślubu z którymi nie wiem jak sobie poradzę... Także na razie zniknę, jak z pracą jakoś zacznę i będę mieć internet gdziekolwiek mnie rzuci to się odezwę...

[izzunja]

Napisane przez Dark lady

Pewnie można, ale wolę mieć to z głowy

Też wolałabym mieć to już za sobą Zaplanowałam, że w tym tygodniu załatwimy wszystkie sprawy papierkowe, a w przyszłym spiszemy protokół... no ale wyszło troszkę inaczej

Napisane przez malgos_87

Ech dziewczyny Wy z przygotowaniami, a u mnie inne problemy i zaczął się chaos... Dostałam się na ten staż 3 miesięczny co dwa razy byłam, raz na testach i w ten poniedziałek na rozmowie. Cieszę się z jednej strony, bo w końcu coś się ruszyło zawodowo i nie będę już bezrobotna. Z drugiej strony kończy mi się pewien etap, bo do tej pory mieszkałam z rodzicami od urodzenia w tym samym mieście... I te zmiany mnie przerażają... Do tego nie mam gdzie zamieszkać w Warszawie i muszę coś zacząć szukać, a nie mam kiedy. Od jutra mamy maraton zaproszeniowy z TŻtem prawdopodobnie aż do niedzieli, a w poniedziałek będę mieć chyba podpisanie umowy i od wtorku zaczynam. Chyba będę musiała ten tydzień zaczepić u brata i w międzyczasie coś znaleźć do mieszkania. Wszystko mnie przeraża łącznie z przygotowaniami do ślubu z którymi nie wiem jak sobie poradzę... Także na razie zniknę, jak z pracą jakoś zacznę i będę mieć internet gdziekolwiek mnie rzuci to się odezwę...

Małgoś nie martw się. Na pewno się wszystko ułoży i z pracą i z przygotowaniami. Będzie ciężko, ale dasz radę, bo macie siebie Ja w swojej pracy wysiadam psychicznie, ale wiem, że muszę ją mieć, bo inaczej nici ze ślubu. W międzyczasie szukam innej pracy i też mam obawy, bo gdybym dostała pracę to tracę wszystko, co sobie wypracowałam do tej pory w tej której jestem i też mam dylemat...Ale wiem, że będzie dobrze i ze wszystkim sobie poradzimy. Trzymam za Ciebie kciuki

[qsloncu]

Napisane przez Dark lady

Qsłońcu dziękuję. Szkoda że tak wam goście odmawiają. Wydaje mi się że ludzie są troszkę dziwni. Nie przejmuj się, czasem wesele w małym gronie jest lepsze niż siedzenie z niezadowolonymi.

Dziękuję za miłe słowa.

Napisane przez izzunja

Aaaa i co do spraw papierkowych... byliśmy z Tż u mojego proboszcza po pozwolenie na ślub w niedzielę po mszy. Wiecie jak się niemiłosiernie na nas wydarł - a w zakrystii pełno ludzi, ministrantów, księży. Masakra. Kazał podać powód dlaczego w innym kościele, po czym uznał, że to żaden powód. Później zapytał o dokumenty z USC i inne i jak powiedzieliśmy, że chcieliśmy załatwić najpierw załatwić to pozwolenie to znowu huknął na nas aż ludzie zaczęli się wycofywać. Kazał przyjść w ten piątek, a gdy wspomnieliśmy, że pracujemy i możemy się nie wyrobić to znowu krzyk, że jak to, że do maja mało czasu i mamy przyjść w ten piątek lub za tydzień, a nam jak na złość wszystko się wali i jeszcze nic nie załatwiliśmy, bo cały czas kłody pod nogi...

Księża potrafią być tacy. A oni się dziwią dlaczego tak mało ludzi do nich przychodzi..

Napisane przez malgos_87

Ech dziewczyny Wy z przygotowaniami, a u mnie inne problemy i zaczął się chaos... Dostałam się na ten staż 3 miesięczny co dwa razy byłam, raz na testach i w ten poniedziałek na rozmowie. Cieszę się z jednej strony, bo w końcu coś się ruszyło zawodowo i nie będę już bezrobotna. Z drugiej strony kończy mi się pewien etap, bo do tej pory mieszkałam z rodzicami od urodzenia w tym samym mieście... I te zmiany mnie przerażają... Do tego nie mam gdzie zamieszkać w Warszawie i muszę coś zacząć szukać, a nie mam kiedy. Od jutra mamy maraton zaproszeniowy z TŻtem prawdopodobnie aż do niedzieli, a w poniedziałek będę mieć chyba podpisanie umowy i od wtorku zaczynam. Chyba będę musiała ten tydzień zaczepić u brata i w międzyczasie coś znaleźć do mieszkania. Wszystko mnie przeraża łącznie z przygotowaniami do ślubu z którymi nie wiem jak sobie poradzę... Także na razie zniknę, jak z pracą jakoś zacznę i będę mieć internet gdziekolwiek mnie rzuci to się odezwę...

Poradzisz sobie
będzie dobrze

[ewka1368]

KOBITKI DACIE RADE