Miłośnicy A.Christie

[Naomi21]

Ja na te ekranizacje w ogóle nie mogę patrzeć Te z Suchetem kiedyś był fajne, ale od jakiegoś czasu na siłe wciskają, gdzie tylko moga, wątki gejowskie, denerwuje mnie to - po co zmieniać coś, co jest doskonałe? Mimo to może obejrzę te nowe filmy jak tylko na nie trafię. Oglądam bardzo mało TV i jak już usiądę, to nigdy nie ma nic, co bym mogła obejrzeć

Znowu wzięłam się za "Pani McGinty nie żyje". Świetna książka, a jakoś ciągle o niej zapominam

[agii25]

skończyłam"tajemniczą historię w Styles"-podobała mi się, a zakończenie Teraz jestm w połowie wyczekanego "morderstwa na plebanii" i jak na razie baaaaaardzo mi się podoba Czasami aż nie mogłam powstrzymac śmiechu

[back_in_thee_dayy]

Napisane przez agii25

skończyłam"tajemniczą historię w Styles"-podobała mi się, a zakończenie Teraz jestm w połowie wyczekanego "morderstwa na plebanii" i jak na razie baaaaaardzo mi się podoba Czasami aż nie mogłam powstrzymac śmiechu

jak przeczytasz podziel się wrażeniami "Morderstwo na plebanii" to jedna z niewielu książek, gdzie trafnie wytypowałam mordercę Christie właściwie podaje go na tacy że tak powiem i mimo, że jest to książka z moją ulubioną Jane Marple, to średnio ją oceniam

[Naomi21]

Mi coś przeszkadza w "Morderstwie na plebanii", jakies takie infantylne mi się wydaje Uwielbiam Agathę, ale im jestem starsza, tym częściej czytam jej ksiązki na "odmóżdzenie", bo brakuje mi bardziej prawdopodobnych psychologicznie postaci. Za to sam wątek kryminalny jest u niej zawsze najlepszy

[aldi1174]

Napisane przez Karaluszysko

Przeczytałam "Tajemnicę Wawrzynów" i oceniam ją średnio. Trochę jest kiepska w porównaniu z resztą, niektóre wątki są niewyjaśnione. Przeczytałam gdzieś że to dlatego, ponieważ Christie była wtedy poważnie chora
A co do Beresfordów to w ogóle nie czułam tego, że mieli ponad 70 lat Ja bym im dawała 40-50
No i Christie trochę zachowała się nie fair, ponieważ kilka razy podawała jakie było rozwiązanie poprzedniej książki z Tomaszem i Tuppence.

Mnie się nie podobała, książka przegadana, wspominanie ciągle tego samego (jakiś taki "sklerotyczny" klimat) a akcji co kot napłakał.
Jeszcze gorzej się to czyta niż "Słonie mają dobrą pamięć " z Poirotem (podobny "staruszkowy" powolny sposób myślenia, rozważanie cały czas kilku tych samych informacji i fabuła do opowiedzenia w kilku zdaniach).

Obecnie przypominam sobie opowiadania z detektywem panem Satterhwaite'm (pojawia się jako znajomy w "Tragedii w trzech aktach" z Poirotem)- zbiór "Tajemniczy pan Quin" oraz 2 opowiadania z "Detektywów w służbie miłości"- tytułowe (ta sama intryga co w "Morderstwie na plebanii") i "Serwis do herbaty Arlekin".

[Naomi21]

Kolejny raz czytam "Śmierć na Nilu", rewelacyjna książka Zdecydowanie jedna z lepszych. I nie znosze Linnet Część mnie uważa nawet, że zasłużyła na to, co ją spotkało i kibicowała mordercom

[Karaluszysko]

Oglądałam ostatnio ekranizację "4.50 z Paddington" z Geraldine McEwan w roli panny Marple.
Nie zauważyłam większych różnic między książką a filmem. Ale książkę czytałam 3 lata temu, więc w mojej pamięci na temat "4.50..." na pewno są luki. Chociaż niektórych postaci było mi bardzo szkoda, a w książce chyba nikt nie wzbudził mojego współczucia. Ale ekranizacja podobała mi się, jest bardzo mroczna i ma ciekawą atmosferę.
Jedyne, co mi trochę nie grało to to, że film jest trochę chaotyczny. Wydaje mi się, że gdybym nie czytała wcześniej książki to nie zrozumiałabym wszystkiego

[agii25]

Napisane przez back_in_thee_dayy

jak przeczytasz podziel się wrażeniami "Morderstwo na plebanii" to jedna z niewielu książek, gdzie trafnie wytypowałam mordercę Christie właściwie podaje go na tacy że tak powiem i mimo, że jest to książka z moją ulubioną Jane Marple, to średnio ją oceniam

Tez zgadłam mordercę ale mimo to ten klimat a teraz jestem w polowie"10 murzynków"

[Karaluszysko]

Oglądałam ostatnio ekranizację "Zniknięcia pana Davenhaima" ze zbioru "Poirot prowadzi śledztwo". Bardzo mi się podobało A David Suchet jako Poirot jest fenomenalny! On jest wprost stworzony do tej roli.

Mam pytanie. Któraś z Was napisała tu kiedyś, że przed przeczytaniem "Nemezis" należy przeczytać inną książkę. Problem w tym, że nie pamiętam, jaką. Szukałam tej informacji, ale nie mogłam jej znaleźć. A może to nie było na Wizażu
Ech, sama nie wiem... W każdym razie, czy mogłaby któraś z Was udzielić mi odpowiedzi na to pytanie ?

[karolinka86]

Napisane przez Karaluszysko

Oglądałam ostatnio ekranizację "Zniknięcia pana Davenhaima" ze zbioru "Poirot prowadzi śledztwo". Bardzo mi się podobało A David Suchet jako Poirot jest fenomenalny! On jest wprost stworzony do tej roli.

A czytałąś opowiadanie? Też dobre?

Napisane przez Karaluszysko

Mam pytanie. Któraś z Was napisała tu kiedyś, że przed przeczytaniem "Nemezis" należy przeczytać inną książkę. Problem w tym, że nie pamiętam, jaką. Szukałam tej informacji, ale nie mogłam jej znaleźć. A może to nie było na Wizażu
Ech, sama nie wiem... W każdym razie, czy mogłaby któraś z Was udzielić mi odpowiedzi na to pytanie ?

Może chodzi o "Karaibską tajemnicę"? Bo "Nemezis" jest w pewnym sensie kontynuacją Obie polecam

[Karaluszysko]

Napisane przez karolinka86

A czytałąś opowiadanie? Też dobre?

Tak, czytałam.
Ale dopiero w połowie oglądania filmu przypomniałam sobie opowiadanie.
Nie przepadam za nimi. Wolę dłuższe utwory i żadne opowiadanie Christie nie powaliło mnie na kolana (poza "Pułapką na myszy", ale to chyba jest bardziej nowela). Zdecydowanie bardziej wolę powieści.
Ale zagadka nie była chyba zbyt trudna, bo osoba, z którą oglądałam "Zniknięcie pana Davenhaima" już w połowie odgadła zakończenie (a nie czytała opowiadania)

Napisane przez karolinka86

Może chodzi o "Karaibską tajemnicę"? Bo "Nemezis" jest w pewnym sensie kontynuacją Obie polecam

O, super Dziękuję za odpowiedź

[qilka]

Ja za najciekawszą jej książkę i najbardziej klimatyczną uważam "Morderstwo w Orient Expressie". Wątek podróżniczy i niezmiernie skondensowana przestrzeń, w której mógł ukryć się morderca nadaje tej książce specyficzny i nieco magiczny charakter.

Całkiem dobrze czyta się również "Kieszeń pełna żyta" czy "Przyjdź i zgiń"

[Karaluszysko]

Przeczytałam dzisiaj "Tajemnicę Błękitnego Ekspresu". Christie jak zwykle zaskakuje Nie zgadłam, kto był mordercą, ale zagadka nie była zbyt skomplikowana.
Szkoda tylko, że nie było Hastingsa

Edit: Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że czegoś mi w tej książce brakowało. Nie umiem jednak tego czegoś określić.

[karolinka86]

Napisane przez Karaluszysko

Tak, czytałam.
Ale dopiero w połowie oglądania filmu przypomniałam sobie opowiadanie.
Nie przepadam za nimi. Wolę dłuższe utwory i żadne opowiadanie Christie nie powaliło mnie na kolana (poza "Pułapką na myszy", ale to chyba jest bardziej nowela). Zdecydowanie bardziej wolę powieści.
Ale zagadka nie była chyba zbyt trudna, bo osoba, z którą oglądałam "Zniknięcie pana Davenhaima" już w połowie odgadła zakończenie (a nie czytała opowiadania)

Ja też za opowiadaniami nie przepadam I to nie tylko jeśli chodzi o Christie, ale w ogóle...
Wyjątkiem jest tak jak mówisz Pułapka na myszy

Napisane przez Karaluszysko

O, super Dziękuję za odpowiedź

Ależ proszę

[bszie031]

Napisane przez qilka

Ja za najciekawszą jej książkę i najbardziej klimatyczną uważam "Morderstwo w Orient Expressie". Wątek podróżniczy i niezmiernie skondensowana przestrzeń, w której mógł ukryć się morderca nadaje tej książce specyficzny i nieco magiczny charakter.

Całkiem dobrze czyta się również "Kieszeń pełna żyta" czy "Przyjdź i zgiń"

Ja zdecydowanie polecam ABC w wersji audio z Panem Dziurmanem - lektor. Super się tego słucha.

[Karaluszysko]

Obejrzałam niedawno ekranizację powieści "Morderstwo odbędzie się...".
Byłam jej ogromnie ciekawa, ponieważ uważam tę książkę za jedną z najlepszych utworów Christie. Poza tym to była pierwsza książka Królowej Kryminałów, która mną tak wstrząsnęła.
Ekranizację oceniam bardzo pozytywnie. Byłam ciekawa, jak zostanie przedstawiona pewna scena
Muszę jednak przyznać, że byłam zaskoczona wiekiem niektórych postaci (panny Blacklock, Hinchcliffe i Murgatroyd). Sądziłam, że były to raczej wiekowe osoby. Tymczasem w filmie przedstawiono je dość młodo. Jednak po obejrzeniu stwierdzam, że nie miało to negatywnego wpływu na film.
Nie spodobał mi się wątek miłości homoseksualnej, którego w książce nie było. Nie rozumiem, dlaczego został on wprowadzony do filmu
Ogólnie oprócz tych kilku zgrzytów ekranizacja bardzo mi się spodobała

[back_in_thee_dayy]

Napisane przez Karaluszysko

Obejrzałam niedawno ekranizację powieści "Morderstwo odbędzie się...".
Byłam jej ogromnie ciekawa, ponieważ uważam tę książkę za jedną z najlepszych utworów Christie. Poza tym to była pierwsza książka Królowej Kryminałów, która mną tak wstrząsnęła.
Ekranizację oceniam bardzo pozytywnie. Byłam ciekawa, jak zostanie przedstawiona pewna scena
Muszę jednak przyznać, że byłam zaskoczona wiekiem niektórych postaci (panny Blacklock, Hinchcliffe i Murgatroyd). Sądziłam, że były to raczej wiekowe osoby. Tymczasem w filmie przedstawiono je dość młodo. Jednak po obejrzeniu stwierdzam, że nie miało to negatywnego wpływu na film.
Nie spodobał mi się wątek miłości homoseksualnej, którego w książce nie było. Nie rozumiem, dlaczego został on wprowadzony do filmu
Ogólnie oprócz tych kilku zgrzytów ekranizacja bardzo mi się spodobała

a którą wersję oglądałaś? Z McEwan czy z Hickson? Mnie ogromnie podoba się ta z Hickson. I tę właśnie wersję "Morderstwa..." oglądałam już co najmniej z kilkanaście razy, jest to mój ulubiony odcinek z Joan Hickson

[Karaluszysko]

Z McEwan. Ale mam zamiar obejrzeć jeszcze tę wersję z Joan Hickson

[Karaluszysko]

Przeczytałam dzisiaj "Niedzielę na wsi".
Na początku średnio oceniałam tą powieść. Później porwały mnie podejrzenia dotyczące tożsamości mordercy - w sumie niewiele się pomyliłam i nawet odgadłam pewien element
Ogólnie średnio oceniam tą książkę, zabrakło mi trochę tego dreszczyku.
Ale spodobał mi się "wątek" psychologiczny

Edit: A propos "Niedzieli na wsi" - któraś z Was napisała, że nie jest jej szkoda Christowa. Mnie też nie, chociaż po wyjaśnieniu morderstwa trochę na niego łaskawiej patrzę

[back_in_thee_dayy]

A mnie się nawet "Niedziela na wsi"podobała Ja jestem w połowie "Wielkiej Czwórki".

[emelie]

Witajcie
Bardzo lubię powieści Agathy Christie, przede wszystkim za ich niezwykły klimat. Jej książki to jedyne kryminały, które mi się podobają, chociaż próbowałam już czytać i współczesne i te, których autorzy żyli w czasach Agathy (nawet Sherlock Holmes nie przypadł mi do gustu). W żadnej z nich nie znalazłam jednak tego klimatu, który tak podoba mi się w jej książkach.
Przeczytałam 20 powieści jej autorstwa i 5 zbiorów opowiadań. Moim największym problemem jest to, że zawsze, gdy idę do biblioteki, nie jestem w stanie odmówić sobie wypożyczenia chociaż jednej powieści Christie i w efekcie wszystkie przeczytane książki jej autorstwa nieco mi się ze sobą zlewają
Od siebie polecić mogę Dom zbrodni, Morderstwo na plebanii i zbiór opowiadań - Trzynaście zagadek. Bardzo podobała mi się też Kurtyna - ostania książka z Poirotem. Odradzam Tajemnicę Błękitnego Expressu. Zakończenie owszem zaskakuje, ale cała książka wydała mi się taka... jałowa, banalna?...
Chyba równie dużą sympatię mam dla Marple i Poirota, chociaż do tego drugiego długo musiałam się przekonywać. Jednak jego zarozumialstwo (i robienie głupka z Hastingsa ) dalej trochę mi przeszkadza.
Ostatnio przeczytałam Samotny Dom - książkę mogę z czystym sumieniem polecić
Rozwiązanie zagadki zgadłam kilka razy, przypominam sobie na razie Morderstwo w Orient Expressie i Uśpione morderstwo.
Jedyne co mogę powieściom Christie zarzucić to pewna schematyczność. Gdy w małych odstępach czasu czyta się jej książki, to wiadomo kiedy spodziewać się zwrotów akcji etc., przynajmniej ja coś takiego mam.
Niemniej jednak, polecam Christie każdemu - lektura jej książek nie tylko daje niezwykłą przyjemność, ale pozwala też potrenować szare komórki

[hanjah]

Ostatnio przeczytałam zbiory opowiadań z Poirotem i okazało, się że wcześniej ich nie czytałam A niektóre powieści Agathy przeczytane mam i 3-4 razy
A z powieści właśnie czytam "Morderstwo na polu golfowym".

[Karaluszysko]

Napisane przez emelie

Odradzam Tajemnicę Błękitnego Expressu. Zakończenie owszem zaskakuje, ale cała książka wydała mi się taka... jałowa, banalna?...

Mnie ta powieść wydaje się taka dziwna. Nie umiem opisać tego uczucia, ale ja to widzę tak, że Christie chciała ją napisać w inny sposób, ale jej nie wyszło.

Napisane przez emelie

Jedyne co mogę powieściom Christie zarzucić to pewna schematyczność. Gdy w małych odstępach czasu czyta się jej książki, to wiadomo kiedy spodziewać się zwrotów akcji etc., przynajmniej ja coś takiego mam.

I ja tak mam czasem
Ale nigdy nie zrezygnuję z jej książek.

[Naomi21]

Napisane przez emelie

Jedyne co mogę powieściom Christie zarzucić to pewna schematyczność. Gdy w małych odstępach czasu czyta się jej książki, to wiadomo kiedy spodziewać się zwrotów akcji etc., przynajmniej ja coś takiego mam.

Masz rację, ale to można zarzucić - w mniejszym lub większym stopniu - wielu pisarzom, jeśli nie każdemu

[emelie]

Napisane przez Karaluszysko

Mnie ta powieść wydaje się taka dziwna. Nie umiem opisać tego uczucia, ale ja to widzę tak, że Christie chciała ją napisać w inny sposób, ale jej nie wyszło.

I ja tak mam czasem
Ale nigdy nie zrezygnuję z jej książek.

Christie sama przyznała, że żałuje, że oddała tą książkę do druku. Swoją drogą, bodajże we Wczesnych sprawach Poirota jest "prototyp" tej powieści w którymś opowiadaniu.

Też nie zrezygnuję z jej książek, nie ma o tym mowy

Napisane przez Naomi21

Masz rację, ale to można zarzucić - w mniejszym lub większym stopniu - wielu pisarzom, jeśli nie każdemu

Moim osobistym mistrzem schematyczności jest Dan Brown. Przeczytałam dwie jego książki i miałam dosyć, bo są takie przewidywalne

[Naomi21]

Napisane przez emelie

Moim osobistym mistrzem schematyczności jest Dan Brown. Przeczytałam dwie jego książki i miałam dosyć, bo są takie przewidywalne

A moim Jodi Picoult Chyba tylko imiona bohaterów zmienia

[hanjah]

Napisane przez emelie

Christie sama przyznała, że żałuje, że oddała tą książkę do druku. Swoją drogą, bodajże we Wczesnych sprawach Poirota jest "prototyp" tej powieści w którymś opowiadaniu.

Właśnie niedawno czytałam to opowiadanie, jego tytuł to "Ekspres do Plymouth".
Za samą powieścią jakoś specjalnie nie przepadam...

[karolinka86]

Napisane przez hanjah

Ostatnio przeczytałam zbiory opowiadań z Poirotem i okazało, się że wcześniej ich nie czytałam A niektóre powieści Agathy przeczytane mam i 3-4 razy
A z powieści właśnie czytam "Morderstwo na polu golfowym".

To akurat średnio mi sie podobało...

Wypożyczyłam "Tajemniczego pana Quin"- ktoś czytał?

[hanjah]

Napisane przez karolinka86

To akurat średnio mi sie podobało...

Wypożyczyłam "Tajemniczego pana Quin"- ktoś czytał?

A ja to tak dawno czytałam, że postanowiłam w końcu sobie przypomnieć
Tego zbiorku opowiadań akurat nie czytałam...

[Karaluszysko]

Napisane przez emelie

Moim osobistym mistrzem schematyczności jest Dan Brown. Przeczytałam dwie jego książki i miałam dosyć, bo są takie przewidywalne

Podpisuję się pod tym
Przeczytałam "Kod Leonarda da Vinci" oraz "Cyfrową Twierdzę". Na razie temu panu stanowczo odmawiam